Skocz do zawartości
IGNORED

Wyrok w sprawie kabli!


dekoracja

Rekomendowane odpowiedzi

Wnioskujac po Twoich dlugich wywodach w pokracznym stylu zakompleksionego nastolatka i zalosnych zartach musi Cie bolec te 15 lat przewalania sprzetu i swiadomosc ze glupie kable glosnikowe to zbyt wysoka poprzeczka dla twojej ulomnej percepcji. Moge ci tylko obiecac ze wiele tracisz

 

Ale skleciłeś skecz! Te całe dwie linijki zaraz wywoła trzęsienie ziemi!

 

Osobiście jestem załamany tak niepochlebną opinią o mojej osobie, tym bardziej od tak wybitnego muzycznego znaFcy jak ty.

Naprawdę. Zamurowało mnie.

Zawsze niezmiernie poważnie traktuję tego typu wywody, a szczególnie od grajków spod dworca.

 

To na jakim instrumencie w końcu grasz? Może na cymbałach - do ciebie idealnie pasują.

Widzę że frustracja jest zbiorowa nawet w wiekszym stopniu niz tych ktorzy ulegli spiskowi producentów kabli

bądźmy poważni - jakie ma znaczenie gdzie grałem i na jakich instrumentach. napisałem wyraźnie że bycie muzykiem nie predysponuje mnie do wydawania sądów tylko podkreśliłem że obycie z instrumentami praca nad mixem w studiu wyrabia wrażliwość i rozpoznawanie dzwieków. Skoro jeden kabel ma opinię ciepło grającego i potwierdzają to jego nabywcy to jakie są Wasze argumenty że tak nie jest? Zbiorowa halucynacja? Autosugestia warta tysiące złotych? C'mon

Skoro jeden kabel ma opinię ciepło grającego i potwierdzają to jego nabywcy to jakie są Wasze argumenty że tak nie jest?

Graja im cieplo bo naczytali sie tych dyrdymalow przed jego zakupem. Jakby jeden z drugim napisali ze gra ostro to wszystkim gral by ostro. Dawno to przerabialem. Jakbys dal ten kabel delikwentowi, ktory nic o nim nie wie tzn. Nie czytal jego opinia byla by wogole inna.

?👈

i to jest ta argumentacja od setek postów - ktoś mi powiedział że basu jest więcej to uwierzyłem. Stary mam swój rozum i lata żeby nie wywalać kasy w błoto

 

"A poza tym nie wierze w aniołków, re... inkarnację, podwodne cywilizacje ani Świętego Mikołaja. Wiem natomiast jedno, że każdy kabel, jak się go podlączy do porządnego zestawu audio, może zabrzmieć inaczej. A historii słuchania kabli głośnikowych i tak byś nie zrozumiał". :)

tak oczywiscie najlepiej sie dyskutuje emotoikonkami i pseudoironią jak się nie ma nic do powiedzienia

 

Jak na razie to nie masz nic do powiedzenia o twoim rzekomym "muzykowaniu", którym pochwaliłeś się na początku.

Teraz czytam, że już nie grasz, a podobno tylko mixujesz, a mieszasz to już na pewno.

 

Kiedyś na forum był taki jeden gość. Specjalista od Accuphase, Krella i Poneerów.

Może i miał wiedzę, ale i klony. Jakoś tak śmiesznie wyszło, że go nakryto i gość się spalił.

Do tego swoje doświadczenie audio podpierał tym, że pracował w radio i sklejał reklamowe spoty.

 

Więc jak nic konkretniejszego nie jesteś w stanie napisać, to lepiej nic pisz.

Już o radiowcach, dźwiękowcach, muzykach ze słuchem absolutnym i ich żonach, słyszących kable sąsiadach, szwagrach, ciociach już tu było pisane z 1500 razy ze 100 lat temu.

Ze swoimi rewelacjami i argumentami bez pokrycia zwyczajnie się spóźniłeś.

stary dlaczego cały czas wjezdzasz na personalne dokonania - jestesmy na anonimowym forum i kazdy moze pisac co chce bez koniecznosci przedstawiania swojego zycia zawodowego przy rejestracji

pisze Ci konkretnie że różnice pomiędzy kablami występują i słyszę je bardzo wyraźnie natmoast Twoj kontrargument od 5 stron to "gdzie ostatnio grałem" Jeśli bardzo chcesz sprawdzić mój słuch możemy się umówić tylko jak tego dokonasz jeśli sam nie masz słuchu?

jakie są argumenty antykablarzy? ja nie słyszę to niemozliwe że ktoś słyszy?

