Skocz do zawartości
IGNORED

Rak jako choroba cywilizacji i jako odpowiedz natury na bledy(wady) czlowieka (kapitalizmu).


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

Ja przypuszczam że szczepionki są bardzo złe. Człowiek jest w stanie sobie wypracować odporność na wiele czynników, w tym także przyjmowanych doustnie, ale na niewiadome rzeczy przyjmowane dobrowolnie bezpośrednio do krwiobiegu niestety nie ma ratunku.

Indianie amerykańscy nie byli odporni na wiele patogenów przywiezionych z Europy, z ospą na czele. I ową odporność z czasem wypracowali, jednak efektem ubocznym była śmierć 90% populacji. Wkłuwana szczepionka mogłaby ich uodpornić, kosztem ciężkich powikłań poszczepiennych na poziomie np. 0.1 - 1%. Żadne rozwiązanie nie jest idealne, jednak tu mamy chyba dobre porównanie liczbowe.

 

Pozostałe czynniki mające związek z chorobami to IMO rzeczy pierwsze, te których wciąga się najwięcej, to jest:

1. Woda

2. Chleb

3. Mięso

4. Nabiał

5. Pozostałe przetworzone produkty spożywcze

6. Produkty "naturalne" które spożywamy pomimo ich odrażającego wyglądu i smaku. Na przykład warzywa i owoce z Hiszpanii i Holandii i co niektóre z Polski.

7. Dymy i opary chemiczne

Istnieje cała masa naturalnych czynników mających związek z chorobami nowotworowymi. Aflatoksyny z pleśni, wirusy, czasem nawet nadmiar ilościowy albo za dużo bądź za mało określonej witaminy czy minerału.

 

Czasem lepsza jest chemia niż jej brak - przykładowo większość gospodyń nie umie utrzymać reżimu czystości pozwalającego zrobić domowy dżem który nie spleśnieje w słoiku. Stąd wszelkie żel-fix'y z konserwantami wyparły ze sklepów czystą żelatynę, którą bardzo trudno jest obecnie dostać.

Czyli "chemia" w umiarkowanej ilości jest "spoko". Skądś to znam. Takie poglądy są serwowane przez nieuczciwych producentów substancji i jedzenia, a także naukowców na ich utrzymaniu.

Czyli zatrucia chemiczne są odwracalne, ciało się ich pozbywa i problem znika, tak? Natomiast zagrożenia biologiczne są trwałe i groźniejsze? Chyba jednak nie. Bo nie jesteśmy Indianami i mamy z nimi kontakt od tysięcy lat.

Na pewno wolę zjeść benzoesan sodowy, czy kwas benzoesowy, zresztą obecny w zupełnie naturalnych owocach (żurawina przykładowo), niż pleśniowe

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) .

 

Aflatoksyny sa zresztą powodem dla którego nie uznaję mielonej ostrej papryki ze sklepu, tylko robię własny proszek chili z Habanero i podobnych gatunków, które suszę w piekarniku ustawionym na 50oC, pokrojone w połówki i wypestkowane, odrzucając wszystkie gdzie mógłby być choćby ślad pleśni. Niestety suszenie mało ostrej papryki na skalę przemysłową wyklucza takie pracochłonne zabiegi, papryka schnie w całości, niektóre owoce z pleśnią w środku. A potem jeszcze trzeba tego dużo sypać bo mało ostre.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Odkryłem nową rzecz :) Jedne to papryczki w całości mega ostre, a drugie jalapeno w kawałkach, ale nie proszek. Z reguły jem surowe, także to i tak jako środek zastępczy. Te małe czerwone mają centymetr długości i pestki w środku. Są zabójcze!!

