Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Kris :)

Pierwszego dnia, gdy koledzy przywieźli sprzęt graliśmy do 2 w nocy tak głośno, że rano miałem najprawdziwszego kaca bezalkoholowego. Ale wtedy CAT i DAP były świeżutkie.Teraz, po kilkudziesięciu godzinach, elementy toru zgrały się i nie ma potrzeby głośnego słuchania. Fakt, że do brzmienia trzeba się trochę przyzwyczaić i nauczyć słuchać "całościowo" - bo wszystko słychać. Jak się to opanuje, nie ma problemów. Drugi "mankament" o którym wspominasz, dla mnie jest największą zaletą tego systemu. Większość płyt mam bardzo dobrze nagranych, a z resztą pożegnam się. Powoli wymieniam je na pozycje remasterowane ( o ile są), a reszta ma już tylko wartość sentymentalną. Myślę, że po odpowiednim podkładzie i one dadzą się posłuchać ;) Wreszcie moje obsesyjne dążenie do doskonałego dźwięku (jak dla mnie, oczywiście) zrealizowało się.

Pozdrawiam.

Lucky you ;-) Niestety punkt nr 2 jest dla mnie dość bolesny - tak jak wspomniałem wiele z moich ulubionych płyt jest nagrana tak sobie lub całkiem do d...y. A nie zrezygnuję ze słuchania tych płyt w imię idei. Dlatego Reimyo raczej nie będzie moją nirwaną. Ale przecież po to mamy wybór, żeby się pięknie różnić, prawda? :-)

Zapomniałem też o 3-ciej wadzie - tu moje lenistwo wchodzi w paradę - Pan Kiuchi zastosował w preampie drabinkę rezystorową do regulacji głośności, co przełożyło się na brak pilota...

:-P

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Nie zgodzę się. Pilot ma sens. Głośność trzeba ustawić z miejsca odsłuchu.

Pewnie że można sobie poradzić bez ale to jest po prostu wygodne.

A do żony nie masz pilota?Kupowałeś wersję Hard Core..na drabince?

Włącz jej Stand By na czas odsłuchów i będziesz miał spokój.

Ja w swojej wersji Krewetki pilota dorobiłem - pomimo iż wersja oficjalna takowego nie posiadała :-) Więc teraz mam Krewetkę special edyszyn by kris_k - jedyna taka, audiofilska do bólu :-D

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Gość papageno

(Konto usunięte)

Wave miał pancernego pilota i bardzo rzadko z niego korzystałem, schowałem do szuflady. Podejście 5-6 metrów do gały, nie jest dla mnie takim problemem, jak wymiana baterii w pilocie. W odróżnieniu od TV, gdzie bez pilota nie da się żyć (no chyba, że stałoby się cały czas przy odbiorniku) podczas słuchania muzyki nie mam absolutnie żadnej potrzeby pstrykania. Przeważnie wiem czego chcę słuchać i dlaczego, znam swoje płyty, wiem jakiej głośności wymagają, więc całą sprawę załatwiam poczas wkładania CD do odtwarzacza. Pewnie to dziwactwo, ale myślę, że nieszkodliwe :)

Gość papageno

(Konto usunięte)

Mimo, że nie mam pojęcia o elektronice, to myślę, że brak pilota nie wynika ze staromodnego podejścia, ale z dążności do maskymalnego skupienia się na dźwięku i unikania wszelkich urządzeń mogących mieć na to najmniejszy choćby wpływ.

Ponoć pytano Pana Kiuchi, czemu w KAP-777 są niebieskie diody, skoro w całej reszcie toru są zielonkawe. Miał odpowiedzieć, że zielone diody psułyby dźwię. Audiovoodu to jest? Nie mnie ocenić.

Papa, absolutnie nieszkodliwe - poza tym czym ty się przejmujesz ;-)

U mnie regulacja gałą pewnie jest częstsza ze względu na szlajające się po domu potomstwo i grającą w zakątku gitarę, którą często gęsto muszę zagłuszyć. A Strata z 30W piecem na podwójnej 6l6 nie jest łatwo zagłuszyć, oj nie :-)

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Przeważnie wiem czego chcę słuchać i dlaczego, znam swoje płyty, wiem jakiej głośności wymagają, więc całą sprawę załatwiam poczas wkładania CD do odtwarzacza.

 

Też kieruję się to zasadą, chociaż muszę powiedzieć, że wielokrotnie po wysłuchaniu całej płyty, następnej słucham już tylko wybiórczo, porównując te same kompozycje, sound czy też tzw. język poszczególnych improwizacji. To samo w przypadku standardów; lubię słuchać kilku pod rząd w różnych interpretacjach... mam swoje wzorce. Do jakości nagrań nie podchodzę w tak rygorystyczny sposób jak kiedyś i akceptuję jak najbardziej archiwalne nagrania, czyli w wielu wypadkach muzykę żródłową. Zresztą cała tajemnica dobrych i bardzo dobrych nagrań tkwi przede wszystkim w brzmieniu zespołu, rozstawieniu muzyków w przestrzeni, samej przestrzeni i brzmieniu studia czy też klubu, ustawieniu i doborze mikrofonów oraz oczywiście miksu (rozpatruję nagrania live/live studio recordings). Mastering jest ostatnim etapem w produkcji i jak poprzednie kryteria zostaną zaniedbane, to nie wiele można już zrobić. Czyli śmiało można powiedzieć, że 80% sukcesu to sound zespołu i technika nagraniowa w jej bardzo ogólnym pojęciu, bo wiadomo, że jeszcze po drodze istnieje wiele wypadkowych, które bezpośrednio lub pośrednio wpływają na całą jakość realizacji projektu. Większość chyba sobie sprawy nie zdaje, w jakich czasami warunkach muzycy nagrywają płyty i jakie perełki z tego wychodzą. Cały hi-end i dżwięk z naszych konfiguracji to już tylko tak ok. 20% jakości, które my zamieniamy na 100% i dzielimy co powinno być najważniejsze, nie mniej jednak kolumny, wzmacniacz i jakość pomieszczenia to są kluczowe klimaty do osiągnięcia nirwany we własnych czterech ścianach. Bardzo podobne i te same teorie głosi Ken Christianson, który oprócz swoich znakomitych zawodowych preferencji jest zagorzałym i niepoprawnym audiofilem i kolekcjonerem płyt. Dla przykładu podaję płytę jednego z czołowych chicagowskich artystów z najwyższej półki i realizację płyty przez Christiansona dla NAIMa. Inżynier ten uwielbia i w zasadzie wszystko realizuje na sprzęcie szwajcarskiej Nagry. Posłuchajcie Jim'a Gailloreto i jego zespołu Split Decision z płyty Shadow Puppets, która nagrana została w Gantz Hall na Uniwersytecie Roosevelt'a w Chicago.

 

Jim Gailloreto-tenor, soprano sax; Lawrence Hobgood-Rhodes piano; Larry Kohut-bass; Eric Montzka-drums, percussion

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

51EFZZ6g%2BzL._SX300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Mark bardzo dobra opisowa kwintesencja możliwości uzyskania bardzo dobrego brzmienia (cała "tajemnica" sukcesu leży głównie w studiu i akustyce naszego pomieszczenia). Stawiam kolejkę i pozdrawiam :-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Tylko dlaczego w 11 tym utworze po poczatkowym solo juz slychac cichy podklad reszty zespolu ...ze sluchawek ..dla mnie obsuwa nie lubie dogrywania , to ma byc jazz?

Pozdrowienia dla niezwykle tolerancyjnych Forumowiczów: StaryM oraz partick - twórcy wątku "Dla kogo jest forum AudioStereo?"

 

Jak widać Forum nie jest dla wszystkich :)))

 

Korespondencyjnie odpowiadam StaremuM na jego zarzut (wpis #65 wątek: "Dla kogo jest forum AudioStereo?"):

"No i co? Rzuciłeś kawałek wypowiedzi, bez związku z pytaniem, wycięty z całości. Czy po to, żeby to był dowód? Nie, po to by dowalić. A przy okazji strzeliłeś jak kulą w płot, bo tekst żartobliwie określał różne działy forum, nie był złośliwy pod adresem żadnych osób, był zwyczajnie żartobliwy.

Chcąc dyskutować nie popisałeś się merytorycznymi argumentami, a znów użyłeś ad personam."

