Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilskie wyjątkowe perełki połączone ze świetym wykonaniem. Nagrania BACH'a


Luxmanrulz

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt nie wspomniał o znakomitym, trzecim już nagraniu Mszy h-moll Herreweghe. Dźwięk po prostu wybitny. Przestrzeń, poziom

orkiestry. Poziom emocji. Dużo ciekawsze jak dla mnie niż Gardiner czy Suzuki.

 

 

41e5GoQyQQL.jpg

O ile mnie Spotify nie myli, to jest WSPANIAŁE wykonanie !!!

Podbnie jak Suzukiego a zwłaszcza Gardinera (te z CD)

Philippe Herreweghe jest naprawdę wielki... W tym wykonaniu lapidarność graniczy z obłędem

 

Przepraszam za emfazę i pozdrawiam

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Mszy nie słuchałem (odrobine na spoti), ale pomacalem kilka innych rzeczy z tej stajni i jestem pod sporym wrażeniem jakości realizacji spod znaku PHI

Mszy nie słuchałem (odrobine na spoti), ale pomacalem kilka innych rzeczy z tej stajni i jestem pod sporym wrażeniem jakości realizacji spod znaku PHI

 

Realizacje Phi to praktycznie zawsze ogromna dbałość o dźwięk i szczegóły. Ja również uwielbiam trzecie nagranie Herreweghe. Zdecydowanie najciekawsze, a już na pewno najbardziej dopracowane. Zmienność nastroju, dynamiki, skupienie, żarliwość. Nagranie z 1996 było jakieś trochę chłodne i zdystansowane. Tutaj to maestria :)

W "Quoniam solus sanctus", na dalszym planie organy i fagoty w basowej arii, których nie słychać w innych nagraniach. Mnóstwo szczegółów które wpływają na odbiór całości. Gęstniejący dźwięk, dopracowane do perfekcji chóry, jak zwykle orkiestra na najwyższym poziomie. Wszystko żywe, pastelowe. Nie ma też takiego "epatowania" nastrojem i wpadania w przesadny liryzm, jakie bywało we wcześniejszych nagraniach.

 

Zresztą jak mowa o perełkach i "herreweghowskiej" Phi, to przecież nie można nie wspomnieć o rewelacyjnym nagraniu motetów z 2011. Coś pięknego. Te kompozycje same z siebie są bardzo skomplikowane i subtelne, ale w najnowszym nagraniu Herreweghe brzmią chwilami prawie impresjonistycznie :) No i oczywiście Dorothee Mields, która jest jedyna w swoim rodzaju. No i jak przy takich nagraniach nie wpadać w emfazę? ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

MI0003184690.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Realizacje Phi to praktycznie zawsze ogromna dbałość o dźwięk i szczegóły. Ja również uwielbiam trzecie nagranie Herreweghe. Zdecydowanie najciekawsze, a już na pewno najbardziej dopracowane. Zmienność nastroju, dynamiki, skupienie, żarliwość. Nagranie z 1996 było jakieś trochę chłodne i zdystansowane. Tutaj to maestria :)

W "Quoniam solus sanctus", na dalszym planie organy i fagoty w basowej arii, których nie słychać w innych nagraniach. Mnóstwo szczegółów które wpływają na odbiór całości. Gęstniejący dźwięk, dopracowane do perfekcji chóry, jak zwykle orkiestra na najwyższym poziomie. Wszystko żywe, pastelowe. Nie ma też takiego "epatowania" nastrojem i wpadania w przesadny liryzm, jakie bywało we wcześniejszych nagraniach.

 

 

JazzyFan. Co do Mszy h-moll trudno się z Twoimi spostrzeżeniami nie zgodzić. Widzę że nasz gust w kilku już typach okazuje się bardzo zbliżony.

 

Herreweghe ze swoją orkiestrą i chórem Collegium Vocale Gent wypada także wyjątkowo dobrze na żywo. 40 lat doświadczeń i dopracowywania pewnych elementów robi swoje. W lutym 2014 zagrali na koncercie finałowym Akademii Bachowskiej we Wrocławiu. Były również transmisje w TV i radiowej Dwójce. Wydaje mi się, że kluczową rolę w najnowszej rejestracji Mszy odegrało niebagatelne doświadczenie Herreweghe i przemyślany dobór wykonawców. Architektura utworu jest jak wiadomo niewiarygodnie skomplikowana. Jedno z najwybitniejszych arcydzieł muzyki wokalno-instrumentalnej z mnóstwem potencjalnych "pułapek" zarówno dla solistów, chóru jak i orkiestry. Wykonawcy muszą wykazać się inteligentnym podejściem, elastycznością, mieć w każdym momencie na uwadze szerszą perspektywę całości. Żeby było jak należy, z jednej strony musi być skupienie i głębia - z drugiej właśnie wspomniana dynamika, kontrastujące, złożone zmiany i rozmach. W końcu w tej mszy różnorodne emocjonalnie części cały czas się przeplatają. No i teraz ktoś taki jak Herreweghe, posiadający właściwe narzędzia, potrafi to bardzo mądrze zrównoważyć i podać słuchaczowi na tacy...

Philippe Herreweghe ma też nosa do młodych, wyjątkowych talentów. Przecież dzięki niemu kilku świetnych wykonawców już kariery porobiło.

 

Ostatnio promuje bardzo dobrą klawesynistkę i organistkę Maude Gratton, która ukończyła Konserwatorium Paryskie i uczyła się od takich mistrzów jak Pierre Hantaï i Louis Robilliard. Nagrała dla Phi utwory organowe Bacha. Również znakomita jakość i dbałość o wszystkie detale. Wykonanie ciekawe. Żadnej kalki z Walchy czy Pinnocka. Świeża krew. M.in preludia i fugi e-moll i e-dur, BWV 548 i 552, Jesus Christus, Unser Heiland, BWV 665, wariacje "Vom Himmel hoch", BWV 769 , sonata organowa nr. 4

 

71Ys7dhbMjL._SX425_.jpg

Philippe Herreweghe ma też nosa do młodych, wyjątkowych talentów. Przecież dzięki niemu kilku świetnych wykonawców już kariery porobiło.

 

Ostatnio promuje bardzo dobrą klawesynistkę i organistkę Maude Gratton, która ukończyła Konserwatorium Paryskie i uczyła się od takich mistrzów jak Pierre Hantaï i Louis Robilliard. Nagrała dla Phi utwory organowe Bacha. Również znakomita jakość i dbałość o wszystkie detale. Wykonanie ciekawe. Żadnej kalki z Walchy czy Pinnocka. Świeża krew. M.in preludia i fugi e-moll i e-dur, BWV 548 i 552, Jesus Christus, Unser Heiland, BWV 665, wariacje "Vom Himmel hoch", BWV 769 , sonata organowa nr. 4

 

71Ys7dhbMjL._SX425_.jpg

 

 

Próbki zachęcające. Dzięki wielkie. Poza Szathmarym i Koopmanem to jedno z niewielu nagrań, gdzie podoba mi się brzmienie instrumentu i akustyka.

Próbki zachęcające. Dzięki wielkie. Poza Szathmarym i Koopmanem to jedno z niewielu nagrań, gdzie podoba mi się brzmienie instrumentu i akustyka.

 

No to spróbuj jeszcze nagrań Herricka, a przede wszystkim Bernarda Foccroulle, którego wydało znakomite Ricercar. Dla mnie obok Koopmana to jest zestaw referencyjny i stwierdzam to po wielokrotnym przesłuchaniu i drobiazgowych czasami porównaniach. Przejrzystość gry, ekspresja, bardzo umiejętne stosowanie ozdobników, wszystko bardzo przemyślane i słychać że dobrze przepracowane wcześniej.

 

 

81v35X65JnL._SX425_.jpg

Herreweghe w maju kończy 70 lat. Z tej okazji dzisiaj wielki koncert "Philippe Herreweghe 70!" w Henry Le Boeuf Hall w Bozar, w Brukseli:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 4 tygodnie później...

Płytka z kwietnia b. roku. Jakość nagrania znakomita. Carolyn Sampson postanowiła zaprezentować kantaty Bacha w ujęciu niemalże "francuskim". Pobrzmiewa tu i ówdzie taka reameu'owsko-lully'owska maniera głosowa. Ona przecież kilka lat temu brała udział w jednym z najciekawszych nagrań "Psyché" Lully'ego. Nagrała również z Suzuki Requiem Mozarta. Polecam. Fajne, świeże, ciekawe podejście

 

713UzKddjoL._SX450_.jpg

Herreweghe w maju kończy 70 lat. Z tej okazji dzisiaj wielki koncert "Philippe Herreweghe 70!" w Henry Le Boeuf Hall w Bozar, w Brukseli:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wczoraj słuchałem Czwartej Brucknera i motetów właśnie pod batutą Herreweghe. Ten dyrygent to omnibus ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Herreweghe, odwrotnie niż wielu innych dyrygentów, do muzyki Brucknera dotarł poprzez barok i klasycyzm. To ma swój smak, nawet jeśli nie każdemu przypadną do gustu jego kreacje :-) Myślę że u Bucknera jest więcej Bacha niż u jakiegokolwiek innego, późnoromantycznego kompozytora.

