Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Jantzen Audio SOLID CORE OFC 17+20 AWG 6N Bi-Wire

Kable grają bardzo dobrze, ale myślę, że trzeba je dobrać do własnych preferencji i systemu. Ogólnie lubię dźwięk delikatnie przyciemniony z dobrą stereofonia i transparentnością, "słodkimi" wysokimi tonami. Kable po wpięciu do systemu bardzo zauważalnie uwypukliły wysokie tony, ale w bez jakichkolwiek ostrości. Dźwięk w tym zakresie był gładki i detaliczny. Bas jak dla mnie bardzo dobry, dość dużo i dobrze kontrolowany, zróżnicowany.Średnica delikatnie przesłonięta przez wysokie tony. Do ostrych systemów chyba nie będzie pasował.


Advance Acoustic MAP 105

Wzmacniacz zakupiłem jakiś czas temu po wielu przeczytanych stronach w internecie oraz po wielu odsłuchach w salonach audio. Natrafiłem na Advance Acoustic MAP105 i już sam wygląd budził respekt. Ciężko było jednak posłuchać jak gra ponieważ nie ma go już w sprzedaży, posłuchałem zaś innych wzmacniaczy głownie NAD 316, 326, Rotel RA 05, 06 oraz CA 640 V2 w konfiguracji z różnymi źródłami oraz kolumnami ale głownie Monitor Audio BX5, BX6. Najlepiej zagrały rotele ale coś mnie tchnęło żeby nabyć MAP105, po kilku dniach wzmacniacz był u mnie i po kilku godzinach słuchania mogłem stwierdzić że to bardzo ładnie brzmiący klocek o przepięknej średnicy oraz bardzo szczegółowy, niskie tony dość nisko schodzące ale nie dominujące, wokale słuchało się niesamowicie przyjemnie, muzykę rockową-ballady rewelacja, elektroniczna i dance bez wątpienia super gorzej troszeczkę zagrał w bardziej ostrym rocku ale za to w składy akustyczne, ballady rockowe to rewelacja można słuchać godzinami. Wzmacniacz zbudowany jest bardzo solidnie panel przedni z grubego aluminium z tyłu wtyki jak z wysokiej półki terminale głośnikowe ta samo i do tego świetnie prezentuje się na półce. śmiało mogę polecić osobą słuchającym różnorodnej muzyki no może poza ostrym rocku i metalu


Harman Kardon HD980

Napisze bardzo krótko.Słaby cd,niczym nie zaskakuje,od cd jak wiele najtańszych modeli.Nie był by tak kiepski,gdyby nie ta awaryjność,grymaśny dla płyt,głośny.Najgorszy HK.


Marantz PM 75

Zdecydowanie jeden z tak zwanych "Best Buy'ów". Wzmacniacz posiada nieprawdopodobny stosunek ceny do jakości. Dźwięk jaki oferuję jest bardzo dynamiczny, ale nienatarczywy, góra jest dobrze wyeksponowana i poukładana, bas jak na tą klasę sprzętu to coś wspaniałego, głęboki, nisko schodzący, a jednocześnie nierozlazły. Wzmacniacz sprawdzi się w praktycznie każdej muzyce, tam gdzie ma być delikatny taki jest, tam gdzie musi zagrać ostro robi to bez zbędnego wysiłku. Nie ma problemu z wysterowaniem większości kolumn. U mnie w systemie zagrał lepiej niż końcówka Hitachi HMA-8500 MKII, która okazała się lepsza tylko w naprawdę spokojnej muzyce. JVC AX-Z911 i 1010TN nie miały szans. Oczywiście nie ma co go porównywać do konstrukcji kilkakrotnie droższych, ale w cenie do 2000zł niejeden wzmacniacz rozłoży bez większego wysiłku.


Mission mx5

Kolumny odsłuchiwałem w towarzystwie yamaha as 1000 oraz rotel 1520, dobra stereofonia, delikatniejsze wysokie, wokal poprawny i bas który potrafi pomasować nogi kiedy trzeba, w miarę przyjemnie jak za tą cenę, jeśli ktoś słucha ciężkiego rocka, regge itp to jak znalazł.


