Skocz do zawartości
IGNORED

Słuchawki wysokiego lotu


Piotr Ryka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj w późniejsze sobotnie popołudnie mieliśmy razem z kolegą Michelangelo okazję być zaproszeni na odsłuch słuchawkowo-sprzętowy do kolegi viktor.musica.Ślicznie dziękujemy za gościnę i za nadopiekuńczość (dzięki temu nie zginęliśmy w konurbacji Śląskiej, która jest prosta dla "tubylców"ale przyjezdnym potrafi nieźle nadgonić licznik w aucie)

Postaram się coś na ten temat napisać, na razie tylko napiszę jaka była ogólna konfiguracja

Rafaell

 

Słuchawki Omega SR-007

Wzmacniacz Stax SRM-727

Odtwarzacz dzielony Accuphase SA-CD DP-800/801

 

Wzmacniacz Lakepeople G99/2

Słuchawki Sony MDR-7509HD

 

Słuchawki Bayerdynamic DT880Pro

Wzmacniacz konstrukcji Michelangelo (wersja ewolucyjna najnowsza)

Słuchawki Bayerdynamic DT880Pro

Odtwarzacz Technics SL-PS840 (tuningowany)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OSIOŁKOWI W ŻŁOBIE DANO

 

Słuchawki Omega SR-007

Wzmacniacz Stax SRM-727

Odtwarzacz Accuphase SA-CD DP-800/801

 

Wzmacniacz Lake People G99/2

Słuchawki Sony MDR-7509HD

kable RCA Rafaell's Cable

 

Słuchawki Bayerdynamic DT880Pro

Wzmacniacz konstrukcji Michelangelo (wersja ewolucyjna najnowsza)

Słuchawki Bayerdynamic DT880Pro

Odtwarzacz Technics SL-PS840 (tuningowany)

kable Ixos, Rafaell's Cable-soft

 

 

Wczoraj w późniejsze sobotnie popołudnie mieliśmy razem z kolegą Michelangelo okazję być zaproszeni na odsłuch słuchawkowo sprzętowy do kolegi Victor.musica. Potwierdzam to co mówił Piotr Ryka, kolega Victor jest bardzo pomocnym, uczynnym i sympatycznym kolegą.

Również sam wygląd sprzętów tych najistotniejszych opisał kolega Piotr we wcześniejszym opisie Accuphase jak i Stax to sprzęt luksusowy i mile jest widzianym na salonach, zachowanie lini wzorniczej z ubiegłego wieku upewnia nabywcę że jest to styl ponadczasowy a więc kolejne przemeblowanie w pokoju nam się długo nie kroi.

Tak jak zauważył kolega Ryka oprócz świetnego dźwięku i wyglądu cena jest również spora .

W rozmowie z kolegą Wiktorem i w sumie z jego przewodnictwem doszliśmy do ciekawego spostrzeżenia że Tej klasy sprzęt jednak nie odbiega aż tak od sprzętu który by można skonfigurować z urządzeń będących na rynku z drugiej ręki oraz częściowo z robionych np. przez kolegę Michelangelo (to nie jest artykuł sponsorowany) Napiszę o co w sumie chodzi sama muzyka jako taka przy konfiguracji cenowej sprzętu ok. 4000zł (słuchawki BD880Pro lub Sony MDR 7509 HD, wzmacniacz Michelangelo, lub Lake People G99/2 tuningowany Technics i kable łączące) jest już bardzo satysfakcjonująca i może dać naprawdę wiele frajdy. Wiadomo nie będzie aż takiej szczegółowości jak z Himalajowego Accuphase połączonego z topowym Staxem inne niuanse będą w mniejszym stopniu eksponowane ale najważniejsze czyli sama muzyka zostanie już na bardzo poważnym poziomie reprodukowana i może zapewnić wiele frajdy. Doszliśmy dodatkowo do wniosku ze jednak od tego pułapu zaczyna się coś przykrego-grymaśność realizacji poszczególnych krążków CD, to naprawdę czasem może dobić to niestety już bardzo dobrze słychać.

 

Nim przejdę do słuchawek jedna poważna uwaga do sprzedawców Accuphase-proszę oba piękne klocki spinać przez HS Link naprawdę Coaxial im nie służy słychać cyfrowość nagrania bas jest sporo jakościowo gorszy. Nie wiem czy to nie zagrywka Accuphase żeby wykazać że ich dzielony sprzęt razem lepiej zagra niż byśmy sami zaczęli coś kombinować? Piszę to ostrzeżenie bo naiwny w swoim mniemaniu ze słuchany przeze mnie poprzednio w Krakowie w salonie Nautiliusa DP800/801 był połączony najlepiej jak tylko można i niestety tak nie było. I nie na darmo trąbiłem o cyfrowości i basie (jest to w opini-jak widać teraz się ciągnie i mnie nie wypada prostować bo wyjdę na idiotę, może Victor jako użytkownik zrobi to sam?) wtedy faktycznie była dla mnie wyraźnie słyszana zarówno na Von Schweikertach vs5 jak i na Sony MDR-7509HD.

 

Przechodząc do samych słuchawek chciałbym osobiście zlikwidować dwa mity o konkretnie tych słuchawkach Stax Omega SR-007 pracujących ze wzmacniaczem Stax SRM-727, całkiem możliwe że innych elektrostatów innych firm to dalej dotyczy ?

