Skocz do zawartości
IGNORED

EMPIK- zakup płyt cd: brak możliwości zwrotu.


grzechniks

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Ględzenie o kiepskiej jakosci obecnych albumów to tylko pretekst który sobie robi złodziej by krasc muzykę z sieci. Czy w latach 90tych np rockowa muzyka była swietnie nagrana? a w latach 80tych?

 

W rzeczy samej! :)

Sam wcześniej wspomniałeś o chlebie... Czy to, że jest teraz fatalny w smaku i dodawane są do niego "ulepszacze" upoważnia kogoś, by ten chleb kraść? Bo nie spełnia naszych oczekiwań?

Chyba jest to pytanie retoryczne...

 

Już kiedyś pisałem o analogii, która mi się nasuwa:

bibliofil z kolekcją kserokopii zrobionych w bibliotece, za które to ksero oczywiście nie zapłacił, bo uciekł! ;)

No i ta pretensja - "chcę wiedzieć za co płacę"!

Jak kupujesz kaszankę to zawsze prosisz o próbkę?;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Gość maniekn274

(Konto usunięte)

Ględzenie o kiepskiej jakosci obecnych albumów to tylko pretekst który sobie robi złodziej by krasc muzykę z sieci. Czy w latach 90tych np rockowa muzyka była swietnie nagrana? a w latach 80tych?

Nie koniecznie -bo faktycznie różnie to bywa. :)

Głupi przykład,kolega emereko dał namiar mi na płytki wydawnictwa GAD ,jest to w ogóle nie znane wydawnictwo-a płytka SONDA jest tak fantastycznie zremasterowana z taśm 70mm z okresu roku 74-tego- i gra fantastycznie-można,pewnie że można.

Przykład drugi-dałem chłopakowi zarobić-chociaż średnio jego muza mi odpowiada-GIENEK LOSKA-jego płyta była wydana 2-3 lata temu jak się nie mylę - i żeby taki repertuar tak słabo grał to jest masakra.

Nie pamiętam kto tę płytę wydał bo z pracy klikam-no ale w tych latach taki gatunek muzyczny tak zj**..ć to trzeba być debeściakiem.

Gość

(Konto usunięte)

Czy w latach 90tych np rockowa muzyka była swietnie nagrana? a w latach 80tych?

 

Nie koniecznie -bo faktycznie różnie to bywa. :)

Głupi przykład,kolega emereko dał namiar mi na płytki wydawnictwa GAD ,jest to w ogóle nie znane wydawnictwo-a płytka SONDA jest tak fantastycznie zremasterowana z taśm 70mm z okresu roku 74-tego- i gra fantastycznie-można,pewnie że można.

Przykład drugi-dałem chłopakowi zarobić-chociaż średnio jego muza mi odpowiada-GIENEK LOSKA-jego płyta była wydana 2-3 lata temu jak się nie mylę - i żeby taki repertuar tak słabo grał to jest masakra.

Nie pamiętam kto tę płytę wydał bo z pracy klikam-no ale w tych latach taki gatunek muzyczny tak zj**..ć to trzeba być debeściakiem.

 

I obaj, Koledzy, macie rację, bo powinniśmy sprecyzować - co w sumie jest w domyśle, ale jednak - że nie tyle chodzi o samą jakość tego, jak "gra" czy też nagra materiał (choć jest to bardzo istotne) dany wykonawca, tylko o to, co potem z tym zrobią goście za konsoletami w studiu ;)

A to, poza wyjątkami, jest już teraz masową, taśmową produkcją - mamy, to co mamy i było o tym nie raz już na forum :)

Kolego Krajcar, duźo racji z tym, że w latach 1990-2000 (poźniej to już nie wiem) cześć dużych wytwórni zachodnich w Europie w ogóle nie foliowala płyt. Wiem, bo wtedy pracowałem w tym biznesie. Płyty np z EMI czy Warnera oraz z CBS-Sony przychodziły w pudełkach po 25 sztuk i były fabrycznie foliowane(z paskiem). Ale już płyty z Universal-Polygram i BMG wogóle nie były foliowane. Ale duże sklepy za zachodzie i w USA miały swoje foliarki, zresztą wtedy bardzo drogie.

