Skocz do zawartości
IGNORED

Żywotność sprzętu vintage


Gość bartosz_55239

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Jestem ciekaw jak u was że sprzętem vintage i z ich żywotnością. Chodzi mi o przypadku kiedy kupiliście sprzęt vintage , CD czy wzmacniacz, i jak długo pograł nim stał się nieopłacalny w naprawie lub nienaprawialny z powodu braku części.

Ja zaryzykowalem kupując cec z lat 90 i mimo że 90% części jest stale dostępnych to pozostaje lekki niepokój o to ile jeszcze pogra.

Zainwestuj w zioła, ale nie te prawnie zakazane tylko w te jeszcze dozwolone*** w UE: rumianek, melisę, miętę... Bo powodu do stresu z każdym rokiem będzie Ci przybywać.

 

Co do żywotności, poza głowicami laserowymi jestem bardziej spokojny o sprzęt stary niż o ten na który właśnie skończyła mi się gwarancja...

Mimo iż nie mam tanich klocków, a potencjalna naprawa na pewno by mnie zabolała.

 

Nienaprawialny, lub nieopłacalny może bardziej być sprzęt nowy - schematy często niedostępne. Do tego krótkie serie wrażliwych elementów, do tego świadoma polityka postarzania, itd.

 

Acz wszystko zależy po części i od szczęścia - są tacy którym na łeb spadnie cegła w drewnianym kościele...

 

No i czasy gdzie można było wybierać w tonach sprzętu - często chłamu, ale trafiały się i perełki się skończyły. Teraz 90% rynku wtórnego to śmieci - na alledrogo nawet 99%

 

 

*** serio UE od paru lat kombinuje pod presją koncernów farmaceutycznych żeby zioła były zakazane - nie marycha, a rumianek i podobne. Stanowią one zbyt mocną konkurencję dla trucizny sprzedawanej w aptekach to raz, dwa nie da się opatentować rumianku.... Cóż za parę lat ktoś dostanie może 5 lat w zawiasach za parę roślinek w/w rumianku, takie czasy ;P

Czy lata 90 to już vintage? Moim zdaniem , mogę się mylić , Vintage w świecie audio to lata 60 - 50 -40 - i dalej do początków gdy powstawało audio.

Czyli gdy powstwali tacy potentaci jak : Western Electik , Klangfilm , Telefunken, Philips,itp.

Lata 40 ub. wieku ??? To chyba jednak bardziej już muzeum, nawet sprzęt studyjny.. Ja na swój skromny użytek za v. uznaję wszystko z ubiegłego wieku czyli do 1999 roku. Było nie było to już sprzęt 17- letni co najmniej...

Zazwyczaj sprzet z dawnych lat trzyma sie bardzo dobrze, 15-20 lat to zaden problem, mowimy tutaj o sprzecie ktory nie byl serwisowany.

Po serwisie mozna mu przedluzyc zywot o kolejnych kilkanascie lat a wystarczy tutaj poprawa zimnych lutow, wymiana pasty pod tranzystorami, wymiana kondensatorow jesli tego wymagaja, a z doswiadczenia wiem ze rzadko wymagaja to tylko swiadczy o jakosci sprzetu z tamtych lat.

 

W przypadku skomplikowanych awarii naprawa sprzetu jest tym bardziej oplacalna im drozszy jest sprzet. Jeśli usterka jest drobna jak np wyciagniety pasek szuflady czy zanieczyszczone mikrostyki to naprawiac mozna nawet sprzet wart 200zl.

 

O laserach pisalem juz wielokrotnie, przytocze wiec tutaj moja wypowiedz z innego forum

 

 

Zaczne troche od konca, odtwarzacz ktory sprawia problemy w odczycie plyt jest klasyfikowany najczesciej jako taki z padajacym laserem gdzie w rzeczywistosci problem w 99?% tak w 99% lezy zupelnie gdzie indziej.