 

0cbf1f1832.jpgchili_peperoncini_cale_kotanyi.jpg

 

Nie jestem w tych sprawach naukowcem, ale jak ktoś mówi że chlor jest szkodliwy, fluorek sodu, aspartam... to się zastanawiam i unikam. Zabobony? Nie, dla mnie zdrowy rozsądek. Naukowcy oczywiście powiedzą że to substancje sprawdzone od wielu lat, że nieszkodliwa ilość, że nawet Ci pomoże jak trochę zjesz.

Jeżeli Kotanyi daje tym czerwonym ostrość 2/3 i to na polskojęzycznej etykiecie, to do Habanero nie mają w ogóle startu. Włoska nazwa też sugerowałaby ostrość znacznie poniżej nawet piri-piri. No i jeżeli są suszone w całości, nie zabezpiecza to ich przed pleśniami, których po wysuszeniu można zwyczajnie nie zauważyć, podobnie zresztą w procesie produkcji. Dlatego nie likwiduję hodowli i własny proszek oraz habanero mielone w occie będę robił.

 

Szkodliwość - nie da się jej zmierzyć inaczej niż statystycznie na dużej próbie, a to niestety mogą dobrze zrobić tylko profesjonaliści. Więc jesteśmy skazani albo na autorytet, albo na błądzenie wśród teorii różnych szarlatanów jak pijane dzieci we mgle - co niestety prowadzi do rzeczy typu ucieczka przed ratlerkiem i wpadnięcie pod ciężarówkę - jak to jest z benzoesanem sodu i aflatoksynami.

Uwierz mi, nie jest to żadna względna skala ostrości. Ta skala jest prawdziwa, globalna. Habanero to dla mnie normalna papryka, tabasco habanero mogę normalnie popić pół łyżeczki i wytrzymać. Zwykłe tabasco to nic, w ogóle nie kupuję. Z tych centymetrowych papryczek z pestkami musiałem zrezygnować i usunąć je ze spaghetti. Dla przeciętnego rodaka jest to zgon :) Z resztą rozmiar i kształt powinny mówić same za siebie :) Centymetr papryczki na całą rodzinę :)

Tabasco Habanero to sos z małym tylko dodatkiem habanero, żeby był trochę ostrzejszy niż zwykły Tabasco. Zjedz kiedyś świeżą habanero na surowo - będziesz miał porównanie z tymi peperoncini. Oczywiście na swoją własną odpowiedzialność.

Pracuję nad recepturą własnego sosu. Jak skończę, to Ci wyślę, a Ty mi wyślesz sampla papryczek swoich Wojtek ;)

Przy okazji kolejnego Audio Show mogę wziąć trochę mojego proszku. A i świeże habanero powinienem jeszcze wtedy mieć, one niestety nie owocują w zimę, muszą mieć ponad 25oC i nie za suche powietrze.

 

Tak czy siak ostrość może być środkiem zapobiegawczym przeciw rakowi - ewolucja nakazuje naszym kiszkom trzymać żarcie długo żeby wchłonąć wszystkie składniki odżywcze. To jest oczywiście kompromis - bakterie gnilne itd. generują przy okazji toksyny, jednak w dawnych czasach rak był mniejszym zmartwieniem niż śmierć z niedożywienia czy wywołanych nim chorób. Dziś w epoce przeżarcia dobrze jest zjeść coś na przyspieszenie pracy kiszek.

  • 2 tygodnie później...

Mam pytanie tak z ciekawości oczywiście: jakie sa naturalne srodki na raka albo leki? były prowadzone rozne badania itd. ale jak wiemy zyjemy w czasach kapitalizmu phhh korporacji a wiec jak kiedyś hitlery staliny były największymi zagrożeniami dla ludzkości tak teraz korporacje sa największymi zagrożeniami dla ludzkości a wiec na pewno blokują wszystkie te informacje żeby zarabiać nawet na raku którego swoimi metodami nie mogą wyleczyć bo jest to tzw choroba chciwości (tak ja nazwalem bo chemaikaliami jej nie zwalczymy jako wyjątkowej choroby i chemaikaliami i rozwojem tylko ja przyszpieszamy - a wiec nie ma zarobku na leczeniu dla korporacji a wiec jest to test korporacji wciąż przegrywają z oddac zysk i wyleczyć czy nachapać się i nie wyleczyć) a wiec chcąc się nachapać tylko przyspieszasz raka a nie zwalczasz go... może linki do jakiś blokowanych lekow badan itd. macie?

chwilowy brak działalności w audio.

