Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Jaro_747 napisał:

Każdy w tym łańcuchu dołożył coś od siebie i skutek jest taki, że z wyważonej wypowiedzi Stopy wszyscy zapamiętają komentarz do niej i tytuł cokolwiek z d...

Normalne w dzisiejszym popieprzonym świecie. Artykuł musi wywoływać kontrowersje, zawierać sensacyjne treści, a dodatkowo tytuł musi maksymalnie zachęcać do kliknięcia w link.

49 minut temu, Jaro_747 napisał:

Spokojnie.

Pan Karol Stopa przedstawił pewne fakty oraz swoje uwagi, do czego ma prawo. Zupełnie inną rzeczą jest to, co zrobił z tego komentator jego wypowiedzi. A jeszcze zupełnie inną jest to co zrobił ktoś od tytułów wiadomości.

Każdy w tym łańcuchu dołożył coś od siebie i skutek jest taki, że z wyważonej wypowiedzi Stopy wszyscy zapamiętają komentarz do niej i tytuł cokolwiek z d...

Dlatego radzę czytać spokojnie i olewać sztuczną histerię tzw. "redaktorów", specjalistów od generowania ruchu na stronach internetowych.

Przejście do źródłowego materiału na WP SF nijak nie poprawia notowań pana Stopy.  Rynsztokowo - clickbajtowe uwagi, nie mające nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem.  A wyjaśnienie szczegółów ogromnej większości historii pracy Fissette jako trenera zajmuje 15 minut.

Natomiast wątpliwości co do wyboru można mieć, ale one są troche innej natury - czy stawiać na tzw. znane nazwisko, czy raczej szukać "nowego Sierzputowskiego".

15 minut temu, Zbig napisał:

Przejście do źródłowego materiału na WP SF nijak nie poprawia notowań pana Stopy.  Rynsztokowo - clickbajtowe uwagi, nie mające nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem.  A wyjaśnienie szczegółów ogromnej większości historii pracy Fissette jako trenera zajmuje 15 minut.

Natomiast wątpliwości co do wyboru można mieć, ale one są troche innej natury - czy stawiać na tzw. znane nazwisko, czy raczej szukać "nowego Sierzputowskiego".

Iga będzie miała trzeciego trenera (mówimy o występach zawodowych). To zapewne pozwoli jej na jakąś ocenę i sprecyzowanie oczekiwań.

Wiele osób narzeka, że Fisette z zawodniczkami współpracuje raczej krótko, 2-3 lata. Dla mnie to nie jest wada, tylko zaleta, co już tłumaczyłem. To nie jest układ towarzysko -rodzinny, tylko zawodowy. Niech wyciągnie od niego tyle, ile się da i tyle, ile ma wiedzy a za te dwa, trzy lata oceni sytuację i podejmie decyzję co dalej.

Jestem Europejczykiem.

 

Godzinę temu, Zbig napisał:

Przejście do źródłowego materiału na WP SF nijak nie poprawia notowań pana Stopy.  Rynsztokowo - clickbajtowe uwagi, nie mające nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem. 

Z pewnością najbardziej rozsądne podejście w tym wypadku, to odrobina cierpliwości i sprawdzenie jakie będą efekty współpracy tego duetu.

Nie odbierałbym jednak dziennikarzom ani prawa do zwracania uwagi na pewne fakty, ani prawa do własnej opinii na ich temat, nawet przedstawianej publicznie. Można się z tymi opiniami zgadzać lub nie, ale dziennikarstwo nie polega wyłącznie na suchej prezentacji wydarzeń czy wyników. Każdy komentarz zawiera jakieś osobiste spojrzenie na to, o czym się mówi lub pisze. Oczywiście ważne jest aby nie przekraczac pewnych granic (przyzwoitości). Wydaje się jednak, że pan Stopa tego nie zrobił, przynajmniej tym razem 🙂

10 godzin temu, stara_lama napisał:

Jest całkiem spora szansa na to, że dziennikarze sportowi piszący o tenisie zauważą dzisiaj  (21 października), że w 2024 obowiązuje nowy regulamin rozgrywek WTA. I to, że przewidywania, prognozy i analizy, które tworzyli w ciągu oststnich miesięcy pochodziły wprost z sufitu.  

