Skocz do zawartości
IGNORED

jakoś a zawartość


pawelk_13

Rekomendowane odpowiedzi

1. orkiestra i chór z nią

– Messiah, G.Handel, dyr. Paul McCreesh, Archiv Production DG

– Carmina Burana, C.Orff, dyr. Andre Previn, DG

– Koyannisquatsi, P.Glass

2. klasyka, mały skład

– kwartety smyczkowe Mozarta, Teldec

3. jazzowe klimaty

– Promise, Sade

– Prelude and Sonata, McCoy Tyner

– Against the Grain, Acoustic Alchemy

4. pop i rock i tp.

– The Game, Queen

– The Colour of Spring, Talk Talk

– Love Over Gold, Dire Straits

– ostatnia płyta Lighthouse Family

5. test do basu

– Baduizm, Erykah Badu

Widząc płyty polecane na tym forum mam wrażenie że większość „forumowiczów” słucha sprzętu a nie muzyki. Jak patrzę na polecane płyty to coś mi się robi. Większość ich jest nagrana rewelacyjnie, ale merytorycznie jest porostu beznadziejna. Np. „czeski” to masakra, beznadzieja itp. Wiem że rozpętam burzę tą wypowiedzią ale taka jest niestety prawda. Płyty wartościowe z reguły są po porostu koszmarnie nagrane. Najśmieszniejsze jest to że tak zwani „audiofile” powinni słuchać piękna muzyki a nie tego czy wykonawca „pierdnął” w 3 minucie nagrania.

Pozdrawiam wszystkich i zastanówmy się po co wydajemy takie pieniądze na nasze ukochane klocki. Czy służą do słuchania „pierdzenia” czy muzyki.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/997-jako%C5%9B-a-zawarto%C5%9B%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

jest w tym co piszesz duzo prawdy ale nie do konca; duzo muzy nagranej "bardzo dobrze" do muza powazna, ktora moim zdaniem jest bardzo wartosciowa i nie obrazajac nikogo (w tym siebie) do ktorej trzeba dorosnac, jednakze niektorzy wydawcy muzyki z tzw. nurtu nowych brzmien bardzo przykladaja sie do jakosci plyt i sa one wydawane w sposob czasami nawet zaskakujacy

Gość andrea29 -> pawelk_13

(Konto usunięte)

Zamiast krytykować - skreśl parę opinii do działu płyty.

Zapewniam, że nie słucham wyłącznie płyt super nagranych i audiofilskich. Opinie i polecenia godnych posłuchania płyt sam dodam niebawem, stopniowo. Nie wszystkim wystawię b.db. noty za dźwięk. Uważam, że najbardziej liczy się przyjemność ze słuchania, a że lubię dobry ( jak większość na tym forum) dźwięk to prawda. Zatem selekcjonuje trochę, by ktoś nie żałował zachodu. Zatem: płyta z muzyką, która mi się podoba + dobry dźwięk szybciej zostanie dodana do "recenzji". Z uwagi na dobrą jakość realizacji - po pierwsze i wartość muzyczną - po wtóre - sam zainteresowałem się obcymi sobie gatunkami muzyki - np. jazzem.

Ze swingiem - zadecydowała klasa muzyków i wartośc muzyczna, bo jakość była poniżej przeciętnego poziomu, co wcale mi nie przeszkadza szukać pewnej płyty.

Pozdrawiam.

Gość Robson -> pawelk_13

(Konto usunięte)

Cieszę się, że nareszcie uświadomiłeś nam, że "większość wymienionych na tym forum płyt to beznadzieja". Do tej pory żyliśmy w kompletnej nieświadomości. Widzę też, że doskonale wiesz jakie płyty są wartościowe i czego powinni słuchać audiofile. Gratuluję Ci dobrego samopoczucia i pewności siebie.

 

Jako - Twoim zdaniem - zwolennik pierdzenia, pozwolę sobie tylko na jedną dygresję: słuchanie muzyki ma sprawiać przyjemność. Jeżeli ja odczuwam przyjemność słuchając pierdzenia to Ty nie masz prawa mnie za to krytykować.

