Skocz do zawartości
IGNORED

Jakie kondy bocznikujące w zasilaczu_+


ricon

Rekomendowane odpowiedzi

Trafił sie prosty schemat na zasilacz symetryczny , pytanie jakie dać kondensatory ,bocznikujące w okolicach diód prostownika i elektrolitów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeżeli już dajesz te boczniki to warto je umieścić przy samych nogach stabilizatora a nie przy kondensatorach, pozatym jeżeli nie znasz kąta stratności kondensatora elektrolitycznego to przyjmuje się najczęściej około 1/100 pojemności elektrolitu na bocznik.

Diody nie musisz bocznikować kondensatorem pod warunkiem że użyjesz diody typu soft recovery ale nie tych ekstremalnie szybkich, tylko coś rzędu 150ns, żeby nie pojawił się rezonans przełączania diody, bo to przed nim ma chronić ten kondensator.

W swoim zasilaczu do DAC-a próbowałem bocznikować diody Schottky'ego (STPS10L60D)

kondami Wima MKS-2 100nF i dźwięk był trochę zmulony, zdjąłem kondy, dźwięk jakby żywszy,

tak więc bocznikowanie tylko na słuch, jak Ci pasuje, to zakładaj, jak nie, to nie.

Czyli jeśli dobrze rozumiem, kondy bocznikujące elektrolity np. przy 10 000 uF mogą mieć od 100 uF do 100 nF ?

Przyznacie , Panowie, że jest to spory rozrzut. Czy wkładając np. 3,3 uF do 6 800 uF to wystarczy, czy nie?

Rozumiem, że przytoczony schemat nie przewiduje aż tak dużych wartości kondensatorów filtru, ale czy są jakieś konkretne zasady dobierania; może obliczenia - wielkości bocznikujących poliestrów ? Zakładając oczywiście, że nie znam tak szczegółowych parametrów jak kąt stratności elektrolitów.

I w jakim stopniu poprawia to podobno płynność wysokich tonów i zależy od wielkości pojemności ?

Ile wobec tego może być w zasilaczu typowego wzmacniacza mocy m.cz z pojemnościami rzędu od 3 300 do 20 000 uF?

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Czyli jeśli dobrze rozumiem, kondy bocznikujące elektrolity np. przy 10 000 uF mogą mieć od 100 uF do 100 nF ?

Hmmm .... Nie wiem czy i na ile to sensowne, czy Ci się przyda / spodoba pomysł, no i czy wykorzystasz, ale zdradzę Ci taką małą moją tajemnicę: rozważ system "wielobocznikowo-dekadowy".

 

Czyli tak: Gdybym miał "zrobić" idealny kondensator 10 000 uF, to wyglądałby np. tak:

10000uF el || 1000uF el || 100uF oscon || 10uF mks4 || 1 uF pio || 0,1uF ... || 10nF ....

Gdy tylko to jest możliwe, to jak najwcześniej rezygnuję z techologii elektrolitu na rzecz preferowanych foliowców, np. MKP / MKT i / lub innych technologii. Tak więc jeśli to nie są duże napięcia, to na pułapie 10uF już bym dał 10uF/63v MKP np. Wima z serii MKS4 ... no i te mniejsze oczywiście tak samo / podobnie.

W miarę możliwości mieszałbym producentów i technologie, aby wzajemne słabości poszczególnych produktów się nawzajem kompensowały.

Czy to ma sens ? Przypuszczam że tak, bo indukcyjność dużego elektrolita jest znaczna, więc warto ją bocznikować. ESR też bywa najróżniejszy, więc częstotliwości rezonansowe wypadają w najdziwniejszych zakresach częstotliwości.

Warto też może gdzieś wrzucić po drodze jakieś smaczki typu OS-CON, czy Fine Gold, czy Silmic - no ale to już oczywiście zależy od specyficznego kontekstu - miejsca, gdzie ten elektrolit dajesz.

