Skocz do zawartości
IGNORED

Mamy potencjał by stać się liderem produkcji URANU


Gość cycus12

Rekomendowane odpowiedzi

Gość cycus12

(Konto usunięte)

Nie jest to ratunek na dziurę budżetowa ani kabaret tylko okrutna rzeczywistość.

 

http://niezalezna.pl/44839-850-ton-uranu-pod-gdanskiem-mieszkancy-coraz-czesciej-choruja-na-raka

 

Znowu instytucje które mają nas chronić nie robią totalnie nic.

Dziennikarze nie odrobili fizyki ze szkoły. Uran mineralny a wzbogacony izotop uranu to różne rzeczy. Węgiel też może być radioaktywny, czy to oznacza że nie powinniśmy używać i dotykać się węgla kamiennego?

 

Hałdy fosfogipsu są wszędzie w Europie, przyrastają i paniki nie ma.

 

Po prostu debili nie sieją, sami się rodzą. Szczególnie w prasie i telewizji.

Jeżeli te dane epidemiologiczne mają jakąkolwiek wartość, przyjrzałbym się miejscowym zwyczajom w dziedzinie np. oszczędzania na ogrzewaniu chałup przez wykorzystywanie do tego plastikowych odpadów, z uwzględnieniem przedostawania się dioksyn do wody pitnej czy owoców i warzyw. W końcu przy hałdach odpadowych nie mieszkają krezusi. Łatwo jest zwalać skutki swoich niecnych postępków i głupoty (włącznie z piciem mleka czy bimbru dystrybuowanego w butelkach PET po oranżadzie) na promieniowanie - bardzo medialne, o dużym potencjale wywoływania harmidru a'la Elżbieta Jaworowicz. W Chinach są całe okręgi żyjące z chałupniczego przetwarzania plastikowych śmieci typu wypalanie izolacji celem odzyskania miedzi, i mają tam ogromną zachorowalność na nowotwory - bez udziału promieniowania.

 

A tak poza tym, to promieniotwórczość bardzo łatwo i dobrze się mierzy na poziomach o wiele mniejszych niż szkodliwe - analizatory działają przecież na pojedynczych kwantach promieniowania. Jaki problem zbadać wodę pitną ew. warzywa tam uprawiane na stężenie uranu czy nawet radu? Jeżeli pismak tego zaniechał, jego wynurzenia są niewiele warte.

 

Uran mineralny a wzbogacony izotop uranu to różne rzeczy.

Uran mineralny - akurat jego bałbym się bardziej niż wzbogaconego (który zresztą w całości idzie do elektrowni po wysokich cenach) bądź zubożonego (z którym na razie nie bardzo wiadomo co robić). Proces uzyskiwania czystego uranu usuwa jego krócej żyjące produkty rozpadu typu Ra-226 generujący radon. Czysty uran jest słabo radio-toksyczny. Raz że postać rozpuszczalna w wodzie jest dość szybko wydalana z organizmu z moczem, dwa - rozpad jądra U-238 generuje tylko jedną cząstkę alfa i dwie bety (o niskiej szkodliwości biologicznej) a nastepnie rozpad zatrzymuje się na jakiś czas na stosunkowo stabilnym (T1/2 na poziomie ćwierć miliona lat) U-234. To nie jest tor kumulujący się w wątrobie i dający całą kaskadę krótko żyjących izotopów po rozpadzie bazowego Th-232. Ciekawe zresztą że nawet na obszarach naturalnego występowania piasków monacytowych (zawierających tor) wcale nie obserwuje się zwiększonej zapadalności na nowotwory.

Ciekawe zresztą że nawet na obszarach naturalnego występowania piasków monacytowych (zawierających tor) wcale nie obserwuje się zwiększonej zapadalności na nowotwory.

Podobnie w Iranie w regionach górskich o wysokim nagromadzeniu uranu w minerałach też nie obserwuje się chorób. Wsie i miasteczka są tam od tysięcy lat, bez problemów. Przecież procent izotopów jest niski, biorąc pod uwagę to że w stanie naturalnym uran jest niskoprocentową domieszką nie ma się czego obawiać, to podobne stężenie jak srebro w rudach miedzi.