Poza tym zarówno jakość nagrania jak i jakość muzyki wpływa na przyjemność ze słuchania. Nie lubię słuchać zarówno kiepskiej (dla mnie) muzyki jak i znakomitej - za to fatalnie nagranej. Po prostu nie sprawia mi to przyjemności. Czyli wolę pierdzenie ;-P

Nie zawsze winna jest wyłacznie płyta. Moje spostrzeżenie jest takie, że często zestawy o audiofilskich aspiracjacjach za kilka tysięcy złotych mają duży problem z odtworzeniem bardziej skomplikowanych nagrań, wcale nie audiofilskich. Ta sama płyta odtworzona na sprzęcie o klasę lepszym potrafi zabrzmieć o wiele lepiej. Dotyczy to szczególnie głośników ukierunkowanych na neutralność, czyli o płaskiej charakterystyce częstotliwościowej. Poniewaz same nie oferują jeszcze zbyt wiele w innych aspektach brzmienia ze względu na budżetowe komponenty i współpracują zazwyczaj z niezbyt wydajnym prądowo wzmacniaczem za poniżej 2000 zł, to uzyskany dźwięk przy wyłączonej regulacji barwy nie jest zbyt atrakcyjny. Dlatego duża część głośników w cenie ok. 2000 zł ma celowo mocno podrasowane brzmienie, zwłaszcza średni bas.

audiofil i meloman... chyab jest roznica.. to jest raczej forum dla ludzi ktorzy kieruja sie w strone audiofilizmu... oczywiscie audiofil poslucha dobrej muzyki dobrze nagranej ale jakosc nagrania nie jest mu obojetna, bardziej obojetne jest mu raczej wykonanie.. co dotyczy niektorych audiofilskich plyt z muz. powazna np a meloman woli posluchac np Karajana na jakimkolwiek sprzecie, gdyz i tak smakuje sie trescia muzyki a nie jej "opakowaniem"? Dwie rozne postawy a jednak dotycza tego samego czerpania radosci ze sluchania muzyki. Czy cos ktoras postawa jest lepsza czy gorsza?

Pawel

Teoretycznie gorzej nagrane płyty powinny być lepiej odtworzone na dobrym sprzęcie. Jednak pewnie z autopsji wiecie, jak dobry sprzęt obnaża takie niedoróbki. Skracając: chyba jednak im lepszy sprzęt, tym mniejsza ilość dobrze nagranych płyt.

Dużo płyt z muzyka popową, w tym przebojowych, "puszczanych" w radio i będących na listach przebojów jest nagrywana w taki sposób, żeby efektownie zagrały na sprzęcie przenośnym lub boom-box'ach. Wchodzenie w klimaty audiofilskie wiąże się jednak z odkrywaniem nagrań "niszowych", co to dużo mówić, jednak robionych na konkretne zapotrzebowanie.

Nie zrozumieliśmy się. Chodziło o to że wiele płyt nagranych w warunkach sterylnych i na najlepszym sprzęcie jest merytorycznie do bani. Ot zebrało się kilku wirtuozów wszystko jakiej muzyki i nagrali płytę, ale nie niesie ona żadnych emocji. Słychać za to na tych płytach tzw. pierdnięcia czytaj wszystko co nie jest istotne z punktu widzenia przeżywania muzyki. Jest wiele płyt nagranych w tzw. czasach analogowych które niosą wiele emocji, natomiast jedyne co słychać to wszechobecny szum. Te płyty cenie i lubię ich słuchać bo jak już raz napisałem są w muzyce na nich zawartej EMOCJE! I dlatego poruszyłem ten temat aby adeptom słuchania muzyki bo chyba o to w tym wszystkim chodzi coś uświadomić. Niech słuchają muzyki a nie sprzętu, sprzęt jest na drugim miejscu na pierwszym jest MUZYKA, czy to pop, rock, poważna czy disko polo.

