Skocz do zawartości
IGNORED

KINGSOUND KS-H3+ KINGSOUND M-10 PRZETESTUJ ELEKTROSTATY I WYGRAJ 1000zł !!


Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni , kto następny ?

Proszę na priv dane do wysyłki Inpost.

uwaga - opakowanie jest już mocno sfatygowane.

90125

Edytowane przez 90125

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

12 godzin temu, Audiomagic.pl napisał:

Ooo doczekałem się.

W dniu 22.05.2024 o 19:15, 90125 napisał:

Szanowni , kto następny ?

Proszę na priv dane do wysyłki Inpost.

uwaga - opakowanie jest już mocno sfatygowane.

90125

Napisałem pw

Szanowni ,

Zadałem sobie słodki trud odsłuchania muzyki na tym zestawie od małych składów jazzowych do black metalu. W wielu aspektach zgadzam się z kolegą LeonidK.Od siebie dodam że moim subiektywnym zdaniem  słuchawki grają w mało zróżnicowany sposób , bas jest nudnawy a najsłabszym elementem są słabo wybrzmiewające blachy.Na koniec jedna uwaga,  po około 90 minutach słuchania zaczęły mi się pocić małżowiny uszne. Mnie to granie nie pasuje ale innym może się podobać , toć mamy demokrację.

Pozdrawiam 90125

 

W dniu 26.05.2024 o 06:23, 90125 napisał:

Przesyłka poszła do Kejtona.

90125

Otrzymałem.

 

Faktycznie paczka pognieciona. 

 

Recenzja słuchawek  INGSOUND KS-H3 oraz wzmacniacza KINGSOUND M-10

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) 20240529_201249.thumb.jpg.b9269dda0431fda474d2ede1e4793083.jpg20240529_200953.thumb.jpg.b9404cb7ad0e063a47d856028ea4b16e.jpg

20240529_200822.thumb.jpg.ded42ef0fd415019c7076ca693aa52ae.jpg20240529_200812.thumb.jpg.fe7bfebff219d92af7d1b86bf5fe6c02.jpg20240529_200805.thumb.jpg.0215612c9396d8f7330732040a67f1ee.jpg20240529_200848.thumb.jpg.74d7e0641377daeb6a23344a42ee7227.jpg20240529_200748.thumb.jpg.579266bf154ca135b5faff462c7489e2.jpg20240529_200735.thumb.jpg.c1db1789f319a68364ec88c4d8e8286b.jpg20240529_200725.thumb.jpg.15970c49add758b2371e88f92d09ec35.jpg

20240529_201804.thumb.jpg.2c2bcd81d7b6410835e7f50d06c31b65.jpg20240529_200641.thumb.jpg.0eac1fba66c39035d1192f9ab60f66e2.jpg

 

W świecie audiofilskich doznań, słuchawki  INGSOUND KS-H3 w połączeniu ze wzmacniaczem KINGSOUND M-10 oferują zupełnie nowy wymiar doświadczeń dźwiękowych, które z pewnością zaskoczą nawet najbardziej wymagających melomanów. To, co wyróżnia ten zestaw, to niezwykła przejrzystość i szczegółowość dźwięku, której próżno szukać w zwykłych konstrukcjach. (o jakości poniżej)

 

Design i konstrukcja

Słuchawki  INGSOUND KS-H3 zachwycają nie tylko jakością dźwięku, ale również swoim wyglądem. Ich design jest nowoczesny, schludny i elegancki, co sprawia, że doskonale pasują do każdego wnętrza. Niezależnie od tego, czy umieścisz je w minimalistycznym biurze, czy w przytulnym salonie, będą stanowiły estetyczny dodatek. Konstrukcja słuchawek jest solidna i wykonana na najwyższym poziomie, co gwarantuje długowieczność i trwałość.

 

Podobnie, wzmacniacz KINGSOUND M-10 cechuje się eleganckim, a zarazem funkcjonalnym designem. Jego rozmiary i wykończenie w wysokim standardzie sprawiają, że bez trudu wpasuje się w każde pomieszczenie, nie zajmując przy tym zbyt wiele miejsca. Solidna budowa wzmacniacza dodaje mu profesjonalnego charakteru, podkreślając jego kunszt.

 

Komfort użytkowania

Komfort noszenia słuchawek  INGSOUND KS-H3 stoi na najwyższym poziomie. Są one lekkie i bardzo wygodne, co pozwala na długie sesje odsłuchowe bez uczucia zmęczenia. Doskonale dopasowują się do uszu, zapewniając idealne przyleganie i komfort użytkowania. Dzięki temu użytkownik może w pełni zanurzyć się w muzyce, nie martwiąc się o dyskomfort.

 

Jakość dźwięku

To jednak jakość dźwięku jest tym, co wyróżnia ten zestaw na tle konkurencji. Słuchawki  INGSOUND KS-H3 charakteryzują się wyjątkową klarownością brzmienia, pozwalającą na wyłapanie najdrobniejszych detali w ulubionych utworach. Każdy instrument jest oddzielony z precyzją, co sprawia, że dźwięk jest niezwykle przestrzenny i naturalny. Dzięki temu zestaw ten jest idealny dla fanów rocka, jazzu oraz gatunków pokrewnych, gdzie liczy się bogactwo i subtelność brzmienia.

 

Słuchawki te sprawdzają się doskonale przy nagraniach mniej dynamicznych, w których ważna jest szczegółowość i wyrazistość poszczególnych dźwięków. W przeciwieństwie do typowych słuchawek, gdzie bas może dominować i zabijać połowę zakresu dźwiękowego,  INGSOUND KS-H3 oferują detaliczność na zupełnie innym poziomie. To coś więcej niż siedzenie przed zespołem wykonującym muzykę na żywo – podział dźwięków jest tutaj naprawdę niesamowity i nie spotkałem się jeszcze z tak dopracowaną konstrukcją porównując aktualnie posiadane oraz testowane w przeszłości.

 

Wzmacniacz KINGSOUND M-10

KINGSOUND M-10 to wzmacniacz, który imponuje solidną konstrukcją i niezawodnością. Jego główną zaletą jest umiejętność wydobycia z nagrań pełni ich potencjału, dodając głębi i dynamiki do brzmienia słuchawek  INGSOUND KS-H3. Dźwięk jest tutaj równie przejrzysty i szczegółowy, co sprawia, że każda nuta brzmi wyjątkowo realistycznie. Jednak warto mieć na uwadze, że podczas dłuższych sesji odsłuchowych wzmacniacz potrafi się zauważalnie rozgrzać. Mimo to, nie wpływa to negatywnie na jego wydajność ani jakość dźwięku.

 

Podsumowanie

Podsumowując, zestaw  INGSOUND KS-H3 i KINGSOUND M-10 to propozycja dla prawdziwych koneserów muzyki, którzy cenią sobie przejrzystość, szczegółowość i bogactwo dźwięku. Idealny do gatunków muzycznych, gdzie liczy się każdy detal, zapewniając niezapomniane doznania słuchowe przy czym nie męczą słuchacza. Dodatkowo, elegancki design i wysoki komfort użytkowania sprawiają, że zestaw ten nie tylko brzmi doskonale, ale również świetnie wygląda i jest niezwykle wygodny w codziennym użytkowaniu. Słuchawki te oferują coś więcej niż typowe modele – to prawdziwa uczta dla uszu, gdzie każdy dźwięk ma swoje miejsce, a dzwięk staje się prawdziwą sztuką.

Osobiście brakuje mi tego basu i dynamiki, która się przez to buduje w utworach reggae, chociażby i samego plumkania oraz chilloutu. Żeby nie było bass występuje, ale w utworach często pompujących z rytmem basowym jest on trochę zbyt płaski i taki bez wyrazu czy głębi, może to charakterystyka elektrostatów albo nie ale tego nie wiem.

Cena / Jakość: 6/10

Dźwięk: 8.5/10

Wygląd wykonanie: 9/10

 

Pozdrawiam i dziękuje za możliwość wzięcia udziału w teście, bo to mega fajna sprawa i sam test mocno otworzył mi oczy na sam dźwięk oraz możliwości sprzętu, oraz nowych technologi. 

Dziękuje @Audiomagic.pl

 

Następny jak rozumiem @Kajo wysłałem pw o dane do wysyłki.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 13.02.2024 o 18:26, Audiomagic.pl napisał:

ącząc zaawansowaną technologię elektrostatyczną z elegancją designu.

Technikę.

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

W dniu 31.05.2024 o 19:06, Kejton napisał:

Recenzja słuchawek  INGSOUND KS-H3 oraz wzmacniacza KINGSOUND M-10

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) 20240529_201249.thumb.jpg.b9269dda0431fda474d2ede1e4793083.jpg20240529_200953.thumb.jpg.b9404cb7ad0e063a47d856028ea4b16e.jpg

20240529_200822.thumb.jpg.ded42ef0fd415019c7076ca693aa52ae.jpg20240529_200812.thumb.jpg.fe7bfebff219d92af7d1b86bf5fe6c02.jpg20240529_200805.thumb.jpg.0215612c9396d8f7330732040a67f1ee.jpg20240529_200848.thumb.jpg.74d7e0641377daeb6a23344a42ee7227.jpg20240529_200748.thumb.jpg.579266bf154ca135b5faff462c7489e2.jpg20240529_200735.thumb.jpg.c1db1789f319a68364ec88c4d8e8286b.jpg20240529_200725.thumb.jpg.15970c49add758b2371e88f92d09ec35.jpg

20240529_201804.thumb.jpg.2c2bcd81d7b6410835e7f50d06c31b65.jpg20240529_200641.thumb.jpg.0eac1fba66c39035d1192f9ab60f66e2.jpg

 

W świecie audiofilskich doznań, słuchawki  INGSOUND KS-H3 w połączeniu ze wzmacniaczem KINGSOUND M-10 oferują zupełnie nowy wymiar doświadczeń dźwiękowych, które z pewnością zaskoczą nawet najbardziej wymagających melomanów. To, co wyróżnia ten zestaw, to niezwykła przejrzystość i szczegółowość dźwięku, której próżno szukać w zwykłych konstrukcjach. (o jakości poniżej)

 

Design i konstrukcja

Słuchawki  INGSOUND KS-H3 zachwycają nie tylko jakością dźwięku, ale również swoim wyglądem. Ich design jest nowoczesny, schludny i elegancki, co sprawia, że doskonale pasują do każdego wnętrza. Niezależnie od tego, czy umieścisz je w minimalistycznym biurze, czy w przytulnym salonie, będą stanowiły estetyczny dodatek. Konstrukcja słuchawek jest solidna i wykonana na najwyższym poziomie, co gwarantuje długowieczność i trwałość.

 

Podobnie, wzmacniacz KINGSOUND M-10 cechuje się eleganckim, a zarazem funkcjonalnym designem. Jego rozmiary i wykończenie w wysokim standardzie sprawiają, że bez trudu wpasuje się w każde pomieszczenie, nie zajmując przy tym zbyt wiele miejsca. Solidna budowa wzmacniacza dodaje mu profesjonalnego charakteru, podkreślając jego kunszt.

