Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Wziął w zamian Bouldera.

 

Mógłbyś coś napisać o porównaniu ML i Bouldera ta druga marka owszem wygląda w środku ale jak to faktycznie gra?

w EU to jednak Boulder to jakaś egzotyka.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W sumie nie jest ważne jak w środku sprzęt wygląda (ktoś, kto nie jest specjalistą i tak nie wie o co w tych układach chodzi) - bardziej liczy się strona zewnętrzna oraz funkcjonalność. Wydaje się, że kluczowe pytanie brzmi jednak następująco: zagra czy nie zagra, a jeśli zagra to jak zagra ?;)

Mógłbyś coś napisać o porównaniu ML i Bouldera ta druga marka owszem wygląda w środku ale jak to faktycznie gra?

w EU to jednak Boulder to jakaś egzotyka.

 

Nie mógłbym, bo nie słuchałem jeszcze. Wybieram się tam niedługo i być może czegoś posłucham. Audio Consultans, bo tak nazywa się ten dealer, ma na swoim pokładzie demo referencyjne monosy Bouldera, współpracujące głównie z Wilsonami Maxx 3 i referencyjnym Transparentem i chociaź ich główny pokój, pomimo, że przygotowany akustycznie, zawsze wydaje mi się zimny dżwiękowo i tak też muzyka tam brzmi, nawet ta gorąca.

Parker's Mood

Gość papageno

(Konto usunięte)

Uświadomiłem sobie, że w tym roku mija mi 35 lat pracy. Pamiętam, że po kilku miesiącach kupiłem sobie ówczesny hajend w postaci Radmora, Damy Pik, Daniela i Altusów. Spałem na materacu, a za stół robiło pudło po telewizorze obszyte płótnem. Pusta chałupa i Altusy! Genialna akustyka wtedy była. Te kolumny nadawały się świetnie do uciszania balang u sąsiadów. Wystarczyło je przystawić do ściany lub położyć na podłodze, podkręcić Radmora i koniec. A jakie miałem piękne kable do tego systemu!

Znalazłem teraz odpowiednią muzykę - Dire Straits, pierwsza płyta, właśnie sprzed 35 lat. Mam w zanadrzu 10 letnią single malt Aberlour. Będzie dobrze.

Mój pierwszy zakup to był komplet Techniksa:wz700mkII i cd770-tak długo oglądałem te ``cukierki`przez szybę Pewexu-że jak tylko nadarzyła się okazja po zmianie ustroju to kupiłem.Do tego Tonsile Scherzo+pasywny sub.Grało to głośno-niejedna impreza się na tym odbyła!

Uświadomiłem sobie, że w tym roku mija mi 35 lat pracy. Pamiętam, że po kilku miesiącach kupiłem sobie ówczesny hajend w postaci Radmora, Damy Pik, Daniela i Altusów.

 

Trochę to niespójne, Radmor był robiony później Daniel po środku a Dama Pik na sam początek. Altusy też później.

 

No chyba że nie wszystko było kupione z pod lady tylko z wtórnego obiegu :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość papageno

(Konto usunięte)

Alzheimer Ci wszystko wyjaśni. Tylko nie zapomnij go spytać ;) Spod lady to był Daniel. Exelon nie działa.

Ale masz rację. Teraz sobie przypominam, hehehehe, że pierwszy to był jednak Merkury. Rok produkcji 1979, więc istotnie w kilka miesięcy od rozpoczęcia mojej pracy. Za wprowadzenie w błąd pokornie przepraszam.

E tam nie ma co przepraszać jako 16 latek już miałem poważnego fioła na temat sprzętu i jakości dźwięku po wizycie u pewnego melomana który mi puścił Pink Floydów z igły Sibatha na 300Watowych kolumnach w 100metrowym pokoju :) Już wcześniej w wieku 14 lat myślałem ze Cześka Niemena płyta nagrana we Włoszech i puszczana z Fonomastera to już genialna sprawa. Mając 18 lat już miałem za własnoręcznie zarobione pieniążki skompletowany najlepszy wtedy dostępny krajowy sprzęt.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

tak. w młodości Altusy to było marzenie i wypas, ale po Arturze Stereo w pierwszym zestawie miałem Altony (taniej). a wzornictwo pierwszych (u nas) Pioneerów i Techniksów przyprawiało o szybsze bicie serca niż dzisiejsze High-Cuda....

 

o Boulderach słyszałem, że kur... sko drogie i dobre.

 

dzisiejsze Levinsony też chyba nie takie jak te z powyższych zdjęć. znajomy nabył pre+power z tych nowych i mała rzeźnia się zrobiła....

a starsze ciesze się ciągle dobrą opinią (zasłużoną zresztą)

Gość papageno

(Konto usunięte)

O nowobogackich mi się przypomniało. Gdy dojeżdżałem do pracy Jelczem, pryszczaci, tłustowłosi młodzieńcy z ZSZ rozprawiali głośno, że za takie pieniądze, to oni nie będą pracowali. A mnie wtedy płacili poniżej sum, jakie herosy klasy robotniczej wymieniali. Trochę się jednak zmieniło w naszym kraju.

O nowobogackich mi się przypomniało. Gdy dojeżdżałem do pracy Jelczem, pryszczaci, tłustowłosi młodzieńcy z ZSZ rozprawiali głośno, że za takie pieniądze, to oni nie będą pracowali. A mnie wtedy płacili poniżej sum, jakie herosy klasy robotniczej wymieniali. Trochę się jednak zmieniło w naszym kraju.

 

Nie wiem czy to dobrze jak za kopankę płacą a za normalna pracę nie. Wtedy mogłem dorabiając w wakacje na budowie skompletować sobie całkiem fajny sprzęt mimo że później moja 1 praca to było 25$ miesiecznie za którą to kwotę nie szło bez pomocy rodziny wyrobić ale po 3 miesiącach stażu i 30$ można było już szaleć vinyle kosztowały wtedy od 4,99$ w zwyż :)

Obecnie przy tzw. średniej krajowej to raczej ciężko szybko w miarę dobry sprzęt skompletować .

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Bo audio to dziwna branża. Kogo w Polsce stać na wzmacniacz za 10.000? A miłośników muzyki jest sporo. Zatem audio to świat dla garstki lepiej sytuowanych. Bo nawet 3000 za sprzęt jest dla wielu abstrakcją. Czy są gorsi? Nie, ale polski system nie pozwala na skok wzwyż. Ceny jak na Zachodzie, ale zarobki już nie.

 

Bardzo ciekawa diagnoza niesłyszenia kabli padła w bliźniaczym wątku: amuzja.

"Daniel Levitin napisał kiedyś: Kiedy słuchamy muzyki percepujemy różne jej atrybuty czy „wymiary”, takie jak: dźwięk, jego wysokość, barwę, głośność, tempo, rytm i kontur (całościowy kształt w trakcie rozwijania się melodii). O amuzji mówi się, gdy zakłócony jest odbiór jednej, kilku tych jakości czy wręcz wszystkich".

Z tego tekstu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ciekawe wyjaśnienie pewnych wątpliwości. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Dlaczego...malarstwo dajmy na to, jedni sie zchwycaja , kupuja, zbieraja inni ignoruja zupelnie lub kupuja reprodukcje ....tak samo z muzyka...Tobie wystarczy reprodukcja muzyki ja szukam jej duszy .....

Bardzo ciekawa diagnoza niesłyszenia kabli padła w bliźniaczym wątku: amuzja.

"Daniel Levitin napisał kiedyś: Kiedy słuchamy muzyki percepujemy różne jej atrybuty czy „wymiary”, takie jak: dźwięk, jego wysokość, barwę, głośność, tempo, rytm i kontur (całościowy kształt w trakcie rozwijania się melodii). O amuzji mówi się, gdy zakłócony jest odbiór jednej, kilku tych jakości czy wręcz wszystkich".

Z tego tekstu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ciekawe wyjaśnienie pewnych wątpliwości. :)

Już od dawna zadawałem tu pytanie o elementy budowy utworu muzycznego ulegające zmianie.

