Fakty, które sprawiły, że polubiliście kawałki bardziej

[Tadeus72]

Hej,

Żeby nie było, że tylko o negatywach. Czy mieliście kiedyś tak, że podejście do danego utworu mieliście raczej neutralne, albo lubiliście go, ale nie kochaliście...

Do momentu, gdy dowiedzieliście się o fakcie, który nadał całości dodatkowego kontekstu albo mocy?

U mnie przykład z ostatniego czasu, raczej niezwiązany z ambitną muzyką.

Billie Eilish, album "When we all fall asleep..."

Czasem sobie w Spotify klikam na komentarze od autorów, zazwyczaj nie ma tam nic przesadnie odkrywczego, ale tu w jednym z utworów był fragment wypowiedzi Billie w stylu "I'm not a queen or princess. I'm a king."

I tak wiem, że to modne i marketing, jak twórcy gadają rzeczy mocne i kontrowersyjne, wiem, że wpisuje się to w modę silnych kobiet i słabych mężczyzn, której spora część ma już dość i że nie jest w żaden sposób oryginalne, a może nawet pisał jej to jakiś praktykant z działu PR... 🙂

Ale mimo wszystko, te parę słów wprost genialnie podkreśla charakter tej płyty.

Cóż, czasem łatwo mnie kupić.

[Audiomagic Złota 70]

Ciekawa sugestia z Twojej strony, warto się zapoznać. Ode mnie Silver Springs od Fleetwood Mac, to jest zagrane z rozpadem związku Steve'a i Lindsay za kulisami, Steve nie chciał tego utworu w Rumors, co czyni całą sytuację jeszcze ciekawszym. Po takim performance ze strony Lindsay, ja na miejscu Steve'a chyba bym wyłysiał.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[xetras]

Sorry, chodzi o Stevie Nicks.

Forma "Steve'a" zbyt dwuznaczna i wprowadza w błąd.

 

[Audiomagic Złota 70]

W dniu 9.03.2023 o 13:31, xetras napisał:

Sorry, chodzi o Stevie Nicks.

Forma "Steve'a" zbyt dwuznaczna i wprowadza w błąd.

 

O matko, totalnie ich pomyliłem. Masz rację, chodzi o Lindseya Buckinghama, i wokale Stevie Nicks, oczywiście... Ewidentnie pisałem ten post na sporym deficycie kofeiny. 😄

[xetras]

To ona głównie skupia uwagę publiki.

Rumours nagrywali na ostrym haju, ale chemia była. Fleetwood Mac wtedy ostro koncertowało.

Kiedy zobaczyłem fotki z bałaganu w studio to tym bardziej polubiłem je, tzn. piosenki stanowiące jej zawartość. Polubiłem za to, że mi nie potrzeba używek.

Niemal się samozaorali 🙂

W piosenkach jest wiele życiowej ich osobistej goryczy, rozwody też wkrótce nastąpiły.

Szczera to płyta, a czasy zaczynały się robić nieciekawe (pankowo nowofalowe) i kolejny "Tusk" już publice nie spodobał się, starali się za bardzo 🙂

Znalazłem długa opowieść o Fleetwood Mac z lat 1975-1987.

Poniżej:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[xetras]

A co do naszych.

1. Windą do nieba

2. California mon Amour czyli Co się stało z Magdą K.

3. Fabryka keksów

4. Nie wierz nigdy kobiecie

5. Jak to smakuje/Kalkuta nocą

6. Boogie o 7 zbójach

7. Halo panie Freud

8. Naga plaża

9. Moja krew

10. Ciało

Ogromnie ryzykowne, a zwłaszcza recital 2 plus 1 w TVP: "Królowie poskramiacze dzikich zwierząt".

W dniu 7.03.2023 o 17:14, Tadeus72 napisał:

Czasem sobie w Spotify klikam na komentarze od autorów, zazwyczaj nie ma tam nic przesadnie odkrywczego, ale tu w jednym z utworów był fragment wypowiedzi Billie w stylu "I'm not a queen or princess. I'm a king."

Profetycznośc i wizjonerstwo u artysty to pożądany jego przymiot. Artysta/artystka powinien/powinna być jakiś/jakaś.

[payong]

Nie zadeptajcie mnie,

ale Amarok - Hero poprrzez "trąby jeryhońskie" mnie urzekł - jest to rewelacyjny efekt, oprócz tego kocham całą płytę.

 

[Gość]

Normalnie zawsze mówię że muzyka gdy jest dobra broni się sama ale mam parę swoich osobistych wyjątków.

Jednym z nich, takim co wywołuje ciarki, jest Geistervariationen Roberta Schumana w wykonaniu Piotra Andereszewskiego.

Pięknie się tego słucha i chyba nikt tak pięknie nie gra tego jak pan Piotr.

Jednak gdy zapoznamy się z okolicznościami powstania utworów i tym co stało się z kompozytorem to robi się co najmniej nie swojo.

[Janklowoda]

Mózg zawsze szuka łatwiejszej drogi do celu im więcej danych tym bardziej jesteśmy na tak a muzyka wtedy przyjmuje bardziej osobisty wymiar.

[daru0105]

Film The Wall.

Inaczej po nim podchodziłem do tego albumu

[Szyszkownik Kilkujadek]

Strange Fruit.
A change is gonna come.
Pewnie jest ich więcej ale teraz nie pamiętam.