Dzięki albo przez te zmiany Iga i Aryna nie grając w zeszłym tygodniu zamieniły się miejscami przy czym obie zostały ukarane odjęciem pkt za nierozegranie wystarczającej ilości WTA500, których Iga zagrała tylko 2 więc przez bzdurny regulamin straciła aż 120 pkt za .... Miami🤦‍♂️ Jeszcze większy szok będzie za tydzień jak odejmą im pkt za Cancun, które rok temu było tydzień wcześniej niż tegoroczne finały.

Podobno może być jeszcze inaczej i Iga za tydzień może wrócic na 1 miejsce bo jednak nie odejmą jej tych punktów za WTA Finals. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pit66
16 minut temu, pit66 napisał:

Podobno może być jeszcze inaczej i Iga za tydzień może wrócic na 1 miejsce bo jednak nie odejmą jej tych punktów za WTA Finals. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niestety nie wróci. Nawet przy takiej zmianie interpretacji. Pozostawienie punktów za ubiegłroczne WTA Finals do końca tegorocznego turnieju nie zmieni właściwie niczego w obecnej sytuacji

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 godziny temu, audiofan01 napisał:

Dzięki albo przez te zmiany Iga i Aryna nie grając w zeszłym tygodniu zamieniły się miejscami przy czym obie zostały ukarane odjęciem pkt za nierozegranie wystarczającej ilości WTA500, których Iga zagrała tylko 2 więc przez bzdurny regulamin straciła aż 120 pkt za .... Miami🤦‍♂️ Jeszcze większy szok będzie za tydzień jak odejmą im pkt za Cancun, które rok temu było tydzień wcześniej niż tegoroczne finały.

Kary za WTA 500 przydzielane sa od turnieju w Guadalajrze, od momentu kiedy było wiadomo, że Iga nie będzie już w stanie wypełnić obowiązkowego w tym roku limitu 6 turniejów WTA. Do dzisiaj Iga ma 6 zer(3 za turnieje WTA 1000 i 3 za WTA 500). Mozna to było zauważyć po ilości turniejów wliczanych do rankingu na oficjalnej stronie WTA. Za tydzień dojdzie czwarte zero za WTA 500 i strata 195 punktów za Stuttgart (zastąpione zerem). W tej sytuacji, dla kolejności w pierwszej dwójce, nie ma właściwie znaczenia czy punkty za Cancun zostaną odebrane za tydzień czy po WTA Finals, 

Punkty traci też Aryna, Coco i inne zawodniczki, tyle,że nieco mniej (mają turnieje z niskmi wynikami). 

Absurdalne jest to, że 7 zer będzie miała zawodniczka, która rozegra w roku 70 spotkań. Brak jakiegokolwiek powiązania wymagań z ich ilością oczywiscie uderza w zawodniczki dochodzące często do końcowych faz turnieju.

Nie zmienia to jednak faktu, że główną przyczyną utraty ogromnej przewagi przez Igę nie jest ta zmiana w regulaminie.

To jest w ogóle absurdalne.  Iga zagrała w 2024 w 14 turniejach.  Aryna w 17 - ale licząc wg wartości punktowej, przy założeniu, że udział w IO jest warty tyle co WTA1000, ich wysiłek był identyczny.  

Po prostu na przyszłość Iga musi każdą nieobecność zgłaszać jako kontuzję lub chorobę i tyle.

11 minut temu, Zbig napisał:

To jest w ogóle absurdalne.  Iga zagrała w 2024 w 14 turniejach.  Aryna w 17 - ale licząc wg wartości punktowej, przy założeniu, że udział w IO jest warty tyle co WTA1000, ich wysiłek był identyczny.  

Po prostu na przyszłość Iga musi każdą nieobecność zgłaszać jako kontuzję lub chorobę i tyle.

