Skocz do zawartości
IGNORED

Pre gramofonowe lampowe vs Opampy


smax

Rekomendowane odpowiedzi

Posiadam procesor i wzmacniacz mocy tranzystorowy. Zastanawiam się nad zakupem przedwzmacniacza gramofonowego,lampowego . Czy ktoś z użytkowników może się wypowiedzieć na temat połączenia tranzystora z lampą. Czy jednak może znajdą się zwolennicy pre na opampach ?

Denon PMA-2500NE, Denon DCD-2500NE,  PDA GenesisTannoy Revolution XT 8f ,  Kimber Kable 8TC , Technics SL-1200 MK2  + Ortofon 2M Bronze

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/114917-pre-gramofonowe-lampowe-vs-opampy/
Udostępnij na innych stronach

Posiadam procesor i wzmacniacz mocy tranzystorowy. Zastanawiam się nad zakupem przedwzmacniacza gramofonowego,lampowego . Czy ktoś z użytkowników może się wypowiedzieć na temat połączenia tranzystora z lampą. Czy jednak może znajdą się zwolennicy pre na opampach ?

Kazda technologia ma swoich zwolennikow i przeciwnikow. Osobiscie jestem absolutnym zwolennikiem lampy i to w calym torze bezwzglednie. Na podstawie mojego dlugoletniego doswiadczenia nie lubie hybrydowe kontrukcje, czyli kombinacje lampy i tranzystora/opampow w ramach tego samego urzadzenia, To jak by ani ryba ani rak.

Ale oddzielny pre-amp lampowy i koncowka tranzystorowa czasami daje fajny dzwiek.

Kazdy jednak sam musi uslyszec to "cos", to co bedzie sprawialo najwieksza przyjemnosc.

Zlota droga zawsze prowadzi tylko przez swoje wlasne uszy.

Pozyczyc jak najwiecej roznych MM/MC preampow ew. stepup transformatorow czy nawet wzmacniaczy z dobrym phono preampem i sluchac, porownywac, najlepiej w swoim wlasnym systemie.

A moze najlepszym rozwiazaniem pokaze sie wymiana glownego wzmacniacza na inny, wyposazony gramo wejsciem na wymarzonym poziomie...?

Ja z kolei preferuje rozwiązania hybrydowe tj. wzmacniacz lampowy i pre tranzystorowe/opampow. Zaletą takich konstrukcji jest kompromis pomiędzy barwą a detalicznością. Rozwiązania jednorodne przeciągają te cechy zbyt silnie w jedną lub drugą stronę. Lampa jako końcówka podkreśla znacznie ważniejszą dla mnie barwę, a rolą preampa jest wyciągnięcie maksimum przestrzenności i detaliczności.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Dobre opinie zbiera pre Phoenix'a. Cena nie jest wygórowana , a i można wypożyczyć i sprawdzić czy to słuszna droga ...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ograniczeniem jest tylko to, że jest on przeznaczony tylko do wkładek MM. Konstrukcja oparta na projekcie Hiraga.

 

robiz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja z kolei preferuje rozwiązania hybrydowe tj. wzmacniacz lampowy i pre tranzystorowe/opampow. Zaletą takich konstrukcji jest kompromis pomiędzy barwą a detalicznością. Rozwiązania jednorodne przeciągają te cechy zbyt silnie w jedną lub drugą stronę. Lampa jako końcówka podkreśla znacznie ważniejszą dla mnie barwę, a rolą preampa jest wyciągnięcie maksimum przestrzenności i detaliczności.

Niestety lampowa koncowka nie ma za bardzo z czego kreowac barwe, ktora ktora juz zostala "zjedzona" przez tranzystory lub (bron boze) opampy na wejsciu. To nie jest najlepszy pomysl wsadzic waskie gardlo na poczatek toru.

No i lampa ma o kilka rzedow lepsza rozdzielczosc od jakiegokolwiek opampa. Nie dla zartu lampy sie do tej pory uzywaja na wejsciu w najwiekszych radioteleskopach. dostarczaja o 3-4 rzedy wiecej szczegolow od najlepszych konstrukcji polprzewodnikowych.

