Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Roksan Caspian

na początek powiem o punktacji. w kategorii wartość/cena przyjąłem kwote, za która kupiłem CD (a była znacznie niższa od pierwotnej). w kategorii ocena ogólna odjałem jedną gwiazdkę za "skakanie" na porysowanych płytach. zapewne jest to wina wyjątkowo czułego lasera, który nic nie dopisuje i nie nadinterpretuje.   jeśli chodzi o dźwięk...... sprawa z początku była dość trudna. Cyrus dAD3 przyzwyczaił mnie do swojego brzmienia. po wpięciu Roksana w system rzuca się przede wszystkim zmiana w równowadze pasma i dynamice, na korzyść tego nowego. Cyrus jest bardziej liniowy i ugładzony a jedocześnie szczegółowy. poza tym trudno stwierdzić, który player gra lepiej...nastąpiła konsternacja. po diabła wydałem tyle pieniędzy na sprzęt, który wcale nie gra ładniej!!! przegrzebałem swoją bibliotekę płyt w poszukiwaniu różnych - mniej lub bardziej znanych dźwięków.   kolejny odsłuch wypadł zdumiewająco. pasmo Caspiana jest bardziej zróżnicowane. słychać większą głębie i większą przestrzeń między muzykami. sybilanty są jakby mniejsze, a selektywność już tak nie epatuje efektownością lecz staje się nieodłącznym elementem przekazu. wokale stały się bardziej organiczne i namacalne....no i największe zaskoczenie, które dało znać o sobie w nagraniach live - jakby ktoś nagle odsłonił kotarę. do tej pory matowy dźwięk tamburynu stał się.....dźwiękiem tamburynu. oklaski, które gdzieś tam na scenie się pojwiały zaczęły brzmieć jak żywa widownia w różnych częściach sali. fakt ten urzekł mnie całkowicie i przestałem żałować wydanych pieniędzy. teraz cieszę się pełnym, nasyconym i żywym przekazem. może nie tak liniowym i selektywnym jak w Cyrusie ale za to niezwykle muzykalnym i przyjemnie ciepłym.....zaczynam przypominać sobie dźwięki płyt analogowych. chyba jest blisko. pozostaje teraz wymienić wzmacniacz na Caspiana - CD powinien się z nim polubić:) muzyczna nirwana coraz bliżej;)


Densen DeMagic pLyta

Moja przygoda z tą płytka zaczęła sie pare lat temu gdy kupiłem ją na Audio Show od dystrybutora kilka lat temu (była wówczas niecały rok na rynku w Polsce). W moim poprzednim systemie (lampa) uzywałem ja przecietnie raz na 2-3 miesiące nie odnosząc wyraźnej korzyści - moze i grało lepiej ale było to mało uchwytne. Szok przezyłem gdy odmagnetyzowałem aktualnie posiadane kolumny kupione z dugiej reki. Zniknęły zupełnie "charczenia" wydawane przez wzbudzane głośniki wysoko i sredniotowe, szczególnie odczuwane przy słuchaniu muzyki rockowej. A obawiałem się, że głosniki moga być uszkodzone! Co więcej powtórne użycie tej płytki wniosło dalsza poprawę - tak jak piszą inni zdecydowanie poprawiła się rozdzielczość wysokich tonów. Naprawde niesamowity produkt, choc zdecydowanie mniej polecam go do wzmacniaczy lampowych.


Wharfedale Crystal 30

niesamowite głośniki, z pewnością nie zoopiniuje ich w sposób fachowy, ale brzmią niesamowicie, bas dosłownie poruszył moim pokojem, jest tak wyrazisty, że przebiega człowieka na wskroś ;) jak na kolumny tej mocy brzmienie jest poprostu rewelacyjne.


