Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

To ja od siebie dodam jeszcze polską kapele,która według mnie zasłużyła na większa popularność ,bo jest mało doceniona, a mam na myśli Obscure Sphinx z albumem Void Mother. W ciekawych okolicznościach dowiedziałem sie o ich istnieniu a było to na koncercie Destruction w Rotterdamie. Przy barze spotkałem rodaka który okazało się organizował im koncerty i szukał klubów gdzie mogli by zagrać. Nie wiem czy muzycznie trafi w Twój gust Soundchaser ale długie ,zróżnicowane kompozycje powinny Cię zainteresować,także mocna polecajka.Mój ulubiony kawałek to trzeci na liście

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
20 minut temu, soundchaser napisał:

Sorry, ale jak można pisać, że słuchając przez dekady rocka progresywnego, nie słyszę nic w metalu? Tak może tylko napisać ortodoksyjny zwolennik tej muzyki, traktując ją niemal jak religię.

Peace.

Nie jestem ortodoksyjnym zwolennikiem metalu. Bardzo daleko mi do tego. Nieźle odjechałeś.

W sumie nie powinno mnie to dziwić bo po gościu, który tydzień temu odkrył „Rust in Peace” można się wszystkiego spodziewać.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

12 minut temu, Coroner69 napisał:

To ja od siebie dodam jeszcze polską kapele,która według mnie zasłużyła na większa popularność ,bo jest mało doceniona, a mam na myśli Obscure Sphinx z albumem Void Mother. W ciekawych okolicznościach dowiedziałem sie o ich istnieniu a było to na koncercie Destruction w Rotterdamie. Przy barze spotkałem rodaka który okazało się organizował im koncerty i szukał klubów gdzie mogli by zagrać. Nie wiem czy muzycznie trafi w Twój gust Soundchaser ale długie ,zróżnicowane kompozycje powinny Cię zainteresować,także mocna polecajka.Mój ulubiony kawałek to trzeci na liście

Jak zakupiłem pytę (drugi album w dorobku zespołu) bodajże wydany w 2013 roku to tak siadła mi na ucho, że walcowałem ją na okrągło przez kilka miesięcy. Cytat z magazynu gitarzysta: ,,Gdyby Blindead rodził się na nowo, grałby jak Obscure Sphinx". Ciekawostka dotycząca okładki płyty, mianowicie jest to fotografia jednej z lalek naszej Klaudii Gaugier która tworzy takie ,,odjechane'' lalki.

,,Żyj prawdziwie, kochaj szczerze zanim wszystko śmierć zabierze".

8 minut temu, Drizzt napisał:

Nie jestem ortodoksyjnym zwolennikiem metalu.

Tym bardziej nie rozumiem Twojego stwierdzenia, że nie kumam ekstremalnego metalu, jak np. death, bo słucham za długo progresywnego rocka. 

6 minut temu, soundchaser napisał:

Tym bardziej nie rozumiem Twojego stwierdzenia, że nie kumam ekstremalnego metalu, jak np. death, bo słucham za długo progresywnego rocka. 

Chodziło mi o zamiłowanie do zawiłych form, nieważne czy z sensem czy bez, długich numerow, nieważne czy to potrzebne czy nie oraz patosu. Patrząc na zamiłowanie do Opeth i deprecjonowanie Death to najwyraźniej tych samych cech szukasz w metalu, a tu trochę o co innego chodzi. W efekcie nie doceniasz (o kumaniu nic nie było) naprawdę dobrych rzeczy. I ok, może metal nie jest dla Ciebie? Nie pisz tylko, że dobre rzeczy są słabe tylko dlatego, że Ci się nie podobają. I że coś tam jest nienadającym się do słuchania łomotem, bo brzmisz jak matka zabraniająca córce słuchać Rolling Stonesów w 1965 😉 

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

Opeth to straszny kicz w porównaniu z muzyką Death. W Death jest brutalność, ale są też melodie i harmonie. Muzyka jest potężna i świetna technicznie, ale nigdy nie ucieka się przy tym do kiczu i patosu charakterystycznego dla Opeth. Dekady słuchania rocka progresywnego powodują, że nawet tego nie słyszysz. A mnie to odstrasza. Wszystko zniosę w muzyce ale nie kicz i patos, to jest rzecz, która natychmiast sprawia, że dana muzyka staje się dla mnie niestrawna. Dlatego nigdy nie lubiłem power metalu czy metalu symfonicznego. Dawka patosu jest tam powalająca i nie do zniesienia. W Opeth oczywiście jest mniejsza ale nadal wyczuwalna.

