Skocz do zawartości
IGNORED

MQA / CD-MQA wątek zbiorczy.


Rekomendowane odpowiedzi

Kończymy tą wymianę zdań, bo chyba zaczynasz coś mi wmawiać. Dzięki za zaangażowanie w próbę uświadomienia mi zawiłości związanych z MQA. 👍Ty wiesz swoje ja wiem swoje. Nie chcesz słuchać MQA - rozumiem, ja póki co chcę.

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

3 minuty temu, ProjectPi napisał:

Dziwne stwierdzenie, szczegolnie ostatnie zdanie

Nie ma nic w nim dziwnego, próbujesz udowodnić, że MQA (w tym przypadku MQA-CD) traci bardzo ważne dane w stosunku do oryginału, więc mając do wyboru zwykłe CD raczej na pewno nie wybierzesz do odsłuchu MQA-CD, no chyba, że się mylę 😉🙂 

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

7 minut temu, (nie)przecietniak napisał:

próbujesz udowodnić, że MQA (w tym przypadku MQA-CD) traci bardzo ważne dane w stosunku do oryginału

Gdzie?

 

8 minut temu, (nie)przecietniak napisał:

więc mając do wyboru zwykłe CD raczej na pewno nie wybierzesz do odsłuchu MQA-CD, no chyba, że się mylę 😉🙂 

Mylna przeslanka, mylny tez wniosek.

Pliki nieświeze grac dobrze nie beda, i tyle.

21 minut temu, ProjectPi napisał:

Gdzie?

Tu

45 minut temu, ProjectPi napisał:
52 minuty temu, (nie)przecietniak napisał:

Pozaakustycznych, więc o co kaman?

O to, ze to juz nie bedzie, cytuje "oryginalny pierwowzór (czyli 24 bity 352,8 kHz)".

Pisząc "oryginalny pierwowzór" miałem na myśli pierwotnie nagrany materiał dźwiękowy o określonym oryginalnym brzmieniu. Ty zrozumiałeś, jak wnoszę, że miałem na myśli przywrócenie oryginalnego zestawu "bitów, bajtów czy jak tam zwał" (w rozumieniu informatycznym).

Z tego wysnułem wniosek, że uważasz te "utracone" "bity, bajty, czy jak tam zwał" spoza zakresów akustycznych, że są one na tyle istotne, że dyskwalifikują ten format jako kwalifikujący się do odsłuchów, ze względu na to, iż nie są tożsame z oryginałem (w rozumieniu informatycznym). Tak to zrozumiałem. A moje rozumienie jest takie, że liczy się identyczne brzmienie oryginału, a nie identyczny zestaw zer i jedynek dodatkowo spoza zakresu akustycznego. (Analogicznie poniekąd  jak np. z oglądaniem koloryzowanej wersji znanej polskiej trzyodcinkowej komedii - inne kolory ale "brzmienie" to samo 🙂 ). 

 

Edytowane przez (nie)przecietniak

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

Ach ten relatywizm. Jak mowa o "oryginalnej niezmienionej postaci" to traktuje to per se, a nie jako cos nie wiadomo jakiego, byleby nieodroznialnego np. odsluchowo.

6 minut temu, (nie)przecietniak napisał:

Z tego wysnułem wniosek, że uważasz te "utracone" "bity, bajty, czy jak tam zwał" spoza zakresów akustycznych, że są one na tyle istotne, że dyskwalifikują ten format jako kwalifikujący się do odsłuchów, ze względu na to, iż nie są tożsame z oryginałem (w rozumieniu informatycznym).

Jest roznica miedzy tym, co twierdzisz, ze twierdze, a miedzy tym, co twierdzisz, ze mozna wnioskowac z tego, co twierdze. Popelniasz jedno, a uzasadniasz drugim. Dziwne.

Pliki nieświeze grac dobrze nie beda, i tyle.

16 minut temu, ProjectPi napisał:

Jak mowa o "oryginalnej niezmienionej postaci"

Postaci brzmienia (ale też w tym np. próbkowania) 🙂 

16 minut temu, ProjectPi napisał:

Dziwne.

Dziwne jest też, ale w odniesieniu do Ciebie, że drążysz tą kwestię pomimo tego, że chyba wyjaśniłem na czym polegało nieporozumienie. Lubisz to słowo zauważyłem. Dziwne.