Dali Mentor Menuet

Miałem w swojej histori audio trochę sprzetu i w życiu bym nie uwierzył na słowo, że takie głośniczki mogą tak zagrać, poprostu bajka, przestrzen nespodziewanie ogromna, szczególowość fenomenomenalna poprostu kosmiczne głośniczki. Zakupiłem je okazyjnie z mysla o głośnikach tylnich do kina domowego (do kompletu), jednak jak je podłączylem pod zestaw główny szybciutko powędrowały do sypialni. Oczywiscie lubia dobre, przystwite towarzystwo pozostałych komponentów toru oraz dobre standy ale w zamian oferuja naprawde wiele (dużo, dużo więcej powyżej oczekiwań). Oczywiście nie bedą mialy niewiadomo jakiego basu ale w dzwięku niczego nie brakuje wszystko podane z gracją i elegancją na najwyzszym poziomie monitorki marzeń. Monitorki zagrają fantastycznie zarowno w malym pomieszczeniu jak i w dużym 30m2. Jak ktoś jest na kupnie małych monitrków to pozycja obowiazkowa do sprawdzenia.


A&H SS100

Posiadam wersje specjalną z głośnikiem wysoko-tonowym Scan Speak D2905-930000- Jedyne słuszne połączenie z Vifa PL18WO-09-08   Kolumny grają neutralnie, dźwięk ma wiele życia i ponadprzeciętną plastyczność. Wyśmienita jest zarówno ogólna równowaga, jak i spójność brzmienia. Niskie tony to szybkość, zwinność, energia, średnica jest soczysta, z lekko zaokrąglonymi konturami, wysokie tony słodko, płynnie z niej wynikają i mają dużo do opowiedzenia o detalach nagrań.


Sennheiser hd 201

Mam te słuchawki parę lat, kupiłem kiedyś do Nokii N95 i całkiem to wtedy było zadawalające połączenie dla mnie. Od dłuższego czasu leżały zapomniane w koncie, trochę przypadkiem wpadły znowu mi w ręce i po krótkim odsłuchu stwierdziłem, że nie jest tak źle. Przyjemnie zaprezentowały muzykę dyskotekową z lat osiemdziesiątych, która sama z siebie nie wspina się na wyżyny audiofilskiego brzmienia. Ładnie oddały rytm średniego basu np. na płycie Fun Fun czy The Twins, gdzie CALe próbowały na siłę dopompować niższego rozlewającego się basu pozbawiający muzykę rytmu i tempa. Brzmienie nie jest szczególnie absorbujące czy narzucające. To raczej takie granie, plumkanie dobre do tworzenia dźwiękowego tła. Słuchawki przy bardzo cichym słuchaniu nie gubią tak przekazu na basie jak wiele droższych i de facto zdecydowanie lepszych słuchawek jak np. moje AKG K701, są dość matowe, szare i paradoksalnie dlatego właśnie dobre do cichych usypiająco kojących nocnych odsłuchów.


Chord Rumour 4

Chord Rumour 2,4 , to posrebrzany przewód , w miarę neutralny , prawdziwy o sporej szczegółowości i ładnej przestrzeni w szerokości i głębokości . Duża klarowność na scenie / tzw powietrze , ale czyste !!! /, taką czystość , spotkałem jedynie w Tarze Labs Heliksie i ic Furutecha ( tu chyba najwięcej ) ...inne przewody maja pewne , mniejsze lub większe zamulenia , ale też inne zalety np większą sprężystość w wyższym basie , czego Chordowi troszeczkę brakuje / w moich warunkach sprzętowych /. Posiada duże możliwości basowe niższych częstotliwości . Chord to precyzyjna lokalizacja , dobrze ustawiona na scenie w jednym punkcie i mimo pewnej muzykalności , bardzo stabilnie ( np AQ Typ 6 rozmywał lokalizację , która pływała w powietrzu , a Atlas zamieniał ją w ciepłe rozmyte barwy i muzykalność .) Ładna tonalność całości miła dla ucha / taka prawdziwa /. Mimo dużej szczegółowości , nie jest to jasna prezentacja , raczej stonowana , nawet nieco ciemna . Za to ciekawe wydobywa z tła poszczególne instrumenty , szczególnie gitary , trąbki itp ...są bardzo dzwięczne , wręcz piękne w niektórych przypadkach np gitara Wotters ...Tu CHord pokazuje swoje możliwości . Używałem go także do okablowania wewnętrznego kolumn , szczególnie ładnie grał z zestawie z podtynkowym Mitem (+) , ciepło barwnie , oraz z Kimberem (+)( szaro czarna plecionka)- bardziej naturalnie i prawdziwie . Chord Użyty na minusie ; dawał przestrzeń , piękno wysokich'' i gitar , klarownoćć sceny oraz niższy bas ( w tej konfiguracji wyższy bas , dający sprężystość , był od Mita ), ale to w zestawieniu z Seasami w kolumnie Diy ..... Opisałem ważniejsze cechy jakie spotkałem w tym przewodzie , może pomogą w wyborze , choć porównania z innymi kablami dają dopiero pełny obraz jego możliwości i zalet , które na początku spotkania z Chordem , wcale nie były tak oczywiste , wręcz stonowane i jakby ukryte .