To żeś pojechał z tym kiczem, patosem i opeth🤣 nawet nie chce mi się tego komentować 🤣

1 minutę temu, aryman napisał:

To żeś pojechał z tym kiczem, patosem i opeth🤣 nawet nie chce mi się tego komentować 🤣

Pewnie nigdy nie czytałeś też ich tekstów, o samobójstwach z miłości, różach na grobach itp.? To faktycznie nie komentuj 👍

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

11 minut temu, Drizzt napisał:

Patrząc na zamiłowanie do Opeth i deprecjonowanie Death to najwyraźniej tych samych cech szukasz w metalu,

Wydaje mi się, że wręcz zupełnie przeciwnych.
 

13 minut temu, Drizzt napisał:

W efekcie nie doceniasz (o kumaniu nic nie było) naprawdę dobrych rzeczy

W efekcie szukam w metalu takiej muzyki, która mi się podoba.
 

15 minut temu, Drizzt napisał:

może metal nie jest dla Ciebie?

Dla mnie, tylko nie każdy.

 

6 minut temu, Drizzt napisał:

Pewnie nigdy nie czytałeś też ich tekstów, o samobójstwach z miłości, różach na grobach itp.? To faktycznie nie komentuj 👍

Nie pisales o tekstach tylko postawiłes zarzut, że za dużo jest w tej muzie patosu. Opeth jak nikt wcześniej i pewnie nikt później dokonał wyśmienitej fuzji ekstremalnego grania z lagodniejszymi formami. Połączył ogień i wode. Dokonał niemożliwego. Wzniósł metal na kolejny,  bardzo wysoki poziom. Tam wszystko ,,gra" i sie bardzo zgadza. Nie ma przerostu formy nad treścią.  Co wcale z kolei nie znaczy, ze jest lepsza od death czy vader. Jest inna...

 

Chłopaki przybijcie sobie piątkę bo akurat wasze wpisy w tym wątku uważam za szczególnie wartościowe i nieporozumienie między wami myślę że niekorzystnie wpłynie na mam nadzieję jednak dalsze poznawanie waszych gustów i ulubionych albumów.

Nie bądźmy zaściankowi i nie traktujmy własnych opinii jako wyroczni moi drodzy bo akurat co jak co ale łączy nas muzyka więc nie psujmy naszych obrazów które przecież latami budujemy na tym forum tym bardziej że w rzeczywistości mam wrażenie mielibyśmy czasami opory do skrajnej krytyki i kwestionowania pozyskanego przez nas doświadczenia.

Edytowane przez Tal

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

5 minut temu, Tal napisał:

Chłopaki przybijcie sobie piątkę bo akurat wasze wpisy w tym wątku uważam za szczególnie wartościowe i nieporozumienie między wami myślę że niekorzystnie wpłynie na mam nadzieję jednak dalsze poznawanie waszych gustów i ulubionych albumów.

Nie bądźmy zaściankowi i nie traktujmy własnych opinii jako wyroczni moi drodzy bo akurat co jak co ale łączy nas muzyka więc nie psujmy naszej wartości którą przecież latami budujemy na tym forum tym bardziej że w rzeczywistości mam wrażenie mielibyśmy czasami opory do skrajnej krytyki i kwestionowania pozyskanego przez nas doświadczenia.

👍👍👍

Peace 🤟

14 minut temu, soundchaser napisał:

Wydaje mi się, że wręcz zupełnie przeciwnych.

Chodziło mi o to, że w metalu szukasz podobnych cech jak w rocku progresywnym, a to przecież zupełnie inna muzyka. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie, ale może się mylę.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Osobiście jeszcze nie przerobiłem Death ale wiem że ten zespół to metalowy ogień od którego powinno się zacząć wnikać w metal z tym że na tamten czas interesował mnie grunge i jakoś ten zespół pominąłem. Wiem że zespół jest bardzo zasłużony i doceniam poziom i jakość ich muzyki jednak zauważyłem że nawet w tych ciężkich klimatach doceniam i zaczynam szanować konkretne zespoły, wydawnictwa a ostatnio nawet odmiany zwyczajnie z czasem tak jakbym dopiero dojrzewał do mało atrakcyjnej jeszcze kilka dni... lat... temu muzyki 😉

ps. od kilku dni walcuję atmospheric black metal 🤭 

pps. Opeth jest dobry dlatego że odkryli sedno metalu którym jest molowy riff w harmonii z melodią.

