Zasilacz do przedwzmacniacza lampowego - projekt

[bikerbo]

 

...no właśnie ;) może czasem warto "uwierzyć"...

 

Nie żartuj, pytam poważnie - chciałbym być bogatszy o tę wiedzę

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Luiis]

generalnie nie ma większego sensu walczenie z tętnienim w zasilaniu żarzenia lamp, bo przecież przez dziesięciolecia nie stosowano stabilizatorów... a jeśli już to nie krzemowych. Wszelkiej maści preampy i kolejne stopnie grają bardzo dobrze żarzone wprost z trafa z co najwyżej symetryzacją uzwojenia lub z dzielonych uzwojeń. Większy problem nastręcza takie prowadzenie ścieżek prądowych żeby nie zrobić pętli masy, bo wtedy pozbycie się przydżwięku sieci jest dość trudne.. dlatego lepiej jednak prowadzić żarzenie kablami z zasilacza lub trafa wprost do pinów lampy. W większości przypadków żarzenie prądem zmiennym daje bardzo dobre wyniki, chyba, że chodzi o układ preampa o bardzo dużym wzmocnieniu lub z wieloma stpniami wzmacniającyi o sumarycznie dużym wzmocnieniu - wtedy zasadne jest stosowanie stabilizacji nap. żarzenia. Również lampy żarzone bezpośrednio niezaprzeczalnie lepiej "grają" - jak dowiedziono - z zasilaczami stabilizowanymi, co przwda od tego stwierzedzenie jest może jeden wyjątek, ponoć w ślepych testach zasilacz impulsowy pracujący z cz. ok 100 kHz zbudowany przez niejakiego Pete Millett'a grał lepiej z 300B, od zasilacza stabilizowanego. Osobiście nie słuchałem ale wierzę, że to może być prawda... ;)

Mój osobisty typ to właśnie LT1033 m.in dlatego, że jest stabilizator ujemny ale też dlatego, że jak dotąd nie udało mi się go uwalić.. Poza tym dynamika preampa żarzonego z tym stabem zbliża się do tej z żarzeniem wprost z trafa:)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bikerbo]

generalnie nie ma większego sensu walczenie z tętnienim w zasilaniu żarzenia lamp, bo przecież przez dziesięciolecia nie stosowano stabilizatorów... a jeśli już to nie krzemowych. Wszelkiej maści preampy i kolejne stopnie grają bardzo dobrze żarzone wprost z trafa z co najwyżej symetryzacją uzwojenia lub z dzielonych uzwojeń. Większy problem nastręcza takie prowadzenie ścieżek prądowych żeby nie zrobić pętli masy, bo wtedy pozbycie się przydżwięku sieci jest dość trudne.. dlatego lepiej jednak prowadzić żarzenie kablami z zasilacza lub trafa wprost do pinów lampy. W większości przypadków żarzenie prądem zmiennym daje bardzo dobre wyniki, chyba, że chodzi o układ preampa o bardzo dużym wzmocnieniu lub z wieloma stpniami wzmacniającyi o sumarycznie dużym wzmocnieniu - wtedy zasadne jest stosowanie stabilizacji nap. żarzenia. Również lampy żarzone bezpośrednio niezaprzeczalnie lepiej "grają" - jak dowiedziono - z zasilaczami stabilizowanymi, co przwda od tego stwierzedzenie jest może jeden wyjątek, ponoć w ślepych testach zasilacz impulsowy pracujący z cz. ok 100 kHz zbudowany przez niejakiego Pete Millett'a grał lepiej z 300B, od zasilacza stabilizowanego. Osobiście nie słuchałem ale wierzę, że to może być prawda... ;)

Mój osobisty typ to właśnie LT1033 m.in dlatego, że jest stabilizator ujemny ale też dlatego, że jak dotąd nie udało mi się go uwalić.. Poza tym dynamika preampa żarzonego z tym stabem zbliża się do tej z żarzeniem wprost z trafa:)

 

Chciałem się dowiedzieć jak stabilizowanie żarzenia obcina bas i w czym ten LT1033 jest taki dobry ("o wiele lepiej w ścieżce żarzenia lamp spisuje się LT1033 (negative)"). Rozpisałeś się natomiast o tym, że można żarzyć AC z dobrymi wynikami. Zgadzam się z tym. Ale nie ma co się czepiać żarzenia prądem stałym. Skrytykowałeś stabilizator MICa - wciąż nie wiem co w nim nie tak?

Sugerujesz, że na słuch da się odróżnić 3 preampy z 3 innymi rozwiązaniami stabilizowania żarzenia np. twój lt1033-mic29502-crcrc.

 

Pete Millett nie jest taki niejaki. Zrobiłem kilka jego projektów. Zdrowe podejście ma facet.

 

 

"bo przecież przez dziesięciolecia nie stosowano stabilizatorów..." - kiedyś rtęcią zęby naprawiali (wybacz dygresję)

 

Mój osobisty typ to właśnie LT1033 m.in dlatego, że jest stabilizator ujemny - dlaczego to taka zaleta?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )