Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Marantz PM 75

To co wyróżnia go od znanego mi PM-80SE to większa dynamika i mocniejszy, niżej schodzący bas. Nie jest tak ciepłą klucha zlewająca bas w papkę, a i wysokie tony słychać wyraźniej. Stereofonia jest w normie, przestrzenność buduje lepiej choćby fa960 w moim zestawie. Sprzęt trochę się grzeje w kilku miejscach/na kilku elementach ale w granicach normy. U mnie główny radiator osiągał zazwyczaj ok 45 stopni. Niestety nie obyłoby się bez małego serwisu, bo kilka elektrolitów miało już dość... podejrzewam, że właśnie przez duże temperatury wokół nich. Beznadziejnie wygląda sprawa z ciągnącymi się w każdą stronę kablami... Chyba trochę jakości na tym traci.   Ogólnie naprawdę świetny sprzęt jeżeli ktoś lubi taki sposób prezentacji brzmienia. U mnie nie zagości na stałe.


Pylon Audio Pearl 25

Kolumny posiadam od prawie miesiąca. Dojechały do mnie świetnie zapakowane. Zdecydowałem się na nie bez odsłuchów jednak po przewertowaniu chyba wszystkich opinii w internecie. Wybór padł na białe Pearl 25 które na żywo prezentują się wyśmienicie. Grają u mnie z Yamahą RN500, jako źródła używam gramofonu Adam GS 424, ale słucham również plików FLAC. W 100% spełniają moje oczekiwania dźwiękowe jak i wizualne: miło jest posłuchać jak i popatrzeć. Polecam niezdecydowanym!


Cambridge Audio Azur 651 BD

Powodem zmiany był marna jakość obrazu i beznadziejna dźwięku z Blu-ray Samsung E 5300 który miałem poprzednio, grał on tak jak kosztował czyli tandeta. W sklepie początkowo sprzedawca zwrócił moją uwagę na Pioneer BDP 170. Tym razem biały kolor podobał mi się najbardziej, dźwięk i obraz mniej. Porównałem ten odtwarzacz najpierw z Arcamem, później z CA. Decyzja szybka, żyje się raz i szkoda pieniędzy na kompromisy. Niezliczone funkcje internetowe Pioniera kompletnie mnie nie interesują, potrzebuję maszyny do filmów i tyle. Kupiłbym Arcama, ale CA okazał się znacznie tańszy i ten wziąłem. Po podłączeniu w domu od razu wiedziałem, że to jest to. Obraz blu-ray rewelacyjny, dźwięk z wyjścia koncentrycznego bardzo dobry. Mam z czym porównać, CA jest podłączony do tego samego wzmacniacza co CD Roksan. Dźwięk stereo CA jest mocny, masywny, wręcz namacalny, w ustawieniach można go modyfikować, ale nie odtwarzam z niego płyt CD, do klasy Roksana brak subtelności i precyzji. Powiedziałbym, że gra jak CD za 2500 złotych, to bardzo dobra ocena, zważywszy na wydane pieniądze. Dopiero teraz dowiedziałem się na czym polega wyższość blu-ray nad tradycyjnym DVD, filmy Davida Attenborough zapierają dech w piersiach.


Pylon Audio Sapphire 30

Nie lubię uprawiać audiofilskiej poezji. Po prostu dla mnie grają dobrze. Kupiłem je w cenie kolumn dwudrożnych.


