Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Less napisał:

To pokazuje jak tragiczny jej drugi serwis był kiedyś.

Iga Świątek 2nd Serve Win %

2023 54.0%

2022 52,1%

2021 53,5%

2020 51,9%

2019 50,3%

Niewątpliwie jakaś poprawa jest, ale co w takim razie powiedzieć o wynikach reszty czołówki WTA Race 2023?:

Sabalenka 49,4%

Rybakina 48,9%

Pegula 51,2%

Jabeur 47,3%

Do tego trzeba mieć solidny własny serwis. A Iga w pierwszym secie nie wygrała ani jednego gema przy swoim serwisie.
Niemniej oczywiście jej serwis się poprawił. Nie było już wystawek dla Collins. To pokazuje jak tragiczny jej drugi serwis był kiedyś.



Nazywanie tragicznym 2 serwisu Igi to wg mnie nieporozumienie. Jej drugi jest lepszy od całej czołówki. Nie wiem - czy w ogóle nie najlepszy w tourze. Przecież Iga dość często używa kicka nawet w pierwszym serwisie. Serwowanie kickiem jest trudne i obciążające fizycznie - dlatego przy słabszej dyspozycji i zmęczeniu może nie przynosić efektu- jak kiedyś z Collins. Na ogół rywalki to wykorzystują kiedy Iga ma słabszy dzień - tak było np. z Garcią i z Rybakiną w AO i IW.

Akurat Iga mnóstwo meczów wygrała 2 serwisem i returnem. Podejrzewam, że nikt innym nie ma tej kombinacji opanowanej na podobnym poziomie.

Wczoraj w 1 secie skuteczność drugiego była słaba - bo drugich było tylko 5. Iga trafiała pierwszym(17 serwisów pod rząd), ale i tak przegrywała własne gemy. Może to nawet zwiększyło jej rozdrażnienie - i potem zaczęła się ta ruletka na kwasie.

Po co te dyskusje na temat serwisu Igi? Lepszy czy gorszy niż dawniej...nie ma znaczenia. Problem jest gdzie indziej - w jego notorycznym przegrywaniu ostatnio. Skąd to się bierze, skoro Iga po własnym podaniu ma szansę przejść do ofensywy, którą lubi i tak często wykorzystuje? Zmęczenie materiału? A może rywalki znalazły na nią sposób?
 

Po co te dyskusje na temat serwisu Igi? Lepszy czy gorszy niż dawniej...nie ma znaczenia. Problem jest gdzie indziej - w jego notorycznym przegrywaniu ostatnio. Skąd to się bierze, skoro Iga po własnym podaniu ma szansę przejść do ofensywy, którą lubi i tak często wykorzystuje? Zmęczenie materiału? A może rywalki znalazły na nią sposób?
 

Konkretnie to pięć rywalek - z tego trzy z top 2-4.

To oczywiste, że kumulacja meczów o stawkę nie tylko daje doświadczenie i pewność siebie, ale również wypala. Taka Samsonowa zagrała dziś 11 SF w karierze - Iga tylko w tym sezonie zagrała ich 8 i tylko 2 przegrała. Czyli w tym sezonie wygrała tyle SF co Samsonova w ogóle. Oczywiście pomijam rangę turniejów.

Gdyby nie Warszawa - Iga miałaby 3 tygodnie na urlop i solidny cykl przygotowawczy.

Na razie nie ma żadnych sygnałów ws Cinci. Formalnie Iga musi chyba stawić na turnieju. Drabinka jest koszmarna. Mam nadzieję, że odpuszczą. Tym bardziej, że po US Open jest jeszcze cykl w Azji.

Brzmi dość przekonująco. OK - musimy wierzyć w strategię Igi i jej sztabu...tę najlepszą, by znów sięgnąć po tytuł w US Open. Nie będzie to łatwe, ale przecież Igę na to stać.

Tymczasem Rybakina poległa z Samsonovą...i dobrze. 😉

Brzmi dość przekonująco. OK - musimy wierzyć w strategię Igi i jej sztabu...tę najlepszą, by znów sięgnąć po tytuł w US Open. Nie będzie to łatwe, ale przecież Igę na to stać.

