Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam 29"-tamten sezon na Stampim HT -daje radę-waga użytkownika w oprzyrżądowaniu 100, za ten hajs-rewelacja:),hyba,że ktoś chce tani-hehe.Tamtoroczny posiadał avidowskie heble

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy

a ja, każdemu kto nie preferuje cięższego terenu polecam lekkie rowery na kołoach o średnicy 622 , czyli guna typu 700x35,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

a szczególnie polecam typowe rowery przełajowe:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

sam mam rower zbudowany na przełajowej ramie Treka XO-1,

trek_xo1_05_m.jpg

tylko na z klasyczną karbonową prostą/giętą kierownicą,(baranek jest wymagany by startować w zawodach) waży poniżej 10 kg i jest dla mnie idealny do wycieczek typu 120 km - 70% asfalt, 30% las/szutry,

po wymianie gum na lżejsze smart samy i nowsze siodło będzie ważył około 9,3 gotów do jazdy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Jeździsz te 120 kilosów za jednym zamachem? Bo wtedy to może różnica kilograma czy dwóch ma znaczenie. Dawno temu jeździłem na zabytkowym favoricie - dosłownie - rama na cro-mo w tym jedna czy dwie rury Columbusa cieniowane do których ciężko było dobrać sztyce siodłową w dodatku, że rama była na mnie za duża. Produkcja z lat 60. kiedy geometrie robili bardziej wysoką. Rower z typowymi, wręcz na dzisiejsze czasy "popularnymi" osprzętami favorita i ZRR Huragana ważył poniżej 11kg.

 

Będe perwersyjny i zapytam co sądzicie o rowerach marketowych produkcji Arkus-Romet ? Rowerach na ramach aluminiowych z amortyzowanym przodem w cenach do 600-700zł.? Zakładam że osprzęt rozpadnie się po jednym sezonie góra dwóch. A co sądzicie o takich ramach? Jest sens to kupić nawet z założeniem że większość osprzętu będzie do wymiany?

Pytam jako użytkowników. Kupowałem już taki rower ale nie dla siebie. Został sprzedany zanim coś sie w nim poważnego mogło popsuć więc ni emam odniesienie.

 

W marketach była też wersja aluminiowa o nazwie cityrunner na sztywnym widelcu i wpuszczanych sterach- rzecz która dla mnie jest zaletą. Można go obciąć ze zbędnego wyposażenia i zejść z wagi co zresztą przy krótkich trasach podmiejskich chyba niema wielkiego znaczenia.

 

Co prawda z wersji na kołach 26" podoba mi się (nomen omen) Huragan 2010-2012 Arkus-Romet ze względu na geometrię ramy. Ale to podobno zwykły hi-ten z rurami oversized - tylko osprzętem stylizowany na rower szosowy - jedynie ma baranka zamiast prostej kierownicy. Jednak jego cena jest lekką przesadą jak na zastosowana ramę (na współczesnym osprzęcie za bardzo się nie znam), Chcą 1250zł. Wersje poważniejsze tego roweru na kołach 28" są powyżej 2000, a nie jestem aż takim fanem rowerowym żeby robić po 120km bez zsiadania albo pilnować roweru przed każdym sklepem.

  • Moderatorzy

jadę 40km, kanapka, kiełbacha, lody czy karmi, kolejna 40 itd, choć jak fajne jeziorko albo coś godnego uwagi to też krótka przerwa.

przerw na wodę lub sikanie nie liczę.

mój rekord to 204 w ciągu dnia

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Jeździsz te 120 kilosów za jednym zamachem? Bo wtedy to może różnica kilograma czy dwóch ma znaczenie. Dawno temu jeździłem na zabytkowym favoricie - dosłownie - rama na cro-mo w tym jedna czy dwie rury Columbusa cieniowane do których ciężko było dobrać sztyce siodłową w dodatku, że rama była na mnie za duża. Produkcja z lat 60. kiedy geometrie robili bardziej wysoką. Rower z typowymi, wręcz na dzisiejsze czasy "popularnymi" osprzętami favorita i ZRR Huragana ważył poniżej 11kg.

 

Będe perwersyjny i zapytam co sądzicie o rowerach marketowych produkcji Arkus-Romet ? Rowerach na ramach aluminiowych z amortyzowanym przodem w cenach do 600-700zł.? Zakładam że osprzęt rozpadnie się po jednym sezonie góra dwóch. A co sądzicie o takich ramach? Jest sens to kupić nawet z założeniem że większość osprzętu będzie do wymiany?

Pytam jako użytkowników. Kupowałem już taki rower ale nie dla siebie. Został sprzedany zanim coś sie w nim poważnego mogło popsuć więc ni emam odniesienie.

 

W marketach była też wersja aluminiowa o nazwie cityrunner na sztywnym widelcu i wpuszczanych sterach- rzecz która dla mnie jest zaletą. Można go obciąć ze zbędnego wyposażenia i zejść z wagi co zresztą przy krótkich trasach podmiejskich chyba niema wielkiego znaczenia.

 

Co prawda z wersji na kołach 26" podoba mi się (nomen omen) Huragan 2010-2012 Arkus-Romet ze względu na geometrię ramy. Ale to podobno zwykły hi-ten z rurami oversized - tylko osprzętem stylizowany na rower szosowy - jedynie ma baranka zamiast prostej kierownicy. Jednak jego cena jest lekką przesadą jak na zastosowana ramę (na współczesnym osprzęcie za bardzo się nie znam), Chcą 1250zł. Wersje poważniejsze tego roweru na kołach 28" są powyżej 2000, a nie jestem aż takim fanem rowerowym żeby robić po 120km bez zsiadania albo pilnować roweru przed każdym sklepem.

