Te kolumny zostały przeze mnie zakupione właściwie tylko z jednego powodu - w tym budżecie niczego innego w dobrym stanie nie udało się znaleźć. Zestaw został więc kupiony trochę przypadkowo, na jakiś czas i miał zagrać w dużej sypialni, z przyzwoitym amplitunerem. Z tych powodów jakość nie była moim głównym oczekiwaniem, jednak po podłączeniu i pierwszych odsłuchach, kolumny zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie już od pierwszej chwili. No i zostały na nieco dłużej, czyli na... sześć lat ;-)
Jak grają? Przede wszystkim nie są natarczywe i grają pięknym ciepłym brzmieniem. I choć obudowa na to wcale nie wskazuje, potrafią zejść nisko, czyniąc to miękko oraz bardzo subtelnie. Do średnicy też nie ma się co przyczepić, a w muzyce akustycznej, której słucham sporo, są naprawdę doskonałe. Tu pewnie główna zasługa leży po stronie rewelacyjnego GDN 13/40/2, który na tej półce cenowej pewnie nie ma absolutnie żadnej konkurencji? Kiedyś w internecie udało mi się trafić na niezbyt pochlebną ocenę tych kolumn, gdzie ktoś atakował głównie zbyt natarczywą górę. Być może z "krzykliwym" i "ostrym" brzmieniowo wzmacniaczem tak by było, ale u mnie, szczególnie przy wciśniętym Pure Direct góra jest idealna. Czasem zdarza mi się nawet dodać na regulatorze nieco wysokich, ale nigdy nie było potrzeby ich wyciszania.
Wśród wad można wskazać niebyt uroczą obudowę czy duże jak na kolumny tej klasy skrzynki. Faktycznie, są "małe" jako podłogówki, ale dość "duże", żeby ustawić je na regale czy standach. Paradoksalnie jednak, u mnie mieszczą się idealnie, a z większymi budami byłby już spory problem. Zwrotnica w środku jest tania i to widać, okablowanie także słabe, terminale typowe dla Tonsila. To wszystko można małym kosztem poprawić, ale... Ostatecznie moje kolumny grają bez jakichkolwiek modyfikacji. I sprawdzają się rewelacyjnie zarówno z muzyką której słucham jak i przy oglądaniu filmów oraz koncertów.
Podsumowując, znam wiele kolumn, także od Tonsila. Ale bardzo trudno byłoby mi znaleźć w tej cenie chociaż równorzędną konkurencję dla tych Sonat. Inne grają po prostu słabiej, bardziej krzykliwie, czy dudniąco... Cechą wspólną właściwie każdej zagranicznej konkurencji będzie słaba i bardzo oszczędnościowa, wręcz "papierowa" obudowa. Tu zdecydowanie wygrywa Tonsil, oferując w naprawdę niskiej cenie niezwykle solidne obudowy z grubego porządnego materiału. Oczywiście na rynku nie brakuje sprawdzonych i wielokrotnie opisywanych zestawów, które grają znacznie lepiej. Ale też trzeba za nie zapłacić odpowiednio więcej, często kilka razy tyle, co za rodzime Sonaty. W moim przypadku zupełnie wystarczają Sonaty, które w pomieszczeniu o typowej kubaturze i powierzchni 18 metrów kwadratowych radzą sobie doskonale. Co ważne, także przy cichszym słuchaniu.