Beyerdynamic DTX700

Słuchawki kupiłem do zastosowań multimedialnych –dźwięk bardzo dobry, są bardzo wygodne niestety plastik jest średniej jakości i są bardzo kruche .Gdybym teraz miał cos kupić to albo bym zbierał kase na cos porządniej wykonanego i lepiej grającego ale to już przedział 350-400 zl ;(, albo wziął Goldring DR-50 za 200zl ,są lepiej wykonane.   Wrażenia ze słuchania: Filmy DvD- słychać więcej ,wyraźniej lepiej ;) to samo płyt Cd, mp3.


Quadral QLX 165

Uwazam, ze kolumny QLX 165 to kiespki wyrob. Kiepskie brzmienie z naprawde badziewna stereofonia, brak sceny dzwiek poprostu wydobywa sie bezposrednio z kolumn poprostu slychac cos z lewej kolumny badz cos z prawej zadnego budowania sceny. Wokale zrozumiale ale bez polotu malo neutralne jakby ktos je korektorem podbil by byly bardziej wyraziste. Wysokie jak dla mnie ok, malo meteliczne przy perkusji ale nie meczace ostroscia. Bas oczywiscie beznadziejny - poprostu 16cm glosnik w b-r kiespko zestrojonym daje nisko buczace zejscie, zero w nim dokladnosci i poprawnego odbrzmiewania np stopki. Efektywnosc producent podaje ok 89db na ucho wydaje sie duzo mniej ale moze ja zle slysze, po drugie mala obciazalnosc mocowa max ok 60W. Skrzynki wykonane dosc ladnie ale to chyba jedyny plus.


Cambridge Audio A500

Muzyka Jazz, Soul troszke klasyki i RnB czyli różna i o to chodzi bo wzmacniacz ma być uniwersalny. I na poczatku wielkie i miłe zaskoczenie...przy cichym słuchaniu gra muzykalnie cała szerokoscią pasma czyli ma naprawde świetną wydajność pradową tymbardziej że kolumny sa naprawde wymagajace i dość duże. Podkręcamy troche i zaczyna sie symfonia...i kolejne zaskoczenie że 60W aż tyle potrafi...na godzinie 12 przy M5 trzęsą sie ściany i ciezko wysiedziec a Santana brzmi jak mierwszym rzędzie na koncercie :) Teraz troche o charakterystyce...wzmacniacz gra neutralnie ale ciepłym i przy tym delikatnie jasnym dźwiękiem ( i za to go uwielbiam )....dobra stereofonia, przy saxofonie słychać oddech grającego a parkusia to perkusia a nie piasek czy skwarki...instrumenty sa bardzo czytelne i dobrze rozmieszczone, bas szybki i nie natarczywy ale ciepły i głęboki...średnica lekko ocieplona ale przy tym bardzo szeroka i łagodnie przechodząca w skrajne pasma...góra nieco jasna ale czysta i naprawde muzykalna-zwłaszcza klawisze i saxofon oraz gitara Santany urzekają. Jedyne czego bym sobie rzyczył to troszke wiecej witalnosci i powierza przy bardziej soulowych utworach no ale to chyba NAD S300 wypaczył mi słuch i podniósł wymagania :) W kazdym razie A500 to rewelacyjny wzmacniacz nie do pobicia w swojej klasie cenowej i to ze wzgledu na dźwiek jak i na budowe i jakosc wykonania...warto podczas pogoni za "kroliczkiem" zahaczyć o niego i troche posłuchać...potrafi zaskoczyć.