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

3 godziny temu, soundchaser napisał:

Sorry, ale jak można pisać, że słuchając przez dekady rocka progresywnego, nie słyszę nic w metalu?

Normalnie. Z Twoich postów wychodzi, że szukasz w metalu nieco ostrzej zagranego rocka progresywnego zamiast metalu.

-----

2 godziny temu, aryman napisał:

Opeth jak nikt wcześniej i pewnie nikt później dokonał wyśmienitej fuzji ekstremalnego grania z lagodniejszymi formami.

A Ne Obliviscaris na "Portal of I" pokazał, że długie i skomplikowane utwory mogą obyć się bez cukierkowatości rocka progresywnego i pozostać metalem.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

6 godzin temu, szymon1977 napisał:

Z Twoich postów wychodzi, że szukasz w metalu nieco ostrzej zagranego rocka progresywnego zamiast metalu.

Zamiast suponować komuś takie przemyślenia warto się zastanowić nad skutkiem jaki mogą przynieść... Mógłbyś powściągnąć opiniowanie muzycznych ambicji Soundchasera zwłaszcza że spięcie zostało rozładowane.

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

6 godzin temu, szymon1977 napisał:

 

A Ne Obliviscaris na "Portal of I" pokazał, że długie i skomplikowane utwory mogą obyć się bez cukierkowatości rocka progresywnego i pozostać metalem.

Nie znam. Posłucham. A rock progresywny niejedno ma imię. ,, Cukierkowatosc" na pewno też jest . Są również zespoły takie jak king Crimson, które swoją,, ścianą " dźwięku dosłownie zmietliby wielu tzw. ,, true black/death metalowców " 😀

Są również zespoły takie jak king Crimson, które swoją,, ścianą " dźwięku dosłownie zmietliby wielu tzw. ,, true black/death metalowców "


Też specjalnie nie znam.
Podaj jakieś tytuły tych „dosłownie zmiatających” utworów, proszę.
W dniu 30.04.2023 o 20:07, Tal napisał:

SOtM widzę zawitał 🙂 i jak pierwsze wrażenia? Obsługa wygodna? Zamierzasz korzystać z Roon?

Jestem po kilku dniach użytkowania Sotma i Roon. Są świetne! Wygoda nie do przecenienia. Można znaleźć praktycznie wszystko, oprócz mojej ulubionej "Bestii" Vadera;-) Tutaj nadal polegam na YouTube.

Wczoraj zrobiłam porównanie "72 seasons" z Tidala przez Roon, Sotm i DAC z Aesthetics Mimas kontra ten sam album z winyla przez preamp też z Mimasa. Wynik mnie zaskoczył...

  • Redaktorzy
11 minut temu, Wera666 napisał:

Wczoraj zrobiłam porównanie "72 seasons" z Tidala przez Roon, Sotm i DAC z Aesthetics Mimas kontra ten sam album z winyla przez preamp też z Mimasa. Wynik mnie zaskoczył...

???

Czyżby winyl przegrał z kretesem?

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

53 minuty temu, Froju napisał:

 


Też specjalnie nie znam.
Podaj jakieś tytuły tych „dosłownie zmiatających” utworów, proszę.

 

Posłuchaj płyty,, thrak". Intensywność grania, gęstość dźwięków,  faktury brzmieniowe wprost wgniataja w fotel.

49 minut temu, Ajothe napisał:

Również jestem ciekawy jakież to zaskoczenie 😁

To jeszcze @Tal niech spróbuje odgadnąć i Wam powiem🙂

Nie ma to jak suspense😜

9 godzin temu, szymon1977 napisał:

Z Twoich postów wychodzi, że szukasz w metalu nieco ostrzej zagranego rocka progresywnego zamiast metalu.