Maciek, lat 34, Szczecin, Polska, ignorant :D

 

ciesze się że się przedstawiłeś ale skoro nie masz nic do powiedzenia jak to sam ująłeś to po co tu nabijasz posty?

 

Rozumiem, że Ty piszesz na temat wyroku w sprawie kabli? :D

Bo jeżeli nie, to mamy już wątek tasiemiec w formie telenoweli, o kabelkach - gdzie można wylać swoje żale:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Do boju! ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

zbanowałem największych paranoików. rozumiem, że można nie słyszeć wpływu kabli (a nawet zmian w sprzęcie), ale żeby na siłę tłumaczyć, że to normalne na forum audio to już przesada.

????

Przecież nie zamierzałem obalać metodologii ślepych testów, to bezdyskusyjnie najlepsza dostępna metoda, chciałem tylko dodać do tematu wiedzę, iż jest pewien niuansik, pewien trudny do oszacowania margines, który jednak różni odsłuchy ślepe od nieślepych. Na tym właśnie polega postęp wiedzy — na dokładaniu takich niuansów, które później stanowią podstawę do wykonywania kolejnych kroków naprzód już przez innych.

 

Osobiście wyraźnie wyczuwam jak spada mi zainteresowanie w ślepym odsłuchu — czynnik niepewności odbiera gwarancję, że szybkie porównanie nie okaże się pomyłką (psychicznie mocno nieprzyjemną) — trzebaby się z góry mocno nastawić na wielokrotne i długotrwałe ślepe porównania każdego bzdetu, z dodatkowym treningiem mentalnym, że nie wolno się stresować bądź osłabiać skupienia, bo tak naprawdę tu nie ma pomyłek, są tylko kolejne kroki przybliżające do prawdziwego rezultatu, a na to oczywiście zdecydowanie szkoda zachodu.

Zainteresowanie spada powiadasz:) Podczas ślepego testu nikt nie każe Ci szybko porównywać, chcesz możesz sobie słuchać dłużej. Poza tym nad czym tu się skupiać? Albo ktoś coś słyszy, albo nie tu nawet 10h skupianie nie pomoże, skoro ktoś uroił sobie coś w głowie.

 

A przecież ideałem byłoby znaleźć nie jedną taką osobę, ale przynajmniej grupę osób, które nie tylko „słyszą” wymianę jakiejś malutkiej części obwodu elektrycznego, ale jeszcze wszyscy tak samo! :)

Niestety jest odwrotnie grupa osób "słyszących" sama sobie zaprzecza w różnych sprawach, co wielokrotnie tu wykazałem.

 

*** Obserwacje prywatnych nieślepych testów można jeszcze dalej niuansować, np. wiem czego słucham, ale oczywiście nie dopuszczam umysłu do wytworzenia oczekiwań z tym związanych: że ma grać lepiej, gorzej, czy też w ogóle tak czy siak. Np. w jakichś 95% przypadków utwór z oryginalnej płyty gra lepiej, niż z jakiejkolwiek późniejszej składanki typu „the best of…”. Ale gdybym pozwolił sobie na przeciwny wariant, czyli wytwarzanie wstępnych oczekiwań, że ten z góry ma zagrać lepiej, a ten gorzej, to oczywiście nigdy bym nie wykrył tych pozostałych ~5%.

Nikt nie każe Ci w ślepym teście stwierdzać, który kabl gra lepiej, tylko czy słyszysz jakąkolwiek różnicę.

 

Chyba zapominasz, że wiedza naukowa to nie jest zestaw niepodważalnych reguł do nabożnego oddawania pełnych bojaźni pokłonów — że nauka to coś, co się cały czas testuje, weryfikuje i wciąż idzie dalej, a i tak nigdy nie można przyjąć, że już przyjęła wersję ostateczną.

Metoda do przyjęcia „na wiarę” jest stosowana w szkołach dla małolatów, a później wobec ogółu prostaczków — po co im jeszcze przeciążać obwody? I tak nie mają w życiu lekko…

Nawet cała metodologia ślepej próby to efekt ostatnich zaledwie kilkudziesięciu lat w historii ludzkości, wciąż zresztą uzupełniana.