  • 3 miesiące później...

Jeżeli dojdziemy do kantat to ja słucham często Bachowskich creame de la creame w wykonaniu Bach Collegium Japan

pod Suzukim. Palma pierwszeństwa przypada mu od lat! Wybitny sound i dbałość o wszelkie detale. Alcista Yoshikazu Mera brzmi tak DOSKONALE że dostaje przy odsłuchu gęsiej skórki na ciele. Absolutny top wykonawczy !!!!

 

Masaaki Suzuki i BIS Records ze Szwecji są w totalnej czołówce również realizacji technicznej (czy słyszy mnie DONG i reszta elyty? Chyba nie zaprzeczycie). Doznania jak by słuchało się ich na żywo są niezwykle REALNE i NAMACALNE. Nieco poniżej granic możliwości japońskiego lidera są wciąż GENIALNE rejestracje głosu Thomasa Quasthoffa. Powyższe wykonania Bachowskich kantat to absolutny NR.1 i nic z dotychczasowych produkcji nie może się z nimi równać zarówno w zakresie audiofilskiej realizacji jak i artystycznej interpretacji!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Palma pierwszeństwa przypada mu od lat!

 

I to Cię zdradza, Magnepanie!

 

Twoje zdrowie, ja od jutra przez tydzień będę słuchał tylko muzyki górskich lasów i potoków. Bawcie się dobrze!

I to Cię zdradza, Magnepanie!

 

Co zdradza i jaki znowu Magnepanie??

 

Zdradza mnie podanie informacji które nagranie zasługuje na podium? Jest tak mało życia i tak wiele nagrań, że melomani powinni dostać wskazówkę co w tej dziedzinie jest poziomem referencyjnym. Znasz lepsze nagrania kantat Bacha niż wymienione przeze mnie?

 

Twoje zdrowie, ja od jutra przez tydzień będę słuchał tylko muzyki górskich lasów i potoków. Bawcie się dobrze!

 

Jedź, odpocznij, i zacznij logicznie myśleć. Zabierz ze sobą papageno i Newbie. Oni też mają paranoje i wszędzie widzą jakiegoś Magnepana :-)

 

Przyda się wam łyk świeżego powietrza i odpoczynek od forum.

Zdradza mnie podanie informacji które nagranie zasługuje na podium?

 

Tak, właśnie to: "zasługuje na podium". Nikt inny by tak nie napisał! :-)

  • 2 tygodnie później...

Wiem, że pewnie dla większości zarówno nagranie jak i to co napiszę, to sprawa znana i oczywista, ale ja ostatnimi czasy jakoś intensywniej wsłuchuje się w bachowskie nagrania Perahii i nie mogę wyjść z podziwu nad jego genialnym nagraniem Wariacji Goldbergowskich z 2000 roku. Jakość zdecydowanie audiofilska (jedna z najlepiej nagranych SACD jakie mam), ale mi akurat głównie chodzi o specyficzne brzmienie i ciekawie separowany dźwięk jak na Steinwaya D, na którym gra pianista (mimo, że Perahia przecież nie ingerował w konstrukcję instrumentu, jak Gould).

 

Doczytałem właśnie, że to nagranie powstało po kilku latach przerwy, która wynikała z problemów jakie miał Perahia z prawą ręką. W tym okresie bardzo intensywnie studiował muzykę Bacha, a także w ramach rekonwalescencji po leczeniu, ćwiczył grę na klawesynie (który wymaga pewnej siły i specyficznego ułożenia dłoni). Wspomniane wariacje nagrał właśnie po długim okresie trenowania na klawesynie, co być może tłumaczy nietypowy sposób wydobywania dźwięku i odmienną od wcześniejszych nagrań technikę Perahii

 

517y3tMERYL._SX466_.jpg

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.