Skocz do zawartości
IGNORED

TRAGICZNY karambol pod Bialymstokiem


tomek7776

Rekomendowane odpowiedzi

Mi nieodmiennie krew mrozi w zylach, gdy slysze, na pytanie o hobby, odpowiedzi tych wszystkich modnych aktoreczek, starletek estrady: "uwielbiam szybka jazde samochodem", albo "uwielbiam szybkie motocykle". Moze nie powinienem do tego podchodzic tak powaznie ale zawsze w takich wyobrazam sobie, ze wszystkie te ofiary strasznych wypadkow byly wlasnie wielbicielami dynamicznej jazdy. Nie wiem czy wszyscy kierowcy maja takie ciagoty ? Mnie jakos wcale nie podnieca szyskosc. Takich, ktorych podnieca, sa umilowanym kostuchy.

Gość

(Konto usunięte)

Też nie mam zamiaru.

Ale usprawiedliwianie Jej głupoty/brawury mnie poprostu wkurza.

Nie każdemu się może przydarzyć , kto jeździ NORMALNIE nie zdecyduje się na taki manewr!

Gdyby zachowała zdrowy rozsądek to dziś siedziałaby z bratem i piła wino zamiast rozpaczać.

 

Nie dalej jak wczoraj na A1 , chciał mnie rozjechać taki dynamiczny w jaguarze (na bielskich numerach)

W końcu prawie autostrada( przynajmniej ma dwa pasy w jednym kierunku).

Pojawił się jak pocisk i tak też potem zniknął ( widać nic go to zdażenie nie nauczyło), zanim zdążyłem wyjechać na droge - dobrze że nie było w tym miejscu fosy , albo jakiejś barierki!

Wlasnie dobiegl konca moj pobyt w Polsce. Przejechalem okolo 6tys km, z pewna doza szczescia nie tylko nie bedac w wypadku, ale i samochod tez wrocil do Niemiec w dziewiczym stanie. Interesujaca byla koleracja pomiedzy odwroceniem absolutnej uwagi od drogi w celu rzucenia okiem na pejzaz i jednoczesnym wpadnieciem w kilkunasto/likudziesieciu centymetrowy otwor na polskiej "autostradzie". Fascynujaca byla zbieznosc i prawdopodobienstwo. Opowiesci o dynamicznej jezdzie i fantazje chlopcow o szybkosciach juz teraz trudno osiagalnych np na 9-tce do Monachium sa niczym innym jak typowym infantylizmem, pewna glupota, ale przede wszystkim wschodnim typem myslenia. Efektem nieprzerwanego mijania przy pomocy naciskania wlotu paliwa, lub w Polsce czesto smierdzacego lajnem gazu do dechy w typowej malej pierdziawce poltoralitrowej jest oszolomiona ze zdziwienia wschodnia morda widzaca w punkcie docelowym wszystkie wyminiete prezez siebie samochody w przedziale 100metrowym za soba czekajac na zielone swiatlo.

Błąd każdy popełni, sam narobiłem ich dużo i czasem dziękowałem Bogu, że wszystko dobrze się skończyło. Każdy ma jednak swój limit szczęścia...Tu też działa rachunek prawdopodobieństawa. Jeżdżąc na wysokim poziomie ryzyka zmniejsza się szansa na 'szczęście'...

=> jacch

To nie jest usprawiedliwianie głupoty, ja próbuję tylko pokazać, że wariatem niekoniecznie jest ten kto jeździ dynamicznie, ale ten kto jeździ szybko i bez wyobraźni, a to ogromna różnica....nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wielka....chodzi o stwarzanie sytuacji niebezpiecznych, podbramkowych przez kierowców z głupoty, niepotrzebnej agresji czy tzw. jazdy za wszelką cenę.....

jar1, 2 Paź 2005, 17:56

 

>Błąd każdy popełni, sam narobiłem ich dużo i czasem dziękowałem Bogu, że wszystko dobrze się

>skończyło. Każdy ma jednak swój limit szczęścia...Tu też działa rachunek prawdopodobieństawa.

>Jeżdżąc na wysokim poziomie ryzyka zmniejsza się szansa na 'szczęście'...

 

Co to znaczy wysoki poziom ryzyzka ? - Moim zdaniem będzie on zależał od warunków na drodze w danym czasie, stanu drogi, samochodu, predyspozycji kierowcy....przesłanek jest tu wiele, nie wszystkie można ostro zdefiniować......