 

NIEPRAWDĄ JEST ŻE TE ELEKTROSTATY NIE MAJĄ BASU ! prawdą jest że te przetworniki na skutek promieniowania jednocześnie dużą powierzchnią płaskiej a nie sferycznej membrany przez osoby nawykłe do słuchawek elektrodynamicznych (z dźwiękiem wychodzącym z małego punktu-wzdłuż stożka) wywołują to odczucie, Sam dźwięk mimo świetnego timingu dociera tak jakby porównać wylewanie wody ze szklanki a wylewanie ze szklanki przez lejek. Pewnie to są to jakiejś Nano sekundy nim dźwięk z centralnej części membrany zostanie dogoniony w uchu przez dźwięk z brzegów membrany. No cóż każda technologia jakoś nas ogranicza ale mogę stwierdzić że po dłuższym czasie słuchania zmienicie zdanie, wystarczy jedno popołudnie-bas jest ale taki jak wyżej opisałem

 

NIEPRAWDĄ JEST ŻE TE ELEKTROSTATY MAJĄ SUPER-SUPER SZCZEGÓŁOWOŚĆ prawdą jest że dźwięk ze słuchawki o budowie planarnej emitowany tak dużą powierzchnią jest pozbawiony podbarwień właściwych dla słuchawek dynamicznych a co za tym idzie jest czysty. Jego ograniczenie znów robi ta płaska membrana i docieranie dźwięku rozbieżnego z tym co mamy w naturze (kołowe rozchodzenie się dźwięku z punktu zamiast emisji cała płaszczyzną i dopiero późniejsze rozchodzenie się kołowo)

 

Muszę zauważyć że Wiktor preferując wokale lepiej nie mógł trafić, SR-007MK zupełnie nie mają z nimi problemów z małymi wyjątkami .Muszę się nie zgodzić z Piotrem Ryką że Staxy wypychają wokale do przodu, nic takiego nie następuje, następuje za to ciekawa sprawa że sam głos jest po prostu mimo płaskiej ale bez zniekształceń membrany lepiej zlokalizowany w przestrzeni-skupiany. Staxy mają najwięcej przestrzeni gdyż uzyskujemy to właśnie tym płaskim sposobem emisji membrany. To co Victor mówił przestrzeń jest nie tylko przed nami ale rośnie w płaszczyźnie pionowej i moim zdaniem jest to ciekawe odczucie gdyż mimo to nie następuje powiększanie instrumentów-zachowana zostaje proporcja gabarytowa .Wracając do wokalu to głos był zamknięty w konkretnej osobie mogło się to bardzo podobać ale moim zdaniem jest to pewne odstępstwo od tego co mamy w naturze. Proszę zwrócić uwagę że nawet rozmawiając na otwartej przestrzeni osobę do nas mówiącą postrzegamy nie jako punkt –usta z których wydobywa się dźwięk ale także dźwięk słychać z całkiem dalszych od naszego ciała odległości. Co do przestrzeni później były BD880PRO w i logicznie z racji zamkniętej konstrukcji Sony MDR-7509HD w Sony przestrzeń dodatkowo zabijało wycofanie średnio wysokich tonów-teraz to widzę że ten pewien relaks Sony zabija bezmyślne słuchanie-rozpraszając się zaczyna nam po prostu sporo uciekać po drodze z bazy instrumentów rozlokowanych wokół głowy. Same głosy damskie w Staxach mimo tych niuansów były bardzo przekonywujące; jak dla mnie drugie miejsce zajęły Sony MDR-7509HD a na trzecim BD880Pro za to z męskimi było różnie Wojciech Waglewski z płyty Męska muzyka po prostu zabrzmiał za pastelowo, gładko brakowało mi tej jego chrypy i teraz pytanie co się dzieje ano wydaje mi się to że Staxy naprawdę bardzo schodzą nisko nie jest równoważne z tym że schodzą niesłychanie szczegółowo one mają tą skończoność to dno w studni, głębiej nie kopią,całkiem możliwe że słuchawki dynamiczne robią to harmonicznymi te stany pośrednie między 0 i 1, mimo ze tak nie wolno w komunikatach cyfrowych. Jak zauważa Piotr Ryka nazywając to gładkością ; ja nazywam to skończonościa dźwięk jest ściśle do określonej mikro wielkości dokładnie określony i słuchawki razem z systemem CD głębiej go nie definiują i kropka-to jest właśnie ta planarność podparta, UWAGA ! CD Accuphase 800/801 (o tym dalej), która wywołuje tyle kontrowersji. Sam bas największych piszczałek organowych w Staxach potrafił zrobić ten efekt souround znany w kinach czyli jednak szczegółowość jest adekwatna do źródła i to są właśnie te smaczki w odsłuchach. Według mnie Staxom nie zdarzyło się zagrać matowo, czasem tak trzeba co na przykład na jednym nagraniu wystapiło na moich Sony ,zaskoczenie dla mnie było tym większe że piękny utwór z lat 60 na Sony zabrzmiał niesłychanie miękko a tu zaskoczenie nagle Staxy mówią to tylko miękko-nie może być najpierw zgłupiałem a później zrozumiałem że ta skończoność właśnie ogranicza te przegięcia które występują w skutek jednak za mocno wycofanej góry w moich Sony .Słuchając talerzy szczoteczek i innych wysoko grających instrumentów muszę przyznać że informacji jest tam potężna masa, teraz mam zgrzyt chyba jednak tutaj wąskim gardłem zrobił się Accuphase. To samo było na moich wycofanych ale detalicznych Sony jak i Michelangelo wyeksponowanych podobnie do Staxów ale lekko chropawych Bayerdynamikach. Moim zdaniem słuchawki mistrzostwo świata maja jeszcze przed sobą ,sugerowałem Wiktorowi wypożyczenie Nagry CDC (nie jego szkoła wyglądu) tam dźwięk nie sprawia wrażenia skończonego, jak dla mnie skończona zaczyna być moja percepcja i o dziwo chyba by było mi z tym dobrze :) Wyobraźmy sobie że z dalsza widzimy obraz na monitorze LCD i w miarę zbliżania widzimy coraz lepiej-tak jest w Accuphase DP800/801ale dochodzimy do momentu że widzimy bardzo dużo ale zaczynamy widzieć poszczególne plamki które robią kolor wypadkowy no i dalsze zbliżanie nie poprawia nam już obrazu:( .W Accuphase DP800/801 tak właśnie jest i tym razem dzięki HS Link nie ma mowy o nalocie cyfrowym jest tylko super drobny raster na co sporo osób nie zwróci uwagę nie jest to jakaś wada ale cały czas szukamy tego Graala.

