Skocz do zawartości
IGNORED

Metronome C8 vs.CH Precision vs. DCS Vivaldi


Gość jarek&ania

Rekomendowane odpowiedzi

Powinniśmy się spotykać w takich miejscach minimum 2 razy w miesiącu dla osłodzenia atmosfery w relacjach , bo

tu na forum najczęściej albo pojedynki personalne lub nagonki na kogoś.

bo tu na forum najczęściej albo pojedynki personalne lub nagonki na kogoś.

 

No cóż, sam często dolewasz oliwy do ognia...

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Gość cybant

(Konto usunięte)

Ty to maruda jesteś i tyle. Dostales rabat to powinieneś po kolezensku flaszke postawić. Ja pozyczam kable Mita bez zastawu :-)

Flaszka czeka , a ja nie robiłem zagadnienia tylko 3 dni je woziłem z pracy do domu małą Mazdą ...

Kable były fajne dziękujemy:))

 

Kawa na Malborskiej jest naprawdę super , no i słynne ciasteczka (o ile pamiętam karmelowe ??? ) :)

Teraz to już raczej kawy nie dostaniesz;)))

· Chochla >>10 stycznia poleciałem specjalnie do Barcelony do Grand Teatre del Liceu zobaczyć Joyce Di Donato w Maria Stuart Belliniego.

17 lutego specjalnie lecę by posłuchać objawienia ostatnich lat Sondrę Radvanosky w Normie.

23 stycznia(piątek) byłem w Staatsoper Kurta Willa na Aufstieg und Fall Der Stadt Mahagony Kurta Willa

28 stycznia (środa) w Filharmonii Pomorskiej słuchałem Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod Smolijem. W programie Mozart, Zador,Webern, Bacewicz. <<

 

 

Bubusia: Napisano 10.02.2015 - 00:27

 

 

>>moglbym prosic cos z lutego?<<

 

 

Less:Napisano 09.02.2015 - 19:56

 

>>Jeszcze tylko bilety będziesz musiał przedłożyć do kontroli. Mogą być skany <<

 

 

 

Drogi bubusiu, drogi Less,

 

 

Postanowiłem jednak zaspokoić wasze wścibstwo i bezinteresowną ciekawość więc spełniam wasze życzenia by nie być gołosłownym. Istnieje obecnie moda na forum by każdą wypowiedź dokumentować zdjęciem, może to i dobrze bo wzrośnie prawdomówność w forumowym narodzieJ Nie wszystkie bilety się jednak zachowały gdyż porządek to ja mam tylko w LP gdyż traktuję je jako wyjątkową świętość, niemalże jak fetysz. CD leżą wszędzie odłogiem, bez ładu i składu ponieważ nie traktuję ich jako przedmiotu szczególnego kultu jako nośnik. A papiery to pożal się Boże walają się wszędzie, jest ich tyle, że można się w nich zakopać.

 

Bubusiu, wklejam potwierdzenie zdarzeń nie tylko za styczeń i luty, masz i za marzec, a także co mnie czeka w kwietniu i maju.

 

