Skocz do zawartości
IGNORED

przedwzmacniacz gramofonowy MF,Creek...


Zegarmistrz

Rekomendowane odpowiedzi

Ma ktoś może doświadczenia z nowszymi phonostage Musicala, albo Creeka - modele MF X-LPS v3, Creek OBH 15 albo 18. Może jakieś inne propozycje w okolicach 1kzł na początek. NAD, tanie Projecty oraz RiAudio odpadają. System w "o mnie".

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/12060-przedwzmacniacz-gramofonowy-mfcreek/
Udostępnij na innych stronach

Co do QAudio to (ha ha!!!) chciałbym być orginalny. A co do warunków to jeszcze nie wiem czy pierwszy jest spełniony - słuchałem innej konstrukcji użyczonej mi przez Deltę która mnie satysfakcjonowała w pełni, ale ostatecznie nie trafiła do produkcji. Drugi warunek za to raczej spełniony nie będzie (spodziewana cena to okolice 2kzł). Mam taki silent agreement z żoną, ze wymieniam poprzedni wzmak na phonostage plus conajwyżej NIEWIELKA dopłata:))) co daje okolice 1kzł plus minus powiedzmy 20%.

Gość vasa

(Konto usunięte)

Zegarmistrz

Na spotkaniu w Oławie phono z NV było równorzędnym partnerem dla Acoustic Solid Round i wkładki Grado Ref. Ciekawe na ile NV wycenia swój produkt. To był naprawdę fajny zestaw. Pogadaj, pożycz, posłuchaj, ponegocjuj z szefostwem :-)

Baa już z nimi rozmawiałem wstępnie - cena pod 2kzł. Też mi się podobał, ale wolę najpierw sprawdzić trańsze opcje. MF jest we wrocławskim Top Hifi, ze względu na stare znajomosci będę miał możliwość sprawdzenia go w swoim systemie (może już weekend). Kosztuje 1,5kzł, ale też "wygląda" na co najmniej tyle. Swoją drogą przydałoby się posłuchać bo widzę, ze wiedza na jego temat w narodzie płyciutka. Pytałem tez mailowo o Argusa ale na razie bez echa. Creeka w po lu widzenia nie stwiedziłem jak dotąd.

  • 3 tygodnie później...

Po tyle krótkich co intensywnych poszukiwaniach wybór dokonał się, a oto jak do niego doszło - może przyda się dla innych zainteresowanych tematem.

Jakimś interludium do tej akcji było Audio Show w Oławie (wątek 11812) gdzie zetknąłem się z bardzo sympatycznie brzmiącym systemem Nudy Veritas, wartość tamtego odsłuchu nie była może największa ze względu na trudną akustykę pomieszczenia oraz nieznane elementy systemu. System analogowy grał tam na tyle fajnie, że uruchomił we mnie żyłkę naszego ulubionego audiofilskiego zmieniactawa, a konkretnie chęć zrobienia czegoś z moim prowizorycznym phonostage (wzmak Arcam6plus - sygnał przepuszczony przez pre i pętlę magnetofonową).

Na pierwszy ogień poszedł Musical Fidelity X-LPS v3. Wypadło on nieszczególnie, nieco tylko lepiej od pre w Arcamie. Zalety MF to z pewnością czysta i gładka średnica oraz przyzwoite aczkolwiek nieco szkliste wysokie tony. Nie do zaakceptowania był natomiast charakter basu i dynamika. Muzyka grała wolno, a niskie tony podane były w dużej ilości , ale bez należytego wypełnienia i faktury. Spostrzeżenia z domowego odsłuchu potwierdziły się w dużej mierze podczas prezentacji przedwzmacniacza Delta Studio (wątek 11913). Mając pojęcie o brzmieniu MF, swój gramofon oraz znając brzmienie użytych wzmacniaczy mogłem pokusić się o zweryfikować możliwości następnych kandydatów - Projecta Phonobox SE (dzięki mkorek) i Delta Studio, których zresztą chętnie posłuchałbym jeszcze u siebie w domu. Phonobox SE reprezentuje klasę brzmienia podobną do MF, aczkolwiek różni się charakterem brzmienia. W przypadku czeskiej konstrukcji nie ma mowy o braku wypełnienia basu - niskie częstotliwości były obszerne i mięsiste może nawet za bardzo mięsiste. Dynamika nie była znacząco lepsza od MF - muzyka płynęła spokojnie i dostojnie. Próby słuchania kapel rockowych (Aerosmith) przynajmniej na moim gramofonie zakończyły się fiaskiem - z jednej strony ze względu na owe braki w timingu, z drugiej na ułomność wysokich tonów. Premierowy pre Delty Studio okazał się znacznie lepszy od MF iProjecta zwłaszcza w zestawieniu z wykorzystywanym również gramofonem Delty Studio (Thorens 147 wkładka Excell i Audio Note). Tu już można było mówić o iluzji uczestnictwa w spektaklu nie zastanawiając się nad wadami poszczególnych składowych - dźwięk podany z rozmachem, wolny od podbarwień, dynamika na bardzo dobrym poziomie, stereofonia również. Niestety mój gramofon był w stanie pokazać wówczas te zalety tylko w części, ale koniec końców wprowadzając pewne poprawki (zmiana slipmaty, oczyszczenie igły itp) udało mi się osiągnąć znaczącą poprawę.