Bez przesady. Jeśli tego szukam, to słucham progresywnego metalu typu Dream Theater, Fates Warning, czy Threshold.
W metalu często brakuje mi zróżnicowania utworów na płycie. Co z tego, że dobrze łoją i grają świetne riffy, skoro wszystkie są "na jedno kopyto". Wokal też identyczny, zwłaszcza jeśli to growling. Jeśli o to tylko chodzi w metalu, to nie mam więcej pytań.
Ale zgodzę się z tym, że wymyślanie "cudów na kiju" w tak prostej muzyce jaką jest metal jest wyzwaniem i tylko wybitni muzycy to potrafią (vide Metallica, oprócz ostatniej płyty).
Pomijam ten czad, power, wirtuozerskie popisy gitarowe i ogólny klimat charakterystyczny dla danego gatunku metalu, bo takie atrybuty stworzyć nietrudno i na tym opierać nagrywanie kolejnych, podobnych do siebie płyt. 
Wiem że fani tego właśnie oczekują - żeby ich ulubiony zespół grał wciąż to samo. Jakkolwiek próba zmiany stylu i poszukiwań w innych kierunkach grozi odwróceniem się zarówno fanów jak i krytyków muzycznych.

44 minuty temu, Ajothe napisał:

Detalem raczej pliki górują nad winylem, jeśli to Cię zaskoczyło 😋

Tak. Winyl ma swoją niepowtarzalną aurę muzyczną, głębię i przestrzenność, ale pliki są bardziej szczegółowe i laboratoryjnie dokładne. 😉

Edytowane przez soundchaser
39 minut temu, soundchaser napisał:

Tak. Winyl ma swoją niepowtarzalną aurę muzyczną, głębię i przestrzenność, ale pliki są bardziej szczegółowe i laboratoryjnie dokładne. 😉

Jak tylko pojawi się @Tal wszystko Wam opowiem. Testuję teraz na Megadeth "Celebutante", żeby się upewnić.

Edytowane przez Wera666
1 godzinę temu, Wera666 napisał:

To jeszcze @Tal niech spróbuje odgadnąć i Wam powiem🙂

Nie ma to jak suspense😜

Z pewnością jest tak że to właśnie winyl okazał się lepszy z tym jednak wyjątkiem że to Roon był bardziej detaliczny i klarowniejszy 😊

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

Godzinę temu, soundchaser napisał:

W metalu często brakuje mi zróżnicowania utworów na płycie. Co z tego, że dobrze łoją i grają świetne riffy, skoro wszystkie są "na jedno kopyto". Wokal też identyczny, zwłaszcza jeśli to growling. Jeśli o to tylko chodzi w metalu, to nie mam więcej pytań.

Jak w każdym gatunku tak i w metalu większość to chłam niewarty poświęcenia czasu, ale jest też pewne podobieństwo z free jazzem: jak tematu nie zgłębisz to wszystko brzmi tak samo. Przez formę świetnego Fallujah "The Flesh Preveils" obstawiam nie przebrniesz i do treści w ogóle nie dotrzesz. Usłyszysz 40minut łomotu.

Godzinę temu, soundchaser napisał:

wymyślanie "cudów na kiju" w tak prostej muzyce jaką jest metal jest wyzwaniem i tylko wybitni muzycy to potrafią (vide Metallica, oprócz ostatniej płyty).

Serio!?

-----

3 godziny temu, aryman napisał:

Są również zespoły takie jak king Crimson, które swoją,, ścianą " dźwięku dosłownie zmietliby wielu tzw. ,, true black/death metalowców " 😀

 

2 godziny temu, aryman napisał:

Posłuchaj płyty,, thrak". Intensywność grania, gęstość dźwięków,  faktury brzmieniowe wprost wgniataja w fotel.

Posłucham, "Larks..." Jest świetną płytą, "In the Court of the Crimson King" też (pomyliłem nazwy to sory), ale reszta jakoś mi nie przeleciała.

3 godziny temu, aryman napisał:

Nie znam. Posłucham

Trudno o lepszą rekomendację

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

3 godziny temu, Froju napisał:

 


Też specjalnie nie znam.
Podaj jakieś tytuły tych „dosłownie zmiatających” utworów, proszę.

 

Na dobry poczatek Larks Tongues In Aspic part I i II

Rok 1973, płyta o tym samym tytule.

Już w tym, 1973, przy okazji jednej z recenzji tej płyty padło chyba historycznie pierwsze określenie - muzyka metalowa.

Tyle recenzja z 73, gdybym ja pisał wtedy recenzje w poczytnych rockowych miesięcznikach, napisałbym tak już dwa lata wcześniej opisując płytę Black Sabbath - Master of Reality. Już opener Sweet Laef rozwałkowuje duszę ciężkim, stalowym walcem.

Edytowane przez iro III
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.