 

przyjrzałbym się miejscowym zwyczajom w dziedzinie np. oszczędzania na ogrzewaniu chałup przez wykorzystywanie do tego plastikowych odpadów, z uwzględnieniem przedostawania się dioksyn do wody pitnej czy owoców i warzyw

To dziadostwo jest co zimę, w Szczecinie na gumieńcach (domki, nieco szeregowców) co roku jacyś debile palą nocą (w dzień już tego raczej nie robią) świństwami i toksyczny syf snuje się przez osiedle. Guma, plastiki etc. Są uliczki gdzie działają warsztaty samochodowe ("Panie Józki") i ci jeszcze palą zużytym olejem. Ludzie boją się elektrowni atomowych ale żeby o palaczach zgłaszać za każdym razem służbom kiedy palą lub spuścić razem wp... takim gnojom to się już nie zmobilizują. Ogródki na osiedlu :D

Gość cycus12

(Konto usunięte)

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wislinka-jest-pelna-uranu-n16111.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wi%C5%9Blinka

 

Niezależne badania ekspertyzy wskazują na bardzo negatywne oddziaływanie składowiska na środowisko[8][6][7].

 

Nieformalna Grupa Inicjatywna "Fosfi" podaje, iż zgromadzony na hałdzie fosfogips powoduje emisję do wód, gleb i powietrza metali ciężkich, związków fluoru, siarki oraz strontu i uranu[9].

 

Temat jest w sumie bardzo stary, mi się trochę śmiać chce bo mamy gaz, ropę i uran a bidę klepiemy :P

 

Hałdy fosfogipsu są wszędzie w Europie, przyrastają i paniki nie ma.

z tego co wiem to w pucku też są zatopione i to nie małe ilości, kiedyś przecież miała powstać Gdynia 2.

Z fosfogipsem jest pewien kłopot bo to jest w zasadzie nieprzerabialne (próbowano coś wymyślić ale do niczego się to nie nadaje), można tylko sypać na kupę i tyle, stąd topienie tego w wodzie np. przy budowie nabrzeży nie jest głupie tylko koszty transportu... Zresztą jest to problemem od strony formalnej bo nie jest to ani odpadem (technicznie raczej produktem), nie można tego składować na wysypiskach (bo pochodzenie przemysłowe) i obecnie z reguły robi się z tego... budowle p.t. "plac składowania fosfogipsu w budowie" (tj. do czasu usypania całej góry - teren budowy, z tablicą, "kerownikiem" etc. :DDD). Patrząc z przymrużeniem oka nasze prawo zbyt dokładnie w ustawach wszystko ustawiając powoduje że tworzy się takie prawno-budowlane kocopoły bo inaczej nawet nie można by tego wywieźć z zakładów. Ale posłowie problemów w tym systemie stanowienia prawa nie widzą (no... może niektórzy ale ci nie potrafią się przebić przez biurokrację z departamentów która masakruje ich projekty w uzgodnieniach resortowych).

" Mamy potencjał by stać się liderem produkcji URANU "

 

Nie mamy , bo nie opłaca się wydobycie ( przynajmniej nie ma takiego parcia ) .

 

Są regiony Polski ciągnące się do Białorusi , gdzie na głębokości 2 km zalega cienka warstwa uranu ( nie wiem w jakiej " postaci " ) .

Taki region to moje miasto , w którym były wykonane dwa otwory i i w pobliskiej wiosce trzeci .

Nie mamy , bo nie opłaca się wydobycie ( przynajmniej nie ma takiego parcia ) .

W Polsce nie oplaca sie nawet wydobycie zlota i diamentow :) Nawet, gdyby takowe byly. A jak by juz byly, to koncesje na wydobycie dostaliby Amerykanie. Dzieki temu moglibysmy od nich kupic stare samoloty i okres wizowy skrocono by ze 100 na 40 lat. A z drugiej strony na cholere nam ta cala Ameryka, skoro dzieki zobowiazaniom offsetowym mamy w Polsce Szwajcarie!
Gość cycus12

(Konto usunięte)

W Polsce nie oplaca sie nawet wydobycie zlota i diamentow :) Nawet, gdyby takowe byly. A jak by juz byly, to koncesje na wydobycie dostaliby Amerykanie. Dzieki temu moglibysmy od nich kupic stare samoloty i okres wizowy skrocono by ze 100 na 40 lat. A z drugiej strony na cholere nam ta cala Ameryka, skoro dzieki zobowiazaniom offsetowym mamy w Polsce Szwajcarie!

nie inaczej ;]

 

A jeśli można tak na chłopski rozum, czemu się nie opłaca ? przecież uran jest w cenie.

 

Z fosfogipsem jest pewien kłopot bo to jest w zasadzie nieprzerabialne

można wysłać do afryki :P

A jeśli można tak na chłopski rozum, czemu się nie opłaca ? przecież uran jest w cenie.

Na całej ziemi są różne pierwiastki ale żeby ich zagęszczenie wystarczało na sensowne wydobycie (a nie żeby dla grama uranu przewalić hektary terenu sto metrów w głąb - co z odszkodowaniami, terenami pogórniczymi, wodami gruntowymi ("spuszczenie" warstw) itd? Stąd tak popularne przedsięwzięcia górnicze w Afryce, tam się kopie większość podobnych materiałów co w krajach rozwiniętych było by dużo droższe, wymagające odpowiednich uzgodnień, odszkodowań itp a np. w Republice Środowoafrykańskiej (niezależnie od aktualnych rządów) wystarczy łapówka dla klanu rządzącego, nie ma podatków, siła robocza tania i można ją w pełni kontrolować, nie ma odszkodowań, przepisów ekologicznych itp więc górnictwo rozwija się tam doskonale (koncerny europejskie, amerykańskie i kanadyjskie, chińskie). Robią to także np. firmy ze Szwecji która poucza o ekologii i prawach człowieka a tam firmy szwedzkie zarządzają farmami pracowników na poły niewolniczych, robią syf z wodami gruntowymi itd.

W Europie uran na tyle "stężony" w pokładach żeby warto było ruszać jest chyba tylko w Czechach i Francji (ze względu na opodatkowanie i normy, regulacje na rynku tylko w EU bo na rynku światowym uran do elektrowni ze źródeł amerykańskich, kanadyjskich, rosyjskich i chińskich jest dużo tańszy niż europejski -> ekologia, bezpieczeństwo itd).

Pierwiastki śladowe niezbędne do produkcji elektroniki są wszędzie ale ich "sensowne" upakowanie w minerałach jest odkryte tylko w Chinach i Australii, szukają też w Afryce (bardzo mało źródeł - łatwo na tym rynku bawić się cenami).

Np. w KGHM odpadem od wydobycia rudy miedzi (same związki miedzi to około 1-2% rudy) jest też srebro i w skali wydobycia KGHM to jakieś 1200-1500 kg rocznie oraz 800 kg złota tyle że aby to uzyskać należy przerobić setki tysięcy ton rudy miedzi, nikt by w celu uzyskania tego srebra i złota nie uruchamiał kopalni w Polsce.

Z uranem jest podobnie, muszą być z nim sensowne złoża innego, częstszego pierwiastka no i możliwości działania w danych warunkach.

, a te samoloty to i tak bez dawania koncesji Amerykanom kupimy , bo nasze rządy nie dbają o polski interes .

Amerykanie mogą najwyżej zaproponować owset " technologia , tuczarnia świń "

z tego co wiem KGHM jest jednym z dość poważnych dostawców srebra i złota. No dobra ale tam jest tego "tyle ton" i to w dość chodliwej formie?

KGHM jest jednym z głównych dostawców srebra i złota w Europie bo przerabia najwięcej rudy miedzi gdzie w/w są odpadem produkcyjnym. Na skutek długiej eksploatacji obecnie w Europie nie ma już złóż srebra i złota pozwalających na prowadzenie kopalni (tj. skala przemysłowa) a te które są znajdują się w miejscach gdzie nie można prowadzić takiej działalności (np. tereny zabudowane, parki narodowe) opłaca się je uzyskiwać jedynie jako odpad przy uzysku miedzi przy której przerabia się olbrzymie ilości pokładów a to też musi na siebie najpierw zarobić. Obecnie większość nowego złota i srebra w Europie jest importowana spoza kontynentu.

Inna rzecz - Australia czy Kanada. Wielkie puste tereny, stabilne państwo i prawo, brak problemu z mieszkańcami w rejonach interioru, miejscem na urobek, niskie podatki, tanie paliwo etc. Jest też Rosja która ma swoją specyfikę gospodarczo-bandycką. Podobnie różne rejony Afryki (Kongo! - największa na świecie skarbnica łatwo dostępnych i w dużym stężeniu poszukiwanych minerałów) ale już np. w RPA gdzie bałagan polityczny i bandytyzm rosną koszty wydobycia w ciągu parunastu lat wzrosły parukrotnie i ich firmy wydobywające złoto i diamenty mają problemy z... rentownością.

 

Proponuję pogooglać tematy o opodatkowaniu przemysłu wydobywczego w Europie oraz kosztach energii oraz uzgodnieniach i kosztach nt budowy infrastruktury do kopalni. To samo można zrobić w Australii trzy razy taniej ale tak to jest kiedy buduje się państwo dobrobytu socjalnego na siłę.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.