Nie zrozumieliśmy się. Chodziło o to że wiele płyt nagranych w warunkach sterylnych i na najlepszym sprzęcie jest merytorycznie do bani. Ot zebrało się kilku wirtuozów wszystko jakiej muzyki i nagrali płytę, ale nie niesie ona żadnych emocji. Słychać za to na tych płytach tzw. pierdnięcia czytaj wszystko co nie jest istotne z punktu widzenia przeżywania muzyki. Jest wiele płyt nagranych w tzw. czasach analogowych które niosą wiele emocji, natomiast jedyne co słychać to wszechobecny szum. Te płyty cenie i lubię ich słuchać bo jak już raz napisałem są w muzyce na nich zawartej EMOCJE! I dlatego poruszyłem ten temat aby adeptom słuchania muzyki bo chyba o to w tym wszystkim chodzi coś uświadomić. Niech słuchają muzyki a nie sprzętu, sprzęt jest na drugim miejscu na pierwszym jest MUZYKA, czy to pop, rock, poważna czy disko polo.

Z tymi niedoróbkami to jest często przesada. Oczywiście że są, ale stanowią niewielką część nagranego materiału. Płyty znanych artystów raczej nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Np. wokal Tiny Turner czy Sinead O'Connor zawsze zabrzmi lepiej na lepszym sprzęcie, nawet jeśli momentami za bardzo sykną jakieś sybilanty. Prawdziwy audiofil powinien być jednocześnie melomanem, nie można poświęcać sztuki na ołtarzu technicznej poprawności ani na odwrót.

widze ze niektorzy nie czytaja tego co inni napisali ani tego co sami napisali. LUDZIE - wasz sprzet bez muzy to samochód bez benzyny - niby ma silnik, ale bez oktanow i tak nie pojedzie. Wiadomo ze sa roznie nagrane plyty ale niestety wiekszosc nagrana jest "nienajlepiej", a czerpanie satysfakcji ze sluchania w kolko 10 audiofilskich plyt to po prostu melomanskie pedlastwo (lub forma snobizmu - ktora tez jest pedalstwem) [nie chce obrazic oczywiscie tych ktorych stac na same audiofilskie plyty ale z tego co na forum czytam o przegrywaniu plytek miedzy forumowiczami to jasno widac ze wiekszosc nie posiada cd z najlepszych wytworni - czyt. stadion]

konkluzja:

audiofilizm bez melomanstwa to albo pasja elektronika (co nie jest audiofilizmem) albo totalna kicha

Jakich płyt słuchacie testując sprzęt? Powiedzmy, że wybieramy się na prezentację interesującego nas zestawu audio i możemy posłuchać 5 płyt. Ciekaw jestem waszych preferencji (oczywiście nie seksualnych, jak sugerował jeden w przedmówców).

Ja na odsłuch (przedwczoraj) wziąłem: M.McLaren "Paris". T.Tikaram "Capuccino song", Texas "Ricks Road", N. Cole "Unforgettable" i "skladanke" Bacha sprzed 10 lat. Ogólnie na odsłuch nie biorę zbyt dobrze zrealizowanych płyt, takie brzmią nieźle lub bardzo dobrze w bardzo wielu (również budżetowych) konfiguracjach. A mnie nie interesuje sprzęt który zbyt drastycznie obnaża niedostatki nagrania, bo tak wiele dobrej muzyki jest nie najlepiej nagranej.

  • 33 lat później...

Do pawelk 13-->Dodam parę słów od siebie:z audiofolizmem i płytami to jest tak,załużmy ze twój pierwszy sprzęt to jakaś wieża ,wiesz wszystko w kupie plastiku jakieś tam kolumny z kabelkami grubości sznurka do latawca:

możesz powiedzieć :- to gra i tp jest twoja sprawa jak to gra jeżeli tobie się podoba to dobrze, audiofilizm rozumiany przezemnie wygląda tak:mając

