Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?

[sly30]

I słusznie.... :-)

[Gość masza1968]

Niezaprzeczalna przewaga CD to fakt, że na winylu trudnej o samplery do audiofilskiego słuchania :))

[sly30]

Hehehe....masza...twoje zdrowie!.... :-)

[paul_67]

W filmie o powstawaniu płyty Petera Gabriela -"So" też wymieniono jedną z nielicznych zalet CD (takie padło określenie),że można było zmieścić na tym nośniku o jeden utwór więcej niż w wersji winylowej:)

Edytowane 1 Listopada 2013 przez paul_67

[sly30]

Akurat jeśli dobrze pamietam to "So" nie było bardzo długie. Na CD wchodzi Max ok 77 min a na Vinyl 48? Jakoś tak to było. Np Tangerine Dream "Poland" było na 2 vinylach po 13.6 $ w Pewexie. Pamietam bo mam do dziś oryginał na....vinylu.... :-). Na CD pierwotnie ukazało się też na 2CD ale kilka lat później było juź jako 1CD. Pomijając róźnicę w cenie to przy takiej transowej muzyce ważne jest by nie odrywać się od słuchania żeby przekładać strony. To jest prawie 80 min.transu i trzeba z nim odlecieć. 3 krotnie przerywanie tego na zmiany stron vinyli doprowadzało mnie do wkur...ia! Choć pamiętam, że wydanie vinylowe bardzo fajnie brzmiało.

[paul_67]

Akurat jeśli dobrze pamietam to "So" nie było bardzo długie. Na CD wchodzi Max ok 77 min a na Vinyl 48? Jakoś tak to było. Np Tangerine Dream "Poland" było na 2 vinylach po 13.6 $ w Pewexie. Pamietam bo mam do dziś oryginał na....vinylu.... :-). Na CD pierwotnie ukazało się też na 2CD ale kilka lat później było juź jako 1CD. Pomijając róźnicę w cenie to przy takiej transowej muzyce ważne jest by nie odrywać się od słuchania żeby przekładać strony. To jest prawie 80 min.transu i trzeba z nim odlecieć. 3 krotnie przerywanie tego na zmiany stron vinyli doprowadzało mnie do wkur...ia! Choć pamiętam, że wydanie vinylowe bardzo fajnie brzmiało.

Na Bernardzie? Zapewne, wierzę na słowo:)

[sly30]

Na tyle na ile mogłem to wtedy ocenić to podobało mi się. Nie watpię że na lepszym gramofonie zagrałoby to znacznie lepiej.

 

Tak z ciekawości odszukałem teraz w sieci jaki to jest ten mój gramofon i faktycznie to Bernard 4. Kiedyś wcześniej miałem też Daniela. Fajny był.

Edytowane 1 Listopada 2013 przez sly30

[paul_67]

Szkoda,że nie planujesz powrotu do przeszłości.Fajnie było,ale teraz może być jeszcze lepiej.Chyba pamiętasz na jakich wkładkach się kiedyś grało?Teraz ograniczeniem jest tylko zasobność portfela.Można szaleć do woli:)

[Gość masza1968]

Wkładki, ramiona itp gadżety to nie frajda. Jak masz kasę to kupujesz coraz to lepsze... nuda...

 

Najfajniejsze w tym sporcie jest polowanie na rzadkie okazy.

Codzienne przeglądanie serwisów płytowych czy może się coś z naszej wantlisty pokazało itd. To jest fun

[Gość rydz]

<br /> Zawsze inny zestaw podoba się nam mniej lub wcale bo właśnie jest inny niż to do czego się przyzwyczailiśmy w naszym domu. I może to być nawet lepszy system od naszego a i tak się nam nie podoba bo jest wyraźnie inaczej <br />

 

To nie tak , to nie kwestia przyzwyczajenia ,ale świadome dążenie do takiego / nie innego dżwięku , kosztem innych cech.

Po-zdrówko.