Ludzie chcac czasowo reanimowac taki odtwarzacz zaczynaja krecic potencjometrem regulujacym prad diody laserowej, oczywiscie czesto z pozytywnym skutkiem ale o tym pozniej.

 

Serwisy rowniez nie kreca niczym innym jak LD Trimm. bo na precyzyjne ustawianie nie maja zwyczajnie czasu, w czasie 5godzin lepiej naprawic 5 telefonow i 3 frytownice icon_smile.gif

 

Mechanizm sklada sie z transportu np (BU) i tzw. head assembly czyli glowicy (1E) razem tworzy mechanizm zwany np BU-1E

 

Transport i karetka to mechanizm 2 osiowy, os obrotu plyty i naped przesuwu karetki, mechanizm zebatkowy lub naped liniowy.

 

Glowica ma najczesciej 2 osie ale mozna spotkac rowniez 3 osiowe nieco bardziej precyzyjniejsze.

1 os zawsze sluzy do ogniskwoania, kolimator wykonuje ruchy gora-dol w celu zogniskowania wiazki. Pozostale osie 2 lub 2 i 3 to osie sledzace wiazke laserwa, kolimator wykonuje ruchy skretne lub przesuwa sie z boku na bok

 

Praca wszystkich osi zawiaduje glowny kontroler poprzez czlony wykonawcze czyli tzw. serwa, serwa maja rozne postacie od prostych ukladow mocy po nieco bardziej skomplikowane mostki H i kontrolery silnikow bezszczotkowych BLCD.

 

Zaburzenia w pracy jakiegokolwiek serwa skutkuja problemami z odczytem plyty, przy niewielkich problemach do akcji wkracza korekcja bledow oraz wieksza dokladnosc w sledzeniu i ogniskowaniu.

 

Problemy najczesciej sa banalne, zabrudzenie prowadnic karetki, zabrudzenie lub wytarcie lozyska glownego silnika, niecentryczne osadzenie karetki na sankach itp itp

 

Zespol optyczny sklada sie z zespolu fotodiod, to one odpowiadaja za odbior sygnalu odbitego od powierzchni plyty, na schematach oznaczone jako diody ABCD, EF, oraz podwojnej diody laserowej ktora skupia w sobie element nadawczy i odbuiorczy, nadawczy rzecz jasna sluzy do emitowania wiazki lasera, odbiorczy kontroluje poziom emisji.

 

Dioda ma swoj nominalny prad pracy przy ktory ma odpowiedni poziom emisji, prad ten jest ustawiony w kooperacji z elementem odbiorczym, niewiele osob pewnie wie, ale "laser" potrafi podkrecic sie sam, i oczywiscie caly czas to robi i oczywiscie jest to niekorzystne gdy przekroczy pewne granice, a zabezpiecza go jedynie rezystor ograniczajacy prad do wartosci max, jednak juz przy kilku procentowym wzroscie pradu w diodzie zachodza nieodwracalne zmiany.

 

kazda glowica posiada tzw APC, czyli uklad kontroluajacy prad diody laserowej, dazy on do utrzymania odpowiedniego poziomu emisji, konkretnie to PD nie kontroluje emisji z samej diody a emisje odbita juz od plyty, dlatego prad zalezy od jakosci plyty i od warunkow pracy calego transportu, jesli kiedykolwiek spotkaliscie sie ze stwierdzeniem ze odczyt plyt cdr niszczy laser to jest to prawda.

 

Dla dysku wzorcowego zmierzony prad musi rownac sie z pradem ktory jest nadrukowany na kazdym laserze, to ejst najprostsza metoda na sprawdzenie kondycji lasera.

 

Teraz dalej, dlaczego zaczynaja sie problemy z odczytem, odtwarzacz ktory przez 20 lat nie widzial swiatla slonecznego w swoim wnetrzu najnormalniej w swiecie bedzie lekko zakurzony, dodaujmy do tego dym nikotynowy i mamy katastrofe gotowa, wszystko osadza sie na kolimatorze, ale plyty odtwarzacz trzeba, co wtedy robi APC, oczywiscie podnosi prad, bo emisja musi sie zgadzac i nie ma ze boli.

