Jakie dobre niedrogie wino czerwone wytrawne ?

[czester15.30]

Teraz jestem na dziennym etapie wypijania jednej butelki wina wytrawnego i ze 100 gram becherowki .

 

[Thorogood]

To zacznij szukać w okolicy AA :)))

A teraz serio.

Odkryłem przyzwoite , obiadowe wino w Rossmanie !!!

Ktoś z gości przytargał.

Esteban Crianza , kosztuje ze 17zł czyli tyle , ile powinno kosztować takie wino.

[Gość Tubatoon]

Teraz jestem na dziennym etapie wypijania jednej butelki wina wytrawnego i ze 100 gram becherowki .

 

 

Stanowczo za dużo. Ewentualne efekty zdrowotne zniesione z powodu zbyt dużej ilości C₂H₅OH. To dziadostwo i jego metabolity sieją prawdziwe spustoszenie w organizmie w takich llościach.

[czester15.30]

Dziś tylko bocherówka .

[Jaro_747]

Godne pochwaly samoograniczenie :-).

[czester15.30]

Dziękuję , jakoś trzymam się .

[Gość Gość]

Dziękuję , jakoś trzymam się .

W kontekście poprzednich wypowiedzi zabrzmiało dwuznacznie:-)

[Thorogood]

Dziękuję , jakoś trzymam się .

Pamiętaj, że alkohol obniży Ci libido.

[czester15.30]

Te wino czerwone wytrawne uspokaja mnie , jestem jołmenem .

[Jaro_747]

Zbierałem się, żeby napisać o swoim ostatnim nabytku, hiszpańskim winie Cataregia. Polecił je mój zaprzyjaźniony spec Pan Tomek. Byłem w niedoczasie więc wpadłem do sklepu, zamieniłem kilka zdań i wypadłem z poleconą przez Niego butelką bez specjalnego oglądania.

 

Ze względu na cenę (20zł) i rozmaite doświadczenia z winami hiszpańskimi nie oczekiwałem rewelacji, ale przeżyłem pozytywne zaskoczenie. Aromat nie walił po nozdrzach ale byłem zmęczony a węch siada mi jako pierwszy więc nie rozpaczałem.

 

Po pierwszym łyku zaskoczenie. Smak bogaty i z upływem czasu pojawiały sie kolejne niuanse.

Nie będę bawił się w barwne opowieści, ale dawało sie wyczuć zieloność porzeczki i za chwilę jeżynę (a może odwrotnie), lekko waniliowe posmaki a na koniec przekonanie, że wino rzeczywiście miało do czynienia z dębowym drewnem.

 

Jedyna wada którą dostrzegam to coś, czego ciężko spodziewać się w tej klasie cenowej. Wino jest stosunkowo "krótkie" ale nie upieram sie przy tym, jak i przy niezbyt obfitym aromacie bo jak pisałem byłem zmęczony i coś mogło mi umknąć.

 

Podsumowując Cataregia Gran Reserva 2006 - za cenę 20zł mamy smakowo bardzo przyzwoite wino, w mojej ocenie łapiące się klasę wyżej. Stosunkowa krótkość jest w mojej ocenie wybaczalna i nie każdy to wyłapie. Polecam.

[Piotr_1]

Ta Becherovka nadal taka ziołowa jest, czy już unia zabroniła i sama kukurydza z aspartamem może być? :)

[Gość Tubatoon]

Ta Becherovka nadal taka ziołowa jest, czy już unia zabroniła i sama kukurydza z aspartamem może być?

 

Dalej ziołowa.

 

A jak szukasz czegoś bardziej ziołowego, to Zwack albo Bornholmer. Jak poczęstowałem teściową Bornholmerem, to myślała, że ją chcę otruć ;-)

[czester15.30]

Podsumowując Cataregia Gran Reserva 2006 - za cenę 20zł

 

Poszukam w swoim mieście .

 

albo Bornholmer

 

Daj linka z tą nalewką , likierem , nie mogę znaleźć .

 

Esteban Crianza , kosztuje ze 17zł

 

Poszukam.

 

Tempralino z Lidla, kto nie próbował dużo traci, że za tanie?

 

Nie ma w moim Lidlu , ale z tego szczepu w hurtowni kupiłem za 13,39 PLN ( wypite ze dwa dni temu , OK )

[Piotr_1]

Mogę Ci wymyślić taniej na odrobaczenie drinka ;) I skuteczniej dzisiaj wymyśliłem.

40ml żołądkowej gorzkiej oryginalnej

20 kropel Balsamu Kapucyńskiego (mocny wyciąg z ziół, m.in Piołun)

40ml cocacoli

15ml wody

 

spożyć 3 porcje

za rezultaty nie odpowiadam, ale po co przepłacać za jakieś nazistowskie dziwy, jak można się po naszemu leczyć!

 

Jakiś czas potem zapodać 3 szklanki wody.

[czester15.30]

No właśnie ! Masz rację !

No i jak ma kopa ?

[Piotr_1]

MA, ale 60 kropli na posiedzenie nie przekraczaj. Na jednego drinka pół łyżeczki od herbaty wywaru, ale nie wielgachnej łyżeczki g h h :D

[Jaro_747]

Na trawienie najlepsze to Underberg albo Boonekamp. U nas ceny pewnie niezbyt przytomne, najlepiej zrobić zapasik podczas wizyty za zachodnią granicą.

 

Typowe na trawienie, mocno ziołowe i wytrawne. Wiele wypić sie nie da ale nie o to chodzi, na trawienie naprawdę pomagają rewelacyjnie.