Po pierwsze, nie żyjemy w czasach kapitalizmu. Toniemy w absurdach odgórnych regulacji. Konkurencja jest zwalczana wszelkimi sposobami. Niech to w końcu dotrze do świadomości, że to, na co każą nam mówić - kapitalizm, jest tak naprawdę ohydnym socjalizmem europejskim.

Po drugie, nie ma i nie będzie leku na raka. Co jakiś czas pojawiają się nowinki o wynalezieniu jakiegoś lekarstwa, ale z reguły na nowinkach się kończy.

 

Sposoby na wyjście z raka są. Nie jest to proste i nie każdemu się udaje. Jeden z wielu przypadków wyleczenia raka, przy okazji dobrze udokumentowanego, umieściłem tu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale najlepiej do raka nie dopuścić. Do tego potrzebna jest odpowiednia wiedza, czym jest rak. Tej wiedzy na pewno nie udzieli Ci dzisiejsza, prze-regulowana medycyna. Za to będą Cię straszyć, abyś był pokornym pacjentem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prognozują wzrost zachorowań na raka. Nie ma w tym nic dziwnego. Medycyna jest od tego, by ze zdrowych robić chorych. I tego się trzyma. Dlatego nie powinno dziwić, skąd wie o wzroście zachorowalności, skoro sama medycyna te choroby tworzy lub do tego się przyczynia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czekam na raka

Pracowałem w "rokicie"(fabryka chemiczna) w latach osiemdziesiątych. Betanaftol, kwas tobiasa(alfanaftyloamina), pielik(chlorobenzeny) to moja młodość w pracy po studiach i hit eksportowy komuny.

Wielu moich znajomych nie żyje.

Pozostaje badanie: PSA , palec lekarza w odbyt, kolonoskopia, regularne pełne badania krwi, usg wątroby,trzustki.

Szukam informacji o skutecznych- godnych zaufania markerach.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

jakie sa naturalne srodki na raka albo leki?

A podaj definicję raka bo to bardzo różne zmiany będące jedynie konsekwencją zmian w tkankach. Czasami przekształcają się w patologiczne ale bez tej podatności na zmiany ewolucja by stanęła. Biorąc pod uwagę średnią wieku dla patologii i ich częstość występowania w populacji jest to właściwie pomijalne. To że ludzi boli i te parę procent robi raban - cóż, biologia to ciągłe zmiany, ktoś się rodzi, ktoś umiera. Dzisiaj żyjemy za długo więc pojawiają się schorzenia których wcześniej nie obserwowano. Podobno nerki średnio mają wytrzymałość circa 50-60 lat (w zależności od badanej populacji), później stopniowo pojawiają się kolejne problemy, podobnie wątroba, trwałe wbrew pozorom jest serce ale to sami masakrujemy bezruchem. Układ dokrewny często rozregulowuje się po pięćdziesiątce (co dzisiaj tłumaczymy "niedyspozycją" czy "chorobami" a to naturalny proces).

Cóż... kiedyś popularne były pomysły eugeniczne, taki Bertrand Russell promował pomysł wspierania eutanazji starszych osób i zachęcania do niej ludzi nieproduktywnych (użył dokładnie tego słowa).

A dzisiaj każdy chce żyć jak najdłużej a państwo "ma w tym pomóc".

Jesteśmy jedynie krewnymi małp naczelnych (mieliśmy wspólnego przodka - to właściwie nasi ewolucyjni bracia), nie żadnymi bogami. Naturalnie górna granica wieku - 50 lat, duży odsiew wśród młodych. A co mamy dzisiaj? Z naturą to nie ma nic wspólnego za to narzekać się chce.