W lutym odsłuchałem na żywo 8 zespołów jazzowych które widnieją na plakacie. Na 8 zespołów 3 to ewidentne wpadki dźwiękowe w tym występ nestora naszych scen Tomasza Stańki. Dźwięk jak za kotary. W ten sam dzień wystąpił Gorzycki& Dobie i było świetnie. Słyszałem Stańkę już 4 krotnie od 2000 roku w Toruniu i zawsze była klapa jeśli chodzi o realizację dźwięku. Zastanawiające jest to, że mistrza nie interesuje poprawna realizacja nagłośnienia jego koncertów. To samo jest z Urbaniakiem. Ostatni jego koncert z Karolakiem to dźwiękowa kpina z audiofilów, no, ale nie wyrobiony słuchacz będzie klaskał na stojąco. Świetny koncert jak zwykle pod względem realizacji dźwięku dał Mikołaj Trzaska z dwoma muzykami z Austrii. Styl freejazzowy czy też avant-jazzowy to jest to, co szczególnie lubię. Tuż po koncercie Trzaski można było zakupić jego płyty, co też niezwłocznie zrobiłem. Zdjęcia zamieszczam. W pełni profesjonalny pod każdym względem koncert dał Włodek Pawlik . Jako trio z Pańtą i Konradem stworzył wręcz magiczny spektakl dźwiękowy. Wyjątkowo udany mariaż jazzu i klasyki, z fantastycznie podanym czystym dźwiękiem, do tego idealne zgranie muzyków i ich niewątpliwa wirtuozeria, spowodowały autentyczne wzruszenie i łzy na wielu twarzach. W całej 15 letniej historii Jazz Od Nowa Festiwal nikt do tej pory nie otrzymał braw na stojąco. Pawlik Trio zasłużyło sobie na to bez dwóch zdań. Co do Normy z Radvanowsky to absolutna rewelacja. Można śmiało ją postawić na podium w jednym szeregu z Rosą Ponselle, Marią Callas, Joan Sutherland, Montserrat Caballe. Niestety dwóch pierwszych nigdy nie słyszałem na żywo. Nieźle wypadła Mała Msza Uroczysta Rossiniego na 70 lecie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W marcu było trochę muzyki na żywo w trzech z 12 - nastu przedstawień teatralnych w ramach Alternatywnych Spotkań Teatralnych „Klamra” Spektakle te wspierały muzycznie skrzypce, bębny małe, gitara basowa, klarnet. Na koniec festiwalu wystąpiła Natalia Przybysz (Sistars,NATU) z zespołem. Własne interpretacje utworów Niemena, M. Kubasińskiej, J.Joplin, Dorsów wypadły nawet świetnie mimo chorego gardła wokalistki, własne utwory dosyć nędzne.

 

W kwietniu i maju czeka mnie Bydgoski Festiwal Operowy. Do obejrzenia i wysłuchania:

 

Berlioz- Potępienie Fausta

 

Prokofiew- Miłość do trzech pomarańczy

 

Meyer- Cyberiada

 

Verdi- Otello

 

Suchoń- Krutniawa

 

A w ramach Operowego Forum Młodych spektakle akademii muzycznych:

 

Czajkowski- Eugeniusz Oniegin

 

Burkhard- Fajerwerk

 

Campra- Les Fetes venitiennes

 

Jakie to szczęście że Bydgoszcz leży od Torunia na rzut beretem i będzie można wpaść do Mózgu na:

 

30.04.2015 Sean Noonan- perkusja solo

 

21.05.2015 Fred Lonberg-Holma& Gołębiewski.

 

 

Z przykrością muszę donieść mało przyjemną wiadomość dla prawdziwych miłośników jazzu na żywo. Kierownictwo studenckiego klubu „Od Nowa” zrezygnowało z cotygodniowych śród jazzowych. Środa jazzowa będzie tylko raz w miesiącu. Dla mnie to prawdziwa tragedia. Przez co najmniej 10 lat można było rozkoszować się dźwiękiem na żywo w każdym tygodniu. Byłem pewien że przyczyną była rezygnacja władz UMK z dofinansowywania tych „śród” z oszczędności.. Nic takiego nie zaszło. To władze klubu Od Nowa doszły do wniosku, że frekwencja jest tak mała, że dla 10 osób nie ma sensu zapraszać muzyków jazzowych a pieniądze można przeznaczyć na imprezy typu mało wyrafinowany „łomot”. To bardzo zastanawiające, że w kraju który podobno jest już w Europie, w ponad 200 tysięcznym mieście z 20 tysiącami studiujących żaków jest problem z frekwencją by wypełnić salkę na 30 miejsc. Korozja umysłowa, objawy mentalnego rozkładu środowiska studenckiego jest porażająca. Obecni studenci nie mają jakichkolwiek wyższych potrzeb. Za moich czasów, przełom lat 70/80, gdy grano jazz do klubu studenckiego nie można było się dopchać. Zawsze był niemiłosierny tłok, a smród mętnego piwa grudziądzkiego ale za to na prawdziwym chmielu był odurzający co potęgowało wrażenia. Czuło się, że uczestniczy się w jakimś misterium. Grano wówczas bebop, hard bop, cool, free i jazz-rock,

 

