Skocz do zawartości
IGNORED

Kable głośnikowe: Technokabel kontra QED czy warto "przepłacać" w systemie budżetowym?


bagnet

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam próbowałem zabaw z kablami cyfrowymi nic mi się nie udało wyłapać co nie zmienia faktu że nie neguje osób które różnice w swoich systemach wyłapią , podobnie z sieciówkami . Kable analogowe już różnice wyłapuje w swoim systemie który znam . W ciągu paru lat przerzuciłem parę ładnych kg sprzętu a dla mojej żony wszystko gra tak samo .Jedno ładniejsze z wyglądu drugie nie:) Dobrze że nie ma tu konta :) 

17 minut temu, Kejup napisał:

Bagnet ja mam z Qed silver zrobione zworki do kolumn zamiast oryginalnych blaszek. Natomiast główny kabel jakiego używam to Qed Ruby który u mnie w systemie ograł droższego Chorda Odyssey 2 także mogę Ci tego Ruby polecić do sprawdzenia.

Ponoć Chord Clearway jest dobry, muszę go kiedyś u siebie sprawdzić.

Dzięki, postaram się spróbować. U mnie Chord się również nie sprawdził, zdegradował wysokie i stereofonię.

 

13 minut temu, margaryna85 napisał:

Ja tam próbowałem zabaw z kablami cyfrowymi nic mi się nie udało wyłapać co nie zmienia faktu że nie neguje osób które różnice w swoich systemach wyłapią , podobnie z sieciówkami . Kable analogowe już różnice wyłapuje w swoim systemie który znam . W ciągu paru lat przerzuciłem parę ładnych kg sprzętu a dla mojej żony wszystko gra tak samo .Jedno ładniejsze z wyglądu drugie nie:) Dobrze że nie ma tu konta :) 

U mnie jest tak samo. Tzn. do pewnego momentu moja żona słyszała różnicę w systemie, ale różnicy w kabelkach nie jest w stanie usłyszeć - kwestia wprawy, doświadczenia, osłuchania. Ale mam sąsiada za ścianą, który jest również audiofilem i często się odwiedzamy do posłuchania nowych płyt,  czasem na jego a czasem na moim systemie. Ciekawe doświadczenie, gdy czasem on zwraca mi uwagę na niuansiki, których ja nie wychwyciłem i odwrotnie.

 

49 minut temu, xajas napisał:

powtorze sie :-)

Tego nam brakowało. Czy możesz już opuścić ten wątek?

Lubię słuchać muzyki! :)

13 minut temu, bagnet napisał:

U mnie jest tak samo. Tzn. do pewnego momentu moja żona słyszała różnicę w systemie, ale różnicy w kabelkach nie jest w stanie usłyszeć - kwestia wprawy, doświadczenia, osłuchania. Ale mam sąsiada za ścianą, który jest również audiofilem i często się odwiedzamy do posłuchania nowych płyt,  czasem na jego a czasem na moim systemie. Ciekawe doświadczenie, gdy czasem on zwraca mi uwagę na niuansiki, których ja nie wychwyciłem i odwrotnie.

Też od czasu do czasu robię wspólne odsłuchy z kolegą audiofilem oraz wymiennie testujemy elementy swoich systemów. Osłuchujemy, a potem wymieniamy się uwagami na temat ich brzmienia, ale też wykonania i budowy.

36 minut temu, bagnet napisał:

Tego nam brakowało. Czy możesz już opuścić ten wątek?

Przewaznie wyprasza sie tych niegrzecznych panow :-)

16 minut temu, xajas napisał:

Przewaznie wyprasza sie tych niegrzecznych panow :-)

Kolejny udany wpis... a licznik tyka.

Przerzuciłem się już na system "domowy" i odpaliłem płytę Hansa Zimmera i Benjamina Wallscha z "Blade runner 2049". Ależ na tej płycie jest przestrzeń... Co ciekawe, na Creeku przy uderzeniach basowych miałem takie pyknięcia, a na Modwright tego nie ma. Nie wystarcza "pary" w kondensatorach w Creeku?