Czekam na raka

Szukam informacji o skutecznych- godnych zaufania markerach.

 

Na raka nie ma co czekać, bo od samego czekania raka możesz nie uniknąć.

Ale jeśli interesuje Cię tylko pacjentyzm, to ja zbyt dużo nie pomogę, bo ta dziedzina jest poza moimi zainteresowaniami.

Nasze organizmy mają zdolności regeneracyjne i jeśli szanujemy prawa którymi one się kierują, mamy szansę na zdrowe życie bez chorób do śmierci naturalnej.

Jeśli nie chcesz oddawać własnego zdrowia w obce ręce (lekarzy), a chciałbyś zainteresować się tematem zdrowia by o nie zadbać samemu, mogę to i owo podsunąć.

Wielka mi nowość że zwiększona aktywność układu odpornościowego sprzyja pewnym schorzeniom. Choroby autoimmunologiczne są ceną za większą odporność na infekcje. Reumatyzm, białaczka i coraz więcej dzisiaj diagnozowanych patologii zależnych od materiału genetycznego i warunków życia - kupa mikro stanów zapalnych będących reakcją na różne substancje których system nie może rozpoznać (syntetyki) - ta ilość stanów zapalnych może przecież przy którymś przypadku doprowadzić do zmian patologicznych a tutaj znowu - czy rozregulowany układ odpornościowy i system obumierania komórek zadziałają?

Wszystko sprowadza się statystycznie do tego jak żyjemy, na ile mamy sprawny organizm (także w wystawieniu na różne warunki). Jak powiedział towarzysz Dzierżyński - "Praktyka!"

Jeśli nie chcesz oddawać własnego zdrowia w obce ręce (lekarzy), a chciałbyś zainteresować się tematem zdrowia by o nie zadbać samemu, mogę to i owo podsunąć.

No dobra: przerębel przy domu co drugi dzień ( przy - 17oC tydzień temu), sauna sucha 110oC co tydzień.

Stosowanie reguł:

  • nie żryj
  • nie przegrzewaj się
  • nie podróżuj - również w kuchni (bez wynalazków typu liczi, winogrona z Peru itp)
  • pij codziennie - ciutkę

To stosuję.

Inne możliwości? Proszę o informację- tu, na forum; lub na priva (ale to zaprzecza idei forum)

Hmm...pacjentyzm - nowe dla mnie słowo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla mnie to był zdrowy rozsądek, wykorzystywanie możliwości internetu; nie cel życia.

 

 

Do lekarzy chodzę trzy razy do roku: po skierowanie na badania, badania i...odbiór wyników.

Niby w porządku.

Ale jak myślisz, że wszystko w porządku-- to nie wiesz wszystkiego.

Jedna z naczelnych zasad mojego życia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Chłopie... jak będziesz chory to będziesz wiedział. Na tym polega choroba - na dużym dyskomforcie. Choroba ma tylko miejsce kiedy występuje dyskomfort. Jakieś ukryte rzeczy się nie liczą. Każdy z nas nosi w sobie dużo brzydkich i potencjalnie niebezpiecznych rzeczy.

 

Znam inną wersję tego powiedzenia: "Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani"

Znam inną wersję tego powiedzenia: "Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani"

I to jest fakt :D

Starzejemy się od początku a cel wiadomy i nic w tym nadprzyrodzonego.

Znam inną wersję tego powiedzenia: "Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani"

 

Piotrek, to jedna z wielu bzdur które często każe się powtarzać pacjentom. Inną, podobną jest : "na coś w końcu trzeba umrzeć". :)

 

Hmm...pacjentyzm - nowe dla mnie słowo

 

Definicja pacjentyzmu do której podałeś link pochodzi z portalu Biosłone.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak na dobrą sprawę polecam Ci lekturę artykułów z tego portalu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Są tam informacje o tym, jak zachować zdrowie bez wielkiego wysiłku. Oczywiście, na początku każdy ma problem, bo styka się z innymi tezami na temat zdrowia od tych które latami miał wtłaczane do głowy.

