Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Groneberg Quatro Reference

Jest to prawdziwy IC hi-endowy. Sprawdza się zarówno z lampą jak i tranzystorem. Dzwiękowo, barwowo bardzo przypomina Cardasa Golden Referenc'a, od którego jest wielokrotnie tańszy.


Tara Labs RSC Air One

W moim systemie i w moim pomieszczeniu, gdzie muzyka gra przestrzennie z finezją Tara Air 1 seria II zupełnie nie pasowała. Wpis więc odnosi się do tej konfiguracji. Wpierw IC podłączyłem pomiędzy pre a końcówki mocy. Scena była bardzo szroka o rozmiarach NADnaturalnych ze spłyconą głębią. Średni bas wszechobecny, który zaczynał poddudniać. Średnica wypełniona ale gubiła lokalizację a jakaś pani co śpiewała stojąc w miejscu "chodziła" po scenie wciąż się przesuwając. Tony wysokie z krystalicznie czystych na Stereovox ( w tym miejcu zastąpionym Tarą) stały się szeleszczące. Niby dużo powietrza, przestrzeni ale cały obraz widziany jak przez mgłę. Precyzyjna lokalizacja za sprawą Tary zniknęła. Dzwięki zamieniły się w dużą plamę.


Tara Labs RSC Air One

W moim systemie i w moim pomieszczeniu, gdzie muzyka gra przestrzennie z finezją Tara Air 1 seria II zupełnie nie pasowała. Wpis więc odnosi się do tej konfiguracji. Wpierw IC podłączyłem pomiędzy pre a końcówki mocy. Scena była bardzo szroka o rozmiarach NADnaturalnych ze spłyconą głębią. Średni bas wszechobecny, który zaczynał poddudniać. Średnica wypełniona ale gubiła lokalizację a jakaś pani co śpiewała stojąc w miejscu "chodziła" po scenie wciąż się przesuwając. Tony wysokie z krystalicznie czystych na Stereovox ( w tym miejcu zastąpionym Tarą) stały się szeleszczące. Niby dużo powietrza, przestrzeni ale cały obraz widziany jak przez mgłę. Precyzyjna lokalizacja za sprawą Tary zniknęła. Dzwięki zamieniły się w dużą plamę.


Technics SU-V65A

Właśnie go dostałem. Wzmacniacz gabarytami niepozorny- jest nieco większy od mojej unitry ws 4421. We wnętrzu kryje się trafo o mocy 620Watt, więc myślę, że jest czym poszaleć. Po wstępnym "teście" stwierdzam, że wzmacniacz ma dobre niskie tony, wysokie też nie są złe, a chyba głównym plusem jest jego dźwięk i moc, przy tak skromnych gabarytach 43/31/13cm(szer/gł/wys). Jest dość ciężki- około 12kg(ważone na domowej wadze:D)   Wzmacniacz posiada filtr 'loudness'- podbicie bassu, filtr subsoniczny tj. odcięcie niskich częstotliwości poniżej 20Hz, CD Direct, tone control- wyłączenie korekcji dźwieku, phono selector i rec selector. Wzmacniacz posiada 6 wejść: - Tape 1/Da tape - Tape 2/exit - aux- uniwersalne - CD - tuner - phono- gramofon   Na razie wzmacniacz oceniam na 4, być może ocena wzrośnie z czasem, po prostu jeszcze zbyt krótko go mam.