Tylko ze lampa moze brzmic na 1000 roznych sposobow. Lampowe konstrukcje maja po prostu o wiele wiecej wariant dzwieku od krzemowych konstrukcji.

Trzeba tylko dobrac wlasciwa konstrukcje/typy lamp do swojich preferencji oraz systemu. Gwarantuje ze lampa potrafi grac bardziej energicznie, nawet wybuchowo od tranzystora. Lub bardzo cieplo nawet leniwo.

Kwestia konstrukcji oraz uzytych lamp.

Ale jezeli ktos preferuje tranzystor/opamp od lamp , prosze bardzo, na to nie mam argumenty. Sam przeszedlem bardzo dluga droge od tranzystora do (lampowej) dzwiekowej nirwany :)

Mocno jednak podkreslam to, co napisalem na poczatku.

Dla podjecia jakiejkolwiek sensownej decyzji trzeba sluchac, sluchac i jeszcze raz sluchac. Wlasne uszy to najlepsza referencja audiofila :)

Gość vasa

(Konto usunięte)

lampa ma o kilka rzedow lepsza rozdzielczosc od jakiegokolwiek opampa.

I tu jest hund begraben.

Preampy na krzemie mogą być złe, dobre lub b. dobre ale najlepsze są na lampach. Do poziomu b. dobre lepiej chyba kupić krzem. Będzie dobrze współpracował zarówno ze wzmacniaczem lampowym jak i tranzystorem będzie miał mnóstwo ustawień itd.

Niestety nie jest to prawda .

 

No i tutaj mnie zaskoczyłeś. Byłem przekonany, że to na podstawie Hiraga. W takim razie czym jest Phoenix i dlaczego "niestety"? Beaz wzgledu na to czym jest u mnie przyjemnie się zgrywa - jako alternatywe mam pełną opampów konstrukcję ahaja i tez ją chwalę:)

No i tutaj mnie zaskoczyłeś. Byłem przekonany, że to na podstawie Hiraga. W takim razie czym jest Phoenix i dlaczego "niestety"? Beaz wzgledu na to czym jest u mnie przyjemnie się zgrywa - jako alternatywe mam pełną opampów konstrukcję ahaja i tez ją chwalę:)

Wiecej różnic niż wspólnych cech mają te preampy. Hiraga to przede wszystkim b. duże Ua (ok. 500V ) i inny zasilacz .Grają inaczej i ja bym ich nie porównywał.

Posiadam procesor i wzmacniacz mocy tranzystorowy. Zastanawiam się nad zakupem przedwzmacniacza gramofonowego,lampowego . Czy ktoś z użytkowników może się wypowiedzieć na temat połączenia tranzystora z lampą. Czy jednak może znajdą się zwolennicy pre na opampach ?

 

Nie wiem ile chcesz kasy wydać. Czy tylko pre MM czy MC ? Moja dobra rada, kup sobie starego Tresholda FET10 lub ewentualnie SL-10 i zapomnij o opampach i lampach. Na ebayu pojawiają się czasem.

Jeśli chodzi o lampy to pamiętaj, że nie nie istnieją dwie identyczne lampy.

Niestety nie jest to prawda .

 

Wiesz, ja wiedzy technicznej nie mam. Po prostu Andrzej - ten od Ad Fonciaka ;) - polecał to pre w bardzo rozsądnych pieniądzach i twierdził, że konstruktor Krzysztof Jasiński , opracował to pre na bazie koncepcji HIRAGA.

 

 

robiz

  • Redaktorzy

Moja dobra rada, kup sobie starego Tresholda FET10 lub ewentualnie SL-10 i zapomnij o opampach i lampach. Na ebayu pojawiają się czasem.

Otóż to. Widać, że znasz się na rzeczy :) Ewentualnie FET9. Kolega ma (i nie tylko to) i gra, że mucha nie siada.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Dla mnie osbiscie i pewnie dla wielu osób ' obrabianie czysto analogowego sygnału z igły krzemem' czyli wzmacniajac tranzystorem to troche profanacja:). Elektrony buszujace w lampach robia to zdecydowanie z wieksza korzyscia dla ludzkiego ucha ktore nigdy nie bylo i nie bedzie cyfrowe.