Lubię słuchać muzyki! :)

5 godzin temu, hey napisał:

Tutaj można tylko powiedzieć, że odnieśliście takie wrażenie i nic więcej.
Teraz należałoby poprosic kolegę żeby podmieniał kable, ale tak żebyś nic nie widział i jeśli kilka razy z rzędu (żeby wykluczyć los) uda Ci się rozpoznać ten "inny w każdym aspekcie" kabel to możemy mówić o faktach.
Tylko że nie wiem jak to wytłumaczyć, ale każdemu jak się zamknie oczy to nagle pogarsza się słuch. Naprawdę ciebie to nie dziwi??

Wybacz, nie będę nawet polemizował z Twoim wywodem. Gdyby to była zmiana w detalach byłby skłonny sobie powiedzieć "efekt placebo". Ale wiem co słyszeliśmy i jak to usłyszeliśmy. I nie było to poszukiwanie na siłę zmian, a przypadkowe podłączenie wynikające z ustawiania sprzętu. Dlatego nie oczekuję nawet, by ktoś w to uwierzył, wiem co słyszeliśmy i w jakich płaszczyznach nastąpiły zmiany. Więcej - nawet nie oczekuję, by w to ktoś uwierzył - po prostu taka sytuacja miała miejsce i nie były to omamy słuchowe.

 

 

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

14 minut temu, hey napisał:

Wystarczy że głowę w innym miejscu trzymasz;)

Niet. To nie ma znaczenia, słyszę zarówno w pozycji "odsłuchowej" jak i swobodnej, np. stojąc z boku.

Lubię słuchać muzyki! :)

1 godzinę temu, bagnet napisał:

U mnie jest tak samo. Tzn. do pewnego momentu moja żona słyszała różnicę w systemie

Moja żona nie słyszy różnicy nawet między innymi kolumnami , wzmacniaczami co dopiero kable :)

Jak by założyła tutaj konto to by dopiero było haha Ludzie po co przepłacać w kolumnach głośniki grają wzmacniacze wzmacniają .

8 minut temu, hey napisał:

Bo coś w tym jednak jest
I tak cały sukces tkwi w akustyce pomieszczenia. Możesz mieć najlepszy/najdroższy sprzęt w gołych ścianach a zagra gorzej niż ten budzetowy w perfekcyjnie zrobionym pomieszczeniu. I kabelki niczego tu nie zmienią;)

Dokładnie

A teraz coś z mojego doświadczenia przeszedłem na kolumny podstawkowe związane to było aspektami mieszkaniowo rodzinnymi ale mniejsza o to . Po kupnie monitorów i standów posłuchałem najpierw bez obciążenia a później z obciążeniem i różnica była ogromna mimo że cały czas grały te same monitory ? Audio wudu ? Dodam że byle czym nie zasypałem i choć balast tani nie był to nie żałuje ani jednej wydanej złotówki .

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)



Że, są głupcami kupujące lepsze kable?


Jeżeli czytam, że na kable TRZEBA wydać 10-20% wartości sprzętu, to faktycznie się nad tym zastanawiam

Tylko czekać aż proporcje się odwrócą
4 minuty temu, Sine Metu napisał:


 

 


Jeżeli czytam, że na kable TRZEBA wydać 10-20% wartości sprzętu, to faktycznie się nad tym zastanawiam emoji3.png

Tylko czekać aż proporcje się odwrócą emoji23.png

 

Na kable trzeba wydac tyle ile mamy ochoty na nie wydać. wszystko poniżej skończy się niezadowoleniem na płaszczyźnie "a mogłem", wszystko powyżej skończy się moralnym kacem "a nie musiałem".

;)

 

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)

Kupując kolumny, powiedzmy za 50 tys, sklep sam dorzuci kable za tysiaka

Ale KUPNO tych samych kabli do kolumn za 5 tys, jak dla mnie, jest chore.

4 minuty temu, Sine Metu napisał:

Kupując kolumny, powiedzmy za 50 tys, sklep sam dorzuci kable za tysiaka emoji3.png

Ale KUPNO tych samych kabli do kolumn za 5 tys, jak dla mnie, jest chore.

Ale ktoś tak robi? Widziałeś coś takiego na własne oczy? Czy tylko tak sobie teoretyzujesz?

