Skocz do zawartości
IGNORED

Budowa Wszechświata


fox733

Rekomendowane odpowiedzi

W każdym momencie historii byli tego typu szarlatani ja Rajska i łykający to łosie. Niczym się nie różnimy.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Astrologia, Teologia, Hiper fizyka, ot naturalna ewolucja Filozofii :-)

 

Fakultety ci się mylą.

 

Trochę wyższej wiedzy i mamy albo czary, albo s-f , albo choroby psychiczne, albo religie lub filozofię. A wystarczy zrozumieć.

Trochę wyższej wiedzy i mamy albo czary, albo s-f , albo choroby psychiczne, albo religie lub filozofię. A wystarczy zrozumieć.

Nie wątpię, że oświecisz naród. Zapewne kolejnymi monologami narkomanów lub czymś w tym stylu.

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

ARTONie, spora ilość użytkowników (w tym ja, czyli jest już liczba mnoga) przyzna rację kostropatemu. Radzę Ci się spytać, czy ktokolwiek wierzy w bzdury, jakie wklejasz.

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Galileusza też kiedyś spalono za bzdury. Sorry ale ani dorastam do tego poziomu świadomości i mam nadzieję, że nie muszę. Kostropaty przyznał, że się nie zapoznał a komentuje. Ty też?

Galileusza też kiedyś spalono za bzdury. Sorry ale ani dorastam do tego poziomu świadomości i mam nadzieję, że nie muszę. Kostropaty przyznał, że się nie zapoznał a komentuje. Ty też?

 

Gwoli przypomnienia :

 

 

Konflikt Galileusza z Kościołem

 

 

galileusz1.jpgJEST 22 czerwca 1633 roku. Drżący starzec klęczy przed trybunałem rzymskiej inkwizycji. Ów człowiek to jeden z najsłynniejszych uczonych tego okresu. Swoje teorie poparł wynikami wieloletnich badań. Dlatego jest całkowicie pewien słuszności swych poglądów. Jeśli jednak chce ocalić życie, musi się ich wyrzec.

Ten uczony to Galileusz. Dzisiaj, po 370 latach, tak zwana sprawa Galileusza w dalszym ciągu rodzi wątpliwości, pytania i kontrowersje. Na trwałe zapisała się w historii religii i nauki. Dlaczego budzi takie emocje? I dlaczego w naszych czasach znowu jest o niej głośno? Czy rzeczywiście, jak ujął to pewien pisarz, stanowi ona symbol „konfliktu między nauką a religią”?

Galileusza powszechnie uważa się za „ojca współczesnej nauki”. Był matematykiem, astronomem i fizykiem. Jako jeden z pierwszych badał niebo przez lunetę. Swoje obserwacje wykorzystał do potwierdzenia teorii, która za jego życia wywoływała burzliwe spory - teorii głoszącej, że Ziemia nie stanowi centrum wszechświata, lecz krąży wokół Słońca. Nic więc dziwnego, że Galileusz bywa też uznawany za twórcę eksperymentalnych metod badawczych.

Wymieńmy niektóre osiągnięcia Galileusza. W dziedzinie astronomii odkrył satelity Jowisza, góry na Księżycu oraz fazy Wenus, podobne do księżycowych. Ustalił też, że Droga Mleczna jest zbiorowiskiem oddzielnych gwiazd. Jako fizyk, odkrył prawo ruchu wahadła oraz prawo swobodnego spadania ciał. Skonstruował między innymi geometryczny cyrkiel proporcjonalny - przyrząd do wykonywania różnych pomiarów i obliczeń. Korzystając z informacji otrzymanych z Holandii, zbudował lunetę, która odsłoniła przed nim wszechświat.

Jednakże ten znakomity uczony popadł w długotrwały konflikt z hierarchią kościelną. W rezultacie jego kariera zakończyła się dramatem, znanym właśnie jako sprawa Galileusza. Jak i dlaczego do tego doszło?