 

Komfort użytkowania

Komfort noszenia słuchawek  INGSOUND KS-H3 stoi na najwyższym poziomie. Są one lekkie i bardzo wygodne, co pozwala na długie sesje odsłuchowe bez uczucia zmęczenia. Doskonale dopasowują się do uszu, zapewniając idealne przyleganie i komfort użytkowania. Dzięki temu użytkownik może w pełni zanurzyć się w muzyce, nie martwiąc się o dyskomfort.

 

Jakość dźwięku

To jednak jakość dźwięku jest tym, co wyróżnia ten zestaw na tle konkurencji. Słuchawki  INGSOUND KS-H3 charakteryzują się wyjątkową klarownością brzmienia, pozwalającą na wyłapanie najdrobniejszych detali w ulubionych utworach. Każdy instrument jest oddzielony z precyzją, co sprawia, że dźwięk jest niezwykle przestrzenny i naturalny. Dzięki temu zestaw ten jest idealny dla fanów rocka, jazzu oraz gatunków pokrewnych, gdzie liczy się bogactwo i subtelność brzmienia.

 

Słuchawki te sprawdzają się doskonale przy nagraniach mniej dynamicznych, w których ważna jest szczegółowość i wyrazistość poszczególnych dźwięków. W przeciwieństwie do typowych słuchawek, gdzie bas może dominować i zabijać połowę zakresu dźwiękowego,  INGSOUND KS-H3 oferują detaliczność na zupełnie innym poziomie. To coś więcej niż siedzenie przed zespołem wykonującym muzykę na żywo – podział dźwięków jest tutaj naprawdę niesamowity i nie spotkałem się jeszcze z tak dopracowaną konstrukcją porównując aktualnie posiadane oraz testowane w przeszłości.

 

Wzmacniacz KINGSOUND M-10

KINGSOUND M-10 to wzmacniacz, który imponuje solidną konstrukcją i niezawodnością. Jego główną zaletą jest umiejętność wydobycia z nagrań pełni ich potencjału, dodając głębi i dynamiki do brzmienia słuchawek  INGSOUND KS-H3. Dźwięk jest tutaj równie przejrzysty i szczegółowy, co sprawia, że każda nuta brzmi wyjątkowo realistycznie. Jednak warto mieć na uwadze, że podczas dłuższych sesji odsłuchowych wzmacniacz potrafi się zauważalnie rozgrzać. Mimo to, nie wpływa to negatywnie na jego wydajność ani jakość dźwięku.

 

Podsumowanie

Podsumowując, zestaw  INGSOUND KS-H3 i KINGSOUND M-10 to propozycja dla prawdziwych koneserów muzyki, którzy cenią sobie przejrzystość, szczegółowość i bogactwo dźwięku. Idealny do gatunków muzycznych, gdzie liczy się każdy detal, zapewniając niezapomniane doznania słuchowe przy czym nie męczą słuchacza. Dodatkowo, elegancki design i wysoki komfort użytkowania sprawiają, że zestaw ten nie tylko brzmi doskonale, ale również świetnie wygląda i jest niezwykle wygodny w codziennym użytkowaniu. Słuchawki te oferują coś więcej niż typowe modele – to prawdziwa uczta dla uszu, gdzie każdy dźwięk ma swoje miejsce, a dzwięk staje się prawdziwą sztuką.

Osobiście brakuje mi tego basu i dynamiki, która się przez to buduje w utworach reggae, chociażby i samego plumkania oraz chilloutu. Żeby nie było bass występuje, ale w utworach często pompujących z rytmem basowym jest on trochę zbyt płaski i taki bez wyrazu czy głębi, może to charakterystyka elektrostatów albo nie ale tego nie wiem.

Cena / Jakość: 6/10

Dźwięk: 8.5/10

Wygląd wykonanie: 9/10

 

Pozdrawiam i dziękuje za możliwość wzięcia udziału w teście, bo to mega fajna sprawa i sam test mocno otworzył mi oczy na sam dźwięk oraz możliwości sprzętu, oraz nowych technologi. 

Dziękuje @Audiomagic.pl

 

Następny jak rozumiem @Kajo wysłałem pw o dane do wysyłki.

 

Dotarły 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I jak wrazenia ?

I co powiecie na nowy tour od poniedziałku ? 

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

33 minuty temu, Audiomagic.pl napisał:

I co powiecie na nowy tour od poniedziałku ? 

Uchylisz rąbka tajemnicy? 😉

3 minuty temu, hudykot napisał:

Uchylisz rąbka tajemnicy? 😉

Moge powiedzieć ze bedzie to sprzęt audio 😛 

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

Ja pasuję 😞 chyba, że będą jeszcze ze dwie osoby, bo musiałem na tydzień służbowo wyjechać. Proszę dać znać 

TOUR ALLERT 
 

 

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

  • 3 tygodnie później...

Ktoś jeszcze chce wrzucić recenzje czy możemy rozwiązywac konkurs? 

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

W dniu 28.06.2024 o 14:14, Audiomagic.pl napisał:

Ktoś jeszcze chce wrzucić recenzje czy możemy rozwiązywac konkurs? 

Ze względu na to ze ostatni odsłuchiwałem poproszę czas do 7 lipca 🙂 i dziękuję z góry za zrozumienie sprawy 🙂

Do @Audiomagic.pl

Czy możecie puścić w obieg
jakieś naprawdę superaśne, wartościowe
słuchawki - bez zasady obowiązkowego napisania recenzji?

Chodzi głównie o promocję i taka będzie. Z innych korzyści...
Nie będą pojawiały się "recenzje" negatywne, bo nikt nie będzie do opiniowania zobowiązany. Kto będzie uważał, że słuchawki są dobre / fajne, zapewne zechce sam z siebie się tym podzielić.

Wygrywa każdy, bo:
a) zapozna się w komfortowych warunkach z ciekawym modelem.
b) jako sponsor przedsięwzięcia nie będziecie musieli podarować wykonujących "tour" słuchawek.

***

A tak jest proszenie o wpisy, czasem na siłę pisane recenzje, wszystko się przeciąga.

***

(W nawiasie: za recenzję w prasie / na portalu płaci się pewnie 3 000 - 5 000 zł, to by wypadało przynajmniej z tego poziomu cenowego coś zaproponować, jeśli wszystko ma bazować na zaangażowaniu tygodniowego czasu forumowicza. Ta kwota to okolica dzisiejszego minimalnego wynagrodzenia miesięcznego. To tylko moje zdanie, ale też koresponduje z tym, że w końcu audio-hobby należy do tych ekskluzywnych. Nie sądzę, że jest ryzyko przywłaszczenia sprzętu, więc i ten naprawdę cenny powinien wejść do gry.)

***

Wpisuję się z góry na listę, na jakieś MAGICZNIE (w końcu nazwa salonu zobowiązuje...) grające słuchawki.

Edytowane przez Wuelem
W dniu 29.06.2024 o 20:29, Wuelem napisał:

(W nawiasie: za recenzję w prasie / na portalu płaci się pewnie 3 000 - 5 000 zł, to by wypadało przynajmniej z tego poziomu cenowego coś zaproponować, jeśli wszystko ma bazować na zaangażowaniu tygodniowego czasu forumowicza. Ta kwota to okolica dzisiejszego minimalnego wynagrodzenia miesięcznego. To tylko moje zdanie, ale też koresponduje z tym, że w końcu audio-hobby należy do tych ekskluzywnych. Nie sądzę, że jest ryzyko przywłaszczenia sprzętu, więc i ten naprawdę cenny powinien wejść do gry.)

pierwszo słyszę 🙂 o takich kwotach. Bazujemy bardziej na poziomie 100-500 zł jak już mega jest parcie na promocję czegokolwiek. 

W dniu 29.06.2024 o 20:29, Wuelem napisał:

A tak jest proszenie o wpisy, czasem na siłę pisane recenzje, wszystko się przeciąga.

 

Z tego co wiem to nikogo się nie zmusza do napisania trochę tekstu tak samo jak nie zmusza się do testowania. To super sprawa że można zaznać czegoś innego niz w byle jakim sklepie jesteśmy w stanie dotkną i przetestować u siebie w domu. To i tak dobra wola Audiomagic i ryzyko po ich stronie gdy sprzęt nie wróci.

 

 

Ja biorąc udział w testach nie byłem nastawiony na chęć wygrania a faktycznie ciekaw czegoś nowego i posłuchania czegoś innego niż przez jakiś czas się nauczyłem i wypracowałem.

 

Kingsound KS-H3 + wzmacniacz tranzystorowy M-10

Muzyczny, ciepły relaks w elektrostatycznym wydaniu

Lumii_20240707_194013465_compress59.thumb.jpg.3cfd160787e4ab9ec7e0bccde4d952b2.jpg.b9b407958c2cfdef119b24de93988c86.jpg

 

Słuchawki elektrostatyczne zaciekawiły mnie, od kiedy miałem okazję posłuchać kilka lat temu u kolegi STAXów 007 mk1 (wersja złoto-brązowa), a po jego ostatnich modyfikacjach w torze także nabytego poźniej modelu 009. Dźwięk zarówno jednych, jak i drugich Omeg bardzo przypadł mi do gustu ze względu na bardzo przestrzenne i holograficzne ukazywanie zdarzeń muzycznych, znakomitą gładkość brzmienia, która była zarazem pozbawiona ostrości nawet w przypadku odczuwalnie jaśniej grających 009. Tym chętniej skorzystałem z możliwości wypożyczenia dzięki uprzejmości @Audiomagic.pl zestawu Kingsound, aby w domowym zaciszu mieć możliwość go sprawdzić i chociaż przez pewien czas móc delektować się dźwiękiem elektrostatów w domowym zaciszu, a przy okazji porównać je z moimi ukochanymi Ollo S5X, które wraz z AK ACRO CA1000 tworzą zgrany duet, który pozwala mi cieszyć się moją ulubioną muzyką 🙂 Czy na podobne (a biorąc pod uwagę cenę zestawu raczej jeszcze lepsze doświadczenia) mógłbym liczyć z tego zestawu? Przyjrzmy się wpier danym technicznym:

 

Słuchawki KS-H3

– pasmo przenoszenia: 6 Hz – 46 kHz;

– pojemność elektrostatyczna: 140 pF;

– impedancja: 113 kOhm (przy 10 kHz);

– czułość: 109 dB;

– maks. natężenie dźwięku: 116 Db;

– napięcie polaryzacji elektrod: 550 V;

– waga z kablem: 460 g

_ cena: 3500 zł

Wzmacniacz tranzystorowy M-10:

– pasmo przenoszenia: 1 Hz –50kHz,

– impedancja wejściowa: 27 kOhm,

– maksymalne napięcie wyjściowe:  >300Vrms,

- stosunek sygnału do szumu: >100dB

- Bass Boost : +9dB at 20Hz, +3dB at 100 Hz

– poziom wzmocnienia: 58dB,

– THD: 0.01%,

- waga: 2,3 kg

- cena: 2500 zł

Lumii_20240707_210425348.thumb.jpg.4bc537c09c5c0be9714b36b8392a4e9f.jpg.5a12183c033a49aeb6bd62c405544c54.jpg

Od strony wizualnej wzmacniacz oraz słuchawki prezentowały się bardzo estetycznie w wariancie srebrnym (jest jeszcze opcjonalnie dostępny czarny – zarówno słuchawek, jak i energizera). Kingsound KS-H3 były spakowane w niewielkiej, ciemnej, sztywnej torbie z logiem KS zapinanej na zamek błyskawiczny. W środku była wyłożona wyprofilowaną pianką, w której znajdują się włożone na płask elektrostaty. Ich metalowa konstrukcja, pozbawiona plastikowych dodatków zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Wykonane z synetycznej skóry proteinowej pady z otworami o wymiarach 6,5x5 cm oraz skórkowy pałąk zapewniały bardzo dobry, lepszy niż w Ollo komfort i wygodę, chociaż moje uszy zaczynały się lekko pocić w cieplejsze dni, gdy słuchałem na nich muzyki dłużej niż godzinę. Podobnie jak wspomniane elektrostaty kolegi posiadały przymocowany na stałe do jednej i drugiej muszli siedmiożyłowy przewód o długości 2,5 metra zakończony 5-pinowym okrągłym wtykiem typu STAX Pro. Dzięki temu można je podłączyć do wszystkich wzmacniaczy, które są dedykowane dla słuchawek tego japońskiego producenta. Wzmacniacz był zapakowany w podobnym stylistycznie, czarnym pudełku z uproszczonym wzorem frontu wzmacniacza. Posiada pod spodem podpórkę, która po lekkim wyciągnięciu i obróceniu umożliwia jego docelowe postawienie w pionie. Z resztą toru można go podłączyć jedynie niesymetrycznie kablami RCA lub za pośrednictwem jacka 3,5mm, co umożliwia połączenie nie tylko z konfiguracjami stacjonarnymi, ale także mobilnymi. Na froncie obudowy znajduje się poza gniazdem słuchawkowym również włącznik, pokrętło głośności, jak i potek umożliwiający podbicie niższych częstotliwości, z którego raczej nie korzystałem, o czym wspomnę w dalszej części relacji poświęconej odsłuchowi.

ODSŁUCH

Lumii_20240708_073103330_compress61.thumb.jpg.028d14ac9a2d599e026b4e39f62f9a94.jpg.c39d62221920b142a4cca1b56a9ae6da.jpg

Po rozstawieniu zestawu czym prędzej przystapiłem do jego odsłuchu, aby sprawdzić, jakie brzmienie zaprezentują te słuchawki. Od pierwszych chwil dość mocno mnie zaskoczyło i zarazem rozczarowało. Bas był dla mnie kolokwialnie "jak z klepki" – jednolity, pozbawiony faktur, zmiękczony, pozbawiony wyraźniejszego konturu i energii, jaką potrafiły zaoferować Ollo S5X podłączone Entrequiem Apollo pod ACRO CA1000 m.in. w Acid Rain Lorna, czy  Pneumie Toola. Słoweńskie dynamiki oferowały także większą klarowność przekazu oraz czyniły go bardziej emocjonalnym za sprawą mocniej zaakcentowanych sopranów. Sceniczność też była lepsza. Było to znacząco odmienne od tego, co zapamiętałem na Omegach STAXa, których słuchałem u kolegi i miałem okazje zestawić Ollo z nimi. W tym momencie przeszła mi przez chwilę myśl, aby je spakować i przesłać dalej. Z drugiej strony wiem, że nie należy się zrażać po pierwszych chwilach odsłuchu oraz warto odkryć ich mocną stronę. Tym bardziej, że miałem spotkać się z kolegami, aby posłuchać u nich wypożyczonych Sony MDR-MV1, Sennheiserów HD490 Pro i The Composer od Austrian Audio. Spakowałem je i zabrałem do nich 🙂

Lumii_20240707_210105278.thumb.jpg.8fc5f0fbf46a0a293739022babb1ec51.jpg.dac6009c8fc3c8ad549c545f5e2913c6.jpg

Po udaniu się na miejsce, miałem okazję porównać KS-H3 ze wspomnianymi słuchawkami w konfiguracji stacjonarne (połączenie z Denafripsem Aresem II) oraz mobilne (xDuoo XD05 Plus). Na spotkaniu spośród wspomnianych słuchawek najwyższą klasę brzmienia zaprezentowały flagowce od Austrian Audio, oferując bardzo przyjemną tonalność, zbliżoną do dawnych AKG K1000 w wersji bass heavy z doskonałą czystością przekazu, co przekładało się na dużą szczegółowość i rozdzielczość. W tych aspektach zarówno elektrostaty od Kingsound, jak i Sony oraz Sennheisery im ustępowały. Względem Kingsound KS-H3 nawet w połączeniu xDuoo XD5 Plus mocniej zaznaczała się przestrzenność ich przekazu, jak chociażby w Finale: Allegro energico w wykonaniu London Philharmonic Orchestra, gdzie zarówno poszczególne sekcje orkiestry, jak i sam Ray Chen byli słyszalnie dalej od siebie rozsunięci na większym obszarze. Elektrostaty z Hong Kongu tworzyły zdecydowanie bardziej bardziej kameralny spektakl, z bliższym rozmieszczeniem wykonawców względem siebie, jak i obszaru wokół głowy. W tym aspekcie wypadały jedynie trochę lepiej od wspomnianych modeli dynamicznych od Sony oraz Senhheisera.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W Human Lenny’ego Kravitza ich lepsza przestrzenność była zdecydowanie odczuwalna, jak i sama wielkość źródeł pozornych na scenie. Ich większa łagodność dobrze się sprawdziła przy dość agresywnie brzmiącym wokalu Kravitza, który na Sennheiserach, a szczególnie Sony stawał się zbyt natarczywy i nieprzyjemny. Jego głos na elektrostatach od Kingsound był przy tym odrobinę pełniejszy, ciemniejszy, gładszy, chociaż posiadał wyrażniejszą artykulację niż na MDR-MV1 oraz HD490 Pro. Plastyka była lepsza niż na Sony i porównywalna z Sennheiserami. To przekładało się na bardzo przyjemny odbiór tego kawałka na tych elektrostatach i jego większy naturalizm na tle pozostałych słuchawek poza czyściej grającymi od reszty, neutralnie zestrojonymi The Composer. W Sketches of Pain od Tears For Fears przejawiało się to w postaci bardziej napiętych, rozedrganych metaliczniejszych strun fizyczniej brzmiącej gitary. Na KS-H3 były one wyraźnie pogrubione, trochę zlewające się z sobą, płaskie i zmiękczone. Przez to gitara brzmiała spokojniej i mniej fizycznie niż na The Composer, których rozpiętość dynamiczna była większa niż na słuchawkach z Hong Kongu. Got Me Under Pressure od ZZ Top również odkrywał ich najspokojniejszą wśród obecnych na spotkaniu naturę. Szczególnie było o słyszalne na blachach perkusji, która miała najwięcej zadziora na Sony. Dotyczyło to także gitar, chociaż na Sennheiserach brzmiały one odrobinę pełniej niż na Sony. Najwięcej niuansów tego nagrania było słychać na The Composer. Natomiast KS-H3 wypadły dość monotonnie. Zdecydowanie „nie czuły” się dobrze w tych klimatach. Dużo ciekawiej zaprezentowały się natomiast w Fading Sun od Terje Isungset. Zawarte w nagraniu delikatne echa, ich rozchodzenie się pokazywało większą otwartość zarówno od Sennheiserów, jak i Sony, chociaż w pierwszych chwilach tego tak się nie odbierało ze względu na mocniej zaakcentowaną górę pasma w tych dynamicznych słuchawkach. Poza tym zejścia basu, chociaż były mniej fizyczne, okazywały się słyszalnie i w pewnym stopniu odczuwalnie głębsze, niczym mroczna, ścieląca się przed naszymi uszami otchłań. Na MDR-MV1 oraz HD490 Pro nie odbierałem tego w taki sposób, bo dolne pasmo pomimo świetnego wypełnienia miało mniejszy wolumen oraz mocniej zaakcentowane wyższe rejony. Niestety, przy większej głośności zaczęły się w tym kawałku pojawiać przestery na basie nawet bez bass boostu, co trochę psuło ich odbiór. Z tego względu jeden z kolegów uznał, że KS-H3 grają jak zepsute i nie miał już ochoty dłużej na nich słuchać dalej muzyki po ich usłyszeniu. Uznał je także za zbyt ciemne, ze zbyt mocno przygaszoną górą i przez to nudne. Natomiast drugi z kolegów zasłuchał się w nich na dłużej, bo podobał się jemu ciemniejszy, pozbawiony ostrości, relaksujący przekaz oferowany przez te elektrostaty w połączeniu z Denafripsem Aresem.

Lumii_20240707_205928584_compress15.thumb.jpg.3b7e1ae0989861fd3335fee19ad6a440.jpg

Lumii_20240707_200940774_compress87.thumb.jpg.b28b2f3bfbd21e40fd555f540c32fd08.jpg

Lumii_20240707_210149022_compress70.thumb.jpg.dc9db79a1dec62b3c3783f4860d15369.jpg.f02d943216291c36f498de6ee2bf0906.jpg