Wartość kabli w moim systemie to ... właśnie policzyłem na szybko - 2,82%. I co z tego? Dużo? Mało?  W sam raz? Pytam nie dlatego, że oczekuję odpowiedzi. Nie ma to dla mnie znaczenie.

Dla mnie ma znaczenie, czy słyszę różnicę, która jest w stanie uzasadnić wydatek, czy następuje synergia w systemie.

Lubię słuchać muzyki! :)

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)



Ale ktoś tak robi? Widziałeś coś takiego na własne oczy? Czy tylko tak sobie teoretyzujesz?


I po co ten niczym nieuzasadniony atak?
Pewnie że widziałem, poszperaj po forach. To niestety nie są pojedyncze przypadki.




Dla mnie ma znaczenie, czy słyszę różnicę, która jest w stanie uzasadnić wydatek, czy następuje synergia w systemie.


Można też kupić korektor graficzny - jeden wydatek a ile zabawy

6e21d8dc2e6c81ba76034658dd8c7516.jpg
Godzinę temu, Sine Metu napisał:

Kupując kolumny, powiedzmy za 50 tys, sklep sam dorzuci kable za tysiaka emoji3.png

Ale KUPNO tych samych kabli do kolumn za 5 tys, jak dla mnie, jest chore.

Nie! Właśnie taki tok myślenia jest błędny.

Właśnie taki tok myślenie jest błędny!

Kupuję kolumny i spodziewam się rabatu w postaci "tysiaka" a nie przypadkowych kabli zalegających w sklepie za "tysiaka" których to nie da się oddać po odsłuchu, gdy okazuje się, że nie słyszymy pozytywnych zmian. 

Kable wypożyczam w kwocie jaką uważam za słuszną ( podkreślam - wypożyczam! ) i po odsłuchu oddaje lub zabieram kaucję. Jakie to proste... wydaje mi się :)

 

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)




Kupuję kolumny i spodziewam się rabatu w postaci "tysiaka" a nie przypadkowych kabli zalegających w sklepie za "tysiaka" których to nie da się oddać po odsłuchu, gdy okazuje się, że nie słyszymy pozytywnych zmian. 
Kable wypożyczam w kwocie jaką uważam za słuszną ( podkreślam - wypożyczam! ) i po odsłuchu oddaje lub zabieram kaucję. Jakie to proste... wydaje mi się :)


Zgadza się, wydaje Ci się.
Rabat, to raczej około 1/3 ceny sklepowej

A kabel sobie wybierasz - w tych cenach już jest z czego.
2 godziny temu, Sine Metu napisał:


 

 


I po co ten niczym nieuzasadniony atak?
Pewnie że widziałem, poszperaj po forach. To niestety nie są pojedyncze przypadki.

 


 

 


Można też kupić korektor graficzny - jeden wydatek a ile zabawy emoji3.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czyli nie widziałeś, tylko przeczytałeś na forum. I uważasz, że to prawda? 

A sklepy dają 1/3 rabatu? I to też wyczytałeś na forum? I uważasz, że to prawda?

Dobra, to nie mamy o czym rozmawiać. 

A korektor to faktycznie fajne zabawa. Mój syn lubi się tym bawić w telefonie. Niestety jest za młody aby pisać na forum,  pewnie dużo by takich prawd łyknął jak pelikan. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lubię słuchać muzyki! :)

1 godzinę temu, Sine Metu napisał:

                      


Zgadza się, wydaje Ci się.
Rabat, to raczej około 1/3 ceny sklepowej emoji3.png

A kabel sobie wybierasz - w tych cenach już jest z czego.

 

 

1 godzinę temu, Sine Metu napisał:


 

 


Zgadza się, wydaje Ci się.
Rabat, to raczej około 1/3 ceny sklepowej emoji3.png

A kabel sobie wybierasz - w tych cenach już jest z czego.

 

Zapisałeś się do Audiostereo aby się czepiać? 


 

"tysiak" a 1/3 z 5 tysięcy - faktycznie jest wielka różnica...

Przecież nie o tym jest rozmowa.       

W dniu 22.12.2018 o 18:19, Kejup napisał:

Panowie każdy z nas musi ocenić indywidualnie czy warto i opinie innych osób nie powinny mieć na to wpływu.