Koss UR5

Kupiłem je, niejako przy okazji - przyszły w jednej paczce z "domowymi" UR40. Z założenia miały służyć wyłącznie do słuchania mp3 z przenośnego odtwarzacza i zintegrowanej dźwiękówki w pracy.   Po rozpakowaniu miłe zaskoczenie. W komplecie jest druga para gąbkowych nakładek. Całość wygląda dość solidnie. Jak na tę klasę oczywiście. Pałąk z czarnego tworzywa, obudowa przetworników srebrna, dość dużych, jak na słuchawki "walkmanowe" rozmiarów. Na przetwornikach okrągłe czarne gąbki, niemal 6cm średnicy. Kabelek niezłej jakości, wygląda nawet lepiej niż ten w UR40, ale to raczej pozory. Kątowa zalewana wtyczka 3,5mm. Widać staranne wykończenie form - żadnych wystających nadlewów, zadziorów itp.   Po założeniu na głowę nie jest już tak różowo. Jako znany malkontent :) do kilku rzeczy muszę się przyczepić. Kształt gąbek powoduje, że słuchawki opierają się nie tylko o małżowinę, ale o całą powierzchnię ucha. Powoduje to lekki dyskomfort objawiający się uczuciem nacisku i nagrzewania się uszu. Po drugie pałąk dociska je do uszu nieco zbyt mocno, jak na mój gust. Pomaga nieco rozchylenie ich na taką szerokość, jak na głowie i pozostawienie w tej pozycji na kilka dni. Zresztą taki "odpoczynek" i tak będzie niezbędny, o czym za chwilę. Po trzecie, w miejscu, gdzie płaska część pałąka przechodzi w karbowane słupki, po których przy regulacji przesuwają się nauszniki, jest spore zgrubienie, uwierające w głowę. Trzeba nieco poeksperymentować, żeby znaleźć eliminujące ten problem położenie słuchawek. Po czwarte wreszcie, w miejscu, gdzie obudowy nauszników przesuwają się wzdlędem pałąka, lest luz, który przy zakładaniu na głowę z krótkimi włosami lubi się zacisnąć na jednym z nich i przy zdejmowaniu, bez litości wyrwać. Posiadacze owłsienia dłuższego, lub krótszego niż 1-2 cm,nie powinni raczej tych "atrakcji" doświadczyć. :)   Przechodzimy do najważniejszego, czyli dźwięku. Po rozpakowaniu należy je podłączyć i pod żadnym pozorem nie zakładać na głowę. Niech sobie pograją na średnim poziomie głośności przez dzień lub dwa. Dopiero wtedy da się ich słuchać. Przed "rozgrzewką" zbyt łatwo można by w pierwszym odruchu odesłac je do kosza. Później robi się już znacznie lepiej. Dźwięk jest dość jasny. Niezła, choć nie sięgająca szczytów, góra i średnica. Wycofany bas, pozbawiony najniższych rejestrów. Podbicie basów w palyerze może się przydać, jeśli komuś taka oszczędna prezentacja wyda się za mało mięsista. Wszystko co powyżej trzeba oczywiście odnieść do ceny - 18-25zł i nie oczekiwać cudów. W każdym razie wszelkie pchełki dołączane do odtwarzaczy, słuchawki komputerowe i tym podobne wynalazki odpadają w przedbiegach.


Yamaha RX 797

Sam sprzęt jak na razie (przesłuchałem jakieś 10 godzin) satysfakcjonuje mnie, ale nie powoduje entuzjazmu. Brzmienie jest dość twarde, ale przejrzyste. Radio łapie idealnie i to na małym druciku (z tym, ze mieszkam w centrum, Krakowa, ale za to w kamienicy z grubymi ścianami).   Do tej pory miałem Diorę WS504, sprzęt stary, ale o niezłym brzmieniu. Yamaha ma brzmienie bardziej uporządkowane, bas kontrolowany jest o wiele lepiej, ale nie ma tej "mięsistości" brzmienia typowej dla starych wzmaków z lat 70 i 80. Olbrzymią różnicą w stosunku do mojej poczciwej Diory jest brak u Yamahy przesterowań przy wyższych poziomach głośności.   Muszę zaznaczyć, że słucham głownie rocka, więc być może nieco inne wrażenia mieliby melomani gustujący w muzyce klasycznej, gdzie instrumentów nie jest cztery, lecz kilkadziesiąt (orkiestra). Tam być może Yamaha wykazałaby się jeszcze bardziej.   Wreszcie na koniec: oczywiście wiele zależy od współpracy wzmacniacza/amplitunera z kolumnami. ja mam niedrogie podłogówki niemieckiej firmy VoiceKraft, więc może na lepszych/innych kolumnach dźwięk prezentowałby się inaczej.   Ogólnie ocena moja to +4. PS - nie używałem jeszcze subwoofera.