Już kiedyś pisałem o analogii, która mi się nasuwa:

bibliofil z kolekcją kserokopii zrobionych w bibliotece, za które to ksero oczywiście nie zapłacił, bo uciekł! ;)

 

O tak to świetny przykład :) Jak ktos ma sie za melomana sciagajac muzyke z sieci to nie mam pytań:)

 

nie tyle chodzi o samą jakość tego, jak "gra" czy też nagra materiał (choć jest to bardzo istotne) dany wykonawca, tylko o to, co potem z tym zrobią goście za konsoletami w studiu ;)

 

Bardzo lubię muzykę Oasis, ale realizacyjnie niestety to słabe płyty. Wciąż jednak nie daje mi to pretekstu do złodziejstwa. Szanuję wykonawcę więc kupuję płyty.

 

Nie koniecznie -bo faktycznie różnie to bywa. :)

 

Oczywiscie. Nie twierdzę że wszystko z lat 90 czy 80 było zle nagrane. Pierwszy przykład dobrze nagranej /i nie produkowanej/ płyty to In Utero Nirvany

Co to w ogóle za temat, jak przeczytałem to sobie pomyślałem ze to jakieś jawne jaja, jak oddać używana płytę, tak używana, odfoliowana i użyta. Grzechniks zenada.

Ja to sobie ułożyłem we łbie tak:

Każdą kupioną płytę traktuję jako bilet na koncert (wszak idąc na koncert też kieruję się tylko recenzjami czy famą etc, nie mam możliwości próbki). Siadam i słucham jak koncertu. Jeżeli mi się spodobał, mam ten komfort że w dowolnej chwili mogę wrócić do niego, a jak nie, no to nie. Stoi na półce, może kiedyś mi się odmieni. I nie mam żalu, że wydałem kasę na "koncert" bo równie dobrze mogłem pojść do kina na jakiś syf, albo zjeść pizze - co z tego że niezłą, jak ją (czyli de facto tą kasę) rano wysram do sedesu...

Idąc na koncert też ryzykujemy, może być świetne granie, ale kijowe nagłośnienie. I co wtedy?

Chyba że ktoś na koncerty nie chodzi, to się nie zrozumiemy...

Gość

(Konto usunięte)

Ja to sobie ułożyłem we łbie tak:

Każdą kupioną płytę traktuję jako bilet na koncert (wszak idąc na koncert też kieruję się tylko recenzjami czy famą etc, nie mam możliwości próbki). Siadam i słucham jak koncertu. Jeżeli mi się spodobał, mam ten komfort że w dowolnej chwili mogę wrócić do niego, a jak nie, no to nie. Stoi na półce, może kiedyś mi się odmieni. I nie mam żalu, że wydałem kasę na "koncert" bo równie dobrze mogłem pojść do kina na jakiś syf, albo zjeść pizze - co z tego że niezłą, jak ją (czyli de facto tą kasę) rano wysram do sedesu...

Idąc na koncert też ryzykujemy, może być świetne granie, ale kijowe nagłośnienie. I co wtedy?

Chyba że ktoś na koncerty nie chodzi, to się nie zrozumiemy...

 

Widać są jednak tacy, którzy twierdzą, że powinieneś upomnieć się o zwrot kasy za bilet, jeśli koncert Ci się nie podobał i poczujesz dyskomfort... ;)

Tylko co wtedy z biletami na mecze piłkarskie - w szczególności naszej reprezentacji? ;)

Ja to sobie ułożyłem we łbie tak:

Każdą kupioną płytę traktuję jako bilet na koncert (wszak idąc na koncert też kieruję się tylko recenzjami czy famą etc, nie mam możliwości próbki). Siadam i słucham jak koncertu. Jeżeli mi się spodobał, mam ten komfort że w dowolnej chwili mogę wrócić do niego, a jak nie, no to nie. Stoi na półce, może kiedyś mi się odmieni. I nie mam żalu, że wydałem kasę na "koncert" bo równie dobrze mogłem pojść do kina na jakiś syf, albo zjeść pizze - co z tego że niezłą, jak ją (czyli de facto tą kasę) rano wysram do sedesu...

Idąc na koncert też ryzykujemy, może być świetne granie, ale kijowe nagłośnienie. I co wtedy?