Tak jak koledzy wyżej napisali dotyczy to każdej dziedziny życia ;-)

 

 

taaaak ?

oceńmy indywidualnie ile to 2+2

 

na moje oko , bez kozery powiem 5

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Silnik forum chyba nie daje rady i wychodzą jakieś bzdury w moich edytowanych komentarzach. 5-50 tys. ? Mój błąd - niedopatrzenie.

 

Chodzi mi o to, że dodawanie przez sprzedawcę jakichkolwiek kabli do zakupu np. kolumn czy wzmacniacza jest totalnym wyłudzaniem pieniędzy. Kupujący (jeśli jest początkującym audiofilem) narażony jest na pewna formę wymuszenia. Otrzymuje kable, jakiejś marki (niby w promocji) i nie ma kompletnie pojęcia jak one wpłyną na końcowy efekt, gdy skompletuje cały zestaw. Lepiej się wystrzegać takich sytuacji i w tym wypadki połączyć (na początek) kolumny z jakimś przewodem od "lampki nocnej" a potem wypożyczyć kilka przewodów "polecanych" lub takich które nas interesują, a potem samemu zweryfikować ogólnie panujące przekonania i podjąć decyzję - kupuję przewody w cenie 10, 20, 30 % itd. ceny całego zestawu. Myślę, że takie postępowanie pomoże lepiej początkującym, którzy planują zakup czegokolwiek, niż czytanie na forum o "niewidomych" testach i innych bzdurach "inżynierskich" z zakresu przepływu prądu z elektrowni do kolumn, które nijak się mają w konfrontacji sprzedawca - kupujący. 

 

 

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)

Chodzi mi o to, że dodawanie przez sprzedawcę jakichkolwiek kabli do zakupu np. kolumn czy wzmacniacza jest totalnym wyłudzaniem pieniędzy. Kupujący (jeśli jest początkującym audiofilem) narażony jest na pewna formę wymuszenia.


Cholera, mówisz że to ja "wymusiłem" na sklepie kable?
Zapisałeś się do Audiostereo aby się czepiać? 

 
"tysiak" a 1/3 z 5 tysięcy - faktycznie jest wielka różnica...
Przecież nie o tym jest rozmowa.       
Silnik, silnikiem ale trzeba skorygować.

Kupując kolumny, powiedzmy za 50 tys, sklep sam dorzuci kable za tysiaka

Ale KUPNO tych samych kabli do kolumn za 5 tys, jak dla mnie, jest chore.
Czyli nie widziałeś, tylko przeczytałeś na forum. I uważasz, że to prawda? 


Tak. Widziałem zdjęcia, niestety.

A sklepy dają 1/3 rabatu? I to też wyczytałeś na forum? I uważasz, że to prawda?
Dobra, to nie mamy o czym rozmawiać. 


Na forum, to czytałem że więcej ale ja się nie umiem targować zbytnio. Taki ze mnie handlarz jak z koziej d... trąbka

Ale jedno wiem, że albo kupię i sklep zarobi, albo zarobi inny sklep.

A korektor to faktycznie fajne zabawa. Mój syn lubi się tym bawić w telefonie. Niestety jest za młody aby pisać na forum,  pewnie dużo by takich prawd łyknął jak pelikan. 


A mogłoby go to uchronić w przyszłości przed przepłacaniem.
41 minut temu, Sine Metu napisał:

 


Cholera, mówisz że to ja "wymusiłem" na sklepie kable? emoji6.pngSilnik, silnikiem ale trzeba skorygować.



Tak. Widziałem zdjęcia, niestety.



Na forum, to czytałem że więcej ale ja się nie umiem targować zbytnio. Taki ze mnie handlarz jak z koziej d... trąbka emoji3.png

Ale jedno wiem, że albo kupię i sklep zarobi, albo zarobi inny sklep.



A mogłoby go to uchronić w przyszłości przed przepłacaniem.

 

Masz naprawdę dużo do powiedzenia. Tylko treść niewiele wnosi. Jeśli dla Ciebie zabawa korektorem jest drogą do poznawania muzyki to ok. Dla większości z tego forum nie jest. 