 

Podobno każdy ma jakiś własny smak, osobiście wolał bym jakby jednak tej góry było w Staxach jak i w Bayerdynamicach trochę mniej takie mam odczucie że powietrze w naturze tłumi wysokie częstotliwości ale w sumie to raczej powinienem mieć pretensje do realizatorów dźwięku-niestety nagrania są realizowane pod słabszy sprzęt i stąd ta moim zdaniem za czytelna eksponowana góra [pisałem już wcześniej że będą kłopoty z nagraniami i tutaj są to nie wina sprzętu-morze realizatorzy używają za dużo Sony MDR-7509HD i wysokich na nich tak wyraźnie nie słyszą ;D ]

 

Chciałbym wysnuć z całości dla siebie jakiś wniosek na przyszłość ale zrobiło się dla mnie coś koszmarnego, każde słuchawki miały swoje plusy których nie można było wszystkich znaleźć w Staxach i pierwszy raz miałem takie odczucie przez pół dnia że grzmotnę słuchawkami, słuchaniem przez nie i przestanę szukać tego Graala, tej muzyki live, gdyż to nie jest możliwe i jest to jakaś idee fix, jakaś pokopana audiofila nervosa. Naprawdę wszystkie słuchawki grały na bardzo wysokim poziomie, pamiętałem wcześniej i GradoGS1000 także Ultrasone E9 (słuchane w trzech źródłach)ATH5000, AKG K701 miałem pół roku, ostatnio słuchałem także Sennheiserów na super CD .Coś tam każdy producent robi w tym kierunku jest już tak dobrze ale czemu brakuje dalej tego superfiniszu, tego blasku nie mogę zrozumieć ?

 

Na pytanie czy chciałbym mieć kiedyś Staxy odpowiem twierdząco tak, Na pytanie czy one są do różnej muzyki zdecydowanie mówię nie; do wokali są super, mają większą scenę niż słuchawki typu otwartego,o zamkniętych poza E9 nie wspomnę. Kapitalne są do muzyki środka, dobre do muzyki poważnej przyzwoite do klasycznego jazzu. Do pozostałej jednak preferuję bardziej choćby dający kawę na ławę, prosty lekko chropawy dźwięk Bayerdynamików DT880Pro.

 

Co do Accuphase DP800/801 poza jeszcze jednym o czym zapomniałem; wyrzućcie od razu ten jasnobrązowy interkonekt co dostajecie w zestawie on „roluje bas” szkoda się z tym kabelkiem katować.

Na pytanie czy chciałbym mieć kiedyś Accuphase DP800/801 odpowiadam zdecydowanie tak ale nie z powodu jego luksusowego wyglądu ale jakości muzyki z niego dobiegającej, może lekko ocieplonej, może z jakimś mikro rastrem na poziomie atomowym oddalającym go od brzmienia winylu ale ten CD naprawdę masę potrafi.

W sumie zaczynam się trochę zastanawiam czy jednak jeśli by ten dzielony zestaw był w jednej skrzynce nie zrobiło by mu to lepiej tak jak załatwiono to w Nagrze CDC. Myślę że to wychodzenie sygnału na zewnątrz urządzenia i wracanie z powrotem do drugiego ma więcej minusów niż by to wynikało z zalet budowy dzielonej. Nie zdziwił bym się jakby okazało się że model 700 jest bliższy muzyki, jak na razie Nagra CDC jest moją referencją,- Nr.1 ale te pół dnia słuchawkowego zwątpienia mną potężnie wstrząsnęło. Uf jak to dobrze że już puściło

 

Gdyby to czytał ktoś z Grobel Audio to się polecam na przyszłość w przetestowaniu słuchawek Stax Omega SR-007 MkII. Mimo koszmarnego odtwarzacza Onkyo na Audio Show słyszałem jednak w nich pewien potencjał ale właśnie z powodu źródła nic o Staxach nie chciałem wcześniej pisać. Jedynie w Omega SR-007 MkII mogłem się wtedy przyczepić do kapiącego luksusu ;) z tych niesamowitych konch przypominających super wygodny fotel w który się człowiek zapada, zapada i nie czuje że jest coś takiego jak ciążenie

 

Koledze Victor.music jeszcze raz dziękuję za zaproszenie-było super !

Pozdrawiam

Rafaell

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękując Rafaellowi za obszerną relację dodam od siebie co następuje:

Wokaliza ze Staxa jest na pewno większa niż w moim systemie. Relacja pomiędzy objętością ludzkiego głosu a pozostałą składową muzyczną jest in plus dla wokalu. Odczucie bliskości wykonawcy jest przy tym silniejsze. Tak było w przypadku jednej jedynej płyty, na której uczyniłem porównanie, kilkusekundowe zresztą. Czy jest to reprezentatywne dla całego spektrum nagraniowej wokalizy – nie wiem – ale podejrzewam, że tak.

Bas Staxa w porównaniu z moim systemem jest delikatny. Nie rejestruje się grzmiącej potęgi.

Co do swoistego traktowania przez Staxa szczegółowości - z akcentem na spójność i melodyjność przekazu a nie jego nerwową różnorodność - jesteśmy chyba zgodni.

 

Wszystko co napisałem ostatnio oparte było o odsłuch, w którym trzy różne typy Staxów miałem na uszach łącznie przez może niecałą godzinę. Jest zatem oczywiste, że nie jest to dobry materiał wyjściowy do głębszych analiz. Grobel audio, w osobie właściciela, obiecał mi za około dwa tygodnie dostarczenie wszystkich topowych staxowskich systemów obecnie produkowanych na czas dłuższy, bym zapoznawszy się z nimi mógł Wam zdać obszerną i dogłębną relację. Pozostaje trzymać za słowo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy wrażeń z sobotniego spotkania u Wiktora, czyli parę słów ode mnie.

 

Na wstępie składam gorące podziękowania gospodarzowi, Wiktorowi, za poprowadzenie nas przez labirynt rozjazdów drogowych Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, szalenie miłe i pełne wrażeń spotkanie oraz

 

wyprowadzenie nas na właściwą drogę ku Krakowowi po spotkaniu.

