Skocz do zawartości
IGNORED

Rozmowy na luzie o audio.


piano

Rekomendowane odpowiedzi

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Tak sobie skojarzyłem i pomyślałem-piękny avatar,piękna piosenka,więc wręcz wypada zapytać-czy waciak,gumofilce gajerek drelichowy i beret masz?))

Oczywiście ,że posiadam.

Wybierasz się gdzieś z ważną wizytą i chcesz pożyczyć ? ;)

.ale pomimo tego pozdrówcie go ode mnie i koniecznie od Jurgena ;)

Jareczku, zazdrość ogranicza myślenie.Be cool .

 

Niestety bez mojego udziału ;(

Tym razem nie zaprosił Cię do wspólnej zabawy.He,he,

Cześć, nazywam się Łukasz, jestem anonimowym... aferzystą high endowym na skalę europejską :)

Normalnie jedne wielkie jaja.

Panowie, uważajcie co piszecie na forum. Wielcy Bracia czuwają :)

tak więc wchodzę pod stół i odszczekuję to co pisałem wcześniej na ich temat :

 

Chau,chau,chau.....

Zrobisz to jeszcze nie jeden raz, chociaż B&W nie odszczekałeś i czas zacząć.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

chociaż B&W nie odszczekałeś i czas zacząć.

Dla ciebie nawet zamiauczę:

 

miau, miau , miau...... ;)

 

P.S.

 

Jurgen daruj sobie już temat kolumn B&W .

Najpierw posłuchaj tych kolumn w domu a nie na youtube a potem pogadamy.

Ja jestem głuchy i nie mam takiego przygotowania muzycznego (i znajomości w świecie ) jak ty mój mistrzu high endu ;)

Gdy zacząłem ustawiać opcję odsłuchu w W-wie to okazało się w sumie przez przypadek, że to jednak nie ma sensu

bo charczą na basie i coś jest uszkodzone!!! Szczena mi opadła. Ale dystrybutor nic nie powiedział a wiem, że wiedział.

Jesli coś furkocze w basie to na 100% są uszkodzone.Nie świadczy to dobrze o importerze ani o dystrybutorze,chociaż z opisu

widać że importer może nie wiedzieć. Naprawdę szkoda że nie możesz posłuchać MG, ale pomyśl o mojej

propozycji.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Cześć, nazywam się Łukasz, jestem anonimowym... aferzystą high endowym na skalę europejską :)

 

Nie przejmuj się.

Ja to samo przeżyłem przy sprzedaży moich poprzednich kolumn.

Nasz rodzimy dealer rozkręcił aferę aż w samej fabryce.

Debili w tym kraju jest na prawdę pod dostatkiem ;(

Jurgen daruj sobie już temat kolumn B&W

OK ,temat zamkniety.A jak sprawy z kabelkiem digitalowym ? Jedzie, leci czy na razie myślimy ?

 

Nie przejmuj się.

Ja to samo przeżyłem przy sprzedaży moich poprzednich kolumn.

Nasz rodzimy dealer rozkręcił aferę aż w samej fabryce.

Debili w tym kraju jest na prawdę pod dostatkiem ;(

Przecież były twoją własnością i mogłeś zrobić co chciałeś więc o co chodzi?

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Przecież były twoją własnością i mogłeś zrobić co chciałeś więc o co chodzi?

Też tak mnie się wydawało.

Ale polski dealer był innego zdania.

 

Nic nie zyskał a wręcz przeciwnie , bo stracił mnie i moich znajomych jako potencjalnych klientów.

Cześć, nazywam się Łukasz, jestem anonimowym... aferzystą high endowym na skalę europejską :)

Normalnie jedne wielkie jaja.

Panowie, uważajcie co piszecie na forum. Wielcy Bracia czuwają :)

To przykre co piszesz ale tak właśnie jest .Nie przejmuj się.Ricardo nie jest facetem z pierwszej łapanki.Nie zastanawiaj sie nawet

chwili nad zaproszeniem - będziesz miał fajny czas i co najważniejsze to zdobędziesz sporo wiedzy nawet z tak krótkiego spotkania.

Wyszła afera, ale wszystko właśnie załagodziłem i przeprosiłem. Ricardo to super facet.

Mój błąd, pochwaliłem się, że !!!USTAWIŁEM SOBIE ODSŁUCH!!! ale ktoś to nadinterpretował i mylnie zrozumiał jako moje robienie w ch polskich dealerów.

Beczka śmiechu.

To absurd jest.

Bo jak gdzieś posłuchasz a u nas przecież nie ma takiej opcji to jest szansa, iż mając pewność że chcesz dany sprzęt to możesz negocjować zamowienie u polskiego dealera. A ten bez żadnych kosztów prezentacji ma wtedy czysty zysk.

Powinien się cieszyć że sam sobie zorganizowałeś odsłuch.

Dokładnie. Tym bardziej, że takich cen jak w Polsce nie dostanę nigdzie, więc mają wygodną sytuację - klient przyjedzie, zapłaci, my mu dostarczymy do domu i jest fajnie. Ale cóż... jak się szuka dziury w całym to tak jest.

widać że importer może nie wiedzieć

 

Wiedział, wiedział - już przy moim odsłuchu sprawa się objawiła, że był świadom, że panel jeden do wymiany był, a efekt na kontrabasie soute był taki, że obudowa dźwięczała jakby się rozkleiła :-)

 

Dokładnie. Tym bardziej, że takich cen jak w Polsce nie dostanę nigdzie, więc mają wygodną sytuację - klient przyjedzie, zapłaci, my mu dostarczymy do domu i jest fajnie. Ale cóż... jak się szuka dziury w całym to tak jest.

Ty lepiej nie ciągnij już tej dyskusji, bo się Ricardo wycofa jak mu "doniosą", że nie chcesz od niego bezpośrednio kupić ... :-)

Ty lepiej jedź, posłuchaj i niech forum dowie się ostatnie o tym odsłuchu ...

 

Co za ludzie - rozumiem, że to takie polskie "jak mnie nawet na myślenie o Q7 nie stać, to taki łukasiq też po co ma sobie kupować - jak chce takie drogie kolumny słuchać to pewnie złodziej .. i pijak (bo każdy złodziej to pijak :-)" (cytując z klasyka).

Ty lepiej nie ciągnij już tej dyskusji, bo się Ricardo wycofa jak mu "doniosą", że nie chcesz od niego bezpośrednio kupić ... :-)

O i mądrze i politycznie mówi :) Z resztą teraz ja mogę się pobawić, tak jak i za moimi plecami się pobawiono. Jak będę miał problemy, to ja już dobrze wiem czyja to wina i kto poleciał na skargę. Tak więc nie radzę powtarzać swoich błędów.

Ok. Koniec tematu.

 

to pewnie złodziej .. i pijak (bo każdy złodziej to pijak :-)" (cytując z klasyka).

mój ojciec tak zawsze mówi w żarcie :)

To absurd jest.

Bo jak gdzieś posłuchasz a u nas przecież nie ma takiej opcji to jest szansa, iż mając pewność że chcesz dany sprzęt to możesz negocjować zamowienie u polskiego dealera. A ten bez żadnych kosztów prezentacji ma wtedy czysty zysk.

Powinien się cieszyć że sam sobie zorganizowałeś odsłuch.

 

Przyznał bym ci rację, gdyby nie jeden, mały drobiazg. Ricardo nie tylko zgodził się na odsłuch, ale zaproponował coś jeszcze - sprzedaż produktu, zachęcając go dodatkowo odebraniem z lotniska i postawieniem obiadu.

 

To jest jawne złamanie umowy dystrybucyjnej, bo musisz wiedzieć, że dystrybutorzy maja zakaz sprzedaży poza granice własnego kraju. Za to można nawet stracić dystrybucję.