Ale do rzeczy sam jestem uzytkownikiem preampa - klona konstrukcji EAR834 na trzech lampach, niestety tylko pod wkladki MM. Natomiast dynamika, detalicznosc, i przejzystosc tego co robi ten preamp z dzwiekiem z czarnej plyty jest powalajaca :). I to nawet na najtanszej wkladce AudioTechnica za sto kilka zlotych.

To jest wlasnie lampa.

Nie bez powodu legendarne konstrukcje przedwzmacniaczy takie jak Marantz7, AudioNote czy Jadis byly i są robione na lampach :)!

Cala reszta to tak jak z kobietami....rzecz gustu.

Uważam, że nie należy się zamykać ideowo na lampy albo krzem.

Każdy układ można zepsuć, albo zwyczajnie zaniedbać.

Poniżej lista rankingowa preampów z czasów jak były jeszcze DM (dla młodzieży - DM to marki niemieckie).

Pytanie dla dociekliwych - Ile klocków z pierwszej dziesiątki jest lampowych ?

 

(wiem, że nie testowali wszystkiego i że ujęte są tylko "wtedy produkowane")

Zgadzam się z twierdzeniem, że w świecie gdzie budżet nie odgrywa roli - lampa wygrywa. Niestety ten świat jest osiągalny dla nielicznych. Dlatego ważne jest poszukiwanie dobrych rozwiązań na miary budżetów - a to nie zawsze służy w 100% lampie. Dlatego rozwiązania hybrydowe wygrywają wg mnie.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Dla mnie osbiscie i pewnie dla wielu osób ' obrabianie czysto analogowego sygnału z igły krzemem' czyli wzmacniajac tranzystorem to troche profanacja:). Elektrony buszujace w lampach robia to zdecydowanie z wieksza korzyscia dla ludzkiego ucha ktore nigdy nie bylo i nie bedzie cyfrowe.

Ale do rzeczy sam jestem uzytkownikiem preampa - klona konstrukcji EAR834 na trzech lampach, niestety tylko pod wkladki MM. Natomiast dynamika, detalicznosc, i przejzystosc tego co robi ten preamp z dzwiekiem z czarnej plyty jest powalajaca :). I to nawet na najtanszej wkladce AudioTechnica za sto kilka zlotych.

To jest wlasnie lampa.

Nie bez powodu legendarne konstrukcje przedwzmacniaczy takie jak Marantz7, AudioNote czy Jadis byly i są robione na lampach :)!

Cala reszta to tak jak z kobietami....rzecz gustu.

 

Nie neguję tego, że nie ma wybitnych konstrukcji lampowych i nie chcę się wdawać w polemiki ani wywoływać dyskusji na temat wyższości lampy nad tranzystorem. Wiem, że są kiepskie konstrukcje na tranzystorach ale są też wybitne i na domiar tego nieskomplikowane. Mówiąc kolokwialnie słucham muzyki od "baroka do rocka" i zawsze poszukiwałem czegoś uniwersalnego. Musi być głęboki bas, nie narzucający się reszcie przekazu, czysty wokal nie za bardzo wysunięty do przodu i przede wszystkim stereofonia. Niestety przedwzmacniacze lampowe nie spełnią tego pierwszego z racji tego, że korekcja RIAA w znaczącej większości konstrukcji jest pasywna. Lampowych pre z korekcją RIAA w pętli sprzężenia zwrotnego jest niewiele. Stworzenie pre lampowego na dwóch, trzech lampach o wzmocnieniu ok. 100db w otwartej pętli (a takie gwarantowałoby niezniekształcony bas) wg mnie nie jest możliwe.