Odsłuchiwany egzemplarz pre Delty był już sprzedany i nie dane było mi posłuchać go w domowym systemie (liczę że to jeszcze nadrobię), więc w celu jak mi się wydawało pozbierania następnych doświadczeń udałem się na dalsze poszukiwania tym razem do Combitu. Pamiętałem że stał tam na półce jakiś czas wcześniej pre Nudy Veritas był tam też pre znanej mi do tej pory z opowiadań firmy Abraxas (vasa - dzięki za tips:). Na pierwszy ogień poszedł właśnie on. Combit nigdy nie robił problemów z pożyczeniem do domu miałem więc dwa wieczory aby zapoznać się z ukraińskim lampowcem. Przyzwyczaiłem się już do osobnych zasilaczy w phonostage - Abraxas posiada zasilacz oparty na transformatorze toroidalnym wbudowany w obudowę (trochę mnie to zaniepokoiło, ale jak się wkrótce okazało niepotrzebnie). Obudowa to średniej wielkości prostopadłościenna skrzyneczka z drewnianym frontem i niebieską diodą (minus za brak oznaczeń przy gniazdach i natężenie światła jakie rzeczona dioda generuje - trzeba słuchać w okularach przeciwsłonecznych;))). A jak to gra? Trzeba przyznać, że znakomicie - do tej pory analog miał problem z dotrzymaniem kroku CD w moim systemie. Najbliżej z wcześniej testowanych był przedwzmacniacz pożyczony kiedyś z Delta Studio (nieznanej marki), ale i jemu jeszcze trochę brakowało. Abraxas gra bez kompleksów - wrażena stereofoniczne to klasa sama dla siebie - na "Caverna Magica" pierwsze minuty sprawiły wrażenie jakbyśmy znaleźli się w pomieszczeniu w którym rzecz się dzieje. O taką jakość wysokich tonów gramofonu nie posądzałem. W utworach ze składanki „Works” Pata Metheny muzyka płynie żywym i swobodnym strumieniem – nic nie kłuje, nie przeszkadza – sama przyjemność. Ładnie zaznaczony i kontrolowany choć nienajobszernieszy bas, dobrze zdefiniowana średnica oraz we właściwych momentach odpowiednia dynamika - to cechy, które potwierdziły gitarowe koncerty Vivaldiego oraz nagrania Schuberta Filharmoników Dresdeńskich. Ktoś kiedyś pisał o problemach z odtwarzaniem brzmienia skrzypiec na wkładkach Goldringa serii 10xx, dopiero korzystając z Abraxasa mogłem zacząć się nad tym zastanawiać (i znowu mogę miec problem;). Dwie dodatkowe pożyteczne cechy przedwzmacniacza to: bardzo szybkie rozgrzewanie się (właściwie kilka minut wystarcza do uzyskania świetnej jakości dźwięku) oraz utrzymanie jakości dźwięku i wysokiej rozdzielczości przy cichym słuchani - zwłaszcza ta ostatnia z cech jest dla mnie istotna. Pomimo doskonałego wrażenia jakie zrobił lampowy Abraxas, pamiętając brzmienie systemu z Oławy nie mogłem pozbawić szans także pre Nudy Veritas.