Drogi bubusiu,drogi Less jak widzicie my tu w kujawsko-pomorskim się nie nudzimy i kontakt z muzą na żywo mamy niemalże na co dzień. Niestety zapotrzebowanie tego skarlałego narodu na wyrafinowany jazz drastycznie spada, frekwencja staje się mierna, inne gatunki muzyki wypierają te bardziej wyrafinowane i trudniejsze w odbiorze. Gdy wymrze pokolenie lat 50 i 60- tych nie będzie chętnych do jego słuchania. Całe szczęście że Toruń Blues Meeting w Od Nowie cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, a i nie ma większych wpadek co do poprawnej realizacji nagłośnienia. Gwiazdą ostatniego Blues Meeting był bezapelacyjnie Sugar Blue(James Whiting) z USA wraz zespołem(m.in.biała, bardzo młoda żona na basie), nazywanym Jimi Hedrixem harmonijki. Grał na 3 albumach The Rolling Stones, grał z Stanem Getzem, Frankiem Zappą, Dylanem. Od Amerykanów powinniśmy się uczyć co to znaczy profesjonalne nagłośnienie koncertu. Jakość dźwięku powalała na kolana. Absolutna czystość i przejrzystość dźwięku, barwa i wybrzmienia instrumentów doskonałe, rytm, puls i niezwykła energia przekazu wprawiające w trans. I to wszystko u nas w moherowym mieście

 

Pozdrawiam z Torunia

 

Wasz Chochla

 

Sorry coś poszło nie tak

 

sorry coś poszło nie tak

 

Może zacytuję siebie:

>>10 stycznia poleciałem specjalnie do Barcelony do Grand Teatre del Liceu zobaczyć Joyce Di Donato w Maria Stuart Belliniego.

17 lutego specjalnie lecę by posłuchać objawienia ostatnich lat Sondrę Radvanosky w Normie.

23 stycznia(piątek) byłem w Staatsoper Kurta Willa na Aufstieg und Fall Der Stadt Mahagony Kurta Willa

28 stycznia (środa) w Filharmonii Pomorskiej słuchałem Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod Smolijem. W programie Mozart, Zador,Webern, Bacewicz. <<

 

 

 

moglbym prosic cos z lutego?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-18481-0-65253300-1428062031_thumb.jpg

post-18481-0-54166000-1428062061_thumb.jpg

post-18481-0-12670200-1428062082_thumb.jpg

post-18481-0-88969100-1428062095_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

nasz klient wymienił jadisa JA100 na passy :)

 

Hehehe ... Marcin, wcale mnie to nie dziwi ;)

Tak czy inaczej pięknie komponuje się Pass z Waszym transportem.

Jak widać polski produkt na równi z renomowanymi sprzętami z zachodu.

Gratuluję.

Gość cybant

(Konto usunięte)

pass popularny wśród naszych klientów :)

 

 

dodam ,że tu też został wyparta lampa Arc ref ileś tam :)

Tak bez złośliwości , ale dlaczego stoliki są " tył do przodu";))

Nie , nie..

Chodzi o to, że tylna noga jest z przodu na środku , a przednie są z tyłu...dziwne...

 

aaaaaaaa :)

 

już są ine stoliki, blokowały kable te wzmocnienie na środku stoliku

Jeszcze tylko bilety będziesz musiał przedłożyć do kontroli. Mogą być skany

Może zacytuję siebie:

>>10 stycznia poleciałem specjalnie do Barcelony do Grand Teatre del Liceu zobaczyć Joyce Di Donato w Maria Stuart Belliniego.

17 lutego specjalnie lecę by posłuchać objawienia ostatnich lat Sondrę Radvanosky w Normie.

23 stycznia(piątek) byłem w Staatsoper Kurta Willa na Aufstieg und Fall Der Stadt Mahagony Kurta Willa

28 stycznia (środa) w Filharmonii Pomorskiej słuchałem Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod Smolijem. W programie Mozart, Zador,Webern, Bacewicz. <<

 

 

 

moglbym prosic cos z lutego?

