Skocz do zawartości
IGNORED

Czy włączanie i wyłączanie sprzętu audio ma wpływ na jakość odtwarzanej muzyki / czyli czy cieplej znaczy lepiej?


Janklowoda
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień Dobry. Muszę od razu nadmienić, że nie jestem fachowcem z elektroniki czy serwismenem /na widok włączonej lutownicy trzęsę się tak, że muszę od razu coś walnąć/ jestem po prostu wieloletnim hobbystą i kolekcjonerem sprzętu audio przez całe życie napatrzyłem się i nasłuchałem sprzętu popatrzyłem na ręce prawdziwym elektronikom poczytałem tu i tam posłuchałem podsłuchałem gdzieniegdzie i może nawet czegoś się po drodze nauczyłem stąd moja obecność tutaj i chęć podzielenia się z Wami wiedzą i obserwacjami na temat audio a nawet całego świata.

Sformułowane w nagłówku pytanie jest u mnie w zasadzie praktyką, którą stosuję od lat trzymając swój zestaw sprzętu pod napięciem i wyłączam go z bólem w czasie dłuższych ponad tygodniowych nieobecności. Wzięło się to stąd, że nigdy nie było mnie stać na markowy sprzęt audiofilski w cenie sklepowej nabywałem więc go przeważnie jako używany po kilku latach a później naszło mnie na starsze niekonwencjonalne konstrukcje. Przysłuchując się muzyce /czyli jego pracy/ stwierdziłem, że brzmienie zmienia się na korzyść po kilku/kilkunastu minutach przy staje się mniej chropowate bardziej detaliczne naturalne poprawia się stereofonia i klarowność. Postanowiłem nigdy więcej nie wyłączać systemu bez potrzeby i dalej trzymam się tej zasady.

U znajomych cały czas psuły się wzmacniacze i odtwarzacze podobne wiekowo do moich a u mnie nic ciepło gładko wręcz idealnie. Czyżbym miał rękę do sprzętu?

Jako, że jestem dociekliwy i lubię wiedzieć postanowiłem spróbować się domyślić co dzieje się po dachem danego urządzenia w momencie włączania i wyłączania zasilania. Wiedząc, że podzespoły to większość metal czasami plastik i płyn postanowiłem wyobrazić sobie co się dzieje po wyłączeniu płynącego prze zeń prądu otóż plankton wszystkich wygenerowanych przez dany element w czasie pracy utlenionych cząsteczek stopniowo osiada na powierzchni narastając za każdym razem o jakąś część a z dłuższym czasem tworząc warstwę zaporową utrudniając poprawną pracę podzespołu. Pamiętamy trochę z fizy, że płynący przez metale prąd powoduje zjawisko tzw. emisji i odwrotnie reemisji. Wyłączając często urządzenie z prądu powodujemy mimowolnie jego starzenie i brak gotowości na sygnał muzyczny.

A tak na chłopski rozum, czyż ciepło nie jest fajniejsze od zimna łatwiej przy nim zasnąć łatwiej kobietę pozyskać czy ciepły obiad nie smakuje lepiej od zimnego a ciepłe piwo.... piwo? chyba się zbyt zapędziłem w tej pochwale ciepła.... piwa to nie dotyczy ale to wyjątek od reguły. Jak zimno to nerwowo gonimy się po świecie ale jak bardzo gorąco to suniemy z wolna i z godnością wręcz płynąc w rozżarzonym od gorąca powietrzu.

Myślę, że podobnie jest z muzyką z wygrzanego należycie systemu.

Dzięki za cierpliwość. Pozdrawiam i do miłego. 2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Stand by" nie obejmuje wszystkich istotnych obwodów i służy raczej takim, którzy strasznie się boją wysokich rachunków za prąd czy zniszczenia tegoż przez zjawiska atmosferyczne/ burza piorun/.

Pamiętamy jak nasi rodzice wszystko w domu wyłączali przed wyjazdem aby pod nieobecność "coś się nie spaliło".

Pozdrawiam🙂 2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, iro III napisał:

Funkcja stand by, wystarcza by nie było tych zjawisk, które Cię dreczą.

 

 

Czyżby kolejny audio-mit ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że tak.

W przypadkach, mocnych wzmacniaczy, prądożernych smokow A klasowych, istnieje inny soisób - czyli dodatkowe trafo "miękkiego" startu, by udary prądowe ograniczać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Janklowoda napisał:

Mity biorą się z obserwacji życia🙂

Są przekazywane z pokolenia na pokolenie i wykazują ponadczasową wartość...🙃

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję iro III takich konstruktywnych odpowiedzi właśnie oczekiwałem. Pozdrawiam 2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Janklowoda napisał:

Stand by" nie obejmuje wszystkich istotnych obwodów i służy raczej takim, którzy strasznie się boją wysokich rachunków za prąd czy zniszczenia tegoż przez zjawiska atmosferyczne/ burza piorun/

Nie. Przed bliskim mocnym wyładowaniem (piorun), stand by też nie uchroni, 100% pewności nadal daje tylko wtyczka wyjęta z gniazdka.