Phonostage Nuda Veritas MM-1 wygląda bardzo oryginalnie - gustowne drewniane puzderko z wyfrezowaną na topie nazwą i czerwoną diodą od frontu prezentuje się na półce bardzo dobrze. Zasilacz znajduje się w osobnej obudowie - połączony przedwzmacniaczem kabelkiem mikrofonowym Klotza ze złączem DIN (!). Na tylnej ściance podobnie jak w przypadku Abraxasa nie znalazłem żadnych oznaczeń :(. Przynajmniej układ wejść i wyjść okazał się bardziej intuicyjny. Co do dźwięku – hmm.. nie podjąłbym się stwierdzić, które z urządzeń jest bezwzględnie lepsze, pewne jest to że różnice są bardzo duże. MM-1 gra ciemniej. Dysponuje wyśmienitym basem – silnym, świetnie zdefiniowanym i głębokim. Średnica jest odtwarzana poprawnie, jakkolwiek sporadycznie zdarzały się momenty, że dźwięki różnych instrumentów nieco się zlewały - tu Abraxas chyba był odrobinę lepszy. Największy dystans (przynajmniej na moim systemie) dzieliły MM-1 od Abraxasa wysokie tony i stereofonia. Słuchając MM-1 przypomniały mi się czasy gdy korzystałem z usług Dali 450 i CD MF E60. MM-1 wyraźnie preferował głośniejsze słuchanie - powściągliwa na ogół góra pasma okazywała się wówczas całkiem wysokiej jakości i dobrze uzupełniała muzykę, ale o takiej magii jak z Abraxasa nie było mowy. Zapewne można byłoby pomóc sprawie podpinając inne kable albo wręcz zmieniając głośniki (może na jakiegoś JMLaba)? MM-1 grał u mnie dwa dni, przy czym różnica pomiędzy pierwszym, a drugim była poważna - zimny gorzej definiował średnicę, a przestrzenność była wówczas na bardzo skromnym poziomie. Widać, że podobnie jak w przypadku większości urządzeń tranzystorowych z jakimi miałem do czynienia tak i w tym przypadku należy Nudę trzymać pod prądem.

I końcowy rezultat: The winner is:... Abraxas!!! Ukraińskie pudełeczko z ksenonowym reflektorem okazało się urządzeniem najlepiej pasującym do mojego systemu. Mam nadzieję, że zagrzeje w nim miejsce (i atmosferę) nie krócej niż jego poprzednik, dla którego duże brawa za wytrwałość ;)))

Do jasno i szybko grających systemów zapewne lepsza okazałaby się Nuda Veritas, dla której również duże brawa. Urządzeniem być może całościowo lepszym od ukraińskiego „lampiona” była słuchana gościnnie Delta Studio, no ale tu jednak zagłosował też mój portfel. Tematu sprzętowego oczywiście nie zamykam i deklaruję chęć posłuchania innych przedwzmacniaczy, ale teraz to już będzie trochę "spokojniejsze" słuchanie. Jak widać niewinne „zbieranie informacji” w kwestiach audio potrafi skończyć się drenażem portfela – oby wrażenia ze słuchania ulubionej muzyki nam to zawsze rekompensowały.

Zegarmistrz, dzieki za ciekawy i pouczajacy wpis! Niechaj Abraxas bedzie z Toba! Ja ze swojego preampa jestem zadowolony, za to w koncu zmienilem TT na ...starego i uzywanego Thorensa TD-160 (cos te Projecty szczescia do mnie nie maja) i w koncu jest super: wszystko ciezkie, solidne, manualne, zbudowane jak czolg i pieknie gra. Przede mna wybor wkladki. Mam w domu trzy: dwa budzetowe Ortofony (OM10, 510MkII) i blast from the past Ortofon VMS 30 MK II. A kusi sprobowal MC...

Dzięki wszystkim za dobre słowo!

osiek - to prawda trzymał się skubaniec długo i skutecznie, myślałem żeby go wstawić do jakiejśc gablotki (Mauzoleum Lenina hehe), ale szkoda byłoby żeby tak zasłużony i co tu dużo mówić dobry klocek się kurzył. Niebawem zaczyna nowe życie jako podstawa pierwszego systemu taty chrzesnego mojej córci - teraz tylko gdzieś dopaść CD Musicala, Dali i znowu będzie grał jak ta lala. Żona jeszcze nie przyjęła - jak wrócę do domu we wtorek - będę męczył temat (trzymajcie kciuki i szykujcie zimne okłady;))))

 

vasa - a propos filcowej maty - w zasadzie to nie wiem jak to nazwać, to zwykła mata dj-ska położona napisem w dół, kórą mam od Witka. We wpisie chodziło mi o to że gramofon ze zdjęcia miał standardową gumę, a zmiana na matę "szmacianą" bardzo u mnie pomogła.

...a co do ksenona ;)) przygotowuję małe uzupełnienie - wytoczony elegancki krążek z mosiądzu z podtoczenieami fazkami i wywierconym otworkiem o bardzo małej średnicy na diodę, troszkę bluetaka i będzie superancko!

Liczba "ofiar" Abraxasa rośnie :) ;)

 

 

Osiek porponuję posłuchać integry na EL 34, cena wyjściowa chyba 3000zł. B. ciekawa propozycja w tej cenie.

 

Pitdog, jak tu zaglądasz może to niedrogi partner dla towjego Ushera?

...ano dałem się mu usiec:))) PMD dzięki za skontaktowanie ze Skrzypkiem - może po AS zrobimy małą sesję lampową bo chyba wreszcie uda mi się parę dni spedzić w domu bez reszty rodzinki.