Jest tam wiedza o tym, jak naprawdę działa nasz organizm i czego naprawdę potrzebuje, bez zbędnej papki farmaceutyczno - medycznej.

Jeśli masz ochotę, to możesz zamówić książki Józefa Słoneckiego, inicjatora portalu "Zdrowie na własne życzenie" - dwa tomy. Stąd:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

lub stąd :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli przejrzysz informacje tam zawarte i będziesz miał jakieś pytania to daj znać. Ja już przez to przebrnąłem :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dziękuję, poczytam :)

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Nie ma odpowiedzi na to czego organizm dokładnie potrzebuje. Indywidualne/grupowe różnice w metabolizmie w połączeniu z ogłupionym układem odpornościowym (dzięki lekom przeciwzapalnym i antybiotkom, sztucznemu środowisku, nienaturalnemu trybowi życia i zwariowanym (pod względem przystosowania) warunkom termicznym) wpływa na to że nie ma odpowiedzi. Choćby - jaki wpływ na dzieci ma wysoki poziom soli w wielu produktach żywnościowych, wielokrotnie przekroczone naturalne dawki cukru (co wpływa na wahliwy metabolizm i huśtawki insulinowe u dzieci), co potem z tego wyrośnie?

Nie ma odpowiedzi a że niektórzy chcą mieć wszystko poukładane, ich problem. Na tym można świetnie zarobić czego przykładem jest przemysł witaminowy i "ekożywność" bazująca na znaczkach i idiotycznych certyfikatach. Bo powiedzieć że zdrowsze i bardziej komfortowe życie wymaga wysiłku fizycznego i indywidualnego główkowania co (i ile!) jeść - to jest mniej wygodne i dla sprzedających i dla kupujących :D

 

Mamy rozregulowane organizmy ale to jest naturalnym efektem postępu technicznego i budowania przez cywilizację sztucznych warunków życia wraz z rozkładem dnia, aktywnością etc. I to stopień za stopniem wpływa także na mechanizmy na poziomie komórek (od zmian nowotworowych po układ odpornościowy etc).

Niby głupie sprawy - reakcja obronna na białko wdychanego pyłku czy barwnik zawarty w żywności potrafią wywoływać różne drobne pierdoły których jednak potrafią się gromadzić. Dzisiaj kiedy stosuje się kupę barwników syntetycznych i pochodnych związków organicznych w żywności, ubraniach etc. wpływa choćby na pracę układu trawiennego, reakcje skórne i w płucach.

Fajne rzeczy można sobie przeczytać o mechanizmach komórkowych i wykrywaniu patologii systemów rozpoznawania białek etc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i w innych biuletynach jw.

Czy trzeba podobne sprawy leczyć? W naturalny sposób sprzyja to powstawaniu zmian nowotworowych ale zmiany w tkankach są też jednym z torów ewolucji naturalnej, korzystne przypadkowe zmiany są premiowane, w ten sposób od wielu wieków hoduje się odpowiednie rasy bydła i trzody chlewnej i drobiu. Odpowiednia skóra dla bydła hodowanego pod dobre skóry i mięso, mleko w innych odmianach (a ich skóra na szlifowany tani madras). Bydło rasy holsztyńsko-fryzyjskiej nie przeżyje w naturze a żyje już hoho a może i dłużej. Podobnie psy rasowe których funkcja dzisiaj kompletnie zanika. Dzisiaj możemy to lepiej kontrolować dzięki GMO (bo wiemy wtedy co się dzieje a nie na pałę krzyżuje jak dotychczas) a że idioci robią z tego nagonkę na rozwój nauk medycznych i technologii...