 

Drogi bubusiu, drogi Less,

Postanowiłem jednak zaspokoić wasze wścibstwo i bezinteresowną ciekawość więc spełniam wasze życzenia by nie być gołosłownym. Istnieje obecnie moda na forum by każdą wypowiedź dokumentować zdjęciem, może to i dobrze bo wzrośnie prawdomówność w forumowym narodzie:) Nie wszystkie bilety jednak się zachowały gdyż porządek to ja mam tylko w LP gdyż traktuję je jako wyjątkową świętość, niemalże jak fetysz. CD leżą wszędzie odłogiem, bez ładu i składu ponieważ nie traktuję ich jako przedmiotu szczególnego kultu jako nośnik. A papiery to pożal się Boże walają się wszędzie, jest ich tyle, że można się w nich zakopać. Bubusiu, wklejam potwierdzenie zdarzeń nie tylko za styczeń i luty, masz i za marzec, a także podaję informację co mnie czeka w kwietniu i maju. W lutym odsłuchałem na żywo 8 zespołów jazzowych które widnieją na załączonym plakacie. Na 8 zespołów 3 to ewidentne wpadki dźwiękowe w tym występ nestora naszych scen Tomasza Stańki. Dźwięk jak za kotary. W ten sam dzień wystąpił Gorzycki & Debie i było świetnie.Słyszałem Stańkę już 4 krotnie od 2000 roku w Toruniu i zawsze była klapa jeśli chodzi o realizację dźwięku. Zastanawiające jest to, że mistrza nie interesuje poprawna realizacja nagłośnienia swoich koncertów.. To samo jest z Urbaniakiem. Ostatni jego koncert z Karolakiem to dźwiękowa kpina z audiofilów, no, ale nie wyrobiony słuchacz będzie klaskał na stojąco. Świetny koncert jak zwykle pod względem realizacji dźwięku dał Mikołaj Trzaska z dwoma muzykami z Austrii. Styl freejazzowy czy też avant-jazzowy to jest to, co szczególnie lubię. Tuż po koncercie Trzaski można było zakupić jego płyty, co też niezwłocznie zrobiłem.. Zdjęcie zamieszczam. W pełni profesjonalny pod każdym względem koncert dał Włodek Pawlik. Jako trio z Pańtą i Konradem stworzył wręcz magiczny spektakl dźwiękowy. Wyjątkowo udany mariaż jazzu i klasyki, z fantastycznie podanym czystym dźwiękiem, do tego idealne zgranie muzyków i ich niewątpliwa wirtuozeria, spowodowały autentyczne wzruszenie i łzy na wielu twarzach. W całej 15 letniej historii Jazz Od Nowa Festiwal nikt do tej pory nie otrzymał braw na stojąco. Pawlik Trio zasłużyło sobie na to bez dwóch zdań. Co do Normy z Radvanovsky to absolutna rewelacja. Można śmiało ja postawić na podium w jednym szeregu z Rosą Ponselle, Marią Callas, Joan Sutherland, Montserrat Caballe. Niestety dwóch pierwszych nigdy nie słyszałem na żywo. Nieźle wypadła Mała Msza Uroczysta Rossiniego na 70 lecie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W marcu było trochę muzyki na żywo w trzech z 12-nastu przedstawień teatralnych w ramach Alternatywnych Spotkań Teatralnych "Klamra". Spektakle te wspierały muzycznie skrzypce, bębny małe, gitara basowa, klarnet. Na koniec festiwalu wystąpiła Natalia Przybysz(Sistars,NATU) z zespołem. Własne interpretacje utworów Niemena, M.Kubasińskiej, J.Joplin, Dorsów wypadły nawet świetnie mimo chorego gardła wokalistki, własne kompozycje dosyć mierne. W kwietniu i maju czeka mnie Bydgoski Festiwal Operowy. Do obejrzenia i wysłuchania:

Berlioz - Potępienie Fausta

Prokofiew- Miłość do 3 pomarańczy

Verdi - Otello

Meyer - Cyberiada

Suchoń - Krutniawa

A w ramach Operowego Forum Młodych spektakle akademii muzycznych:

Czajkowski- Eugeniusz Oniegin

Burkhard - Fajerwerk

Campra- Les fetes venitiennes

Jakie to szczęście że Bydgoszcz leży od Torunia na rzut beretem i będzie można wpaść do "Mozgu" na:

30.04.2015 Sean Noonan - perkusja solo

21.05.2015 Fred Lonberg-Holma & Gołębiewski

Z przykrością muszę donieść mało przyjemną wiadomość dla prawdziwych miłośników jazzu na żywo. Kierownictwo studenckiego klubu "Od Nowa" zrezygnowało z cotygodniowych śród jazzowych. Środa jazzowa będzie tylko raz w miesiącu. Dla mnie to prawdziwa tragedia. Przez co najmniej 10 ostatnich lat można było rozkoszować się dźwiękiem na żywo w każdym niemal tygodniu. Byłem pewien że przyczyną była rezygnacja władz UMK z dofinasowywania tych "śród" z osczędności.. Nic takiego nie zaszło. To władze klubu Od Nowa doszły do wniosku, że frekwencja jest tak mała, że dla 10 osób nie ma sensu zapraszać muzyków jazzowych a pieniądze można przeznaczyć na imprezy typu mało wyrafinowany "łomot" który przyciągnie większą rzeszę słuchaczy. To bardzo zastanawiające, że w kraju który podobno już jest w Europie, w ponad 200 tysięcznym mieście z 20 tysiącami żaków jest problem z frekwencją by wypełnić salkę na 20 miejsc. Korozja umysłowa, objawy mentalnego rozkładu środowiska studenckiego jest porażająca. Obecni studenci nie mają jakichkolwiek wyższych potrzeb. Za moich czasów, przełom lat 70/80, gdy grano jazz do klubu studenckigo nie można było sie dopchać. Zawsze był niemiłosierny tłok, a smród mętnego piwa grudziądzkiego ale za to na prawdziwym chmielu był odurzający co potęgowało wrażenia. Czuło się, że uczestniczy się w jakimś misterium. Grano wówczas bebop, hard bop, cool, free i jazz rock. Drogi bubusiu, drogi Less jak widzicie my tu w kujawsko-pomorskim się nie nudzimy i kontakt z muzą na żywo mamy skolko ugodno.Niestety zapotrzebowanie tego skarlałego narodu na wrafinowany jazz drastycznie spada, frekwencja staje się mierna, inne gatunki muzyki wypierają te bardziej wyrafinowane i trudniejsze w odbiorze. Gdy wymrze pokolenie lat 50 i 60-tych nie będzie chetnych do jego słuchania. Całe szczęście że Toruń Blues Meeting w Od Nowie cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, a i nie ma większych wpadek co do poprawnej realizacji nagłośnienia. Gwiazdą ostatniego Blues Meeting był bezapelacyjnie Sugar Blue(James Whiting) z USA wraz z zespołem(m.in. biała, młoda żona Jamesa na basie) nazywanym Jimi Hendrixem harmonijki. Grał na 3 albumach The Rolling Stones, grał z Stanem Getzem, Frankiem Zappą, Dylanem. Od Amerykanów powinniśmy się uczyć co to znaczy profesjonalne nagłośnienie koncertu. Jakość dźwieku powalała na kolana. Absolutna czystość i przejrzystość dźwięku, barwa i wybrzmienia instrumentów doskonałe, rytm, puls i niezwykła energia przekazu wprawiała słuchaczy niemalże w trans. I to wszystko u nas w moherowym mieście:)

Pozdrawiam z Torunia

Wasz Chochla

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-18481-0-69869500-1428087127_thumb.jpg

post-18481-0-91080700-1428087182_thumb.jpg

post-18481-0-61664900-1428087238_thumb.jpg

post-18481-0-82267800-1428087281_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sub i monitory powiadasz :)

 

P.s i coś dla Szymona

 

Sory Jarek za offtop

Wreszcie cos porządnego, dziękuje. Tylko kto wepchal te magnetostaty w tak mały pokoik. To musi być żółta człowieka :-)

Wreszcie cos porządnego, dziękuje. Tylko kto wepchal te magnetostaty w tak mały pokoik. To musi być żółta człowieka :-)

 

Indie :)

