Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Leben CS300XS

Chciałem tylko napisać, że mam od wczoraj CS300XS i ABSOLUTNIE nic nie brumi w żadnym kanale - tak jak napisane jest w opinii tutaj od innego uzytkownika....


Studio16Hertz Minas Anor

Kolumny, które zapoczątkowały u mnie chorobę pt. Jak nie wychodzić z domu nawet jak jest piękna pogoda i wszyscy wychodzą? TO LEPIEJ bo mogę w samotności oddać się słuchaniu muzyki i nikt mi nie szumi za uszami :)   Scena - 3D Wysokie - jedwabiste, Średnie - takie, że wokale jakby żywe Niskie - czyste, szybkie i niskie :)   Instrumenty klasyczne brzmią bardzo realistycznie, sugestywnie (klarnet, saksofon, trąbka, smyczki...). Gitary elektryczne (lubię posłuchać AC/DC) - czuć lampę, overdrive - Gibson SG to potęga, brud, Fender Tele - czysty punk, taki, że aż się chce biegać po pokoju :)   Po znalezieniu właściwego położenia i nachylenia, scena stała się bardziej głęboka, lepiej słychać wybrzmienie, pogłosy.   Słuchałem innych kolumn w podobnym przedziale cenowym i droższych (tak między 5 a 12 tysięcy) i żadne - podkreślę - żadne nie umywały się do Minasów. Różnica klas.   Odkąd Minasy goszczą u mnie w systemie, uśmiech nie schodzi z mojej twarzy - słucham jazzu, troszkę metalu, hard rock'a, bluesa, troszkę klasyki, czyli - generalnie - muzyki.   Należy podkreślić, że dzięki dobrej podstawie basowej oglądanie filmów również nie pozostawia niedosytu (tłumię między kolumnami i po bokach, tył głównie rozpraszam - pozwala to na osiągnięcie naprawdę ciekawej przestrzeni akustycznej, również do oglądania filmów).   Cóż więcej - wcześniejsze posty chyba wyczerpują temat. Dla mnie te kolumny wystarczą (to złe słowo, bo one nie są po prostu wystarczające - są właśnie takie jakie trzeba) na długo :)


Atoll IN 100

Był pierwszym klocuszkiem jaki kupiłem (wiem, że powinienem zacząć inaczej, ale tak wyszło), dopiero po roku dołączył do niego CD 100 - również Atoll.   Wzmacniacz długo się wygrzewał, co objawiało się wzrostem kultury niskich częstotliwości i większym spokojem "na górze".   Aktualnie mam dobrze zogniskowaną scenę (kolumny rozstawione na 265 cm w 24 m2 pomieszczeniu, ponad 1m od okalających ścian), co udało się osiągnąć po uporządkowaniu akustyki w pokoju, w którym słucham. Pięknie brzmią talerze (zasługa wysokich i średnich wysokich) - słychać, prawie widać jak np. ride wibruje po silnym uderzeniu pałeczką.   Wzmacniacz jest dynamiczny, dobrze podaje niskie częstotliwości - są sprężyste (choć nie tak jak w porównywanym kiedyś chińskim lampowcu), konturowe, pod kontrolą (przynajmniej z Minasami - większy niskotonowy mógłby być dlań nie do opanowania z racji tylko 100W mocy) czyli zaczynają się i kończą wtedy, kiedy trzeba :)   Jest dość przezroczysty dla podpinanych źródeł.   Ktoś wcześniej bardzo źle go ocenił po odsłuchach w sklepie - sugeruję nie kierować się takimi opiniami... Trzeba posłuchać i to najlepiej ze znanymi sobie kolumnami i źródłem, żeby mieć punt odniesienia.


Pioneer SA-8500mkII

Dostałem nowego Marantza PM6005, ale szybko postanowiłem go sprzedać i kupić coś z lat 80. Wybór padł na Pioneera 8500 mkII - wybór trochę na szybko, ale z opinii w anglojęzycznej części internetu "nie można z nim przegrać". I okazało to się najprawdziwszą prawdą. Byłem zszokowany różnicą w dźwięku, ta głębia, dynamika, ciepłość - tego w dzisiejszym sprzęcie się już nie spotka. Niestety jest trochę szumów i potencjometry trzeszczą, ale wciąż warto.


Sony TA-F590ES

Po przygodzie z kilkoma wzmacniaczami w końcu w moje ręce trafił ten soniacz.Kupiłem go na próbę,pomyślałem trochę go posłucham i sprzedam.Nic z tych rzeczy jest ze mną już dwa lata.Na pewno są lepsze wzmacniacze,ale ten w zupełności spełnia moje oczekiwania.Scena ogromna,rozmieszczenie wszystkich instrumentów niemal jak byś był na sali koncertowej.Bas ogromny,ale pod kontrolą,średnica ciepła.Wykonanie bardzo solidne 12Kg mówi samo za siebie,to nie to co obecnie się produkuje(100W RMS a waży 7Kg). Podsumowując wzmacniacz wart polecenia początkującym jak i zaawansowanym miłośnikom dobrego hifi.


Pioneer Sa-8800

Ten wzmacniacz zdeklasował w bezpośrednim teście takie konstrukcje , jak A-858 i Technics SU-V900---pod każdym względem poza mocą..Nie mam już sumienia , aby znęcać się nad tymi dwoma 10 lat młodszymi ,,mułowatymi osiłkami"----poszły ,,do ludzi" i niech służą miłośnikom ,,buuuuuummmm"---ja wolę ,,bum".----------------------Mam go od nowości---czyli od 16.03.1987r [!!!!!!]------Śledztwo w sprawie --jak znalazł się w Pewexie w Gdyni nie zostało zakończone....


QED Silver Anniversary XT

Kabel qed silver xt 25th w zakresie tego co zmienił jest rewelacyjny. Cena przecież nie zawsze jest gwarancją sukcesu , a tu jeden z tańszych posrebrzanych kabli wywiązał się z zadania znakomicie. Góra pasma, gitary akustyczne, perkusje i talerze, nabrały blasku i realniejszego wydźwięku. Co do basu kolumny są spore, więc nie mogę powiedzieć że jest gorszy bo schodzi nisko jak poprzednio, jednak nie jest tak miękki i rozlazły, wybrzmiewa szybciej, chłodniej, więc niby mniej go jest i bardziej twardo. Przestrzeń i głębia w nagraniach, dzięki lepszej i dokładniejszej górze nabrała więcej powietrza i jest szersza dokładniejsza, niż w miedziakach . Z racji jego cech polecam do cieplej grających systemów stereo.


Unitra TOSCA 303

Nie mogę wypowiedzieć się w stu procentach apropo wytrzymałości, gdyż znalazłem go w piwnicy podczas porządków, troche już uszkodzonego, ale po podłączeniu okazało się, ze to niezniszczalny sprzęt ;)


Unitra WS 301 S

To pierwszy wzmacniacz fabryczny jaki posiadałem. Kupiłem od kumpla z klasy, razem uczęszczaliśmy do policealnej RTV. Podpięty był do Altusów 110 kupionych na giełdzie RTV w Krakowie. To był rok 1984. Miałem do niego super gramofon ADAM. I to ratowało sytuację, gdyż grało jak na tamte czasy wybornie. W przerwach w słuchaniu płyt, przełączałem się na radio. Był to bardzo fajny tuner Faust.Ładnie grający tuner, polecił mi go elektronik, dobry kumpel ojca. Byłem zachwycony bo wcześniej słuchałem tylko mono, konstrukcji własnej produkcji. No też grały ładnie ale stereo zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Ten wzmacniacz zapamiętam na zawsze. Potem było mnóstwo innych, najpierw polskich potem japońskich. A teraz jest Hegel H160 i nareszcie jest idealnie.