Schorzenia są czymś normalnym, tego się nie ominie. W normalny sposób organizm powinien sobie radzić, kwestia granicy interwencji bo współczesne koszty pewnych zabiegów są absurdalne (może na tym etapie rozwoju techniki medycznej nie powinniśmy po prostu tego robić?).

Życie nie ma ideału, ciągle się zmienia. Owszem, byli tacy którzy chcieli je sprowadzić do biologicznego wzorca (Alfred Rosenberg, Ernst Haeckel, Ernst Rudin i ludzie z NSDAP) ale to tego... lepiej nie.

Żył sobie zapomniany nieco a bardzo ciekawy swoim podejściem polski psychiatra Kazimierz Dąbrowski.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Człowiek nie może być jasno zdefiniowany i w tym jego siła. W swoich błędach i ułomnościach (oczywisty temat przyjęcia granic wzajemnej "używalności" - sprawa do dyskusji) to może stanowić jego wyjątkowość i szansę. Dobrze gdzieś to opisał Stanisław Lem - człowiek bez wady i błędów stałby się jałowy.

Leczmy się ale bez przesady, nie uciekniemy przed życiem a czy skończy się wcześniej czy później - nie róbmy z tego awantury. Feliks Dzierżyński dobrze to rozumiał, nooo.... taaaaak i tegoooo... proszę ja was.

;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Rak jako choroba cywilizacji i jako odpowiedz natury na bledy(wady) czlowieka (kapitalizmu). "

 

A rak u zwierząt ?

(Niekoniecznie tych udomowionych i hodowlanych)

 

Czyją jest odpowiedzią i na jakie błędy?

Czyją jest odpowiedzią i na jakie błędy?

Zwierzęcej konkurencji wymuszonej kapitalistyczną walką o byt. Drapieżnicy spijają krwawy pot klasy przeżuwającej oraz gryzoni.

Polecam "Marksizm a zagadnienia językoznawstwa" Józefa Stalina :)

Jak już wcześniej napisałem - nie ma jak Dzierżyński. Bez sznura i karabinu sprawiedliwości nie zbudujemy.

 

A gdyby nas za to nie kochali to my będziemy ich tak kochać, tak kochać że i oni nas w końcu pokochaja... (cyt. Kumoter Szyszkownik).

A rak u zwierząt ?

karmy dla zwierząt rzadko testowane są na np dioksyny (przemysłowe ilości - czasami) i....wybucha afera dioksynowa w paszy w Niemczech i Belgii. Dodawali przerobiony olej przemysłowy. Później my zjadamy karmione tym świństwem mięsko.

 

Rak w całym łańcuchu pokarmowym.

 

Widziałeś testy karmy zwierzęcej np psiej? Zainteresowałem się, ale podawali np zawartość białka (bez rozgraniczenia na zwierzęce i sojowe) , nie substancji karcinogennych.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

karmy dla zwierząt rzadko testowane są na np dioksyny

U dzikich zwierząt też występują nowotwory, im starsze tym częściej co przy współczesnym braku drapieżników (wilków) eliminujących słabsze osobniki wielu gatunków jest u nich powszechniejsze niż kiedyś.

To tak jak z prewencją w ZSRR - nowotworów było mniej gdyż aparat zapobiegawczo eliminował wiele osobników, jeszcze przed popełnieniem przestępstwa czy zachorowaniem. Dzisiaj niewinny ale jutro? Czort znajet. A jakie efekty... Prewencja i profilaktyka! Jak to powiedział Mołotow: "Klasa pracująca co i rusz była zakażana elementem burżuazyjnym, trzeba było krew regularnie opuszczać. Drew oczywiście narąbaliśmy, rozumie się." Nie ma to lepiej jak państwo zabiera się za naprawę świata...

Wiecie co? Statystycznie to działało! Jak przy hodowli bydła. Biologia i zarządzanie skupiskami, na społeczeństwie. Odmładzanie społeczeństwa...