Przyszła w końcu też pora, aby udać się do kolegi, który posiada elektrostaty i tam sprawdzić słuchawki nie tylko z firmowym wzmacniaczem, ale także przy iFi Audio Pro iESL w połączeniu z jego torem audio (Auralic Aries G1 -> Chord Hugo 2 -> Twin Head ASL Mark I -> Cayin A-50T). Tak też uczyniliśmy. Po przesłuchaniu kilku utworów zarówno w jednym, jak i drugim torze przy zastosowaniu tego samego przetwornika (Chord Hugo 2) zwróciliśmy uwagę na kilka znaczących różnic, jakie były słyszalne od pierwszych chwil. Przede wszystkim nawet przy większej głośności ustąpiły przestery na basie, jakie pojawiały się na niektórych piosenkach, szczególnie tych, gdzie był generowany elektronicznie, jak Acid Rain Lorna, czy Game of Love od Daft Punk. Zaczeły grać szerszym pasmem, pojawiło się więcej góry, dzięki cemu detale stały się łatwiej uchwytne. Scena z kameralnej, bardziej intymnej, wąskiej stała się odczuwalnie szersza, całościowo obszerniejsza, z większą ilością powietrza. Dźwięk stał się bardziej fizyczny, co szczególnie było słyszalne na Pneumie Toola, chociaż 007 mk1, a szczególnie 009 potrafiły zaoferować odczuwalnie mocniejszy impakt dźwięku. Nadal pozostawał on miękki w porównaniu do nich, co szczególnie było słychać na stopie perkusji. Kingsound ustępowały Omegom STAXa pod względem sceny, a także precyzji w lokowaniu źródeł (były na nich bardziej rozpostarte, szczególnie te oddalone) i przez to holografii. Kreowana przez nie przestrzeń była tylko odrobinę większa od tej, jaką miał dawny, ale nadal ceniony model STAXa SR-5, ale przekaz nie był aż tak czysty jak na nich. W porównaniu z każdym z tych modeli (nawet najciemniej i najłagodniej grającymi 007 mk1) przekaz był spokojniejszy, gęstszy i mimo większej przestrzeni w konfiguracji z iESLem nadal pozostawał po zdecydowanie ciemniejszej stronie, niczym Audeze CRBN. Było to szczególnie dobitnie słychać na utworze Wodymidaj od Kwiatu Jabłoni. Od samego początku tworzyły one bardzo nastrojowy, dość mroczny klimat, odrobinę ujednolicając instrumentarium, a w pewnej mierze też wokale, uspokajając je, ale z drugiej strony pogłębione, soczystsze głosy Ralpha Kamińskiego oraz rodzeństwa Sienkiewiczów brzmiały niezwykle satysfakcjonująco, naturalnie oraz przyjemnie. Głos Kasi Sienkiewicz, który w wyższych oktawach stawał się momentami odrobinę metaliczny na 009, na KS-H3 zachowywał przyjemny, delikatnie ocieplony, naturalny charakter. Miło się tego słuchało, chociaż na Omegach STAXa przekaz był czystszy, a instrumentarium wraz z wykonawcami było lepiej od siebie odseparowane i było można uchwycić więcej niuansów nagrania, a także skupić się w większym stopniu na poszczególnych wykonawcach. KS-H3 jakby kładły nacisk na ukazanie całości muzyki, a nie atomizacji jej elementów. Podobna sytuacja, gdy pomimo gorszych walorów technicznych, ale za sprawą bardzo przyjemnej w odbiorze tonalności słuchawki potrafiły czarować był In My Secret Life Leonarda Cohena. Znajdujące się po bokach wokale z chórków znajdowały się bliżej niż na 009, a szczególnie 007 mk1, co tworzyło bardziej intymny klimat. Ich charakter był też bardziej organiczny, gładszy, mniej chropowaty, jak i samego głosu Leonarda Cohena. Podążając tym tropem zerknęliśmy z kolegą na nagranie, które jest zrealizowane bardzo jasno i nawet takie ciemniejsze słuchawki jak choćby HD650 potrafią pokazać ostrości. W The Prayer Jonathana i Charlotte w wykonaniu The Royal Philharmonic Orchestra pokazały prawdziwą klasę. Ocieplenie za sprawą wycofania wyższych rejonów pasma okazało się zbawienne w skutkach. Głos Charlotte brzmiał bardzo delikatnie, barwnie, miękko, nie oferując nawet najmniejszej dawki metaliczności, która była słyszalna STAXach oraz na Heddphone One. Był pełniejszy i bogatszy niż na porównywanych w tym momencie słuchawkach, chociaż walory sceniczne ustępowały pozostałym konstrukcjom (poza STAXami SR-5). Dotyczyło to też śpiewającego z nią w duecie Jonathana Antoine oraz chórzystów z Only Boys Aloud.

Lumii_20240707_195827510_compress54.thumb.jpg.78e4c7c74f9d2c9d3742d13e7b774f35.jpg

Lumii_20240707_195951782_compress54.thumb.jpg.df47a9761ad6d814b5ece2848dd44d83.jpg

W tym momencie zdecydowaliśmy się dokonać wraz z kolegą przejścia na modele dynamiczne słuchawek. Pod względem tembru i oferowanego ciepła przekazu, gęstości średnicy dosyć podobne do KS-H3 okazały się pierwsze drewniane Audio Techniki ATH-W10VTG, które wprowadzono na rynek 30 lat temu oraz replika ES-R10 legendarnych MDR-R10, która powstała również w Hong Kongu za sprawą konstruktora mającego doświadczenie w naprawie dawnych dynamików Sony. Oczywiście pojawiały się różnice. W utworze The Prayer było wyraźnie słuchać, że ES-Lab mają mocniej zaakcentowaną górę pasma, która ma więcej blasku, jest ostrzejsza, mocniej rozciągnięta, plastyczniejsza i selektywniejsza od tej z Kingsound. Wyższa średnica była natomiast mocniej zaakcentowana i przez to bliższa, ale też agresywniejsza. Temperatura barwowa była bardzo zbliżona, chociaż KS-H3 nadawały instrumentow oraz wokalom bardziej analogowy sznyt, a słuchawki wyprodukowane przez ES-Lab były barwniejsze, bardziej rozrywkowe oraz odrobinę szczuplejsze na średnicy. Porównywalnie pełną, nasyconą średnicę do Kingsound potrafiły zaoferować ATH-W10VTG, chociaż miały odrobinę mocniej zaakcentowany wyższy rejon średnicy oraz jaśniejsze soprany. Pod względem rozdzielczości i szczegółowości były drobny krok za KS-H3. Z drugiej strony potrafiły znakomicie ukazywać wnętrza pudeł rezonansowych, jak choćby gitary z kawałka You and Your Friend od Dire Straits. Natomiast struny gitar na nich, a szczególnie na nowszym, drewnianym modelu Audio Technik (ATH-AWKT) okazywały się zdecydowanie bardziej dynamiczne, zwarte, mocniej narężone oraz elastyczniejsze i fizyczniejsze niż na KS-H3. Obydwa modele Audio Techniki oferowały też większe nasycenie przekazu oraz manierę domykania dźwięków, przez co nie były one tak nośne, jak na Kingsound, chociaż scenicznie zamknięte modele W10VTG oraz AWKT wypadały bardzo dobrze. Pokazywały to w Rondo Alla Mambo w wykonaniu Sarah Willis, gdzie szczególnie nowsze z nich ukazywały większą szerokość sceny od KS-H3, z lepszą separacją oraz z twardszymi uderzeniami bębny. Były one jednak mniejsze od tych kreowanych na elektrostatach z Hong Kongu, jak i pozostałe instrumenty, w tym waltornia w rękach wspomnianej artystki. Większe, z mocniej zaznaczającym się ich konturem kreowały Heddphone One, ale brakowało im takiego nasycenia, jakie miały zarówno na Audio Technikach, jak i KS-H3. Z ogromną przyjemnością posłuchaliśmy na tych słuchawkach jednego z moich ulubionych kawałków od Yello, The Expert z albumu Touch Yello. Głębia basu, wokali przy zachowaniu znakomitej gładkości, wystarczająco dobrej dynamice, energii przekazu, nawet całkiem dobrego ciśnienia zrobiły na nas znakomite wrażenie i woleliśmy przesłuchać ten utwór, jak i pozostałe z tego albumu właśnie na nich, chociaż ES-R10 oraz Heddphone były lepsze technicznie, też grając dość ciemno. Niestety, słuchawkom od ES-Lab brakowało trochę więcej mięsa, gęstości na basie i średnicy, natomiast niemieckie słuchawki AMT poza tymi aspektami nadawały delikatnej metaliczności wokalizie, co nie do końca nam odpowiadało.

Lumii_20240707_201021262_compress36.thumb.jpg.d33fb4c94e04bf87f1a413f9887ac970.jpg

Jak widać z powyższych spostrzeżeń słuchawki mają swój odczuwalnie ciepły charakter, który nie w każdym materiale, a także gatunku muzycznym tak samo dobrze się sprawdzi. Poza tym nie każdy lubi takie brzmienie i może je odbierać jako mniej lub bardziej zawoalowane, zbyt spokojne, co też mi przy pierwszym kontakcie z nimi przeszkadzało. Kingsound KS-H3 nie są z pewnością dla osób, które oczekują tego, iż od pierwszych chwil zostaną porwani za sprawą znakomitego PRATu, dynamiki oraz wyjątkowo mocno pulsujących niższych częstotliwości, ani kładących nacisk na neutralność lub bardzo detaliczny przekaz. Po kontakcie z tymi słuchawkami, szczególnie krótkim, mogą być rozczarowani (tym bardziej, jak usłyszą zniekształcenia na basie przy większych głośnościach). Natomiast jeśli ktoś posiada system elektrostatyczny, szukałby słuchawek do typowego relaksu, których można słuchać godzinami, z przyjemną w odbiorze barwą, w których spokojnym, ciepłym muzycznym nurcie można się zanurzyć… powinien je uwzględnić na swojej liście odsłuchowej 🙂 Ollo nadal pozostały niezagrożone, ale gdybym miał wybrać model stanowiący dla nich spokojniejsze dopełnienie, to zastanowiłby się nad nimi. Jeszcze raz dziękuję @Audiomagic.pl za możliwość przetestowania wspomnianego zestawu 🙂

Lumii_20240707_210105278.jpg

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Kajo
W dniu 8.07.2024 o 16:35, Kajo napisał:

Kingsound KS-H3 + wzmacniacz tranzystorowy M-10

Muzyczny, ciepły relaks w elektrostatycznym wydaniu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Słuchawki elektrostatyczne zaciekawiły mnie, od kiedy miałem okazję posłuchać kilka lat temu u kolegi STAXów 007 mk1 (wersja złoto-brązowa), a po jego ostatnich modyfikacjach w torze także nabytego poźniej modelu 009. Dźwięk zarówno jednych, jak i drugich Omeg bardzo przypadł mi do gustu ze względu na bardzo przestrzenne i holograficzne ukazywanie zdarzeń muzycznych, znakomitą gładkość brzmienia, która była zarazem pozbawiona ostrości nawet w przypadku odczuwalnie jaśniej grających 009. Tym chętniej skorzystałem z możliwości wypożyczenia dzięki uprzejmości @Audiomagic.pl zestawu Kingsound, aby w domowym zaciszu mieć możliwość go sprawdzić i chociaż przez pewien czas móc delektować się dźwiękiem elektrostatów w domowym zaciszu, a przy okazji porównać je z moimi ukochanymi Ollo S5X, które wraz z AK ACRO CA1000 tworzą zgrany duet, który pozwala mi cieszyć się moją ulubioną muzyką 🙂 Czy na podobne (a biorąc pod uwagę cenę zestawu raczej jeszcze lepsze doświadczenia) mógłbym liczyć z tego zestawu? Przyjrzmy się wpier danym technicznym:

 

Słuchawki KS-H3

– pasmo przenoszenia: 6 Hz – 46 kHz;

– pojemność elektrostatyczna: 140 pF;

– impedancja: 113 kOhm (przy 10 kHz);

– czułość: 109 dB;

– maks. natężenie dźwięku: 116 Db;

– napięcie polaryzacji elektrod: 550 V;

– waga z kablem: 460 g

_ cena: 3500 zł

Wzmacniacz tranzystorowy M-10:

– pasmo przenoszenia: 1 Hz –50kHz,

– impedancja wejściowa: 27 kOhm,

– maksymalne napięcie wyjściowe:  >300Vrms,

- stosunek sygnału do szumu: >100dB

- Bass Boost : +9dB at 20Hz, +3dB at 100 Hz

– poziom wzmocnienia: 58dB,

– THD: 0.01%,

- waga: 2,3 kg

- cena: 2500 zł

Lumii_20240707_210425348.thumb.jpg.4bc537c09c5c0be9714b36b8392a4e9f.jpg.5a12183c033a49aeb6bd62c405544c54.jpg

Od strony wizualnej wzmacniacz oraz słuchawki prezentowały się bardzo estetycznie w wariancie srebrnym (jest jeszcze opcjonalnie dostępny czarny – zarówno słuchawek, jak i energizera). Kingsound KS-H3 były spakowane w niewielkiej, ciemnej, sztywnej torbie z logiem KS zapinanej na zamek błyskawiczny. W środku była wyłożona wyprofilowaną pianką, w której znajdują się włożone na płask elektrostaty. Ich metalowa konstrukcja, pozbawiona plastikowych dodatków zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Wykonane z synetycznej skóry proteinowej pady z otworami o wymiarach 6,5x5 cm oraz skórkowy pałąk zapewniały bardzo dobry, lepszy niż w Ollo komfort i wygodę, chociaż moje uszy zaczynały się lekko pocić w cieplejsze dni, gdy słuchałem na nich muzyki dłużej niż godzinę. Podobnie jak wspomniane elektrostaty kolegi posiadały przymocowany na stałe do jednej i drugiej muszli siedmiożyłowy przewód o długości 2,5 metra zakończony 5-pinowym okrągłym wtykiem typu STAX Pro. Dzięki temu można je podłączyć do wszystkich wzmacniaczy, które są dedykowane dla słuchawek tego japońskiego producenta. Wzmacniacz był zapakowany w podobnym stylistycznie, czarnym pudełku z uproszczonym wzorem frontu wzmacniacza. Posiada pod spodem podpórkę, która po lekkim wyciągnięciu i obróceniu umożliwia jego docelowe postawienie w pionie. Z resztą toru można go podłączyć jedynie niesymetrycznie kablami RCA lub za pośrednictwem jacka 3,5mm, co umożliwia połączenie nie tylko z konfiguracjami stacjonarnymi, ale także mobilnymi. Na froncie obudowy znajduje się poza gniazdem słuchawkowym również włącznik, pokrętło głośności, jak i potek umożliwiający podbicie niższych częstotliwości, z którego raczej nie korzystałem, o czym wspomnę w dalszej części relacji poświęconej odsłuchowi.

ODSŁUCH

Lumii_20240708_073103330_compress61.thumb.jpg.028d14ac9a2d599e026b4e39f62f9a94.jpg.c39d62221920b142a4cca1b56a9ae6da.jpg

Po rozstawieniu zestawu czym prędzej przystapiłem do jego odsłuchu, aby sprawdzić, jakie brzmienie zaprezentują te słuchawki. Od pierwszych chwil dość mocno mnie zaskoczyło i zarazem rozczarowało. Bas był dla mnie kolokwialnie "jak z klepki" – jednolity, pozbawiony faktur, zmiękczony, pozbawiony wyraźniejszego konturu i energii, jaką potrafiły zaoferować Ollo S5X podłączone Entrequiem Apollo pod ACRO CA1000 m.in. w Acid Rain Lorna, czy  Pneumie Toola. Słoweńskie dynamiki oferowały także większą klarowność przekazu oraz czyniły go bardziej emocjonalnym za sprawą mocniej zaakcentowanych sopranów. Sceniczność też była lepsza. Było to znacząco odmienne od tego, co zapamiętałem na Omegach STAXa, których słuchałem u kolegi i miałem okazje zestawić Ollo z nimi. W tym momencie przeszła mi przez chwilę myśl, aby je spakować i przesłać dalej. Z drugiej strony wiem, że nie należy się zrażać po pierwszych chwilach odsłuchu oraz warto odkryć ich mocną stronę. Tym bardziej, że miałem spotkać się z kolegami, aby posłuchać u nich wypożyczonych Sony MDR-MV1, Sennheiserów HD490 Pro i The Composer od Austrian Audio. Spakowałem je i zabrałem do nich 🙂

Lumii_20240707_210105278.thumb.jpg.8fc5f0fbf46a0a293739022babb1ec51.jpg.dac6009c8fc3c8ad549c545f5e2913c6.jpg

Po udaniu się na miejsce, miałem okazję porównać KS-H3 ze wspomnianymi słuchawkami w konfiguracji stacjonarne (połączenie z Denafripsem Aresem II) oraz mobilne (xDuoo XD05 Plus). Na spotkaniu spośród wspomnianych słuchawek najwyższą klasę brzmienia zaprezentowały flagowce od Austrian Audio, oferując bardzo przyjemną tonalność, zbliżoną do dawnych AKG K1000 w wersji bass heavy z doskonałą czystością przekazu, co przekładało się na dużą szczegółowość i rozdzielczość. W tych aspektach zarówno elektrostaty od Kingsound, jak i Sony oraz Sennheisery im ustępowały. Względem Kingsound KS-H3 nawet w połączeniu xDuoo XD5 Plus mocniej zaznaczała się przestrzenność ich przekazu, jak chociażby w Finale: Allegro energico w wykonaniu London Philharmonic Orchestra, gdzie zarówno poszczególne sekcje orkiestry, jak i sam Ray Chen byli słyszalnie dalej od siebie rozsunięci na większym obszarze. Elektrostaty z Hong Kongu tworzyły zdecydowanie bardziej bardziej kameralny spektakl, z bliższym rozmieszczeniem wykonawców względem siebie, jak i obszaru wokół głowy. W tym aspekcie wypadały jedynie trochę lepiej od wspomnianych modeli dynamicznych od Sony oraz Senhheisera.

Lumii_20240707_200038486_compress51.thumb.jpg.3b309b546ab56312fd0afcc44a949b9c.jpg

W Human Lenny’ego Kravitza ich lepsza przestrzenność była zdecydowanie odczuwalna, jak i sama wielkość źródeł pozornych na scenie. Ich większa łagodność dobrze się sprawdziła przy dość agresywnie brzmiącym wokalu Kravitza, który na Sennheiserach, a szczególnie Sony stawał się zbyt natarczywy i nieprzyjemny. Jego głos na elektrostatach od Kingsound był przy tym odrobinę pełniejszy, ciemniejszy, gładszy, chociaż posiadał wyrażniejszą artykulację niż na MDR-MV1 oraz HD490 Pro. Plastyka była lepsza niż na Sony i porównywalna z Sennheiserami. To przekładało się na bardzo przyjemny odbiór tego kawałka na tych elektrostatach i jego większy naturalizm na tle pozostałych słuchawek poza czyściej grającymi od reszty, neutralnie zestrojonymi The Composer. W Sketches of Pain od Tears For Fears przejawiało się to w postaci bardziej napiętych, rozedrganych metaliczniejszych strun fizyczniej brzmiącej gitary. Na KS-H3 były one wyraźnie pogrubione, trochę zlewające się z sobą, płaskie i zmiękczone. Przez to gitara brzmiała spokojniej i mniej fizycznie niż na The Composer, których rozpiętość dynamiczna była większa niż na słuchawkach z Hong Kongu. Got Me Under Pressure od ZZ Top również odkrywał ich najspokojniejszą wśród obecnych na spotkaniu naturę. Szczególnie było o słyszalne na blachach perkusji, która miała najwięcej zadziora na Sony. Dotyczyło to także gitar, chociaż na Sennheiserach brzmiały one odrobinę pełniej niż na Sony. Najwięcej niuansów tego nagrania było słychać na The Composer. Natomiast KS-H3 wypadły dość monotonnie. Zdecydowanie „nie czuły” się dobrze w tych klimatach. Dużo ciekawiej zaprezentowały się natomiast w Fading Sun od Terje Isungset. Zawarte w nagraniu delikatne echa, ich rozchodzenie się pokazywało większą otwartość zarówno od Sennheiserów, jak i Sony, chociaż w pierwszych chwilach tego tak się nie odbierało ze względu na mocniej zaakcentowaną górę pasma w tych dynamicznych słuchawkach. Poza tym zejścia basu, chociaż były mniej fizyczne, okazywały się słyszalnie i w pewnym stopniu odczuwalnie głębsze, niczym mroczna, ścieląca się przed naszymi uszami otchłań. Na MDR-MV1 oraz HD490 Pro nie odbierałem tego w taki sposób, bo dolne pasmo pomimo świetnego wypełnienia miało mniejszy wolumen oraz mocniej zaakcentowane wyższe rejony. Niestety, przy większej głośności zaczęły się w tym kawałku pojawiać przestery na basie nawet bez bass boostu, co trochę psuło ich odbiór. Z tego względu jeden z kolegów uznał, że KS-H3 grają jak zepsute i nie miał już ochoty dłużej na nich słuchać dalej muzyki po ich usłyszeniu. Uznał je także za zbyt ciemne, ze zbyt mocno przygaszoną górą i przez to nudne. Natomiast drugi z kolegów zasłuchał się w nich na dłużej, bo podobał się jemu ciemniejszy, pozbawiony ostrości, relaksujący przekaz oferowany przez te elektrostaty w połączeniu z Denafripsem Aresem.