Asus Essence One MK II

Niesamowity, sprzęt za uczciwie skalkulowaną cenę; daje olbrzymie możliwości w połączeniu z programem J River 19, potrafi obsłużyć wiele rodzajów plików od mp3, które nawet można posłuchać dzięki upsamplingowi po pliki hi res także pośrednich częstotliwości oraz DSD 64. Przy wykorzystaniu w miarę dobrego laptopa i szybki spory zewnętrzny dysk można cieszyć się wygodą łatwego i szybkiego wyszukiwania plików z olbrzymiej biblioteki (oszczędność czasu i miejsca - można swobodnie zrezygnować z płyt). Płyty zripowane do plików o tej samej częstotliwości brzmią bardziej miękko i delikatniej - dla mnie lepiej;) Od czasu użycia w torze odsłuchowym, odtwarzacz będzie w odstawce, jedynie do sporadycznych odsłuchów ;)


Encore 7 Egg-Shell WK20

W porównaniu do dzielonej amplifikacji ARC Prestige gra mniejszą, bardziej skoncentrowaną na środku sceną. Brakuje nieco większego wypełnienia, nasycenia sceny dźwiękami. Prestige 20WK rysuje kontury dość dokładnie, jest wolny od znanej z wielu lampowych wzmacniaczy rozlazłości. Scena budowana jest w sposób bardzo proporcjonalny, bez znanego z wielu SET nadmiernego przybliżenia, głębia jest wyraźnie zaznaczona. Całościowo wzmacniacz brzmi w sposób szybki i rytmiczny, niewielka moc nie przekłada się na spadek motoryki i dynamiki. Ograniczenia mocowe dają znać podczas głośnych odsłuchów gęsto zaaranżowanych utworów z dużą ilością instrumentów grających w różnych zakresach pasma. Wtedy dźwięki zaczynają się w pewien sposób zlewać a całość przekazu traci na wyrazistości i rozdzielczości. Powyższe obserwacje dotyczą oczywiście porównania z dzieloną amplifikacją ARC o ponad 6-krotnie wyższej mocy;-) Najmocniejszym punktem Prestige jest ciepła i nasycona ale jednocześnie pozbawiona jakiegokolwiek przymulenia barwa. Ujmując to inaczej, barwa jest klarowna, zróżnicowana i ma sporo lampowego blasku, jednocześnie wolna od jakiegokolwiek rozjaśnienia. Wzmacniacz jest przyjazny dla gorzej zrealizowanych płyt, nie powoduje chęci pozbycia się połowy płytoteki. Analizując poszczególne zakresy: i) Bas jest szybki, całkiem mocny, wyraźnie zaakcentowany i pomimo małej mocy wzmacniacza nie ma problemów z kontrolą, choć oczywiście nie ma zejścia w najniższe rejestry. W umiejętny sposób zamaskowano oczywiste ograniczenia tego zakresu, w większości utworów basu nie brakuje, jest on spójny ze średnicą, szybki i dość motoryczny. W stosunku do droższych konstrukcji brakuje mu większego zróżnicowania, wybrzmień, odcieni czyli mówiąc prościej rozdzielczości. ii) Średnica jest detaliczna, barwna a jednocześnie ciepła i nasycona, szybka i dynamiczna. Zwraca uwagę pastelowy, ciepły i wypełniony niższy podzakres średnicy, przez co bardzo czytelnie pokazywane są np pudła gitar akustycznych. Żeńskie wokale brzmią w sposób urzekający, z minimalną tendencją do osłodzenia. Również męskie głosy prezentowane są w bardzo zmysłowy sposób, z pewną manierą akcentowania niższego podzakresu wokalu, co powoduje wrażenie pewnego powiększenia. iii) Wysokie tony brzmią delikatnie, łagodnie z minimalnym zaokrągleniem w najwyższym podzakresie, całościowo bardzo przyjemne. Barwa wysokich tonów przywołuje skojarzenia z produktami francuskiego Jadisa co niewątpliwie należy uznać za zaletę i oznakę wyrafinowania. Wzmacniacz znakomicie sprawdza się podczas cichego słuchania, pokazuje wtedy mnóstwo szczegółów, pozostawiając w pobitym polu większość konstrukcji tranzystorowych. Głośne łojenie metalu czy hard rocka nie jest jego ulubioną konkurencją, ale oczywiście nie do tego został on stworzony. W przypadku odsłuchów dynamicznie nagranych utworów zaczyna brakować nieograniczonej przejrzystości i klarowności obrazu, która jest charakterystyczna dla cichego słuchania. Zdecydowanie najlepiej wypadają na nim utwory instrumentalne, wokalistyka, małe składy, jazz. Gra w całościowo mniejszej skali niż ARC Reference (zarówno w sensie wielkości i wypełnienia sceny jak i aspektów dynamicznych) ale ma przyjemniejszą, bardziej fizjologiczną, naturalną barwę. ARC to typ wyczynowca, podczas gdy 20WK to spokój, relaks, niewymuszona przyjemność. Muzyka płynie w sposób swobodny i niewymuszony, relaksujący. Podsumowując: wzmacniacz nie usiłuje epatować na siłę jakimikolwiek wyraźnie podkreślonymi cechami, gra naturalnie, bez preferencji, urokliwie. Oferuje bardzo spójny i muzykalny przekaz. Jest to jedno z tych urządzeń których całościowa ocena brzmienia jest znacznie lepsza niż wynikałoby z analizy poszczególnych elementów składowych oceny. Zalecam staranny i przemyślany dobór zestawów głośnikowych. Z definicji odpadają 4-omowe o trudnym przebiegu fazy i impedancji. Najlepiej sprawdzą się wysokoskuteczne, prawdziwe 8-omowe kolumny, szczególnie z szerokopasmowymi przetwornikami.