Chyba że ktoś na koncerty nie chodzi, to się nie zrozumiemy...

 

I to jest normalne myslenie :) brawo. Mam podobnie

Byłem nawet na koncertach gdzie główny podmiot wykonawczy był pod tak zwanym wpływem środków uważanych za odurzające - nie dość, że nie chciałem zwrotu pieniędzy za bilet to jeszcze w dodatku ta sztuka mi się podobała:-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Albo po Premiera z alkomatem, bo wiadomo - alkomat potrzebny w domu i zagrodzie, no i na koncercie także:)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Każdą kupioną płytę traktuję jako bilet na koncert (wszak idąc na koncert też kieruję się tylko recenzjami czy famą etc, nie mam możliwości próbki). Siadam i słucham jak koncertu

 

plyty bywaja rozne, gorzej jak trafisz piekna okladke wspaniale tytuly a w środku piosenki MIDI do karaoke bo i takie cacko kiedys trafilem. Na szczescie dla mnie, kupuje plyty w s a t ..... e i bez problemu mozna je tam oddawac.

Gość

(Konto usunięte)

 

Użytkownik eMeReKo dnia 15.05.2014 - 15:03 napisał:

Każdą kupioną płytę traktuję jako bilet na koncert (wszak idąc na koncert też kieruję się tylko recenzjami czy famą etc, nie mam możliwości próbki). Siadam i słucham jak koncertu

 

plyty bywaja rozne, gorzej jak trafisz piekna okladke wspaniale tytuly a w środku piosenki MIDI do karaoke bo i takie cacko kiedys trafilem. Na szczescie dla mnie, kupuje plyty w s a t ..... e i bez problemu mozna je tam oddawac.

 

Z tym, że to nie są moje słowa... Zacytowałeś tekst, w którym ja kogoś zacytowałem... ;)

 

PS Mnie takie "cacka" nie zdarzają się, bo nie kupuję (nawet nie oglądam) tego typu płyt, składanek - chodzi o to, że kupuję konkretne pozycje z czyjejś dyskografii :)

 

plyty bywaja rozne, gorzej jak trafisz piekna okladke wspaniale tytuly a w środku piosenki MIDI do karaoke bo i takie cacko kiedys trafilem. Na szczescie dla mnie, kupuje plyty w s a t ..... e i bez problemu mozna je tam oddawac.

 

Bez przesady. Jak kupuje bilet na koncert to mniej więcej wiem na co, a płyt nie kupuje w na chybił na podstawie okładki. Jeszcze jakoś nie trafiłem na midy. No chyba ze w Sat...e. Ale.... Ja trochę o innych płytach i sklepach chyba myśle. ...

 

Pozdr

Co to w ogóle za temat, jak przeczytałem to sobie pomyślałem ze to jakieś jawne jaja, jak oddać używana płytę, tak używana, odfoliowana i użyta. Grzechniks zenada.

 

 

temat jest ważny.

zamówiłem ponad 20 płyt, ponad połowę zatrzymałem.

w maju też chciałbym coś takiego zrobić, ale nie mogę. drugi raz kota w worku nie kupię.

 

zwrócone do mnie płyty są nowe, tyle, że bez folii.

Czy empik nie może sprzedawać płyt bez śladów użytkowania bez folii?

 

Przecież jak ktoś zwróci płytę, która ma ślady użytkowania to wróci ona do niego.

Ja mogę kupić płytę bez folii, nie noszącą śladów użytkowania. Nie przeszkadza mi to.

 

Niech empik poświęci trochę czasu na ocenę klientów, jeżeli ktoś ciągle kupuje, to niech może zwrócić.

Przecież można ocenić, co i w jakim stanie zwraca.

 

Mój zwrot był nienaganny, bez mikrośladów na opakowaniu i płycie.

Wkrótce znowu bym siadł przy kompie i wybierał, a jest z czego.

 

A tak, co?

 

Empik: Dziękujemy Panu.

nie zakładaj nic z góry; bądź nieskazitelny w słowach; nie bierz nic do siebie; rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

Przepisy wyłączają prawo do zwrotu niektórych grup towarów - tekst źródłowy był już podany, więc o czym tu jeszcze dyskutować?