STX Soundstation FX-300

Przed zakupem STX FX-300 miałem Acoustic energy EVO3, Dali 450 oraz DIY Visaton. Na początku odsłuchu dało się zauważyć pewnego rodzaju ograniczenie w postaci braku reakcji na szybkość zmian dynamiki. Po kilku tygodniach problem przestał na szczęście moje :) istnieć. Czytałem że STX potrzebuje wygrzania ale nie trwa to miesiącami. Po tym czasie dostaję niesamowitą jakość dźwięku, dżwięku bardzo precyzyjnie ustalonego w panoramie oraz w płaszczyźnie głębi sceny. Po kilku tygodniach wróciła mi chęć słuchania nawet odstawionych i lekko zapomnianych pyt. W porównaniu do Acoustic Energy EVO3, STX grają sporo lepiej właściwie w każdym aspekcie, zaczynając na dynamice, równym paśmie, po szczegółowość, precyzję i scenę w każdej płaszczyźnie. Równowaga tonalna jest w FX-300 na bardzo właściwym poziomie, nic po dłuższym odsłuchu nie dominuje oraz nie zauważyłem też żadnych braków w szerszym paśmie. Wygląd może nie jest ostatnim krzykiem ale klasyka zawsze jest akceptowalna :). Kilka słów o ogólnych zakresach; bas punktualny w ilości wystarczającej, średnica bardzo czytelna, wysokie zakresy aksamitne i przestrzenne bez natarczywego szeleszczenia jak EVO3. Może Nieco lepsze na skrajach pasma były moje Visatony DIY ale ze śreodkowym pasmem nie było porównania. Tak więc zrónoważony dźwiek w całym paśmie to jedna z najważniejszych zalet STX. Bas jest wręcz monstrualny i jednocześnie bardzo zróżnicowany, każdy utwór zadziwia odmiennością, gdzie w przypadku moich Visatonów bas owszem był okazalszy ale monotonny, gdzieś był problem zawsze podobnego brzmienia. W STX jak wspomaniełm bas jest zróżnicowany i nie jest konturowy co dla początkujących może być wadą więc mała przestroga. STX generalnie nie mają istotnych wad, małym minusem jest minimalistyczny sweet spot ale inne kolumny w podobnej cenie miały z tym znaczniejsze problemy. Trochę lepiej od STX zagrały w paśmie górnym Dali 450 pod względem sterylności natomiast STX były bardziej naturalne, ta sterylność Dali na początku robi wrażenie ale po paru miesiącach robi się z tego mało naturalny przekaz. Tak więc STX FX-300 po ponad roku nadal zabierają mi sporo czasu na słuchanie, stety i niestety zarazem :)


Yamaha RX 797

Amplituner kupiłem na podstawie doskonałych recenzji w internecie i prasie. Trzeba przyznać, że jest dobrze, sprzęt gra czysto i dynamicznie. Ja posiadam kolumny Heco Metas 700 i z nimi gra super. Amplituner Yamahy zdecydowanie lepiej brzmi od wzmacniacza Onkyo A-9711 którego też miałem, natomiast moim zdaniem gorzej wypadł w porównaniu z Onkyo A-8850. Yamaha jest doskonała jeżeli chodzi o granie rocka (takiej muzyki słucham), elektronika też nie jest jej obca, nie wiem jak wypada z innymi gatunkami muzyki.


Onkyo A9711

Wzmacniacz wygląda bardzo dobrze. Jest pięknie zbudowany, natomiast jeżeli chodzi o dźwięk to jest tak sobie. Wzmacniacz może zagrać głośno i czysto ale brak mu kopa, brak uderzenia. Wcześniej miałem Onkyo A-8850 i grał zdecydowanie lepiej, mniej ostrej wyższej średnicy i dobry bas z życiem. Muszę jednak przyznać , że z cd Onkyo 7911 wzmacniacz A-9711 grał całkiem, całkiem.


Mission M70

Znakomite kolumny w tej cenie, miękkie i przyjemne niskie tony, bass potrafi zejść nawet stosunkowo nisko jak na wymiary kolumn, kolumny znakomicie radzą sobie ze sceną muzyczną, lokalizacja instrumentów jest bezproblemowa, dynamika jest bardzo poprawna. Zaskoczyła mnie naprawdę dobra jakość wykonania tych kolumn, wręcz absurdalnie dobra jak na cenę zestawu. Średnica jest lepsza niż w niektórych 3-drożnych kolumnach, zmiękczona i spokojna jak przystało na angielskie brzmienie. Wysokie tony lekko wybijają się ponad średnice i dół, co może być nieco zaniepokoić miłośników angielskiego - liniowego brzmienia, zauważalne jest to szczególnie w utworach, gdzie wysokich tonów jest zwyczajnie dużo, jednak nie ukrywam, że nie są one jakieś męczące czy niepoprawne "zwarte" i cykające lecz prywatnie wolał bym, gdyby było ich nieco mniej.


Akkus X3

Witam , posiadam obecnie kit wykonany o projekt akkusa X3 i nie ma co tu dużo ukrywać w tej cenie nie znalazłem nic lepszego a porównywałem z wieloma konstrukcjami , generalnie w większości podstawkowymi ale nie zwracając uwagi na niskie częstotliwości w kwocie do 3tyś. ( tyle mnie wyniósł koszt zbudowania owych kolumn ) i mowa tu o porównaniu głośniczków z rynku wtórnego . Z tego co zauważyłem nie są mocno wrażliwe na zmianę kabli zarówno głośnikowych jak i interkonektów ( mówię tu oczywiście o kwotach typowo budżetowych ) . Wedłóg mnie świetne kolumny do słuchania jezzu , rocka klasycznego ogólnie spokojnej muzyki , być może w innych gatunkach też nie było by najgorzej ale mój wzmacniacz raczej do współczesnego popu , ostrego rocka i metalu się nie nadaje (Copland CS8 ) . Uważam że wyróżniają się przede wszystkim bardzo subtelną i delikatną średnicą i świetnie współgrającą górą , wysokie nie kłują w uszy jak miało to w przypadku Paradigm studio 20. Srednica jest bardzo czytelna i przejrzysta , jeśli chodzi o bas to potrafi bardzo zaskoczyć , jest go po prostu tyle ile powinno być. Nie jest rozciągnięty czy zamulony , a raczej precyzyjny i sprężysty. Ogólnie im dłużej ich słucham tym bardziej dochodzę do wniosku że prędko ich nie zmienię ( no chyba że budżet zmieni się poważnie ).Jest to moja druga konstrukcja DIY i to na Usherach, pierwsza to Akkus V2 -ciut droższa z uwagi na zastosowanie droższego przetwornika wysokotonowego , generalnie znaczących różnic nie widać ani nie słychać może jakieś niewielki niuanse ale jak dla mnie trudne do uchwycenia , w sumie niewiele różnią się ceną u Akkusa ( V2 droższe) .


Tonsil New Mildton 150

Jeśli chodzi o zestawy starego tonsilu typowo "salonowe" to mildtony trzymają poziom, kolumny dużo lepsze od fatalnych altusów z męczącymi wysokimi tonami, oraz pukającymi niskimi, w przypadku altonów jest już nieco lepiej ale nadal mildtony wygrywają za sprawą kopułki. Brzmienie ogólnie jest poprawne, nie męczy, jest nawet stosunkowo zrównoważone, kolumny potrafią zejść dosyć nisko, a i przy nieco wyższym bassie radzą sobie nie najgorzej, zaskoczyła mnie szczególnie średnica, da się tam nawet jako tako zlokalizować instrumenty i poczuć "głębie" dźwięku co było miłym zaskoczeniem, kolumny grają dosyć dynamicznie, wysokie tony są znośne, nie uświadczymy precyzyjnie cykających wysoko tonowych głośników ale i tak jest w porządku, wysokie nie są jakieś rozmazane, czy ostre, takie po prostu poprawne :) NM lubią dynamiczne wzmacniacze o jaśniejszym brzmieniu i głębokim bassie, bardzo dobrze grały również z cambridge audio a4 który znakomicie "wyciągał" z nich niski bass, oraz stereofonię.


Cambridge Audio A500

Wzmacniacz jest znakomitym kompromisem pomiędzy wyostrzonym brzmieniem denonów a miękkim brzmieniem nadów, głębia dźwięku czasami potrafi zawrócić w głowie, spokojne brzmienie nie wyostrzone ani podbite w żadnym paśmie pozwala na słuchanie tego wzmacniacza godzinami i nie staję się on w żaden sposób męczący, pomimo liniowej specyfiki brzmienia wzmacniacz nie jest "zamulony" bass jest niski, mocny i zwarty o dużej głębi ze znaczną przewagą nad konstrukcją technicsa SU-V65, nieco lepiej poradził sobie NAD3240 z którym porównywałem A500, nad grał znacznie bardziej "kluchowato" w dolnych partiach dźwięku od A500 jednak mimo to brzmiał poprawnie czego nie można powiedzieć o v65. W pozostałych aspektach poza dynamiką technics nie miał nic... przy cambridge bardziej przypominał zabawkę aniżeli wzmacniacz. Na szczególną uwagę zasługuje średnica, wzmacniacz świetnie oddaje wokale i instrumenty. A500 może śmiało służyć jako przykład jak powinien wyglądać wzmacniacz w cenie do 600zł. Warto pamiętać, że A500 lubi dobrze dobrane kolumny, bardzo przyjemnie gra to z tannoy'ami M1/M2/M3/M4.


Pylon Audio Pearl 25

UWAGA Niniejsza opinia została stworzona przez użytkownika posiadającego na dzień sporządzenia tej opinii zerowy dorobek na forum audiostereo.pl. Nie mamy pewności czy ta opinia została napisana przez realnego użytkownika tego forum czy też przez celowo stworzonego tzw. klona. Wobec niemożności weryfikacji wiarygodności opinii zalecana jest daleko posunięta ostrożność w lekturze. ******       Kolumny Pylon Pearl 25 posiadam od około 3 tygodni. Grały póki co kilkanaście godzin.   Pierwsze co rzuciło mi się w oczy gdy je odebrałem, to solidne opakowanie. Można mieć pewność, że kolumnom nic się nie stało w trakcie transportu. Kolejna rzecz, to jakość wykonania. Wszystko prezentuje się bardziej niż przyzwoicie. Moja żona, podchodząca sceptycznie do tak dużych podłogowych, gdy je zobaczyła stwierdziła, że są ładne i mogą zostać :) Brak jest maskownic, ale w tej kwocie, nie jest wada. Estetycznie nie ma się do czego przyczepić. Kolumny stoją w pomieszczeniu o powierzchni ok. 25m2. Podłączone są do Denona PMA720AE. Jak grają? Tak jak chciałem, żeby grały moje nowe kolumny. Oczekiwałem, że po przesiadce ze zwykłego zestawu do słuchania muzyki, będę mógł na nowo odkryć przyjemność ze słuchania jej i z płytami przeżyje drugi "pierwszy raz". I tak właśnie się czuje, gdy puszczam coraz to nową płytę. Niesamowite. Choć kolumny nie stoją w idealnych warunkach (nie mają wystarczająco dużo oddechu), to jakość dźwięku jest na prawdę zaskakująca. Dźwięk jest czysty, bas nie męczy, nie dudni, ale jest wyraźny - jest go dokładnie tyle, ile potrzebuje. Wysokie tony nie kłują w uszy. Mam wrażenie, póki co, że te głośniki zostały stworzone specjalnie dla mnie.   Cieszy mnie również fakt, że to jest produkt wyprodukowany w Polsce, przez polską firmę. Nie ukrywam, że to też był powód, by je kupić.   Kolumny grają w zestawie z Denonem PMA-720AE i DCD-720AE. Słucham każdego gatunku muzyki i póki co, po tych kilkunastu/kilkudziesięciu godzinach słuchania, stwierdam, że z każdym sprawdza się bardzo dobrze i był to jak najbardziej trafiony zakup, który mogę polecić z czystym sumieniem.