Dali Concept 2

Przed zakupem owych monitorów byłem szczęśliwym posiadaczem Tannoy'i M2, ale po pewnym czasie nadszedł czas zmiany. Concepty kupiłem praktycznie w ciemno (generalnie to opinie w internecie i bardzo dobra cena skłoniły mnie do tego, a przypominam, że katalogowo kosztują prawie 1200 zł). Niestety, nie miałem okazji ich przesłuchania przed zakupem. Ale...! Po otrzymaniu i pierwszym odsłuchu skrzynek byłem bardzo mile zaskoczony. Concepty 2 to po prostu klasa wyżej, albo nawet dwie niż M2. Takie monitory, oferujące takie brzmieniem, za takie pieniądze?! Szok. Sprzedałem M2, dołożyłem niewielką kwotę i kupiłem monitory o klasę lepsze. Dali spisują się w praktycznie każdym repertuarze. Wysokie tony zasługują na 4 z plusem. Potrafią zagrać ostro, jak i delikatnie i z klasą. Średnica praktycznie bez podbarwień. Wokale bardzo realistyczne, o ciepłym brzmieniu. Kolumny muzykalne, z dobrą stereofonią. Bas schodzi dość nisko i jest bardzo dobrze kontrolowany. Trzeba zaznaczyć, że potrafi nieźle przyłożyć. Wykonanie również zasługuje na pochwałę. Nie ma się czego przyczepić, no może poza paskudną przednią ścianką, ale to kwestia gustu. Terminale złocone, solidne, przyjmą zarówno wtyki bananowe jak i widełki. Kurczę, byłem bardzo zaskoczony (i nadal jestem), że monitory za tak niewielką cenę oferują nam naprawdę bardzo dobre brzmienie, przede wszystkim dość uniwersalne. Zasługują na pełnych 5 gwiazdek (biorąc pod uwagę cenę (!), brzmienie, solidne wykonanie).


Pioneer CS-997

Pioneer CS-997 Bass Reflex to 190-watowe kolumny o solidnej budowie. Całość zrobiona bardzo solidnie z dbałością o wykończenia z dobrze dobraną czarną okleiną o lekko chropowatej fakturze odpornej na zarysowania. Okleina wysokiej jakości bez tendencji do obłamywania czy kruszenia się szczególnie w miejscach podatnych - narożnikach.   CS-997 jest złożony z trzech głośników, usytuowanych pionowo względem siebie - wysokotonowego, średniotonowego i niskotonowego. Na tylnej ścianie umieszczony Bass Reflex. Na pierwszy rzut oka można mieć wrażenie, że ma się do czynienia z kolumnami o bardzo dobrych parametrach. Potwierdza się to również podczas odsłuchu. Dźwięk jest bardzo naturalny i właściwie przekazuje najdrobniejsze nawet detale. Czyste, wyraziste i "nie rozmazujące się" basy bez tendencji do dudnienia oraz mocne lecz zarazem delikatne soprany z odpowiednio zbilansowaną średnicą sprawiają wrażenie naturalnej głębi dźwięku. Brak jest tendencji do przejaskrawiania w jakimkolwiek zakresie.   CS-997 doskonale sprawdzają się zarówno w dużych pomieszczeniach gdzie są w stanie pokazać na co je stać, jak również w małym domowym pokoiku, gdzie nie ma efektu uciekania dźwięku, czy chowania się go za szafą czy pod biurkiem. Radzą sobie doskonale w jednych jak i w drugich warunkach.   Małym minusem (konstrukcyjnym) są delikatne plastikowe zaciski, które należy traktować dość delikatnie. Jest to jednak bardzo mały minus, który w codziennym użytkowaniu ma znikome znaczenie.   Wybór doskonały dla osób ceniących naturalną barwę dźwięku.


Technics SU-VX500

SU-VX500 jest modelem, który pochodzi z 1991 roku i należy do ostatniej "kanciatej" serii Technicsa. Bardzo solidnie zbudowany. Charakterystyczny bardzo elegancki design dla segmentów tej serii. Potrafi zagrać naprawdę przyzwoicie oferując przy tym jasną i wyrazistą barwę dźwięku z dobrze zbilansowanym zarówno dołem jak i górą. Nie jest zaliczany do klasy wyższej, ale jak na klasę średnią znakomicie spełnia swoje zadanie i w warunkach domowych sprawdza się jak najbardziej. Z odpowiednio dobranymi kolumnami potrafi mile zaskoczyć. SU-VX500 pracuje w klasie AA. Należy dodać, że jest chyba małoawaryjny, bowiem przez okres 17 lat pracuje nadal bez najmniejszej usterki.