 

ŻYCIE GALILEUSZA

galileusz3.jpg

Galileusz, syn floreńczyka, urodził się w 1564 roku w Pizie. Na tamtejszym uniwersytecie studiował medycynę. Ale dziedzina ta niezbyt go pociągała, więc ją porzucił, by zająć się fizyką i matematyką. W roku 1585 wrócił do rodziny, nie zdobywszy żadnego stopnia naukowego. Niemniej zyskał sobie uznanie najwybitniejszych matematyków tamtych czasów i otrzymał posadę wykładowcy na uczelni w Pizie. Po śmierci ojca popadł w trudności finansowe, toteż przeniósł się do Padwy. Tam na uniwersytecie objął katedrę matematyki, co zapewniło mi większe dochody.

Podczas 18-letniego pobytu w Padwie, związał się z młoda Wenecjanką, która urodziła mu troje dzieci. W roku 16010 przyjechał do Florencji, gdzie został mianowany „pierwszym filozofem i matematykiem” na dworze wielkiego księcia Toskanii. Dzięki lepszej sytuacji materialnej, mógł poświęcać więcej czasu na badania naukowe. Przypłacił to jednak utratą wolności, która się wcześniej cieszył w Republice Weneckiej. Wyrokiem inkwizycji, ostatnie lata życia spędził w areszcie domowym we Florencji, gdzie zmarł w roku 1642.

Konflikt z Rzymem

W słuszność teorii Kopernika, zwanej tak że heliocentryczną (według której to Ziemia obiega Słońce, a nie odwrotnie) Galileusz wierzył już pod koniec XVI wieku. Jej potwierdzenie znalazł w roku 1610, gdy za pomocą swej lunety odkrył ciała niebieskie których nikt wcześniej nie obserwował.

Jak podaje dzieło Grande Dizionario Enciclopedico UTET, Galileusz nie chciał poprzestać na samych odkryciach. Pragnął przekonać do poglądów Kopernika „najważniejsze osobistości ówczesnych czasów (książąt i kardynałów)”. Miał nadzieję, że z pomocą wpływowych przyjaciół uda mu się przezwyciężyć sprzeciw Kościoła, a może nawet uzyskać jego poparcie.

W roku 1611 Galileusz udał się do Rzymu na spotkanie z dostojnikami kościelnymi. Używając lunety, pokazał im swe odkrycia astronomiczne. Niestety, wyniki nie były takie, jakich oczekiwał. W roku 1616 przeprowadzono w jego sprawie oficjalne śledztwo.

Teolodzy rzymskiej inkwizycji uznali teorię heliocentryczną za „bezsensowną i absurdalną z filozoficznego punktu widzenia, a także formalnie heretycką, pozostającą w wyraźnej sprzeczności z dosłowną interpretacją Pisma Świętego, jego przyjętą wykładnią oraz zrozumieniem Ojców Świętych i doktorów teologii”.

Galileusz spotkał się z kardynałem Robertem Bellarminem, uważanym za najwybitniejszego ówczesnego teologa katolickiego, a także za „pogromcę heretyków”. Bellarmin oficjalnie nakazał Galileuszowi zaprzestać propagowania teorii heliocentrycznej.

 

Przed trybunałem inkwizycji

Chociaż Galileusz starał się zachowywać ostrożność, to w dalszym ciągu popierał teorię Kopernika. Po upływie 17 lat, w roku 1633, stanął przed trybunałem inkwizycji. Kardynał Bellarmin już nie żył, ale teraz głównym wrogiem uczonego był, przychylny mu niegdyś, papież Urban VIII. Pisarze zaliczają ten proces do najsłynniejszych i najbardziej niesprawiedliwych w historii, a nawet stawiają go na równi z procesami Sokratesa i Jezusa.

Co do niego doprowadziło? Galileusz napisał dzieło zatytułowane Dialog o dwu najważniejszych układach świata, ptolemeuszowym i kopernikowym. W gruncie rzeczy poparł w nim heliocentryzm. W roku 1632 został wezwany przez sąd inkwizycji, ale ponieważ był chory i miał już prawie 70 lat, zwlekał z podróżą. Gdy jednak zagrożono mu sprowadzeniem do Rzymu w kajdanach, w następnym roku zdecydował się tam pojechać. Z rozkazu papieża przesłuchiwano go, a nawet straszono torturami.

Nie ma pewności, czy wobec tego schorowanego starca w końcu nie zastosowano tortur. W tekście wyroku wspomniano bowiem o poddaniu go „surowemu badaniu”. Według Itala Mereu, historyka prawa włoskiego, był to termin używany wówczas na określenie tortur. Sporo uczonych podziela ten pogląd.