 

Jeśli cytujesz, to cytuj z klasą Kolego i logicznie interpretuj, a postępując przeciwnie kreujesz się na forumowego "błazna". Swoją wyszukaną żartobliwość zachowaj dla siebie, gdyż niczego ona nie wnosi do merytorycznej dyskusji, a ponadto, jak się okazuje, wpisy tego typu wymagają dodatkowego wyjaśnienia "co Autor miał na myśli". Chcąc pisać, trzeba mieć coś ważnego do przekazania, a nie tylko zalew pustosłowia. Przytoczony przeze mnie cytat był jedynie dowodem na Twoje merytoryczne argumenty w dyskusji, których sam się tak usilnie domagasz. Mój postulat jest następujący - nie komentuj pod żadnym pozorem moich wypowiedzi, nawet w sposób żartobliwy. Będę za to bardzo wdzięczny. Kropka.

Tylko dlaczego w 11 tym utworze po poczatkowym solo juz slychac cichy podklad reszty zespolu ...ze sluchawek ..dla mnie obsuwa nie lubie dogrywania , to ma byc jazz?

 

Może być to zamierzone działanie, ale nie wiem na 100%. Zapytam go przy okazji... i dam Ci znać. Tak, masz rację Arku_45, to nie jest jazz! Pomyliłem się i może przedstaw jakiś przykład prawdziwego jazzu...

Parker's Mood

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Alez dobrze wiesz co mam na mysli ...najlepsze sa nagrania na zywo nawet te w studio .Takie granie "na raty" czuje sie od razu.Moze sie myle, trzeba posluchac calej plyty.

Gość partick

(Konto usunięte)

Pozdrowienia dla niezwykle tolerancyjnych Forumowiczów: StaryM oraz partick - twórcy wątku "Dla kogo jest forum AudioStereo?"

 

Jak widać Forum nie jest dla wszystkich :)))

 

wybacz, ale nie pozwolę na rozwalanie wartościowego wątku i danie pretekstu do wywalenia go na bocznicę.

wybacz, ale nie pozwolę na rozwalanie wartościowego wątku i danie pretekstu do wywalenia go na bocznicę.

 

Wybaczam:) Prawda w oczy jednak kłuje...Szkoda, tylko, że jednostronna prawda. Mam nadzieję, że StaryM też otrzymał bana...tak dla równowagi i sprawiedliwości dziejowej. Ponadto, według mnie jest to wątek bocznicowy - merytorycznie o audio w żadnym stopniu nie traktuje i nie będzie traktował, a Ty jako jego założyciel wiesz o tym doskonale. Koniec tematu.

Powodzenia!!!

@wit64

dlaczego w zakładce STEREO, wyjaśniłem w pierwszym wpisie.

 

"chciałbym aby wypowiadali się głównie tzw nowi użytkownicy."

 

Zbanuj wszystkich tzw. nienowych i będzie sprawiedliwie:)))

Bez odpowiedzi pozostaje pytanie - jakie są kryteria wyboru tzw. "nowych użytkowników" ? Liczba wpisów czy rok rejestracji na forum? A może i jedno i drugie? Nie określiłeś tych kryteriów na wstępie.

 

Rozumiem, że wpis zacytowany poniżej traktujesz u siebie w wątku jako merytoryczny - dokładnie na temat.

"Do tych polskich cech narodowych dodałbym jeszcze wysyp nowobogackich, którym brak ogłady i wykształcenia, a którym się wydaje, że wszystko da się kupić, zaś relacja pomiędzy dużą ceną a dobra jakością zawiera znak równości. Zwykle są to osobnicy, którzy chcieliby innych usuwać ze swej drogi. Z dróg użytkowników gorszych - niż oni mają - samochodów. Z innych miejsc właścicieli gorszych (niż oni mają) telewizorów, wzmacniaczy, gramofonów itp. Wszystko co jest poniżej to w ich mniemaniu śmieci z niemieckich wystawek, a cechą dominującą pogarda dla logiki i innych ludzi.Niestety to jest pewna cena tej tzw. transformacji ustrojowej od socjalizmu do kapitalizmu. No i tego, że socjalizm przetrzebił prawdziwe elity. Takie zatem dziś mamy elity, na jakie sobie zasłużyliśmy. ;)"

 

Według mnie właśnie tego typu wpisy zaprowadzą Twój wątek na bocznicę. Jeszcze raz powodzenia życzę !

Gość papageno

(Konto usunięte)

Bo jesteśmy tolerancyjni i mają do nas zaufanie. A to jest bezcenne. Istotnie, nie dajmy popsuć wątku, w którym wreszcie można pisać o bardziej osobistych odczuciach.