Drogi bubusiu, drogi Less,

Postanowiłem jednak zaspokoić wasze wścibstwo i bezinteresowną ciekawość więc spełniam wasze życzenia by nie być gołosłownym. Istnieje obecnie moda na forum by każdą wypowiedź dokumentować zdjęciem, może to i dobrze bo wzrośnie prawdomówność w forumowym narodzie:) Nie wszystkie bilety jednak się zachowały gdyż porządek to ja mam tylko w LP gdyż traktuję je jako wyjątkową świętość, niemalże jak fetysz. CD leżą wszędzie odłogiem, bez ładu i składu ponieważ nie traktuję ich jako przedmiotu szczególnego kultu jako nośnik. A papiery to pożal się Boże walają się wszędzie, jest ich tyle, że można się w nich zakopać. Bubusiu, wklejam potwierdzenie zdarzeń nie tylko za styczeń i luty, masz i za marzec, a także podaję informację co mnie czeka w kwietniu i maju. W lutym odsłuchałem na żywo 8 zespołów jazzowych które widnieją na załączonym plakacie. Na 8 zespołów 3 to ewidentne wpadki dźwiękowe w tym występ nestora naszych scen Tomasza Stańki. Dźwięk jak za kotary. W ten sam dzień wystąpił Gorzycki & Debie i było świetnie.Słyszałem Stańkę już 4 krotnie od 2000 roku w Toruniu i zawsze była klapa jeśli chodzi o realizację dźwięku. Zastanawiające jest to, że mistrza nie interesuje poprawna realizacja nagłośnienia swoich koncertów.. To samo jest z Urbaniakiem. Ostatni jego koncert z Karolakiem to dźwiękowa kpina z audiofilów, no, ale nie wyrobiony słuchacz będzie klaskał na stojąco. Świetny koncert jak zwykle pod względem realizacji dźwięku dał Mikołaj Trzaska z dwoma muzykami z Austrii. Styl freejazzowy czy też avant-jazzowy to jest to, co szczególnie lubię. Tuż po koncercie Trzaski można było zakupić jego płyty, co też niezwłocznie zrobiłem.. Zdjęcie zamieszczam. W pełni profesjonalny pod każdym względem koncert dał Włodek Pawlik. Jako trio z Pańtą i Konradem stworzył wręcz magiczny spektakl dźwiękowy. Wyjątkowo udany mariaż jazzu i klasyki, z fantastycznie podanym czystym dźwiękiem, do tego idealne zgranie muzyków i ich niewątpliwa wirtuozeria, spowodowały autentyczne wzruszenie i łzy na wielu twarzach. W całej 15 letniej historii Jazz Od Nowa Festiwal nikt do tej pory nie otrzymał braw na stojąco. Pawlik Trio zasłużyło sobie na to bez dwóch zdań. Co do Normy z Radvanovsky to absolutna rewelacja. Można śmiało ja postawić na podium w jednym szeregu z Rosą Ponselle, Marią Callas, Joan Sutherland, Montserrat Caballe. Niestety dwóch pierwszych nigdy nie słyszałem na żywo. Nieźle wypadła Mała Msza Uroczysta Rossiniego na 70 lecie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W marcu było trochę muzyki na żywo w trzech z 12-nastu przedstawień teatralnych w ramach Alternatywnych Spotkań Teatralnych "Klamra". Spektakle te wspierały muzycznie skrzypce, bębny małe, gitara basowa, klarnet. Na koniec festiwalu wystąpiła Natalia Przybysz(Sistars,NATU) z zespołem. Własne interpretacje utworów Niemena, M.Kubasińskiej, J.Joplin, Dorsów wypadły nawet świetnie mimo chorego gardła wokalistki, własne kompozycje dosyć mierne. W kwietniu i maju czeka mnie Bydgoski Festiwal Operowy. Do obejrzenia i wysłuchania:

Berlioz - Potępienie Fausta

Prokofiew- Miłość do 3 pomarańczy

Verdi - Otello

Meyer - Cyberiada

Suchoń - Krutniawa

A w ramach Operowego Forum Młodych spektakle akademii muzycznych:

Czajkowski- Eugeniusz Oniegin

Burkhard - Fajerwerk

Campra- Les fetes venitiennes

Jakie to szczęście że Bydgoszcz leży od Torunia na rzut beretem i będzie można wpaść do "Mozgu" na:

30.04.2015 Sean Noonan - perkusja solo

21.05.2015 Fred Lonberg-Holma & Gołębiewski

Z przykrością muszę donieść mało przyjemną wiadomość dla prawdziwych miłośników jazzu na żywo. Kierownictwo studenckiego klubu "Od Nowa" zrezygnowało z cotygodniowych śród jazzowych. Środa jazzowa będzie tylko raz w miesiącu. Dla mnie to prawdziwa tragedia. Przez co najmniej 10 ostatnich lat można było rozkoszować się dźwiękiem na żywo w każdym niemal tygodniu. Byłem pewien że przyczyną była rezygnacja władz UMK z dofinasowywania tych "śród" z osczędności.. Nic takiego nie zaszło. To władze klubu Od Nowa doszły do wniosku, że frekwencja jest tak mała, że dla 10 osób nie ma sensu zapraszać muzyków jazzowych a pieniądze można przeznaczyć na imprezy typu mało wyrafinowany "łomot" który przyciągnie większą rzeszę słuchaczy. To bardzo zastanawiające, że w kraju który podobno już jest w Europie, w ponad 200 tysięcznym mieście z 20 tysiącami żaków jest problem z frekwencją by wypełnić salkę na 20 miejsc. Korozja umysłowa, objawy mentalnego rozkładu środowiska studenckiego jest porażająca. Obecni studenci nie mają jakichkolwiek wyższych potrzeb. Za moich czasów, przełom lat 70/80, gdy grano jazz do klubu studenckigo nie można było sie dopchać. Zawsze był niemiłosierny tłok, a smród mętnego piwa grudziądzkiego ale za to na prawdziwym chmielu był odurzający co potęgowało wrażenia. Czuło się, że uczestniczy się w jakimś misterium. Grano wówczas bebop, hard bop, cool, free i jazz rock. Drogi bubusiu, drogi Less jak widzicie my tu w kujawsko-pomorskim się nie nudzimy i kontakt z muzą na żywo mamy skolko ugodno.Niestety zapotrzebowanie tego skarlałego narodu na wrafinowany jazz drastycznie spada, frekwencja staje się mierna, inne gatunki muzyki wypierają te bardziej wyrafinowane i trudniejsze w odbiorze. Gdy wymrze pokolenie lat 50 i 60-tych nie będzie chetnych do jego słuchania. Całe szczęście że Toruń Blues Meeting w Od Nowie cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, a i nie ma większych wpadek co do poprawnej realizacji nagłośnienia. Gwiazdą ostatniego Blues Meeting był bezapelacyjnie Sugar Blue(James Whiting) z USA wraz z zespołem(m.in. biała, młoda żona Jamesa na basie) nazywanym Jimi Hendrixem harmonijki. Grał na 3 albumach The Rolling Stones, grał z Stanem Getzem, Frankiem Zappą, Dylanem. Od Amerykanów powinniśmy się uczyć co to znaczy profesjonalne nagłośnienie koncertu. Jakość dźwieku powalała na kolana. Absolutna czystość i przejrzystość dźwięku, barwa i wybrzmienia instrumentów doskonałe, rytm, puls i niezwykła energia przekazu wprawiała słuchaczy niemalże w trans. I to wszystko u nas w moherowym mieście:)

Pozdrawiam z Torunia

Wasz Chochla

 

gratuluje pasji i zycze udanych swiat

 

ps nie trzeba wszystkiego brac tak doslownie:), szkoda ze kolega nie mieszka blizej waway, skorzystalbym z rady co i gdzie graja

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

gratuluje pasji i zycze udanych swiat

 

ps nie trzeba wszystkiego brac tak doslownie:), szkoda ze kolega nie mieszka blizej waway, skorzystalbym z rady co i gdzie graja

 

Użytkownik bubusia edytował ten post dziś, 06:29

 

Kolego bubusia, obowiązkowo trzeba było zliczyć to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przeziębiłem się silnie i zdycham od dwóch tygodni więc nie mogłem jeździć do Warszawy, po prostu piłem ostatnio za mało wódy i o to skutki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 2 tygodnie później...
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Proszę o podpowiedź w sprawie firmy od akustyki i nowoczesnych ustrojów akustycznych.

Pamiętam ,że o tej firmie kiedyś wspominał nasz nieodżałowany kolega Lukasiq i chyba była ona ze Szwecji.

Jeżeli ktoś pamięta ich nazwę będę wdzięczny za pomoc.

 

pozdr.

Jarek nasz krezus - bajarz Lukasiq chciał zaprosić do siebie ludzi z SMT ze Szwecji. Ich strona to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Pozdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Złote myśli "Słońca hajenda" ... "Lampa szumi, winyl trzeszczy, Ellipticor nie dla leszczy". 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.