Skocz do zawartości
IGNORED

Relacje państwo - kościół


Shrek777

Rekomendowane odpowiedzi

I to jest nieporównanie bardziej wymowny dowód rozbieżności pomiędzy papieżem Franciszkiem i Watykanem a polskim KK niż żarliwe zaprzeczenia w tej sprawie autorstwa forumowych apologetów.

Niestety przez najbliższe trzy lata nie wyrwiemy tego wrzodu, a wręcz przeciwnie - urośnie i to znacznie....

 

Ja od lat opowiadam się przeciw konkordatowi, a za rozwiązaniem z cywilizowanych państw - deklarujesz przynależność - płacisz podatek, a reszcie społeczeństwa od tego wara. Kościół ma swoje poletko, państwo swoje, czy jak nauczał nie byle kto, a Jezus Chrystus - Bogu co boskie , cesarzowi co cesarskie... Szkoda iż kościół jest ślepy na jego nauki....

 

Niestety polscy politycy mają siłę 90-letniej staruszki i dlatego głos pana na ambonie ma przełożenie na późniejszy haracz za wcześniejsze poparcie - czy chociażby brak sprzeciwu, lub milczenie.

Dlatego haracz na czarnych płacą później wszystkie partie...

 

P.S. A że polscy czarni nie lubią papieża ? Też bym nie lubił swojego szefa gdyby mi zabrał np. auto s szoferem....

Ja od lat opowiadam się przeciw konkordatowi, a za rozwiązaniem z cywilizowanych państw - deklarujesz przynależność - płacisz podatek, a reszcie społeczeństwa od tego wara. Kościół ma swoje poletko, państwo swoje, czy jak nauczał nie byle kto, a Jezus Chrystus - Bogu co boskie , cesarzowi co cesarskie...

Wewnętrzna sprzeczność - fiskus to jest poletko państwa, więc ściągany przez fiskusa podatek na kościół jest złamaniem zasady swoich poletek.

Wewnętrzna sprzeczność - fiskus to jest poletko państwa, więc ściągany przez fiskusa podatek na kościół jest złamaniem zasady swoich poletek.

 

Jestem pełen podziwu w jak osobliwy i jednocześnie pokrętny sposób potrafisz każdą rzecz zinterpretować i wytłumaczyć, zachowując przy tym zewnętrzne pozory logiczności. Dotyczy to nie tylko tej konkretnej sprawy. Czyżby chodziło wyłącznie o chęć bycia oryginałem za wszelką cenę?

 

Pobór podatku na rzecz związków religijnych funkcjonuje w wielu krajach. Chodzi tylko o wykorzystywanie istniejącego aparatu państwa. Na szczęście tam kierują się zdrowym rozsądkiem, a nie Twoimi światłymi spostrzeżeniami.

Wewnętrzna sprzeczność - fiskus to jest poletko państwa, więc ściągany przez fiskusa podatek na kościół jest złamaniem zasady swoich poletek.

 

Nie ma tu żadnej sprzeczności, instytucja świecka do tego powołana zbiera pieniądze i w całości przekazuje je kościołowi..

 

Bo kościół też musi płacić za prąd, wodę, kanalizację, itd... Co w/g Ciebie też jest sprzecznością.

 

Owszem można by (kościół by mógł) powołać instytucję kościelną do zbierania powiedzmy tych pieniążków, tylko to byłoby drapaniem się w lewe ucho prawą ręką za plecami w imię jakiś dziwnych zasad. - bez sensu.

Im system jest prostrzy tym bardziej idealny i mniej pól do nadużyć, czy wręcz oszustw...

 

P.S. Obaj to zauważyliśmy, ja obstawiam chęć bycia oryginalnym Kolegi @misiomora

Bo niejeden post jego czytałem i inteligencji nie można mu odmówić :)

Nie ma tu żadnej sprzeczności, instytucja świecka do tego powołana zbiera pieniądze i w całości przekazuje je kościołowi..

Niestety jest tu sprzeczność, bo oparcie finansowania kościoła o aparat przymusu państwowego oznacza de facto uzależnienie kościoła od państwa. Państwo może np. stwierdzić że pobór podatku kosztuje, i ono zabiera sobie część kasy, a jaką to pogadamy. Albo dojdzie do władzy jakiś antyklerykał i w ogóle z dnia na dzień odmówi przelewów. Ew. euro-socjaliści stwierdzą że mają deficyt na socjal, więc te pieniądze to w sam raz Dżizja od Ludów Księgi dla coraz liczniejszych Wyznawców Proroka, a należy im się ona bo to takie tolerancyjne. Szariat już uznają w niektórych sądach.

 

Bo kościół też musi płacić za prąd, wodę, kanalizację, itd... Co w/g Ciebie też jest sprzecznością.

Nie jest. Te rzeczy dzieją się na zasadach rynkowych, kościół (w sensie ludzi) nie wyżywi się strawą duchową, więc normalne jest że jego przedstawiciele kupują to czy tamto na rynku.

 

Wiele patologii związanych ze stykiem kościół - państwo bierze się z faktu że państwo wlazło (z wdziękiem słonia w składzie porcelany) w dziedziny które nie powinny w ogóle do niego należeć - takie jak edukacja przykładowo. I od razu pojawia się problem obecności bądź nie religii w szkołach. Rozumiem rodziców którzy chcieliby żeby wszystkie lekcje odbywały się w jednym budynku, każdy kto ma dzieci wie, ile kramu jest z wożeniem ich tu i tam. Rozumiem też takich którzy uważają że ich dzieciom zaszkodzi widok krzyża bądź sutanny.

 

Rozwiązaniem jest tu wolny rynek edukacji. Chcesz - wysyłasz dziecko do Jedynej Prawdziwie Katolickiej Szkoły Pod Wezwaniem Ojca Dyrektora. Fan innych klimatów ma do wyboru np. Dwuklassnoje Biezbożnoje Uczyliszcze imieni Pawki Morozowa ew. Europejską Szkołę Tolerancyjno Humanistyczną. Myślenie totalitarne z kolei polega na chęci wymuszenia jednego z wzorców jak powyższe na wszystkich bez wyjątku.

 

Innym przykładem może być państwowa ochrona zabytków - wiele parafii, zwłaszcza w centrach miast, ma praktycznie związane ręce w dziedzinie rozporządzania swoimi świątyniami, bo podlegają one pod prawo o zabytkach. Więc jeżeli ktoś uzurpuje sobie prawo do rządów, to wg. wszelkiej przyzwoitości powinien płacić.

 

Owszem można by (kościół by mógł) powołać instytucję kościelną do zbierania powiedzmy tych pieniążków, tylko to byłoby drapaniem się w lewe ucho prawą ręką za plecami w imię jakiś dziwnych zasad. - bez sensu.

Im system jest prostrzy tym bardziej idealny i mniej pól do nadużyć, czy wręcz oszustw...

kościół przetrwał 2 tys. lat bez pomocy państwa w jego finansowaniu. Dlatego najlepsze jest rozwiązanie najprostsze - obustronna dobrowolność. Chcesz to płacisz (na tacę, koperta na kolędzie). Nie płacisz, Kościół ma prawo odmówić takiej czy innej oprawy obrzędu. Państwowe finansowanie kościoła postulują wyłącznie najbardziej zagorzali antyklerykałowie, którzy w chytrości swojej wiedzą, że czego państwo się dotknie, to sp..przy. Co zresztą obserwujemy w krajach zachodnich z podatkiem kościelnym.

 

Pobór podatku na rzecz związków religijnych funkcjonuje w wielu krajach.

Dziwnym trafem głównie w obszarze kultury niemieckiej, gdzie bizantynizm i związany z nim cezaro-papizm ma ponad 1000-letnią tradycję.

PS. Jak dla mnie konieczność deklaracji wyznania urzędnikom państwowym (celem poboru podatku kościelnego) jest niedopuszczalnym mieszaniem się państwa w sprawy religijne. Państwo w ogóle nie powinno wiedzieć kto jest jakiego wyznania, z wyjątkiem organów ścigania, w sprawach o terroryzm.

 

PS2. Wyższy podatek dla deklarujących określoną wiarę jest złamaniem zasady równości obywateli wobec prawa. Dlatego podatek kościelny w stylu niemieckim jest niesprawiedliwy z wielu stron.

 

Już wolę rozwiązania w stylu naszego 1%, gdzie każdy może zadeklarować na jaki cel charytatywny przeznacza określony procent swojego podatku, bez różnicy - wierzący czy ateista, ale wszyscy płacą tak samo.

Państwo, żeby dać 100 zł (np. kościołowi) musi najpierw co najmniej 150 zł zabrać (koszty obsługi aparatu). Niech więc już lepiej kościół zbiera na tacę i co łaska przy innych okazjach. Wyjdzie na tym lepiej on i wierni. A niewiernym nic do tego.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Niestety jest tu sprzeczność, bo oparcie finansowania kościoła o aparat przymusu państwowego oznacza de facto uzależnienie kościoła od państwa.

 

Totalna bzdura. Kościół również korzysta w razie potrzeby z państwowej straży pożarnej i państwowej policji. Nazwiesz to uzależnieniem?

 

Albo dojdzie do władzy jakiś antyklerykał i w ogóle z dnia na dzień odmówi przelewów.

 

W demokratycznym państwie prawa tego typu akcje oparte na widzimisię jednego człowieka są niemożliwe.

 

państwo wlazło (z wdziękiem słonia w składzie porcelany) w dziedziny które nie powinny w ogóle do niego należeć

 

Kilka lat temu była w mediach ciekawostka, że jakiś właściciel sklepu z porcelaną w centrum Nowego Jorku postanowił sprawdzić słuszność tego porównania. Wypożyczył więc z ZOO słonia, którego wprowadził do swojego sklepu. Zwierzę zachowywało się wzorowo, nie tłukąc nic. Za to gapie, którzy się zbiegli oglądać to widowisko narobili szkód za 100 tysięcy dolarów.

 

Rozwiązaniem jest tu wolny rynek edukacji.

 

Wolny rynek w skali makro jeszcze nic, nigdy i nigdzie nie uregulował (patrz: prof. Joseph Stiglitz - Globalizacja)

 

Myślenie totalitarne z kolei polega na chęci wymuszenia jednego z wzorców jak powyższe na wszystkich bez wyjątku.

 

Natomiast myślenie rozsądne polega na stworzeniu modelu edukacji wolnego od jakiejkolwiek ideologii, przekazującego wyłącznie wiedzę.

 

Innym przykładem może być państwowa ochrona zabytków - wiele parafii, zwłaszcza w centrach miast, ma praktycznie związane ręce w dziedzinie rozporządzania swoimi świątyniami, bo podlegają one pod prawo o zabytkach. Więc jeżeli ktoś uzurpuje sobie prawo do rządów, to wg. wszelkiej przyzwoitości powinien płacić.

 

Jeśli ktoś chce korzystać z państwowych pieniędzy na ochronę zabytków to powinien się dostosować do decyzji państwa w przedmiotowej sprawie.

 

że czego państwo się dotknie, to sp..przy.

 

Kłamstwo lansowane przez neoliberałów.

 

Dziwnym trafem głównie w obszarze kultury niemieckiej, gdzie bizantynizm i związany z nim cezaro-papizm ma ponad 1000-letnią tradycję.

 

No to co?

 

Dlatego podatek kościelny w stylu niemieckim jest niesprawiedliwy z wielu stron.

 

Z tego, co wiem (proszę mnie skorygować jeśli nie mam racji) podatek kościelny w Niemczech nie jest dodatkowym obciążeniem. Tę kwotę i tak każdy musi zapłacić, tyle że idzie ona albo dla zadeklarowanego związku wyznaniowego, albo dla fiskusa.

 

Jest to rozwiązanie dobre, gdyż czyni finanse kościołów przejrzystymi i poddaje je społecznej kontroli.

 

Już wolę rozwiązania w stylu naszego 1%, gdzie każdy może zadeklarować na jaki cel charytatywny przeznacza określony procent swojego podatku

 

Tak, na organizację pożytku publicznego. Na związki wyznaniowe możesz przeznaczyć w formie darowizny 100% swoich dochodów, płacąc 0 zł podatku PIT. Niektórzy mający dobre układy z proboszczem uczynili sobie z tego biznes i sposób na życie.

 

W sumie trudno postrzegać Twoje wypowiedzi inaczej, niż jako kolejną próbę bycia oryginałem za wszelką cenę. Proponuję rozważenie wyjścia na główną ulicę miasta bez spodni albo jazdę lewą stroną drogi na wzór angielski.

Z tego, co wiem (proszę mnie skorygować jeśli nie mam racji) podatek kościelny w Niemczech nie jest dodatkowym obciążeniem.

Z tego, co wiem, to owszem jest.

Dlatego ci i owi "występują z kościoła", jak to tam się nazywa, czyli deklarują brak przynależności do jakiegokolwiek kościoła, żeby parę Euro zaoszczędzić.

 

Wolny rynek w skali makro jeszcze nic, nigdy i nigdzie nie uregulował

Nam, wolnościowcom, chodzi właśnie o DEREGULACJĘ

 

Natomiast myślenie rozsądne polega na stworzeniu modelu edukacji wolnego od jakiejkolwiek ideologii, przekazującego wyłącznie wiedzę.

Praktyka wskazuje natomiast, że nigdzie to się nie udaje.

przekazującego wyłącznie wiedzę.

Do tego ideału to możesz zbliżyć się na prywatnych kursach. Szkoła nie tylko uczy lecz również wychowuje (albo "wychowuje"). Tym bardziej, im młodsi uczniowie. Takie ma nawet oficjalne zadanie.

A jak zaczniesz wychowywać, to zawsze jakąś ideologią to skażone będzie.

W takiej sytuacji, zamiast mrzonek o "bezideowości" szkoły, lepiej byłoby po prostu umożliwić pluralizm i dać możliwość wyboru.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Totalna bzdura. Kościół również korzysta w razie potrzeby z państwowej straży pożarnej i państwowej policji. Nazwiesz to uzależnieniem?

Nie, dlatego że nie dotyczy to spraw kultu, tylko fizyczniego bezpieczeństwa wiernych, którzy są obywatelami RP.

 

W demokratycznym państwie prawa tego typu akcje oparte na widzimisię jednego człowieka są niemożliwe.

Jak najbardziej możliwe, Hitler został wybrany demokratycznie.

 

Natomiast myślenie rozsądne polega na stworzeniu modelu edukacji wolnego od jakiejkolwiek ideologii, przekazującego wyłącznie wiedzę.

Utopia niemożliwa do realizacji praktycznej. Choćby dlatego, że nie ma czegoś takiego jak wiedza pewna w 100%, zawsze na końcu pojawia się element wartościowania i autorytetu. Poza tym wartościowanie w edukacji pojawia się w praktyce nawet tam gdzie by teoretycznie nie musiało, nawet w systemach deklarujących świeckość i obiektywność.

 

Poza tym - dlaczego uważasz że masz prawo decydować o tym jak uczone będą cudze dzieci?

 

Jeśli ktoś chce korzystać z państwowych pieniędzy na ochronę zabytków to powinien się dostosować do decyzji państwa w przedmiotowej sprawie.

W Polsce nie ma wyboru, bo państwo uchwaliło sobie, że wszystkie zabytki są nasze, i podlegają państwowej kontroli.

Dlatego ci i owi "występują z kościoła", jak to tam się nazywa, czyli deklarują brak przynależności do jakiegokolwiek kościoła, żeby parę Euro zaoszczędzić.

 

Dzięki temu każdy związek wyznaniowy zna rzeczywistą ilość swoich wiernych. Nie może szermować wziętymi z sufitu liczbami i na tej podstawie uzurpować sobie prawo "przemawiania w imieniu całego narodu".

 

Nam, wolnościowcom, chodzi właśnie o DEREGULACJĘ

 

Prof. Stiglitzowi chodzi o to, że wolny rynek nie rozwiązał żadnego problemu w skali makro.

 

Praktyka wskazuje natomiast, że nigdzie to się nie udaje.

 

Udaje. Patrz publiczne szkoły w USA czy w Japonii.

 

Jak najbardziej możliwe, Hitler został wybrany demokratycznie.

 

... od samego początku nie ukrywając jaki ma program. Nie jest więc tak, że mu raptem coś strzeliło do łba. Poza tym dostrzegam u Ciebie brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Pisałem o demokratycznym państwie prawa. Hitlerowskie Niemcy nim nie były.

 

nie ma czegoś takiego jak wiedza pewna w 100%, zawsze na końcu pojawia się element wartościowania i autorytetu.

 

Jest. Np. matematyka.

 

Poza tym - dlaczego uważasz że masz prawo decydować o tym jak uczone będą cudze dzieci?

 

Postuluję wyłącznie ograniczenie się do przekazywania samej wiedzy.

 

W Polsce nie ma wyboru, bo państwo uchwaliło sobie, że wszystkie zabytki są nasze, i podlegają państwowej kontroli.

 

I bardzo dobrze. Nie wyobrażam sobie aby np. katedra na Wawelu miała być zburzona bo kuria krakowska postanowiła przekazać teren deweloperowi pod budowę domków jednorodzinnych.

Jest. Np. matematyka.

Pudło. Nie wiem czy wiesz, ale przykładowo jedno z centralnych twierdzeń kryptografii (na którym opiera się dzisiejsze bezpieczeństwo danych) jest nieudowodnione.

 

Nawet gdyby uznać to za drobny wypadek przy pracy - postulujesz ograniczenie edukacji do matematycznego przyrodoznawstwa?

 

Pisałem o demokratycznym państwie prawa. Hitlerowskie Niemcy nim nie były.

Kiedy przestały i co było powodem?

 

Demokratyczne państwo prawa jest ze swojej definicji niestabilne (bo wola ludu jest nadrzędna), więc należy dbać o to żeby nie dostarczać władzy narzędzi którymi mogłaby dużo zepsuć w razie przejęcia władzy przez elementy niepożądane.

Pudło. Nie wiem czy wiesz, ale przykładowo jedno z centralnych twierdzeń kryptografii (na którym opiera się dzisiejsze bezpieczeństwo danych) jest nieudowodnione.

 

Dziś. Jutro być może już będzie.

 

postulujesz ograniczenie edukacji do matematycznego przyrodoznawstwa?

 

Gdzie postuluję?

 

Kiedy przestały i co było powodem?

 

Tu nie miejsce na uzupełnianie braków w edukacji historycznej.

 

Demokratyczne państwo prawa jest ze swojej definicji niestabilne (bo wola ludu jest nadrzędna), więc należy dbać o to żeby nie dostarczać władzy narzędzi którymi mogłaby dużo zepsuć w razie przejęcia władzy przez elementy niepożądane.

 

Dlatego ważna jest rola prawa.

Gdzie postuluję?

Na razie podałeś (słusznie skądinąd) tylko matematyczne przyrodoznawstwo jako dziedzinę gdzie można mówić o jako tako pewnej wiedzy, spełniającej kryteria obiektywizmu i niezależności od ideologii, a to uważasz za warunek konieczny dopuszczenia danej dziedziny do systemu edukacji.

 

Dlatego ważna jest rola prawa.

Prawo można zmienić zgodnie z wolą wybrańców ludu.

tylko matematyczne przyrodoznawstwo jako dziedzinę gdzie można mówić o jako tako pewnej wiedzy, spełniającej kryteria obiektywizmu i niezależności od ideologii, a to uważasz za warunek konieczny dopuszczenia danej dziedziny do systemu edukacji.

 

Język polski? Wszystkie języki obce? Geografia?

 

Uczciwa (nie pisana na polityczny obstalunek) historia?

 

Prawo można zmienić zgodnie z wolą wybrańców ludu

 

Dlatego do zmiany konstytucji potrzebna jest znaczniejsza większość niż przy zwykłej ustawie. A w niektórych krajach referendum.

Udaje. Patrz publiczne szkoły w USA czy w Japonii.

Wiesz jaka jest główna zaleta systemu publicznych szkół w USA? Taka że można dziecko z nich zabrać i uczyć w domu. Ich neutralność światopoglądowa też jest wątpliwa, jako że polityczna poprawność w nich obowiązuje, a to jest było nie było ideologia.

polityczna poprawność w nich obowiązuje, a to jest było nie było ideologia.

 

Nazywanie politycznej poprawności "ideologią" to poważne nadużycie intelektualne. Kulturę osobistą też tak nazwiesz?

Język polski? Wszystkie języki obce? Geografia?

 

Uczciwa (nie pisana na polityczny obstalunek) historia?

Spróbuj neutralnego światopoglądowo nauczania języka polskiego czy historii. Bez szans, już wybór lektur czy wydarzeń do omówienia (łącznie z wyborem źródeł na których to się będzie opierało) daje setki możliwości przemycenia ideologii do programu nauczania.

 

Nazywanie politycznej poprawności "ideologią" to poważne nadużycie intelektualne. Kulturę osobistą też tak nazwiesz?

Jest ogromna różnica między kulturą osobistą a polityczną poprawnością. Ta druga nakazuje wypieranie prawdy obiektywnej jeżeli miałoby to urazić uczucia wybranych grup.

Spróbuj neutralnego światopoglądowo nauczania języka polskiego czy historii. Bez szans, już wybór lektur czy wydarzeń do omówienia (łącznie z wyborem źródeł na których to się będzie opierało) daje setki możliwości przemycenia ideologii do programu nauczania.

 

Nieuzasadniona spiskowa teoria dziejów. Dlaczego zakładasz złą wolę i "przemycanie"?

 

Jest ogromna różnica między kulturą osobistą a polityczną poprawnością. Ta druga nakazuje wypieranie prawdy obiektywnej jeżeli miałoby to urazić uczucia wybranych grup.

 

Kultura osobista również. Nie powiemy osobie niewidomej "te, ślepiec", więcej: nie wspomnimy w jego obecności ani słowem o jego kalectwie. Choć jest ono prawdą obiektywną.

Dlatego do zmiany konstytucji potrzebna jest znaczniejsza większość niż przy zwykłej ustawie. A w niektórych krajach referendum.

Na każdą tarczę znajdzie się miecz wystarczająco mocny.

 

Dlatego właśnie nie należy tworzyć mechanizmów prawno-administracyjnych, które dają zbyt duże możliwości ew. dyktatorowi czy uzurpatorowi. Niech traci energię na wprowadzanie takich rzeczy, a nie podawać mu je gotowe na tacy.

 

Na każdą tarczę znajdzie się miecz wystarczająco mocny.

 

Dlatego właśnie nie należy tworzyć mechanizmów prawno-administracyjnych, które dają zbyt duże możliwości ew. dyktatorowi czy uzurpatorowi. Niech traci energię na wprowadzanie takich rzeczy, a nie podawać mu je gotowe na tacy.

 

Nie rozumiem tej wypowiedzi.

Nieuzasadniona spiskowa teoria dziejów. Dlaczego zakładasz złą wolę i "przemycanie"?

Dlatego że do tego nie potrzeba wcale woli. Człowiek ma tendencję do robienia takich rzeczy nieświadomie, odruchowo, ale zgodnie z wyznawaną ideologią. Na tej zasadzie zresztą szerzą się memy oraz ich zbiory - ideologie.

 

Kultura osobista również. Nie powiemy osobie niewidomej "te, ślepiec", więcej: nie wspomnimy w jego obecności ani słowem o jego kalectwie. Choć jest ono prawdą obiektywną.

Jednak nie powstrzymuje to nas od badań nad zjawiskiem ślepoty, funkcjonowaniem mózgu w związku z nią i ew. sposobami leczenia. Nie zatajamy też tego faktu w mediach jeżeli niewidomy dorwie się do samochodu i spowoduje wypadek.

 

Nie rozumiem tej wypowiedzi.

Tłumaczę - podatek kościelny oznacza uzależnienie kościoła od przelewów z MinFin-u. W przypadku dorwania się do władzy antyklerykalnego dyktatora daje to mu dużo większe możliwości walki z kościołem.

Dlatego że do tego nie potrzeba wcale woli. Człowiek ma tendencję do robienia takich rzeczy nieświadomie, odruchowo, ale zgodnie z wyznawaną ideologią. Na tej zasadzie zresztą szerzą się memy oraz ich zbiory - ideologie.

 

W tle tej wypowiedzi dostrzegam założenie, że nie istnieją ludzie obiektywni, uczciwi i rzetelni.

 

Jednak nie powstrzymuje to nas od badań nad zjawiskiem ślepoty, funkcjonowaniem mózgu w związku z nią i ew. sposobami leczenia. Nie zatajamy też tego faktu w mediach jeżeli niewidomy dorwie się do samochodu i spowoduje wypadek.

 

Jaki to ma związek z polityczną poprawnością?

 

Tłumaczę - podatek kościelny oznacza uzależnienie kościoła od przelewów z MinFin-u. W przypadku dorwania się do władzy antyklerykalnego dyktatora daje to mu dużo większe możliwości walki z kościołem.

 

Rozważasz jakieś wydumane, sufitowe scenariusze od czapy.

 

Antyklerykalny dyktator może potencjalnie dorwawszy się do władzy zdelegalizować wszelką działalność religijną i kwestia finansowania kościołów stanie się automatycznie bezprzedmiotowa.

W tle tej wypowiedzi dostrzegam założenie, że nie istnieją ludzie obiektywni, uczciwi i rzetelni.

Jak najbardziej istnieją, tylko że żaden człowiek nie jest nieomylny - i choćby dostał ruptury z wysiłku, nie uniknie wtrącenia wyznawanej przez siebie ideologii do układanego programu nauczania dyscypliny takiej jak język polski czy historia.

 

Dlatego neutralny światopoglądowo program nauczania jest mrzonką, a nawet swojego rodzaju hasłem propagandowym, mającym na celu narzucenie wszystkim wyznawanej przez siebie ideologii.

 

Jaki to ma związek z polityczną poprawnością?

Taki że niektóre obiektywne fakty są tematem tabu w serwisach "informacyjnych" zgodnie z poprawnością polityczną. Przykłady obrodziły w ostatnich czasach.

 

Z innej dziedziny - pamiętam moją rozmowę ze Szwedką, studentką po tamtejszej państwowej szkole. Święcie wierzyła że fakt niemożności dorównania przez kobiety do wyników mężczyzn w sporcie jest rezultatem patriarchatu i wielowiekowej opresji. Do tego ma dążyć państwowa, politycznie poprawna szkoła?

Dlatego neutralny światopoglądowo program nauczania jest mrzonką, a nawet swojego rodzaju hasłem propagandowym, mającym na celu narzucenie wszystkim wyznawanej przez siebie ideologii.

 

Jestem diametralnie odmiennego zdania. I mogę sobie wyobrazić program nauczania, w którym są zarówno dzieła klasyków marksizmu, jak i papieskie encykliki.

 

Z innej dziedziny - pamiętam moją rozmowę ze Szwedką, studentką po tamtejszej państwowej szkole. Święcie wierzyła że fakt niemożności dorównania przez kobiety do wyników mężczyzn w sporcie jest rezultatem patriarchatu i wielowiekowej opresji.

 

Potrafisz przekonująco, w oparciu o naukę udowodnić fałsz tego twierdzenia? Czy tylko masz tzw. "święte przekonanie" że to nieprawda?

 

Bo tak Ci nakładła do głowy inna polityczna poprawność, tyle że taka w drugą (Tobie miłą) stronę?

Jestem diametralnie odmiennego zdania. I mogę sobie wyobrazić program nauczania, w którym są zarówno dzieła klasyków marksizmu, jak i papieskie encykliki.

Trywializujesz problem. Jak miałby być nauczany marksizm w tym rzekomo obiektywnym programie? Z pozycji wyznawców czy krytyków takich jak np. Józef Maria Bocheński? Pamiętaj że największym ograniczeniem szkoły jest czas możliwy do poświęcenia na daną dziedzinę.

 

Potrafisz przekonująco, w oparciu o naukę udowodnić fałsz tego twierdzenia? Czy tylko masz tzw. "święte przekonanie" że to nieprawda?

Choćby to, że nie ma wśród znawców tematu nawet śladu dyskusji o zniesieniu rozgraniczenia na mężczyzn i kobiety w zawodach sportowych. Obiektywne pomiary siły i wydolności mięśni. Statystyki choćby wzrostu, który jest istotnym czynnikiem w sporcie. Wyniki kobiet z krajów promujących "równość", które jakoś nie chcą się zbliżać do rekordów świata mężczyzn. Można by tak długo.

program nauczania, w którym są zarówno dzieła klasyków marksizmu, jak i papieskie encykliki.

Jedno i drugie byłoby stratą czasu. Wszystkiego przerobić się nie da. Sam wybór już jest motywowany ideologicznie.

 

Z innej dziedziny - pamiętam moją rozmowę ze Szwedką, studentką po tamtejszej państwowej szkole. Święcie wierzyła że fakt niemożności dorównania przez kobiety do wyników mężczyzn w sporcie jest rezultatem patriarchatu i wielowiekowej opresji. Do tego ma dążyć państwowa, politycznie poprawna szkoła?

Potrafisz przekonująco, w oparciu o naukę udowodnić fałsz tego twierdzenia? Czy tylko masz tzw. "święte przekonanie" że to nieprawda?

Zdroworozsądkowe.

 

Chcesz zamęczyć misiomora bezsensownymi pytaniami?

 

Misiomor, nie daj zmuszać się do tłumaczenia rzeczy trywialnych.

Gdy Bobcatowi brakuje elementów, kwitnie pusta erystyka.

On nie dyskutuje, żeby dojść do prawdy, żeby czegoś dowiedzieć się. Chodzi tylko o to, żeby jego było na wierzchu, lub żeby mieć ostatnie słowo.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Przede wszystkim papież Franciszek w swych słowach , nie mówi o sprawiedliwości i jej wymierzaniu , lecz o miłowaniu i miłości do bliźnich , również tych złych , co nie tylko koresponduje ze Słowami Jezusa oraz nauką kk , ale również ze słowami , które raczyłeś zacytować , aby jednak nie być gołosłownym , zacytuję fragment PŚ :

 

 

Ewangelia Mateusza

 

" A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? 48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

 

 

P.S.

