Skocz do zawartości
IGNORED

LEKTOR GRAND firmy Ancient Audio


tomek7776

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

"Przykład Silvera Granda pokazuje, że nie należy bezgranicznie ufać swoim sądom i oczekiwaniom. Pokaz był bowiem porażką. Porażką moich mniemań, zadufania i czego by tam jeszcze nie dołożyć, żeby nabrać trochę pokory. [...]"

 

To cytat z opinii Pacuły nt. nowych monobloków AA. Natomiast na forum jest parę osób, które nawet nie próbują się uwolnić od swoich sądów i oczekiwań, stąd cała ta dyskusja.

No cóż, obiecywałem, że nie włączę się do dyskusji. Ale może dlatego, że została przywołana opinia pana Pacuły chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami nt. całej konfiguracji Silver Grand, Lektor Grand i kable Velum. Tak się właśnie składa, że w tym momencie znajdują się u mnie i przesłuchuję całego kompletu od momentu gdy został przywieziony z Antwerpii.

Raczej na pewno moja opinie nie będzie się mogła pod względem rozległego doświadczenia i wielokrotnych porównań, które przeprowadził pan W. Pacuła, nie wspominając o jego doświadczeniu wyniesionym ze studiów nagraniowych i nagrywaniu muzyki na żywo.

W tym sensie moja opinia bedzie w jakimś, być może dużym stopniu ograniczona. Tym niemniej, poniewaz słuchałem znaczące (przynajmniej przez wielu za takie uważane) osiągnięcia lampowe jak choćby Ongaku i wiele innych z najwyższej półki (po za WAVac'iem), twierdzę z pełnym przekonaniem, że w zakresie sztuki lampowego wzmacniania konkurencja wymięka - "WYMIĘKA". I kropka. PO PROSTU NIE MA O CZYM MÓWIĆ.

POzdrawiam

NIe czyję się kompetentny, z powodów jak wyżej, ale mogę napisać o swoich wrażeniach.

Otóż, z reguły w sprzęcie nawet tej najwyższej klasy zachodzi następujące zjawisko. Wraz z większą czytelnością, liczbą detali pojawia się nieuchronnie wyszcuplenie, lub też wyostrzenie dźwięku w kategorii całościowego odbioru. Oczywiście, mam na myśli pewien bardzo wysoki poziom. Czyli innymi słowy, coś, za coś. I właściwie z tym się już pogodziłem. Jakież było moje zdziwienie gdy ciemne tło przekazu muzycznego oraz instrumentów muzycznych, które ze swej natury graja różnymi odcieniami matowości, czy wręcz czerni nie wpłynęło na oddanie dżwięczności, błysku, blasku i wybuchowości talerzy itp. Wręcz nastąpiło ajawisko, którego do tej pory nie zauważyłem w żadnym, choćby nie wiem jak odlotowym "wynalazku" - nieprawdopodobne kontrastowanie barwy róznych instrumentów. Ale to jeszce nic. Jazda zaczyna się, gdy w ramach solówki , czy lini melodycznej danego istrumentu widać nieprawdopodoba skale barwy. Np. Klarnet od ciemnego, wręczdołu do bardzo wysokich rejestrów na górze. Oddanie tych kontrastów w ramach kilku instrumentów i każdego jednego wpływa na niesamowite wzbogacenie przekazu o nawe wartości barwowe.

Dodatkowo, poprzez zastosowanie kondensatorów Hovlanda w Lektorze Grandzie nastąpiło jeszcze większe wyciągnięcie instrumentów i muzyków z ogólnego tła, tła nie muzycznego, ale tła przekazu. Po mału to juz jest na prawde tak że jak zamknie się oczy to nie tylko ich widać, ale równiż czuć. Dotykalność, namacalność, fizyczność jest tak przejmująca, że po raz pierwszu muszę powiedzieć, że jest to przekaz nie do odwzorowania na żywo. Nie mówię juz o akustyce, bo to jak powiedział bodaj Jean Cocteau, jest jak z wypadkami kolejowymi - to należy przeżyć

NIe czyję się kompetentny, z powodów jak wyżej, ale mogę napisać o swoich wrażeniach.