taka wieżę dowiadujesz sie że ,jakiś koleś kupil sobie Technicsa i chwali się że mu to zajebiście gra nie to co te gówniane wieże i wtedy właśnie łapiesz albo inie tzw bakcyla,zarazę jak zwał tak zwał.Starasz się jak najszybciej mieć coś lepszego do słuchania i tak słuchasz swojej płytoteki od nowa i odkrywasz rzeczy na płytach o których nie miałeś wczesniej pojęcia,i tak słuchając trafiasz w koncu na to forum i znowu wymiana kabelka,klocków i mówisz o...kur....nie wiedziałem że na tej płycie jest taki zajeb...sty bas ,a na innej Nora Jones stoi przed tobą i spiewa możesz też odkkryć ,że jakiś muzyk pierdnął w trzecim rzędzie i wtedy myślisz facet ma chyba wzdęcia po wczorajszej imprezie .itd np nie masz kasy to tuningujesz sobie sprzęta itd itd itd według mnie to się nazywa tworzenie (o kurka ale się rozpędziłem ).Nie rozumiem co może cię wkurzć w czyjejś pasji ,jeden zbiera znaczki ,drugi wkłada w swojego 25 letniego garbusa 20 tysiecy ..... To chyba już troche rozumiesz?Pozdrawiam

a nie prosciej to ujac tak, ze mamy plyty, ktore zabieramy na odsluchy by sprawdzic hmmm ... mozliwosci (?) klockow, a inne to sa te ulubione, ktore po prostu na wymarzonym sprzecie maja grac tak ja wg wlasciciela sprzetu grac powinny. Ja na moje pierwsze odsluchy wcale nie nosze super nagranych plyt, ale te, ktorych pozniej najczesciej bede sluchal. Ale swoja droga na ostatnim odsluchu czlowiek wrzucil na sam koniec plytke, z nagraniami perkusyjnymi, doskonale nagrana i uslyszalem co jest w stanie sprzet przekazac, jesli da mu sie odpowiednia plyte. A co do opinii na temat plyt to podzielilbym je na 2 rodzaje - za wartosc artystyczna i techniczna i wtedy sprawa bylaby jasna.

A wiec Robson wlasnie potwierdzasz to co Pawelk_13 chcial powiedziec - sluchasz bardziej efektow dzwiekowych niz muzyki. Moze autor posluzyl sie zbyt naocznym porownaniem, ale nie zmienia to zapisanej tam intencji. Sluchajac dobrej jakosci brzmienia, sluchasz dobrej jakosc a nie muzyki samej w sobie - co oczywiscie ci wolno a wrecz jest dla wielu istotne i audytywnie "podniecajace". Ale nie w tym chyba temat tej dyskucji.

To że w jest tak mało opisów płyt to wina niestety naszego lenistwa. A jeśli znajdują sie tam głównie wydawnictwa nienależące do tych najbardziej znanych (pomijając wszelkie listy i TOP coś tam), reprezentujące takie a nie inne gatunki muzyczne, to o czy to świadczy? Ano głównie o tym że komuś sie chciało podzielić swoimi wrazeniami z odsłuchu. A nie jest łatwo zmajstrować sensowną opinię. Nie ma sie też co oburzać ze muzyka jest bee, każdy ma prawo słuchać tego co lubi, zamieszczać opinie, itd. taka jest idea forum, nie? Jeden lubi Warszawską Jesień, inny jazz, ktoś tam New Age, jeszcze inny rock itd wszystko to są dzwięki (bo mnie też się wydaje ze nie zawsze to muzyka). Można to odtwarzać na sprzęcie różnej klasy i odkrywać kolejne niuanse i dzwięki/efekty na płytach które słuchamy od dawna. I wcale nie musi to byc za przeproszeniem "pierdzenie". Cały ten sprzęt + odtwarzana muzyka dostarcza przyjemności, bo po to jest.

Coś mi się wydaje, że KAŻDY meloman ma jakąś dolną granicę jakości odtwarzania, po której przekroczeniu kiepski dźwięk zacznie mu przeszkadzać w komfortowym odbiorze ulubionej muzyki. A ciągle ktoś się czepia audiofili tylko za to, że stawiają tę poprzeczkę wysoko.

Niektóre wypowiedzi bulwersują zapatrzeniem w sprzęt i odtwarzane na nim dzwięki.

Moim skromnym zdaniem najważniejze w tym całym bałaganie to stworzenie przez Muzykę i Sprzęt ODPOWIEDNIEGO KLIMATU- Nie zawsze ta sama płyta daje te same odczucia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.