[hydrogen]

ja ostatnio odkrylem carmenire,bukiet smakow jest po prostu niesamowity, nie polecam dla smakoszy lekkiego przelyku i lagodnych odczuc. luis felipe edwaros zaskakuje intensywnoscia,"spices" i roznorodnoscia. mnoga ilosc skladnikow dopelnia jakze niecodzienny smak tego wytrawnego trunku :)

[Jaro_747]

Jak rozumiem chodzi o Carménère.

 

Nie ma co odstraszac początkujących aczkolwiek dla zwolenników lekkich win może być zbyt przytłaczające.

Z doświadczenia powiem, że nawet dla nieprzygotowanych potrafi być przyjemne, ale rzeczywiście trzeba otworzyć butelkę co najmniej pół godziny przed spożyciem i delikatnie schłodzic do 18-20C. Osobiście robie tak, że otwieram i stawiam na podłodze z płytek w kącie chłodnego przedsionka.

Z tańszych chodzi mi po głowie takie jedno oczywiście z Chile, w poniedziałek wpadnę do sklepu i jak będzie to podam nazwę. Don Ellis czy jakoś tak, ale pewnie przekrecam, z moim ukochanym trębaczem mi się splątało.

[Thorogood]

Tylko nie znowu ten rzekomo cudownie odnaleziony w Chile, zaginiony szczep.

Nic nadzwyczajnego.

[Piotr_1]

Ja tam wino odpuściłem. Za dużo pieniędzy i za duży badziew. Ciężko coś trafić. A jak było, to się szybko psuło. Z Chile usilnie próbowałem, ale nigdy nie trafiłem nic dobrego, nawet z droższych. Ogólnie były jednostajne, nudne i tępe. Na końcu stwierdziłem że nie lubię wina i nie będę kupował. Najlepszy deal jeszcze stanowiły Mołdawia, Gruzja. Ale te też jakoś się popsuły. Poza tym po jednej butelce z reguły jest kac i ból głowy, a to zły znak. Audio to trudne hobby. Czasem jak "nie gra", to trzeba mieć wieczorem coś mocniejszego i mniej trującego jak wino.

[czester15.30]

Poza tym po jednej butelce z reguły jest kac i ból głowy, a to zły znak.

 

, a spróbuj walnąć na wieczór wino hiszpańskie z " wino z " winogron Garnacha i Tempranlilo " , " wyprodukowano i rozlano w Hiszpanii ( do 14 PLN ) .

[Thorogood]

Ja tam wino odpuściłem. Za dużo pieniędzy i za duży badziew. Ciężko coś trafić. A jak było, to się szybko psuło. Z Chile usilnie próbowałem, ale nigdy nie trafiłem nic dobrego, nawet z droższych. Ogólnie były jednostajne, nudne i tępe. Na końcu stwierdziłem że nie lubię wina i nie będę kupował. Najlepszy deal jeszcze stanowiły Mołdawia, Gruzja. Ale te też jakoś się popsuły. Poza tym po jednej butelce z reguły jest kac i ból głowy, a to zły znak. Audio to trudne hobby. Czasem jak "nie gra", to trzeba mieć wieczorem coś mocniejszego i mniej trującego jak wino.

Ja po winie nie mam ani kaca, ani bólu głowy.

Nie trafiłem też nigdy na dobre wino z Gruzji czy Mołdawii. Należały raczej do najgorszych pitych przeze mnie.

Z nielicznymi wyjątkami nie należy kupować win w marketach tylko w wyspecjalizowanych sklepach.

Wina lepsze i niejednokrotnie tańsze.

Oczywiście w Polsce.

Bo we Włoszech czy Hiszpanii to inna bajka.

[Jaro_747]

Ja po winie nie mam ani kaca, ani bólu głowy.

Nie trafiłem też nigdy na dobre wino z Gruzji czy Mołdawii. Należały raczej do najgorszych pitych przeze mnie. (...)

 

Gruzińskich nie znam, coś tam kiedys próbowałem i raczej specyficzne, mocny posmak piwniczny, kolor brunatny, nie przekonały mnie. Mołdawskich unikam od czasu gdy przeczytałem artykuł w którym anonimowo wypowiadał się facet handlujący tymi winami. Z jego opisu produkcja wina tam to totalna masakra. Zero standardów, zero powtarzalności, zero higieny. Może miał takich a nie innych partnerów, może inni są lepsi ale biorąc pod uwagę ogólny poziom cywilizacyjny raczej mu wierzę.

 

Czytałem o tym, że zarowno w Gruzji jak i w Mołdawii inwestują i działają Francuzi i francuskie firmy ale jak te wina odróżnić? Nikomu nie odmawiam prawa do ryzyka ale osobiście jednak podziękuję, może skuszę się za 10 czy 20 lat.

[TomekL3]

Robert Mondavi Woodbridge , niezle czerwone...

[Jaro_747]

Jakieś mszalne lepiej byś polecił. Korporacja pewnie ma spore rabaty.

[TomekL3]

Nie znam mszalnych... Nie bylem nawet ministrantem...

[mlb]

Wina z Rumunii u nas mało znane, a są dobre. W Hiszpanii mają dużo dobrych win. Generalnie polecam małe firmy handlujące winami - co prawda ceny są zazwyczaj nieco wyższe od marketowych, ale wiedzą co sprowadzają i jakość win nieporównywalnie wyższa. Najwięcej zależy od warunków w jakich rosły i dojrzewały winogrona - a to zmienia się z roku na rok.

[Gość Gość]

Mam to szczęście że mam paręset metrów do Czech. Tam kupuję wina z beczki.

Naprawdę znośne za śmieszne kwoty. 99kć za litr dobrego wina z późnego zbioru.

Nasze hipermaketowe w cenie 20-30zł za butelkę są dużo dużo gorsze.

[mlb]

Nic dziwnego. Problemem wina butelkowanego są siarczany (konserwanty) które mocno psują zapach i smak.