 

Ze względu na wielość wrażeń i płynących z nich wniosków poniższy post nie będzie tylko i wyłącznie o słuchawkach, raczej napisany według pewnego scenariusza i z nutką nieuniknionej dramaturgii.

 

 

Oczywistym bohaterem numer jeden spotkania były słuchawki Stax Omega SR-007, napędzane najnowszym referencyjnym wzmacniaczem tranzystorowym Staxa SRM-727A. Źródłem był system dzielony Accuphase DP800/801.

 

Można więc powiedzieć, że od zasilania począwszy po same przetworniki słuchawkowe zestaw referencyjny. Referencyjny zarówno jakościowo, jak i pod względem pewnej sygnatury i sposobu grania. Właściwie

 

należałoby tu mówić o synergii dwóch szkół dźwięku, będących jednocześnie ukłonem i pochwałą w stronę preferencji muzycznych Wiktora. Mamy więc konsekwentnie skompletowany, po odrzuceniu innych urządzeń z

 

oferty Staxa, i zapewne konkurencji w branży odtwarzaczy. System ma dostarczać relaksu, ukojenia, subtelności i zachwytu wielopostaciowością barw, niuansów i innych trudnych do nazwania zjawisk dźwiękowych.

 

Zacznę może od źródła. Kiedy już Rafaell i ja, wspomagani naszym skromnym arsenałem dynamicznym, zorientowaliśmy się, za które niuanse odpowiadają słuchawki Staxa, a za które Accuphase, wnioski wypłynęły

 

mniej więcej jak następuje:

System dzielony Accuphase DP800/801 pod względem wielości i akuratności barw, odpowiedniego nasycenia, wybrzmień, rozciągnięcia pasma i dynamiki to oczywista referencja. Wiemy, że każdy niuans akustyczny i

 

tonalny ten odtwarzacz dzielony odegra, nic nie zgubi, nie zmieni, nie dołoży, pozostaje tylko kwestia jak to zrobi. No i tutaj mamy do wyboru dwie drogi, drogi przepływu sygnału cyfrowego z napędu do

 

przetwornika. Można wybrać klasyczny coaxial, lub własny system transmisji Accuphase - HS Link. Od razu słychać, iż HS Link brzmi lepiej. Czy jest to efekt samego medium transmisyjnego, czy też innej

 

obróbki danych, bądź nawet przesyłania nieco innych ilościowo lub jakościowo danych tego nie wiemy. Ponadto kabel koncentryczny (coaxial) służy tylko do transmisji w przypadku odtwarzania standardu CDDA,

 

wszelkie inne odmiany dysku kompaktowego, korzystające z większej rozdzielczości czasowej i/lub bitowej, będą przesyłane tylko przez HS Link. Czyżby coaxial miał być tylko dodatkiem dla szukających

 

dodatkowej zmiennej w postaci kabla w układzie równań, którego rozwiązaniem jest audio nirwana?

 

DP800/801 połączone przez HS Link gra niezwykle spójnie i zrównoważenie jeśli chodzi o przechodzenie między poszczególnymi tonami, wybrzmienia, zjawiska przestrzenne i przemieszczanie się dźwięku. Można by

 

powiedzieć, iż każdy dźwięk rodzi się, zakwita, i w naturalnie piękny sposób zanika, nie pozostawiając po sobie żadnej pustki ani wolnego miejsca. Muzyka z tego systemu to swoista toń, rozciągnięta w

 

niekończącej się przestrzeni, natomiast sama "materia muzyczna" zdaje się znikać za horyzont, który jest gdzieś dalej. Jest to ciekawe wrażenie, iż dźwięki wydają się zniknąć z "obszaru widzenia" zanim

 

oddalą się w tę głęboką otchłań. Mamy więc krainę ukojenia, tonicznej ciągłości i równowagi, z jednoczesnym zapasem energii i natychmiastowości, jeśli tylko muzyka tego zażąda. Nigdy jednak ciągłość materii

 

muzycznej nie zostanie rozerwana na strzępy, spójność i kompletność przestrzeni dźwiękowej pozostaje.

DP800/801 połączone kablem koncentrycznym sprowadza niejako słuchacza na ziemię. Następuje swoiste "rozluźnienie obyczajów". Bas może się w nieskrępowany sposób rozdmuchać, a niedoskonałości akustyczne,

 

wszelkie trzaski szmery, ostrzejsza artykulacja - zaczynają być dosadne i nieco "brudzą" dźwięk. Okazuje się, że stopień "zabrudzenia" zależy tu od kabla. Nie pamiętam modeli tych kabli, ale jeden to był

 

referencyjny Fadel Art, nie pamiętam też jak się zwał ten, który wypadł lepiej (ten grubszy, szary :) ), w każdym razie ten słabszy kabel nieco zgasił ten lekki "śmietnik" na górze, ale przy okazji nieco

 

zdusił czytelność najwyższych rejestrów,co dało się odczuć jako coś de facto gorszego niż ten literacko rozumiany naturalizm coaxiala w przypadku "idealnym". Tak więc wniosek jest prosty - Accuphase

 

DP800/801 i HS Link to nierozłączny system referencyjny skierowany do audiofila podzielającego taką filozofię dźwięku.

 

 

Wracamy do naszych elektrostatycznych bohaterów, czyli Staxów SR-007. Tu właściwie historia się powtarza. Mamy to co u Accuphase - wierność na granicy możliwości technicznych, a do tego owa sygnatura.

 

Kolejna odmiana "siły spokoju" i spójności. Pasmo rozciągnięte od samej góry po sam dół - tak, tak, te elektrostaty grają od najniższego basu, przynajmniej znanego ze stroju klasycznego, i robią to w

 

swoiście mistrzowski sposób. No i muszę zrobić, to czego nie lubię, czyli na chwilę rozbić muzykę na czynniki. Zacznę od basu.

Już wiemy, że zaczyna się na samym dole. Do tego jest krótki i bardzo punktualny. Nie mylić z punktowy. Kto zna średnicę "stopy", ten na pewno nie będzie tego oczekiwał. ;) I prawidłowo. Bas gra równym i

 

krótkim atakiem, nie daje takiego rozedrgania powietrza wybrzmieniem, jak to chętnie robiły zarówno Beyerdynamiki DT880 Pro, jak i SOny MDR-7509HD. Bas pojawia się i znika, nigdy się nie rozleje, a

 

"statystycznie" pojawia się rzadko. Jakoś wyższe jego rejestry, jeśli nawet się pojawiają, to po prostu umykają uwadze. No ale skoro nie odczuwamy jakiś braków w prezentacji pasma, to znaczy, że jest w

 

porządku. Gordon Haskel wprawia rytmicznie ciało i ducha w kojące bujanie.

Średnica to początek i koniec sygnatury dźwiękowej Omeg. Na niej spoczywa środek ciężkości prezentacji i tenże zakres otula wszystko jedwabistą tkaniną, a smakowo - spowija karmelową słodyczą. Średnica

 

potrafi być niezwykle subtelna, emocjonalna, zwłaszcza na damskich wokalach. Maria Peszek z koncertu (album maniasiku, utwory 1 i 5) przyprawia o gęsią skórkę. Wymawiając słowo "deszcz" na początku piosenki

 

robi to z większą gładkością i delikatnością niż ze słuchawek dynamicznych, które zaraz pokażą, jak zadrżał głos i w którym miejscu prawie się urwał. Tego się nie robi, tak nie wypada, kiedy pani Peszek nas

 

pieści auralnie! Średnie tony w Omegach nigdy nie są szorstkie. Są spowite niesłuchanie cienkim, ale mocnym dźwiękowym jedwabem, przez którego żaden kolec się nie przebije.

I na sopranie jest to samo. Talerze potrafią perliście wybrzmieć, ale aż brakuje tego krystalicznie ostrego rozsypania się dźwięku w przestrzeni. Nie ginie jednak nic ze szczegółów. Wszystko zostaje

 

dokładnie odegrane, ze świetnym przestrzennie wybrzmieniem perliście gładko, z właściwym nasyceniem i barwą.

Wiktor wskazał nam na różnicę, jaka dla niego jest istotna w prezentacji słuchawek dynamicznych, a konkretnie Omeg. Chodzi o zasięg akustyki zwłaszcza w pionie. Rzeczywiście, niedawno też to zauważyłem, że

 

nienajwyższych lotów zestawy dynamiczne grają za bardzo po horyzoncie. Czegoś takiego nie ma w "naturze". Piszę w cudzysłowie, gdyż pomieszczenia, w których odbywały się nagrania, nie stanowią elementu

 

szeroko pojętej natury, czy też przyrody.

Można więc powiedzieć, że przestrzennie SR-007 są świetne, kompletne. Obrazowanie dźwięków jak w naturze, im niższe, tym bardziej rozlewające się, dające się lokalizować tylko po sybilantach i zaostrzonej

 

fakturze w momencie artykulacji. Wybrzmienia oddane perfekcyjnie - bas się rozchodzi "po całym uchu" i szybko znika, niższa średnica to mniejsze plamy dźwięku, natomiast sopran, zwłaszcza perkusja, rysują

 

swoisty horyzont, i stąd wiemy, na jakiej wysokości siedzą instrumentaliści i stoją instrumenty.

Jedne instrumenty Omegi lubią bardziej, inne mniej. Podobnież mają one swoją preferencję seksualną. Najpierw instrumenty - zdecydowanie wolą strunowe, te potrafią pięknie wybrzmiewać i istnieć w przestrzeni

 

podczas bardziej ciągłej gry. Mają świetną, przyjemną i naturalną barwę, nasyconą w sam raz i o właściwej, a jednocześnie przyjemnej dla ucha temperaturze. Instrumenty dęte mogłyby czasem nieco bardziej

 

zachrypieć, np. saksofon altowy ("Bandyta" soundtrack, 17), podobnież pan Waglewski. Czułem się niezręcznie, gdy słodka i bliska artykulacja pana Waglewskiego trąciła koedią klasyczną, czyli niezgodnością

 

treści i formy. Coś jak rozkaz wojskowy mówiony tonem bardziej zasadnym podczas bezpośredniego komplementowania urody osobnika płci przeciwnej. Takim właśnie komplementem damskiego wokalu są Staxy Omega.

 

Kiedy to wszystko płynie na fali muzycznej toni, jaką buduje Accuphase, mamy eteryczną atmosferę, w której spokojna, ciepła, kojąca muzyka klasyczna, japońskie interpretacje klasyki fortepianowej, a przede

 

wszystkim kobiecy śpiew z akustycznym akompaniamentem, to doskonałe zestawienie muzyczno-sprzętowe.

Pozostaje kwestia nośnika. Tutaj zestaw Accuphase/Stax wypunktuje wszelkie formaty i systemy masteringu. Bazując na pobieżnych odsłuchach i rozeznaniu Wiktora, który podzielił się z nami uwagami na ten

 

temat, można powiedzieć tak - SRCD z technologią K2 JVC w masteringu sprawdza się świetnie, i jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż SACD, które według Wiktora bez stosownej obsługi dodatkowych bitów

 

brzmi nieco dziwnie. I tutaj podzielam pogląd gospodarza, iż 140zł za płytę japońskiego light-jazzmana (zabijcie za sklerozę do nazwisk i to głupawe określenie) to żadna przesada, zwłaszcza iż wydanie samo

 

jest piękne - jak książka w twardej oprawie.

 

 

Ucieszyło mnie niezmiernie, kiedy to wrzuciłem tę płytkę do mojego Technicsa. Okazuje się, że nawet dla tego podrasowanego odtwarzacza z półtora dekady na karku, płyty to może często być wąskie gardło.

