Skocz do zawartości

Miles Davis Kind of Blue



Wytwórnia: Sony Music

Wykonawca: Miles Davis

Tytuł: Kind of Blue

Ocena ogólna:

(5.5/5 na podstawie 3 opinii)

sprzet

soso

Data dodania: 26 styczeń 2008

soso

Data dodania: 26 styczeń 2008

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Gdzies wlasnie kolo roku 1959 w USA liczba samochodow zrownala sie z liczba rodzin. Czas wojny zastapil czas dobrobytu, to co bylo 10 lat temu wydawalo sie przestarzale a to co bedzie za lat 10 skrajnie nowoczesne i cool. Ludzie nabrali checi do korzystania z zycia i cieszyli sie wlasnym i oczywistym sukcesm. W muzyce jazzowej bylo podobnie - zwariowane lata 50-te to raczej taniec i zabawa niz sztuka. Nie bylo wazne, ze tworzyli fantastyczni instrumentalisci, wazne, ze swiat sie bawil. Miles Davis i plyta Kind of Blue akcentuja cos innego niz ogolnonarodowy amok. Jest w zyciu miejsce na delikatnosc, relaks, moze i nawet medytacje. Takze jest miejsce na szlachetny jazz. Plyta w zaden sposob nie stoi w opozycji do owczesnego zycia, nie jest protestem czy alternatywa. Dodaje tylko inny pierwiastek. Doskonali muzycy nadali tej propozycji range a takze oczywiste atuty. Lagodne przypomnienie, ze sa i inne twarze zycia. Sluchajac tej plyty pierwszy raz dziwilem sie, ze tak wiele uwagi poswiecono na formowanie poszczegolnych dzwiekow, ich ukladanie w melodie i nadawnie wlasciwego wyrazu. Tu nie ma wiele wspolnego grania w sensie uzyskiwania spojnosci brzmienia. Praktycznie sa to serie podawanych tematow i kolejne improwizacje na ich temat. Jezeli juz jest jakas rownoczesna interakcja instumentow to jest to raczej dialog niz wzajemne wspomaganie. Tu szczegolnie interesujaco wypada fortepian, ktory wpradzie nie ma swej wielkiej chwili ale jakos nawiazuje kontakt z reszta instrumentow wlasnie poprzez muzyczna rozmowe. Plyta jest bardzo latwa w odbiorze. Od biedy mozna ja nawet puscic w tle cieplej kolacji skropinej czerwonym winem. Delikatne, lagodne brzmienie dominuje. Jest w tej muzyce jakas wielkomiejskosc, szyk, styl ale nie tani, raczej intelektualnie bogaty. Przy tym nie czuje sie napuszenia czy snobizmu. Plyta moze i stara ale jest jak oko cyklonu - zawiera brzmienia praktycznie z calego i dzis krecacego sie wiru glownego nurtu jazzu. Kwintesencja muzyki samej w sobie. Bardzo fajna rzecz.

O dźwięku:
Mam jakas wersje remastringu w trybie SBM. W warunkach tej plyty system zdaje dobrze egzamin i nie ma przesadnego napompowania skrajnosciami tak jak to wyszlo kiedy podobnej obrobce poddano muzyke Dire Straits. Jest dobrze. Czy cos razi? Mnie tak. Cala sekcja rytmiczna jest nie o jeden krok ale pewnie o 20 za solistami. Dla mnie po prostu perkusja, kontrabas i fortepian sa zdecydowanie za bardzo zepchniete w tlo. Pewnie, mozna zrobic bardzo glosno i bedzie fajowo. Jednak tej muzyce nie w kazdej sytuacji to sluzy. Co do reszty (np. maniera rozstawiania muzykow po katach), da sie z tym zyc. Jakosc nagrania zas samych instrumentow jest wzorowa.
broy

Data dodania: 08 luty 2006

broy

Data dodania: 08 luty 2006

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Legendarna płyta i legendarne nagranie! Wielki skład i wielka muzyka. Czy najlepsza płyta MD? W mojej opinii jest wiele innych ciekawszych płyt...Ale dla audiofili, szczególnie tych trzechpłytowych, pozycja kultowa!

O dźwięku:
Remater, kolejny remaster, japończyk, kartonik, wydanie na złocie, uffffffffffff....................
wasylak

Data dodania: 30 październik 2005

wasylak

Data dodania: 30 październik 2005

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Muzyka zawarta na tej płycie to opowieść wymykająca się opisowi. Ale skoro mam spróbować i w dodatku jestem pierwszy (bardziej się jednak temu dziwię niż czuję tremę), to pozwolę sobie na wyróżnienie BLUE IN GREEN, przy którym wiele razy zdarzało mi się "odpaść" i to zanim sprzęt na nowo odkrył uroki tej płyty.. A'propos ALL BLUES; do dziś utwór ten wprowadza pewien dysonans w moim odbiorze całości, choć z opinii zebranych wśród znajomych jestem w tej kwestii osamotniony. Druga wersja FLAMENCO SKETCHES (dodana na końcu tego wydania) to prawdziwa ciekawostka. Pozycja absolutnie obowiązkowa. Dla mnie absolutny numer jeden, właśnie tą płytę zabrałbym na bezludną wyspę (ale na pewno starałbym się przemycić jeszcze to i owo). Absolutna sublimacja geniuszu instrumentalistów i ich zdolności, w świetle posiadanej wiedzy na temat powstania płyty, do tworzenia.

O dźwięku:
Wersja po remasteringu, rzekomo we właściwym tempie, bardziej mnie przekonuje. Zarówno samo tempo, jak i jakość nagrania. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jakości, jednak dopiero od momentu wpięcia w lampę dobrych kabli. Z pewnością warto poszukać jakichś wydań specjalnych (złotych), ale jeśli o mnie chodzi, czar zaklęty jest nawet w zwykłym wydaniu, a kontrabas brzmi po prostu cudownie.



  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.