To nie jest takie proste. Ponieważ to nie konkretne turnieje WTA 500 są obowiązkowe, tylko ich ilośc, kontuzja w trakcie trwania jednego turnieju niewiele zmienia. Tzw długoterminowe urazy (choroby) każdorazowo zmniejszają limit o 2 turnieje WTA 500, ale to minimum 8 tygodni bez gry. Poza tym formularz wypełnia i weryfikuje certyfikowany prze WTA lekarz. Nieco łatwiej w turniejach WTA 1000 ale myślę , że Iga raczej będzie chciała w nich grać, zwłaszcza w roku bez Igrzysk.

Najłatwiejszym sposobem na ominięcie tej pułapki wydaje się być rozgrzewkowe potraktowanie 2- 3 turniejów WTA 500 z rozegraniem 1-2 meczów. Do tego pewnie tradycyjny Stuttgart, United Cup (w którym moim zdaniem nie powinna grać) i straty , które i tak nie są jakoś przesadnie duże, staną sie minimalne, a ogranie przed większymi turniejami np na trawie może być pomocne.

5 minut temu, stara_lama napisał:

To nie jest takie proste. Ponieważ to nie konkretne turnieje WTA 500 są obowiązkowe, tylko ich ilośc, kontuzja w trakcie trwania jednego turnieju niewiele zmienia. Tzw długoterminowe urazy (choroby) każdorazowo zmniejszają limit o 2 turnieje WTA 500, ale to minimum 8 tygodni bez gry. Poza tym formularz wypełnia i weryfikuje certyfikowany prze WTA lekarz. Nieco łatwiej w turniejach WTA 1000 ale myślę , że Iga raczej będzie chciała w nich grać, zwłaszcza w roku bez Igrzysk.

Najłatwiejszym sposobem na ominięcie tej pułapki wydaje się być rozgrzewkowe potraktowanie 2- 3 turniejów WTA 500 z rozegraniem 1-2 meczów. Do tego pewnie tradycyjny Stuttgart, United Cup (w którym moim zdaniem nie powinna grać) i straty , które i tak nie są jakoś przesadnie duże, staną sie minimalne, a ogranie przed większymi turniejami np na trawie może być pomocne.

Czyli zawsze się sposób znajdzie, a najpewniej w szczególności topowe tenisistki pokażą, że dla nich liczą się cenne tytuły i nagrody, a punkty WTA może sobie... Jasiu, powiedz panu 😉

25 minut temu, Zbig napisał:

Czyli zawsze się sposób znajdzie, a najpewniej w szczególności topowe tenisistki pokażą, że dla nich liczą się cenne tytuły i nagrody, a punkty WTA może sobie... Jasiu, powiedz panu 😉

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi wyłącznie o pieniądze.🫰

Czyli, poza trenerem, psychologiem i masażystą trzeba zatrudnić prawnika i matematyka.

1 godzinę temu, Zbig napisał:

Czyli zawsze się sposób znajdzie, a najpewniej w szczególności topowe tenisistki pokażą, że dla nich liczą się cenne tytuły i nagrody, a punkty WTA może sobie... Jasiu, powiedz panu 😉

Nie jetem pewny czy WTA będzie je sobie musiało ........ Wielu sportowców zdążyło się już przekonać że sponsorom, organizatorom czy innym, łaknącym godziwej reklamy,  podoba się Marek Kondrat, Gregory Peck czy zwycięzca wielkoszlemowego turnieju, ale World Number One,  czy nawet wiceliderka światowego rankingu, w tak dostojnym sporcie jak tenis, to mocno przyciągające tytuły. To po prostu jest ktoś. Ba, nawet zawodniczka z pierwszej dziesiątki światowego rankingu brzmi dostojniej niż zwycięzca turnieju w Wuhan🙂

Ale Panowie eksperci się rozpisali...
Ale jak ja wcześniej pisałem o absurdalnym systemie przyznawania i odejmowania punktów w rankingu, to murem wszyscy ten system bronili...że taki niby sprawiedliwy.
A teraz co? Coś nie pasuje?
Jeszcze dochodzą jakieś jakieś dziwne decyzje o przyznaniu kary lub nie przyznaniu, co zależy od widzimisię tych, którzy tym całym absurdalnym systemem sterują. 
Wcale nie zdziwiłbym się gdyby kiedyś Iga po prostu zbuntowała się przeciwko tym kretynizmom.

