Skocz do zawartości
IGNORED

Riverside "Love, Fear and The Love Machine" - fantastycznie !


zoller

Rekomendowane odpowiedzi

Słucham tej płyty od dwóch dni i to zdecydowanie płyta dla mnie. Fantastyczne granie, inaczej niż do tej pory, dobra realizacja i pewna dojrzałość. Jak na razie i na tę chwilę płyta na bezludną wyspę. Polecam uwadze :)

Nie myśl - słuchaj.

Tak, dzisiaj. Ale wczoraj w Empiku były już płyty CD do kupienia.

źródło: PC mini ITX + Soekris DAM1021 R-2R DAC + Linux Audio Embedded System-SHADOW

wzmacniacz: DIY Aikido 6CG7 + 6N30P-DR słuchawki: Beyerdynamic T90, Yamaha HP-1

Tak, w mojej ocenie ich najlepszy album, nienajgorsza dynamika (choć np. w pierwszym utworze gdy wchodzi gitara i perkusja trochę wszystko siada - mam takie wrażenie jeszcze w innych miejscach), ogólnie dobra produkcja, dobrze eksponowany głos i generalnie polski prog rock nie ma się czego wstydzić - zdecydowanie towar eksportowy! Dziś nie mają sobie równych na naszej scenie. Ktoś mógłby powiedzieć, że tu zrzyna z Dream Theater a tu z Porcupine Tree a tam nawet z The Cure ale łącznie jest to spójne i bardzo melodyczne. Dobrze zagrane i skomponowane - po prostu gatunkowo pięć na pięć. To taki album, który powinni kupić nawet zagorzali piraci - trzeba wspierać dobry polski towar :)

Pierwsza ich płyta, którą przesłuchałem z przyjemnością od początku do końca.

Fajnie, że taka nastrojowa, a nie przeładowana wtórnym prog-metalem.

Chociaż odrobinę za mało urozmaicona i trochę przez to smętna.

Sporo nostalgii i "deszczowego" klimatu. Duda przewalił do Riverside to co wytworzył w solowym projekcie Lunatic Soul i uważam, że całkiem słusznie.

Płyta jest spójna, z pomysłem, podoba się.

A mnie ta płyta wcale nie przekonuje!

"Shrine of New..." szczerze uwielbiałem i czekałem na bieżące wydawnictwo z niecierpliwością.

Niestety rozczarowałem się - i wcale nie mam na myśli braku rockowego pazura.

Kompozycje są dobre, bogato aranżowane, kapitalnie zagrane, realizacja płyty jest również wysokich lotów.

Ale wszystkiemu brak... emocji - które czuło się na poprzednim albumie!

Jest poprawnie, nawet bardzo, ale przypomina mi to piosenki z katalogu wytwórni.

Brak autentyczności, feelingu, pasji, radości, wydaje się, że para poszła w wirtuozerię kompozycyjno-aranżacyjno-wykonawczą.

Nastrój usiłuje być budowany, ale jakoś takie to plastikiem pachnące...

"Tynk pożera dźwięk" 747

Kompozycje są dobre, bogato aranżowane, kapitalnie zagrane, realizacja płyty jest również wysokich lotów.

Ale wszystkiemu brak... emocji - które czuło się na poprzednim albumie!

 

Bo taki był pomysł na płytę... podobnie jak Opeth i ich płyta Damnation.

Spokojne, klimatyczne, balladowe kompozycje. Przyjemnie się tego słucha,

ale pazura brak. Dlatego napisałem wcześniej - jak na mój gust - brakuje trochę jednak elementów urozmaicających to w sumie smętne i nużące brzmienie. Ale Duda (nie mylić z naszym Prezydentem) wie co robi i taką miał wizję...doceniam to i akceptuję.