Przerabiałem to kiedyś na własnym sprzęcie (vhs, tv).

Być może tylko linia energ. pod ziemią jest na taki wypadek odporna. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze stand by wystarcza.

Zauważyłem po wielu wzmacniaczach które używałem w domu że jedne to mają bardziej drugie mniej lub wcale ale odczuwalne 

Wzmacniacze cieplejsze oo pewnym czasie grają lepiej.

Nie wyłapiesz tego na odsłuchu w salonie ani krótkim w domu. Trzeba oo prostu używać.

Na przykład starsze nady. Stand by nie zmieniał nic. A wzmak po godzinie grał lepiej. Zarówno 356 jak i 372. 

Podobnie było z accu.

Z kolei Caspian M2 w stand by prowadzi cały czas rozgrzewkę i drugi zasilacz włącza układy przedwzmacniacza i podgrzewa go. Jest autentycznie ciepły od góry .

Nie zmienia to jednak kwestii że wzmaki gasiłem. Nie trzymałem ich cały czas włączonych. Wyjątkiem był później accu.

Ale wiedziałem że za 8 godzin będę go znowu słuchał.

Na wzmacniaczach pracujących w klasie D w ogóle tego nie odczułem

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry. Wszystko to fajnie ale w głównym temacie dyskusji jest nadal " Czy włączanie i wyłączanie sprzętu audio ma wpływ na jakość odtwarzanej muzyki i czy trzymanie sprzętu ciągle pod napięciem jest dobre czy nie? Pozdrawiam. 2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ma wpływ

2. Pytanie co znaczy pod napięciem. Włączone czy syand by? 

Włączonego wzmacniacza na przykład nie trzymałbym tak miesiąc. W stand by tak.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak chodzi o włączone ale ten efekt pozytywnego prądu dotyczy również cedeków i przetworników dac.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przetwornik działał i działa u mnie cały czas. Bywa że jest nie gaszony przez pół roku. 

CD był gaszony. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

Wzmacniacze cieplejsze oo pewnym czasie grają lepiej.

Taki zimny, dopiero co włączony,

oczywiście brzmi chłodno, chropowato, natarczywie, nieprzyjemnie...

Typowa auto(audio)sugestia, związana z przyjemnym odczuwaniem ciepełka.

Szczególnie w przypadku tranzystora.

Nawet lampy współczesne nie potrzebują godzin na osiągnięcie optymalnej temp. pracy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, iro III napisał:

Nawet lampy współczesne nie potrzebują godzin na osiągnięcie optymalnej temp. pracy.

Godzin nie, ale te 20-30 minut jednak potrzeba aby lampa pokazała w pełni swoje soniczne możliwości... 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

,,Żyj prawdziwie, kochaj szczerze zanim wszystko śmierć zabierze".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, cortes napisał:

Godzin nie, ale te 20-30 minut jednak potrzeba aby lampa pokazała w pełni swoje soniczne możliwości... 

OK. Takie są lampy.

Jednak jak to się ma do niewyłączania tranzystora wcale?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie ma się dlatego niektóre firmy ustawiają wysoki prąd spoczynkowy tranzystorów mocy.

Co do lamp to nie jestem ich fanem w torze audio opartym na cyfrowym źródle. Jedynie w końcówkach mocy w układzie single ended je toleruję ale to produkty poza moim zasięgiem.

Swoją drogą wartałoby sprowokować ciekawą dyskusję na temat lampizacji źródeł i urządzeń cyfrowych przeczące ich cyfrowej istocie. Najprościej byłoby wymyśleć cyfrowe lampy analogowe 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Janklowoda napisał:

Dzień Dobry. Muszę od razu nadmienić, że nie jestem fachowcem z elektroniki czy serwismenem /na widok włączonej lutownicy trzęsę się tak, że muszę od razu coś walnąć/ jestem po prostu wieloletnim hobbystą i kolekcjonerem sprzętu audio przez całe życie napatrzyłem się i nasłuchałem sprzętu popatrzyłem na ręce prawdziwym elektronikom poczytałem tu i tam posłuchałem podsłuchałem gdzieniegdzie i może nawet czegoś się po drodze nauczyłem stąd moja obecność tutaj i chęć podzielenia się z Wami wiedzą i obserwacjami na temat audio a nawet całego świata.