Tara Labs The One

Tara kreśli zwarty i skoncentrowany pomiędzy głośnikami obraz dźwiękowy. Nie jest to typ kabla o hiperprzestrzennej prezentacji, stawia raczej na rzetelność i precyzję rysunku. Wydarzenia odbywają się dość blisko słuchacza, nie sposób nie odnieść wrażenia pewnej jednoplanowości przekazu. Głębia sceny prezentowana jest w sposób dość uproszczony, wyraźnie maskowane są pewne subtelności i mikrodetale rozgrywające się na tylnych planach. Również separacja i różnicowanie brzmienia poszczególnych instrumentów mogłyby być lepsze. W pierwszym kontakcie Tara sprawia wrażenie ocieplonej, po dłuższym odsłuchu oceniam, iż jest to skutek zagęszczenia niższego zakresu średnicy. W brzmieniu Tary brakuje mi natomiast bardziej muzykalnego pierwiastka, owszem przekaz jest bardzo rzetelny, ale z wyczuwalnym dystansem emocjonalnym do muzyki i generalnie mało wciągający w odsłuch. Analizując skraje pasma: - bas cechuje się bardzo dobrą dynamiką i kontrolą, tym niemniej jego rozciągnięcie w kierunku najniższych rejestrów nie jest absolutnie wzorcowe; - wysokie tony są prezentowane w dość monochromatyczny sposób, słychać istotne uproszczenia, na szczęście zakres ten prezentowany jest nader oszczędnie, w przeciwieństwie choćby do tańszego modelu Air 1. Ciekawe okazało się porównanie Tary The One z moim Harmonixem GP 101 SUS. Oczywiście na tych poziomach cenowych, na jakich znajdują się oba przewody nie jest łatwo określić czy coś jest lepsze czy gorsze, jeśli już to czy bardziej lub mniej pasuje do konkretnego systemu. W stosunku do mojego Harmonixa Tara jest bardziej masywna, zwłaszcza w zakresie dolnej średnicy przez co; być może; nieco lepiej prezentuje męskie wokale. Mają one większy ciężar i jakby bardziej wypełniony od dołu tembr. Tara gra w sposób bardzo zwarty i rysuje scenę pomiędzy linią kolumn, przybliżając wokalistów. Harmonix pokazuje znacznie więcej szczegółów rozgrywających się na tylnych planach i jest znacznie bardziej przestrzenny. Scena dźwiękowa kreowana przez GP 101 sprawia wrażenie dużo większej w każdym wymiarze. Również oderwanie dźwięku od głośników jest zdecydowanie lepsze na Harmonixie. Barwowo Tara jest jeszcze ciemniejsza niż Harmonix choć i ten do jasnych nie należy. Poprzez swoją zwartość Tara sprawia wrażenie bardziej konturowej i precyzyjnej, z kolei Harmonix jest znacznie bardziej "napowietrzony". Rysunek instrumentów i wokalistów na GP 101 jest mniej konturowy, ale w zamian za pewien brak ostrości, dookoła nich czuć więcej powietrza. Barwowo oba kable są z tych cieplejszych z tym, że Harmonix gra plastyczniej i zdecydowanie lepiej przekazuje emocje zawarte w muzyce Tara ma ciepłą, nasyconą dolną średnicę, ale od strony przekazu emocji jest dość beznamiętna. Harmonix zapewniał dużo większą otwartość dźwięku jak i zdecydowanie lepsze oddanie emocji zawartych w muzyce. Tara najlepiej sprawdza się na muzyce rockowej. Struny gitar na płycie Unplugged Nirvany zabrzmiały bardzo drapieżnie, z metalicznym posmakiem. Brzmienie basu było odpowiednio mocne, był on akuratny i punktualny. W tym przypadku nie dało się odczuć braków wypełnienia najniższego wolumenu, natomiast witalność i rytmiczność wypadły doprawdy znakomicie. Widać w tym zakresie zdecydowany postęp w stosunku do niższego modelu Air 1, który w bezpośrednim porównaniu brzmi znacznie lżej i jakby bez najniższej oktawy. Z kolei Air 1, prawdopodobnie z racji użycia powietrza jako izolatora, lepiej oddaje niuanse przestrzenne i brzmi całościowo bardziej detalicznie i rozdzielczo. The One gra w sposób bardziej dostojny, w bezpośrednim porównaniu nawet w sposób monumentalny, ciężki. Oczywiście średnica i wysokie tony The One są znacznie wyższej próby, usunięto nadmierną jaskrawość i krzykliwość tych zakresów, znaną z Air 1, tym niemniej w brzmieniu The One trochę brakuje charakterystycznych wibracji i wigoru tańszego modelu. Reasumując, konstruktorzy Tary wykonali dużo dobrej roboty i udało im się zminimalizować większość wad, i tak bardzo udanego modelu Air 1, uzyskując kabel o diametralnie innym brzmieniu. Nie jest to jeszcze poziom jakościowy porównywalny choćby do Kimbera KS 1130, ale Tara ma w ofercie jeszcze kilka modeli wyżej, w tym świetny w relacji ceny do jakości model The 0,8.