 

W tym momencie wcale się więc nie dziwię, że dystrybutor zareagował tak jak zareagował - po prostu broni swoich interesów i podpisanych umów. Powiem więcej - zdziwiłbym się bardzo, gdyby jakiś dystrybutor na to NIE zareagował. Dla mnie jest to kolejny przykład, że dystrybutorzy uważnie czytają fora, i to się tu napisze - bardzo szybko idzie w eter. Przekonałem się o tym wielokrotnie na własnej skórze.

 

Swoją drogą pamiętam rozmowę którą miałem z Pawłem z HiFi Clubu dotycząca McIntosha. Powiedział mi kiedyś, że tygodniowo dostaje po kilka zapytań o ceny Maca (Mac jest w PL chyba najtańszy w Europie), i nawet na nie nie odpowiada. Dlaczego ? Po pierwsze dlatego, że nie chce mieć potem takich problemów, a po drugie dlatego, że podpisał taką a nie inna umowę dystrybucyjną i nie ma zamiaru jej łamać dla paru $$$.

 

I w tym kontekście, postawę Pana Ricardo Franassovici można ocenić jedynie negatywnie.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth,

nie uważam, żeby obiad i odebranie mnie z lotniska mogło w jakikolwiek sposób zaważyć na tym, że zrobię zakupy na siedmiocyfrową sumę właśnie u tego dealera :) To jedynie miły gest, który doceniłem w i dobrej wierze podwyższania standardów handlowych w Polsce wkleiłem to na forum.. Nigdzie nie napisałem, że mam w dupie polskich sprzedawców, wręcz przeciwnie, przełożyłem spotkania i napisałem że jadę posłuchać do Londynu jeszcze raz, bo to duża kwota i muszę mieć 100% pewności.

Rozdmuchane to zostało to przerażających rozmiarów w ciągu jednego dnia i doszło to do producentów.

I w tej sytuacji bardziej do mnie przemawia obiad i taxi na łączną kwotę nie większą niż 100GBP niż takie akcje. Bo w pewnym momencie i jedni i drudzy byli obrażeni i mieli do mnie pretensje.

I w tym kontekście, postawę Pana Ricardo Franassovici można ocenić jedynie negatywnie.

Elberoth, rozumiem Twoje zmieszanie ale nie przesadzajmy, bo z tego co słyszę to polski dystrybutor nie ma Q7 na stanie

a w UK nie dosyć że są to można je będzie posłuchać w asyscie 458. Po za tym podróz z lotniska w obydwie strony to jakieś

500 zł i ewentualny obiad.Najwazniejsze jednak sama osoba Ricardo - to jest tak jakbyś miał spotkanie z D'Agostino

albo nieżyjącym już Franco Serblinem.

Zapominasz Elb o pewnym drobiazgu.

W USA jest tak jak piszesz i amerykanie sądzą że tak powinno być w EU i próbują to narzucać.

Ale...w UE jest inne prawo i dowolny przepływ kapitałowy i towarowy i każdy obywatel UE ma prawo

kupić dowolny produkt u dowolnego sprzedawcy na terenie EU!!

I co ciekawe żaden sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży!!!!

Grozi za to znacznie gorsza kara niż w USA bo mogąca iść w setki tysięcy euro i nakaz wykonania usługi

sprzedaży. Zasady z USA stoją w sprzeczności z prawem unijnym, czego amerykanie nie chcą zrozumieć.

 

Oczywiście ja rozumiem stanowisko polskiego dystrybutora i sam uważam, że lepiej wspierać polskie firmy.

Pisałem o tym wielokrotnie na forum ale czasem dogadać się nie można i wtedy trzeba szukać innej opcji np

na demo albo produkt mało używany.

Poza tym w każdym kraju można podstawić znajomego który zamówi dla nas dowolny produkt i robienie afery

przez naszych dystrybutorów może im tylko zaszkodzić a nie pomóc.