Sformułowane w nagłówku pytanie jest u mnie w zasadzie praktyką, którą stosuję od lat trzymając swój zestaw sprzętu pod napięciem i wyłączam go z bólem w czasie dłuższych ponad tygodniowych nieobecności. Wzięło się to stąd, że nigdy nie było mnie stać na markowy sprzęt audiofilski w cenie sklepowej nabywałem więc go przeważnie jako używany po kilku latach a później naszło mnie na starsze niekonwencjonalne konstrukcje. Przysłuchując się muzyce /czyli jego pracy/ stwierdziłem, że brzmienie zmienia się na korzyść po kilku/kilkunastu minutach przy staje się mniej chropowate bardziej detaliczne naturalne poprawia się stereofonia i klarowność. Postanowiłem nigdy więcej nie wyłączać systemu bez potrzeby i dalej trzymam się tej zasady.

U znajomych cały czas psuły się wzmacniacze i odtwarzacze podobne wiekowo do moich a u mnie nic ciepło gładko wręcz idealnie. Czyżbym miał rękę do sprzętu?

Jako, że jestem dociekliwy i lubię wiedzieć postanowiłem spróbować się domyślić co dzieje się po dachem danego urządzenia w momencie włączania i wyłączania zasilania. Wiedząc, że podzespoły to większość metal czasami plastik i płyn postanowiłem wyobrazić sobie co się dzieje po wyłączeniu płynącego prze zeń prądu otóż plankton wszystkich wygenerowanych przez dany element w czasie pracy utlenionych cząsteczek stopniowo osiada na powierzchni narastając za każdym razem o jakąś część a z dłuższym czasem tworząc warstwę zaporową utrudniając poprawną pracę podzespołu. Pamiętamy trochę z fizy, że płynący przez metale prąd powoduje zjawisko tzw. emisji i odwrotnie reemisji. Wyłączając często urządzenie z prądu powodujemy mimowolnie jego starzenie i brak gotowości na sygnał muzyczny.

A tak na chłopski rozum, czyż ciepło nie jest fajniejsze od zimna łatwiej przy nim zasnąć łatwiej kobietę pozyskać czy ciepły obiad nie smakuje lepiej od zimnego a ciepłe piwo.... piwo? chyba się zbyt zapędziłem w tej pochwale ciepła.... piwa to nie dotyczy ale to wyjątek od reguły. Jak zimno to nerwowo gonimy się po świecie ale jak bardzo gorąco to suniemy z wolna i z godnością wręcz płynąc w rozżarzonym od gorąca powietrzu.

Myślę, że podobnie jest z muzyką z wygrzanego należycie systemu.

Dzięki za cierpliwość. Pozdrawiam i do miłego. 2

Bardzo ładny post. Podoba mi się taki styl. 
Od siebie dodam, że piwo jak i wódka winny być zimne 🙂

Sprzęt? Hmmm kilku producentów  wręcz zaleca pozostawienie wzmacniacza pod prądem. Włączony wzmacniacz a nie tylko stand by.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą. Prawda jest nową mową nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest czynem rewolucyjnym.“ —  George Orwell _______________________________________________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, iro III napisał:

Taki zimny, dopiero co włączony,

oczywiście brzmi chłodno, chropowato, natarczywie, nieprzyjemnie...

Typowa auto(audio)sugestia, związana z przyjemnym odczuwaniem ciepełka.

Szczególnie w przypadku tranzystora.

Nawet lampy współczesne nie potrzebują godzin na osiągnięcie optymalnej temp. pracy.

Czy audio sugestia? Raczej nie. Wzmak mam na tyle daleko że nie odczuwam jego ciepła. Nie mam go także pod tyłkiem jak słucham.

Ale w sumie pomysł niezły. Dzięki!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Piotr Sonido napisał:

Wzmak mam na tyle daleko że nie odczuwam jego ciepła. Nie mam go także pod tyłkiem jak słucham.

Wystarczy, że o tym wiesz. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Teraz, iro III napisał:

Wystarczy, że o tym wiesz. 

No właśnie i tu też o tym tak kiedyś myślałem do momentu jak sam się na to złapałem. Otóż muzyka towarzyszy mi w domu w dwojaki sposób.

1. Faktycznie włączam siadam i celem najbliższej godziny czy dwóch jest słuchanie nowego krążka chillout odpoczynek. 

2. Robię coś przy tym. Kręcąc się po domu. I kompletnie wtedy o tym nie myślę

I w obu tych sytuacjach wyhaczyłem tą tendencję na kilku wzmacniaczach.

NAD moim zdaniem był tym szczególnie dotknięty. 