Tak czy inaczej, 22 czerwca 1633 roku, w surowym wnętrzu pewnej sali przedstawiciele inkwizycji wydali wyrok w sprawie Galileusza. Uznano go za winnego, ponieważ„wyznawał fałszywą naukę, sprzeczną z Pismem Świętym, i twierdził, że Słońce (…) nie porusza się ze wschodu na zachód, ale że porusza się Ziemia, która nie jest centrum wszech świata”.

Galileusz nie chciał zostać męczennikiem, więc zmuszony był wyprzeć się swych poglądów. Po wysłuchaniu wyroku stary uczony, klęcząc w więziennym ubraniu, uroczyście przysięgał: „Odrzekam się, wyklinam i potępiam rzeczone błędy i herezje [teorię Kopernika] i w ogóle wszelki inny błąd, herezję i odszczepieństwo, przeciwne Świętemu Kościołowi” (tłum. M.Brahmer).

Jak głosi popularna legenda, po tych słowach Galileusz podniósł się i na znak protestu powiedział: „A jednak się kręci!” Zdaniem komentatorów, upokorzenie, związane z wyrzeczeniem się swych poglądów, dręczyło go aż do śmierci. Został skazany na więzienie, ale karę zamieniono na dożywotni areszt domowy. Stopniowo tracił wzrok i żył prawie w zupełnym odosobnieniu.

 

Konflikt między religią a nauką?

Wiele osób uznaje dzieje Galileusza za dowód, że nauki i religii w żaden sposób nie da się pogodzić. Na przestrzeni wieków jego proces odstręczał ludzi od religii. Skłaniał ich bowiem do wniosku, że stanowi ona zagrożenie dla postępu naukowego. Czy naprawdę tak jest?

Papież Urban VIII i teolodzy rzymskiej inkwizycji faktycznie potępiali teorię Kopernika, jako niezgodną z Biblią. Przeciwnicy Galileusza powoływali się na wypowiedź Jozuego, którą w ich mniemaniu należało rozumieć dosłownie: „Słońce, stań nieruchomo” (Jozuego 10:12). Ale czy Pismo Święte rzeczywiście zaprzecza teorii heliocentrycznej? Bynajmniej.

Sprzeczność zachodzi jedynie między nauką a jawnie błędną interpretacją Biblii. Tak właśnie uważał Galileusz. W liście do swego ucznia napisał: „Choć Pismo Święte nie może się mylić, może się mylić - i to na wiele sposobów - ten, kto je interpretuje i komentuje. Bardzo poważnym i często popełnianym błędem jest poprzestawanie na dosłownym rozumieniu sensu”. Każdy rozsądny badacz Biblii niewątpliwie się z tym zgodzi.*

 

* [uczciwy czytelnik z pewnością przyzna, że wypowiedź o stanięciu Słońca nieruchomo na niebie nie miała charakteru naukowego. Użyto tego sformułowania, gdyż właśnie tak zjawisko to wyglądało z punktu widzenia naocznych świadków. Również astronomowie często mówią o wschodach i zachodach Słońca, Księżyca, planet i gwiazd. A przecież nie sugerują w ten sposób, jakoby te ciała niebieskie poruszały się wokół Ziemi - to tylko tak wygląda, jak gdyby przemieszczały się po niebie.]Galileusz posunął się jeszcze dalej. Oświadczył, że zarówno Biblia, jak i księga natury mają tego samego Autora, nie mogą więc sobie wzajemnie zaprzeczać. Jak jednak dodał, nikt nie powinien „utrzymywać z całą pewnością, że wszyscy, którzy objaśniają Pismo Święte, mówią pod natchnieniem Bożym”. Ta wyraźna krytyka oficjalnych poglądów Kościoła została niewątpliwie odebrana jako prowokacja i w rezultacie doprowadziła do potępienia Galileusza przez rzymską inkwizycję. No bo jakże to możliwe, by zwykły laik ośmielał się wkraczać w kompetencje duchownych?

Według niektórych uczonych, sprawa Galileusza stawia pod znakiem zapytania nieomylność Kościoła i papieża [zob. artykuł

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) w uStroniu]. Ów dogmat o nieomylności kwestionuje, na przykład, katolicki teolog Hans Kung, zaliczając „potępienie Galileusza” do „licznych i bezspornych” błędów w „oficjalnych naukach Kościoła”.

