Słuchanie muzyki tyłem, wcale nie od tyłu.

[basti_seba]

Tak się u mnie składa, że miejsce odsłuchu to kanapa, naprzeciw kolumny, a pomiędzy nimi fotel.

Gdy mnie przegonią z kanapy, siadam sobie w fotelu czasem, coś robię i słucham.

Głowa na fotelu jest praktycznie równo z kolumnami, muzyka gra z tyłu głowy.

 

Też fajnie, próbował ktoś z Was?

 

Jak w restauracji z muzyką na żywo siedzieć przy stoliku w pierwszym rzędzie tyłem, takie najbliższe skojarzenie.

[Ziarutek]

Niestety, musiałbym usiąść na lampach ale potem to pozostaje już tylko na stojąco :-D .

 

Pozdrawiam

[What's the Craic]

Ja czesto slucham z boku.

Na prawej scianie mam fotel i lampke. Bardzo lubie tam siedziec i czytac jakas ciekawa ksiazke sluchajac muzyki.

[GłuchyJakPień]

Czasem kilka nut skradzionych lewym uchem w autobusie, jest 100 razy przyjemniejsze niż odsłuch "audiofilskiej płyty" na " audiofilskim

sprzęcie": w " audiofilskiej jaskini":

[Misio38]

Ja nigdy nie słucham po audiofilsku siedząc naprzeciw głośników. O ile w ogóle grają kolumny, a nie siedzę sobie w słuchawkach.

[Yankes]

Ja nigdy nie słucham po audiofilsku siedząc naprzeciw głośników. O ile w ogóle grają kolumny, a nie siedzę sobie w słuchawkach.

Poważne słuchanie tylko w odpowiednim miejscu.