A wracając do Otylii - niezależnie od tego czy poniesie odpowiedzialność karną czy też nie, przyjdzie jej płacić za ten moment nieuwagi do końca życia........o tym ze zabiła brata nie zapomni nigdy.... szczerze Jej współczuję oraz JeJ rodzinie.......

Bezpieczna, dynamiczna jazda to niekoniecznie jazda stricte tyle ile pisze na znaku, ale też nie jazda drastycznie tą wartość na znaku przewyższająca, jazda z poszanowaniem innych użytkowników drogi i jazda z głową - przewidująca zachowanie innych i kulturalna, jazda podczas której oprócz pedału gazu używamy też pedału hamulca, nie jest to na pewno jazda, w której priorytetem jest wyprzedzanie wszystkich i wszystkiego na drodze oraz traktowanie innych kierowców jako wrogów - w skrócie jest to jazda sprawna, ale kulturalna z wyobraźnią.

>zyzio, Twoja definicja dynamicznej jazdy jest bardzo 'polityczna';-) Tak to podobno jeżdżą pierdoły..

To może lepiej określ co to nie jest jazda dynamiczna.

Niesprawna, niekulturalna, bez poszanowania innych uzytkowników i bez używania hamulca....:-)

=> jar1

Ja pisałem o bezpiecznej, dynamicznej jeździe...dlaczego pierdoły ?.....pierdoły to jeżdżą 80 km/h na lewym pasie na autostradzie, albo trójpasmówce typu "średnicówka" na Śląsku, gdy dwa pozostałe są wolne, pierdoły nie patrzą w lusterko i głowę mają utkwioną "na szybie" - to są prawdziwe pierdoły, ale dla nich też trza być wyrozumiałym, choć człowieka krew zalewa ;-)))

Coś skrobnę też, w końcu nie tak dawno miałem również wypadek samochodowy.

Otylia już się sama ukarała i teraz należy tylko trzymać kciuki aby wróciła do normalnego życia.

Co do komentarzy jak jechała, kto jest winien to w tej chwili jest raczej mało istotne.

A tak off-topic - gdyby to był "gorszy " samochód to być może nikt by nie przeżył...............

ex-stożek, 2 Paź 2005, 19:18

 

>Coś skrobnę też, w końcu nie tak dawno miałem również wypadek samochodowy.

>Otylia już się sama ukarała i teraz należy tylko trzymać kciuki aby wróciła do normalnego życia.

>Co do komentarzy jak jechała, kto jest winien to w tej chwili jest raczej mało istotne.

>A tak off-topic - gdyby to był "gorszy " samochód to być może nikt by nie przeżył......

 

I tym komentarzem zakończyłbym wątek .

>majo, 30 Wrz 2005, 22:44

>koles, ktory tam na gorze zadecydowal o tym, zeby wlasnie ci pielgrzymi i w tym wieku akurat - co

>to za wiek!? - pozegnali sie ze swoimi rodzicami, narzeczonymi, dziadkami, lekturami, mtv, pieskami,

>kotkami, szynszylami - ma specyficzne poczucie humoru.

 

Po prostu ma zasady ktorych się trzyma. Wolna wola dla ludzi. Ludzie ludziom gotuja sobie taki los. Choćby i nieświadomie.

 

>zastanawiam sie, czy moja kara - za takie

>p... slowa - to bedzie rak pluc, prostaty, nerek, mozgu... a moze to bedzie zwykla bialaczka...

 

O ile pamiętam z religii (wiele lat temu) to się okaże na sądzie ostatecznym. Karą może być piekło, ale niekoniecznie, bo w końcu takie słowa to chwile słabości, które można wybaczyć.

 

>panie b. - chcesz mnie zalatwic? wystarczy jeden strzal ze snajperki. ale

>dlaczego - jak chcesz mnie uj... - strzelasz pociskami dum-dum... oto tajemnica!!!

 

Żadna tajemnica.

Nikt nie chce "tam z góry" załatwiać na ziemi ani Ciebie, ani na przykład terrorystów... w tym drugim przykładzie - niestety też nie chce.

Podobno po smierci się okaże, czy załatwi, czy nie. I to nie jednym strzałem ze snajperki, ale w nieco bardziej przykry sposób, o ile się nie mylę.

 

Ale mogę się mylic, bo od wielu już lat nie jestem na bieżąco z tymi sprawami. Cóż, wiara nie jest łatwa...

