Skocz do zawartości
IGNORED

Chińczycy-naród bestialskich morderców zwierząt!


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Problem w tym, że gdyby nie ci myśliwi, mielibyśmy dodatkowe pogorszenie statystyk wypadków na drogach czy nawet stada dzików zagrażające spacerowiczom. Owszem - może nam się nie podobać mentalność myśliwych, jednak jest ona zaprzęgnięta w służbie ogółu i nie widać na horyzoncie nikogo innego kto załatwiłby sprawę równie dobrze.

 

A nie moźna pobocza dróg biegnących przez lasy zabezpieczyć płotami ?

W wielu miejscach widziałem że można.

Rozumując w ten sposób to w miastach trzeba wystrzelać nadmiar emerytów i dzieci

bo też czasem wybiegają pod koła samochodôw.

A nie moźna pobocza dróg biegnących przez lasy zabezpieczyć płotami ?

W wielu miejscach widziałem że można.

Widziałem coś takiego w Szwecji. U nas jednak panuje wielka niemożność nawet w kwestii zwykłego załatania dziur, więc o płotach wzdłuż dróg bym zapomniał. Animalsi będą i tak wrzeszczeć że fragmentacja populacji itd. Dziki zresztą szybko sobie z takim płotem poradzą, w Skandynawii tego gatunku nie ma poza Skanią.

 

Przykład dróg pokazuje zresztą że ochrona zwierząt i ludzi czasem wykluczają się na zasadzie konkurencji o ograniczone zasoby. Standardy ochrony przyrody sprawiają że koszt budowy 1km drogi wzrasta dwukrotnie => dróg buduje się mniej mimo ogromnych potrzeb => giną ludzie.

Jakoś dziwnie u nas i tak budowanie dróg jest znacznie droższe niż na zachodzie mimo że żadnych zabezpieczeń dla stworów nie ma.

Po prostu chory kraj z bandycką złodziejską biurokracją.

Jakoś dziwnie u nas i tak budowanie dróg jest znacznie droższe niż na zachodzie mimo że żadnych zabezpieczeń dla stworów nie ma.

Po prostu chory kraj z bandycką złodziejską biurokracją.

Zgadza się, jednak przy analizie funkcji wielu zmiennych można wyznaczyć gradient względem każdej z osobna, i niestety sentymentalno - wielkopańska dbałość o zwierzęta będzie kosztować w ludziach.

Jakoś dziwnie u nas i tak budowanie dróg jest znacznie droższe niż na zachodzie mimo że żadnych zabezpieczeń dla stworów nie ma.

Po prostu chory kraj z bandycką złodziejską biurokracją.

Otóż to!Bandycka,złodziejska biurokracja rozbudowywana przeż naszego jedynego i nieomylnego premiera prowadzi nie tylko do takich problemów a znacznie większych-do rozkładu państwa.Co do dróg i zwierząt wystarczy wyjechać na autostrade ze Szczecina do Berlina i widac co można zrobić....elktryczny pastuch i ani dziki ani sarny,jelenie nie przejdą.Widać gołym okiem biegnący wzdłuż atostrady gruby kabel a nad autostradą wykonane przejścia,niczym mosty dla zwierząt.Myślą i robią zamiast gadać o dupie maryni.

Większość kolizji ze zwierzętami zdarza się na drogach bardziej lokalnych, a takie nie są obstawione płotami bądź elektrycznymi pastuchami nawet w Niemczech.

 

Niemcy zresztą mają dość zasadnicze podejście do zwierząt zagrażających ludziom - jak tylko pierwszy od wielu lat niedźwiedź zapuścił się do nich z Austrii, zaraz go zastrzelili.

Wiesz co misiomo, ta twoja fobia się rozrasta.Byłeś już u lekarza?

 

Wiadomo że nie może niedźwiedź zagrażać ludziom. A kot czy pies zagraża?

Oczywiście psy żywiom sie ludźmi!!!!!Strach sie bać....nawet.

Widzę misiomor że nie jesteś miłośnikiem zwierzaków i twoje prawo.Nikt nie zmusza.

