Skocz do zawartości
IGNORED

Tendencje współczesnego kina


Meloman

Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym miał podsumować współczesne (amerykańskie) kino to:

1. prędzej uświadczysz rozpieprzony móżg na podłodze niż gołego cyca.

2. typowych komedii się już nie kręci...

3. pomimo, że efekty specjalne to chleb powszedni, to filmów z akcją w kosmosie, pokroju np. Star Wars - jak na lekarstwo.

4. tworzy się animacje dla dzieci, które nie są dla nich.

5. efekty specjalne przesłaniają treść i przesłanie filmu.

1. prędzej uświadczysz rozpieprzony móżg na podłodze niż gołego cyca.

2. typowych komedii się już nie kręci...

3. pomimo, że efekty specjalne to chleb powszedni, to filmów z akcją w kosmosie, pokroju np. Star Wars - jak na lekarstwo.

4. tworzy się animacje dla dzieci, które nie są dla nich.

5. efekty specjalne przesłaniają treść i przesłanie filmu.

 

1. W Polskiej TV też... zabijanie jest koszerne (???) a cyc służy do miłości (nie koszerny ???)

Bo pokazać iż dwoje ludzi może się kochać, a nie podrzynać sobie gardła. Nie, tego nawet orkiestra Owsiaka nie doczeka.

 

2. Bo wymagają mózgu u odbiorcy. A przecież rzyganie w metrze jest takie zabawne ;P

Rzucanie guanem śmieszy nawet szympansy - sprawdzone naukowo !

 

3. Fakt, a jak coś się pojawi to guano typu prometeusza (mała litera świadomie)

 

4. Wychowywanie, ops pardon hodowla dzieci wymaga działań kompleksowych. A oddziaływanie przez ekran TV to główny element hodowli debili, pardon, przyszłego pokolenia.

 

5. Tu nie ma żadnej tajemnicy, albo jest kasa na efekty, albo dla gwiazdy. Scenarzysta dostaje na hamburgera - to czego oczekujesz. Diamentu w cenie guana ???

No i przeciętny hamerykanin - ale tu już prawie mamy w Polsce USA - i tak by nie zrozumiał ambitniejszego scenariusza. Nawet w grach 6 przycisków to już porażka gry (za trudne)...

 

Dlatego przyszłość należy do "zabili go i uciekł", a takie perełki jak np. 12 gniewnych ludzi za parę lat będą tak niezrozumiałe dla przeciętnego homo sapiens jak pismo faraonów.

 

P.S. Indyjskie samiczki fajnie się ogląda - dźwięk można wyłączyć, żeby nie psuł efektu... Podobnie jak z gwiazdami muzyki pop.

P.S 2. Częste używanie słowa guano w kontekście amerykańskich filmów - oczywiście całkowicie przypadkowe ;P

Tendencje we współczesnym kinie, dzięki rozwinięciu efektów specjalnych generowanych komputerowo, idą w kierunku ukazywania scen/zdarzeń rodem z kreskówek. O ile w bajkach jest to "normalne", o tyle w filmie "zwykłym" już to razi i są zwyczajnie nie do przyjęcia.

Coraz częściej przestaję oglądać film w połowie. Kiedyś - rzecz nie do pomyślenia.

Po prostu obecnie masowa produkcja filmowa adresowana jest do dzieci albo osobników niedorozwinietych.Ale na szczęście istnieje jeszcze kino niskobudżetowe,niezależne.Tylko trzeba poszukać.

Pewnie, że istnieje kino nie zależne. Ja od początku nie widzę problemu. No chyba, że chodzi się do kina na filmy z plakatów porozwieszanych po całym mieście i kin takich jak cinema czy multi... wtedy można mieć pretensje do samego siebie, że "mało ambitnie".

 

Mało ambitne to jest właśnie wyżej wspomniane zachowanie gdzie nie chce się minimum wysiłku włożyć w wyszperanie czegoś ciekawego.

 

A, że większość tak robi i karmi się masową papką podawaną medialnymi korytkami... Ich problem.

"Talking me at last to the World where uncertainty does not exist.

In Heaven or Underground..." - Mr. Doctor

Oczywiście, że istnieje kino niezależne i kino europejskie, które jeszcze da się oglądać.