Beyerdynamic DT 931

Słuchawki super. Nisko schodzący bas jak na otwarte. Jest go wystarczajaca ilość. Ma niesamowistą szybkość. Przy konkretnym metalowym tempie stopy perkusji nie ma najmniejszego zlewania się. Wyrazistość, czystość, dynamika. Tony srednie mają dobre nasycenie - vocale, fortepian, gitary brzmią naturalnie, miło i lekko. Są może lekko wysunięte naprzód. Góra... jest jej sporo, nawet za dużo, szczególnie wysokich rejestrów. Głównie słychać to na złych realizacjach.   Przestrzeń jest bardzo szeroka, wręcz wokółuszna z bardzo dobrą separacją. Gorzej już wgłąb, lokalizacja instrumentów także na nienajwyższym poziomie.   Ogólnie dzwiękowo i barwowo mozna je porównać do SR325i z tym, że mają więcej góry są lekko szczuplejsze w barwie i przy tym odrobinej mnie detaliczne na średnicy. W Grado był lepszy fortepian i vocale oraz zdecydowanie lepsza holografia, separacja i scena.   Za tą cenę to naprawdę słuchawki warte posłuchania, szczególnie jeśli ktoś lubi bardzo dynamiczny, ciepły dzwięk.


Indiana Line Musa 505

Po pierwsze ładnie wykonane. Z reguły nie zwracam na to uwagi, ale na estetów podziałają na pewno. Solidne są skubane. Co do brzmienia, umiały „podciągnąć” płyty, które średnio na moich quadach chodziły. Jednocześnie bardzo przyzwoicie grają jazzowe klimaty, mam jakieś płyty od Chesky’ego, zagrały doprawdy zacnie. Troszkę odejmę za sposób zagrania Beatlesów i Stonesów – już ciut za dużo basu. Za to rzeczy pokroju Amona Tobina miażdżą – bas naprawdę daje czadu, choć na przykład przy DCD – within the realm… w niektórych kawałkach słychać, że mógłby zejść niżej, ale coś go ogranicza. Ważna rzecz – nie męczą przy długim odsłuchu, można spędzić cały wieczór na kanapie rozkoszując się muzyką. Reasumując – za tą cenę, jak najbardziej tak.