>>Zegarmistrz

daj znać jak ochłoniesz po AS, czekam na wiadomosc, moze byc ciekawie, tak na marginesie to rozstalem sie z rosyjskimi 6H8C, lampki grzeja sie od miesiaca, teraz sa 6SN7, nic tylko sluchac. :)))

Ostatecznie nie pojechałem :((( (skasowałem auto) - za to planuję małe AudioShow-Ostatki w niedzielę wieczorem u siebie (chata wolna- można przypiecować:)))) - jeszcze nie wiem kiedy dotrę spowrotem do Wrocławia bo odwożę rodzinkę w góry, ale jak masz ochotę to zapraszam. Reszta na priva.

PMD> kondolencje dla... Warty - auto ubezpieczone na full, poza tym... służbowe

 

Jak znajdziesz chwilkę w któryś z wieczorów niedziela-wtorek i piątek to zapraszam na małe posłuchanko:)

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio korzystając z okazji pod tytułem wolna chata miałem przyjemność posłuchania sobie w gronie forumowych znajomych paru ciekawych urządzeń: Wzmacniacza lampowego na EL34 Abraxas (dzięki Skrzypek), phonostage QAudio (dzięki vasa) oraz leciwego ale również ciekawego prototypu phonostage Delta Studio (dzięki Delta Studio).

Wzmak Abraxasa wprawdzie protestował przeciwko łączeniu go z ekstremalnie nisko-efektywnymi kolumnami, ale jeżeli już grał to należały się mu słowa uznania, właściwie poza dynamiką, basem no i... wyglądem nie ustępował znacząco mojej 6L6. Wygląda na to że jednak da się zrobić dobrze grający wzmak lampowy za sensowne pieniądze gorzej z opakowaniem:)

Duże wrażenie zrobił na mnie pre QAudio właściwie można powiedzieć, że był to "negatyw" brzmienia phonostage Abraxasa którego używam na codzień. Niesamowita szybkość, dynamika, rozciągnięcie pasma, kontrola basu tworzyły wrażenie, że płyta gramofonowa kręci się szybciej a wzmacniacz dysponuje dodatkową porcją watów. No ale nie ma róży bez kolców - uproszczona średnica, czasami natarczywe sybilanty, słabsza od Abraxasa plastyczność i trójwymiarowość przywodziły na myśl stare wzmacniacze Audiolaba. Wydaje mi się że połączenie ze spokojniej od Goldringa grającą wkładką mogłoby sprawie w znaczący sposób pomóc. Obecny właściciel celuje w lampę SE i tubę całościowo preferując muzykę podaną w dużo dynamiczniejszy sposób niż tak jak zazwyczaj się to dzieje u mnie - tak więc wszystko powinno znaleźć się na swoim miejscu. Pre Delty łączyło zalety i wady Abraxasa i QAudio ale jakoś nie był w stanie do siebie przekonać, niedawno pezentowany tranzystorowy prototyp Delty jest jednak sporo lepszy.

Równie ważna jak samo słuchanie jest w tym wszystkim jednak możliwość spotkania się w fajnie zakręconym gronie, porozmawiania, poznanie nowej ciekawej muzyki (...ach ta Carmen - na samą myśl jeszcze mi szczęka opada tylko gdzie dorwać taką realizację???). Mam nadzieję, że następne takie imprezy już wkrótce, a więc do zobaczenia.

Jeszcze raz dzięki za zaproszenie.

Nie ma to jak wolna chata :) . Dla mnie , osoby nie majacej na codzień kontaktu z czarną płytą, było to b. ciekawe doznanie. Wystartowaliśmy z CD, by po uzyskaniu kworum, przesiąść się na gramofon. Sama przesiadka , jeszcze nie jest taka bolesna. ale już powrót z czarnego placka do małego srebrenego krążka, jest traumatycznym przeżyciem :)

Jak by nie było Marantz Zegarmistrza jest całkiem przyzwoitym źródłem. Tymczasem sam gramofon jak i władka, w opoinii właściciela, pozostawia wiele do rzyczenia. Wobec tego różnice tym bardziej robią wrażenie.

Tylko jak pomyśle o tych wagach, naciskach, igłach, wkładkach, matach itd. , rany toż to się idzie zrujnować :)

 

, i ten irytujący brak pilota :)) ;)

Mój Preamp Mc/Mm który był słuchany jest podstawową opcją jednostopniowego wzmocnienia.

Lepszą średnicę można uzyskać na szybszych elementach w postaci dwustopniowej.

Od trzech lat robię to phono jako pdst.opcję ,z wyzej opisaną opinią się całkowicie zgadzam.

Dosyć ciekawe jest to że zamiana aktywnego elementu[scalaka] wzmocnienia na inny daje inną formę dzwięku.

można sporo poprawić lub popsuć.

Zbudowanie universalnego phonostagea jest piorunsko trudne.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.