 

Dzień wcześniej byłem bliski zwątpienia, i raczej pewny mocnych cięgów, jakie pozbiera mój skromny zestawik, a zwłaszcza odtwarzacz od systemu Accuphase. Przede wszystkim uwzględniając budżet, śmiało

 

powiem, że porażki nie było. Wprawdzie mieliśmy możliwość porównania napędów przez wzmacniacze i słuchawki dynamiczne, ale więcej słyszałem podobieństw niż różnic. Oczywiście, nie dało się pójść na tak

 

szerokie wody, jakie obejmie swoją prezentacją system Stax, ale na DT880 Pro co przede wszystkim zauważyłem, to nieco więcej potęgi, autorytetu i zejścia w basie. Tonalnie i "obyczajowo" grało to nader

 

podobnie. Dla mnie to wiadomość dobra, gdyż jest to moje "referencyjne" źródło dźwięku, strojone na ucho, i teraz wiem, że przed zakupem lub złożeniem czegoś lepszego, może spokojnie służyć i nie nakłamie.

Ciekawym elementem spotkania było oczywiście przepinanie słuchawek, wzmacniaczy, kabelków i sporadycznie źródeł. Po pierwsze skończyła się niemal dziesięcioletnia kariera mojego interkonektu IXOSa, modelu

 

nie wspomnę, choć miał kiedyś 5 gwiazdek na 5 w What Hifi? Okazuje się, że z kabli cinch (system kolegi victor.music połączony jest symetrycznie) najlepiej wypadł interkonekt kierunkowy produkcji Rafaella.

 

Nie mieliśmy sklepowej biżuterii do właściwych porównań, ale po kolei działo się tak: Rafaell zauważył w moim systemie nadmiar soprany na Beyerdynamikach (Sony mają ten zakres zgaszony, więc jest OK), a

 

następnie wpiął Sony i pomarudził na bas, że na niskoomowych coś go nie bardzo w moim wzmacniaczu. Oryginalne kable Accuphase użyte w zamian oddaliły zarzut o przesadzonej górze, basowej podstawy nadal

 

brak. Kabelek Accuphase wraca do swojej poprzedniej roli, czyli połączenia Lake People G99/2 z DP800/801. Nadal niespokojny o losy zaginionego basu sięgnąłem po Ultrasone Demo CD, utwór 7, czyli Also Sprach

 

Zaratustra w wersji czysto organowej. Artykulacja jest, drgania słupa powietrza w rurach organów nie słychać. Z Accuphase! Podpinamy Rafaellowymi kabelkami Lake People do Accuphase, takimi samymi krótszymi

 

mojego Technicsa do Moonlighta v.6 (tak nazwałem swój napęd słuchawkowy). Bas jest do samego dołu, powietrze drga, a kora mózgowa wraz z nim. Chwytam za Sony, wpinam do Moonlighta, zejścia nie brakuje.

 

Pełna ulga. Na fali rosnącej pewności siebie zrobiłem szybkie porównanie Lake People G99/2, któremu "na surowo" ciężko cokolwiek zarzucić, no ale system Staxa mógł robić za arbitra. Gordon Haskel i ta

 

stopa... Na Beyerdynamikach DT880 Pro okazuje się, że G99/2 zagrał nieco górą, jakby wyższą nutą. Moonlight v.6 tonalnie się nie pomylił ufając Omegom i SRM-727A, choć oczywiście natura basu była zgoła

 

inna. Inną różnicę jaką zauważyłem, to sposób traktowania barw dźwięku. G99/2 wyznaje filozofię "przede wszystkim nie przesadzać", przez co wypada jakby ciut głucho, gdyby wziąć moje najnowsze dziecko

 

słuchawkowe za wzór. Przemycając to na grunt filozofii kulinarnej, Moonlight v.6 wychodzi z założenia, że nic nie smakuje gorzej od niedosłodzonej kawy. Cukru musi być w sam raz, za mało to gorzej niż w

 

ogóle. Samo oddanie barw dźwięku w G99/2 jest nader adekwatne, bez podkolorowań i niekorzystnych zmian temperatury. Paleta barw jest kompletna, no i poza tym basem, który poszedł nieco w górę na 250 omowych

 

DT880 Pro, nie jestem w stanie się niczego doczepić. Solidna konstrukcja, podwójne wejście, symetryczne i single ended wejście. Sprzęt studyjny.

Wnioski dla mnie z tej części spotkania - tanio nie musi być źle pod warunkiem poświęcenia czasu na znalezienie tańszej alternatywy (taką tańszą alternatywą są właśnie wzmacniacze Lake People, według

 

Head-Fi za podobny poziom jakościowy Meier Audio liczy sobie znacznie więcej), lub wiele godzin rób i błędów z lutownicą w ręku i słuchawkami na uszach.

 

Na pewno cennym zwieńczeniem moich i Rafaella wywodów byłyby choćby skrótowe spostrzeżenia Wiktora, ale Wiktor i tak już wykonał kawał dobrej roboty dla już trzech forumowiczów z Krakowa i okolic, że

 

podzielił się nie tylko swoim sprzętem na czas spotkań, ale też okrasił owe spotkania miłą atmosferą i ciekawymi, trafnymi wnioskami na temat samego sprzętu. Dziękuję Wiktorowi jeszcze raz!

 

Czytelnikom dziękuję za uwagę, cierpliwość, pobłażliwość - jeśli zapachniało autoreklamą, co zapewniam, że nie było moją intencją, no i życzę podobnych doznań jak podczas sobotniego popołudnia u Wiktora.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie jest poczytac takie wyczerpujace wpisy z roznych zrodel o danych sluchawkach, wowczas jakos lepiej idzie to sobie w glowie poukladac (zwlaszcza jak sie samemu nie slyszalo), dzieki. Przypuszczam, ze ten japonski jazzman wspomniany przez Ciebie (Michelangelo) to Sadao Watanabe...

 

 

ps. ja myslalem, ze te odstepy to tak umyslnie, aby sie latwiej czytalo :"))

 

 

pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To miało być wierszem ale Michał się rozmyślił -wielka szkoda i tak jest pięknie, gdzie mi tam do niego dysgrafikowi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegów,

 

 

w odpowiedzi :

 

>Przypuszczam, ze ten japonski jazzman wspomniany przez Ciebie (Michelangelo) to Sadao Watanabe...