Lepiej niech swoją energię skupią na tym żeby mieć towar, robić prezentacje a jak nie mogą to ustawić odsłuch

gdzieś w bliskim kraju. To w ich interesie.

Ale...w UE jest inne prawo i dowolny przepływ kapitałowy i towarowy i każdy obywatel UE ma prawo

kupić dowolny produkt u dowolnego sprzedawcy na terenie EU!!

 

Powiedz to producentom. Polska ma jedne z najniższych cen sprzętu w EU, a polscy dealerzy udzielają jednych z najwyższych rabatów, i gdyby mogli swobodnie sprzedawać sprzęt na zachód - mieli by 4x wyższe obroty. Ale nie mogą.

 

Nie mam Pana płaszcza i co mi Pan zrobi ?

 

:)

 

Elberoth,

nie uważam, żeby obiad i odebranie mnie z lotniska mogło w jakikolwiek sposób zaważyć na tym, że zrobię zakupy na siedmiocyfrową sumę właśnie u tego dealera :)

 

Myślę, że tu nikt nie ma do Ciebie pretensji (no może poza Ricardo, za opublikowanie waszej korespondencji - nawet jeżeli ci tego wprost nie napisze).

 

Pretensje mają wszyscy do Ricardo (nie tylko polski dealer, który z tym poleciał do producenta, ale i sam producent) za jawne łamanie umowy dystrybucyjnej przez namawianie do zakupu u siebie.

 

Inna sprawa, że ja (osobiście) nie wierzę, aby ten deal w ogóle mógł dojść do skutku, z jednego, bardzo prostego powodu - Ricardo na większość urządzeń ma ceny detaliczne o 20% wyższe niż w PL. Detaliczne ! Więc nawet jak by ci dał 15% rabatu (a dla niego to i tak było bu dużo - nie wiem czy czytałeś wątek na Audio Aficionado, gdzie koleś z UK skarżył się że Ricardo nie chce mu dać nawet 5% rabatu na wzmacniacz Momentum) to i tak zapłaciłbyś więcej niż wynosi detal w Polsce.

 

Podejrzewam nawet, że sprawę z tego doskonale zdają sobie także dystrybutorzy, jednak nie mogą tolerować działań łamiących umowy dystrybucyjne, skoro o nich wiedzą.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Pytanie czy Ricardo ma te monobloki u siebie w domu czy w salonie. Jeżeli u siebie to może nich chcieć wycieczek :(

Najbardziej zastanowil mnie tutaj Twoj "szczery" smutek w tej sprawie! :D

Szczerosc, w naszym klubie to norma...!!!!

Myślę, że tu nikt nie ma do Ciebie pretensji (no może poza Ricardo, za opublikowanie waszej korespondencji - nawet jeżeli ci tego wprost nie napisze).

Z Ricardo wszystko wyjaśniłem telefonicznie, przeprosiłem, zapewniłem o moich szczerych intencjach i że to było nieporozumienie. Nie czuje urazy, dogadaliśmy się i ogólnie świetnie nam się rozmawiało przez 15-20minut. Stanęło na tym, że się umówiliśmy na odsłuch, czyli wróciliśmy do tego co było przedmiotem mojego zapytania z soboty. Jeśli dystrybutorzy nadal mają pretensje to nie widzę problemu - niech dostarczą mi Q7, 458 i Vivaldiego go któregoś z salonu w Polsce.

Jeśli dystrybutorzy nadal mają pretensje to nie widzę problemu - niech dostarczą mi Q7, 458 i Vivaldiego go któregoś z salonu w Polsce.

 

Napiszę jeszcze raz, to co powiedziałem wcześniej - nikt o zdrowych zmysłach nie ma do ciebie o to pretensji, że chcesz tego posłuchać (!).

 

Co więcej, jestem przekonany, że fakt że dystrybutorzy nie mają tego sprzętu na stanie (458, Q7) jest jednym z głównych powodów, dla którego będziesz w stanie wytargować u nich większy rabat niż ten, jaki byś dostał w UK.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.