Ale nie obcując z takimi zwierzakami nie zrozumiesz o co mi chodzi.

Ci którzy od dzieciaka mieli w domu psy, koty i zwierzaki są ważną częścią nie tylko ich życia

ale i systemu wartości to postrzegają te sprawy inaczej.

 

Od postrzegania zwierząt i ich traktowania w znacznym stopniu bierze się traktowanie ludzi, dzieci

osób starszych.

Nie jest tak jak pisze niedorozwinięty emocjonalnie il Dottore że ktoś ma olew na cierpienia ludzi

a przejmuje się losem psów czy kotów.Jest dokładnie odwrotnie ale on jest za głupi żeby to pojąć,

a to ponoć lekarz!! Strach się bać.

Wpojony szacunek dla zwierzaków przekłada się w ogólną empatię dla innego życia a tym samym

na szacunek dla ludzi.

To właśnie znieczulica zaczynająca się od obojętności wobec losu zwierząt z czasem przekłada się

na taką samą wobec ludzi i stąd mamy potem zabójstwa dzieci, topienie, mordowanie czy mordy na

osobach starszych.

Wiadomo że nie może niedźwiedź zagrażać ludziom. A kot czy pies zagraża?

Dziki też mogą być zagrożeniem, zwłaszcza jak watahy zaczynają zapuszczać się do miast zachęcone odpadkami w śmietnikach. Podobnie jak sarny, jelenie czy łosie w warunkach przegęszczenia populacji - mają wtedy większą presję na szukanie żarcia, co zwiększa częstotliwość przekraczania przez nie dróg z limitem prędkości 90kph - przy której uniknięcie kolizji jest bardzo trudne, a kolizja często tragiczna w skutkach. O lisach już pisałem. Nie ma obecnie skuteczniejszego a zarazem mniej uciążliwego dla społeczeństwa regulatora populacji tych gatunków niż myśliwi.

 

Myślenie nadmiernie ideologiczne nie sprawdza się w praktyce - przykładem może być chińska masowa akcja tępienia ptaków bo wyżerają ziarno. W rezultacie ziarno wyżarły im robaki, poprzednio wyjadane przez ptaki właśnie. Obawiam się że prawny zakaz polowań w Polsce miałby opłakane skutki.

 

Oczywiście sam jestem np. za całkowitym zakazem używania ołowianego śrutu - powiedzmy że rolnik ma kontrakt na dostawę warzyw dla producenta żywności dla dzieci, myśliwi włażą mu (zgodnie z prawem) na pole, walą do bażantów i potem rolnik traci kontrakt bo zawartość ołowiu przekroczona.

 

Nie nawoływałbym jednak do zaprzestania polowań na bażanty - ciekawe że są one u nas gatunkiem introdukowanym przez człowieka, do pewnego stopnia nawet inwazyjnym - bażanty są nosicielami pasożytów zabójczych dla rodzimych głuszców i cietrzewi.

Zapewne przesada jest zła i to w każdą stronę.

Ale co innego jest celowy odstrzał nadmiaru dzikich zwierząt

a co innego radosne hobby zabijania "przy napitce i swawoli".

Może to kwestia intencji.

 

Poza tym co innego dziki, sarny a co innego zwierzęta towarzyszące człowiekowi

jakimi są koty, psy.

Przykład z ziarnami w Chinach dobry i obrazuje właśnie opłakane skutki mieszania się

ludzi do świata zwierząt a już na pewno nadmiernego mieszania się.

Widzę misiomor że nie jesteś miłośnikiem zwierzaków i twoje prawo.Nikt nie zmusza.

Ale nie obcując z takimi zwierzakami nie zrozumiesz o co mi chodzi.

Ci którzy od dzieciaka mieli w domu psy, koty i zwierzaki są ważną częścią nie tylko ich życia

ale i systemu wartości to postrzegają te sprawy inaczej.