Z pobłażaniem przecyztałem pierwsze odpowiedzi z tego wątku, kiedy przypomni się jakie filny ludzie tutaj polecają np. w "ostatnio obejrzane"...

 

Przecież np. taki ostatni Bourne - prawie dwugodzinny teledysk, bez pomysłu, bez scenariusza. Ogląda się to, tak jak się je hamburgera - mdło.

 

Wczoraj obejrzałem Flight, typowy amerykański badziew. Sprawnie zrealizowany, ale spłycony do granic możliwości. Końcówka nie do wytrzymania. Aż dziwne, że AA nie gra jakiś białas...

Ta pozycja miałą niezły potencjał, w Europie (Francuzi)? nakręcili by go zupełnie inaczej.

UWAGA SPOILER:

Z zaciekawieniem czekałem czy pojawi się wątek, że próba startu podczas burzy miała konsekwencje w postaci usterek samolotu... Poza tym - litości, ale nominacja dla DW? Za co się pytam?

  • 2 tygodnie później...

Filmy dzielą losy współczesnej muzyki. Czasami rozmawiając moi znajomi mówią, ale tandetną muzykę teraz grają, ale kiepskie filmy kręcą.

Ja często odwracam sprawę, jaki odbiorca takie filmy, taka muzyka. Gdyby nie było na to zapotrzebowania to by nie kręcili, nie grali.

Powiedźcie mi ilu dzisiejszych 20 latków chciałoby oglądać, nie mówiąc o zrozumieniu przytoczony tu film Dwunastu gniewnych ludzi ?

Który film S-F według was miałby dzisiaj większą oglądalność X-Men czy Łowca Androidów ?

 

Pytanie co się dzieje z kinem to jedno, ale ważniejsze co się dzieje z jego odbiorcami ? Dlaczego myślenie ulega takiemu spłyceniu, uproszczeniu jakby wręcz sprawiało wysiłek, a pewien poziom skomplikowania jest już niezrozumiały ?

Przecież człowiek powinien ewoluować, być coraz mądrzejszy.

 

5. Tu nie ma żadnej tajemnicy, albo jest kasa na efekty, albo dla gwiazdy. Scenarzysta dostaje na hamburgera - to czego oczekujesz. Diamentu w cenie guana ???

 

Nie do końca się zgodzę. Oglądałem jakiś czas temu Batleship 2012. Gniot nieprzeciętny, ale zmęczyłem do końca bo lubię S-F. Film jest tak przeładowany efektami, że dobry scenarzysta wziąłby pewnie nieznaczący ułamek budżetu. Jest wiele filmów z wysokimi budżetami, które prawie nie mają scenariusza, więc to chyba nie tylko kwestia pieniędzy.

Może nie grać gwiazda, ale gdzie scenariusz ?

tendencja wspolczesnego kina to biznes hamburgerowcy produkuja produkcje na postawie analiz wykresow liczb zeby daly tylko najwiekszy zysk, dlatego coraz nizszej wartosci filmy dlatego coraz wiecej bajek (bo dzieci sie swietnie programuje na hamerykanizacje i one swietnie chlona hamerykanizacje i pozniej slyszymy mama ja chce pojsc na Ralph Demolka no a co za tym idzie statystyki ogladalnosci swietnie zwiekszaja a to = wg licz trzeba produkowac coraz wiecej bajek) proste kapitaizm przerzucil rynek z jakosci na liczby (ilosc) i hamburgerowcy najszybciej sie dostosowali i zbijaja fortuny, japonczyki troche ciezko sie reformuja i niestety jestesmy swiadkami upadku sony panasonic sharpa toshiby i wielu japonskich biznesow a wzrost nizszej jakosci produktow (np samsung)

 

acty atakujace w coraz nowszysch wersjach mogly by troche spopularyzowac ambitniejsze tansze czy darmowe produkcje gdyby weszly w koncu przy permanentnej inwiglacji oraz przy przyzwyczajeniu ludnosci do ilosci (zamiast jakosci) ludzie szukajac alternatywy hamerykanskiego platnego biznesu mogli by zaczac odkrywac stare wartosci - ale to tylko teoria do realizacji ktorej hamerykanie na pewno nie dopuszcza

chwilowy brak działalności w audio.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.