Skocz do zawartości
IGNORED

The Cure - premiera dziś , dostał już ktoś zamówioną płytę?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy
Godzinę temu, Mark75X napisał:

Panowie, przyznaję bez bicia, że nigdy bliżej nie zgłębiałem tego tematu loudness war. Miałem jedynie bardzo mglistą świadomość istnienia takich sztucznych ingerencji w dźwięk. Czemu one tak naprawdę służą, bo z pewnością nie podniesieniu jakości brzmienia. Czy ktoś może to dokładnie wyjaśnić?

Ja to widzę tak jak w odpowiedzi kol. pantera, czyli małżeństwo, kuchnia, radyjko tranzystorowe i koncerty wielkiej symfoniki. Przemak odniósł się jeszcze ze swoją uwagą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Screenshot_2024-11-05-15-54-21-432_com.android.chrome-edit.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

36 minut temu, soundchaser napisał:

P.S. wczoraj próbowałem kolejny raz jeszcze polubić Joy Division. Nie da rady.

Szkoda. Z drugiej strony to naprawdę nie jest prosta twórczość, a o dużej dozie złożoności, enigmatycznego wyrazu, mocno oddająca złożoną osobowość Curtisa, jego poetycką duszę, stany epileptyczne i towarzyszące im emocjonalne, naturę pełną głębszej refleksji nad życiem i problemami z jakimi się stykał szczególnie w ostatnich latach przed śmiercią, tj. do chwili samobójstwa, rozterki stanowiące pochodne dysonansu poznawczego względem danych kwestii ocenianych jednak przez pryzmat psychozy itd. Trzeba poczytać jego biografię, by lepiej zrozumieć pewne kwestie. Mnie dużo dał obraz Control z 2007 r. Polecam mocno jeżeli nie oglądałeś. Pamiętam dokładnie, że mnie zajęto to min. rok zanim music got there deeply and firmly, jeśli tak mogę to tu ująć, dla jak najlepszego oddania procesu oceny i dostrzeżenia nieprzeciętnej wartości tej wybitnej grupy.

Godzinę temu, kangie napisał:

radyjko tranzystorowe

Czyli wniosek z tego, że zabieg tworzony głównie w celach komercyjnych, pod kątem odbioru, przynajmniej tego wstępnego, poprzez radyjka tranzystorowe. Założenie, że ludzie w pierwszej kolejności zaczynają odsłuchy za pośrednictem radia i jak "lepiej usłyszą", to może kupią CD, przy okazji rośnie liczba słuchaczy to i kasa z reklam itd. Straszne i śmieszne zarazem. Cierpią na tym audiofile, w tym aspirujący do nich jak ja 🙂. Słyszalna kompresja i dosłownie wrzask. Przy moim obecnym NAD C368 zazwyczaj słucham na -20dB, co nawet opcjonalnie wskazane jest jako poziom do ustawienia fixed, a więc jako umiarkowanie głośny. W przypadku nowego The Cure ten sam poziom uzyskuję gdzieś w okolicach -26 dB.

  • Redaktorzy
45 minut temu, Mark75X napisał:

Czyli wniosek z tego, że zabieg tworzony głównie w celach komercyjnych, pod kątem odbioru, przynajmniej tego wstępnego, poprzez radyjka tranzystorowe.

Taka trochę przenośnia. Chodzi zapewne o współczesnych odbiorców produktu, do których koerowana jest współczesna typowa "muzyka", a sprzętem standardowym dziś są:

- "pchełki" wpinane w smartfony - nie grają źle. Sam często słucham tak muzyki.

- maleńkie radyjka, pewnie nawet JBLe - tutaj ze swojego Charge 5 jestem cholernie zadowolony do zwyczajnego puszczenia czegokolwiek na szybko. Ostatnio biorę do łazienki i słucham siedząc w wannie. Kiedyś służył mi do tego boom-box Philipsa. Najnowszy The Cure za Spotify gra na tym JBL Charge 5 bardzo źle.

- systemy sufitowe audio w wielkich centrach handlowych - nie oceniam, bo grają tam wg mnie "kichę", a nie muzykę.