Lekarstwem na to jest okresowy serwis, regularnie czyszczona optyka oraz mechanizm jest praktycznie wieczny, szczegolnie tej klasy co np BU-1E gdzie mamy szklany kolimator, hermetyczny PD Array, naped liniowy i bezszczotkowy silnik z szafirowym lozyskiem.

 

Wiecie juz wiec jak dochodzi do uszkodzenia samej diody, a sposob dzialania tak w wielkim skrocie. Dioda laserowa nie dziala identycznie jak dioda LED, dioda laserowa zaczyna emitowac wiazke dopiero przy okreslonym pradzie, emituje ta wiazke w bardzo waskim przedziale pradu pracy, po czym gasnie.

 

Np mamy diode 74mA, zaczyna emitowac dopiero po podaniu 72mA i emituje az do 78mA.

 

Ciekawostka jest, ze fizycznie dioda swieci, ale dlugosc fali nie wynosi juz 780um i wiazka zwyczajnie nie odbija sie od plyty.

 

Kolejna ciekawostka, KSS-190 nie swieci swiatlem widzialnym, znam autentycznie wiele przypadkow gdzie serwisanci wyrzucili do smieci glowice KSS-190 bo nie widzieli emisji na oczy.

 

Dalej, co sie dzieje z pozostalymi elementami, wytezona praca serwa prowadzi do przepalenia sie cewek lub flexow, same drivery tez dostaja ostro w dupe, przeciez prad plynacy w uzwojeniu napedu liniowego to czesto 2-3A i tak kolo sie zamyka, jest akcja jest i reakcja, odtwarzacz cd to bardzo "madre" i zarazem skomplikowane urzadzenia,

 

To tak w wielkim skrocie, nic nie dzieje sie przypadkiem, kazda usterka i awaria jest nastepstwem zdarzenia poprzedzajacego, mam nadzieje ze nie napisalem tego zbyt chaotycznie i nie wkradlo mi sie tu zbyt wiele bledow logicznych i technicznych

 

Naprawic mozna kazdy odtwarzacz w momencie gdy pojawiaja sie pierwsze symptomy, gdy nie ejst jeszcze zbyt pozno

 

 

edit: jeszcze slow kilka o slawnym potencjometrze, potencjometr ktorym ludzie reguluja prad tak naprawde sam w sobhie nie reguluje pradu, on reguluje czulosc odbiornika, ten wysyla sygnal zwrotny o slabej emisji do APC i APC podnosi prad

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Co do żywotności, poza głowicami laserowymi jestem bardziej spokojny o sprzęt stary niż o ten na który właśnie skończyła mi się gwarancja...

Mimo iż nie mam tanich klocków, a potencjalna naprawa na pewno by mnie zabolała.

 

Właśnie nie chodzi mi o laser bo te choć chińskie są dostępne. Chodzi o bardziej rzadkie części które mogą przestać działać

 

na alledrogo nawet 99%

 

No to mi się udało chyba. Mam tego ceca od 5 miesięcy i chodzi jak marzenie

 

Czy lata 90 to już vintage?

 

Pytanie jest ogólnie o vintage, nie tylko stary sprzęt z lat 90. Wiem że ludzie mają pierwsze CD playery z lat 80 tych i ciągle to u nich gra. Pytanie jest czy ktoś się spotkał lub jak często sprzęt stary pada nienaprawialny

 

Jeśli usterka jest drobna jak np wyciagniety pasek szuflady czy zanieczyszczone mikrostyki to naprawiac mozna nawet sprzet wart 200zl.

 

To spotkałeś się z trudnymi naprawami lub sytuacjami gdzie CD czy wzmacniacz nadawał się tylko na części?