Edytowane przez (nie)przecietniak

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

W dniu 20.03.2024 o 12:55, (nie)przecietniak napisał:

 

Przychodzi mi taka luźna analogia na myśl poparta praktycznym testem przeprowadzonym przed chwilą: mam krótki oryginalny plik .wav, który ma objętość 1227kb. Po spakowaniu go 7-zipem plik ma pojemność 1021kb. ale wszystkie oryginalne informacje "dźwiękowe" się w nim znajdują i po rozpakowaniu pojawiają się  w oryginalnej niezmienionej postaci.

 

Nie znajdują sie bo ta kompresja jest ... stratna.

21 godzin temu, (nie)przecietniak napisał:

Tu

Pisząc "oryginalny pierwowzór" miałem na myśli pierwotnie nagrany materiał dźwiękowy o określonym oryginalnym brzmieniu. Ty zrozumiałeś, jak wnoszę, że miałem na myśli przywrócenie oryginalnego zestawu "bitów, bajtów czy jak tam zwał" (w rozumieniu informatycznym).

Z tego wysnułem wniosek, że uważasz te "utracone" "bity, bajty, czy jak tam zwał" spoza zakresów akustycznych, że są one na tyle istotne, że dyskwalifikują ten format jako kwalifikujący się do odsłuchów, ze względu na to, iż nie są tożsame z oryginałem (w rozumieniu informatycznym). Tak to zrozumiałem. A moje rozumienie jest takie, że liczy się identyczne brzmienie oryginału, a nie identyczny zestaw zer i jedynek dodatkowo spoza zakresu akustycznego. (Analogicznie poniekąd  jak np. z oglądaniem koloryzowanej wersji znanej polskiej trzyodcinkowej komedii - inne kolory ale "brzmienie" to samo 🙂 ). 

 

Komu ty chcesz coś udowodnić? Bo mi się wydaje że ... sobie 😉 .

21 godzin temu, (nie)przecietniak napisał:

Kończymy tą wymianę zdań, bo chyba zaczynasz coś mi wmawiać. Dzięki za zaangażowanie w próbę uświadomienia mi zawiłości związanych z MQA. 👍Ty wiesz swoje ja wiem swoje. Nie chcesz słuchać MQA - rozumiem, ja póki co chcę.

Ależ słuchaj, twoje prawo.

Tylko pamiętaj, że to takie "mp3" 😉 . BTW możesz także słuchać mp3-ek zamiast 16/44 z CD.

22 godziny temu, (nie)przecietniak napisał:

Raczej rzadko niż "częstokroć" - ale to tak na marginesie w sumie.

Mają swoje tajemnice po prostu, może.

Wiem jedno: sprzedawcy płyt MQA-CD piszą przy danych tytułach np.:

"Reedycja w formacie CD Hi-Res (format UHQCD x technologia MQA). Zawiera master DSD z 2019 roku, wykorzystujący oryginalne amerykańskie taśmy-matki. Master DSD jest dostępny w wysokiej rozdzielczości 352,8 kHz/24 bity (idealny dla odtwarzaczy audio obsługujących MQA / do tej pory nie był dystrybuowany cyfrowo). Powłoka etykiet w kolorze zielonym. *Płytę można także odtwarzać na zwykłych odtwarzaczach CD w rozdzielczości UHQCD 44,1 kHz/16 bitów. Jednakże, aby w pełni wykorzystać potencjał tej płyty CD o wysokiej rozdzielczości, niezbędny jest sprzęt/oprogramowanie obsługujące MQA."

Nie wnikam w szczegóły, nie doszukuję się oszustwa, po prostu wierzę/ufam i weryfikuję słuchem. Na razie po pierwszej przesłuchanej płycie w tym formacie nie mam podstaw do reklamacji.

 

Piekny marketing 🙂 🙂 🙂 

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Mam w nosie co piszecie przeciwko MQA, nie przekonacie mnie. Dla mnie liczy się świecąca dodatkowa dioda. Tak.

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

Tak trzymaj !!!

Znaczy jesteś ... oporny na wiedzę. Wygooglaj sobie jak działa MQA, przeczytaj, mam nadzieję że zrozumiesz.

😉 

 

Muszę przewietrzyć mój system…

2 godziny temu, pmcomp napisał:

Wygooglaj sobie jak działa MQA, przeczytaj, mam nadzieję że zrozumiesz.

Dobrze proszę Pana.

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

  • 4 miesiące później...