Bardzo dobra pozycja,świetnie się jej słucha,niby nic genialnego,niby z dosyć monotonną,jednostajną manierą wokalną Dudy ale za cholerę ta płyta nie jest nudna,ona po prostu jest w konwencji...relaxing prog;)

l'enfant sauvage

Bo taki był pomysł na płytę... podobnie jak Opeth i ich płyta Damnation.

 

 

Gdyby to porównianie, analogia, okazało się trafione, to byłaby to pełnia szczęścia słuchać płyt Riversaside na muzycznie analogicznym poziomie przez następne kilka wydawnictw jak w przypadku produkcji Mikael'a.

Płyta zyskuje z każdym kolejnym przesluchaniem. Początkowo nie spodobała mi się :-)

 

Coś w tym jest. Właściwie słucham codziennie, co najmniej raz i jakoś cały czas jest fantastycznie :-) Nawet z kolejnymi przesłuchaniami zyskuje. Przyczyną tego jest trzeci plan, grany przez klawisze. Oj dzieje się tam, dzieje ale usłyszałem, to dopiero przy kolejnych odsłuchach. Obawiam się, że to najciekawsza produkcja zespołu w historii. Mimo, że najbardziej może przebojowa, bądź melodyjna ale harmonie i aura.... czapki z głów.

Nie myśl - słuchaj.

Dla mnie płyta przepiękna.

Z płyty na płytę coraz lepsi.

A to już 6.

Dużo melancholii ale nie patosu, czy rozbuchania.

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Tak nawiasem, widział ktoś kiedyś Riverside w jakiejś poważniejszej TV?

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

 

 

Coś mi się tak wydaje, że to dobrze.

Na YouTube jest zarejestrowany koncert ze studia trójki i świetnie się to ogląda

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Ja też myślę, że dobrze, że się nie błąkają po różnych tv.

A koncert na youtube rzeczywiście fajnie się ogląda.

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Uwaga! Płyta Riverside na pierwszym miejscu sprzedaży płyt w Polsce!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piękna płyta, klimatyczna, w większości łagodna i liryczna. Przypomina kolejne solowe dokonanie Mariusza Dudy, jednak tym razem w wykonaniu całego zespołu. Duda jest autorem muzyki i tekstów (na poprzedniej płycie muzykę firmował cały zespół). Na razie urzeka. Chyba obroni się po kolejnych przesłuchaniach.

Wielka szkoda, że wersja winylowa nie zawiera całej muzyki z drugiego CD.

I czasy był się fajnie zgadzały na winylach, miodzio, zobaczcie:

 

SIDE A

1. Lost (Why Should I Be Frightened By a Hat?) (5:51)

2. Under the Pillow (6:47)

3. #Addicted (4:52)

4. Caterpillar and the Barbed Wire (6:56)

 

SIDE B

1. Saturate Me (7:08)

2. Afloat (3:11)

3. Discard Your Fear (6:42)

 

SIDE C

1. Towards the Blue Horizon (8:09)

2. Time Travellers (6:41)

3. Found (The Unexpected Flaw of Searching) (4:03)

4. Promise (2:43)

 

SIDE D

1. Heavenland 5:00

2. Return 6:51

3. Aether 8:44

4. Machines 3:54

 

a tak "tylko":

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem w trakcie pierwszego słuchania (dobiega końca 7. utwór pierwszej płyty). Kupiłem wersję dwuplytową CD. Muzycznie dla mnie rewelacja! Kocham takie klimaty. Muzyka pięknie, trochę nostalgicznie, sączy się z głośników, wciągając coraz mocniej i mocniej. Zastrzeżenia mam do realizacji: ktoś wyciął górę razem z powietrzem. Talelerze perkusji brzmią jakby ktoś podkleił je gąbką. Nie wiem czy to wypadek przy pracy czy zamierzony efekt, ale na dłuższą metę męczy. Może chodziło o to żeby było miękko i ciepło, a finalnie wyszło co najmniej dziwnie.

Przysłuchałem się tym talerzom.

Rzeczywiście jest miękko.

A może to sugestia?

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.