W wygrzewanie sprzętu też nie wierzysz?

Tak tylko pytam z ciekawości bo wiesz ja mam swoje zdanie ty masz swoje zdanie możemy o tym porozmawiać bo akurat uważam że robisz to w sposób bardzo kulturalny. Z tym że ja zdania nie zmienię i ty także 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygrzewanie?

Tak, a raczej "docieranie" elementow mechanicznych, nowych głośników.

No i te nieszczęsne lampy wzmacniające, ale tego nikt nie kwestionuje.

Oczywiście również "akomodacja" słuchu, przy wszelkich podmianach sprzętu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Densen BEAT B-100. Producent umieścił wyłącznik prądu na tylnej ściance wzmacniacza nie ze względu na oszczędności, tylko ponoć żeby go nie wyłączać, tylko ściszać. Tydzień na nim grałem nie wyłączając z sieci. Spód obudowy (cała aluminiowa obudowa robi za radiator) był ciepły. Czy grał lepiej na ciepło czy na zimno? Szczerze? Nie wiem. 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

6b59b6f94c5ba9fc38a6e89afa6d.jpeg

10 minut temu, iro III napisał:

No i te nieszczęsne lampy wzmacniające, ale tego nikt nie kwestionuje.

Maciej Szczęsny czy Nieszczęsny? Ups... Wojciech. Maciej to stare dobre czasy... 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naim również stosuje spód jako radiator. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą. Prawda jest nową mową nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest czynem rewolucyjnym.“ —  George Orwell _______________________________________________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończcie już w końcu pisanie tych niebezpiecznych bzdur wyssanych z palca.

Sprzęt audio powinien być bezwzględnie wyłączany na czas wychodzenia z domu i na noc i nie ma tu przestrzeni na żadną polemikę. To są tylko i wyłącznie proste urządzenia elektroniczne, czasem młodsze wiekiem a czasem starsze, które zawsze i w każdym momencie mogą ulec awarii i spowodować pożar.

Jeżeli nastąpi taka awaria - a jak najbardziej może - wtedy spali się dom właściciela sprzętu i jego dobytek lub kamienica czy blok, w której mieszka razem z jej innymi mieszkańcami i ich mieniem.

Jeżeli ktoś to sobie lekceważy i dla wyimaginowanego polepszenia jakości dźwięku zostawia sprzęt włączony podczas swojej nieobecności lub przez całą noc to jest niebezpieczny dla otoczenia i od takowego powinien być ściśle izolowany.

Dotyczy to pozostawiania włączonego sprzętu podczas nieobecności użytkownika i w nocy.

Natomiast zostawianie włączonego sprzętu bez odsłuchu jest nieekologiczne, powoduje niepotrzebne zużycie energii i związaną z tym niepotrzebną emisję CO2 ale to raczej mieszkańców Polski nie interesuje. Dla nich to ekologiczne farmazony, prawda?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojo  jojo joj ...już nie będziemy. Przepraszamy Bardzo Pana Strażaka

ps. lodówkę też Pan na noc wyłącza bo to jeszcze bardziej niebezpieczne urządzenie? Prosimy o szczerą odpowiedź 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

BHP to podstawa.

@bluesboss ma sporo racji.

Znane są przypadki zajęcia ogniem firanek od kontaktu z lampami wzmacniacza lampowego. Znajomy poszedł zrobić sobie kawę, wraca, a tutaj ogień "Jump in the Fire".

Może lepiej dmuchać na zimne?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można tylko rozsądnie. Stosujemy przecież filtry przeciw przepięciowe i wzmacniacze mają zabezpieczenia na wypadek pojawienia się prądu stałego na wyjściu. Co najwyżej bezpieczniki. wylecą. "Wszelkie reguły i zasady czynią życie nieciekawym" 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

....sowy nie są tym czym się wydają.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma wzmacniacz który ścisza , bo nie ma nic innego na froncie .Jedynie wyłącznik jest z tyłu. Coś mi mówił że  , producent zaleca wyłączenie wzmacniacza tylko w wypadku dłuższej przerwy w słuchaniu ,a tak należy skręcić gały wzmocnienia do zera.. Jeszce się dopytam.

Jak czytałem kiedyś w necie o regulacji jakiegoś wzmacniacza tranzystorowego to po włączeniu trzeba odczekać parę minut aż złapie temperaturę ,dokonać korekty i znów czekamy dłużej aby dokonać kolejnej korekty. Idąc tym tropem zimny wzmacniacz ma  początkowo pływające parametry elektryczne dopóki nie złapie właściwej temperatury. Czyli zimny może mieć gorszy dźwięk.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.