 

Czyli wszędzie tam, gdzie zróżnicowanie dynamiczne w zakresie do 50 lub 60dB nie sprawdzi się, bo zwyczajnie źle się tam słucha, bo albo nie słychać albo jest zbyt głośno.

Stąd głośno i problemy ze szczytami sygnałów - bywają ścinane, czyli mamy przesterowania.

Ja to tak odbieram. Być może są jeszcze inne powody.

Edytowane przez kangie
Dopiski

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

10 godzin temu, mcemsi napisał:

Wystarczy? Jedna wielki przester

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A pokaż zdjęcie z "zaznacz obcinanie"
To jest w menu "widok"
Pokaz obcinanie
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

57 minut temu, Pseudodrummer napisał:

Pokaz obcinanie

Czyli chcesz z Audacity , nie ma problemu. Opcja nic nie zmienia , czy z obcinaniem czy bez jest dokładnie tak samo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
5 godzin temu, Mark75X napisał:

Z drugiej strony to naprawdę nie jest prosta twórczość, a o dużej dozie złożoności, enigmatycznego wyrazu, mocno oddająca złożoną osobowość Curtisa

Dla mnie wręcz przeciwnie - to prosta do bólu muzyka, wyrastająca przecież z jeszcze prostszego punku i new wave, tyle, że bardziej mroczna. Niestety kompozycyjnie ta twórczość jest dla mnie nie do strawienia. Jak to się ma do np. takich genialnych Beatlesów? Ja rozumiem, że ten mroczny klimat może być podstawą do fascynacji taką muzyką (chociaż tak do końca mroczny to on nie jest), ale dla mnie w muzyce są inne priorytety, których tu nie widzę żadnych.

2 godziny temu, mcemsi napisał:

Czyli chcesz z Audacity , nie ma problemu. Opcja nic nie zmienia , czy z obcinaniem czy bez jest dokładnie tak samo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale w sumie jeśli muzyka jest cały czas w jednakowym klimacie, głośności i nie ma niemal żadnego zróżnicowania stylistycznego, czyli sączy się taka muzyczna magma to jak ma wyglądać wykres, się pytam?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
5 minut temu, soundchaser napisał:

dla mnie w muzyce są inne priorytety, których tu nie widzę żadnych.

Rozumiem. Twoja subiektywna ocena. Normalna rzecz.

1 minutę temu, soundchaser napisał:

Dla mnie wręcz przeciwnie - to prosta do bólu muzyka, wyrastająca przecież z jeszcze prostszego punku i new wave, tyle, że bardziej mroczna. Niestety kompozycyjnie ta twórczość jest dla mnie nie do strawienia. Jak to się ma do np. takich genialnych Beatlesów? Ja rozumiem, że ten mroczny klimat może być podstawą do fascynacji taką muzyką (chociaż tak do końca mroczny to on nie jest), ale dla mnie w muzyce są inne priorytety, których tu nie widzę żadnych.

The cure gra prosto, czasami wręcz prosciusienko ale gra w punkt!. Klimatem , brzmieniem, odcieniami i niezliczonymi warstwami i fakturami mroku potrafią zaczarować już na Zawsze.

To doskonały przykład, ze czasami w muzyce ,, mniej znaczy więcej ". Czasami dwa , trzy dźwięki curow mowia i znaczą więcej niż cała kanonada nut wypluwana z prędkością światła przez dream theater ( żeby nie było- uwielbiam dreamow ). 

Mnie muzyka the cure zawsze przenosiła w inny wymiar , do lepszego świata!

 

 

 

3 minuty temu, aryman napisał:

The cure gra prosto, czasami wręcz prosciusienko ale gra w punkt!. Klimatem , brzmieniem, odcieniami i niezliczonymi warstwami i fakturami mroku potrafią zaczarować już na Zawsze.

To doskonały przykład, ze czasami w muzyce ,, mniej znaczy więcej ". Czasami dwa , trzy dźwięki curow mowia i znaczą więcej niż cała kanonada nut wypluwana z prędkością światła przez dream theater ( żeby nie było- uwielbiam dreamow ). 