 

Galileusz zrehabilitowany?

galileusz2.jpgW listopadzie 1979 roku, czyli w drugim roku swego pontyfikatu, Jan Paweł II postanowił zająć się sprawą Galileusza, który - jak przyznał - „wiele wycierpiał (…) ze strony sług Kościoła i instytucji kościelnych”. Trzynaście lat później, w roku 1992, komisja powołana przez papieża stwierdziła: „Pewni teolodzy współcześni Galileuszowi (…) nie pojmowali, że wypowiedzi Pisma Świętego o fizycznej strukturze wszechświata mają głębsze znaczenie, i rozumieli je dosłownie”.

Jednakże teorię heliocentryczną krytykowali nie tylko teolodzy. Papież Urban VIII, który był mocno zaangażowany w sprawę Galileusza, stanowczo żądał, by uczony przestał podważać wielowiekową naukę Kościoła głoszącą, że Ziemia stanowi centrum wszechświata. Ale nie była to nauka biblijna, lecz pogląd greckiego filozofa Arystotelesa.

Gdy wspomniana komisja dokładnie zbadała sprawę Galileusza, Jan Paweł II nazwał skazanie uczonego „decyzją pośpieszną i niefortunną”. Czy zatem Galileusz został zrehabilitowany? Zdaniem pewnego pisarza „mówienie o rehabilitacji Galileusza, jak to czynią niektórzy, jest zupełnym absurdem, ponieważ historia potępiła nie jego, lecz ówczesny sąd kościelny”. Historyk Luigi Firpo oświadczył: „Nie do prześladowców należy rehabilitowanie ich ofiar”.

Biblia jest „lampą świecącą w ciemnym miejscu” (2 Piotra 1:19). Galileusz bronił jej przed błędną interpretacją. Natomiast Kościół bronił ludzkiej tradycji i w rezultacie uwłaczał Biblii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Oczywiście, że Galileusz nie został spalony. Nie zmienia to jednak sensu mojej wypowiedzi. Takie pomyłki jak i błędy ortograficzne potrafią ujawnić faktyczne zainteresowanie. Dziękuję.

 

Biblia jest „lampą świecącą w ciemnym miejscu” (2 Piotra 1:19). Galileusz bronił jej przed błędną interpretacją. Natomiast Kościół bronił ludzkiej tradycji i w rezultacie uwłaczał Biblii.

 

Jak w tym cytacie. Wy bronicie tradycyjnie powszechnych poglądów naukowych ja wyprzedzam je o dwa kroki w przód. Jest to kontrowersyjne bo być musi. Mnie to nie dziwi. Powoduje to tylko uśmiech na twarzy. smile.gif

Arton - jakie masz wykształcenie ?

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Z wami nie może być dyskusji. Bo nie rozumiecie, że tematem wątku jest budowa Wszechświata a nie moja osoba. To są podstawy logicznego myślenia. Z tym jak widać ciężko.

Pytanie nie było bez przyczyny .... sam musisz przyznać. Poza tym chciałbym wiedzieć, chyba nie tylko ja, jakie masz przygotowanie by pouczać o nas o sekretach fizyki, astronomii itp. .... bo same sny Rajskiej i innych blogerów amerykańskich nie wystarczą do tego zadania.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Galileusza też kiedyś spalono za bzdury

 

tuś Pan pojechał :))

może zmień nick na Kopernik albo inny Ajnsztajn :)

i uważaj na ogniska

 

Kostropaty przyznał, że się nie zapoznał a komentuje.

 

próbował, ale treści wklejane urągają zdrowemu rozsądkowi :)

 

Oczywiście, że Galileusz nie został spalony.

 

oczywiście

 

baluje na pokładzie zaginionego 747 razem z elvisem i kennedym :)

 

To są podstawy logicznego myślenia. Z tym jak widać ciężko.

 

nie zaprzeczę :))

Rdzeń jest nadmądrością bezprzestrzenną, nadinteligencją. Jest doskonale nadlogiczny. Posiada intencję bez intencji. Rdzeń w sposób metodyczny kopiuje siebie bezpośrednio na przestrzeń będąc równocześnie tą przestrzenią.

Dobre to jest!

Dobre to jest!

 

Toć to czysta hiperfizyka !

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.