Tomek7776, nie mam zielonego pojęcia.

Można by wiele gdybać na ten temat, ale po co?

Ktoś wierzący powie, że wszystkiego dowiemy się po śmierci. W końcu w to wierzymy, że się dowiemy dlaczego.

Ktoś niewierzący powie chyba, że życie takie jest, że może się skończyć w każdej chwili. Zresztą nie wiem, bo ja wierzę, że po śmierci się wszystkiego dowiem, choćby i w piekle.

Wiem, przeczytałem relacje. Tylko nie wiem czy to w ogóle miała być kara. Wierzę, że nie.

Wierzę, że przyczyny takiej śmierci nie mają nic wspólnego z działaniem Boga.

Ok, pogdybam trochę.

Nie wiem dlaczego Bóg tego nie zmienił na dalsze zycie, albo chocby na szybką "lepszą" smierć. Ale wierzę, że brak reakcji ze strony Boga jest czymś uzasadniony. Człowiek robi co chce, jeździ autobusami, produkuje te autobusy, asfaltuje drogi, wymyśla przepisy ruchu drogowego. Bóg się do tego wszystkiego (chyba) nie miesza. I jak widac na pewno się nie miesza do wypadków ani do inkwizycji. A może powinien? A może powinien w ogóle nie dopuścić do rozwoju cywilizacji? Nie wiem. Może lepiej jest jak jest, o czym się przekonamy kiedyś. Albo i nie przekonamy, jeżeli to niewierzący mają rację.

Tak, zdecydowanie bog powinien byc Superzegarmistrzem i pobudowac marionetki nakrecane, sprezynowe mechanizmy, precycyjne i przewidywalne w swoich ruchach jak szwajcarskie zegarki. Zegarki chodza i wskazuja czas, wskazowki dokoluska a ludzi chodziliby ladnie naoliwieni, troszke chybotliwie jak pingwiny ale tez sie nie psuli. Bo ta wolna wola to kiepska jest...

-> adse

Bog napewno by chcial, bysmy wyciagneli wnioski z tej tragedii.

 

-> Pawlinda

Raczej powinno sie Otylie traktowac na rowni z innymi ludzmi, jesli prawo nakazuje by stanela przed sadem to dlaczego ma nie stanac? Sad orzeka czy winny/niewinny i tu dopiero moga miec wplyw okolicznosci i inne sprawy. To, ze komus zostana postawione chocby zarzuty, nic nie wyrokuje. Wiec dziewczyna musi byc silna, gdyby do czegos takiego doszlo.

Co tam prokurator. Musi jej postawić zarzut, gdyż spowodowała wypadek i były ofiary. Jednak to pryszcz, drobiazg.

Ale jek teraz spojrzy rodzicom w oczy? Jak sobie sama ze sobą da radę? TO są podstawowe pytania... Nie zazdroszczę jej najbliższych dni, a pewnie i lat.

 

Po cholere było tak pędzić. A jakby była 10 minut później, to coś by się stało. Mówi się, że lepiej pięć minut później niz pięćdziesiąt lat za wcześnie. To właśnie jeden z przykładów, niestety. Co dzień takie tragedie, tyle że tym razem to ktoś znany i sympatyczny.

>A tak off-topic - gdyby to był "gorszy " samochód to być może nikt by nie przeżył......

 

Albo nic by nie było bo by nie mogła tak szybko jechać.

 

>Ale wierzę, że brak reakcji ze strony Boga jest czymś uzasadniony.

 

To akurat jest proste. Uzasadniony jest brakiem boga.

ludzie, co wy tu wogole pierniczycie. brak myslenia na drodze i predzej czy pozniej sa konsekwencje. proste. czasem ktos tez ma pecha, bo inny baran szaleje, albo nie jedzie jak nalezy w danych warunkach. Boga w to nie mieszajta, to uklad miedzy czlowiekiem i maszyna, ktora prowadzi.

z nozem tez mozna rozne rzeczy wyrpawiac - albo kroic marchewke, albo flaki wypruwac

 

czy to samochod, czy noz, czy pistolet - od czlowieka zalezy, jak zostanie narzedzie uzyte, czy pomysli, ze moze kogos skrzywdzic czy nie

 

jak ktos oczekuja, ze istota wyzsza bedzie paluszkiem pomagac zmieniac biegi i kierowac, moze jednoczenie wprowadzajac ograniczenie szybkosci jazdy, to jest conajmniej naiwny :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.