Lumii_20240707_205928584_compress15.thumb.jpg.3b7e1ae0989861fd3335fee19ad6a440.jpg

Lumii_20240707_200940774_compress87.thumb.jpg.b28b2f3bfbd21e40fd555f540c32fd08.jpg

Lumii_20240707_210149022_compress70.thumb.jpg.dc9db79a1dec62b3c3783f4860d15369.jpg.f02d943216291c36f498de6ee2bf0906.jpg

Przyszła w końcu też pora, aby udać się do kolegi, który posiada elektrostaty i tam sprawdzić słuchawki nie tylko z firmowym wzmacniaczem, ale także przy iFi Audio Pro iESL w połączeniu z jego torem audio (Auralic Aries G1 -> Chord Hugo 2 -> Twin Head ASL Mark I -> Cayin A-50T). Tak też uczyniliśmy. Po przesłuchaniu kilku utworów zarówno w jednym, jak i drugim torze przy zastosowaniu tego samego przetwornika (Chord Hugo 2) zwróciliśmy uwagę na kilka znaczących różnic, jakie były słyszalne od pierwszych chwil. Przede wszystkim nawet przy większej głośności ustąpiły przestery na basie, jakie pojawiały się na niektórych piosenkach, szczególnie tych, gdzie był generowany elektronicznie, jak Acid Rain Lorna, czy Game of Love od Daft Punk. Zaczeły grać szerszym pasmem, pojawiło się więcej góry, dzięki cemu detale stały się łatwiej uchwytne. Scena z kameralnej, bardziej intymnej, wąskiej stała się odczuwalnie szersza, całościowo obszerniejsza, z większą ilością powietrza. Dźwięk stał się bardziej fizyczny, co szczególnie było słyszalne na Pneumie Toola, chociaż 007 mk1, a szczególnie 009 potrafiły zaoferować odczuwalnie mocniejszy impakt dźwięku. Nadal pozostawał on miękki w porównaniu do nich, co szczególnie było słychać na stopie perkusji. Kingsound ustępowały Omegom STAXa pod względem sceny, a także precyzji w lokowaniu źródeł (były na nich bardziej rozpostarte, szczególnie te oddalone) i przez to holografii. Kreowana przez nie przestrzeń była tylko odrobinę większa od tej, jaką miał dawny, ale nadal ceniony model STAXa SR-5, ale przekaz nie był aż tak czysty jak na nich. W porównaniu z każdym z tych modeli (nawet najciemniej i najłagodniej grającymi 007 mk1) przekaz był spokojniejszy, gęstszy i mimo większej przestrzeni w konfiguracji z iESLem nadal pozostawał po zdecydowanie ciemniejszej stronie, niczym Audeze CRBN. Było to szczególnie dobitnie słychać na utworze Wodymidaj od Kwiatu Jabłoni. Od samego początku tworzyły one bardzo nastrojowy, dość mroczny klimat, odrobinę ujednolicając instrumentarium, a w pewnej mierze też wokale, uspokajając je, ale z drugiej strony pogłębione, soczystsze głosy Ralpha Kamińskiego oraz rodzeństwa Sienkiewiczów brzmiały niezwykle satysfakcjonująco, naturalnie oraz przyjemnie. Głos Kasi Sienkiewicz, który w wyższych oktawach stawał się momentami odrobinę metaliczny na 009, na KS-H3 zachowywał przyjemny, delikatnie ocieplony, naturalny charakter. Miło się tego słuchało, chociaż na Omegach STAXa przekaz był czystszy, a instrumentarium wraz z wykonawcami było lepiej od siebie odseparowane i było można uchwycić więcej niuansów nagrania, a także skupić się w większym stopniu na poszczególnych wykonawcach. KS-H3 jakby kładły nacisk na ukazanie całości muzyki, a nie atomizacji jej elementów. Podobna sytuacja, gdy pomimo gorszych walorów technicznych, ale za sprawą bardzo przyjemnej w odbiorze tonalności słuchawki potrafiły czarować był In My Secret Life Leonarda Cohena. Znajdujące się po bokach wokale z chórków znajdowały się bliżej niż na 009, a szczególnie 007 mk1, co tworzyło bardziej intymny klimat. Ich charakter był też bardziej organiczny, gładszy, mniej chropowaty, jak i samego głosu Leonarda Cohena. Podążając tym tropem zerknęliśmy z kolegą na nagranie, które jest zrealizowane bardzo jasno i nawet takie ciemniejsze słuchawki jak choćby HD650 potrafią pokazać ostrości. W The Prayer Jonathana i Charlotte w wykonaniu The Royal Philharmonic Orchestra pokazały prawdziwą klasę. Ocieplenie za sprawą wycofania wyższych rejonów pasma okazało się zbawienne w skutkach. Głos Charlotte brzmiał bardzo delikatnie, barwnie, miękko, nie oferując nawet najmniejszej dawki metaliczności, która była słyszalna STAXach oraz na Heddphone One. Był pełniejszy i bogatszy niż na porównywanych w tym momencie słuchawkach, chociaż walory sceniczne ustępowały pozostałym konstrukcjom (poza STAXami SR-5). Dotyczyło to też śpiewającego z nią w duecie Jonathana Antoine oraz chórzystów z Only Boys Aloud.

Lumii_20240707_195827510_compress54.thumb.jpg.78e4c7c74f9d2c9d3742d13e7b774f35.jpg

Lumii_20240707_195951782_compress54.thumb.jpg.df47a9761ad6d814b5ece2848dd44d83.jpg

W tym momencie zdecydowaliśmy się dokonać wraz z kolegą przejścia na modele dynamiczne słuchawek. Pod względem tembru i oferowanego ciepła przekazu, gęstości średnicy dosyć podobne do KS-H3 okazały się pierwsze drewniane Audio Techniki ATH-W10VTG, które wprowadzono na rynek 30 lat temu oraz replika ES-R10 legendarnych MDR-R10, która powstała również w Hong Kongu za sprawą konstruktora mającego doświadczenie w naprawie dawnych dynamików Sony. Oczywiście pojawiały się różnice. W utworze The Prayer było wyraźnie słuchać, że ES-Lab mają mocniej zaakcentowaną górę pasma, która ma więcej blasku, jest ostrzejsza, mocniej rozciągnięta, plastyczniejsza i selektywniejsza od tej z Kingsound. Wyższa średnica była natomiast mocniej zaakcentowana i przez to bliższa, ale też agresywniejsza. Temperatura barwowa była bardzo zbliżona, chociaż KS-H3 nadawały instrumentow oraz wokalom bardziej analogowy sznyt, a słuchawki wyprodukowane przez ES-Lab były barwniejsze, bardziej rozrywkowe oraz odrobinę szczuplejsze na średnicy. Porównywalnie pełną, nasyconą średnicę do Kingsound potrafiły zaoferować ATH-W10VTG, chociaż miały odrobinę mocniej zaakcentowany wyższy rejon średnicy oraz jaśniejsze soprany. Pod względem rozdzielczości i szczegółowości były drobny krok za KS-H3. Z drugiej strony potrafiły znakomicie ukazywać wnętrza pudeł rezonansowych, jak choćby gitary z kawałka You and Your Friend od Dire Straits. Natomiast struny gitar na nich, a szczególnie na nowszym, drewnianym modelu Audio Technik (ATH-AWKT) okazywały się zdecydowanie bardziej dynamiczne, zwarte, mocniej narężone oraz elastyczniejsze i fizyczniejsze niż na KS-H3. Obydwa modele Audio Techniki oferowały też większe nasycenie przekazu oraz manierę domykania dźwięków, przez co nie były one tak nośne, jak na Kingsound, chociaż scenicznie zamknięte modele W10VTG oraz AWKT wypadały bardzo dobrze. Pokazywały to w Rondo Alla Mambo w wykonaniu Sarah Willis, gdzie szczególnie nowsze z nich ukazywały większą szerokość sceny od KS-H3, z lepszą separacją oraz z twardszymi uderzeniami bębny. Były one jednak mniejsze od tych kreowanych na elektrostatach z Hong Kongu, jak i pozostałe instrumenty, w tym waltornia w rękach wspomnianej artystki. Większe, z mocniej zaznaczającym się ich konturem kreowały Heddphone One, ale brakowało im takiego nasycenia, jakie miały zarówno na Audio Technikach, jak i KS-H3. Z ogromną przyjemnością posłuchaliśmy na tych słuchawkach jednego z moich ulubionych kawałków od Yello, The Expert z albumu Touch Yello. Głębia basu, wokali przy zachowaniu znakomitej gładkości, wystarczająco dobrej dynamice, energii przekazu, nawet całkiem dobrego ciśnienia zrobiły na nas znakomite wrażenie i woleliśmy przesłuchać ten utwór, jak i pozostałe z tego albumu właśnie na nich, chociaż ES-R10 oraz Heddphone były lepsze technicznie, też grając dość ciemno. Niestety, słuchawkom od ES-Lab brakowało trochę więcej mięsa, gęstości na basie i średnicy, natomiast niemieckie słuchawki AMT poza tymi aspektami nadawały delikatnej metaliczności wokalizie, co nie do końca nam odpowiadało.

Lumii_20240707_201021262_compress36.thumb.jpg.d33fb4c94e04bf87f1a413f9887ac970.jpg

Jak widać z powyższych spostrzeżeń słuchawki mają swój odczuwalnie ciepły charakter, który nie w każdym materiale, a także gatunku muzycznym tak samo dobrze się sprawdzi. Poza tym nie każdy lubi takie brzmienie i może je odbierać jako mniej lub bardziej zawoalowane, zbyt spokojne, co też mi przy pierwszym kontakcie z nimi przeszkadzało. Kingsound KS-H3 nie są z pewnością dla osób, które oczekują tego, iż od pierwszych chwil zostaną porwani za sprawą znakomitego PRATu, dynamiki oraz wyjątkowo mocno pulsujących niższych częstotliwości, ani kładących nacisk na neutralność lub bardzo detaliczny przekaz. Po kontakcie z tymi słuchawkami, szczególnie krótkim, mogą być rozczarowani (tym bardziej, jak usłyszą zniekształcenia na basie przy większych głośnościach). Natomiast jeśli ktoś posiada system elektrostatyczny, szukałby słuchawek do typowego relaksu, których można słuchać godzinami, z przyjemną w odbiorze barwą, w których spokojnym, ciepłym muzycznym nurcie można się zanurzyć… powinien je uwzględnić na swojej liście odsłuchowej 🙂 Ollo nadal pozostały niezagrożone, ale gdybym miał wybrać model stanowiący dla nich spokojniejsze dopełnienie, to zastanowiłby się nad nimi. Jeszcze raz dziękuję @Audiomagic.pl za możliwość przetestowania wspomnianego zestawu 🙂

Lumii_20240707_210105278.jpg

 

 

Oj wkradlo sie trochę do poprawy i uciekły zdjęcia więc już napisałem do administracji żeby dali możliwość edycji aby wszystko było na 100 % 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na spokojnie, nie wiem w co włożyć ręce aktualnie więc jeszcze wstrzymuję się z wynikiem. Jest jakiś straszny okres z pracą. Wszystko na raz:)

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

W dniu 8.07.2024 o 16:35, Kajo napisał:

Kingsound KS-H3 + wzmacniacz tranzystorowy M-10

Muzyczny, ciepły relaks w elektrostatycznym wydaniu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Słuchawki elektrostatyczne zaciekawiły mnie, od kiedy miałem okazję posłuchać kilka lat temu u kolegi STAXów 007 mk1 (wersja złoto-brązowa), a po jego ostatnich modyfikacjach w torze także nabytego poźniej modelu 009. Dźwięk zarówno jednych, jak i drugich Omeg bardzo przypadł mi do gustu ze względu na bardzo przestrzenne i holograficzne ukazywanie zdarzeń muzycznych, znakomitą gładkość brzmienia, która była zarazem pozbawiona ostrości nawet w przypadku odczuwalnie jaśniej grających 009. Tym chętniej skorzystałem z możliwości wypożyczenia dzięki uprzejmości @Audiomagic.pl zestawu Kingsound, aby w domowym zaciszu mieć możliwość go sprawdzić i chociaż przez pewien czas móc delektować się dźwiękiem elektrostatów w domowym zaciszu, a przy okazji porównać je z moimi ukochanymi Ollo S5X, które wraz z AK ACRO CA1000 tworzą zgrany duet, który pozwala mi cieszyć się moją ulubioną muzyką 🙂 Czy na podobne (a biorąc pod uwagę cenę zestawu raczej jeszcze lepsze doświadczenia) mógłbym liczyć z tego zestawu? Przyjrzmy się wpier danym technicznym:

 

Słuchawki KS-H3

– pasmo przenoszenia: 6 Hz – 46 kHz;

– pojemność elektrostatyczna: 140 pF;

– impedancja: 113 kOhm (przy 10 kHz);

– czułość: 109 dB;

– maks. natężenie dźwięku: 116 Db;

– napięcie polaryzacji elektrod: 550 V;

– waga z kablem: 460 g

_ cena: 3500 zł

Wzmacniacz tranzystorowy M-10:

– pasmo przenoszenia: 1 Hz –50kHz,

– impedancja wejściowa: 27 kOhm,

– maksymalne napięcie wyjściowe:  >300Vrms,

- stosunek sygnału do szumu: >100dB

- Bass Boost : +9dB at 20Hz, +3dB at 100 Hz

– poziom wzmocnienia: 58dB,

– THD: 0.01%,

- waga: 2,3 kg

- cena: 2500 zł

Lumii_20240707_210425348.thumb.jpg.4bc537c09c5c0be9714b36b8392a4e9f.jpg.5a12183c033a49aeb6bd62c405544c54.jpg

Od strony wizualnej wzmacniacz oraz słuchawki prezentowały się bardzo estetycznie w wariancie srebrnym (jest jeszcze opcjonalnie dostępny czarny – zarówno słuchawek, jak i energizera). Kingsound KS-H3 były spakowane w niewielkiej, ciemnej, sztywnej torbie z logiem KS zapinanej na zamek błyskawiczny. W środku była wyłożona wyprofilowaną pianką, w której znajdują się włożone na płask elektrostaty. Ich metalowa konstrukcja, pozbawiona plastikowych dodatków zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Wykonane z synetycznej skóry proteinowej pady z otworami o wymiarach 6,5x5 cm oraz skórkowy pałąk zapewniały bardzo dobry, lepszy niż w Ollo komfort i wygodę, chociaż moje uszy zaczynały się lekko pocić w cieplejsze dni, gdy słuchałem na nich muzyki dłużej niż godzinę. Podobnie jak wspomniane elektrostaty kolegi posiadały przymocowany na stałe do jednej i drugiej muszli siedmiożyłowy przewód o długości 2,5 metra zakończony 5-pinowym okrągłym wtykiem typu STAX Pro. Dzięki temu można je podłączyć do wszystkich wzmacniaczy, które są dedykowane dla słuchawek tego japońskiego producenta. Wzmacniacz był zapakowany w podobnym stylistycznie, czarnym pudełku z uproszczonym wzorem frontu wzmacniacza. Posiada pod spodem podpórkę, która po lekkim wyciągnięciu i obróceniu umożliwia jego docelowe postawienie w pionie. Z resztą toru można go podłączyć jedynie niesymetrycznie kablami RCA lub za pośrednictwem jacka 3,5mm, co umożliwia połączenie nie tylko z konfiguracjami stacjonarnymi, ale także mobilnymi. Na froncie obudowy znajduje się poza gniazdem słuchawkowym również włącznik, pokrętło głośności, jak i potek umożliwiający podbicie niższych częstotliwości, z którego raczej nie korzystałem, o czym wspomnę w dalszej części relacji poświęconej odsłuchowi.

ODSŁUCH

Lumii_20240708_073103330_compress61.thumb.jpg.028d14ac9a2d599e026b4e39f62f9a94.jpg.c39d62221920b142a4cca1b56a9ae6da.jpg

Po rozstawieniu zestawu czym prędzej przystapiłem do jego odsłuchu, aby sprawdzić, jakie brzmienie zaprezentują te słuchawki. Od pierwszych chwil dość mocno mnie zaskoczyło i zarazem rozczarowało. Bas był dla mnie kolokwialnie "jak z klepki" – jednolity, pozbawiony faktur, zmiękczony, pozbawiony wyraźniejszego konturu i energii, jaką potrafiły zaoferować Ollo S5X podłączone Entrequiem Apollo pod ACRO CA1000 m.in. w Acid Rain Lorna, czy  Pneumie Toola. Słoweńskie dynamiki oferowały także większą klarowność przekazu oraz czyniły go bardziej emocjonalnym za sprawą mocniej zaakcentowanych sopranów. Sceniczność też była lepsza. Było to znacząco odmienne od tego, co zapamiętałem na Omegach STAXa, których słuchałem u kolegi i miałem okazje zestawić Ollo z nimi. W tym momencie przeszła mi przez chwilę myśl, aby je spakować i przesłać dalej. Z drugiej strony wiem, że nie należy się zrażać po pierwszych chwilach odsłuchu oraz warto odkryć ich mocną stronę. Tym bardziej, że miałem spotkać się z kolegami, aby posłuchać u nich wypożyczonych Sony MDR-MV1, Sennheiserów HD490 Pro i The Composer od Austrian Audio. Spakowałem je i zabrałem do nich 🙂

Lumii_20240707_210105278.thumb.jpg.8fc5f0fbf46a0a293739022babb1ec51.jpg.dac6009c8fc3c8ad549c545f5e2913c6.jpg

Po udaniu się na miejsce, miałem okazję porównać KS-H3 ze wspomnianymi słuchawkami w konfiguracji stacjonarne (połączenie z Denafripsem Aresem II) oraz mobilne (xDuoo XD05 Plus). Na spotkaniu spośród wspomnianych słuchawek najwyższą klasę brzmienia zaprezentowały flagowce od Austrian Audio, oferując bardzo przyjemną tonalność, zbliżoną do dawnych AKG K1000 w wersji bass heavy z doskonałą czystością przekazu, co przekładało się na dużą szczegółowość i rozdzielczość. W tych aspektach zarówno elektrostaty od Kingsound, jak i Sony oraz Sennheisery im ustępowały. Względem Kingsound KS-H3 nawet w połączeniu xDuoo XD5 Plus mocniej zaznaczała się przestrzenność ich przekazu, jak chociażby w Finale: Allegro energico w wykonaniu London Philharmonic Orchestra, gdzie zarówno poszczególne sekcje orkiestry, jak i sam Ray Chen byli słyszalnie dalej od siebie rozsunięci na większym obszarze. Elektrostaty z Hong Kongu tworzyły zdecydowanie bardziej bardziej kameralny spektakl, z bliższym rozmieszczeniem wykonawców względem siebie, jak i obszaru wokół głowy. W tym aspekcie wypadały jedynie trochę lepiej od wspomnianych modeli dynamicznych od Sony oraz Senhheisera.

Lumii_20240707_200038486_compress51.thumb.jpg.3b309b546ab56312fd0afcc44a949b9c.jpg

W Human Lenny’ego Kravitza ich lepsza przestrzenność była zdecydowanie odczuwalna, jak i sama wielkość źródeł pozornych na scenie. Ich większa łagodność dobrze się sprawdziła przy dość agresywnie brzmiącym wokalu Kravitza, który na Sennheiserach, a szczególnie Sony stawał się zbyt natarczywy i nieprzyjemny. Jego głos na elektrostatach od Kingsound był przy tym odrobinę pełniejszy, ciemniejszy, gładszy, chociaż posiadał wyrażniejszą artykulację niż na MDR-MV1 oraz HD490 Pro. Plastyka była lepsza niż na Sony i porównywalna z Sennheiserami. To przekładało się na bardzo przyjemny odbiór tego kawałka na tych elektrostatach i jego większy naturalizm na tle pozostałych słuchawek poza czyściej grającymi od reszty, neutralnie zestrojonymi The Composer. W Sketches of Pain od Tears For Fears przejawiało się to w postaci bardziej napiętych, rozedrganych metaliczniejszych strun fizyczniej brzmiącej gitary. Na KS-H3 były one wyraźnie pogrubione, trochę zlewające się z sobą, płaskie i zmiękczone. Przez to gitara brzmiała spokojniej i mniej fizycznie niż na The Composer, których rozpiętość dynamiczna była większa niż na słuchawkach z Hong Kongu. Got Me Under Pressure od ZZ Top również odkrywał ich najspokojniejszą wśród obecnych na spotkaniu naturę. Szczególnie było o słyszalne na blachach perkusji, która miała najwięcej zadziora na Sony. Dotyczyło to także gitar, chociaż na Sennheiserach brzmiały one odrobinę pełniej niż na Sony. Najwięcej niuansów tego nagrania było słychać na The Composer. Natomiast KS-H3 wypadły dość monotonnie. Zdecydowanie „nie czuły” się dobrze w tych klimatach. Dużo ciekawiej zaprezentowały się natomiast w Fading Sun od Terje Isungset. Zawarte w nagraniu delikatne echa, ich rozchodzenie się pokazywało większą otwartość zarówno od Sennheiserów, jak i Sony, chociaż w pierwszych chwilach tego tak się nie odbierało ze względu na mocniej zaakcentowaną górę pasma w tych dynamicznych słuchawkach. Poza tym zejścia basu, chociaż były mniej fizyczne, okazywały się słyszalnie i w pewnym stopniu odczuwalnie głębsze, niczym mroczna, ścieląca się przed naszymi uszami otchłań. Na MDR-MV1 oraz HD490 Pro nie odbierałem tego w taki sposób, bo dolne pasmo pomimo świetnego wypełnienia miało mniejszy wolumen oraz mocniej zaakcentowane wyższe rejony. Niestety, przy większej głośności zaczęły się w tym kawałku pojawiać przestery na basie nawet bez bass boostu, co trochę psuło ich odbiór. Z tego względu jeden z kolegów uznał, że KS-H3 grają jak zepsute i nie miał już ochoty dłużej na nich słuchać dalej muzyki po ich usłyszeniu. Uznał je także za zbyt ciemne, ze zbyt mocno przygaszoną górą i przez to nudne. Natomiast drugi z kolegów zasłuchał się w nich na dłużej, bo podobał się jemu ciemniejszy, pozbawiony ostrości, relaksujący przekaz oferowany przez te elektrostaty w połączeniu z Denafripsem Aresem.