Ale to nie o tym temat  Kolejna osoba Ci to mówi.  Może warto rozważyć? 

Lubię słuchać muzyki! :)

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)



Masz naprawdę dużo do powiedzenia. Tylko treść niewiele wnosi. Jeśli dla Ciebie zabawa korektorem jest drogą do poznawania muzyki to ok. Dla większości z tego forum nie jest. 
Ale to nie o tym temat  Kolejna osoba Ci to mówi.  Może warto rozważyć? 


Nie czytasz uważnie i tyle.
1 godzinę temu, hey napisał:

Korektor to była propozycja dla Ciebie. Skoro coś Ci nie pasuje w brzmieniu i starasz się je skorygować kablami to równie dobrze możesz to zrobić korektorem graficznym. Będzie szybciej, taniej a przede wszystkim skutecznie.

Tylko że to takie nie audiofilskie;)

...a zabawa kablami pozwala poczuć się prawdziwym audiofilem :)

No patrz! Zakręcony jestem, prawda!?

A wiesz, że to forum dla takich zakręconych ludzi?

A Ty masz widzę misję ogłaszania, że jesteśmy zakręceni!

I musisz włożyć nosek w każdy pokoik i codziennie im to przekazać.

To realizuj się! Już Ci nie przeszkadzam! Jeszcze dużo wątków do obskoczenia. Nie musisz się tu zatrzymywać!

Wesołych Świąt! :)

Lubię słuchać muzyki! :)

12 godzin temu, arkadowski napisał:

Na kable trzeba wydac tyle ile mamy ochoty na nie wydać. wszystko poniżej skończy się niezadowoleniem na płaszczyźnie "a mogłem", wszystko powyżej skończy się moralnym kacem "a nie musiałem".

;)

 

Albo trzeba tyle wydać, ile trzeba. Musiałem poprowadzić kable głośnikowe poprowadzić za tylną ścianką regału, przez co musiałem kupić nie 2 x 2,5 m, a 2 x 5,0 m. I nie żałowałem ani jednej wydanej złotówki. 

Oto bardzo celna obserwacja zacnego kolegi "graafa", którą znalazłem na innym forum.

Pochodzi sprzed 13 już lat a wciąż jakże aktualna...

Mam nadzieję, że graaf, jeśli tu jeszcze zagląda nie będzie zły za tą wrzutkę.

Z dedykacją dla "kablarzy" i innych audio-voodoo wyznawców na wolny, świąteczny czas :)

"Witam,
zatem o co chodzi w tych specjalistycznych i markowych kablach głośnikowych, połączeniowych, sieciowych, kondycjonerach, listwach, filtrach, superwtyczkach, supergniazdkach i instalacjach podtynkowych (w tym bezpiecznikach), intelligentmych czipach, zielonych mazakach do płyt cd, płytach z magicznymi sygnałami, audiofilskich połączeniach audiofilską cyną itp. itd.

chodzi moi mili o niedostatek pieniążków i spowodowaną tym frustrację klienta, a także o frustrację sprzedawcy wynikającą z tego, że klient za rzadko kupuje i niedostatecznie często myśli o sprzęcie i odwiedza sklep
z pomocą jednemu i drugiemu przychodzi nasz powszedni zbawca - marketing - mesjasz nowej religii kompulsywnej zakupomanii

prawda jest taka, że do całej tej powyższej biżuterii wzdychają ludzie, których zwyczajnie nie stać na lepsze kolumny, wzmacniacz, źródło a desperacko chcą coś polepszyć i mieć coś hi-endowego
a także sprzedawcy audio, którzy nie utrzymaliby się w swej działalności (płynność! koszty stałe!) gdyby nie sprzedawali drobnych gadżetów

przykładowo:
mam sprzęcik wagi koguciej dajmy na to klasa cenowa <5000 zł za "klocek" (kolumny, wzmak, źródło)
to prawdopodobnie 80% naszych audiofili (i zapewne nie tylko naszych)
osłuchałem się i desperacko chcę lepiej, chcę polepszać, nie mam satysfakcji
no ale mogę uciułać i wydać jedynie marne np. 5000 zł
trochę mało aby wykonać jakościowy skok tj. by kupić lepsze (i niestety droższe - już sobie o tym przeczytałem w pismach i na forach - kategoria dajmy na to <10 kzł) kolumny, wzmak, źródło