Zimne luty w nowym sprzecie to kwestia 2-3 lat, w vintage to kwestia kilkunastu lub wiecej lat w zaleznosci oczywiscie od typu urzadzenia i warunkow pracy.

 

kilka zimnych lutów i awaria na kilkaset zł

csi88ndc5xbi.jpg

 

Właśnie nie chodzi mi o laser bo te choć chińskie są dostępne. Chodzi o bardziej rzadkie części które mogą przestać działać

No to mi się udało chyba. Mam tego ceca od 5 miesięcy i chodzi jak marzenie

Pytanie jest ogólnie o vintage, nie tylko stary sprzęt z lat 90. Wiem że ludzie mają pierwsze CD playery z lat 80 tych i ciągle to u nich gra. Pytanie jest czy ktoś się spotkał lub jak często sprzęt stary pada nienaprawialny

To spotkałeś się z trudnymi naprawami lub sytuacjami gdzie CD czy wzmacniacz nadawał się tylko na części?

 

1. Nie ma czesci rzadkich ktore przestana dzialac, stary sprzet w wiekszosci wykonany na elementach dyskretnych, uklady scalone jesli sa to sa w wiekszosci wciaz dostepne

2. Moze sie tak zdarzyc z odtwarzaczem ale tylko wtedy gdy ktoś niepowołany po prostu ubije laser. Inaczej sobie nie wyobrazam aby z dnia na dzien padla glowica.

3. Nadawal sie na czesci sprzet ktory byl juz kilka razy nieumiejetnie naprawiony.

4. Trudne naprawy wynikaja najczesciej z braku schematow ale to dotyczy waskiej grupy urzadzen

Zimne luty w nowym sprzecie to kwestia 2-3 lat, w vintage to kwestia kilkunastu lub wiecej lat w zaleznosci oczywiscie od typu urzadzenia i warunkow pracy.

Mam magnetofon szpulowy wyprodukowany w okolicach połowy lat 80 (ca 1982) ubiegłego wieku. Nie stwierdziłem w nim zimnych lub skorodowanych lutowań. Nawet elektrolity nie wymagają jeszcze wymiany. Co innego przełączniki. Te są już w nie najlepszej formie i trzeba je często czyścić.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Generalnie jak dobry sprzęt hi-fi jest ustawiony w pokoju i sobie tam spokojnie pracuje, to nie ma się co psuć. Najgorzej mają sprzęty obwożnych audiofilów, którzy co chwilę wożą hi-faje i hi-endy na występy gościnne w bagażnikach swoich samochodów. To tam, podczas wstrząsów i różnych innych turbulencji oraz ciągłego włączania i wyłączania, dochodzi do tego, że te urządzenia tracą cierpliwość i się w końcu wqrwią.

Parker's Mood

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

1. Nie ma czesci rzadkich ktore przestana dzialac, stary sprzet w wiekszosci wykonany na elementach dyskretnych, uklady scalone jesli sa to sa w wiekszosci wciaz dostepne

 

Właśnie. Układy scalone. Pisałem do pewnego sklepu online czy pewnego scalaka nie mają. Mają ale bez wgranego softu... Więc pewne części nie są dostępne

 

Generalnie jak dobry sprzęt hi-fi jest ustawiony w pokoju i sobie tam spokojnie pracuje, to nie ma się co psuć.

Gram max 2 godziny dziennie więc mam nadzieję jeszcze pogra

Generalnie jak dobry sprzęt hi-fi jest ustawiony w pokoju i sobie tam spokojnie pracuje, to nie ma się co psuć. Najgorzej mają sprzęty obwożnych audiofilów, którzy co chwilę wożą hi-faje i hi-endy na występy gościnne w bagażnikach swoich samochodów. To tam, podczas wstrząsów i różnych innych turbulencji oraz ciągłego włączania i wyłączania, dochodzi do tego, że te urządzenia tracą cierpliwość i się w końcu wqrwią.