Otóż, z reguły w sprzęcie nawet tej najwyższej klasy zachodzi następujące zjawisko. Wraz z większą czytelnością, liczbą detali pojawia się nieuchronnie wyszcuplenie, lub też wyostrzenie dźwięku w kategorii całościowego odbioru. Oczywiście, mam na myśli pewien bardzo wysoki poziom. Czyli innymi słowy, coś, za coś. I właściwie z tym się już pogodziłem. Jakież było moje zdziwienie gdy ciemne tło przekazu muzycznego oraz instrumentów muzycznych, które ze swej natury graja różnymi odcieniami matowości, czy wręcz czerni nie wpłynęło na oddanie dżwięczności, błysku, blasku i wybuchowości talerzy itp. Wręcz nastąpiło ajawisko, którego do tej pory nie zauważyłem w żadnym, choćby nie wiem jak odlotowym "wynalazku" - nieprawdopodobne kontrastowanie barwy róznych instrumentów. Ale to jeszce nic. Jazda zaczyna się, gdy w ramach solówki , czy lini melodycznej danego istrumentu widać nieprawdopodoba skale barwy. Np. Klarnet od ciemnego, wręczdołu do bardzo wysokich rejestrów na górze. Oddanie tych kontrastów w ramach kilku instrumentów i każdego jednego wpływa na niesamowite wzbogacenie przekazu o nawe wartości barwowe.

Dodatkowo, poprzez zastosowanie kondensatorów Hovlanda w Lektorze Grandzie nastąpiło jeszcze większe wyciągnięcie instrumentów i muzyków z ogólnego tła, tła nie muzycznego, ale tła przekazu. Po mału to juz jest na prawde tak że jak zamknie się oczy to nie tylko ich widać, ale równiż czuć. Dotykalność, namacalność, fizyczność jest tak przejmująca, że po raz pierwszu muszę powiedzieć, że jest to przekaz nie do odwzorowania na żywo. Nie mówię juz o akustyce, bo to jak powiedział bodaj Jean Cocteau, jest jak z wypadkami kolejowymi - to należy przeżyć

Domyślam się, że pewnie chodzi o kable głosnikowe. Jeśli tak to z Velumami jest trochę tak, że niestety, albo dla niektórych "stety"., pokazują na co ich stać dopiero z klockami najwyższej półki. Dla tych powiedzmy do (umownie oczywiście) 10 tys PLN lepiej poszukać czegoś innego, ponieważ to w dalszym ciagu jest kompromis.

Moje, znowu bezpośrednie obserwacje(czytaj odsłuchy) wskazują, że sa onie niemiłosiernie przezroczyste i, nie lubię tego wyrażenia bo jest strasznie naduzywane - analogowe. Tak, że juz odpowiadająć na pytanie nie tu bym szukał tajemnicy przekazu.

Velumów słuchałem i generalnie to bardzo dobre kable i nie mam wrażenia, że są "tłuste". Myślałem o VdH, Mit-ach czy Fadelach. One są właśnie takie gęste, spójne, skondensowane to miałem na myśli mówiąc "tłuste".

Pzdr.

Niestety nic nie wiem o współpracy tych kabli z tym systemem. Jedynie próbowałem z cardas'em -golden reference, najwyższym stereovoxem, oraz XLO limited i unlimited. Rezultaty spektakularne na korzyść Veluma, oczywiście w tym systemie

Miło mi się różnić z opinią mojego autorytetu i starszego brata w audiofilskiej wierze.

Obu tych kabli słychałem z różnym sprzętem i oto moja krótka opinia:

XLO Limited a Velum to najprościej porównać dobre realizacje wytwórni Verve a ECM.

Osobiście preferuję żywą muzykę a nie jej dźwięk.

Jednak by się można miło spierać to poziom sprzętu Lektora i Silwera 300 jest niewątpliwie odpowiedni.

Najlepsze jednak że zgodnie z własnym sercem sami możemy sobie wybierać.

Pozdrawiam serdecznie , a szczególnie "Szunaja"

Maniakaudio.

Nie powiedziałem, że pobiły XLO Limited, choć nie ukrywam, że wolałem unlimited - choć testowałem na innym sprzęcie. Powiedziałem o spektakularnej rezultatach na korzyść Velumów, ale tylko i w tym systemie i tyle, albo, może dla niektórych aż tyle.

Co więcej. XLO limited to po prostu wspaniałe kable i już. Ale niestety kable, bez względu na cenę i uznanie tworzą powną komplementarna całość z systemem, i czasami nawet pewne są lepsze od innych. Co do XLO unlimited nie dam powiedzieć choćby jednego złego słowa- choć przyznać muszę, że mają swój charakter. Velumy, z kolei jakoby ich nie było i tu tkwi cały problem. Zresztą, opinie przedstawiłem powyżej

Wiadomo, że idzie o konkretny system... Ale XLO Ltd i UnLtd to scisła światowa czołówka, stąd moja uwaga. I to taka, która szczyci się brakiem charakteru. Jeśli Velumy mają go jeszcze mniej...

 

Choć z drugiej strony pytanie czy w AA nie dostosowano zestawu pod charakter Velumów. Wiele dobrych firm stawia (słusznie!) na kable dedykowane do swoich zestawów, może i tu zachodzi ten przypadek?