Aha, jeszcze taka zasada: im mniejsza pojemność malucha, tym BLIŻEJ końcowego odbiornika go daj. Jak da radę - to wprost na głowę scalaka / trana mocy / układu nadlutuj.

 

Być może takie podejście to jest przegięcie, ale na pewno nie zaszkodzi, a wydaje mi się że pomaga.

 

Aha, jeszcze jedna ważna sprawa: NIGDY nie robię baterii typu N razy dokładnie taki sam kondensator o identycznych parametrach: model, pojemność, producent, napięcie, typ. Przecież nie chodzi o to, aby to był wysokiej jakości, dobrze strojony, obwód rezonansowy typu RLC, lecz ... kondensator. Zawsze daję coś dla "zróżnicowania".

 

Ile wobec tego może być w zasilaczu typowego wzmacniacza mocy m.cz z pojemnościami rzędu od 3 300 do 20 000 uF?

Jest w tym wszystkim tylko jedno, aczkolwiek zasadnicze ALE: Ale mam nadzieję, że nie dajesz tego kondensatora i boczników za regulatorem typu LDO, prawda ? Bo jeśli MASZ do czynienia z regulatorem typu LDO - to zapomnij to wszystko o czym wcześniej pisałem, a raczej BARDZO starannie przeczytaj pdf'a z opisem tego konkretnego regulatora/oscylatora LDO (właściwe - skreślić). Niektóre regulatory LDO nie lubią zbyt ... dobrych ..... kondensatorów na wyjściu.

Bocznikowaniem elektrolitów po mostku jakoś szczególnie bym się nie przejmował, kilkadziesiat mikro elektrolity+ 100nF ceramiczne. Na wyjściu regulatora tak jak w uwagach zjj_wwa wyżej. Tak naprawdę robotę robi odsprzęganie i bocznikowanie odbiorników, tak popełnionych błędów nie naprawi najlepszy nawet zasilacz.

Jestem Europejczykiem.

 

Mea culpa, bo poplątałem temat zasilacza NIESTABILIZOWANEGO do końcówki mocy z układem wstępnego filtru do precyzyjnej stabilizacji napięcia np do 2 X 5 do 15 czy więcej Volt. A w nim lepiej mniej, niż więcej, bo układ nie ma nic do roboty...;-)

A wracając do porad, czy mogę wyciągać z nich ogólny wniosek typu: przy elektrolitach 4 700 czy 6 800 uF w zasilaniu końcówki zbocznikować je dowolną wartością MKP czy MKSE od 3,3 do 10 uF i wystarczy, czy też podlega to pewnym, nazwijmy to - rachunkom w zależności od iluś tam czynników ?

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

czy też podlega to pewnym, nazwijmy to - rachunkom w zależności od iluś tam czynników ?

Można to próbować liczyć, ale .... jeśli masz na myśli wykresy Bodego, bieguny, węzły, płaszczyznę liczb zespolonych ... to jak już będziesz wiedział jak to dokładnie policzyć - to daj mi znać - chętnie sam nadrobię zaległości w tym departamencie :) Mówiąc skrótowo: Zasilacz wzajemnie oddziałuje na końcówkę, ... ale i vice versa. Z tego się potrafią całkiem złożone zależności porobić.

 

Do tej pory na przykład nie do końca rozumiem, dlaczego zasilacz, w którym jest Zobel Network na jego wyjściu (RC, np. 220nF + szeregowe 10 ohmów - jako takie 'RC' do masy ) gra czasami lepiej od takiego, który tego nie ma.

No właśnie, nie dzwoni. Ale jak działa ta kompensacja, jak się układa na płaszczyźnie liczb zespolonych (czy może na wykresie Bodego?) - słowem - jak "optymalnie policzyć" wartości elementów dla tej kompensacji - to pozostaje dla mnie póki co zagadką. Najczęściej kończy się to metodą powielania fragmentów z obcych schematów, w których to "działa". Ale dyskomfort pozostaje, bo jest to zgadywanka.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.