Skocz do zawartości
IGNORED

Polerowanie obudowy głośników


wybitnygracz

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem że zrobiłem dużo mikro rysek na moich starych głośnikach, czyszcząc je zwykłą gąbką do mycia naczyń bo akurat nic nie miałem innego pod ręką. Nie sądziłem że te lakiery są aż delikatne, pod światło mocno widać zarysowania które zrobiłem.

Głośniki są koloru czarnego "fortepianowego" czyli jest to jakiś rodzaj lakieru. Czym to samemu można naprawić, jakie środki do tego będą się nadawać?

Temat to przy okazji przestroga, aby nie popełnić mojego błędu : )

Lakiery Piano Black to tylko w rękawiczkach dotykać a zabrudzenia czy ślady paluchów delikatnie zetrzeć mikrofibrą zmoczoną wodą destylowaną.

 

Jak jest już pajęczynka czy rysy to raczej nic się już nie zrobi.

kupiłem pastę polerską do metalu w leroymerlin bo nie mieli tam innej, niestety to nie daje efektu żadnego, od tej pasty widać rysy też.

Spróbuję jeszcze to co polecasz, może da lepszy efekt.

Zauważyłem że zrobiłem dużo mikro rysek na moich starych głośnikach, czyszcząc je zwykłą gąbką do mycia naczyń bo akurat nic nie miałem innego pod ręką.

 

Wybacz ale nie mogę, szczególnie tego zestawienia: "czyszcząc je zwykłą gąbką do mycia naczyń", choć następny zwrot przebija poprzedni: "bo akurat nic nie miałem innego pod ręką" (atak personalny). Przechodząc płynnie dalej. Odrobiłeś lekcje, przy nowych głośnikach powinieneś zastosować jednorazowe ściereczki z mikrofibry i tp. Do dostania w każdym super markecie na dziale chemia domowa. Powiem Ci tak, jak postawisz w docelowym miejscu głośnik i jak go raz wyczyścisz - specjalne mleczka, areozole do mebli, to wtedy najlepiej już czyścić na sucho, tzn. tylko z kurzu.

kupiłem pastę polerską do metalu w leroymerlin bo nie mieli tam innej

 

Wszystko zależy od możliwości ściernej mleczka. Jak kupisz takie mleczko do "finiszu" to się utrzesz, a rysy zostaną. Takie (do finiszu) są do wyciągnięcia połysku. Dlatego napisałem najpierw zielony korek (do starcia rys), potem niebieski korek do uzyskania połysku. Piszę tu o firme 3M. Można spróbować z innymi, bo kupić butlę jednego i butlę drugiego to ze 250zł, a zużyjesz 1/100 z każdej butelki.

Szpieg

 

Zapewne każdy od razu by pomyślał że gąbka do naczyń jest tak twarda że rozwali lakier na głośnikach, wybacz ale nie pomyślałem nawet że lakkier jest aż tak delikatny. Widać dziennej dawki hejtu internetowego jeszcze nie wykorzystałeś dzisiaj.

Szpieg

Zapewne każdy od razu by pomyślał że gąbka do naczyń jest tak twarda że rozwali lakier na głośnikach, wybacz ale nie pomyślałem nawet że lakkier jest aż tak delikatny. Widać dziennej dawki hejtu internetowego jeszcze nie wykorzystałeś dzisiaj.

 

(wpis obraźliwy)

Co do dalszej części wypowiedzi było już normalnie i w zakresie Twojego tematu. Tak jak napisałem, jednorazowe ściereczki to podstawa. Czyszczę tak od lat. Raz na kilka miesięcy na mokro - tyle, że wtedy ręka boli od polerowania - schodzi mi przynajmniej godzina na kolumnę ale jest błysk i 0 smug. Później już tylko na sucho, ściągam kurz i po krzyku, a ściereczka do kosza.

Tak jak napisałem, jednorazowe ściereczki to podstawa. Czyszczę tak od lat. Raz na kilka miesięcy na mokro - tyle, że wtedy ręka boli od polerowania - schodzi mi przynajmniej godzina na kolumnę

 

Tak, jednorazowe, nasączane ściereczki papierowe, dostępne za grosze są zupełnie wystarczające.