ALE... (i tu z usłużną pomocą nadchodzi marketing audio)
mogę sobie kupić za te zaoszczędzone 5000 zł np. komplet kabli zaliczanych do hi-endu, który spowoduje (pisali o tym w pismach i na forach), że brzmienie mojego systemu poprawi się w niektórych aspektach nawet o 3 klasy! WOW!
moje kolumny zagrają tak jak dwa razy droższe!! hurra!
mój cedek zasilony z tego kondycjonera "dorówna dwa razy drożeszj konkurencji" itp. itd.
endorfiny w mózgu tryskają i sfrustrowany audiofil niewierzący staje się szczęśliwym nawróconym audiofilem-kablarzem
ta wiara daje szczęście jak narkotyk, dlatego jest tak powszechna wśród klasy średniej audiofilskiej braci, wszyscy ubodzy portfelem do niej lgną, to jest religia ubogiego audiofila
niektórzy potem wyrastają z klasy średniej, ale wiara pozostaje, nie wychodzi się z nałogu, cóż by to był za dysonans poznawczy
Ci, którzy to sprzedają, produkują i reklamują/recenzują też są szczerze wierzący
i w ich przypadku to typowa redukcja dysonansu poznawczego, tłumaczy taki sobie: "przecież ja nie wciskam ludziom kitu - to działa naprawdę, musi działać , bo przecież ja jestem w porządku "

tak rozrasta się i umacnia Kościół Kablarski i Kondycjonowany Konformistycznej Zakupomanii pw. Świętej Cyny ze Srebrem
i "bramy piekielne go nie przemogą"...

choć próbować będą."

Gość

(Konto usunięte)
9 minut temu, iro III napisał:

Oto bardzo celna obserwacja zacnego kolegi "graafa", którą znalazłem na innym forum.

Pochodzi sprzed 13 już lat a wciąż jakże aktualna...

Mam nadzieję, że graaf, jeśli tu jeszcze zagląda nie będzie zły za tą wrzutkę.

Z dedykacją dla "kablarzy" i innych audio-voodoo wyznawców na wolny, świąteczny czas :)

"Witam,
zatem o co chodzi w tych specjalistycznych i markowych kablach głośnikowych, połączeniowych, sieciowych, kondycjonerach, listwach, filtrach, superwtyczkach, supergniazdkach i instalacjach podtynkowych (w tym bezpiecznikach), intelligentmych czipach, zielonych mazakach do płyt cd, płytach z magicznymi sygnałami, audiofilskich połączeniach audiofilską cyną itp. itd.

chodzi moi mili o niedostatek pieniążków i spowodowaną tym frustrację klienta, a także o frustrację sprzedawcy wynikającą z tego, że klient za rzadko kupuje i niedostatecznie często myśli o sprzęcie i odwiedza sklep
z pomocą jednemu i drugiemu przychodzi nasz powszedni zbawca - marketing - mesjasz nowej religii kompulsywnej zakupomanii

prawda jest taka, że do całej tej powyższej biżuterii wzdychają ludzie, których zwyczajnie nie stać na lepsze kolumny, wzmacniacz, źródło a desperacko chcą coś polepszyć i mieć coś hi-endowego
a także sprzedawcy audio, którzy nie utrzymaliby się w swej działalności (płynność! koszty stałe!) gdyby nie sprzedawali drobnych gadżetów

przykładowo:
mam sprzęcik wagi koguciej dajmy na to klasa cenowa <5000 zł za "klocek" (kolumny, wzmak, źródło)
to prawdopodobnie 80% naszych audiofili (i zapewne nie tylko naszych)
osłuchałem się i desperacko chcę lepiej, chcę polepszać, nie mam satysfakcji
no ale mogę uciułać i wydać jedynie marne np. 5000 zł
trochę mało aby wykonać jakościowy skok tj. by kupić lepsze (i niestety droższe - już sobie o tym przeczytałem w pismach i na forach - kategoria dajmy na to <10 kzł) kolumny, wzmak, źródło