PrimaLuna Prologue Five

Jest to bardzo mądrze zaprojektowana końcówka mocy. Waży sporo bo 17kg. Za wagę odpowiadają trzy selekcjonowane transformatory i solidna obudowa. Do budowy końcówki użyto elementów bardzo wysokiej jakości: projektowane w USA i nawijane ręcznie transformatory, srebrzone przewody z miedzi beztlenowej, kondensatory Nichicona, Solen i Swellong czy gniazda WBT. Z lewej strony jest mechaniczny włącznik sieciowy. Płyta czołowa to centymetrowej grubości płat aluminium, na którymm widnieje tylko jedna kontrolka zmieniająca kolor i informująca nas o gotowości pracy po około 20 sekundach od włączenia, rozgrzaniu i aktywowaniu układów ochronnych oraz miękkiego startu. Z tyłu mamy solidne, podwójne terminale głośnikowe WBT dla 4 i 8 ohm oraz przykręcane, miedziane i pozłacane gniazda wejściowe. Prądu spoczynkowego nie trzeba ustawiać; zrobi to za nas układ Auto Bias, nieustannie monitorujący i korygujący punkt pracy lamp. Według producenta jest dokładniejszy niż regulacje wykonane ręcznie. Primaluna Five jest dostarczana z zestawem czterech lamp EL34, ale istnieje możliwość bezproblemowego zastosowania innych typów lamp mocy KT88, 6550, KT-90, 6L6GC, 7581A, KT66 czy KT120 dzięki uniwersalnym ceramicznym gniazdom i układowi Auto Bias. Lampy sterujące to lubiane 12ax7 i 12au7. Dzięki szerokiemu spektrum doboru lamp możemy sobie dowolnie dopasować brzmienie do naszych preferencji. Według mnie to piękna sprawa i z tego co wiem tylko Primaluna pozwala na takie rozwiązanie. Końcówka mocy jest składana ręcznie i lutowana pracochłonną metodą typu punk-punkt. Na obudowe nałożono 6 warstw lakieru polerowanego ręcznie. Lampy zamknięte są metalową klatką ochronną, którą w bardzo prosty sposób możemy zdemontować. Jeśli chodzi o brzmienie jest poprostu obłędne. Jest mnóstwo entuzjastycznych recenzji dostępnych w necie. U mnie wspaniale się zgrała z nota bene firmowym duecie z rewelacyjnym przedwzmacniaczem Primaluna Three jak i również bezpośrednio podłączona do źródła z regulowanym wyjściem czy DAC-a. Na lampach KT88 końcówka gra szybko i precyzyjnie, dźwiękiem mocno nasyconym, gęstym, bez podbarwiania tak jak z dobrego tranzystorowca, z zachowaniem jednak bogatej harmoniki lampowca. Bas jest szczególnie dobry, zróżnicowany, konturowy i dokładny, jak nie lampa. Góra natomiast jest klarowna, przejrzysta i mnóstwo w niej powietrza. Średnica jest koherentna, ale nie przesadzona. Scena stereo głęboka, szeroka i dokładna. Wszystko sie zmienia kiedy zamieniam lampy i wkładam lampy mocy EL34. Teraz dżwięk jest gęsty, słodki a średnica wyeksponowana. Wysokie tony są lekkie i perłowe. Muzyka dosłownie wypełnia pokój, scena jest bardzo szeroka, daleko poza kolumnami, pełna i bogata. Z ważniejszych kwestii Primaluna Five spokojnie napędza duże podłogówki o skuteczności 87db a przecież to tylko 40 wat, ale wat z lampy (odpowiednik ok. 120wat z tranzystora, tak mówią). Tutaj za wzmocnienie odpowiadaja transformatory wyjściowe, które dodatkowo chronią kolumny przed zwarciem. Wzmacniacz lampowy możemy odkręcić maksymalnie do końca i nie usłyszymy tak przykrych zniekształceń jak w tranzystorze. Po za tym końcówka jest bezobsługowa, wsadzamy lampy i zapominamy o nich, całą resztą zajmuje się Auto Bias sam regulujący prądy lamp. Szczerze polecam. Warta każdej wydanej złotówki.