Lumii_20240707_205928584_compress15.thumb.jpg.3b7e1ae0989861fd3335fee19ad6a440.jpg

Lumii_20240707_200940774_compress87.thumb.jpg.b28b2f3bfbd21e40fd555f540c32fd08.jpg

Lumii_20240707_210149022_compress70.thumb.jpg.dc9db79a1dec62b3c3783f4860d15369.jpg.f02d943216291c36f498de6ee2bf0906.jpg

Przyszła w końcu też pora, aby udać się do kolegi, który posiada elektrostaty i tam sprawdzić słuchawki nie tylko z firmowym wzmacniaczem, ale także przy iFi Audio Pro iESL w połączeniu z jego torem audio (Auralic Aries G1 -> Chord Hugo 2 -> Twin Head ASL Mark I -> Cayin A-50T). Tak też uczyniliśmy. Po przesłuchaniu kilku utworów zarówno w jednym, jak i drugim torze przy zastosowaniu tego samego przetwornika (Chord Hugo 2) zwróciliśmy uwagę na kilka znaczących różnic, jakie były słyszalne od pierwszych chwil. Przede wszystkim nawet przy większej głośności ustąpiły przestery na basie, jakie pojawiały się na niektórych piosenkach, szczególnie tych, gdzie był generowany elektronicznie, jak Acid Rain Lorna, czy Game of Love od Daft Punk. Zaczeły grać szerszym pasmem, pojawiło się więcej góry, dzięki cemu detale stały się łatwiej uchwytne. Scena z kameralnej, bardziej intymnej, wąskiej stała się odczuwalnie szersza, całościowo obszerniejsza, z większą ilością powietrza. Dźwięk stał się bardziej fizyczny, co szczególnie było słyszalne na Pneumie Toola, chociaż 007 mk1, a szczególnie 009 potrafiły zaoferować odczuwalnie mocniejszy impakt dźwięku. Nadal pozostawał on miękki w porównaniu do nich, co szczególnie było słychać na stopie perkusji. Kingsound ustępowały Omegom STAXa pod względem sceny, a także precyzji w lokowaniu źródeł (były na nich bardziej rozpostarte, szczególnie te oddalone) i przez to holografii. Kreowana przez nie przestrzeń była tylko odrobinę większa od tej, jaką miał dawny, ale nadal ceniony model STAXa SR-5, ale przekaz nie był aż tak czysty jak na nich. W porównaniu z każdym z tych modeli (nawet najciemniej i najłagodniej grającymi 007 mk1) przekaz był spokojniejszy, gęstszy i mimo większej przestrzeni w konfiguracji z iESLem nadal pozostawał po zdecydowanie ciemniejszej stronie, niczym Audeze CRBN. Było to szczególnie dobitnie słychać na utworze Wodymidaj od Kwiatu Jabłoni. Od samego początku tworzyły one bardzo nastrojowy, dość mroczny klimat, odrobinę ujednolicając instrumentarium, a w pewnej mierze też wokale, uspokajając je, ale z drugiej strony pogłębione, soczystsze głosy Ralpha Kamińskiego oraz rodzeństwa Sienkiewiczów brzmiały niezwykle satysfakcjonująco, naturalnie oraz przyjemnie. Głos Kasi Sienkiewicz, który w wyższych oktawach stawał się momentami odrobinę metaliczny na 009, na KS-H3 zachowywał przyjemny, delikatnie ocieplony, naturalny charakter. Miło się tego słuchało, chociaż na Omegach STAXa przekaz był czystszy, a instrumentarium wraz z wykonawcami było lepiej od siebie odseparowane i było można uchwycić więcej niuansów nagrania, a także skupić się w większym stopniu na poszczególnych wykonawcach. KS-H3 jakby kładły nacisk na ukazanie całości muzyki, a nie atomizacji jej elementów. Podobna sytuacja, gdy pomimo gorszych walorów technicznych, ale za sprawą bardzo przyjemnej w odbiorze tonalności słuchawki potrafiły czarować był In My Secret Life Leonarda Cohena. Znajdujące się po bokach wokale z chórków znajdowały się bliżej niż na 009, a szczególnie 007 mk1, co tworzyło bardziej intymny klimat. Ich charakter był też bardziej organiczny, gładszy, mniej chropowaty, jak i samego głosu Leonarda Cohena. Podążając tym tropem zerknęliśmy z kolegą na nagranie, które jest zrealizowane bardzo jasno i nawet takie ciemniejsze słuchawki jak choćby HD650 potrafią pokazać ostrości. W The Prayer Jonathana i Charlotte w wykonaniu The Royal Philharmonic Orchestra pokazały prawdziwą klasę. Ocieplenie za sprawą wycofania wyższych rejonów pasma okazało się zbawienne w skutkach. Głos Charlotte brzmiał bardzo delikatnie, barwnie, miękko, nie oferując nawet najmniejszej dawki metaliczności, która była słyszalna STAXach oraz na Heddphone One. Był pełniejszy i bogatszy niż na porównywanych w tym momencie słuchawkach, chociaż walory sceniczne ustępowały pozostałym konstrukcjom (poza STAXami SR-5). Dotyczyło to też śpiewającego z nią w duecie Jonathana Antoine oraz chórzystów z Only Boys Aloud.

Lumii_20240707_195827510_compress54.thumb.jpg.78e4c7c74f9d2c9d3742d13e7b774f35.jpg

Lumii_20240707_195951782_compress54.thumb.jpg.df47a9761ad6d814b5ece2848dd44d83.jpg

W tym momencie zdecydowaliśmy się dokonać wraz z kolegą przejścia na modele dynamiczne słuchawek. Pod względem tembru i oferowanego ciepła przekazu, gęstości średnicy dosyć podobne do KS-H3 okazały się pierwsze drewniane Audio Techniki ATH-W10VTG, które wprowadzono na rynek 30 lat temu oraz replika ES-R10 legendarnych MDR-R10, która powstała również w Hong Kongu za sprawą konstruktora mającego doświadczenie w naprawie dawnych dynamików Sony. Oczywiście pojawiały się różnice. W utworze The Prayer było wyraźnie słuchać, że ES-Lab mają mocniej zaakcentowaną górę pasma, która ma więcej blasku, jest ostrzejsza, mocniej rozciągnięta, plastyczniejsza i selektywniejsza od tej z Kingsound. Wyższa średnica była natomiast mocniej zaakcentowana i przez to bliższa, ale też agresywniejsza. Temperatura barwowa była bardzo zbliżona, chociaż KS-H3 nadawały instrumentow oraz wokalom bardziej analogowy sznyt, a słuchawki wyprodukowane przez ES-Lab były barwniejsze, bardziej rozrywkowe oraz odrobinę szczuplejsze na średnicy. Porównywalnie pełną, nasyconą średnicę do Kingsound potrafiły zaoferować ATH-W10VTG, chociaż miały odrobinę mocniej zaakcentowany wyższy rejon średnicy oraz jaśniejsze soprany. Pod względem rozdzielczości i szczegółowości były drobny krok za KS-H3. Z drugiej strony potrafiły znakomicie ukazywać wnętrza pudeł rezonansowych, jak choćby gitary z kawałka You and Your Friend od Dire Straits. Natomiast struny gitar na nich, a szczególnie na nowszym, drewnianym modelu Audio Technik (ATH-AWKT) okazywały się zdecydowanie bardziej dynamiczne, zwarte, mocniej narężone oraz elastyczniejsze i fizyczniejsze niż na KS-H3. Obydwa modele Audio Techniki oferowały też większe nasycenie przekazu oraz manierę domykania dźwięków, przez co nie były one tak nośne, jak na Kingsound, chociaż scenicznie zamknięte modele W10VTG oraz AWKT wypadały bardzo dobrze. Pokazywały to w Rondo Alla Mambo w wykonaniu Sarah Willis, gdzie szczególnie nowsze z nich ukazywały większą szerokość sceny od KS-H3, z lepszą separacją oraz z twardszymi uderzeniami bębny. Były one jednak mniejsze od tych kreowanych na elektrostatach z Hong Kongu, jak i pozostałe instrumenty, w tym waltornia w rękach wspomnianej artystki. Większe, z mocniej zaznaczającym się ich konturem kreowały Heddphone One, ale brakowało im takiego nasycenia, jakie miały zarówno na Audio Technikach, jak i KS-H3. Z ogromną przyjemnością posłuchaliśmy na tych słuchawkach jednego z moich ulubionych kawałków od Yello, The Expert z albumu Touch Yello. Głębia basu, wokali przy zachowaniu znakomitej gładkości, wystarczająco dobrej dynamice, energii przekazu, nawet całkiem dobrego ciśnienia zrobiły na nas znakomite wrażenie i woleliśmy przesłuchać ten utwór, jak i pozostałe z tego albumu właśnie na nich, chociaż ES-R10 oraz Heddphone były lepsze technicznie, też grając dość ciemno. Niestety, słuchawkom od ES-Lab brakowało trochę więcej mięsa, gęstości na basie i średnicy, natomiast niemieckie słuchawki AMT poza tymi aspektami nadawały delikatnej metaliczności wokalizie, co nie do końca nam odpowiadało.

Lumii_20240707_201021262_compress36.thumb.jpg.d33fb4c94e04bf87f1a413f9887ac970.jpg

Jak widać z powyższych spostrzeżeń słuchawki mają swój odczuwalnie ciepły charakter, który nie w każdym materiale, a także gatunku muzycznym tak samo dobrze się sprawdzi. Poza tym nie każdy lubi takie brzmienie i może je odbierać jako mniej lub bardziej zawoalowane, zbyt spokojne, co też mi przy pierwszym kontakcie z nimi przeszkadzało. Kingsound KS-H3 nie są z pewnością dla osób, które oczekują tego, iż od pierwszych chwil zostaną porwani za sprawą znakomitego PRATu, dynamiki oraz wyjątkowo mocno pulsujących niższych częstotliwości, ani kładących nacisk na neutralność lub bardzo detaliczny przekaz. Po kontakcie z tymi słuchawkami, szczególnie krótkim, mogą być rozczarowani (tym bardziej, jak usłyszą zniekształcenia na basie przy większych głośnościach). Natomiast jeśli ktoś posiada system elektrostatyczny, szukałby słuchawek do typowego relaksu, których można słuchać godzinami, z przyjemną w odbiorze barwą, w których spokojnym, ciepłym muzycznym nurcie można się zanurzyć… powinien je uwzględnić na swojej liście odsłuchowej 🙂 Ollo nadal pozostały niezagrożone, ale gdybym miał wybrać model stanowiący dla nich spokojniejsze dopełnienie, to zastanowiłby się nad nimi. Jeszcze raz dziękuję @Audiomagic.pl za możliwość przetestowania wspomnianego zestawu 🙂

Lumii_20240707_210105278.jpg

 

 

Bardzo fajna recenzja ,profesjonalna i konkretna .Moja przy tym to taka subiektywna impresja 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 9.07.2024 o 17:44, Kajo napisał:

Oj wkradlo sie trochę do poprawy i uciekły zdjęcia więc już napisałem do administracji żeby dali możliwość edycji aby wszystko było na 100 % 🙂

Niestety administracja chyba się urlopuje więc prośba o edycję wysłana i oczekujemy za odzewem 

Zwycięzcą touru zostaje @Kejton. A ja szykuje coś nowego dla was 🙂

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

14 godzin temu, Audiomagic.pl napisał:

Zwycięzcą touru zostaje @Kejton. A ja szykuje coś nowego dla was 🙂

Super sprawa możliwość wzięcia udziału w takich testach. Jeszcze raz dzięki za możliwość. 

 

56 minut temu, Kejton napisał:

Super sprawa możliwość wzięcia udziału w takich testach. Jeszcze raz dzięki za możliwość. 

 

Gratulacje 💪🤛

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.