System jest w miarę czytelny, zawsze można wejść na WTA LIVE.

A co do popularności Marka Konrada to... zgadzam się.

Ale Aryna Sabalenka (nazwana onegdaj przeze mnie Uryna), teraz wygląda tak. I to bez zmiany trenera. A psychologa pogoniła już dawno. 

A Arynę szczerze przepraszam.

 

Edytowane przez YunnanTEA
24 minuty temu, stara_lama napisał:

Nie jetem pewny czy WTA będzie je sobie musiało ........ Wielu sportowców zdążyło się już przekonać że sponsorom, organizatorom czy innym, łaknącym godziwej reklamy,  podoba się Marek Kondrat, Gregory Peck czy zwycięzca wielkoszlemowego turnieju, ale World Number One,  czy nawet wiceliderka światowego rankingu, w tak dostojnym sporcie jak tenis, to mocno przyciągające tytuły. To po prostu jest ktoś. Ba, nawet zawodniczka z pierwszej dziesiątki światowego rankingu brzmi dostojniej niż zwycięzca turnieju w Wuhan🙂

Straszliwie się mylisz.  Kryteria sponsorów rządzą się całkiem innymi prawami.  Raducanu, która tylko otarła się przez chwilę o Top10 i zarobiła na korcie ok 3 M£, z czego 2/3 za jeden jedyny wygrany w życiu turniej, poza kortem zarobiła 10 razy tyle.

3 minuty temu, soundchaser napisał:

Ale Panowie eksperci się rozpisali...
Ale jak ja wcześniej pisałem o absurdalnym systemie przyznawania i odejmowania punktów w rankingu, to murem wszyscy ten system bronili...że taki niby sprawiedliwy.
A teraz co? Coś nie pasuje?
Jeszcze dochodzą jakieś jakieś dziwne decyzje o przyznaniu kary lub nie przyznaniu, co zależy od widzimisię tych, którzy tym całym absurdalnym systemem sterują. 
Wcale nie zdziwiłbym się gdyby kiedyś Iga po prostu zbuntowała się przeciwko tym kretynizmom.

Zgodnie z Twoimi sugestiami światową jedynką powinna być zawodniczka, która wygra pierwszy w roku turniej Myszki Miki, albo przez ciągłość Adam Małysz (nie odbieramy punktów nigdy albo 1 stycznia liczymy  od nowa).

System oceniania na podstawie wyników z ostatnich 12 miesięcy nie jest zły, bo trudno wymyślić lepszy. I nie ma to nic wspólnego z forsowaniem zasad, wymuszjących granie 20 turniejów przez najlepsze zawodniczki, które rzadko kończą na pierwszych rundach,  za to często nie zdążą się nawet spakować do wyjazdu na następny turniej. Zasad, przy których po rozegraniu 70 meczów  najlepsze tenisistki mają pól tabeli karnych zer, a nieco mniej utalentowane wypełniają wszystkie wymagania WTA po zagraniu 40 meczów

Regulamin jest jaki jest, ma swoje wady, nawet sporo,  ale nie ma żadnych dziwnych, nagłych decyzji o przyznawaniu lub nieprzyznawaniu kar. Ta sensacja, zaskoczenie, tajemnicze decyzje pod osłoną nocy (cytaty z dzisiejszych artykułów o tenisowym rankingu) to wyłacznie tłumaczenia dziennikarzy sportowych, specjalizujących się w tenisie, którzy przez 9 miesięcy nie zdążyli się zapoznać z obowiązującymi w tym roku zasadami. Kary, o których mowa w żaden sposób nie sa uznaniowe, wynikają wprost z zapisów w WTA Official Rulebook 2024 i zastanawiać należałoby się, gdyby ich nie było.

7 minut temu, Zbig napisał:

Straszliwie się mylisz.  Kryteria sponsorów rządzą się całkiem innymi prawami.  Raducanu, która tylko otarła się przez chwilę o Top10 i zarobiła na korcie ok 3 M£, z czego 2/3 za jeden jedyny wygrany w życiu turniej, poza kortem zarobiła 10 razy tyle.