Sugerujesz, że metoda nie jest miarodajna? Mam się bać chodząc do apteki po leki czy jak? :)

Przecież stwierdziłeś sam w pierwszych słowach tego wywodu że:

Przecież nie zamierzałem obalać metodologii ślepych testów, to bezdyskusyjnie najlepsza dostępna metoda

 

O dostępnych (lub zablokowanych innymi sprawami) wątkach pracy mózgu w trakcie odsłuchu. Te blokujące sprawy można inaczej nazwać po prostu rozpraszaczami — niewiedza, którego zestawu się słucha (choćby i z dwóch wiadomych) jest takim delikatnym rozpraszaczem, wyczuwalnym dla osób, które potrafią dokonywać retrospekcji własnych stanów psychicznych, a ograniczającym zdolność do w pełni zrelaksowanej analizy.

Większe rozproszenie sieje jawny test, ponieważ widzisz czego słuchasz i budujesz sobie fałszywy obraz rzeczywistości. Ponadto udowodniono, że bodźce wzrokowe mogą fałszować obraz dźwiękowy, to kolejny argument przemawiający za ślepą próbą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przykład z zagubieniem w obcym kulturowo mieście też należy do tego typu sytuacji i nawet nie ma tu z czym dyskutować — efekt jest psychologii powszechnie znany i wychodził przy analizie mnóstwa sytuacji, chociażby wypadków lotniczych.

 

O właśnie! Wypadki lotnicze to kolejna świetna analogia — niepewność spowodowana niezrozumiałą pracą sprzętu potrafi w kilkadziesiąt minut zmienić perfekcyjnie wyszkoloną załogę w parę oszalałych szympansów — zaczyna się od głupoty, typu oblodzenia czujnika na zbyt dużej wysokości w nocy i błędnego rozpoznania sytuacji przez pilotów, np. że przeciwnie — lecą za nisko, a kończy się to jazdą z szalonym przeciąganiem maszyny — walką z przyglebieniem maszyny na wysokości 10 kilometrów!

 

Niewiedza o tym, co się tak naprawdę dzieje, prowadzi do całego pasma szkolnych pomyłek. A wystarczyłoby, żeby jakiś „głos z nieba” podał jedną istotną informację, ale pewną na całe 100%, że np. aktualna wysokość wynosi… i nagle opada cała niepewność, w efekcie wygasają emocje, szympansy znów stają się profesjonalnymi pilotami…

Problem polega na tym, że zawodnik, który siada do testu dokładnie wie, co będzie się działo. Będzie wiedział jakie kabe będzie porównywać, więc nie ma tu analogii do tego zamieszania, które wyżej przedstawiłeś.

 

A to właśnie wykazałem — wpływa (choć bardzo nieznacznie), bo człowiek zaczyna sobie tym głowę zawracać już w trakcie odsłuchu. Uzasadnienie podałem, wszystko leży podane gotowe do sprawdzenia w warunkach laboratoryjnych, trzeba tylko dobrze zaplanować eksperyment, wyniki poddać analizie statystycznej, porównać ze ślepą próbą (nomen omen :) i już studenciaki mogą dopisywać do Wikipedii brakującą wiedzę… ;-)

Po pierwsze, jeśli coś słychać to test wykazuje w 100% np: Czemu kolumny można odróżnić w takiej ślepej próbie bezbłędnie? Skoro ta niepewność sieje taki zamęt, to każdy test powinien się zakończyć niepowodzeniem, a tymczasem są udane próby, ale oczywiście tam, gdzie różnice faktycznie są słyszalne! Po drugie prcepca słuchu jest lepsza, gdy mózg traci inne bodźce (wzrokowe) Po trzecie róznice w graniu kabli są oczywiste, jak ptaszek śpiewający za oknem, żaden test nie zaburzy mi percepcji, cobym tego ptaszka przestał słyszeć:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To dlaczego Chord jako producent nie potrafi wykazać/potwierdzić zalet kabli, które sam wyprodukował?

 

może być tak, że jako producent :

1. nie chce

2. nie musi

3. uważa, że głuchym to i tak się nie przyda

z niewiadomego powodu ktoś niewiadomy zbanował abece na cacy

Ja odpowiem:) bo mógłby nie trafić opisem z tymi robionymi przez grupę słyszących. Przecież wiadomo, że nic nie słychać, to trzeba zostawić to zadanie bajkopisarzom :D

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.