Problemem jest jeszcze pochodzenie sprzętu "vintage" bo większość "vintage" pochodzi z niemieckich śmietników...

 

 

Mieliśmy NADa 3240PE - po wymianie kondensatorów (lewy kanał nie grał równo) pracował bez problemów - wzmacniacz z lat 80 siątych. Sam mam NADy z lat 90 i chodzą bez najmniejszych problemów. CD playery Denona z lat 90 identycznie - cały czas odtwarzają płyty...bez wymiany lasera, mając fabryczny. Sprzęt "vintage", który nie pochodził ze śmietnika, który nie grał w warunkach wilgotności, będzie pracować latami. Zimne luty w cynie ołowiowej? Nie wierzę.

Tez sie mylisz, niemcy chociaz znacznie bogatsi nie wystawiaja sprzetu na smietnik za ktory moga zgarnac jeszcze kilkaset euro.

 

Sprzet ktory robie zazwyczaj trafia do mnie w stanie dziewiczym wiec tez odpada argument ze sprzet jest sprowadzany uszkodzony i tutaj naprawiany przez januszy

Tez sie mylisz, niemcy chociaz znacznie bogatsi nie wystawiaja sprzetu na smietnik za ktory moga zgarnac jeszcze kilkaset euro.

 

Sprzet ktory robie zazwyczaj trafia do mnie w stanie dziewiczym wiec tez odpada argument ze sprzet jest sprowadzany uszkodzony i tutaj naprawiany przez januszy

Proszę, wystarczy zobaczyć znany portal aukcyjny, a tam: wzmacniacze/cd playery/kolumny. Większość to zwyczajny śmietnik, i tak, przywożony do nas zza naszej zachodniej granicy. Niemcy, jak i każdy, wystawiają, często za grosze, śmietnik, który nasi "Janusze" kupują jako "audio vintage", po czym sprzedają w śmiesznych cenach, czego przykładem są m. in. ceny kolumn Cantona...zdekompletowane cd playery (Sony, Denon, Marantz) czy zdekompletowane wzmacniacze (bez pilotów itd).

Nie ma sensu ciagnac takiej dyskusji, aby to uciac to napisze Ci tylko ze w Accuphase tez zimne luty wystepuja a tego sprzetu na zadnym smietniku nie kupisz :)

 

Czego to dowodzi? Mam sprzęt z lat 90, ba, nawet wcześniejszy i w żadnym zimnych lutów nie mam.

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Oglądasz kanał Reduktora? On czasami ma u siebie sprzęt mający więcej niż 30 lat - działa nadal.

 

Tak oglądałem parę odcinków. Rzeczywiście miał tam stary chyba pierwszy CD player Sony. Coś tam podregulowal i działa.

@firekage

 

Niepokoił mnie ten uparty i nachalny brak pilotów w ogłoszeniach

 

Pewnie sprzedawcy wcinali je na śniadania

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Brak pilota jedyne co dowodzi to to że sprzęt nie był kupiony od świadomego sprzedającego - z pierwszych rąk, sprzęt w ciągłym użyciu. Oznaczać może: postał w piwnicy, przeleżał w szafie lepiej niż pare miesięcy, był na wystawce i pilot wcieło, lub poprostu był w takim stanie że ktoś się brzydził wziąść go do ręki.

 

Albo janusze sprzedajà oddzielnie pilot i oddzielnie kabel i oddzielnie wzmacniacz.. i oddzielnie antenè i oddzielnie pudełko. Często wzmacniacz kosztuje 200 a pilot 90.

 

Ja kiedyś na aukcji kupiłem wszystko mające universum cd i wzmak i tuner z pewnie lat 90 bez pilota oczywiście.. gra to do dzisiaj w garażu gdzie nie jest sucho i zdaża się i -30 w zimie i +45 w lecie.. chyba że to 45 na plusie sezonuje elektronikę i łata zimne luty :).