Technics ST-610

ST-610 jest najprostszym i chyba najtańszym modelem, który był dostępny w sprzedaży od 1991. Model ten był raczej przeznaczony dla osób, dla których liczyło się jedynie posiadania tunera radiowego w zestawie. Nie posiada żadnych rozbudowanych funkcji a jego obsługa jest bardzo prosta. Z wyglądu bardzo prosty i delikatny. Pomimo tego jednak solidnie i dobrze wykonany. Tuner posiada dwa zakresy AM i FM, mozliwość zaprogramowania 24 stacji radiowych, manualne i automatyczne wyszukiwanie stacji radiowych. Jako prosty model bardzo dobrze spełnia swoją funkcję i oferuje bardzo poprawny dźwięk o przyzwoitej jakości. Znakomity wybór dla osób, dla których nie istotne są parametry a jedynie możliwość przyzwoitego odbioru stacji radiowych.


Zelum Power Zelum AC

Nie jestem wyznawca kablarstwa, zwłaszcza jeżeli chodzi o sieciówki. Dotychczas używałem kabli sieciowych z najtańszej ofert Furutecha oraz DIY w oparciu o kabel Lap-a i wtyki tego samego Furutecha, bardziej dla świętego spokoju aniżeli z jakiegokolwiek przekonania. Jakoś czas temu Zydelek wypożyczył mi kabel Zelum AC do przesłuchania w ramach spotkań odsłuchowych w Krakowie. Nie powiem. Do sprawy podszedłem jak do jeża, no bo co sieciówka może w moim wypadku zmienić? Okazało się że nie miałem racji.   Wpięcie Zelum do systemu dało o sobie znać od samego początku i efekt był bardzo namacalny. Przede wszystkim objawiło się to wygładzeniem i uspokojeniem samego przekazu a także zwiększeniem masy samej podstawy basowej. Dźwięk stał się bardziej sprężysty i muskularny. Dało się odczuć zwiększenie szybkości samego dźwięku i poprawę w dynamice przekazu. Scena dźwiękowa została lekko przesunięta w głąb i dało się zauważyć lepszą separację poszczególnych muzyków. Te wszystkie aspekty wpłynęły na to, że sam przekaz dawał większe poczucie realizmu i namacalności słuchanej muzyki.   Trudno mi wskazać negatywne strony używania Zelum poza dwoma kwestiami użytkowymi a mianowicie sporą sztywnością samego kabla oraz jego małą długością, co u mnie spowodowało trochę problemów z manewrowaniem kablem.   Dlatego, jeżeli macie nieco miejsca za sprzętem i gniazdko zasilające jest stosunkowo blisko samego sprzętu, mogę spokojnie ten kabel polecić. Potrafi bowiem pokazać ile nieodkrytego jeszcze potencjału tkwi w użytkowanym obecnie systemie.


Stereovox HDSE

Jest to mój refernecyjny kabelek, który służy do porównań z innymi:)