Temat moim zdaniem ma trafną nazwę.

 

W bardziej prymitywnych czasach człowiek praktycznie większość czasu poświęcał na zdobywanie pożywienia.

 

Dzisiaj nie chce się nam nawet obrabiać surowego mięsa, wolimy kupić "zahartowaną" "wędlinę", która jeszcze w dodatku może pół roku poleżeć w lodówce.

 

 

Otóż surowe mięso niełatwo jest przekabacić. Wszelkie zatrute mięso ma specyficzny zapach i smak. Z zatrutej paszy będzie smakowało i pachniało np. olejem napędowym. Podobnie zepsute mięso. Mięso szybko się psuje.

 

Kucharz, gospodyni, gospodarz obrabiając surowe mięso to czuje. Jeżeli zatruwa klientów, rodzinę, to też ponosi odpowiedzialność za to co robi. Klient ignorant to taki sam idiota jak producent ignorant. Obydwoje wiedzą na czym stoją i ich niewidzialna umowa. Ty gówno produkujesz, a ja to gówno kupuję i się na to zgadzam.

 

Natomiast nasze gospodynie domowe są bardzo dobrze wykształconymi inżynierami od marketingu, budownictwa, rolnictwa czy czego tam jeszcze, natomiast na gotowaniu i żywności znają się jak wilk na gwiazdach. Super układ!

 

U dzikich zwierząt też występują nowotwory, im starsze tym częściej co przy współczesnym braku drapieżników (wilków) eliminujących słabsze osobniki wielu gatunków jest u nich powszechniejsze niż kiedyś.

To tak jak z prewencją w ZSRR - nowotworów było mniej gdyż aparat zapobiegawczo eliminował wiele osobników, jeszcze przed popełnieniem przestępstwa czy zachorowaniem. Dzisiaj niewinny ale jutro? Czort znajet. A jakie efekty... Prewencja i profilaktyka! Jak to powiedział Mołotow: "Klasa pracująca co i rusz była zakażana elementem burżuazyjnym, trzeba było krew regularnie opuszczać. Drew oczywiście narąbaliśmy, rozumie się." Nie ma to lepiej jak państwo zabiera się za naprawę świata...

Wiecie co? Statystycznie to działało! Jak przy hodowli bydła. Biologia i zarządzanie skupiskami, na społeczeństwie. Odmładzanie społeczeństwa...

 

wszystko pięknie ladnie ale wlasnie zaczalem ten temat bo robilem "rodzinne" analizy i mi ciekawe rzeczy wyszly - dalsze rodziny mieszkaly w dosłownie dziurach i uwaga przezywalnosc powyżej 100 lat dla sporej części i nikla zachorowalność... umieralność ale wszyscy zyli rodzinnie w zgodzie i zywili się swoja zywnoscia wiec zdrowa z dala od przemyslu wiec i zyli i mało chorowali a jak byli chorzy to niemal natychmiast umierali (zaraz po porodzie nawet)

 

a teraz w najbardziej uprzemysłowionych i zatrutych krajach (np. hameryka ) prawie same raki

chwilowy brak działalności w audio.

Twoje statystyki wewnatrz rodzinne nie maja zadnego znaczenia. W skali ogolu mozna potraktowac je jako przypadki i wyjatki od reguly. A regula jest taka, ze dlugosc zycia ludzkiego od ostatniej wojny swiatowej nieprzerwanie rosnie.

 

Tyle ze Tobie nie pasuje to do z gory zalozonej tytulowej tezy, wiec tym gorzej dla faktow.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

karmy dla zwierząt rzadko testowane są na np dioksyny (przemysłowe ilości - czasami) i....wybucha afera dioksynowa w paszy w Niemczech i Belgii. Dodawali przerobiony olej przemysłowy. Później my zjadamy karmione tym świństwem mięsko.

 

 

A rak u zwierząt ?

(Niekoniecznie tych udomowionych i hodowlanych)

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.