Jakiś czas temu przeglądałem na różnych forach wpisy dotyczace MQA- CD. W sumie nic mi to nie dało. Wprowadziło tylko ogromne zamieszanie. Bardzo mało było konkretów od osób, które posiadają i słuchają płyty w formacie MQA za to bardzo dużo tych, którzy albo w ogóle ich nie słuchali lub słuchali tylko w Tidalu. Dzisiaj mam kolekcję ok. 30 płyt w tym formacie i słucham je z ogromną przyjemnością. Tak się składa, że jak mogę dostać płyty w tym formacie to przedkładam je nad inne. Te japońskie wydania MQA/UHQCD są wspaniałe. Wiele z nich jest robiona z najlepszych masterów. Nie trzeba kupować też nowych odtwarzaczy ponieważ wszystkie odtwarzacze CD z wyjściem cyfrowym bez upsamplingu  będą odtwarzały również format MQA jeżli do wyjścia cyfrowego podłączymy dekoder obsługujący MQA-CD. Mam wysokiej klasy sprzęt audio  i jestem fanem MQA. To najlepsze aktualnie rozwiązanie pozwalajace łączyć kolekcję "normalnych" cd z cd z studyjną jakością. To się oczywiście nie podoba wielu serwisom streamingowych, które chcą wyprzeć fizyczne nośniki muzyczne z obiegu. W sumie im się to już udało w stosunku do osób słuchających muzyki z komórek. Te osoby, dla których jakość muzyki jest ważna, którzy chcą być niezależni, którzy posiadają wystarczającej jakości sprzęt i potrzebę kolekcjonowania własnej muzyki mają szansę to osiągnąć właśnie za pomocą nośników fizycznych czyli np. MQA-CD, których jakość jest naprawdę porównywalna ze studyjnymi masterami oczywiście jeśli w oparciu o nie są tworzone. Na bazie moich doświadczeń praktycznie wszystkie tytuły kóre mam w formacie MQA brzmią wybitnie. Mam też płyty w formacie XRCD, Platinum-shm, SACD i uważam, że japońskie starania w diedzinie wyciągnięcia z krążków CD referencyjnej jakości dźwięku są godne podziwu. 

12 minut temu, Arcis napisał:

Jakiś czas temu przeglądałem na różnych forach wpisy dotyczace MQA- CD. W sumie nic mi to nie dało. Wprowadziło tylko ogromne zamieszanie. Bardzo mało było konkretów od osób, które posiadają i słuchają płyty w formacie MQA za to bardzo dużo tych, którzy albo w ogóle ich nie słuchali lub słuchali tylko w Tidalu. Dzisiaj mam kolekcję ok. 30 płyt w tym formacie i słucham je z ogromną przyjemnością. Tak się składa, że jak mogę dostać płyty w tym formacie to przedkładam je nad inne. Te japońskie wydania MQA/UHQCD są wspaniałe. Wiele z nich jest robiona z najlepszych masterów. Nie trzeba kupować też nowych odtwarzaczy ponieważ wszystkie odtwarzacze CD z wyjściem cyfrowym bez upsamplingu  będą odtwarzały również format MQA jeżli do wyjścia cyfrowego podłączymy dekoder obsługujący MQA-CD. Mam wysokiej klasy sprzęt audio  i jestem fanem MQA. To najlepsze aktualnie rozwiązanie pozwalajace łączyć kolekcję "normalnych" cd z cd z studyjną jakością. To się oczywiście nie podoba wielu serwisom streamingowych, które chcą wyprzeć fizyczne nośniki muzyczne z obiegu. W sumie im się to już udało w stosunku do osób słuchających muzyki z komórek. Te osoby, dla których jakość muzyki jest ważna, którzy chcą być niezależni, którzy posiadają wystarczającej jakości sprzęt i potrzebę kolekcjonowania własnej muzyki mają szansę to osiągnąć właśnie za pomocą nośników fizycznych czyli np. MQA-CD, których jakość jest naprawdę porównywalna ze studyjnymi masterami oczywiście jeśli w oparciu o nie są tworzone. Na bazie moich doświadczeń praktycznie wszystkie tytuły kóre mam w formacie MQA brzmią wybitnie. Mam też płyty w formacie XRCD, Platinum-shm, SACD i uważam, że japońskie starania w diedzinie wyciągnięcia z krążków CD referencyjnej jakości dźwięku są godne podziwu. 

pojęcie kluczowe "przeglądałem" 

też przeglądałem "Nad Niemnem" i efekt był podobny 🤣

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.