Miewałem kontakt ze zwierzętami - nawet parę razy wyprowadziłem psa na spacer. Koty w domu bywały okresowo. Nie tęsknię w żaden sposób i w życiu nie zafunduję sobie zwierzęcia, mimo że miałbym wymarzone wręcz warunki - ogrodzone 4000m2 z możliwością ogrodzenia nawet ponad 2ha - mógłbym trzymać konie a nawet gepardy i zrobić im specjalną instalację do pogoni za żarciem - podobno bez należytej dawki biegania w niewoli chorują.

 

Z moich obserwacji życiowych wynika jednak, że nie zawsze posiadanie i szacunek dla zwierząt idzie w parze z empatią dla ludzi - czasem te rzeczy są ze sobą w ostrym konflikcie. Podawałem przykład matek które tak skupiają się na zwierzątku że zaniedbują dzieci. Wiele psów jest trzymanych w sposób skrajnie uciążliwy dla ludzi - hałas nie dający spać, zanieczyszczone chodniki w miastach i niemożliwy wręcz smród w czasie roztopów, a czasem nawet zagrożenie przez puszczonego luzem psa - trudno o lepszy przykład braku empatii (to że mój pies mnie nie gryzie, wcale nie znaczy że nie pogryzie kogoś innego). Na zwrócenie uwagi reakcją jest często skrajna agresja.

Poza tym co innego dziki, sarny a co innego zwierzęta towarzyszące człowiekowi...

 

Świetne rozumowanie. Chyba poszukam jakiegoś Murzyna...

Tak jak myślałem nie jesteś miłośnikiem zwierzaków.

Twoje argumenty są radykalne i fałszują nieco obraz sprawy.

Mieszkam na czymś w rodzaju osiedla willowego, w około jest kilkadziesiąt domów,

ludzie mają tu psy i koty, obok jest las i rezerwat więc pojawiają się też inne zwierzaki.

Nie widziałem żeby teren,okoliczne drogi były zasrane, brudne, nie wiem też nic o hałasach.

 

Pamiętam za to ujadanie psów w blokach.Ludzie czasem nie mają wiedzy jak traktować

zwierzaka i trzymają np dużego psa w małym mieszkanku w bloku, gdzie on się męczy.

Ale tak zawsze jest że część ludzi nie umie się z czymś obchodzić.

Znaczny procent matek nie ma pojęcia o wychowaniu dzieci i są fatalnymi matkami.

To co w związku z tym? Trzeba je rozstrzelać czy przymusowo sterylizować?

 

"Miłość" do zwierzą nie powinna krzywdzić drugiego człowieka.

 

Oczywiście że nie.

"Miłość" do zwierzą nie powinna krzywdzić drugiego człowieka.

Ale skoro są zwierzaki lepsze i gorsze, to już skrót do tego aby ludzi też tak podzielić.

 

Użytkownik jar1 dnia 07.02.2013 - 13:48 napisał

 

 

"Miłość" do zwierzą nie powinna krzywdzić drugiego człowieka.

 

 

Oczywiście że nie.

 

 

 

No widzisz. Nawet potwierdził :)

Miewałem kontakt ze zwierzętami - nawet parę razy wyprowadziłem psa na spacer

No to już jesteś upoważniony do wygłaszania opinii.Po takim kontakcie masz już.............doświadczenie.

Pamiętam za to ujadanie psów w blokach.Ludzie czasem nie mają wiedzy jak traktować

zwierzaka i trzymają np dużego psa w małym mieszkanku w bloku, gdzie on się męczy.

To by stało w sprzeczności do twierdzenia że trzymanie zwierząt uszlachetnia - bo w imię zaspokojenia własnej, zapewne wyniesionej ze wsi potrzeby codzienego obcowania z trzodą bądź psami myśliwskimi (zależnie od chłopskiego bądź ekonomskiego czy szlacheckiego pochodzenia), mamy fundowanie cierpienia zarówno zwierzęciu jak i sąsiadom że już nie wspomnę o całkowitym braku szacunku dla przestrzeni wspólnej - za miesiąc odczujemy to własnymi nosami w miastach jak porządna odwilż się zacznie.

