Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Dodajmy jeszcze do kompletu łączówkę rca:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przypuszczam, że "niesłyszący" z takiego zestawu kabli są w pełni zadowoleni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znam takie kabelki dodawane do sprzętu gratis.

Niestety jest to dramat psujący dźwięk wyraźnie.

Ale jeśli komuś to pasuje to OK.Nikt nie zmusza

ani nie namawia do kupowania drogich kabli.

Witek. Bluźnisz!

Takie RCA to kupowałem w tzw. Bomisie przed wojną...

 

I nie dało się tego zastosować... nie mówiąc o słuchaniu...

Witek. Bluźnisz!

Takie RCA to kupowałem w tzw. Bomisie przed wojną...

 

I nie dało się tego zastosować... nie mówiąc o słuchaniu...

 

Grzesiu,

To jednak daje się usłyszeć różnicę w brzmieniu kabli??? Przecież miedź to miedź...grunt by się stykało i przewodziło...A te "powojenne" nie będą OK?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dla jednych dobrze to jest wtedy gdy działa,podłączą i zapomną.inni chcą więcej usłyszeć i nie wiem dlaczego budzi taką ekscytację.tak jak pisał Sly-nie ma nakazu kupowania.Dobrze by było,żeby każdy napisał```moim zdaniem``-jakoś niewiele jest prawd absolutnych.

Każdy sam dokonuje wyborów i to jest oczywista oczywistość Po prostu jestem ciekaw jakimi kryteriami wyboru okablowania w swoich systemach kierują się "niesłyszący". Jeśli ktoś pisze, że "kable nie grają", czyli nie mają żadnego znaczenia w systemie (a te które "grają" wskazują jedynie, że system nie jest właściwie zestrojony), to te które wskazałem powinny być równie dobre jak i inne. Czym dla niesłyszących różni się kabelek za 2 zł od kabelka za 6 lub 20 zł za metr? Jeśli się różni, to znaczy, że jednak słyszą jakieś różnice. Zakładam, że wtyki są porządnie zamocowane i działają jak należy.

te które "grają" wskazują jedynie, że system nie jest właściwie zestrojony

to zilustruj przykładami dobrze zestrojony system.najlepiej własny.z rewersów żaden się nie pochwalił-wstydziochy takie.

to zilustruj przykładami dobrze zestrojony system.najlepiej własny.z rewersów żaden się nie pochwalił-wstydziochy takie.

Ze względu na to, że usłyszałem różnice po zmianie okablowania (nie oceniam czy na lepsze czy na gorsze), to mój system nie jest dobrze zestrojony i nie mam czym się chwalić. Z pewnością, Ci którzy nie słyszą zmian po zmianie okablowania mają bardzo dobrze zestrojone systemy.

 

 

wit64, zaraz usłyszysz, że to kwestie estetyczne (ładny, brzydki, kolor), albo że łatwo się układa. ;)

Całkiem możliwe, ale jak na razie brak wypowiedzi na te temat ;)

 

 

Twierdzę, że mój system Reimyo-Harmonix jest zestrojony bezbłędnie.

 

Gratulacje !

 

 

Użytkownik SzuB dnia 13.03.2013 - 19:03 napisał

 

 

wit64, zaraz usłyszysz, że to kwestie estetyczne (ładny, brzydki, kolor), albo że łatwo się układa. ;)

Całkiem możliwe, ale jak na razie brak wypowiedzi na te temat ;)

 

Panowie pozwolą, że wypowiem się pierwszy :)

 

Na chwilę obecną zaliczam się do kręgu "niewiernych" jeśli chodzi o kabelki. Co mi gra: Klipsch RF-62 ( generalnie cały zestaw 5,0 od Klipscha ), Rotel RB-985mk2, Rotel RSP-1068. Źródła to komputer HTPC i dekoder TV satelitarnej.

 

Całość gra w normalnym, niezaadaptowanym akustycznie pokoju dziennym a w dodatku walczę z jakimiś nieokreślonymi brumami. Kabelki które posiadam to zwykłe polskie głośnikowe miedziaki 2,5mm czyli pod względem technicznym mam wszystko co powinienem żeby dzwięku nie popsuć. Przy kupnie estetyka i łatwość układania nie grała roli. Ot zwykły głośnikowy kabel. Kupiłem najtańszy całkowicie miedziany kabel jaki znalazłem. Tak mam podłączone tyły i centralny. Przy frontach odrobinę "zaszalałem". Zafundowałem im megaprofesjonalne :D Procaby. Też 2.5mm - konfekcji brak. Jak by nie było przeszło 2 razy droższe niż te zwykłe głośnikowe. Po co skoro nie słyszę różnicy? Sam nie wiem, tak na wszelki wypadek. Pozatym grube toto jak palec (mały, ale zawsze palec) i już samym wyglądem uspokaja niepokorne myśli o psujących dzwięk kablach. Interkonekty mam robione własnoręcznie z jakiegoś kabelka sygnałowego Gotham kupionego na metry i niemarkowych w miarę solidnie wyglądających wtyczek.

 

Czyli podsumowując kryteria doboru okablowania:

Zdecydowanie cena na pierwszym miejscu, na drugim jakość produktu - tu pewnie wielu z Was się uśmiechnie, bo co to za jakość. Chodzi mi o rzetelne techniczne wykonanie i tyle. Bez klejącej się do magnesu miedzi i kabli o zawartości 99,9999% gumy.