ALE... (i tu z usłużną pomocą nadchodzi marketing audio)
mogę sobie kupić za te zaoszczędzone 5000 zł np. komplet kabli zaliczanych do hi-endu, który spowoduje (pisali o tym w pismach i na forach), że brzmienie mojego systemu poprawi się w niektórych aspektach nawet o 3 klasy! WOW!
moje kolumny zagrają tak jak dwa razy droższe!! hurra!
mój cedek zasilony z tego kondycjonera "dorówna dwa razy drożeszj konkurencji" itp. itd.
endorfiny w mózgu tryskają i sfrustrowany audiofil niewierzący staje się szczęśliwym nawróconym audiofilem-kablarzem
ta wiara daje szczęście jak narkotyk, dlatego jest tak powszechna wśród klasy średniej audiofilskiej braci, wszyscy ubodzy portfelem do niej lgną, to jest religia ubogiego audiofila
niektórzy potem wyrastają z klasy średniej, ale wiara pozostaje, nie wychodzi się z nałogu, cóż by to był za dysonans poznawczy
Ci, którzy to sprzedają, produkują i reklamują/recenzują też są szczerze wierzący
i w ich przypadku to typowa redukcja dysonansu poznawczego, tłumaczy taki sobie: "przecież ja nie wciskam ludziom kitu - to działa naprawdę, musi działać , bo przecież ja jestem w porządku "

tak rozrasta się i umacnia Kościół Kablarski i Kondycjonowany Konformistycznej Zakupomanii pw. Świętej Cyny ze Srebrem
i "bramy piekielne go nie przemogą"...

choć próbować będą."

I to jest piękne "Słowo na niedzielę"

;-)))

Poczytałem i idę do garów... :-)

 

Ps. Lubię a nie muszę ;-)

17 minut temu, iro III napisał:

Oto bardzo celna obserwacja zacnego kolegi "graafa", którą znalazłem na innym forum.

Pochodzi sprzed 13 już lat a wciąż jakże aktualna...

Mam nadzieję, że graaf, jeśli tu jeszcze zagląda nie będzie zły za tą wrzutkę.

Z dedykacją dla "kablarzy" i innych audio-voodoo wyznawców na wolny, świąteczny czas :)

"Witam,
zatem o co chodzi w tych specjalistycznych i markowych kablach głośnikowych, połączeniowych, sieciowych, kondycjonerach, listwach, filtrach, superwtyczkach, supergniazdkach i instalacjach podtynkowych (w tym bezpiecznikach), intelligentmych czipach, zielonych mazakach do płyt cd, płytach z magicznymi sygnałami, audiofilskich połączeniach audiofilską cyną itp. itd.

chodzi moi mili o niedostatek pieniążków i spowodowaną tym frustrację klienta, a także o frustrację sprzedawcy wynikającą z tego, że klient za rzadko kupuje i niedostatecznie często myśli o sprzęcie i odwiedza sklep
z pomocą jednemu i drugiemu przychodzi nasz powszedni zbawca - marketing - mesjasz nowej religii kompulsywnej zakupomanii

prawda jest taka, że do całej tej powyższej biżuterii wzdychają ludzie, których zwyczajnie nie stać na lepsze kolumny, wzmacniacz, źródło a desperacko chcą coś polepszyć i mieć coś hi-endowego
a także sprzedawcy audio, którzy nie utrzymaliby się w swej działalności (płynność! koszty stałe!) gdyby nie sprzedawali drobnych gadżetów

przykładowo:
mam sprzęcik wagi koguciej dajmy na to klasa cenowa <5000 zł za "klocek" (kolumny, wzmak, źródło)
to prawdopodobnie 80% naszych audiofili (i zapewne nie tylko naszych)
osłuchałem się i desperacko chcę lepiej, chcę polepszać, nie mam satysfakcji
no ale mogę uciułać i wydać jedynie marne np. 5000 zł
trochę mało aby wykonać jakościowy skok tj. by kupić lepsze (i niestety droższe - już sobie o tym przeczytałem w pismach i na forach - kategoria dajmy na to <10 kzł) kolumny, wzmak, źródło