[Wojtek76]

Niezaprzeczalna przewaga CD to fakt, że na winylu trudnej o samplery do audiofilskiego słuchania :))

Jest Inacoustic;)

[soundchaser]

Na CD wchodzi Max ok 77 min a na Vinyl 48?

 

Na CD wchodzi prawie 81 minut (ok. 80:45), a na winyl można wcisnąć godzinę.

Pamiętasz m.in. taką płytę zespołu UFO - Flying - One Hour Space Rock?

Trwa dokładnie 60 minut.

Genesis też nagrał kilka płyt trwających ponad 50 minut.

Ze względu jednak na to, że dłużej trwające winyle miały gęściejszy zapis, co powodowało

pewną degradację jakości brzmienia - unikano nagrywania takich płyt.

[Lucass]

Wiadomo ze jest to prawdopodobnie najgłupszy wątek na audiostereo ;)

 

Zastanawiam sie tylko kiedy Wy macie czas na porównanie tego vinyla vs CD plecąc 24 H na dobę wkółko to samo od kilku miesięcy zamiast słuchać muzyki ?

 

 

CD -owcy zwłaszcza mlodzi sie boja gramofonu bo po prostu jest to dla nich czarna magia ...jeszcze młodzi wychowani na plikach ITunes nie maja pojęcia co to CD juz nie mówiąc o winylu ... Niestety ,stety czasy sie zmieniają , winyl jak i CD bedzie wytworem wylacznie kolekcjonerskim .

Edytowane 1 Listopada 2013 przez Lucass

[soundchaser]

Prawdopodobnie to jest jedna z najgłupszych wypowiedzi na Audiostereo.

[pawelszuszu]

Wiadomo ze jest to prawdopodobnie najgłupszy wątek na audiostereo ;)

 

Zastanawiam sie tylko kiedy Wy macie czas na porównanie tego vinyla vs CD plecąc 24 H na dobę wkółko to samo od kilku miesięcy zamiast słuchać muzyki ?

 

 

CD -owcy zwłaszcza mlodzi sie boja gramofonu bo po prostu jest to dla nich czarna magia ...jeszcze młodzi wychowani na plikach ITunes nie maja pojęcia co to CD juz nie mówiąc o winylu ... Niestety ,stety czasy sie zmieniają , winyl jak i CD bedzie wytworem wylacznie kolekcjonerskim .

 

Stawiam porządną flachę dobrego whisky dla tego pana!!!

 

 

W końcu ktoś odważył się prawdę powiedzieć!!!

[Lucass]

Prawdopodobnie to jest jedna z najgłupszych wypowiedzi na Audiostereo.

 

 

J.W

Edytowane 2 Listopada 2013 przez Lucass

[JacekPlacek]

W końcu ktoś odważył się prawdę powiedzieć!!!

Tylko to i tak nic nie da.

Niektórzy mają jakąś nerwicę natręctw i albo przesiadują na forum ( udzielając sie między innymi również w tym wątku ) od rana do nocy albo co jakiś czas wracają tutaj powtarzając jak mantrę czy są za czy przeciw.

Bili pianę przez 146 stron i bić będą nadal bo to ich racja istnienia.

[soundchaser]

CD -owcy zwłaszcza mlodzi sie boja gramofonu bo po prostu jest to dla nich czarna magia ...jeszcze młodzi wychowani na plikach ITunes nie maja pojęcia co to CD juz nie mówiąc o winylu ..

 

A ja znam osobiście taką młodzież w wieku 16-18 lat (co ciekawe - przeważa płeć piękna), która słucha jedynie winyli,

jako najbardziej naturalnego i najlepszego źródła brzmienia. To są naprawdę miłośnicy muzyki.

Czemu akurat wybrali ten niewygodny i "ułomny" winyl?

[sly30]

Bo gramofon odziedziczyli po rodzicach podobnie jak płyty a resztę płyt kupują w vinylowych śmietnikach po 5-10 zł. Proste.