Pro-Ject head box mk2

Head boxa mk2 kupiłem bo był tani.Jako ,że nie wyglądał ''poważnie''nie traktowałem tego słuchawkowca serio,niestety bardzo się myliłem bo jak dla mnie jest to produkt ,który w swojej cenie oferuje wybitną jakośc dzwięku i zostanie u mnie na dłużej.Będac posiadaczem pierwszej wersji head boxa twierdze,ze nowsza mk2 jest bardziej uniwersalna ,a oto szegóły. Mk2 oferuje znakomicie wyrównane pasmo co zdarza się niezwykle rzadko w tej klasie,dlatego zagrał u mnie dobrze z kazdymi słuchawkami, nawet Linnart którego używałem do porównania jest bardziej wymagający,oczywiście to inna klasa i kasa ale sam fakt ,ze mały Pro-Ject radzi sobie z większością słuchawek to duzy plus, sygnatura dzwiekowa PJ MK2 jest kremowa co znakomicie wstrzela się w mój gust, starsza wersja gra bardziej wyraziscie dzwięk jest szybszy,ale już nie ma tej potegi jak w mk2.Niskie tony pierwszej wersji opierały się głownie na wyższym basie i na nie których słuchawkaw odczuwało się to jako podbicie,bas był zbyt lekki, nowsza wersja schodzi na niskich tonach niżej,równo ,nie jest to z pewnością poziom Linnarta, ale bas nia ma tu zadnych wyobleń,średnica jak za tą kase naprawdę wiarygodna ,czuje się pewną perspektywe(ooddalenie) w porównaniu z pierwsza wersja ,ale dzieki temu mozna słuchac muzyki bardzo długo bez oznak krzykliwosci zmęczenia ,wysokie zas ładnie przechodzą w średnicę pomimo ze nie maja takiego wybrzmienia jak w PJ 1 to czasami poprzez znakomicie wyrównane pasmo wydawało mi się ,ze są bardziej szczegułowe - dodam, pomimo pewnej perspektywy w odbiorze. I jeszcze jedno mk2 dużo lepiej od pierwszej wersji współpracuje z hd 600 Sennheisera.


Paradigm STUDIO 60v4

Wizualnie bardzo dopracowane, prócz kolców w zestawie znalazły się estetyczne podstawki, które zakończone gumowymi stopkami - nie niszczą podłogi. Sam wygląd budzi zaufanie i na pierwszy rzut oka wiesz, ze dźwięk będzie "duży". Szesnasto-centymetrowy woofer jest w stanie nadać utworom sporej dynamiki. Zgrabnie zestrojone głosniki wosoko i średniotonowy precyzyjnie odtwarzaja górne partie pasma. Dźwięk powala szczegółami oraz rozmachem. Kolumny raz po raz potrafią mile zaskoczyć. Wg mnie ta konstrukcja Paradigma w wersji 4 stanowi ciekawą alternatywę w zakresie cenowym 5..7 tys PLN.


Technics RS-B905

RS-B905 to najwyższy model z wczesnej serii RS-B. Wyposażony w głowicę S-MX (super hard permalloy), dual capstan, funkcję kalibracji, układ redukcji szumów Dolby B, Dolby C i DBX. Dźwięk jaki oferuje RS-B905 jest znakomity. Odpowiednio nasycony w całym zakresie pasma bez tendencji do dodawania "czegoś od siebie" jak ma to miejsce w nowszych i prostszych modelach. Po dłuższym słuchaniu nie ma się wrażenia, że dźwięk jest płaski, nienaturalny i męczący. Charakterystyczne jest analogowe ciepło, którego niestety brak w nowszych seriach, a które zostało zastąpione zbyt krystalicznym wydźwiękiem.   Podsumowując, RS-B905 jest znakomitym segmentem w swojej klasie i bez najmniejszego problemu deklasuje nowsze odpowiedniki (RS-B965, RS-BX808/828, RS-AZ7). RS-B905 można śmiało uznać za drugi od góry deck firmy, tuż za referencyjnym RS-B100. Jeśli ktoś nie lubi krystalicznie czystego, sztucznie "ucyfrowionego" dźwięku, to dźwięk jaki oferuje RS-B905 pozytywnie go zaskoczy.


Zelum Power Zelum AC

Ogólnie byłby dobry gdyby kosztował 200 pln .