ALE... (i tu z usłużną pomocą nadchodzi marketing audio)
mogę sobie kupić za te zaoszczędzone 5000 zł np. komplet kabli zaliczanych do hi-endu, który spowoduje (pisali o tym w pismach i na forach), że brzmienie mojego systemu poprawi się w niektórych aspektach nawet o 3 klasy! WOW!
moje kolumny zagrają tak jak dwa razy droższe!! hurra!
mój cedek zasilony z tego kondycjonera "dorówna dwa razy drożeszj konkurencji" itp. itd.
endorfiny w mózgu tryskają i sfrustrowany audiofil niewierzący staje się szczęśliwym nawróconym audiofilem-kablarzem
ta wiara daje szczęście jak narkotyk, dlatego jest tak powszechna wśród klasy średniej audiofilskiej braci, wszyscy ubodzy portfelem do niej lgną, to jest religia ubogiego audiofila
niektórzy potem wyrastają z klasy średniej, ale wiara pozostaje, nie wychodzi się z nałogu, cóż by to był za dysonans poznawczy
Ci, którzy to sprzedają, produkują i reklamują/recenzują też są szczerze wierzący
i w ich przypadku to typowa redukcja dysonansu poznawczego, tłumaczy taki sobie: "przecież ja nie wciskam ludziom kitu - to działa naprawdę, musi działać , bo przecież ja jestem w porządku "

tak rozrasta się i umacnia Kościół Kablarski i Kondycjonowany Konformistycznej Zakupomanii pw. Świętej Cyny ze Srebrem
i "bramy piekielne go nie przemogą"...

choć próbować będą."

 

Fajny tekst. Taka ładna imaginacja jak postępują idioci. Całkiem twórcza.

Naprawdę myślisz, że ludzie tak postępują? Ja wierzę w zdrowy rozsądek i umiejętność liczenia kasy i wydawania jej zgodnie z WŁASNYMI upodobaniami.

Nie wierzę, że ktoś wyda 5000 na kable do sprzętu za 5000 za klocek. Prędzej dozbiera do 10 000 i zmieni kolumny, wzmacniacz albo kupi coś z drugiej ręki.

Widzę natomiast bardzo silną tendencję do oceniania innych w pryzmacie wydawania kasy na zabawki. Jeden się bawi kablami, drugi spłaca kredyt na mieszkanie. I co z tego?

Mnie nic mi do tego i nie oceniam, czy ma to sens, czy jest racjonalne.

Mnie nic do tego, czy jest idiotą, który dał się naciągnąć na nachalny marketing, czy liczygroszem, który podłącza kolumny kablami od lampki.

Za to bardzo mnie ciekawi, jak odebrał zmianę. Czy to było faktycznie, czy mu się tylko wydawało, istotne jest, czy zmianę usłyszał. Na pewnym poziomie osłuchania, doświadczenia, umiejętności oceny pewne wnioski są zbieżne, niezależnie od zasobności portfela, koloru skóry, numeru buta i miejsca zamieszkania. Wymiana takimi wnioskami na forum publicznym może być inspirująca. Może skłaniać do poszukiwań własnej drogi, popełniania błędów i odnajdowania nirwany. Dla takich ludzi jest to forum.

A nie dal tych, co uważają wydanie 5000 na kable za szczyt głupoty, zidiocenia i czują silną potrzebę racjonalizowania zakupów własną miarką i swoim portfelem.

Z życzeniami Świątecznymi!

 

Lubię słuchać muzyki! :)

9 minut temu, bagnet napisał:

Nie wierzę, że ktoś wyda 5000 na kable do sprzętu za 5000 za klocek

Poczytaj np. archiwalne wpisy (nie tylko na tym forum) kolegi Dyzmy vel Dyzmana - ileż to on już "koców" zalegających na głośnikach zrzucił - właśnie w ten sposób

Każdy wątek o kablach to wojna słyszących i niesłyszących... wynika tylko z braku szczęścia na trafienie mocno ingerującego w dzwięk kabla.

Proponuję test Monster Cable Z12x4mm porównać z czymkolwiek innym... mi czasami ciężko wychwycić różnicę między wzmacniaczami .... a to co robi ten kabel z górą pasma to ślepy zobaczy i głuchy usłyszy.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.