Usher V-601

Właściwie to powinienem zrobić porównanie z rls callisto IV lecz ushery to zupełnie inny pomysł na dźwięk, jednak przesiadka z tych maluchów z pewnością odbija swoje piętno na ocenie, ale do rzeczy. Pierwsze wrażenie to scena szeroka (i zdefiniowana w płaszczyźnie wertykalnej!) kapitalny wgląd w nagranie, kiedy pojawiło się bouzouki oniemiałem - każda struna oddzielona niczym skalpelem - to instrument grający jak karabin maszynowy a przy tym delikatnie i ushery zaserwowały tu prawdziwą ucztę - tak -jest analityczność ale i pełna kultura zwiewność Nie do wiary myślę sobie - w odtwarzaczu ląduje klasyka , jazz, rock - nie dają się przyłapać - każdy rodzaj dostaje właściwy klimat i barwę a może nic nie dostaje? wszak uniwersalne głośniki to głośniki neutralne - w zakresie średnicy i wysokich tak właśnie jest - takie refleksje się nasuwają. Jedynie do basu można by mieć jakieś uwagi ale były by nie na miejscu z uwagi na cenę a dobry wzmacniacz i solidne ustawienie zamyka temat. Słuchanie wieczorową porą nie pozbawia żadnego detalu i wybrzmienia - super. Moja opinia trochę spóźniona bo seria v pomału wychodzi z obiegu ale jeśli ktoś ma szansę niech koniecznie posłucha. I na koniec taka dygresja - bawią mnie opisy w prasie fachowej typu: na małych składach sprzęt gra rewelacyjnie ( tzn. na dużych nie gra) nie martwcie się usher v-601 zagra na dużych i niczego nie zgubi.


RLS Callisto IV

Zacznę od minusów - trudne dla toru, potrzebują 100wat, wysokim tonom brakuje blasku i szybkości - nie nadążają za szybkimi pasażami gitary, wybrzmienia też nie powalają - jednym słowem góra to żadna sensacja i moje największe rozczarowanie (większe ograniczenia zakładałem na basie) Idąc w dół jest już coraz lepiej - średnica z bardzo ładną barwą a bas to chyba najmocniejszy punkt programu świetnie kontrolowany,szybki (może czasami za) i zejście no tu jest wydarzenie a membrany wcale nie chcą wyskoczyć ze skrzynki - majstersztyk. Przestrzeń to też mocny punkt programu ale bez smakowitych pogłosów i ostrej lokalizacji, powietrza też nie za dużo - wydarzenia raczej w głąb i wszystko lekko pomniejszone na niektórych nagraniach za mało masy w dźwięku. Lekko przydymiony przekaz,dlatego nie rozumiem jak można polecać do nich lampę. Przed zakupem koniecznie trzeba je wypróbować z własnym torem - starannie dobrany może wyretuszować ich brzmienie. Są muzykalne i pastelowe ale brakuje im trochę pazura i szaleństwa. Cena wydaje mi się zdecydowanie zbyt wysoka - zwłaszcza że za maskownice dopłacimy 200zł a monitory absolutnie nie są studyjne.