Technics RS-B705

Jak na model z górnej półki, RS-B705 należy zaliczyć do bardzo udanych konstrukcji. Ogromną zaletą tego modelu jest niewątpliwie fakt zastosowania pełnej "manualności". Magnetofon ten daje całkowitą swobodę użytkownikowi, który ma możliwość ustawienia wszystkiego ręcznie. Jak na segment z wyższej półki możnaby spodziewać się dużej ilości automatycznie wybieranych ustawień, jednak nie w tym przypadku. RS-B705 nie posiada nawet funkcji ATS, a tylko ręczny pozycjoner wyboru taśmy. I wbrew ogólnym opiniom należy to uznać za zaletę a nie za wadę. Duży plus dla producenta za "pełną manualność". Dźwięk jaki oferuje RS-B705 jest zaskakująco dobry i brzmi znacznie lepiej niż w nowszych seriach RS-B, RS-BX czy RS-AZ. Posiada odpowiednią barwę w całym zakresie i po dłuższym słuchaniu nie ma się wrażenia, że dźwięk jest płaski, nienaturalny i męczący. Dodatkową zaletą jest charakterystyczne analogowe ciepło, którego niestety brak w nowszych seriach. RS-B705 jest wyposażony w układ redukcji szumów Dolby B i Dolby C. Posiada "single capstan" i głowicę S-MX (super hard permalloy), która miała zastosowanie jedynie w modelach RS-B705 i RS-B905 i należała do najbardziej odpornych głowic permallojowych stosowanych przez Technicsa. Jedyną wadą, którą można zauważyć w modelu RS-B705 jest brak funkcji kalibracji.   Podsumowując, RS-B705 jest bardzo udanym segmentem w swojej klasie i śmiało może konkurować z nowszymi segmentami tej klasy (RS-B755/765, RS-BX606/626, RS-BX501). Jest to dobry wybór dla osób ceniących dźwięk dobrej jakości i manualną obsługę.


Accuphase DP-500

Moja opinia i recenzja nie będą tak poetyckie i wysublimowane jak to można przeczytac na niniejszym forum czy też w czasopismach. Postaram sie oddać swoje odczucia po przesłuchaniu kilkunastu płyt na tym CD. Pierwsze co można zauważyć to że sprzęt radzi sobie doskonale w każdym typie muzyki. Słuchałem na nim JAZZ, Klasykę, Rock, HIP HOP itd. W klasyce przepięknie przedstawia scene, jak odsłuchiwałem Bolero Maurice'a Ravela miałem odczucie bycia na tym koncercie, Berlińska Orkiestra stała przede mna razem z Gunterem Herbig i mogłem powiedzieć, że scena jest szeroka i głeboka. Czuło sie każdy instrument. Odsłuchiwałem STAIND The Illusion of Progress, świetnie przedstawiona gitara, pieknie wyeksponowany bas, rytm i muzykalność. Potem na warsztat poszedł Waters i jego Amused to Death. No i konkluzja, wzystkie powyższe nagrania słuchałem i na ACCUPHASE i na moim starutkim Philipsie 472 CD.Różnica była w basie i scenie, ACCUPHASE robi to zdecydowanie lepiej ale czy aż tak dobrze żeby kupic go za 15kzł. Hm no i tu pewnie wielu czytających ta recenzje powie, że sie chyba pomyliłem albo zwariowałem. Nie zwariowałem i nie pomyliłem sie bo ocene oparłem na najdoskonalszym urządzeniu, ludzkim uchu, moich uszach. W przypadku obu urządzen są róznice ale nie drastyczne, nie tak poężne aby uzasadnic wydanie tyli pieniędzy za ACCUPHASE. Ostateczna ocena oparta została na AMUSED TO DEATH i nagraniach The Ballad of Bill Hubbard oraz Late Home Tonigt cz.1 i 2. Oba cedeki sobie świetnie poradziły z wokalem, sekcją rytmiczna, gitara, sceną, ACCUPHASE realizował pewne elemnty ciut lepiej, płynniej i muzykalniej ale znowu konkluzja. Róznica była mala, bardzo mała. W mojej opinii sa urzadzenia z lat 80, które smiało mogą konkurowac z tym sprzetem, czy to 7550, 7500 czy tez oddajacy Marantz CD 73. Sprzęt piekny, radzacy sobie ze zwykłymi domowymi kablami ale nie powalajacy. Nie znalazłem uzasadnienia na wydanie tylu pieniedzy.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.