Nie mylę się. Oczywiście zdarzają sie wyjątki w postaci Raducanu, z której po prostu na potrzeby chwili zrobiono celebrytkę (w tenisa gra śednio, za to wygląda schludnie i jest w opinii mediów urocza - i za to, a nie za grę w tenisa zarabiała przez następne 3 lata po turnieju US Open). Iga ma niestety opinię non-marketable ale to ona jako swiatowa jedynka była najlepiej zarabiającą sprostmenką (licząc łacznie z kontraktami sponsorskimi)

10 minut temu, stara_lama napisał:

Zgodnie z Twoimi sugestiami światową jedynką powinna być zawodniczka, która wygra pierwszy w roku turniej Myszki Miki, albo przez ciągłość Adam Małysz (nie odbieramy punktów nigdy albo 1 stycznia liczymy  od nowa).

System oceniania na podstawie wyników z ostatnich 12 miesięcy nie jest zły, bo trudno wymyślić lepszy. I nie ma to nic wspólnego z forsowaniem zasad, wymuszjących granie 20 turniejów przez najlepsze zawodniczki, które rzadko kończą na pierwszych rundach,  za to często nie zdążą się nawet spakować do wyjazdu na następny turniej. Zasad, przy których po rozegraniu 70 meczów  najlepsze tenisistki mają pól tabeli karnych zer, a nieco mniej utalentowane wypełniają wszystkie wymagania WTA po zagraniu 40 meczów

Regulamin jest jaki jest, ma swoje wady, nawet sporo,  ale nie ma żadnych dziwnych, nagłych decyzji o przyznawaniu lub nieprzyznawaniu kar. Ta sensacja, zaskoczenie, tajemnicze decyzje pod osłoną nocy (cytaty z dzisiejszych artykułów o tenisowym rankingu) to wyłacznie tłumaczenia dziennikarzy sportowych, specjalizujących się w tenisie, którzy przez 9 miesięcy nie zdążyli się zapoznać z obowiązującymi w tym roku zasadami. Kary, o których mowa w żaden sposób nie sa uznaniowe, wynikają wprost z zapisów w WTA Official Rulebook 2024 i zastanawiać należałoby się, gdyby ich nie było.

Nie mylę się. Oczywiście zdarzają sie wyjątki w postaci Raducanu, z której po prostu na potrzeby chwili zrobiono celebrytkę (w tenisa gra śednio, za to wygląda schludnie i jest w opinii mediów urocza - i za to, a nie za grę w tenisa zarabiała przez następne 3 lata po turnieju US Open). Iga ma niestety opinię non-marketable ale to ona jako swiatowa jedynka była najlepiej zarabiającą sprostmenką (licząc łacznie z kontraktami sponsorskimi)

Roger też był wyjątkiem?  

Ranking Forbesa, na który zapewne się powołujesz, jest doskonałym potwierdzeniem tego co powyżej napisałem - pełno na nim sportsmenek, które na zawodach zarobiły marne grosze.

 

 

27 minut temu, stara_lama napisał:

System oceniania na podstawie wyników z ostatnich 12 miesięcy nie jest zły

Zawsze był taki? Czy to wymysł oszołomów, którzy chcą zrobić z tenisistów maszynki do zarabiania pieniędzy nie tylko dla siebie?

2 minuty temu, Zbig napisał:

Roger też był wyjątkiem?  

Ranking Forbesa, na który zapewne się powołujesz, jest doskonałym potwierdzeniem tego co powyżej napisałem - pełno na nim sportsmenek, które na zawodach zarobiły marne grosze.

 

 

Mówisz o Federerze? - to było połaczenie znakomitego tenisisty (z wszystkimi mozliwymi tytułami) z celebrytą ostro wspieranym przez media. Taka hybryda :). A ranking, o którym piszesz (i inne tego typu) potwierdzają jedno. Zarabiać można albo jako celebrytka znana z tego że jest znana i lubiana (umiejętnośc gry w tenisa niekoniecznie jest wymagana) albo jako tenisistka . I wtedy tytuł światowej jednynki bardzo pomaga.