P.S. Nie dają mi spokoju te niebieskie diody ;) A teraz Black Market na Blu-Spec CD. Przepiękne.

Alez dobrze wiesz co mam na mysli ...najlepsze sa nagrania na zywo nawet te w studio .Takie granie "na raty" czuje sie od razu.Moze sie myle, trzeba posluchac calej plyty.

 

 

No i proszę, zawsze tak samo... Popełniam jakiś wpis, podparty jakimś skromnym doświadczeniem, udzielam się na Forum, podaję przykłady według własnych i nie tylko własnych opinii, ale też jak najbardziej opinii ludzi z branży muzycznej i nagraniowej, dzielę się wiadomościami, podaję nazwę płyty i jej zjawiskową realizację w potężnym i pustym pomieszczeniu jako świetny przykład, aż tu nagle pojawiasz się Ty, kwestionując jazzowość nagrań jednych z najbardziej doświadczonych chicagowskich muzyków i realizatorów, mówiąc, że najlepsze są nagrania na żywo... co jest śmiesznym argumentem, bo przecież prawie wszystkie nagrania jazzowe realizuje się na żywo, co nie znaczy, że te nagrania na żywo nie podlegają już póżniejszej obróbce... i nie wtajemniczonym od razu chcę powiedzieć, że różnych rzeczy sę dokonuje i poprawia w celu uzyskania optymalnego brzmienia na płytowych realizacjach "muzyki na żywo". Rozumiem, że niewiedza doprowadza do różnych wniosków, ale jak najbardziej trzeba się zastanowić nad popełnieniem wpisu i zabieranie głosu co do jazzowości nagrań powinno być podparte jakimś przykładem, albo prostej analizie dlaczego odnosi się takie wrażenie. Nie jest to żadna napaść na Ciebie i proszę mnie żle nie zrozumieć, ale jako chyba jeden z nielicznych na naszym Forum mam czasami możliwość usłyszenia i zobaczenia żywego dżwięku od kuchni, jego procesu powstawania, aż do końcowej fazy produktu w postaci kompletnej płyty i stąd się m.in. biorą moje przemyślenia czy też wnioski. Myślę też, że na przestrzeni wielu lat doświadczenia z żywą muzyką jazzową, posiadam przynajmniej w intuicyjnym stopniu wyrobiony gust i raczej potrafię rozróżnić jakikolwiek paszkwil muzyczny od dobrych i wartoścowych nagrań, co oczywiście nie każdemu musi się podobać, bo wiadomo, że gusta muzyczne są różne, nie mniej jednak, ocenianie jazzowości czy też techniczno-kreatywnych możliwości poszczególnych artystów powinno być podparte chociaż małym komentarzem, a nie przypadkowym wpisem. Jestem jak najbardziej otwarty na słowa krytyki i na polemikę w temacie i chętnie podyskutuję, a jeszcze chętniej posłucham bardziej doświadczonych w tematyce jazzowej i jak najbardziej nagraniowej.

Jeżeli ktokolwiek czuje wyższe ciśnienie nie zgadzając się z moimi przemyśleniami z góry mówię "Sorry" i jeszcze raz informuję, że tekst ten nie jest spowodowany absolutnie żadną frustracją czy też chęcią wyżycia się na kimkolwiek...

 

Arku_45; co masz konkretnie na myśli...??? Co to jest według Ciebie jazzowość i wytłumacz mi jak "od razu czujesz granie na raty"...???

Parker's Mood

Gość rochu

(Konto usunięte)

wybacz, ale nie pozwolę na rozwalanie wartościowego wątku i danie pretekstu do wywalenia go na bocznicę.

 

Wybacz amigo ale to nie jest żaden wartościowy wątek.

To kolejna wędka w stylu klubu anty-voodo aby złapać na haczyk i zbanować swoich osobistych oponentów.

A potem publicznie wyśmiac wszystko co się nie zgadza z twoim i twoich towarzyszy światopoglądem.

Gość partick

(Konto usunięte)

Wybacz amigo ale to nie jest żaden wartościowy wątek.

To kolejna wędka w stylu klubu anty-voodo aby złapać na haczyk i zbanować swoich osobistych oponentów.

A potem publicznie wyśmiac wszystko co się nie zgadza z twoim i twoich towarzyszy światopoglądem.

 

terror_twins i wit64 - jakoś nie widzę wśród zbanowanych poparcia twojej teorii.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.