Skocz do zawartości
IGNORED

O jazzie szlachetnie


jarrro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wątek założony eksperymentalnie, stwierdzam, że tracę właściwie czas na forum. @markn , serdeczne pozdrowienia dla Pana, ten czas tak szybko leci. To już około dziesięciu lat, kiedy wymienialiśmy się wrażeniami i doświadczeniami. Pamiętam, że bardzo Pan cenił dokowania Trio X Joe Mcphee. Zamiast tu pisać i marnować czas będę pisać wiersze, to daje mi większą frajdę.
Free jazz jest ściśle powiązany z filozofią, albowiem łączy się z zagadnieniem wolności, uwolnienia się od form narzucanych nam przez innych, o czym pisał genialnie Gombrowicz w Ferdydurke.
Udanego życia Panie i Panowie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, jarrro napisał:

Pat Metheny

Chyba nie przypadkowo wspomniałeś o tym fantastycznym muzyku, który fascynuje wiele osób. Dzisiaj Pat Metheny kończy 69 lat. Urzekł mnie swoją muzyką jakieś 30 lat temu, kiedy usłyszałem jego album Secret Story. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metheny nie mój klimat dziś ale cenię sobie bo muzyk wybitny. Niestety albo stety moje macki i smaki poszły w zupełnie innym kierunku. Ciągle sobie cenię bepop z lat 50-60 ale też free i fusion.
Przez ostatnie 3 dni studiuję Ornette Colemana. To obecne mój fun.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, jarrro napisał:

Free jazz jest ściśle powiązany z filozofią, albowiem łączy się z zagadnieniem wolności, uwolnienia się od form narzucanych nam przez innych, o czym pisał genialnie Gombrowicz w Ferdydurke.
Udanego życia Panie i Panowie.

Daję słowo, że nie przeczytałem tego posta przed moim wpisem i zacytowaniem sceny z Ferdydurke właśnie.

Cieszę się ,z e tak to jednoznacznie odebraliśmy 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda decyzja jest związana z jakąś rezygnacją, jeśli oglądam film, to nie słucham muzyki, jeśli słucham rocka w danej chwili, to nie słucham jazzu. Życie jest za krótkie, by ogarnąć całą muzykę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) od Ornetta C. zaczęła się moja przygoda z free, potem ciągle coś nowego, coś innego, znów coś nowego, ciągła pogoń za nowościami , zmianami i nie mam czasu powroty do początków. Ta płyta Colemana brzmi niesamowicie świeżo . Właściwie ten wczesny freejazz jest ciekawszy od dzisiejszego freejazzu. Dziś idzie się w kierunku free improv, mnóstwo muzyków tym się zajmuje. W Poznaniu często są koncerty, jednak jako że w soboty i niedziele pracowałem, to potem siły brakło, aby iść na koncert.
Muszę wrócić do korzeni i posłuchać O. Colemana i jego płyty Freejazz. Miles Davis był przeciwnikiem freejazzu, bo nie za bardzo go rozumiał. Klimat lat 60 w USA był taki, że muzykom grającym free odmawiano zgody w klubach na koncerty, dziennikarze nie zamieszczali recenzji, była ogólna niechęć, dlatego większość muzyków przeprowadziła się do Europy.
Tak zrobili na przykład Art Ensemble of Chicago

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, jarrro napisał:

Miles Davis był przeciwnikiem freejazzu, bo nie za bardzo go rozumiał.

Nie był fanem free jazzu, ale jego występy na żywo w epoce elektrycznej były w zasadzie free, choć potrafił zachować melodyjność.

Zresztą – po co miałby grać free, skoro potrafił grać z taką artykulacją jak na Black Beauty i Isle of Wight?

Wznosił członków swoich zespołów na najwyższy poziom i zachęcał ich do podejmowania ryzyka. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto sobie przypomnieć płytę "Miles Smiles" Milesa. Ja tam słyszę wpływy Ornette Colemana. Może to nie całkiem free ale chyba Coleman jednak po pewnym czasie Milesowi się udzielił.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) masz w pełni rację. Ten przełom lat 60/70, był bardzo ciekawy w muzyce. W ogóle wówczas był najlepszy czas dla rocka i jazzu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
[mention=8303]toptwenty[/mention] masz w pełni rację. Ten przełom lat 60/70, był bardzo ciekawy w muzyce. W ogóle wówczas był najlepszy czas dla rocka i jazzu
Dla jazzu to nawet dużo wcześniej. Dla mnie końcówka lat 50 i całe 60 były chyba najciekawsze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, piorasz napisał:

końcówka lat 50 i całe 60 były chyba najciekawsze.

Jazz był w 50/60 prostszy i mniej emocjonalny. Dlatego się zmienił.

To samo miało miejsce na przełomie 40/50 i wtedy pojawił się Charlie Parker - dla wielu jazz się wtedy skończył.