STX Soundstation FS-250

Po odsłuchach w wielu salonach w Wawie i oklicach zdecydowałem się na zakup FS-250 n (chociaż bardzo zastanawiałem się również nad STX FX-300 DIY z racji na projekt wykonany przez Misiomora). Za niecałe 1900 zł dostałem nowe podłogówki, które spełniają moje oczekiwania. Po wielu porównaniach zauważyłem, że FS-y oferują wyjątkową klasę w swoim przedziale cenowym. Dźwięk jest ogólnie mówiąc wyjątkowo neutralny na czym mi najbardziej zależało. Poprzednie kolumny podłogowe tj KEF Q700 , Dali Zensor lub JBL Studio 190 miały jednak pierwiastek "własnego brzmienia" co dla mnie jest dość istotnym mankamentem ale trudnym do uchwycenia w trakcie odsłuchów w salonach. To właśnie STX FS-250n nadal mnie urzekają wiernością przekazu. Średnica jest czasami nie do poznania w pozytywnym znaczeniu, w porównaniu do wspomnianych KEF Dali czy JBL. Jeżeli chodzi o jakość-wykończenie to klasyka. Nic nie urzeka i nic nie denerwuje. Myślę, że producent mógłby pokusić się o bardziej awangardowe formy skrzynki, wydaje się że jest teraz na to moda. Ja w każdym bądż razie byłbym bardzo zainteresowany nowoczesną formą. Kolumny FS napędzałem pożyczonymi zestawami amp-cd i mogę stwierdzić że FS-250 są bardzo uniwersalne. Żaden zestaw nie powodował niezadowolenia, wręcz przeciwnie każdy był akceptowalny w tym wyjątkowy w brzmieniu zestaw z Marantz SA8005 oraz PM8005 Moja ulubiona muzyka to chillout, jazz oraz klasyka. W każdym gatunku średnia FS-250 powoduje że słuchanie jest przyjemnością. Również świetnie sprawują się w soul czy rock. Stare albumy Kate Bush Kim Wilde , Depeche itd, brzmią z klimatem lat 80, poprost świetne analogowe brzmienie bez przerysowań.


Pioneer CT 979

Zdecydowanie najleprzy sprzet jaki mialem marzenie za nastolatka dzis relatywnie tanio w porownaniu do lat 90tych. Nawet zomie przyslowiowo szczeka opadla jak uslyszala jakosc muzyki z tego sprzetu  


Diora WS-442

Gra skutecznie, glownie dzieki ukladowi kontur , ktory pomaga basom , inaczej mialby problem napedzac np Altusy 110- ktore bez konturu sa slabe po prostu Z tego co pamietam WS 442 mam dosc prosty uklad wzmocnienia komplementarny na tranzystorach MOCY BD , podobny ze schematu RCA pocz lat 80 , a wiec porzadny wzorzec nie zgadzam sie ze to jakies komunistyczny chłam Trafo jest porzadne - po prostu gruby drut , a nie jakies cienkie nitki ktore grzeja sie i sprzet pada Kondy ELNA 4700 uF to zbyt malo oczywiscie, ale do domowego uzytku mocy nie brak co ciekawe po 20 paru latach dalej ok Gra troche ostro , ale wlasnie do pary z altusami - ok, przecietne stereo ale wystarczajaco dobre Zaskakujaco niski poziom zniekształcen, wg producenta 0,06 % no polskie hifi sprzed ponad 20 lat Jedynie to wymienilem potencjometry mocy i basu Sprzedalem juz znalazl sie od razu naabywca - mowi o jakosci wieza dobrz utrzymana bez obtarc - dzieki ALU frontom






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.