Otóż chyba właśnie tutaj w przypadku XLO limited, a chyba w zdecydowanie większym stopaniu w unlimited mamy do czynienia ze swoistym charakterem. Ten indywidualny rys objawia się przede wszystkim w dodaniu, moim, ale chyba nie tylko, zdaniem, pewnych nazwijmy to elementów wzbogacających czy upiększających, co może wydawać się nawet spektakularne, ale chyba nie dokońca stanowi o pewnej neutralności przekazu. Żeby nie być golosłownym odwołam się do pewnej cechy XLo unlimited (pomimo nazwy sugerującej nieograniczone możliwości, stoi w hierarchi o stopień niżej niż XLO limited). Otóż dodaje ten kabel w sposób bardzo ofensywny, choć przyznaje bardzo zniewalający nieprawdopodobne wrażenie holografii, rozumianej jako rozseparowanie dźwięków tak w zdłuż jak i w szerz, uwypuklając w pewnym sensie objętość i substancjalność uczestników zdarzenia muzycznego. Ponieważ miało to miejsce w mniejszym lub większym stopniu na każdej płycie prezentującej różną muzykę, zróżnych okresów, wnioskuję, że było to ewidentne dodanie, czy też uwypuklenie pewnych aspektów odtwarzanego przekazu muzycznego.

Acha, co do ewentualnego dedykowania Velumów to o ile wiem mamy tu raczej do czynienia ze zjawiskiem wyjątkowej, być może synergii. Zarówno historia firmy Velum jak również AA przebiegała odmiennie i to, że velum zagrał z AA jest tylko przypadkowym zdarzeniem. Velum pojawił się na rynku, gdy AA miał już wieloletnią historię

Rozumiem Zyzio, że należysz do tej bardzo wąskiej grupy ludzi, która słyszała konfigurację powyzszą i może bez obawy o narażanie się na śmieszność wypowiadać takie opinie. Wobec tego zapytam wprost. Jak było w Antwerpii. Jak podobał, lub też idąc za twoją opinią, co nie podobało Ci się w dźwięku Silver Grand, Lektor Grand, Velumy i głośniki Kharma.

Sądzę, że forumowicze z największą rozkoszą uslyszą wreszcie obiektywne zdanie na temat tej ściemy, jak to ładnie i jakże kompetentnie (bo nie mógłbym pomyśleć, że bez uprzedniego odsłuchu) ująłeś.

A mnie w sumie szkoda, że tego zestawu nie miałem kiedy i jak posłuchać. :-(

 

Z koństrukcji AA słyszałem zestaw Lektor IV + jakiś Cayin + Home Monitor - i to brzmiało nieźle, ale wymiana głośników na inne (sporo tańsze!) przyniosła poprawę. Być może ze wzmacniaczem się nie zgrały.

 

Słuchałem tez przez jakiś czas zestawu Galaxy i tu musze przyznać, że brzmienie było dla mnie stanowczo zbyt sterylne, by mi się miało podobać. Jechało wręcz lizolem i salą operacyjną. Zupełnie nie ta estetyka, no i nie za tę kasę.

=> Szunaj

Jeśli chodzi o Veluma to mi się robi niedobrze od samego patrzenia na niego i nic na to nie poradzę i choćby nawet był dobry to go nigdy nie kupię, bo bzdety powypisywane na nieoficjalnej stronie tego rozlatującego się gumowego badziewia wołają o pomstę do nieba, że o śmiesznych recenzyjkach na high-fidelity nie wspomnę....a co do AA to filozofia tej firmy bardzo przypomina mi tą velumową...że o chorych cenach nier wpmnę....no cóż uprzedzony jestem.....mea culpa....

I tu wreszcie po malutku zaczynamy dochodzić do sedna.

Chciałbym odpowiedzieć na dwie uwagi. Po pierwsze, istotnie co do Galaxy zgadzam się z opinią - sterylne itd. Ale to były, bez mała wieki całe i w dodatku solid state. Poza tym, nie jestem pewien, więc nie bedę się wypowiadał za właściciela AA, ale chyba jego ambicją jak dotąd nie było ściganie się z tranzystorem.

Co do drugiej odpowiedzi mamy do czynienia z zestawianiem i porównywaniem dwóch nieprzystawalnych światów. Estetyka versus wrażenia odsłuchowe. Co do pierwszej to już starożytni stwierdzili "de gustibus..... " i właściwie koniec rozmowy. Co do drugiej kwestii to pomimo oporów natury estetyczno, czy bo ja wiem jakiej jeszce, proponowałbym raz na zawsze rozstrzygnąć, poprzez przesłuchanie w/w zestawu. W przeciwnym razie szkoda miejsca w tym wątku, a może rozpocząć, czy dołączyć do - "Najpiękniejsze kable głośnikowe świata" i wtedy takie opinie będą miały swe merytoryczne uzasadnienie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.