 

słuchaliśmy : Tsuyoshi Yamamoto - Autumn In Seattle.

 

:-)

 

Pozdrawiam

Wiktor

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafaell,

 

Nie jestes zadnym dysgrafikiem, dalsza praktyka (zwlaszcza o tak ciekawych sprawach, jak powyzej) uczyni Cie mistrzem, serio :-)

 

 

ps. dzieki Viktor za wyjasnienie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

viktor.music

Witam czy po tak miłych odsłuchach byłbyś w stanie napisać coś przynajmniej o naszych słuchawkach , nie chodzi tutaj o prawienie sobie komplementów chciałbym znać Twoje zdanie co cię na przykład irytowało albo co byś chciał z nich zapożyczyć do Staxów ? Pytam tak bo w sumie Forumowicze znają tylko jedną stronę ocenę użytkowników słuchawek dynamicznych może jednak coś się dowiemy jak na ten odsłuch zapatruje się użytkownik elektrostatów. Już kiedyśpisałem ze ja słuchawek nie robię wiec nie mam się powodu za nie wstydzić w myśl powiedzenia "koń jaki jest każdy widzi"

Pozdrawiam

Rafaell

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Szanownych Kolegów,

 

 

to zaszczyt dla mnie być częścią takiego słuchawkowego teamu. Ten wątek, to prawdziwa skarbnica wiedzy o słuchawkach i nie tylko. Każdy z Kolegów stara się wyrazić swoją opinię w sposób bardzo rzetelny, wyważony i co najważniejsze - zupełnie bezinteresownie, kierując się jedynie własnymi spostrzeżeniami. Nie mam wątpliwości - temat „Słuchawki wysokiego lotu” ciągle ewoluuje, robi się coraz ciekawszy, a umieszczane w nim opinie to już coś więcej niż recenzje. To należy docenić, co niniejszym czynię.

 

Wybacz Rafaellu, ale nie będę starał się oceniać tego co słuchaliśmy wyłącznie z perspektywy Staxów. Na swój sposób wszystkie słuchawki czymś zaintrygowały. Niezwykle trudno jedną miarą oceniać tak różne sprzęty, chociażby z powodu ich konstrukcji, typu czy nawet ceny. Nie wiem, czy nie lepiej aby każdy z nas zadał sobie pytanie, na ile po wcześniej przeczytanych opiniach pragnie zmian w swoim systemie. Jeżeli po tym co napisaliście Ty Rafaellu czy Michelangelo oraz wcześniej Piotr Ryka i inni Koledzy ( długa lista ), czytający te forum zaczną myśleć co można tak naprawdę usłyszeć w słuchawkach, to zrobiliście kawał dobrej roboty niemalże dla wszystkich producentów wysokiej klasy słuchawek. I to jest pozytywne, że nie wykluczamy wzajemnie jednej marki wobec innych.

 

Pozdrawiam

Wiktor

 

P.S.

 

Słuchawki Rafaella Sony MDR-7509HD trochę przypominają sposób prezentacji dźwięku modelu Sennheiser HD 650, czyli nieco mniej góry na rzecz średnich i niższych częstotliwości. Jak dla mnie grają trochę za "ciemno", a może tak właśnie profesjonaliści w studio - sygnowane "Professional" - pojmują wielogodzinny komfort słuchania.

 

Słuchawki Michelangelo Bayerdynamic DT880 Pro zdecydowanie - jak ich kolor, grają "jasno". Trochę przypominały Grado GS1000, które miałem długi czas. Ze wzmacniaczem Michała konstrukcji ( relacja jakość do ceny – rewelacja ) brzmiały tak jak przystało na " Słuchawki wysokiego lotu".

 

Słuchawki Piotra Ultrasone E9 miały to wszystko co powyższe plus bas jak z dobrych kolumn.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=>viktor.music, 26 Lut 2008, 23:49

No to dziękując za ten wpis myślę że ten odsłuch naprawdę pomógł kolegom z forum; dzięki aż 4 recenzjom.

Oby tak dalej

 

Jeszcze raz Victor dziękuję za udostępnienie tak zacnego sprzętu

pozdrawiam

Rafaell

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo miło widzieć, że wątku dużo się dzieje i ciekawe obszerne opisy się pojawiają. Może podzieje się jeszcze więcej, bo jest szansa, że w przyszły czwartek kolega Pastwa będzie u mnie ze swoimi lepszymi Grado GS-1000. Nareszcie można by było porównać je w stanie wygrzanym z E9.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

holy, 28 Lut 2008, 00:23

 

>>>ptx

>Jak wypada porownanie Grado vs AKG po tak długim użytkowaniu tych drugich ?

>

>Napisz, proszę choc kilka słów.

 

akg 701-900h

 

akg to świetne słuchawki w swojej cenie ,nie odbiegają w dużym stopniu od gs 1000 grają porostu inaczej( nie gorzej).wymagają tak jak juz to było mówione wcześniej odpowiedniego wygrzania.po ok. 800h dziwek uległ poprawie we wszystkich aspektach tak ze jakiekolwiek przeciwstawne opinie mogą świadczyc o braku wygrzania lub tez niedopasowaniu reszty toru.jedna z ich zalet jest niesamowita barwa średnicy która nie spotkałem w żadnych innych słuchawkach.niesamowicie gładka,wypleniona i ciepła.w porównaniu z grado grają bardziej wyrownanym pasmem.