Wszystko się zgadza, tylko jeśli ma być prosto, to wolę Beatlesów, Eagles, czy Fleetwood Mac z panienkami. Jeśli Was to chwyta za serce o OK. Mnie chwyta co innego. Poza tym jak się słucha tyle różnej muzyki i moje fascynacje od pewnego czasu idą w kierunku jazzu i to często dość trudnego w odbiorze, to tego typu muzyka mnie po prostu nudzi i wkurza. Chociaż czasem wracam do tej bardzo prostej, ale akurat niekoniecznie do The Cure. Disintegration jest ich najwybitniejszą płytą. Żadna inna jej poziomem muzycznym nie dorównuje. Zresztą to przecież nie tylko moje zdanie.

18 minut temu, aryman napisał:

The cure gra prosto

Uwagi @soundchaser dotyczyły akurat mojego wcześniejszego komentarza odnośnie Joy Division, choć Twoją opinię równie dobrze można by przypisać też i do tej grupy. Zgadzam się z całością w 101% 👍

22 minuty temu, aryman napisał:

Mnie muzyka the cure zawsze przenosiła w inny wymiar , do lepszego świata!

Do lepszego? Taka dezintegrująca i dołująca muzyka na jedną modłę?
Robert Smith widocznie wiedział jak dotrzeć do swojego elektoratu. 😉

2 minuty temu, soundchaser napisał:

Do lepszego? Taka dezintegrująca i dołująca muzyka na jedną modłę?
Robert Smith widocznie wiedział jak dotrzeć do swojego elektoratu. 😉

Tak,graja na jedną modlę.  Ale w tym ,, smeceniu " jest metoda😁

Rzeczywiście określenie,, lepszy świat " w tym przypadku mi nie wyszło 😅 cofam to😁

6 minut temu, soundchaser napisał:

Wszystko się zgadza, tylko jeśli ma być prosto, to wolę Beatlesów, Eagles, czy Fleetwood Mac z panienkami. Jeśli Was to chwyta za serce o OK. Mnie chwyta co innego. Poza tym jak się słucha tyle różnej muzyki i moje fascynacje od pewnego czasu idą w kierunku jazzu i to często dość trudnego w odbiorze, to tego typu muzyka mnie po prostu nudzi i wkurza. Chociaż czasem wracam do tej bardzo prostej, ale akurat niekoniecznie do The Cure. Disintegration jest ich najwybitniejszą płytą. Żadna inna jej poziomem muzycznym nie dorównuje. Zresztą to przecież nie tylko moje zdanie.

Można się zachwycać jednocześnie  behemothem, Krzysztofem  komeda , the cure, Stanko czy marillion. Ja tak mam.  Dobra muzyka nie jedno ma imię...

Ale spoko. Nie każdemu musi się podobac the cure. Ja nie lubie van der grav generation choć to Kultowa grupa. A w Polsce za sprawą Beksinskiego ma szczegolny status. A mnie zawsze maniera wokalna hamilla i jego,, nudzenie " zawsze wkurwiało..😁

9 minut temu, aryman napisał:

Można się zachwycać jednocześnie  behemothem, Krzysztofem  komeda , the cure, Stanko czy marillion. Ja tak mam.  Dobra muzyka nie jedno ma imię...

Też tak mam. Tylko czasem innych muzyków wybieram.
Nikt z nas nie zachwyca się dokładnie jednaką muzyką, ale często łączy nas wspólny mianownik muzycznych poszukiwań.

I tego się trzymajmy. 

9 minut temu, soundchaser napisał:

łączy nas wspólny mianownik muzycznych poszukiwań.

I tego się trzymajmy. 

Racja i tym wielkiem mianownikiem jest tu raczej szeroko pojęty prog. Ja, ile prób bym nie wykonał, nie potrafię z kolei przekonać się np. do jazzu i wszelkich jego pochodnych. Mnie ta muzyka po prostu nie ujmuje niczym.

W dniu 2.11.2024 o 18:52, soundchaser napisał:

On zawsze był mocno "porąbany"...od samego początku.