 

A zresztą to i tak promil młodych ludzi bo reszta słucha z mp3 i ma w D…i vinyle i CD i dobrą jakość muzyki.

Edytowane 2 Listopada 2013 przez sly30

[paul_67]

Bo gramofon odziedziczyli po rodzicach podobnie jak płyty a resztę płyt kupują w vinylowych śmietnikach po 5-10 zł. Proste.

 

A zresztą to i tak promil młodych ludzi bo reszta słucha z mp3 i ma w D…i vinyle i CD i dobrą jakość muzyki.

Niestety, tutaj muszę przyznać Ci rację.Taka jest smutna prawda.Ja osobiście nie znam nikogo ze swojego otoczenia kto by trochę na poważniej słuchał muzyki.CD nie kupują, a co dopiero winyl, który jest dla nich taką magią jak kolor tych płyt.

[soundchaser]

Bo gramofon odziedziczyli po rodzicach podobnie jak płyty a resztę płyt kupują w vinylowych śmietnikach po 5-10 zł.

 

Jak Ty wszystko potrafisz upraszczać w wygodny dla Ciebie sposób, jako fana cyfry.

 

Może odziedziczyli po rodzicach, ale mieli do wyboru słuchać "kompaktów" albo winyli

i wiem, że to był świadomy wybór. MPtrójek to sobie słuchają podczas jazdy na rowerze, czy w drodze do szkoły.

 

Oczywiście zgodzę się, że większość młodych ludzi wybiera mp3, bo nie zależy im na jakości

Poza tym nawet nie usłyszeliby różnicy.

Jednak nie wszyscy są tak ukierunkowani jedynie na minimalizm i wygodę.

Edytowane 2 Listopada 2013 przez soundchaser

[sly30]

Ty żyjesz w świecie fikcji i swoich pobożnych życzeń!! Nie masz pojęcia o czym piszesz. Być może i ja bym tego nie wiedział gdybym akurat nie był w wieku w którym ludzie mają dzieci o których piszesz. Moi znajomi mają właśnie dzieciaki w tym wieku tzn 18-25 lat i siłą rzeczy mam też kontakt z tą młodzieżą. Czy ty sądzisz, że oni przesiadują w domu przed gramofonem po kilka godzin i słuchają płyt?…hehehe…popukaj się po głowie, tak dla wybudzenia!! Oni są ciągle w ruchu, wyjazdy, sporty, studia, koncerty, imprezy, imprezy….imprezy.W domu ich prawie nigdy nie ma to kiedy mają słuchać tych twoich vinyli….świadomie oczywiście….hehe

[Vlado]

A ja znam osobiście taką młodzież w wieku 16-18 lat (co ciekawe - przeważa płeć piękna), która słucha jedynie winyli,

jako najbardziej naturalnego i najlepszego źródła brzmienia. To są naprawdę miłośnicy muzyki.

Czemu akurat wybrali ten niewygodny i "ułomny" winyl?

Napijże się wody chłopaku. Co ty za banialuki wypisujesz? Ile tych dziewcząt znasz, dwie? Pewnie sfrustrowane i tak paskudne, że na imprezy nie chodzą. Masz w ogóle jakikolwiek kontakt z młodzieżą? Jesteś belfrem, wychowawcą, prowadzisz jakiś dom kultury?

Nie wymyślaj idiotyzmów, bo to temu wątkowi nie potrzebne.

Wystarczy że w dzisiejszym czasie wątek jest bez sensu. Chyba, że jako terapia dla niektórych tu piszących.

W.

[pmcomp]

Oczywiście zgodzę się, że większość młodych ludzi wybiera mp3, bo nie zależy im na jakości

Poza tym nawet nie usłyszeliby różnicy.

Jednak nie wszyscy są tak ukierunkowani jedynie na minimalizm i wygodę.