Altus 110

dobre kolumny do dużych pomieszczeń np. salonu ja je miałem podłączone zamiast kina domowego i świetnie się spisywały.Polecam tani dobry sprzęt a co lepsze POLSKI !! :D


Creative Creative Aurvana Live

Od samego początku słuchawki Creative powalają jakością dźwięku i solidnością wykonania, zachodzę w głowę jak udało się wyprodukować tak wspaniale brzmiące słuchawki z świetną prezencją, do tego sprzedawać z zyskiem. Creative Aurvana Live to dla mnie w tej chwili nr.1 słuchawek jeśli wziąć pod uwagę jakość dźwięku, nie tylko w swojej klasie, a w kategoriach absolutnych. Utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie warto wydawać fortuny aby coś zagrało wspaniale...ale do rzeczy: brzmienie tych słuchawek jest niezwykle czyste i klarowne w całym pasmie, równowaga tonalna jest według mnie perfekcyjna. Uwagę zwróciła niesamowita spójność rejestrów-średnica jest wyrazista, marginalnie ocieplona- wokal na bardzo dobrze zrealizowanej płycie Brendana Perry- kapitalnie nasycony, bez faworyzowania któregoś z podzakresów. Podczas słuchania płyty Tori Amos wychwyciłem ich niesamowitą zaletę , którą potrafią wykazać się nieliczne słuchawki- w utworach można wyraźnie usłyszeć jak wokalistka przełyka ślinę, to jest śmieszne, ale tak jak napisałem wyżej potrafi to niewiele nauszników, nawet z wyższej półki. Słuchawki innych producentów z tego przedziału cenowego charakteryzuje się choćby marginalnym podkreśleniem rejestrów dla wywołania u słuchacza lepszego efektów...tu mamy ''stół''.Ciągle jestem pod wrażeniem. Bas według mnie jest kapitalny- nie wychwyciłem choćby lekkiego spowolnienia...zawsze sprężysty,mocny. Porównanie przeprowadziłem też na tanich , dobrych Koss ur 40, niestety wyższość Creative jest bezapelacyjna, to nie ta klasa. Może się komuś narażę, ale słuchawki niebezpiecznie zbliżają się do wyższych modeli AKG z 701 włącznie , jedynie punkty odjąłbym za nieco bezpośrednią scenę, tu AKG są z pewnością lepsze, ale według mnie czystość i klarowność Aurvana Live jest na tym samy poziomie , o ile nie wyżej, ich góra jest perfekcyjnie zszyta ze średnicą. Całościowo nie męczą mimo, że słychać dużo detali. Słuchawki potrzebują jednak wzmacniacza , z dziurką w moim Harmanie nie było tak kolorowo. Krótko- dla mnie Bast Buy !


Epos ELS 8

Kolumny zakupiłem do drugiego systemu. Okazyjnie na wyprzedaży za 700 zł para, więc moje opinie odnoszą się do tego poziomu cenowego. Wcześniej widziałem w większości dość słabe recenzje.   Odsłuch pokazał jednak coś innego. Eposy, jak na budżetowe monitory, zagrały bardzo dojrzałym dźwiękiem. Zero prób efekciarstwa, częstego obecnego w tej klasie cenowej.   Pełna kultura brzmienia. Neutralność i zrównoważenie. Analityczność, ale bez śladów wyostrzania. Bas tylko tam gdzie jest, raczej punktowy, ale nie za twardy. Grają bardzo dużą sceną, z źródłami ulokowanymi daleko od słuchacza. W niewielkim pokoju daje to bardzo ciekawe efekty.   Głównym zarzutem w ich kierunku jest zbyt ugrzecznione brzmienie, zbyt mało emocji. To prawda, że brzmienie będąc bardzo blisko audiofilskiego wzorca, jest grzeczne. Te kolumny nie chwytają za gardło i powodują ciar na plecach.   W budżetowych konstrukcjach zawsze jednak są jakieś kompromisy. To jest ich droga i nie uważam, że zła. Co więcej rzadko spotykana na rynku.   Zdecydowanie zalecam odsłuch przed ewentualnym kupnem. Ten sposób podania materiału, w tej cenie, może niektórych w 100% przekonać a niektórzy mogą go całkowicie odrzucić.   Kolumienki mimo, że niewielkie mają efektywność 85db i ciężko je napędzić.


Audio Academy phoebe

Mogę się wypowiadać tylko w samych superlatywach, zwłaszcza, jeśli się weźmie pod uwagę cenę, jaką zapłaciłem. Gdzieś spotkałem opinie, że mają za mało basu, a z moich odsłuchów wynika, że jak brakuje basu, to po prostu tego basu nie ma na płycie. Można je słuchać godzinami.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.