Ultrasone 2900 pro

Kupiłem te słuchawki po przeczytaniu kilku pochlebnych recenzji w prasie branżowej-niestety nie są to słuchawki tak idealne jak o nich piszą,niemniej jednak są to jedne z najlepszych słuchawek jakie posiadam. Brzmienie jest masywne,twarde,ciśnienie basu jest takie jakbyśmy stali na koncercie z głową przy perkusji ,a jednak są też bardzo szczegółowe,nie gubią nic z przekazu,słychać każde szarpnięcie strun,zwłaszcza gitara basowa brzmi jak na żywo-czujesz wibracje basu.Basu jest zrównoważona ilość,nie przykrywa reszty pasma,wysokie tony są mocne,wyrażne i bardzo rozdzielcze,średnica jest naturalna,ani chłodna ,ani ciepła,no i dynamika..dynamika jest świetna, najlepiej brzmią nagrania z koncertów.Zdecydowanie nie są to słuchawki dla audiofilskiego plumkania,nie mają zwiewności,delikatności,ciepła-one są stworzone do ciężkiego gitarowego łojenia-dla miłośnika heavy pozycja obowiązkowa! Ultrasone 2900 pro mają 40ohm impedancji,ale nie oznacza to, że można je podłączyć do byle czego,zarówno,żródło jak i wzmacniacz muszą być wysokiej klasy-dopiero wtedy te słuchawki pokażą na co je stać-ja najczęściej używam je z tranzystorowo-lampową hybrydą,żródłem jest hegel hd 10,w takim zestawie bardzo różnicują nagrania-jeżeli płyta została w studio zniszczona loudnessem,to niestety na tych słuchawkach nie da się sluchać,pokażą każde potknięcie realizatora dzwięku.Ja kupiłem je używane,więc myślałem że są już wygrzane-po założeniu na głowę przeżyłem straszne rozczarowanie-bas zalewał wszystko,średnica wrzeszczała,wysokich prawie nie bylo-po 2 tygodniach ciągłego grania nagle nastąpił przełom-zaczely grać jak należy-to tyle w temacie wygrzewania,wymagają baardzo długiego...i pomyśleć że kiedyś nie wierzyłem w tzw wygrzewanie... Podsumowywując: w mojej opinii słuchawki idealne do wszelkich odmian heavy metalu,rozdzielczość,dynamika no i ten bas...


Harman Kardon HK 3490

wrażenia muzyczne po trzech latach użytkowania:   Słuchanie wieczorem, kiedy domownicy już smacznie śpią - sara brightman - atmosfera intymności, jesteśmy we dwoje, ona stoi i śpiewa kusząc głosem gdzieś za zamkniętymi powiekami... Rewelacyjna scena, przestrzeń i stereofonia. Pomimo słuchania po cichu otwarta i milusia góra i nie wymuszona podstawa mięsistego basu. zrównoważone pasmo w kierunku wszechogarniającego ciepła, bez zamuły i rozlazłości   teraz samemu za dnia - wehikuł czasu dżemu - rozkręcony potencjometr na -35dB i to jest to :) wypełnione 35 m2 salonu zaj... dzwiękiem który przenosi na koncert z czasów ogólniaka niosąc nostalgię i emocje... nie można nie śpiewać z Ryśkiem...   z drugiej strony rammstein z wręcz katedralną monumentalną powodzią gęstego i rozdzielczego dzwięku po prostu wali po bebechach zapewniając nutę mistycyzmu.   tyle o muzyce, jeśli chodzi o niezawodność to wizyt w serwisie brak, działa bez problemu jako jednostka do muzyki, tv. Zamiast kina domowego w trybach dsp nie czuję różnicy i potrzeby posiadania zestawu z 5.1 albo więcej satelitów. potencjometry zawsze na zero a w kinie akcji spokojnie wystarcza prądu aby załomotać wybuchami i wszelakiej maści efektami specjalnymi.   tzw "stosunek" cena/jakość to rewelacja. Mój będzie mi służył jeszcze bardzo długo, tym bardziej że następcy już tak nie grają...


Hifiman HE-400

Nie mam ich, ale wierze ze uslyszawszy brzmienie z nich usiade wygodnie i poplacze się z piękna dochodzacego dzwieku






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.