 

Nie, zgadzam się ze sly30, młodzi ludzie wybierają taki sposób słuchania muzyki przede wszystkim ze względu na swoją mobilność, a w drugiej kolejności ze względu na prostotę dostepu (albo kupują przez net albo zdobywaja legalnie inaczej).

 

Pozdro

[Gość rochu]

Sly30,

Potwierdzam tą obserwację.

 

Na marginesie.

Wśród znajomych mam także dwóch realizatorów dźwięku, którzy nagłaśniają kilka znanych polskich zespołów.

W domu słuchają (o ile w ogóle już czegoś słuchają) mp3 z komputerów Appla.

[soundchaser]

Jakiś dziwny ton frustracji bije z Twoich postów, sly i masz taką manierę wrzucania wszystkich do jednego worka według swojego widzimisię.

A nic nie jest tylko czarne, albo białe, więc bądź łaskaw przyjąć do swojej głowy informację, że wśród młodzieży są też tacy, o których pisałem wyżej.

A na słuchanie muzyki z płyty winylowej znajdują czas po zajęciach.

 

P.S. widzę, że włączyło się do polemiki natychmiast pozostałe grono znawców każdego tematu. ;-)

 

Napijże się wody chłopaku. Co ty za banialuki wypisujesz? Ile tych dziewcząt znasz, dwie? Pewnie sfrustrowane i tak paskudne, że na imprezy nie chodzą.

 

Tak, takie sfrustrowane i paskudne jak pewnie Ty. ;-)

 

Normalne, dobrze poukładane dzieciaki. To są moje obserwacje, a najwidoczniej Ty masz inne, bo masz do czynienia z innym środowiskiem i tyle.

[Vlado]

 

Tak, takie sfrustrowane i paskudne jak pewnie Ty. ;-)

 

Normalne, dobrze poukładane dzieciaki. To są moje obserwacje, a najwidoczniej Ty masz inne, bo masz do czynienia z innym środowiskiem i tyle.

:-)) To może kto ma styczność z większymi grupami młodzieży niech przeprowadzi sondę. Na uczelniach, w szkołach, w pubach, czy gdzie kto może ?

Ciekawe wyszłoby nam zestawienie takich danych, ukazałoby uśrednioną prawdę o tym zjawisku.

Pozdrawiam Włodek.

Ps.

No, gdyby były podobne do mnie, to nie zazdroszczę :-))

[Gość Rob Roy]

Na poczatku bylo radio... pozniej vinyl, szpule, kasety i... pliki - tak, bo CD to tez pliki :)

I tak jak z muzyka "cofamy" sie do korzeni, tak i mlodziez poszukuje tej magii - a ona byla wlasnie w radiu i na vinylu.

A my, stare dziady, po raz kolejny zmienilismy nosnik i tyle ;)

[pawelszuszu]

Tylko to i tak nic nie da.

Niektórzy mają jakąś nerwicę natręctw i albo przesiadują na forum ( udzielając sie między innymi również w tym wątku ) od rana do nocy albo co jakiś czas wracają tutaj powtarzając jak mantrę czy są za czy przeciw.

Bili pianę przez 146 stron i bić będą nadal bo to ich racja istnienia.

 

Zgoda.

 

Ta racja istnienia zamyka sie w społeczności internetowej i "życiu towarzyskim w sieci"

 

To ja wole ten czas spędzać w inny sposób niż przesiadywać cały czas na forum

 

tym bardziej gadać ciągle o tym samym.

Edytowane 2 Listopada 2013 przez pawelszuszu

[Gość rochu]

(...) więc bądź łaskaw przyjąć do swojej głowy informację, że wśród młodzieży są też tacy, o których pisałem wyżej.

A na słuchanie muzyki z płyty winylowej znajdują czas po zajęciach.

 

Widać znasz masz spore grono warszawskich hipsterów ; )

Bo z młodych chyba tylko tacy przejawiają jakie-takie zainteresowanie winylem.