 

co do grado 1k sa całkowicie niewygrzane wiec wystawienie jakiejkolwiek opinii nie będzie miarodajne.myślę ze przewaga nad 701 leży w innych aspektach a mianowicie w przestrzeni ,ilości wybrzmień i lepszej separacji.

niektórzy twierdza iz sa ostre .w moim systemie nie stwierdziłem niczego takiego wiec kwestia leży taj jak w przypadku akg w dopasowaniu reszty toru (bardziej w stronę ciepła i analogowosci).słychać w nich duży potencjał wiec pozostaje mi czekać az osiogna 500h ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ptx ---> Czy sądzisz, że byłoby jakimś (nie)wyrafinowanym okrutnym samobójstwem tymczasowe połączenie Grado GS1000 z posiadanym przeze mnie Holdegronem dual mono (na AD8610) ? Pytanie to kieruję także do innych świetnie rozeznanych w temacie ludzi licząc na pozytywny odzew i ewentualne niemieszanie mnie z błotem za to obrazoburcze pytanie ;-) Serdecznie dziękuję za potraktowanie tego pytania poważnie i ewentualne (w granicach możliwości i oczywiście chęci) udzielenie na nie konstruktywnej odpowiedzi.

P.S. Mam okazję sprowadzić te słuchawki bezpośrednio z kraju ich pochodzenia :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chrees,

AD8610 to tylko drobny fragment drogi Twojej muzyki do Twoich słuchawek. Najlepiej posłuchać. Jak masz go na podstawce, to zawsze możesz spróbować innego układu. Poza tym niewykluczone, że tworzy on synergię z pozostałymi komponentami wzmacniacza. Mnie nigdy nie chciał wyjść dźwięk więcej niż "prawie dobry" z udziałem AD8610. LaRocco Pocket Reference II jest na nim zrobiony i ponoć świetny. Niestety, nie słuchałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrees,

 

Nie wiem jak inni posiadacze,ale powiem otwarcie, ze ja znajduje olbrzymia przyjemnosc ze sluchania na GS 1000 rowniez wpietych do wyjscia sluchawkowego w moim iMacu :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chrees, 28 Lut 2008, 13:51

 

 

miałem kiedyś holdegrona i gra przyjemnie wiec myślę ze na swój sposób będzie to dobre zestawienie do gs1000.zależy jeszcze jakie masz źródło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasem nie wklejają sie zdjęcia w formacie .gif i .png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie dziękuję za szybki odzew kolego ptx oraz kolego pastwa (nie mówiąc o zupełnie zaskakującym NIEZWYKLE miłym odzewie kolegi Rafaela na PM)!

Moje zapytanie wynika z faktu, że jestem osobą na tym forum raczej nietypową, zupełnie przy okazji: również nową. Jako osobnik korzystający ze źródła umiejscownionego na tylnych obrzeżach maszyny, której używam do komunikowania na tym forum (superfajnybardzowyciszonyzwodowany PCecik ;>) na samym wstępie narażam się na bycie potencjalnym alergenem (lub co najmniej osobnikiem do zignorowania z uwagi na moją, jasno już widoczną, ignorancję) dla stałych bywalców tego wątku (lub całego serwisu) oraz w szczególności zagorzałych wrogów PC-audio, których nie brakuje, a które (PC-audio) w moim przypadku jest po prostu życiową koniecznością pokrewną w swojej formie i źródłach do życiowego przymusu zrezygnowania z budowy systemu opartego o głośniki a bazowania na słuchawkach. Tak przy okazji z racji swojej pracy oraz zainteresowań (głównie tych drugich) niemało czasu spędzam przed komputerem a spokojnie posłuchać muzyki mogę raczej jedynie wieczorami (komputer i słuchawki wydają się być adekwatne dla przedziału czasowego 21-22 ---> 1-2 w nocy).

DOCELOWYM źródłem mojego systemu będzie zatem LYNX 2B albo coś ze stajni RME, obecnie jest to skromny, troszkę jedynie zmodowany (opampy), Audiotrak HD2, więc na chwilę obecną, jak to się mówi, "szału nie ma". Swego czasu, dawno dawno temu gdy źródłem moich dochodów były jedynie stypendia naukowe pobierane (na szczęście regularnie) w czasie studiów, posiadałem zestaw złożony z Cambridge Audio (pamiętacie jeszcze TRACa i DACa 1? ;>), Sugdena (zacna Optima 80) oraz NHT SuperOne (do dziś zapamiętałem je jako raczej dziwne konstrukcje, zapewne z racji ich zamkniętej obudowy i wiążących się z tym przypadłości). Żadne "highendy" patrząc na zestawy co poniektórych obecnych na forum osób. W związku z sukcesem reprodukcyjnym, ustabilizowanym życiem osobistym (żona + dziecko) i BARDZO fajną ale zarazem nieprzeciętnie czasochłonną pracą, pozostało mi tylko zgrać posiadaną kolekcję płyt na dysk twardy ("oczywistą oczywistością" jest to, że odbyło się to w odpowiednich, czyli bezstratnych, formatach, ekhe) i uderzyć w kierunku "nausznych zestawów głośnikowych" ;-) Stąd się tutaj wziąłem. Muszę powiedzieć, że bycie posiadaczem nie-drewnianych uszu może sprawiać w dzisiejszych czasach niemały kłopot... Na forum funkcjonuję głównie jako słuchacz, dziś zaś dodatkowo jako skromnie zapytujący kolegów-znawców-tematu o drogę w nadziei na uniknięcie losu wielu ludzi staczających się w ziejące wokół straszkiwe przepaście...

Przy okazji troszkę się przedstawiłem (wybaczcie/zignorujcie: wedle uznania), ten wątek śledzę od samego momentu wyśledzenia forum audiostereo. Oczywiście niezmiennie dziękuję za wszelkie sugestie niezwykle cenne jako mozliwe drogowskazy.

Pozdrawiam,

Krzysztof.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne słuchawki BD 880 PRO w bardzo dobrej cenie 768,22zł

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ponad 120 złotych taniej niż u nas na Allegro Jak widać high end może być tani

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wcale nie - popatrz tutaj

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

wysyłka z niemiec to kilkanaście euro więc te z allegro wyjdą taniej ;)

 

p.s.

wszedłem w posiadanie beyerów DT770Pro (2003, 250om) i muszę teraz powiedzieć, że jest nieźle - te wersje odsłuchiwane na spotkaniach były jakieś lipne :)

jak się nasłucham to napiszę parę słów

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.