14 minut temu, stara_lama napisał:

Mówisz o Federerze? - to było połaczenie znakomitego tenisisty (z wszystkimi mozliwymi tytułami) z celebrytą ostro wspieranym przez media. Taka hybryda 🙂

Roger celebrytą? Oh dżizas...  Chyba mamy skrajnie inne definicje celebryctwa.

Wpisz w wyszukiwarkę: How Roger Federer Became A Billionaire 

🙂

21 minut temu, stara_lama napisał:

A ranking, o którym piszesz (i inne tego typu) potwierdzają jedno. Zarabiać można albo jako celebrytka znana z tego że jest znana i lubiana (umiejętnośc gry w tenisa niekoniecznie jest wymagana) albo jako tenisistka . I wtedy tytuł światowej jednynki bardzo pomaga.

Nie.  Rzeczywistość nie jest zerojedynkowa, wystarczy się zapoznać.

18 minut temu, soundchaser napisał:

Zawsze był taki? Czy to wymysł oszołomów, którzy chcą zrobić z tenisistów maszynki do zarabiania pieniędzy nie tylko dla siebie?

Znasz jakąś dyscyplinę, w której związek sportowy lub organizatorzy zawodów brzydzą sie pieniędzmi ?

31 minut temu, stara_lama napisał:

Mówisz o Federerze? - to było połaczenie znakomitego tenisisty (z wszystkimi mozliwymi tytułami) z celebrytą ostro wspieranym przez media. Taka hybryda :).

A na czym polegało jego celebrowanie i jak można je porównać do podobnego innych współczesnych gwiazd tenisa?

4 minuty temu, stara_lama napisał:

Znasz jakąś dyscyplinę, w której związek sportowy lub organizatorzy zawodów brzydzą sie pieniędzmi ?

Nie. Za to widzę jak oprócz żądzy pieniądza próbują obrzydzić życie najlepszym sportowcom właśnie w tenisie.

Dla mnie to jasne dlaczego nie ma partnerki. Inni jakoś mają, ale może Hurkacz walczy o Sinnera? 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Godzinę temu, Zbig napisał:

Roger celebrytą? Oh dżizas...  Chyba mamy skrajnie inne definicje celebryctwa.

Wpisz w wyszukiwarkę: How Roger Federer Became A Billionaire 

🙂

Nie.  Rzeczywistość nie jest zerojedynkowa, wystarczy się zapoznać.

W trakcie kariery tenisowej zarabial i jako znakomity tenisista i jako celebryta bardzo mocno wykorzystywany w akcjach reklamowych i bardzo promowany przez media. Dlatego napisałem o hybrydzie. 🙂. To że potem skutecznie inwestował zarobione pieniądze nie zmienia niczego.

Dyskusja, jeżeli pamiętasz, dotyczy tego, czy tytuły związane z rankingiem WTA (światowa jedynka, wiceliderka itp) są pożądane przez tenisistki i pomagają w zarabianiu pieniędzy. Oczywiście, że pomagają i to skutecznie. Tyle, że nie dla wszystkich są dostępne i często w takiej sytuacji pozostaje próba utrzymania się na fali z wykorzystaniem zupełnie innch przymiotów.  A gra w tenisa zostaje zajęcie pobocznym. Z tym, że to nie jest dowód na brak przydatności rankingowych tytułów. 🙂

Edytowane przez stara_lama
.

Tytuły i ranking niewątpliwie bardzo pomagają w .... zarabianiu jeszcze większych pieniędzy np. w turniejach pokazowych. Przykładem ostatni "Six Kings Slam",  na który szejkowie zaprosili tylko najlepszych. Sinner za zwycięstwo zgarnął 5,5 mln euro plus 1,4 mln za sam udział i zwycięstwa we wstępnej fazie czyli razem prawie 7 mln euro. Przy tym co robią szejkowie z tenisem premia dla Sinnera za US Open 3,3 mln euro wydaje się mała.

Absurd goni absurd.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.