 

Generalnie sprzęt z lat 90 wczesne 00 jest nie do zajechania.

Ja natomiast jestem w posiadaniu kilku urządzeń można by żec z okresu klasycznego Vintage np. dwóch monobloków Philipsa EL 64 20 z połowy lat 50tych

Oprócz lekkiego brumienia - po urochumieniu . które notabene zostało usunięte i ustwieniu biasu , cała reszta po wykonaniu pomiarów w idealnej kondycji , a zwłaszcza kondensatory ! co wydaje się być mało prawdopodobnym po niemal że 70 latach!

Tez sie mylisz, niemcy chociaz znacznie bogatsi nie wystawiaja sprzetu na smietnik za ktory moga zgarnac jeszcze kilkaset euro.

Powtarzasz slogany.

Mieszkałem parę lat w Niemczech - tych lepszych a wcześniej trochę w Berlinie Zach. Owszem Niemiec liczył każda markę. Mój sąsiad mercedesem S klasy jeździł do Aldika na drugą stronę miasta, a towary wypakowywał w garażu. Śmieszne, ale prawdziwe.

 

Ale sprzęt audio to inna bajka. niemcy w pewnym momencie zakochali się (jak cała eur. zachodnia) w kinie domowym. I sprzęt 10, 15, 20 letni lądował na śmietnikach, albo wyprzedażach garażowych. (stereo sprzęt) Obok sklepu w którym kupowałem bułeczki i warzywa - prowadzonym przez turka zresztą, był jeden z lepszych serwisów. Na zapleczu natomiast mieli wiatę i z tira sprzętu. Mieli umowę z dużymi sieciami i w ramach recyklingu zbierali sprzęt....

Co tam nie stało - seria ES Sonego, końcówki mocy, decki - praktycznie wszystko sprawne... I w pięknym stanie...

 

Nie wiem co z tym się stało, przeprowadziłem się wcześniej...

 

Jestem ciekaw jak u was że sprzętem vintage i z ich żywotnością

mam wzmacniacz sony,rok produkcji 1980-z zewnątrz jak nowy,w środku też,myślę ,że przeżyje większość nowych sprzętów.

Albo janusze sprzedajà oddzielnie pilot i oddzielnie kabel i oddzielnie wzmacniacz.. i oddzielnie antenè i oddzielnie pudełko.

Tak sprzedaje się np. stare magnetofony na szpule 26 cm z otworem NAB. Taki magnetofon miał zawsze w komplecie fabrycznym adaptery NAB. W Polsce z reguły nie są one dodawane do sprzedawanego sprzętu. Potem nabywca płaci jak za zboże za dwa takie niezbędne do używania tego sprzętu adaptery.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odpowiadając na pierwszego posta - dużo zależy czego wymagasz.

Ja kupiłem Yamahę z 87 roku, czyli w tym roku okrągła 30-tka stuknęła.

Była kiedyś nawet w serwisie, bo wydawało mi się, że coś pstryka. Serwisant stwierdził, że jest naprawdę w dobrym stanie, może kilka elektrolitów przydałoby się wymienić, ale szczerze? Nie ma na to czasu póki co ani środków.

Wzmacniacz gra od 5 lat bez zająknięcia u mnie.

Kupiłem też topowy tuner, niewiele młodszy, też z lat 80-tych, ma nawet rdzę na obudowie (z tyłu, nie przeszkadza). Gra, zbiera stacje, jestem zadowolony.

Ktoś kto będzie chciał doprowadzić sprzęt do stanu fabrycznego napisze z kolei, że powinienem wymienić tyle i tyle elektrolitów itd. Mi to wystarcza.

 

Co ciekawe kupiłem kiedyś wzmacniacz Sony - młodszy o ładnych kilka lat i spędziłem 2 dni na doprowadzeniu go do ładu (trzaski, niełączące przełączniki). Egzemplarz był naprawdę droższy i mega zadbany. Nie ma reguły.

Pozdrawiam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.