Marantz CD16

Marantz cd16 zastąpił w moim systemie Micromegę Stage 6,zanim go kupiłem przesłuchiwałem jeszcze marantza 17 KI oraz cec 3300.Cec był zbyt jazgotliwy,dźwięk nie miał odpowiedniej potęgi,a mechanizm głośny.17KI pokazał że jest bardzo energiczny, jak na mój gust,aż za bardzo,miałem wrażenie że uderzenia basu czają się za każdym rogiem. Moja Micromega była od obydwu lepsza.Dopiero marantz cd 16 pokazał wyższą klasę.Dźwięk był potężniejszy niż z micromegi,z większą ilością szczegółów,ale podanych bez ostrości i nachalności,dodatkowo bardzo gładki.Bas schodzi niżej niż w micromedze6 czy cecu,z Audiolabem 8000s,nie brakowało timingu jak uTroya,ale to wzmacniacz z bardzo energicznym i niskim basem,który bez problemu wysterowuje,niezbyt przejrzyste i nie za szybkie kolumny Castel avon.CD16 czaruje piękną barwą i całościową prezentacją,każde miejsce w przestrzeni wypełniają dźwięki nie ma pustych miejsc między instrumentami jak w micromedze, wzmacniacz musi się więc wykazać dobrą przejrzystością by w pełni oddać tę cechę odtwarzacza.Jest to sprzęt dla wielbicieli analogowego dźwięku bez cyfrowych naleciałości. Dodatkowym atutem jest bezproblemowa obsługa ,czyta wszystkie płyty ,także cdr i cicha praca napędu. Przy dobrze zrealizowanch nagraniach np24 bitowe z verve ma się wrażenie obcowania z muzyką na żywo .W odtwarzaniu jazzu trudno będzie znależć lepszy odtwarzacz.


Samsung dvd hd745

Szukałem odtwarzacza na tym forum i swego czasu była na niego moda i dużo dobrych opinii, a więc kupiłem i... to wszystko prawda co o nim piszą szczegulnie w tej cenie trudno znaleść cokolwiek lepszego. Ma naprawdę dopracowaną sekcję audio w relacji cena - jakość.


Unitra WS 432

Wzmacniacz kupiłem za 65zł z przesyłką na allegro i uważam że za te pieniądze nie kupił bym nic lepszego. Pobór mocy to aż 140VA. Moc jaką podają różne źródła jest różna chyba najbardziej wiarygodna to ok.35wat na kanał. Może najpierw o budowie wzmacniacz ma aż 5 wejść plus kolektor. Wszystkie z tych 5wejść jest na chincach i na dinach czyli tzw "piątka" oprócz aux-u. Jeżeli nie będziemy używać korektora to należy zmostkować wyjścia z wejściami. Wzmacniacz ma wskaźniki które pokazują moc na kanałach do 80watt na 8omah jest to oczywiście moc w impulsie a nie jak nie którym się zdaje moc wyjściowa. Jest też loudness i low filter. Jest możliwość podłączenia kolumn A lub B na raz się nie da ale mnie to wogóle nie przeszkadza. Jedna rzecz która mnie dziwi to to że "niby" wzmacniacz jest na rynek francuski ale część napisów jest po angielsku:) Teraz może o dźwięku jak każda Unitra przy basie ustawionym na +5 wszystko dudni więc trzeba znaleźć pewien kompromis u mnie ten kompromis to +1,5 bas wtedy ma jeszcze jako taka kontrolę a nie dudni niemiłosiernie. Nie pasuje mi sopran w tym wzmacniaczu jakiś taki strasznie syczący. powiem tyle że mam jeszcze bardzo popularną tosce 303 i tam jest lepiej z sopranem za to z basem sporo gorzej:) Mocy starcza nawet na małą imprezkę:) Ogólnie dźwięk przy odpowiednich ustawieniach korekcji jest znośny. wzmacniacz prawie wogóle się nie grzeje co jest dla mnie dziwne bo na tosce po 3godzinach łomotania na obudowie można było jajecznicę smażyć:) Może dzieje się tak ponieważ ws432 ma dwa takie radiatory jak w tosce jeden. Co mogę dodać na zakończenie na pewno nowe wzmacniacze do ok.1000zł nie mają tu czego szukać:) Tym bardziej chińskie wieże za 300zł. Więc wybór należy do ciebie albo unitra za 65zł albo technics za 1000zł który będzie grał i tak gorzej albo chiński wieża za 300zł. Dla mnie wybór oczywisty:) Zawsze Unitra=)