Uważam, że Idze przyda się utrata pozycji liderki - może to ją odciążyć i dać motywację do kolejnych wielkich wyników. Mam nadzieję, że to nie nastąpi w tym roku, ale prawdopodobieństwo jest spore. Trzeba pamiętać, że okresy dominacji były ograniczone czasowo nawet u największych mistrzyń. Iga już jest chyba w okolicach pierwszej trójki w XXI w. (jeśli chodzi o liderowanie bez przerwy)- i to wliczając Barty, która ma rekord podrasowany przez zasady z czasów pandemii.
2 godziny temu, dzarro napisał:

Uważam, że Idze przyda się utrata pozycji liderki - może to ją odciążyć i dać motywację do kolejnych wielkich wyników. Mam nadzieję, że to nie nastąpi w tym roku, ale prawdopodobieństwo jest spore.

To chyba po zasadniczej wymianie składu peletonu albo jeśli Iga wpadnie w jakiś mega dół niedyspozycji.

9 godzin temu, dzarro napisał:

Iga już jest chyba w okolicach pierwszej trójki w XXI w. (jeśli chodzi o liderowanie bez przerwy)- i to wliczając Barty, która ma rekord podrasowany przez zasady z czasów pandemii.

Iga jest trzecia w historii po Graff i Hingis jeśli chodzi o ilość tygodni w debiucie na czele rankingu. Hingis za pierwszym razem panowała przez 80 tygodni więc jest szansa ją wyprzedzić jeśli przetrwa US Open na top1. Graf to kosmiczne 186 więc nie ma szans. To oczywiście nie ma znaczenia, tylko taki smaczek. Lepiej wygrać kilka/kilkanaście więcej turniejów z cyklu GS w tym przynajmniej raz każdy, do tego przydałby się medal olimpijski, niż bić rekordy liderowania. Woźniacka stosunkowo długo liderowała bez tytułu GS i mówiło się o niej slamless leader. To siedziało jej w głowie i dopiero jak wreszcie wygrała (nie będąc już dawno liderką i tylko raz) w Australii to mogła mówić o spełnieniu.

W przypadku Igi spełnienie to pewnie będzie 1. Wimbledon, 2. Złoto olimpijskie., 3. Australia.

Edytowane przez audiofan01
7 minut temu, audiofan01 napisał:

Lepiej wygrać kilka/kilkanaście więcej turniejów z cyklu GS w tym przynajmniej raz każdy do tego przydałby się medal olimpijski, niż bić rekordy liderowania.

W ogóle wątpię czy tenisiści zwracają na to uwagę.  To raczej temat do wałkowania przez prasę.

3 minuty temu, dzarro napisał:

O dziwo Pegula łatwo wygrała finał. W sumie się jej należało.

Dokładnie. Na tle kompletnie bezbarwnej gry zaprezentowanej przez Rybakinę i Samsonovą jej tenis prezentuje się całkiem ciekawie.

41 minut temu, audiofan01 napisał:

W przypadku Igi spełnienie to pewnie będzie 1. Wimbledon, 2. Złoto olimpijskie., 3. Australia.

Myślisz, że Idze będzie na tym bardziej zależało niż Radwańskiej?

Jedna finalistka wygrała półfinał poprzedniego dnia, druga grała półfinał i finał w tym samym dniu. Kanada na kółkach...

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

Jedna finalistka wygrała półfinał poprzedniego dnia, druga grała półfinał i finał w tym samym dniu. Kanada na kółkach...

Za to obie mogły odpocząć pi ciężkich QF. Mecz z Rybą był łatwy i szybki - myślałem, że rozgrzana Samsungowa rozniesie Pigułę - a tu proszę. Po prostu w drugim SF lepsiejsze wymiataczki grały.
Godzinę temu, dzarro napisał:

Po prostu w drugim SF lepsiejsze wymiataczki grały.