 

 

I jeszcze jedno , gdyby Bóg w relacjach z człowiekiem miał się kierować tylko literą prawa(sprawiedliwością ) wówczas nikt z nas nie dostąpił by zbawienia .

Na szczęście Boża Miłość jest większa od Bożej Sprawiedliwości .

 

 

 

A gdzież w słowach papieża , które raczyłeś zacytować , papież pobłaża grzesznikom ?

 

 

 

Nie .

 

Chciałem wrócić do twojej odpowiedzi. Myślę że mylisz różne rzeczy. Tj. relację papież-wierni i relację wierny-wierny, gdzie zaistniał już konflikt między ludźmi. Wymyśliłem taką przypowiastkę, tak będzie najprościej zrozumieć o co mi biega:

 

Żył sobie bogaty pan ziemski, właściciel dużych ziem. Podobno był człowiekiem mądrym i sprawiedliwym, a także szanował swoich pracowników - chłopów. Właściwie czasem był dla nich zbyt dobrotliwy i pobłażliwy, miał taką słabość do swoich ludzi. Niektórzy mówili czasem, że jest nawet zbyt beztroski.

 

Zatrudniał on też dwóch wielkich zarządców, którzy w jego imieniu nadzorowali głównie zatrudnienie i pracę, a także pilnowali interesu. Jednego w białej czapeczce, drugiego w czarnej.

 

Kiedy ten w czarnej czapeczce zatrudniał chłopów mówił tak: "Słuchajcie chłopi, wasz pan oczekuje od was uczciwej pracy, punktualności. Wasz pan nie toleruje próżniactwa, ani złodziejstwa. Wiedzcie, że wasz pan jest jednak człowiekiem hojnym i sprawiedliwym, więc najlepsi pracownicy mogą spodziewać się hojnego wynagrodzenia, a także specjalnej premii, zaś nieuczciwość będzie karana."

 

Kiedy zatrudniał chłopów zarządca w białej czapeczce, mówił tak: "Słuchajcie chłopi, trafiliście do dobrotliwego pana. Ma on tak dobre serce, że nie musicie zbytnio przejmować się jakością swojej pracy, a nawet swoją uczciwością. Możecie trochę wrzucić na luz. Wasz pan wie, że człowiek miewa momenty słabości.W zeszłym roku jeden chłop ukradł nawet 50 worków zboża, a pan mu wybaczył i darował chłostę. Chłop musiał jedynie oddać te skradzione 50 worków.

 

Który zarządca to dobry zarządca?

Jak miałby być nauczany marksizm w tym rzekomo obiektywnym programie? Z pozycji wyznawców czy krytyków

 

Może po prostu podawać wyłącznie suche fakty? Niech sobie uczniowie poczytają źródła (nie obarczone komentarzami dzieła klasyków) i sami wyrobią osąd? Po co ich a priori ustawiać w jakąś stronę?

 

nie ma wśród znawców tematu nawet śladu dyskusji o zniesieniu rozgraniczenia na mężczyzn i kobiety w zawodach sportowych

...

Wyniki kobiet z krajów promujących "równość", które jakoś nie chcą się zbliżać do rekordów świata mężczyzn.

 

Jest to wyłącznie konstatacja stanu rzeczy na dzień dzisiejszy. A jakie są pierwotne przyczyny? Na to pytanie uchylasz się od odpowiedzi. Kobiety mają słabsze mięśnie powiadasz? Owszem. Ale mają również mniejszą masę. Więc może te słabsze mięśnie wystarczą, aby przebiec 100 m w tym samym czasie.

 

W Twoim toku rozumowania dostrzegam ewidentny wpływ ks. Oko desperacko walczącego z wiatrakami, przepraszam, chciałem powiedzieć: z ideologią gender.

Misiomor, nie daj zmuszać się do tłumaczenia rzeczy trywialnych.

Gdy Bobcatowi brakuje elementów, kwitnie pusta erystyka.

On nie dyskutuje, żeby dojść do prawdy, żeby czegoś dowiedzieć się. Chodzi tylko o to, żeby jego było na wierzchu, lub żeby mieć ostatnie słowo.

Wiem, dlatego trochę Go podpuszczam na tematy oczywiste dla każdego poza marksistami kulturowymi, żeby tym lepiej ukazać bezsens wewnętrznie sprzecznych postulatów, takich jak "neutralna ideologicznie szkoła", oraz wizję takiej szkoły wg. marksistów kulturowych.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.