Ale kilka płyt nagrał zacnych...

Dziś znalazłem takie na śmietniku 😀🤣.

 

Wziąłem; któż by nie wziął?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
3 minuty temu, Mark75X napisał:

Racja i tym wielkiem mianownikiem jest tu raczej szeroko pojęty prog. Ja, ile prób bym nie wykonał, nie potrafię z kolei przekonać się np. do jazzu i wszelkich jego pochodnych. Mnie ta muzyka po prostu nie ujmuje niczym.

To próbuj bo niesamowicie wiele Ci ucieka...

Ja byłem zbyt mały do jazzu kiedyś.  Odkryłem tą muzykę dla siebie w filmach. ,, nóż w wodzie " , ,, pociąg " , ,, winda na szafot " , ,, niewinni czarodzieje" ..  No i poszło 🙂

...i nawet nie musiałeś zapłacić 0,5 ojro. 😆

Pozdro Jacuś. 

35 minut temu, aryman napisał:

A mnie zawsze maniera wokalna hamilla i jego,, nudzenie " zawsze wkurwiało..😁

Tak samo jak mnie czasem wk***ia maniera Roberta Smitha - śpiewa tak, jakby miał focha, był w depresji, albo wręcz płakał.
Zresztą on tak przecież od zawsze miał i to jest jego sposób na sukces.

16 minut temu, soundchaser napisał:

jakby miał focha, był w depresji, albo wręcz płakał.

Prawie, jak nasza była Pani Premier.

😀

 

15 minut temu, aryman napisał:

To próbuj bo niesamowicie wiele Ci ucieka...

Chyba...., za stary już jestem na nową eksplorację duszy 🙂 gatunkami jednak dobrze znanymi pod względem swego ogólnego klimatu. To się po prostu czuje od razu, jak całkiem niedawno pisał kolega @soundchaser

20 minut temu, soundchaser napisał:

i nawet nie musiałeś zapłacić 0,5 ojro

Wiesz, że nie zbieram rupieci na śmietnikach 😀. Raczej - wyrzucam.

....

Ale - gdy przyjeżdżam na wysypisko z pierdołami z mojej budowy i gdy widzę obok typa, który wyjmuje z bagażnika wzmacniacz Accuphase i go pcha do śmieci - ma od razu w mordę.

Raz tak było; afera, że strach.

11 godzin temu, Mark75X napisał:

Racja i tym wielkiem mianownikiem jest tu raczej szeroko pojęty prog.

A to jest dla mnie doskonały przykład, że dużo, nie znaczy dobrze.

Dla mnie to nie jest żaden wielki mianownik.

Nowy The Cure, to 100% cura w curze.  Brzmienie też mi odpowiada, ciężkie i posępne. Jest bardzo dobrze.

Aktualny mój numer jeden z płyty, to Drone Nodrone.

 

58 minut temu, jezz napisał:

Brzmienie też mi odpowiada, ciężkie i posępne. Jest bardzo dobrze.

To jak grają - ciężko i posępnie jest OK.

Ale jak by to zabrzmiało bez ekstremalnego loudnesswar?

Przecież nie mniej ciężko i posępnie.

Właśnie zasysam z netu "winyl rip" tak z czystej ciekawości. Jeśli to nie udawany rip i będzie lepiej (powinno być) przemyślę zakup winyla.

"Drone Nodrone" - krytykowany "tu i ówdzie" też mi się podoba, właśnie dlatego, że trochę "inny". To tylko wzbogacenie ogólnej treści muzycznej.

  • Redaktorzy

U mnie na razie rządzi utwór nr 2 i 3. Teksty możliwe że odrobinę zbyt grafomańskie, a co jeśli to prawdziwa opowieść Smitha o "rozstaniu" ze swoimi rodzicami i bratem? Może on tak przeżywa ich śmierć? Ja to kupuję. Te smyki w tle. Chyba sztucznie nagrane (synterator?) ale pasują tutaj wg mnie.

Świetna płyta! 16 lat czekania...