Tym bardziej szkoda, że Iga tego nie wygrała, mogłaby całkowicie olać Cincy, a i tak przed US Open miałaby pewnie ponad 1500 pkt przewagi nad Sabą i myślę, że ona się tym rankingiem jednak przejmuje bo taką ma naturę.


Za to obie mogły odpocząć pi ciężkich QF. Mecz z Rybą był łatwy i szybki - myślałem, że rozgrzana Samsungowa rozniesie Pigułę - a tu proszę. Po prostu w drugim SF lepsiejsze wymiataczki grały.

Chyba jednak pochopnie oceniłem - ogólnie zawodniczki krytykowały harmonogram.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, audiofan01 napisał:

Tym bardziej szkoda, że Iga tego nie wygrała, mogłaby całkowicie olać Cincy, a i tak przed US Open miałaby pewnie ponad 1500 pkt przewagi nad Sabą i myślę, że ona się tym rankingiem jednak przejmuje bo taką ma naturę.

Od 2009, kiedy Cinci weszło do kalendarza jako Premier / WTA 1000, mistrzynie US Open przeważnie grały i w Kanadzie i w Cincinnati, Serena raz ominęła Kanadę, Andreescu Cincinnati, Raducanu obydwa.

18 minut temu, Zbig napisał:

Od 2009, kiedy Cinci weszło do kalendarza jako Premier / WTA 1000, mistrzynie US Open przeważnie grały i w Kanadzie i w Cincinnati, Serena raz ominęła Kanadę, Andreescu Cincinnati, Raducanu obydwa.

Iga w zeszłym roku także grała oba i wyszło jej to na dobre ale czasu na korcie spędziła dużo mniej niż w tym roku tylko w Montrealu i potem w do US Open przystąpiła bez oczekiwań i presji bo nie była w gronie faworytek do zwycięstwa. W tym roku uważam, że jest dużo gorzej. Po pierwsze po porażce z Pigułą straciła pewność swojej gry przede wszystkim przy własnym podaniu i będzie trudno szybko to odbudować, zwłaszcza mając prawdopodobnie Collins na dzień dobry. Po drugie broni tytułu i rankingu (w zeszłym roku miała gigantyczną przewagę i brak zagrożenia utraty top1). Będzie więc presja i jak szybko tego w głowie i na korcie nie przepracuje to widzę słaby wynik w Nowym Yorku.

Edytowane przez audiofan01

Gdyby Idze udało się wygrać w Montrealu, to byłaby już w tej chwili pierwsza w WTA Race, a tak jest wciąż za Sabalenką (acz coraz bliżej, zostało niespełna 250). Tak czy inaczej jest to już teraz nie tyle kwestia "obrony" punktów, ile tego, żeby zdobywać ich w kolejnych startach nieco więcej niż Aryna.

Obie mają już obecnie gwarancję startu w WTA Finals (jako jedyne w Tourze).

25 minut temu, dong napisał:

Obie mają już obecnie gwarancję startu w WTA Finals (jako jedyne w Tourze).

Rybakina i Pegula też praktycznie mają gwarancję utrzymania się w ósemce.  Gauff i Jabeur zapewne jeszcze nastukają punktów.  Vondrousova może mieć problem, jeśli Wimbledon okaże się jednorazowym wyskokiem, ale ma nad dziewiątą w WTA Race Bencic ponad 700 punktów przewagi, Kvitova raczej się nie utrzyma.

Iga w zeszłym roku także grała oba i wyszło jej to na dobre ale czasu na korcie spędziła dużo mniej niż w tym roku tylko w Montrealu i potem w do US Open przystąpiła bez oczekiwań i presji bo nie była w gronie faworytek do zwycięstwa. W tym roku uważam, że jest dużo gorzej. Po pierwsze po porażce z Pigułą straciła pewność swojej gry przede wszystkim przy własnym podaniu i będzie trudno szybko to odbudować, zwłaszcza mając prawdopodobnie Collins na dzień dobry. Po drugie broni tytułu i rankingu (w zeszłym roku miała gigantyczną przewagę i brak zagrożenia utraty top1). Będzie więc presja i jak szybko tego w głowie i na korcie nie przepracuje to widzę słaby wynik w Nowym Yorku.