 

Osiedla willowe - jak ktoś chce odstawiać całe obrzędy z zamykaniem bądź wiązaniem psa na czas otwierania bramy wjazdowej, a na noc zamyka go w domu - to jest rzeczywiście sposób na w miarę nie-uciążliwe dla innych trzymanie psa.

Czy cos takiego nie nadaje sie do jakiegos leczenia lub przynajmniej konsultacji?

 

Masz rację, chęć posiadania zwierzaka-przjaciela jest patologią, w przeciwieństwie do znęcania się nad zwierzakami, ludźmi, do bicia,

psychicznego znęcania się i innych super praktyk bo te są jak najbardziej normalne!!

Lem miał rację....niestety...

 

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."

S.Lem

Masz rację, chęć posiadania zwierzaka-przjaciela jest patologią, w przeciwieństwie do znęcania się nad zwierzakami, ludźmi, do bicia,

psychicznego znęcania się i innych super praktyk bo te są jak najbardziej normalne!!

Jest taka sama patologia.

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."

S.Lem

 

 

Wzajemnie.

Standardy ochrony przyrody sprawiają że koszt budowy 1km drogi wzrasta dwukrotnie

 

i co z tego, stać nas przecież było na tysiące km barier akustycznych

a to za unijne było, sorry

tyle, że do unii tyle wpłacamy ile "dostajemy" - nieprawda? - to sobie dokładnie poczytajcie

 

więc może zamiast stawiać a później rozbierać te ekrany, lepiej za łapownictwo coś ucinać a pieniądze inwestować własne nie "darowane" i na potrzebne, nie sterowane cele

bo dzięki takiemu rozwojowi infrastruktury w każdej gminie będzie lotnisko i parę mld długów

 

i co? - myśląc, dałoby się spełnić te niedościgłe standardy ochrony przyrody?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Co za glupi watek ,...

 

Przeciez w Polsce zabija sie setki tysiecy swin, krow, kurczakow!

Co to za roznica czy zabijasz kurczaka na obiad czy zabijasz psa na obiad ?

 

Statystycznie ujmujac Chinczycy maja racje bo jest ich 1,3 miliarda, a Polakow tylko 38 milionow.

 

 

 

Dziennie na swiecie umiera 20000 dzieci z glodu a jakis duren oplakuje psy i koty.

 

Dla ciebie pewno smierc psa jest wazniejsza niz smierc czlowieka ??

Od takiego tępego kretyna jak ty który nic nie zrozumiał to faktycznie wolę każdego kundla.

 

Aż się wierzyć nie chce że aż tyle osób nie rozumie iź wątek jest przede wszystkim

o bestialskim sposobie zabijania psów i kotów.

Kurczaków czy świń nie zabija się u nas tak okrutnie zadając aż tyle cierpień.

 

Kiedyś był raport Wprost z którego badań wynikało źe ok 75% ludzi w Polsce nie rozumie treści reklam, wieczornych wiadomości i instrukcji obsługi prostych urządzeń domowych.

Teraz widzę że to prawda.

wątek nie głupi tylko taki se - to że ludzie są zdolni do takich rzeczy to standard - ja jedynie nie rozumie skąd takie wzburzenie - ja byłem bardziej przerażony jako dziecko jak mi kazali czytać książki o wojnie i obozach koncentracyjnych - w porównaniu z tamtym to teraz jako dorosły pieski i kotki jestem w stanie jakoś łatwiej "przełknąć"

 

na necie jest chyba film daily bread - ja nie oglądałem bo nie widze w tym nic przyjemnego - ale tak przeskoczyłęm i jak ktoś chce to niech sobie zobaczy jak powstaje nasza "karma"

Wiesz, ludzie mają różny stopień wrażliwości.

Dla mnie żywcem obdzierany ze skóry pies czy kot, katowany

i wrzucony żywcem do wrzątku to wstrząsający widok.

Obozy koncentracyjne również ale dziś już są nieczynne

więc tu mówimy o historii.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.