Nie zgadam się tylko z tą "bolącą ręką i godzino-kolumną", no ale jak raz na kilka miesięcy to musi boleć. :)

Własnoręcznie, od lat, ale regularnie, raz w tygodniu, przez "1 minuto-kolumna" traktuję fornir (naturalny, ponad 30letni) - takimi nasączanymi (woskiem ...chyba pszczelim?)

Maskownice i plusz, którym wyłożona jest ściana przednia - raz na miesiąc odkurzaczem.

Wyglądają lepiej jak nowe (sztuczne) badziewo, które stoi właśnie w salonie audio.

Podłączam się do obserwowania tematu. Ostatnio nasłuchałem się bzdur o "hi-endzie", -chyba jednak istnieje! Zaczynam odkładać na kolumny które będę mógł polerować aż ręka zaboli.

Kurcze! Nie przesadźcie ze zbyt częstym polerowaniem bo znaleźć dobrego fachowca do renowacji takich lakierów nie będzie łatwo.

Proponuję samochodową lekko ścierną pastę Tempo, dobrze usuwa drobne ryski + pastę tempo z woskiem do zabezpieczenia polerowanej powierzchni. Koszt ok 20 zł. Sprawdzone na własnym sprzęcie

Najważniejsze do polerowania używamy miękkich szmatek bawełnianych.

I to będzie chyba jedno z lepszych rozwiązań, jest wiele firm produkujących takie środki Tempo nie znam, dopisze jedną z polecanych jak zejdę do samochodu. Obecne lakiery samochodowe (wodne) są miękkie więc i środki do ich pielęgnacji delikatne. Są też woski koloryzujące lekkościerne, można zetrzeć rysy i zrobić poler.

Tylko że cholera z tymi kolumno-godzinami już gorzej. Trochę nowszych technologii i nie wiadomo czy "hi-end" istnieje.

O, super!

Właśnie szukałem sposobu na polerkę pokrywy karuzeli. Tempo się nada, ale pewnie tylko do drobniejszych rysek, tymczasem w moim Dualu z r78 mam też parę większych- czym takie potraktować?

O, super!

Właśnie szukałem sposobu na polerkę pokrywy karuzeli. Tempo się nada, ale pewnie tylko do drobniejszych rysek, tymczasem w moim Dualu z r78 mam też parę większych- czym takie potraktować?

 

I jak ? Udało się spolerować pokrywę karuzeli co by to nie znaczyło ?

Z głębszymi rysami jest już problem, można je lekko zretuszować polecaną pastą.

  • 4 tygodnie później...

No i gotowe, rysy zniknęły- te małe bez śladu, w miejscu większych, patrząc przez pokrywę, widać lekko zniekształcony obraz, ale jest gładko. Nic więcej nie trzeba, dzięki za radę.

 

Jeszcze jedno- nie chciało mi się jechać ręcznie i polerowałem to tamponem na wkrętarce.

No i gotowe, rysy zniknęły- te małe bez śladu, w miejscu większych, patrząc przez pokrywę, widać lekko zniekształcony obraz, ale jest gładko. Nic więcej nie trzeba, dzięki za radę.

 

Jeszcze jedno- nie chciało mi się jechać ręcznie i polerowałem to tamponem na wkrętarce.

 

Nie ma za co.

Pozdrawiam

  • 5 miesięcy później...

Na forach samochodowych piszą, że magia Tempo mija po kilkukrotnym wymyciu auta, kiedy zostanie wypłukany środek zamykający rysy. Stąd uważałbym z tym środkiem. Wtedy widać wszystkie drobne rysy, które ten środek przy okazji robi. 

 

Co do lakieru fortepianowego to są o różnej twardości, nie ma reguły co do trwałości. Na Zollerach jest bardzo mało wrażliwy na niewielkie uderzenia,  na transporcie MBL-a rysy robią się od krzywego patrzenia :-) Stąd musiałem dla niego kupić aksamitną kapę aby chronić przed zawistnym wzrokiem postronnych :-)

9 godzin temu, barni napisał:

Na forach samochodowych piszą, że magia Tempo mija po kilkukrotnym wymyciu auta, kiedy zostanie wypłukany środek zamykający rysy.

Ufff...

Na szczęście z gramofonem nie jeżdżę na myjnię.

:-)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.