 

P.S. Gdy wchodzi "3" mam ciary... O żeż k... Smith to geniusz.

 

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

7 minut temu, kangie napisał:

wchodzi "3" mam ciary.

4, czyli Warsong też jest świetna. Wyróżnia się nieco, bym powiedział.

4 godziny temu, jezz napisał:

to jest dla mnie doskonały przykład, że dużo, nie znaczy dobrze.

Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Wielki mianownik nie oznaczał "dużo", a "szeroko", a więc szeroko pojęty rock progresywny wraz z bliskimi podgatunkami, który łączy tu kilka osób, w tym mnie, w zamiłowaniu do tego nurtu i w nieprzerwanej eksploracji nowych, świetnych artystów, czy grup.

4 godziny temu, iro III napisał:

To jak grają - ciężko i posępnie jest OK.

Ale jak by to zabrzmiało bez ekstremalnego loudnesswar?

Przecież nie mniej ciężko i posępnie.

Właśnie zasysam z netu "winyl rip" tak z czystej ciekawości. Jeśli to nie udawany rip i będzie lepiej (powinno być) przemyślę zakup winyla.

"Drone Nodrone" - krytykowany "tu i ówdzie" też mi się podoba, właśnie dlatego, że trochę "inny". To tylko wzbogacenie ogólnej treści muzycznej.

Na Discogs podają, że za mester na vinylu oraz digitalu (serwisy streamingowe???) odpowiadają te same osoby -Bernie Grundman, Brian Lucey , natomiast CD oraz Blue Ray odpowiedzialny jest Matt Colton, dlatego raczej doszukiwał bym się różnic CD vs. vinyl, wav hi res... czy ktoś już to porównywał?

3 godziny temu, Mark75X napisał:

Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Wielki mianownik nie oznaczał "dużo", a "szeroko", a więc szeroko pojęty rock progresywny wraz z bliskimi podgatunkami, który łączy tu kilka osób, w tym mnie, w zamiłowaniu do tego nurtu i w nieprzerwanej eksploracji nowych, świetnych artystów, czy grup.

Zrozumiałem doskonale. Dużo dzwięków bez większej wartości.

To takie moje zdanie o szeroko pojętym rocku progresywnym.

 

4 godziny temu, kangie napisał:

U mnie na razie rządzi utwór nr 2 i 3.

 

4 godziny temu, Mark75X napisał:

4, czyli Warsong też jest świetna.

6, 7, 8 też bardzo dobre.

Nie potrafię zrozumieć utyskiwań nad tą plytą, tak samo jak nie rozumiałem narzekań nad doskonałą ostatnią płytą Depeche Mode.

58 minut temu, jezz napisał:

Zrozumiałem doskonale.

Sorry, ale przyjmij jednak za logiczny aksjomat, że jako autor tego wpisu lepiej wiem co miałem na myśli i tym samym lepiej oceniam, czy to co napisałem zrozumiałeś czy też nie.

59 minut temu, jezz napisał:

Dużo dzwięków bez większej wartości.

To takie moje zdanie o szeroko pojętym rocku progresywnym

Masz prawo do swojej subiektywnej oceny rocka progresywnego, jak każdego innego gatunku muzycznego i nic mi do niej. Ja także pisałem tu o jazzie, jako o muzyce która mnie nie porusza, natomiast nigdy nie ośmieliłbym się ocenić tego brzmienia w ten sposób, mając na uwadze znaczenie tego gatunku dla milionów jego miłośników, wpływ na rozwój innych nurtów muzycznych i opinię uznanej krytyki. Co ma być domyślną wykładnią dla takiej oceny prog rocka? Twoje osobiste, czysto subiektywne odczucia? "Trochę" jednak za mało. Komentarz średnio przemyślany, delikatnie rzecz ujmując.

8 minut temu, jezz napisał:

Nie potrafię zrozumieć utyskiwań nad tą plytą, tak samo jak nie rozumiałem narzekań nad doskonałą ostatnią płytą Depeche Mode.

I tu znowu próbujesz narzucać swoje czysto subiektywne odczucia jako rzekomo obiektywną ocenę. 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.