 

Nie ma znaczenia, czy zwracany towar jest nowy, w stanie nienaruszonym itp. Ponieważ... jak napisałem wyżej (czyli, że nie można go zwrócić, chyba, że sklep wyrazi na to wyraźną zgodę, lecz takie uzgodnienie trzebaby zrobić przed transakcją).

 

Można napisać do prawodawcy, dlaczego płyty znalazły się "na cenzurowanym". Ale pewnie i bez tego moża się domyślić. Jeśli ktoś ma specjalne wymagania, to zawsze może się pofatygować do sklepu i przy zakupie (przed zapłaceniem) sprawdzić dokładnie stan towaru. Paluchy i mikrorysy zdarzają się też w zafoliowanych płytach, tych prosto od wydawcy. Przedmiotem zakupu w końcu nie jest nośnik, a zawartość muzyczna. Rozumiem problem, lecz na przykład pudełko można zmieniać sto razy, a sama płytę już nie, bo ta jest już powiązana z licencją. Inaczej mówiąc: z raz zakupionej licencji nie można się wycofać. Można ją za to odsprzedać wraz z oryginalnym nośnikiem. Jak widać, ten typ towaru trzeba nabywać z rozmysłem, po zastanowieniu.

 

W Media Markt można zafoliować sobie na miejscu ledwo co odsłuchaną płytę. Czy ona na powrót stała się nowa? Czy wcześniej straciła sklepowe dziewictwo? Nowość towaru można rozumieć jako przysługująca gwarancja. Jeśli trafi się wydanie, gdzie trzy utwory są powtórzone, to taki felerny egzemparz sklep ma obowiązek przyjąć i zwrócić pieniądze (potrzebny jest dowód zakupu). Allegrowicz na ten przykład mógłby powiedzieć, że sam taką dostał i nie jest jego winą, że ktoś skopał sprawę.

 

Sklep odpowiada tylko za bezpieczeństwo towaru wprowadzanego do obrotu i zgodność z opisem produktu. Czy ktoś gdzieś wyczytał obietnicę, że dana płyta zawiera materiał zarejestrowany w jakości hi-end? No właśnie. Nawet wychodząc z tego miejsca brak jest podstaw do reklamacji. Można tylko znielubić wykonawcę lub studio nagraniowe, które nie dba o audiofilską wrażliwość.

 

Tak więc podstawa prawna zwrotu jest jasna i bezdyskusyjna (i całkiem sensownie pomyślana), a definicji "nowości" jest co najmniej kilka - w zależności od rodzaju towaru (odsłuchana wsklepie płyta dalej jest nowa - szkoda tylko, że niektórzy w jeszcze nie swojej przebierają paluchami zostawiając przy okazji tłuste ślady, szczególnie, gdy książeczka jest wydana w czerni, ale to już wina zachowania takich ludzi). Sklep powinien umożliwić przesłuchanie płyty (powinien...), co daje każdemu z nas przywilej, ale przy tym naraża na konsekwencje kupienia czegoś, co nie jest w idealnym stanie pierwotnym. Szczególnie jak pracownik sklepu kładzie pytę na tackę odtwarzacza chwytając ją w kleszcze. Mnie aż ciarki przechodzą, gdy widze takie coś. No, ale lepsze to, niż kupowanie w ciemno. Chociaż w erze Spotify tego problemu właściwie już nie ma.

grzechniks z calym szacunkiem, do glowy by mi nie przyszlo oddawac ksiazki czy plyty w momencie gdy wychodze ze sklepu czy widac wyraznie ze cos z nia bylo robione.

To takie prowincjonalne, leczenie jakichs kompleksow przez podejscie ze przeciez jestem klientem, zawsze mam prawo.

Nikt Ci tych plyt kupowac nie kazal.

 

Za to ze Ci sie nie podoba muzyka zwroc ją muzykowi, za to ze realizacja zwroc realizatorowi.

 

 

zwrócone do mnie płyty są nowe, tyle, że bez folii.

 

Nie, nie sa, sa przesluchane przez Ciebie, uzyte zatem uzywane. Moze wyraznych rys nie ma ale moze sa mikrorysy, zreszta niewazne.