Rubicon RP 16

Zestaw Rubicon RP F/S/C zakupiłem na początku listopada br. w lubelskim Melomanie, przyzwoita obsługa, jednak kupując lepszy (czytaj droższy) sprzęt sądzę że zapewnili by wygodniejsze warunki odsłuchu ;) Kupując za gotówkę można się troszkę potargować, mi udało się z ceną zjechać z 1390 do 1250 PLN :) Porównianie: porównywałem podłogówki Rubicon RP 16 i Wharfedale Crystal 40. W tej cenie nie udało mi się znaleść nic rozsądniejszego. (oglądałem jeszcze M-Audio, ale tylko oglądałem... jakość wykonania, odstające maskownice, postrzępione krawędzie bass-reflex...) Wharfedale zaskoczyły mnie swoim dużym basem ze sporo płytszych pudełek jednak po zapuszczeniu kilku utworów Nightwish'a wybór padł na Rubicony. Dźwięk wydał mi się bardziej zrównoważony i przyjemniejszy, żadne pasmo nie górowało wyraźnie nad innymi. Obsługa dawała do zrozumienia że "niedostatki" w basie poprawić można kablami (jakoś niebardzo w to wierzę aby kable zmieniły charakter brzmienia kolumn). W domu po wyjęciu z kartonów pierwszą rzeczą na którą zwróciłem uwagę to ciężar tych kolumn (16 kg sztuka) oraz bardzo dobre wykonanie. Jeśli chodzi o dźwięk (porównałem z posiadanymi jeszcze podłogówkami Sony SS-E 455V) to na początku lekkie rozczarowanie... Szczególnie KD na soniakach wydawało się potężniejsze. Przydał by się subwoofer. W miarę słuchania (mam je od około miesiąca) coraz mocniej podoba mi się dźwięk z Rubiconów, co do basu to może nie jest szczególnie obfity ale potrafi zejść naprawdę nisko i jest dobrej jakości. Czasem zdaża mi się usłyszeć sybilanty w niektórych utworach, jednak nie pamiętam już czy były wcześniej na soniakach czy teraz zwracam większą uwagę na dźwięk. Rubicony potrafią dać przyjemność ze słuchania i sądzę że w tej cenie trudno jest znaleść coś lepszego.


