Skocz do zawartości
IGNORED

Quo Vadis Analog?


Gość frywolny trucht

Rekomendowane odpowiedzi

Współczesnej muzyki popularnej na winylu w zasadzie w ogóle nie uświadczmy.

 

nieprawda.

to że polskie sieciówki się nie decydują tym obracać nie oznacza że płyt nie ma. płyty każdego szanującego się artysty - w szczególności popularnych - są do kupienia. w sklepach HMV na wyspach vinyli jest masa, w tym najbardziej popularnych popłuczyn typu beyonce, rihanna i inne pseudo-rapowe nasienie dla nastolatek.

 

nie wspomnę o wspaniale rozwijającej się dziedzinie współczesnej muzyki elektronicznej gdzie nawet limitowane edycje kasetowe albumów przezywają druga młodośc - polceam serwisy typu boomkat.com dla sprawdzenia że akurat muzyki współczesnej na vinylach jest bardzo bardzo dużo i nie jest tak droga jak typowe "ałdiofilskie" pink floydy i inne relikty zapomnianych epok które kosztują wiele dla zasady bardziej niż ze względu na zawartość muzyczna.

ale chyba jednak lekka przewaga przypadków na korzyśc nośnika CD

- nie no, frywolny - jak mogłeś ? :) - to woda na młyn sty30 :) - można by pomyśleć, że winyl jest dodawany jako gadżet do cd ....

excelvinyl winylmania blog szukaj

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Powoli zmierzamy do kwestii, która najbardziej mnie dziwi i powoduje, że rozumiem nic. Okazuje się, że wkładki z lat 60-tych już wtedy osiągały zakres pasma słyszalnego dla człowieka...

 

http://www.vinylengine.com/library/goldring-lenco/model-600.shtml

Gość rochu

(Konto usunięte)

Powoli zmierzamy do kwestii, która najbardziej mnie dziwi i powoduje, że rozumiem nic. Okazuje się, że wkładki z lat 60-tych już wtedy osiągały zakres pasma słyszalnego dla człowieka...

 

http://www.vinylengine.com/library/goldring-lenco/model-600.shtml

 

A co w tym dziwnego?

Myślisz, że wtedy nie produkowano sprzętu dobrej jakosci?

Produkowano.

Tylko, że kosztował tak jak teraz spore pieniądze.

Przecież denon103 to wkładka z 1962 roku. Nie wiem czy przechodziła jakieś poważniejsze zmiany, chyba nie, dopiero 103R. W latach 80' o ile się orientuje występowały już wszystkie bardziej skomplikowane szlify. Koetsu wypuszczał wkładki w latach 80' które do dziś kosztuja ponad 10000zł.

 

W analogu nic się nie zmieniło, najwyżej na gorsze, a raczej na droższe. Kiedyś dobry gramofon kosztował znacznie mniej, jak się patrzy na ówczesne ceny Thorensów, Linna, Micro Seiki i prorówna z dzisiejszymi to troszkę "szczena opada". Oczywiście waluty miały inną wartość, ale mimo wszystko...

 

To był gramofon za 3750 marek -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Z dzieciństwa pamiętam, że 1marka to były 2 złote, już po denominacji, ten gramofon był sprzedawany wcześniej, ale nawet jakby miał kosztować na dzisiejsze 10000zł to na rynku nie miałby konkurencji. A to był ówczesny hi-end.

 

Wszyscy poszli też na łatwizne, nikt nie robi dziś hi-endowych gramofonów z DD lub idlerem, wszyscy ładują paski, silnik osobno, bo tak jest najłatwiej. Chyba, że nie znam całej współczesnej oferty gramofonów, ale nie spotkałem się z tym, by ktoś robił gramofon a'la technics sp10 lub garrard 301. Wszędzie

 

Być może jakiś rozwój mógł nastąpić w ramionach - oczywiście nie tych tanich. Przypuszczam, że łożyska z topowych ramion SME są jeszcze dokładniejsze, ale to pisze intuicyjnie, nie sprawdzałem - z wiadomych względów - cena.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wszyscy poszli też na łatwizne, nikt nie robi dziś hi-endowych gramofonów z DD lub idlerem, wszyscy ładują paski, silnik osobno, bo tak jest najłatwiej.