A on się naprawdę wtedy zaczął. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Jazz był w 50/60 prostszy i mniej emocjonalny.


Nie wiem jakich Ty szukasz emocji ale bardzo wiele ich odbieram właśnie z płyt z lat 60, trochę też z 50.
Poniżej krótka lista:
Andrew Hill - Point of Departure 1965
Archie Sheep - The New York Contemporary Five 1963
Cecil Taylor - Conquistador 1966
Charles Mingus - Blues & Roots 1959
Charles Mingus  - Ah UM 1959
John Coltrane & Don Cherry  - Avant-Garde 1967
John Coltrane  - Blue Train 1959
John Coltrane - Bahia 1958
John Coltrane - Giant Steps 1960
John Coltrane - Africa Bras 1961
John Coltrane - A Love Supreme 1964
Freddie Hubbart - Hub Cap 1960
Louis Armstrong  - Ela & Louis 1956
Mccoy Tyner - Live at Newport 1963
Pharoah Sanders - First 1964
Pharoah Sanders - Tauhid 1967
Pharoah Sanders - Karma 1969
Miles Davis - Round about Midnight 1957
Miles Davis - Walkin 1957
Miles Davis - Relaxin 1958
Miles Davis - Milestones 1958

Lista bardzo, bardzo skrócona i zupełnie przypadkowa bo tych świetnych płyt są tysiące.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) dzięki wielkie za piękną listę, to zawsze kierunkowskaz dla osób poszukujących wiedzy. Kiedy zachorowałem na free jazz, wyrzuciłem cały mainstream, przez kilka ładnych lat na słuchałem M. Davisa i innych. Teraz po powrocie, kiedy włączam jakąś płytę M.D. to po przerwie długiej ta muzyka nabiera innego wymiaru. W samochodzie free jazzu można słuchać pod warunkiem, że podróżujemy sami. Przy innych ludziach nie da się

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, piorasz napisał:


 

 


Nie wiem jakich Ty szukasz emocji ale bardzo wiele ich odbieram właśnie z płyt z lat 60, trochę też z 50.
Poniżej krótka lista:
Andrew Hill - Point of Departure 1965
Archie Sheep - The New York Contemporary Five 1963
Cecil Taylor - Conquistador 1966
Charles Mingus - Blues & Roots 1959
Charles Mingus  - Ah UM 1959
John Coltrane & Don Cherry  - Avant-Garde 1967
John Coltrane  - Blue Train 1959
John Coltrane - Bahia 1958
John Coltrane - Giant Steps 1960
John Coltrane - Africa Bras 1961
John Coltrane - A Love Supreme 1964
Freddie Hubbart - Hub Cap 1960
Louis Armstrong  - Ela & Louis 1956
Mccoy Tyner - Live at Newport 1963
Pharoah Sanders - First 1964
Pharoah Sanders - Tauhid 1967
Pharoah Sanders - Karma 1969
Miles Davis - Round about Midnight 1957
Miles Davis - Walkin 1957
Miles Davis - Relaxin 1958
Miles Davis - Milestones 1958

Lista bardzo, bardzo skrócona i zupełnie przypadkowa bo tych świetnych płyt są tysiące.
 

 

Wszystko bardzo piękne, ale właśnie wyprane z emocji... Ogień tlący się w soplach lodu. Może za wyjątkiem Cecila Taylora, który był zaprzeczeniem np. Milestones.

Rok 1969 otworzył zawory. Posluchaj "1969" Iggy Poppa to dowiesz się, dlaczego Miles rozpuścił swój modalny quintet. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Wszystko bardzo piękne, ale właśnie wyprane z emocji...


Chętnie poczytam twoją listę płyt wywołujących u Ciebie silne emocje .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.

 

 

23 minuty temu, piorasz napisał:


 

 


Chętnie poczytam twoją listę płyt wywołujących u Ciebie silne emocje .

 

Masz na myśli emocje muzyczne?

 

Może zamiast "1969" wolisz muzykę Jimiego Hendrixa albo  Sly and the Family Stone'a? Tez może być.

Miles chciał grać na estradzie tak emocjonalnie jak oni. Nawet zdjął garnitur i zaczął się stroić?

Nie wiedziałeś o tym?

Posłuchaj koncertowego Black Beauty z 1972 by Miles. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



No tak.
 
 
Masz na myśli emocje muzyczne?
 
Może zamiast "1969" wolisz muzykę Jimiego Hendrixa albo  Sly and the Family Stone'a? Tez może być.



Nie nie wolę. To co wolę nakresliłem w mojej krótkiej liście. Hendrixa i Iggiego już mam dawno za sobą. Od czasu do czasu na moment wrócę ale j/w.
Mowa była o latach 50/60 w jazzie. Powyżej tych lat jest mógłbym zrobić inną listę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, piorasz napisał:

Powyżej tych lat jest mógłbym zrobić inną listę.