Real Cable BM 250

Brzsmienie muzykalne, płynne, niedosłowne, bez natarczywości, bez zadziorności- na pierwszym planie, gdyż wszystko to jakkby oddalone na drugi plan. Dźwięki upłynnione- brzmienie melodyjne, rozciągnięte (bez ujmy na dynamice) Góra ładna, bardzo precyzyjna, niemęcząca, wygładzona i szczegółowa. Średnica uporządkowana, trochę szczegółów, na górze ich więcej. Zwiewność lub muzykalność: tródno jednoznacznie to zazwać bo jedno wspiera drugie, pozwala wkońcu na słuchanie muzyki bez ciągłego śledzenia i szukania szczegółów i wydźwiękó. Więcej nawet. Analiza dźwięku jest tródna- Real zmusza to relaksacyjnego słuchania muzyki a nie dźwięków. Niesamowite. Nigdy więcej nie pomyślę że kable to bujda. W kinie domowym w stereo muzykalno ść i zwiewność jest kontrowersyjna. Może się podobać lub nie. Zależt na ile dojżały jest sam kinomaniak. Jest nudno. Przynajmniej takie jest pierwsze wrażenie- i jak dla kogoś kto poszukuje efekciarstwa. Tak naprawdę to uwaga zwraca się na sam film a nie na dźwięki. Film na początku nie zaskakuje, nie jest dosłowny. Dźwi ęki nie wypełniają pokoju tylko scenę w której są aktorzy. Tak powinno być, to moje zdanie. Dźwięk "nie ma kopa" który niepotrzebnie odwraca naszą uwagę od samego filmu. Dynamika jest, nawałnica dźwięków w dynamicznych scenach jest. Jest tego nawet więcej i jest to podane z klasą. Tylko że toczy się to wszystko za ekranem i w samym filmie a nie w pokoju. Oglądanie filmu to wtapianie się w świat tuż za ekranem. To plus jeśli pozbędziemy się nawyku do dosłowności. Real Cable BM 250 poprawił stereofonię. Latwiej teraz odnaleźdź żródła pozorne. Real Cable BM 250 przedstawił dźwięk ujażmiony, uregulowany jak nifrasobliwa rzeka ale razem z tymi cechami wycofana została na drugi plan zadziorność, uderzenie i nagłoścv zdarzeń- wycofana i polepszona. Pierwsza rola Reala w przekazie to muzykalność, ciągłośc zdarzeń, druga rola to uderzenie i jego nagłość. W dialogach Real robi to samo co w muzyce. W pełni oddaje wymowę każdego wypowiedzianego zdania. No chyba ża naprawdę jest ono powiedziane "bezpłciowo". W muzyce zyskała muzykalność, w dialogach wymowność.


Luxman L-530

Kupiłem kilka dni temu. Słucham, słucham i nie mogę się nasłuchać. Prawdziwe były opinie, które naczytałem się o tym wzmacniaczu na forum. Bardzo przestrzenny dźwięk, znakomita stereofonia, olbrzymia dynamika i wszystko to już przy delikatnym odkręceniu potecjometru siły głosu. Przy tym specyficzny, urokliwy wygląd. Poprostu jestem zachwycony. Wyobrażam sobie jak zagra na kolumnach bardziej znamienitych niż moje Infinity Alfa50.


Cayin 265Ai

witam. do oceny staje monumentalny przykład hi-fi made in China. kilka danych tech.: 40 watt pure class A, konstrukcja dual-mono, prawie 25 kg wagi, możliwe podpięcie tylko jednej pary głośników, dostępne regulacje: tylko głośność i wybór źródła, brak wyjścia na słuchawki.   jak gra: detalicznie, "gęsto", naturalnie, nawet przy niskich poziomach głośności słychać wszystko. przesiadłem się z Rotela RA-02 i zyskałem dużo "więcej" dźwięku o dobrej fakturze. po tygodniu odsłuchów wiem, że trafiłem bardzo dobrze - mimo kupowania w ciemno. moje Chario Syntar 300 wyraźnie odżyły i nabrały blasku.   jedyne do czego można się doczepić to pilot: mały, plastikowy, leciuteńki, a ustalić nim odpowiedni poziom głośności to cyrkowa iście sztuka.


Koda SW - 1211

Świetny subwoofer, bardzo mocny, mający bardzo przyjemny niski głęboki bass. Potrafi być dynamiczny, a w filmach daje niesamowite uderzenie. Naprawdę robi wrażenie to co on potrafi.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.