Roger Waters The Wall Live, Stadion Narodowy, Warszawa

Tekst do spotu reklamowego napisał ktoś delikatnie mówiąc niedoinformowany :)

W telewizji przypomnienie:

„The Wall – Live In Berlin (1990)”

- 2 sierpnia (dzisiaj), godz. 23:10, TVP2

- 10 sierpnia (sobota), godz. 21:45, TVP Kultura

Dzieki wielkie zdążyłem 15 minut przed rozpoaczęciem doczytać . Pozdrawiam .

Dzieki wielkie zdążyłem 15 minut przed rozpoaczęciem doczytać . Pozdrawiam .

Trzeba było wcześniej mówić, wysłałbym Ci przypomnienie na telefon ;)

Oglądnąłem, chyba po raz czwarty :)

Dla mnie wciąż, obok Watersa, najlepiej wypadli Sinead O'Connor, Joni Mitchell i Bryan Adams, mimo że poza Watersem i wspomnianą już Sinead, najbliżsi memu sercu są Scorpions.

Panowie, gdzie parkować? Jadąc na ten koncert od strony Katowic

Słuchając Floydów przyszła mi niejednokrotnie taka myśl że fenomen ich muzyki jest tak wielki między innymi dlatego że : muzyki nie przysłania swoim wokalem wybitny frontmen . Właśnie słuchając tego koncertu potwierdza to Brian Adams , moim zdaniem pasował wokalnie i zaśpiewał lepiej od Gilmura ale ... no właśnie odciągał uwagę od muzyki . Koncert niesamowity . Każdy powinien w swoim życiu być na koncercie The Wall , Stomp oraz Metalliki :)

Słuchając Floydów przyszła mi niejednokrotnie taka myśl że fenomen ich muzyki jest tak wielki między innymi dlatego że : muzyki nie przysłania swoim wokalem wybitny frontmen . Właśnie słuchając tego koncertu potwierdza to Brian Adams , moim zdaniem pasował wokalnie i zaśpiewał lepiej od Gilmura ale ... no właśnie odciągał uwagę od muzyki . Koncert niesamowity . Każdy powinien w swoim życiu być na koncercie The Wall , Stomp oraz Metalliki :)

Adams nie tylko wokalnie pasował, ale i "merytorycznie" ;)

Któż lepiej się nadawał do odśpiewania

I am just a new boy

A stranger in this town...

w manierze rock 'n' roll'owego buntownika? :)

PS Waters zaliczony w Pradze, tak samo zresztą jak Pink Floyd, ale w innym czasie - też Praga, a Metallica w Polsce :)

no to został tylko Stomp :) przez parę tygodni po występie tłukłem się po garkach w domu , potem czytałem że to ponoć normalny objaw po ich występie :)

Ja was rozumiem,bo po lódzkim koncercie dochodzilem do siebie przez tydzień,ale napiszcie chociaż jedno zdanie.

No to wreszcie Ktoś napisze jak wypadł koncert? Nie miałem kasy na porządne bilety, więc nie poszedłem. Szanuję i uwielbiam PF, jednak ile odgrzewanego kotleta jest w tym wszystkim?

Nie zawsze głośno znaczy dobrze.

Pozdrawiam,

Paweł

Z tego co można było przeczytać w necie, to była fatalna akustyka.

Narodowy nie nadaje się na takie koncerty, najlepsi akustycy nie dają rady.

Podobnie było na koncercie McCartney'a.

Ja siedziałem na płycie i na akustykę nie narzekam. Stadiony raczej chyba są bardzo trudne do nagłośnienia. Jak dobrze słychać na płycie to na trybunach może być już kaszana. Kilka tygodni temu byłem tez na narodowym na Depeche Mode - siedziałem na trybunach i słyszałem znacznie gorzej niż na The Wall.

W telewizji przypomnienie:

 

„The Wall – Live In Berlin (1990)”

 

 

- 2 sierpnia (dzisiaj), godz. 23:10, TVP2

- 10 sierpnia (sobota), godz. 21:45, TVP Kultura

Mam ten koncert, 2xSACD, brzmi świetnie, szkoda że do Warszawy nie chciało mi się przejść żeby przeżyć na żywca takie

wydarzenie, nogi mnie bolały.

Jakoś dzień wcześniej zrobili bilety po Polskiej cenie 150 zł .

W Łodzi na płycie nagłośnienie powalało tym bardziej że staliśmy z Żoną na samym środku , Dźwięk dookólny świetnie zrealizowany .