 

Na chwilę obecną w swoim systemie mam do poprawy elementarne rzeczy: zlikwidowanie brumów które mi się pojawiają i opanowanie akustyki pomieszczenia. W "grające kable" na tym etapie nawet nie próbuję wierzyć. Zwłaszcza takie na które musiałbym zapłacić połowę lub więcej wartości swojej frontowej kolumny. Po prostu taką kwotę mogę wydać na coś, co w sposób bezdyskusyjny, oczywisty i radykalny wpłynie na poprawę dzwięku. Zakładanie, że zmiana okablowania na jakiś "hajend" wyniesie jakby nie było marketowe kolumny na wyżyny brzmienia uważam po prostu za głupie.

 

Co myślę o ludziach którzy wydają wielokrotność mojej pensji na kabelki? Jeśli mają już całą resztę systemu dopieszczoną do tego stopnia, że to akurat takie a nie inne przewody powodują wzrost radości ze słuchania muzyki to czemu nie. Nawet jeśli do poprawy brzmienia przyczyniła się tylko psychika a nie jakieś bliżej nieokreślone fizycznomagiczne oddziaływania. Przecież jest wiele rzeczy zarazem przyjemnych i nie mających nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem :).

Owszem, to zdrowe podejście. Fajnie, że można spokojnie. Ale gdybyś nie szedł w hi-end cenowy z kablami, a spróbował np. solid core Resona, albo nawet tańszego Jantzena, to kto wie... Spokojnie wymieniam te dwa kable, bo są niedrogie, a moim zdaniem solid core mogą wnieść poprawę. Może jej nie wniosą, może nic nie usłyszysz, ale to krok w kierunku lepszej jakości kabli niż takie zwykle. Zawsze można spróbować (np. wypożyczyć), ale na szczęście nie trzeba. Powodzenia :)

Nie przesadzajmy - nie chodzi o kable za dziesiątki tys. PLN. Kto ile wyda na kable, to jego osobista sprawa. Chodzi w ogóle o zagadnienie wpływu kabli na dźwięk i eksperymenty w tym kontekście.

 

Rozumiem, że może być podejście a priori - kable nie mają żadnego znaczenia, więc wystarczy, że będą; kupuję kable najtańsze z solidną konfekcją lub bez konfekcji i nie zajmuję się tym tematem (nie próbuję z innymi kablami, niczego nie zmieniam).

Może być też podejście a posteriori...

A posteriori jest zawsze ciekawsze. Bo wprowadza element doświadczenia. A priori opiera się tylko na wierze w cokolwiek: cudze opinie lub "powszechne" mniemania. Po zastosowaniu Nordosta Quattro Fil jestem już tylko po stronie a posteriori. :)

 

Znam takie kabelki dodawane do sprzętu gratis.

Niestety jest to dramat psujący dźwięk wyraźnie.

Ale jeśli komuś to pasuje to OK.Nikt nie zmusza

ani nie namawia do kupowania drogich kabli.

Sly, super ten lisek. Podobno przyjazne zwierzaki :)

No poczytałem sobie o nim. Super lisek :)))

 

Moja krowa też ma audiofilskie uszy. :) Zresztą mój piesek też ma duże uszy i czasem ze mną słucha. Lubi jazz akustyczny. Przy ostrzejszym graniu idzie gdzie indziej :)

Moje koty lubią muzę elektroniczną, obrazową, space music, takie snujące się klimaty ale jazz je irytuje i wtedy rezygnują ze słuchania.

Twierdzę, że mój system Reimyo-Harmonix jest zestrojony bezbłędnie.

Znam taki system :-) Jest świetny, ale... jak dla mnie ma dwie wady:

1. Żeby pokazać pełnię swoich możliwości musi grać dość głośno. Na tyle głośno, że długi odsłuch nie jest już komfortowy.

2. Jest absolutnie bezwzględny dla kiepskich realizacji. Jak płyta jest skopana, to nie da się słuchać. Absolutnie. A sporo muzyki, której lubię słuchać, jest kiepsko nagrane...

 

Takie moje 3 grosze :-)

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Gość papageno

(Konto usunięte)

Witaj Kris :)

Pierwszego dnia, gdy koledzy przywieźli sprzęt graliśmy do 2 w nocy tak głośno, że rano miałem najprawdziwszego kaca bezalkoholowego. Ale wtedy CAT i DAP były świeżutkie.Teraz, po kilkudziesięciu godzinach, elementy toru zgrały się i nie ma potrzeby głośnego słuchania. Fakt, że do brzmienia trzeba się trochę przyzwyczaić i nauczyć słuchać "całościowo" - bo wszystko słychać. Jak się to opanuje, nie ma problemów. Drugi "mankament" o którym wspominasz, dla mnie jest największą zaletą tego systemu. Większość płyt mam bardzo dobrze nagranych, a z resztą pożegnam się. Powoli wymieniam je na pozycje remasterowane ( o ile są), a reszta ma już tylko wartość sentymentalną. Myślę, że po odpowiednim podkładzie i one dadzą się posłuchać ;) Wreszcie moje obsesyjne dążenie do doskonałego dźwięku (jak dla mnie, oczywiście) zrealizowało się.

Pozdrawiam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.