 

A o Brinkmannie słyszał? Bardzo, bardzo przemyślany DD.

 

Te niespełna 4000 marek w latach 80tych za Micro Seiki to na dzisiejsze pieniądze 3-4 razy więcej by było.

 

W analogu nic się nie zmieniło, najwyżej na gorsze, a raczej na droższe.

Taa...firmy robią na złość klientom, nikt nic nie kupuje :)

 

Kiedyś dobry gramofon kosztował znacznie mniej, jak się patrzy na ówczesne ceny Thorensów, Linna, Micro Seiki i prorówna z dzisiejszymi to troszkę "szczena opada".

No nie wiem, na Thorensy którymi tak się zachwycasz, należące do "sprzętowej" Mittelklasse i nic więcej w tym względzie nie przedstawiające, też nie każdego niemieckiego robotnika było stać. Kosztowały kilkaset DeutscheReichsmark i cierpliwie czekały w sklepach na nabywcę. Chętnie kupowano natomiast japońskie plastiki. Dobry gramofon był zawsze drogi; tak było, jest i będzie. O tym ile zachodni gramofon z zachodnią wkładką był wart w czasach PRL-u, to raczej masz małe pojęcie, bo Ciebie na świecie jeszcze wówczas nie było.

Wszyscy poszli też na łatwizne, nikt nie robi dziś hi-endowych gramofonów z DD lub idlerem, wszyscy ładują paski, silnik osobno, bo tak jest najłatwiej.

A po co kombinować jak koń pod górę, jeżeli tak jest najłatwiej i najlepiej?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

To był gramofon za 3750 marek -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Z dzieciństwa pamiętam, że 1marka to były 2 złote, już po denominacji, ten gramofon był sprzedawany wcześniej, ale nawet jakby miał kosztować na dzisiejsze 10000zł to na rynku nie miałby konkurencji. A to był ówczesny hi-end.

 

Tylko zupełnie inna była wtedy wartość i siła nabywcza zarówno marki jak i naszych 2 złotych. 1 Marka była równa ok. 2 złote, ale nie w latach 80, tylko pod koniec 90. W 1985 roku 3800 DM to była duża kwota nawet dla Niemca.

 

Wszyscy poszli też na łatwizne, nikt nie robi dziś hi-endowych gramofonów z DD lub idlerem, wszyscy ładują paski, silnik osobno, bo tak jest najłatwiej.

 

A jako przykład hi-endu podałeś gramofon (znakomity zresztą) napędzany paskiem i z osobnym silnikiem właśnie :). Na co więc narzekasz? Pasek i osobny silnik to po prostu najlepsze rozwiązanie i Micro Seiki też z takiego założenia wychodziło. Mieli serię DD, ale szczytowe modele to na pasku z oddzielonym napędem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

- nie no, frywolny - jak mogłeś ? :) - to woda na młyn sty30 :) - można by pomyśleć, że winyl jest dodawany jako gadżet do cd ....

 

Excelu, chyba w samo sedno trafiłeś. Z moich obserwacji wynika, że we wszystkich wydawanych współcześnie (jednocześnie) parach: Vinyl-CD, winyle tłoczone są zawsze z matryc cyfrowych CD. Dotyczy to np. posiadanego przeze mnie, a wspomnianego przez Frywolnego albumu Brendana Perry (oba winyle 12 calowe są cyfrowe), również albumu Radiohead - Kid A (też mam, oba 10-calowe winyle są cyfrowe) i wielu innych.

 

Album Brendan Perry - charakterystyczne widmo FFT winyla wytłoczonego z matrycy cyfrowej (widmo każdego dowolnie wybranego wycinka bezstratnego WAVa 96kHz/24 bity kończy się mniej wiecej na na f = ok 21 - 22 kHZ zdradzając częstotliwość próbkowania standardu CD 44,1 kHz):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Mozart - Wesele Figara - widmo FFT starego winyla analogowego:

 

post-26459-0-96796200-1363973459_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ryszardzie,ale Brendan mimo wszystko gra inaczej w wydaniu CD i na winylu,nawet gdy tłoczony jest z cyfrowej matrycy:)

 

To prawda, moim zdaniem z winyla gra nieco lepiej, podkreślam - u mnie, moim zdaniem. Słuchałem porównawczo jeszcze wczoraj.