Masz na myśli poniżej... Za listę dziękuję.

Skupię  się na "Black Beauty", najważniejszej moim zdaniem rzeczy, nagranej przed "urlopem" Davisa, wydanej dużo później.

Chwilami dominuje przesterowany Fender Rhodes Chicka Corei, który z oszałamiającą witalnością swinguje i strzela klasterami dźwięków, akcentowanych agresywnym groove’em perkusyjnym DeJohnette’a i umiejętnie wspieranych przez uduchowioną grę Dave’a Hollanda, który dokłada do pieca na basie. Do tego sax i Airto Moreira.

Słuchanie tego ponad 50 lat po nagraniu, pokazuje, jak bardzo Miles Davis  wyprzedzał ówczesną konkurencję jazzową.

Po śmierci Coltrane'a, kiedy awangarda wyjechała do Europy, muzycy free pochowali się na loftach albo zeszli do podziemi, a Alicja zajęła się muzyką kosmiczną, Davis postanowił wyjść do rockowej publiczności i dawać czadu (jakby właśnie w stylu free) podczas koncertów nie dlatego, że jakiś producent go namówił, ale ponieważ miał dość grania dla zblazowanych koneserów zebranych w małych klubach jazzowych w Lower Manhattan.

"Pozazdrościł" emocji, jaką widział i czuł u wspomnianych wcześniej rockmanach. Sam o tym mówił.

Radzę słuchać BB tego na maksymalnej głośności.

Enjoy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





Radzę słuchać BB tego na maksymalnej głośności.
Enjoy.


Kupiłem nawet kiedyś ten album na winylu. Przesłuchałem może że dwa razy i leży już kilka lat nie słuchana. Tak sobie teraz na szybko myślę dlaczego? Być może właśnie dlatego, że chciałem uciec od hałasu rockowego brzmienia, z którym romansowałem kilka dekad. Być może wrócę jeszcze do tego ale raczej nie szybko. Bardziej zjadliwe a nawet świetne jest dla mnie Bitches Brew, czy In a Silent Way.
Ot starość mnie dopadła a starość za bardzo nie idzie w parze z ze zbytnim hałasem. Wybacz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winyl łagodzi "obyczaje", igła w rowku nie nadąża za zmianami.

Zresztą nagranie na żywo nie było idealne, dopiero Japończycy wydali to jako-tako.

Prawdziwy hałas rockowy nastał później od nagrania BB. Sięgnij do źródeł - ale zacznij od "1969" by Stooges - który to utwór wtedy przepadł - nikt nie chciał słuchać takiej gitary i takich emocji.

Minęły 54 lata! Iggy Pop nadal żyje, do filmu Jarmusha o zombie jako jedyny nie potrzebował makijażu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



do filmu Jarmusha o zombie jako jedyny nie potrzebował makijażu.


Nie oglądam filmów o zombie. Sam widzisz, że mamy trochę inne gusta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, piorasz napisał:


 

 


Nie oglądam filmów o zombie. Sam widzisz, że mamy trochę inne gusta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ale Jarmusha oglądasz (niezależnie od tematyki)? 

Skąd wiesz, jaki mam gust? Może mnie ten film zaskoczył, może zniesmaczył... Nie bądź taki prędki we wnioskach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





Zakładam  nowy wątek  o jazzie, a to dlatego , bo chciałbym    wymieniać  się  swoimi doświadczeniami  w sposób  godny , to znaczy  z poszanowaniem  innych.

Wątek moim zdaniem ma szanse przetrwać, popieram. Moja świadoma znajomość jazzu zaczęła się od dwóch kaset, które mam do dzisiaj. Słuchałem ich pomiędzy kasetami Pink Floyd, Republiki, z muzyką Chopina, Beethovena a "trójką".d7856fc02c35519e84f08ccf50a2a18c.jpgc9ff7f828306612ec1c16d6108876ae5.jpgPotem był Metheny, Davis, Jarrett a potem zaczęło się rozrastać. Słucham sporo pianistów, polskiego jazzu skrzypków. Ostatnio przerabiam Abdullaha Ibrahima.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, msankowski napisał:

Ostatnio przerabiam Abdullaha Ibrahima.

Brawo. Co masz na składzie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, toptwenty napisał:

Black Beauty

Już kiedyś pisałeś o tej płycie. Sorry, ale zafiksowałeś się na jej punkcie i próbujesz wszystkim wokół robić wodę z mózgu jak ten wykładowca z Ferdydurke😆

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, piorasz napisał:
2 godziny temu, toptwenty napisał:
Dobrze wiedzieć (z kim się ma do czynienia). 

A Ty kto? Kolejny trendsetter?

Nie znasz Topa i jego chamskich, megalomańskich wpisów?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.