Nie neguję tego, że nie ma wybitnych konstrukcji lampowych i nie chcę się wdawać w polemiki ani wywoływać dyskusji na temat wyższości lampy nad tranzystorem. Wiem, że są kiepskie konstrukcje na tranzystorach ale są też wybitne i na domiar tego nieskomplikowane. Mówiąc kolokwialnie słucham muzyki od "baroka do rocka" i zawsze poszukiwałem czegoś uniwersalnego. Musi być głęboki bas, nie narzucający się reszcie przekazu, czysty wokal nie za bardzo wysunięty do przodu i przede wszystkim stereofonia. Niestety przedwzmacniacze lampowe nie spełnią tego pierwszego z racji tego, że korekcja RIAA w znaczącej większości konstrukcji jest pasywna. Lampowych pre z korekcją RIAA w pętli sprzężenia zwrotnego jest niewiele. Stworzenie pre lampowego na dwóch, trzech lampach o wzmocnieniu ok. 100db w otwartej pętli (a takie gwarantowałoby niezniekształcony bas) wg mnie nie jest możliwe.

 

No cóż,trochę dziwna ta teoria ?" Lampowych pre z korekcją RIAA w pętli sprzężenia zwrotnego jest niewiele"

odnosnie tego sprzeżenia.

No cóż,trochę dziwna ta teoria ?" Lampowych pre z korekcją RIAA w pętli sprzężenia zwrotnego jest niewiele"

odnosnie tego sprzeżenia.

 

Ta teoria to nie mój wymysł . Fakty są takie:

 

Wzmacniacz w otwartej pętli sprzężenia zwrotnego ma np. wzmocnienie Au = 60db (1000 razy). Na razie nie ma znaczenia czy to lampowy, tranzystorowy czy na opampach. Tworzymy pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego z elementów RC,

w wyniku której otrzymujemy wzmacniacz o charakterystyce RIAA. Wzmocnienie standardowo takiego układu dla częstotliwości 1kHz wynosi np. 40dB (dla wkładki MM). Przy częstotliwości np. 30Hz wzmocnienie będzie wynosić ok. 58dB. Głębokość sprzężenia zwrotnego zmaleje w tym punkcie do 2dB czyli praktycznie nie istnieje. Pomijając już znaczne zniekształcenia nieliniowe układu przy niskich częstotliwościach dochodzi jeszcze jeden czynnik tj. odchyłka charakterystyki tego przedwzmacniacza na niskich częstotliwościach od krzywej wzorcowej RIAA. Dzieje się to dlatego, że iloczyn wzmocnienia w otwartej pętli Au razy współczynnik sprzężenia zwrotnego b musi być dużo większy od jedności .

Gdy Au jest małe a tu jest niestety dla niskich częstotliwości małe to warunek ten nie będzie spełniony.

Stąd przytoczona przeze mnie wartość Au > 100db, która gwarantuje zarówno małe zniekształcenia na basach jak i wierny z wzorcowym przebieg charakterystyki RIAA.

Wzmacniacze lampowe, które osiągnęłyby podobne wzmocnienie musiałyby składać się z co najmniej kilku stopni. Niestety ze względu na silne przesunięcia fazowe niechybnie doszłoby do wzbudzenia się takiej konstrukcji po wprowadzeniu pętli sprzężenia zwrotnego w postaci elementów RC. Stąd moje twierdzenie, że lampy nadają się do konstruowania tylko pre pono z pasywną korekcją charakterystyki RIAA.

Dobre przedwzmacniacze lampowe mm z riaa/nab sprzężeniem zwrotnym maja zawsze przynajmniej 4 triody na kanal.

To w pelni wystarcza. do mc sie zawsze uzywalo dobranych stepup transformatorow ktore sobie z lapowym wejsciem doskonale rozumieja.

Wlasnie mi teraz taka kombinacja doskonale gra mike oldfielda qe2 i mam wielki usmiech na twarzy :)

W zlotych czasach audio nikomu nie przyszlo by do glowy oszczedzac na lampach co dzieje sie dzis prawie przy wszystkich nowoczesnych lampowych konstrukcjach. to co dziszaj producenci nazywaja lampowou integra czesto by sie w latach 50-70 tych niekwalifikowalo nawet na prosta budzetowa koncowke mocy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.