Hm,u mnie z winyla są potężniejsze tąpnięcia basowe,tu strach się bać,serio.

 

Wierzę, bo mam DOKŁADNIE to samo !

Chyba odrobinę lepsza namacalność i lokalizacja źródeł dźwięku na winylu, ale tu głowy bym nie dał, raczej mały palec lewej ręki. Tu może być decydująca jakość DAC-a.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Podstawowa u mnie różnica pomijając mocarniejsze tąpnięcia basowe na winylu jest taka,

z winyla scena zaczyna się na równi kolumn i napewno kreślona jest głębiej z większą aurą,z Cd jest troszkę bliżej ale,

wszystkie przeszkadzajki i efekty zawarte w nagraniach wychodzą przed kolumny,gdzie słyszę je przed głową,nawet wydaje się że nad głową.

Wierzę, bo mam DOKŁADNIE to samo !

Chyba odrobinę lepsza namacalność i lokalizacja źródeł dźwięku na winylu, ale tu głowy bym nie dał, raczej mały palec lewej ręki. Tu może być decydująca jakość DAC-a.

 

No dobrze, trochę zaniepokoiła mnie własna opinia jako potencjalnie doktrynerska, no i po powrocie z pracy od ok. 2,5 godzin słucham porównawczo Brendana z obu źródeł. Jednak trochę inaczej niż poprzednio - tym razem podłączyłem zarówno źródło CD i gramofon z pre Ahai do dwu wejść tego samego wzmaka tak, by przerzucać się między tymi samymi nagraniami jednym szybkim ruchem ręki. Dokonałem w ten sposób odsłuchów na kolumnach i słuchawkach HD800.

No dobrze, OK, mam odwagę, po prostu mam odwagę przyznać się do błędu, niniejszym odszczekuję to, co pochopnie i chyba nieco doktrynersko napisałem. Pre podłaczone do gramofonu znakomite, wkładka MC AT33PTG II świetna, na wielu płytach wręcz powala, wygrzana i wyregulowana, gramofon AF - przecież nie najgorszy, z ramieniem 14 cali - pieczołowicie dopieszczony przeze mnie, a tu surprise, ręce mi po prostu opadają,nie mogę odwracać kota ogonem bo to mocno nie fair, Brendan z CD niestety brzmi lepiej, jest dokładnie odwrotnie, niż napisałem, kajam się i posypuję głowę popiołem. Niestety, różnica na korzyść CD jest dość zdecydowana. Należą się przeprosiny z mojej strony. Jeszcze raz sorry.

 

Ryszardzie jaką masz kartę muzyczną ?

Nie nie , nie kartą. Do wejść tego samego wzmaka, razem z gramofonem, podłączyłem de facto aż dwa odtwarzacze CD, jeden to stary Pionier, taniocha, ale ma wbudowany naprawdę zaskakująco dobry DAC, drugi to trochę (ok. 9 - 10 razy) droższy (poziom 3 kpln) OPPO BluRay Disc Player BDP103EU. Niestety, z przykrością stwierdzam, że z obu jest lepiej niż z wersji winylowych w opisanej konfiguracji. Nie ma co chować głowy w piasek i udawać, że nie. Przyznam, że trochę mi głupio, rzadko mi się zdarza popełnić tak gruby błąd w ocenie, musiałem popełnić jakiś błąd w ustawieniu porównawczych warunków odsłuchu za pierwszym razem.

No to wyszło na moje ... ale są tacy jak excel którym i tak zawsze winyl zabrzmi lepiej.

A gdybyś posłuchał naprawdę z dobrego źródła cyfrowego mogłoby byc jeszcze lepiej. Sam mam OPPO 95 ale słucham cyfry prosto z plików z Linna i OPPO jest zjadany na śniadanie.

Sa dobre wydania na winylu lepsze niż na cyfrze i odwrotnie. Taki lajf. Trzeba mieć oba systemy. Mnóstwo muzy nie wyszło na winylu i chyba trochę mniejsze mnóstwo nie wyszło na cyfrze.

Przyjemności ze słuchania wszystkim żuczę.