 

 

Czy empik nie może sprzedawać płyt bez śladów użytkowania bez folii?

 

a kto wie co z takimi plytami bylo robione. Ja bym nie chcial takiej plyty kupowac jako nowej, sorry.

 

 

 

Niech empik poświęci trochę czasu na ocenę klientów, jeżeli ktoś ciągle kupuje, to niech może zwrócić.

Przecież można ocenić, co i w jakim stanie zwraca.

 

niech mozde zwrocic bo co? Bo chcesz sobie posluchac? To idz gdzies gdzie mozna posluchac albo posluchaj gdzies i jak odpowiada to kupuj a jak nie to nie zawracaj gitary.

I nie mow ze Empik ma cos oceniac, sa pewne zasady, nikt nie bedzie sie do Ciebie dostosowywal, Ty masz sie dostosowac do nich.

 

 

Empik: Dziękujemy Panu.

 

Oni Tobie rowniez bo nie sadze zeby chcieli takich roszczeniowych klientow.

 

I nie mowie ze Empik jest idealny ale ze Twoje myslenie to jakas masakra.

Ale co to w ogóle za pomysł, żeby płyty kupować w ciemno, a potem zwracać? Jeśli jest szansa, że coś może mi się spodobać to wchodzę choćby na youtube i przesłuchuję. Jest tam praktycznie wszystko. Wiem że jakość bardzo słaba, ale do odsłuchu testowego wystarczy. Podoba się to wtedy kupuję. Jak YT nie wystarcza można też ściągnąć dobre mp3 i przesłuchać. Jeśli kupujemy potem płytkę to żadna zbrodnia.

 

Stanowisku Empiku w pełni uzasadnione. Kto im potem kupi taką rozfoliowaną płytę? Mają obniżać za nie ceny i iść w straty, bo komuś nie chciało się wcześniej przesłuchać co na niej jest?

projektor: Epson LS10000; procesor/blu-ray: Cambridge CXU; końcówka mocy: Arcam FMJ P7; kolumny: Polk Reserve R700 + Paradigm CC-590 v4 + Studio 10 v5; sub: Paradigm Seismic 110; DAC stereo: Topping dx9

Na początku lat 90-tych dałem kumplowi parę koron aby mi kupił w Szwecji kilka płyt, których oczywiście nie można było posłuchać w Polsce w żaden sposób.

Takie to były czasy, teraz się wszystkim w tyłkach pomieszało od tego dobrobytu i dostępności muzyki.

Oczywiście nie oczekuję za te moje byłe poświęcenie żadnych orderów, muzyka okazała się świetna (Zorn, Morphine, Fudge Tunnel itd.)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

teraz się wszystkim w tyłkach pomieszało od tego dobrobytu i dostępności muzyki

Święta prawda w latach 90 cd odtwarzaliśmy na naszych ukochanych Technicsach (po raz pierwszy dostępnych dla mas) i porównywaliśmy do taśmy magnetofonowej i byliśmy szczęśliwi, dzisiaj mamy wypasione sprzęty i chcemy aby wszystko grało jak Reference Recording czy MFSL bo inaczej to be i do du.... tylko po drodze gdzieś zgubiła się muzyka jako taka (pamiętam jak koncerty nagrywało się na przenośnych MK 232 i było dobrze)

(pamiętam jak koncerty nagrywało się na przenośnych MK 232 i było dobrze)

Sam nagrywałem… to i były o tyle dobre czasy, że nawet sygnał z konsolety można było dostać. Za darmo… A teraz, za darmo to możesz w mordę od ochroniarza oberwać, bo nagrywać nie wolno. To samo ze zdjęciami. Można było wejść i podczas próby fotkę strzelić. Teraz cię nie wpuszczą :)

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Ale w tedy liczyła się muzyka a nie kasa. Kapela która chciała coś nagrać zarówno u nas jak i na zachodzie musiała najpierw sprawdzić się na koncertach aby podpisać kontrakt z wytwórnia to nawet Miles Davis musiał sporo koncertować po knajpach w dzisiejszych realiach to prawie za darmochę. A dzisiaj idziesz do szmirowatego Vois of Poland pokręcisz czym trzeba i proszę.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.