Nie przesadzaj. Nie wiem co Wy macie z tą „pewnością gry” - dziewczyna, która ma najwięcej zwycięstw, najmniej porażek i najwięcej rozegranych meczów ma „pewność gry”. A niby kto ma do niej start w meczach o stawkę?

Jest zmęczona, gra dużo - to czasem musi przegrać.

US Open też może nie obronić - w końcu nie zawsze wygrywa się szlemy. Iga w Montrealu serwowała dobrze - poza tym półfinałem. Zresztą Piguła często dawała jej ciężkie mecze.
25 minut temu, dzarro napisał:


Nie przesadzaj. Nie wiem co Wy macie z tą „pewnością gry” - dziewczyna, która ma najwięcej zwycięstw, najmniej porażek i najwięcej rozegranych meczów ma „pewność gry”. A niby kto ma do niej start w meczach o stawkę?

Jest zmęczona, gra dużo - to czasem musi przegrać.

US Open też może nie obronić - w końcu nie zawsze wygrywa się szlemy. Iga w Montrealu serwowała dobrze - poza tym półfinałem. Zresztą Piguła często dawała jej ciężkie mecze.

Tylko, że ten mecz to była bardzo dziwna porażka, serwując całkiem przyzwoicie miała problem z wygrywaniem swoich gemów jakiego dawno nie było.  W trzecim secie nawet pomyślałem, jak miala przewagę brejka żyby olać serwis, pilnować 100% przelamań  i dowiezie wynik.😉

3 godziny temu, dzarro napisał:

Nie wiem co Wy macie z tą „pewnością gry” - dziewczyna, która ma najwięcej zwycięstw, najmniej porażek i najwięcej rozegranych meczów ma „pewność gry”. A niby kto ma do niej start w meczach o stawkę?

Jest zmęczona, gra dużo - to czasem musi przegrać.

Jak nie zacznie panować nad swoimi emocjami (a widać gołym okiem, że stres jej towarzyszy niemal w każdym meczu) to może być nagły zjazd w dół rankingu. Żaden człowiek nie jest w stanie wytrzymać takiego napięcia, które Iga wciąż w sobie stara się tłumić, ale nie zawsze skutecznie. Stąd te wzloty i upadki, a w efekcie przegrane mecze, które mogła wygrać.
 

3 godziny temu, audiofan01 napisał:

W trzecim secie nawet pomyślałem, jak miala przewagę brejka żyby olać serwis, pilnować 100% przelamań  i dowiezie wynik.😉

Dokładnie to samo napisałem wcześniej. 

 

3 godziny temu, audiofan01 napisał:

Tylko, że ten mecz to była bardzo dziwna porażka, serwując całkiem przyzwoicie miała problem z wygrywaniem swoich gemów jakiego dawno nie było.  W trzecim secie nawet pomyślałem, jak miala przewagę brejka żyby olać serwis, pilnować 100% przelamań  i dowiezie wynik.😉

Dziwne mecze wszystkim się zdarzają od czasu do czasu.  Zwracam uwagę na dobrą regularność Igi w tym roku.  Najgorszy wynik to 4 runda w AO.  W zeszłym roku owszem wygrała 8 razy ale też 4 razy odpadła w 2 lub 3 rundzie.   Tak naprawdę była o 2-3 piłki od wygrania Wimbledonu, tyle jej zabrakło aby domknąć pierwszego seta ze Switoliną.  Gdyby wygrała to Vondrousowa i Jabeur by jej nie zatrzymały. Od resetu po Indian Wells jeśli przegrywa to w trzech setach po ostrej walce.

Ktoś podmienił nam Hubiego. Tak pewnie wygranych TB na własnych warunkach dawno nie widziałem, jeśli w ogóle, w jego wykonaniu. Wszystko było na miejscu, pierwszy serwis, winnery. Teraz czas poprawić bilans z Borną.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.