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Nie ma co chować głowy w piasek i udawać, że nie. Przyznam, że trochę mi głupio, rzadko mi się zdarza popełnić tak gruby błąd w ocenie

Z wyrazami szacunku stawiam "szklankę".

Pozdrawiam Włodek.

Jest mi bardzo przykro to stwierdzić , ale jednak na pytanie "kaj leziesz , analogu?":) - odpowiedź mam taką : nowo wydawane płyty (reprinty też) - generalnie są kiepskie. Nowe , w sklepach sprzedawane gramofony - takie samo dno. Panowie w krawatach podchwycili temat i - sprzedają... :( Pozwólcie , że zacytuję Pana Poetę : "...kierowca ani o nas dba , wpatrzony w drogi swojej znaki , to przyhamuje - to znów gna - na swym fotelu tkwiąc okrakiem..."

Excel nie będzie mógł teraz dojść do siebie :).

- nie ma obawy - mnie gra tylko winyl - na cd autentycznie szkoda mi czasu - rozumiem sugestie, że jak kupiłbym sobie za parę tysiecy lepszy sprzęt to dźwięk zbliży sie do winyla a może i będzie lepiej ? - sęk w tym, że absolutnie w to nie wierzę - technologia płyt cd na to nie pozwala, częstotliwość próbkowania itd. - zresztą na co dzień tego doświadczam - sama zamiana cd na gramofon powoduje fundamentalną zmianę w dźwięku ! - reszta toru taka sama ! - można oczywiście mówić, że słaby odtwarzacz, słaba płyta itd. - zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie tezy której nie chcemy przyjąć - póki co z winylem jest ten komfort, że tylko kupuję płyty i słucham z przyjemnością, a wizyta na stoisku z cedekami ma dla mnie posmak egzotyki. Np. Oscar Peterson - fortepian stoi w pokoju ! jaki cedek to potrafi ? - to oczywiście moje subiektywne sądy :) pzdr.

excelvinyl winylmania blog szukaj

Zobaczcie na widmo z mojej karty muzycznej jak gra "winyl" z cyfrowej matki.

Plik WAV 96kHz/24 bit.

Co gra powyżej 22kHz to ja już nie wiem :)))

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

MUSIC NON STOP

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Ostatnia płyta Cead Can Dance "Anastasis" też mi lepiej gra z CD, ale daleki byłbym od jednoznacznego stwierdzenia, że CD grają lepiej od współczesnych winyli.

 

Np. Leonard Cohen "Old Ideas" - wokalista na winylu jest w centralnym, lekko wysuniętym miejscu sceny, głos niski, prawdziwy, a my jesteśmy z w pierwszym rzędzie. Na CD niby więcej cyka ale jest totalny burdel. Leonard śpiewa zza przeszkadzajek, stał się podrzędną postacią spektaklu.

 

Bym musiał porządnie usiąść i przesłuchać jeszcze raz, ale konkurencja współczesny winyl contra współczesny CD to na moje tak 60 do 40 dla CD. Jeśli chodzi o komercyjne realizacje. Bo jak DCD okupuje trzema kawałkami listę Trójki to już komercha i basta.

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Jest mi bardzo przykro to stwierdzić , ale jednak na pytanie "kaj leziesz , analogu?":) - odpowiedź mam taką : nowo wydawane płyty (reprinty też) - generalnie są kiepskie. N<br />

A ja choć cię lubię,przywalę z grubej rury,pierdoły pisać można różne,udokumentuj!

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Wkładki. Czy rzeczywiście nic się nie zmieniło od lat- 60-tych? Czy ów Denon wtedy i dziś niczym się nie różni, a dzisiejsze nowe serie Ortofona czy Goldringa to dokładnie to samo co 50 lat temu?

 

Pytam, bo mnie wiedzy w tym zakresie zupełnie brak.

excelku drogi, juz Ci pisałem że na Twoim sprzecie ty jeszcze nie wiesz co to jest prawdziwe audio i nirvana, obojętnie czy analogowa czy cyfrowa. Dałem Ci też przykład budgetowego upgradeu Twojego systemu.

Powtórze raz jeszcze: np. Pioneer A-400 i Tannoy M2 lub M2,5. Wtedy dowiesz się jak naprawdę gra Twój gramofon. I może wtedy odkryjesz jak potrafi grać dobra cyfra.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.