 

"Dla przypomnienia utwór muzyczny to:

melodyka – wyznacza następstwo dźwięków o różnej wysokości i różnym czasie trwania,

rytmika – porządkuje materiał dźwiękowy w czasie,

dynamika – reguluje natężenie dźwięku,

agogika (tempo) – określa szybkość wykonywania utworu,

artykulacja – sposób wydobywania dźwięku,

harmonika – porządkuje współbrzmienia dźwięków w utworze,

kolorystyka – określa barwę dźwięku,

frazowanie – porządkuje budowę utworu. Które elementy utworu zmieniają się?

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

"

No to słuchamy Szub. Co ulega zmianie przy wymianie przez Ciebie kabli?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Już od dawna zadawałem tu pytanie o elementy budowy utworu muzycznego ulegające zmianie.

 

"Dla przypomnienia utwór muzyczny to:

melodyka – wyznacza następstwo dźwięków o różnej wysokości i różnym czasie trwania,

rytmika – porządkuje materiał dźwiękowy w czasie,

dynamika – reguluje natężenie dźwięku,

agogika (tempo) – określa szybkość wykonywania utworu,

artykulacja – sposób wydobywania dźwięku,

harmonika – porządkuje współbrzmienia dźwięków w utworze,

kolorystyka – określa barwę dźwięku,

frazowanie – porządkuje budowę utworu. Które elementy utworu zmieniają się?

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

"

No to słuchamy Szub. Co ulega zmianie przy wymianie przez Ciebie kabli?

Harmonika, kolorystyka i melodyka. Jak dla mnie. Przypominam, że nie mówimy o dźwięku live, ale o tym, co jest REPRODUKCJĄ przez urządzenia audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Grzesiu,

 

Przy zmianie kabla prawdopodobnie wszystkie lub niektóre zacytowane przez Ciebie elementy (utworu muzycznego) mogą ulec zmianom. Niekoniecznie jednakowym. Niekoniecznie zawsze na lepsze. Niekoniecznie olbrzymim. Zmiany są słyszalne, ale znowu niekoniecznie u każdego. Wszystko jest tu względne. Nie każdy musi słyszeć...nie każdy musi się bawić zmianami okablowania. Wolność Panie i swoboda.

Ok Witku. O to chodzi.

 

Harmonika, kolorystyka i melodyka. Jak dla mnie. Przypominam, że nie mówimy o dźwięku live, ale o tym, co jest REPRODUKCJĄ przez urządzenia audio.

Brawo za odwagę SzuB. Nikt jeszcze na Forum na to nie odpowiedział.

Zaraz śmigam na koncercik, ale jeszcze trochę pomęczę węża, bo mnie temat zainteresował... Możecie mi wytłumaczyć w jaki sposób zmienia się harmonia i melodia...??? Rozumiem, że z listy może pod wpływem kabelków zmienić się dynamika i barwa, ale co do pozostałych, to byłbym ostrożny i zastanowił się dokładnie przed odpowiedzią. Niektórzy mówią i opowiadają różne historie o timingu czy jakoś tam, który się zmienia w zależności od zastosowanego wzmacniacza, ale, aha, to przecież wzmacniacze, a nie kable... sorry!

 

PS. Utwór muzyczny to jeszcze właśnie timing i jego formalna budowa, forma, np. bardzo popularna AABA

Parker's Mood

No Mark, jeśli mamy do czynienia ze współrzędnymi: "wyznacza następstwo dźwięków o różnej wysokości i różnym czasie trwania" oraz "porządkuje współbrzmienia dźwięków w utworze", to jednak MIT i Nordost mają swój różny udział w PREZENTACJI w systemie audio. To po prostu inaczej słychać. Barwa barwą, ale warażenia "głębi", "powietrza" i "separacji" jak ukał pasują do tych definicji podanych przez Grzegorza.

Co mają wspólnego głębia, powietrze i separacja z łączeniem akordów i melodią i w jaki sposób to słyczycie, czy też zauważacie zmiany...???

Parker's Mood

akord i melodia to tylko szkic obrazu a dopiero cała reszta razem maluje banan na twarzy

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.