Przestroga przed firmą Salto z Wrocławia

[rambo54]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zleciłem firmie Salto naprawę głośnika średniotonowego, w którym urwał się drucik łączący membranę i gniazdo przyłączeniowe.

Po rozmowie telefonicznej, potwierdzają że naprawią taką usterkę.

Okleiłem głośnik folią bąbelkową, zabezpieczyłem dodatkowo taśmą, wsadziłem do kartonu, wolną przestrzeń wypełniłem bąbelkową folią by głośnik nie przemieszczał się w paczce.

Do paczki wsadziłem kartkę A4 i drukowanymi literami podałem adres zwrotny wraz z telefonem, całość wysłałem kurierem DPD.

Po tygodniu dzwoni do mnie pani z poczty, z pytaniem pod jakim mieszkam adresem, bo ma paczkę zaadresowaną na mnie (tu pada moje imię i nazwisko ale błędny adres) ale że paczka jest za pobraniem, i nikt jej nie chce przyjąć..

Podaje przez telefon prawidłowy adres, i tego samego dnia przynosi mi paczkę pracownik poczty.

Jakie było moje zdziwienie gdy na samym początku zauważyłem że głośnik w paczce przemieszcza się luzem, w żaden sposób nie zabezpieczony, w razie uszkodzenia membrany, a głośnik to JBL od kilkunastu lat nie produkowany, byłby poważny kłopot

 

Po wyjęciu głośnika, nie zabezpieczonego oczywiście w nic, w paczce tylko pozostałości folii bąbelkowej jako wypełniacz, zauważam że coś brzęczy i lata luzem.

Pan z Salto jak się okazało, dolutował nowy kabelek, ale uszkodził nitowane, gumowo blaszane gniazdo przyłączeniowe do kabla w kolumnie w taki sposób, że przy próbie dolutowania do niego kabla głośnikowego, kabel głośnikowy szarpie za kabel od membrany...

 

 

Potem następuje kontakt przez telefon, oraz przesyłam zdjęcia na mail uszkodzonego gniazda.

Salto nie przyznaje się do uszkodzenia gniazda, ale proponują wysyłkę jeszcze raz do nich, celem naprawy gniazda jednak..

Z racji że jedna naprawa wymusza drugą, nie ma żadnej pewności że paczka nie pójdzie tym razem na jeszcze inny adres, a sam głośnik dojedzie w jednym kawałku, zwracam się o zwrot poniesionych kosztów.

Sam głośnik trafił wczoraj do jeszcze innej firmy celem naprawy uszkodzenia wyrządzonego przez Salto.

Pan z Salto nie widzi problemów które mu wyłuszczyłem, nie zamierza zwrócić kosztów które poniosłem za jego partactwo, mimo ostrzeżeń że podzielę się tą sytuacją na forach audio co czynię, by inni nie nadziali się na nich.

Pod kontem tej firmy w serwisie aledrogo również można poczytać negatywne komentarze ze zbliżonymi zjawiskami.

Nie polecam i odradzam korzystanie z tej firmy

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[54139]

Hm, tragedia.

Te wszystkie wymienione przez Ciebie uszkodzenia to pikuś tak naprawdę. A to, że tego nie zrobili nawet gdy uszkodził gniazdo przyłączeniowe to czyste nie chciejstwo i totalny brak odpowiedzialności. Sam niejednokrotnie robiłem takie rzeczy w domowym zaciszu mając części.

Ja znam ich tylko z kupowanym części do głośników, niestety również zauważyłem problem ze spadkiem jakości niektórych towarów, czasem wysłali membranę nie od tego głośnika do którego zamawiałem i wciskali mnie że tak musi być. Kontaktu zaniechałem.

Dobrze że o tym piszesz, bo firma zaczęła się zachowywać jakby miała monopol w dziedzinie.

[Dawid2011]

W takim razie trzeba będzie ich unikać.Niezle partactwo.

[Severance]

Kiedyś miałem podobną usterkę w głośniku Accutona. Chodziło o precyzyjne wykonanie roboty. Podjęła się tego jedna z firm i nie dali rady, bo uszkodzili ceramiczną membranę. Głośnik oczywiście wysłali jak gdyby nigdy nic. Z uwagi na ich postawę i wartość głośnika kilka tyś zł. sprawa trafiła do sądu. W rezultacie zawarta została ugoda na mocy której nie mogę podawać publicznie która to firma ale uważam że takie sprawy trzeba nagłaśniać, bo ta firma nadal robi szkody.

[Gość _avw_]

To jaka to ugoda? Chyba w drugą strone też zadziałała?

[rambo54]

Napisz proszę jak się ma owa umowa, bo Pan z Salto straszy mnie teraz prawnikami