:) Edytowane przez sylwek36

mój rekord to 204 w ciągu dnia

Ja pierdziu. To jesteś już zawodowym kolarzem? Pamiętam jak pierwszy raz wsiadłem na rower i po 15 kilometrach nie byłem w stanie z niego zsiąść, tak mnie dupa bolała. Było to w czasach kiedy każdy lepszy sprzęt był drogi i sprzedawany głównie do klubów. Wiec siodło miałem jakieś wąskie plastikowe nibysportowe takie do ugniatania prostaty :-)

 

Nie mam teraz takich problemów. jak mi się będzie nudziło latem to sobie złożę tego favorita :-) Mam takie dwa więc jednego przerobię na przełaj - trochę będzie dziwnie wyglądał bo mam zamiar przerobić sztycę, że siodło będzie praktycznie leżało na poziomej rurze ramy.

 

A rower marketowy mam już upatrzony z zeszłego roku - wyprzedaż :-) Wiec niech się rozsypuje po roku. I tak zapłacę za niego tyle co za najtańszą ramę od Authora na przykład. Rowerek ma być dla dzieciaka. Pewnie po roku się znudzi i poleci na jakieś allegro jak poprzedni.

Arku, gdybym kupowal rower marketowy to raczej bez amortyzacji. Upewnilbym sie tez ze z tylu ma conajmniej 8 biegow a nie 7 lub mniej. Zapewni to lepsza kompatybinosc i duzy dostep do tanich czesci zamiennych. Kolejna sprawa to lepiej gdyby mial kasete nasadzanom zamiste nakrecanego wielotrybu. Zapewnia to lepsza wytrzymalosc, latwosc serwisowania i lepszy dostep do tanszych czesci zamiennych. Roznica jest opisana np na tej stronie,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Sprawdz jak wyglada profesjonalnosc serwisu w takim markecie. Jak nie potrafisz sam pracowac przy rowerze lub nie masz czesci to czasem lepiej dolozyc troche wiecej i kupic w rower w sklepie rowerowym gdzie jest wieksza pewnosc ze go dobrze poskladaja i masz zapewniony jakis serwis posprzedazowy. Jak bedziesz jezdzil tym rowerem to bedziesz tez korzystal z serwisu. Jak masz jednak kupic rower, ktory bedzie stal w garazu to wtedy mozesz kupic cokolwiek maja w markecie. Ja juz kilka razy widzialem rowery skladane w marketach, chyba biora do tej roboty samych idiotow, ktorzy pierwszy raz widza rower na oczy. Kilka razy widzialem widelec przykrecony odwrotnie (kolo prawie dotykalo ramy) lub sztyca siodelka przykrecona odwrotnie/zle ustawione siodelko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja się z tym zmagam od ...estu paru lat....Żadnych produktów roweropodobnych-żadnych gówien z platzu-Jeżeli określimy w skali porównawczej,że rower za tysia(dla osoby doroslej,wagowo ok 95 w ciuchach)-jest słaby-chyba,że to dziecięce,to ok-To wyroby roweropodobne za kilkaset złocisza--jazda na nich-grozi śmiercią lub kalectwem

 

Dawno temu(lata wczesne 80te),pamiętam jak rozłożyłem pierwsze TORPEDO-pamiętam jak dziś-cały dzionek zmarnowany-książeczka obsługi z Rometa-hehe-miałem wtedy ze dwanaście lat.Pierwszy rowerek na ramie trapera 24"-bo akurat rzucili na sklep i po dzieśieciu(lub więcej wystanych) kolejkogodzinach-upragniona rama,na widełki czekało się wieki-oczywiście nie te kolory-to zostało-opalanie ram-szlifowanie-malowanie odkurzacz-pistolet....Dobrze,że było coś takiego jak szkoły zawodowe-zaplecze technologiczne w postaci żywych maszyn do obróbki skrawaniem,technologie obróbki cieplnej.Pamiętam jak nie było klinów-wszystko się toczyło,ulepszało,utwardzało-przerabiało się piasty na łożyska -maszynowe,hehe,naplatanie pierwszych kółek-gdzie piasty miały inną ilość otworów-a obręcze też inną.... :) Wzorowaliśmy się na czasopiśmie Młody TECHNIK i wiedzy starszych-niektórzy już nie żyją Szacunek i pamięć dla NICH

Edytowane przez sylwek36

jadę 40km, kanapka, kiełbacha, lody czy karmi, kolejna 40 itd, choć jak fajne jeziorko albo coś godnego uwagi to też krótka przerwa.

przerw na wodę lub sikanie nie liczę.

mój rekord to 204 w ciągu dnia

 

Brawo, piękny wynik.Mój wyczyn to 187 km w ciągu 7 godzin z przerwami na sikanie i picie.W czasie jazdy jem tylko BANANY.

Brawo, piękny wynik.Mój wyczyn to 187 km w ciągu 7 godzin z przerwami na sikanie i picie.W czasie jazdy jem tylko BANANY.

Naprawdę nieżle.Mój rekord to jakieś 110 km a czasu nie pamiętam ale tak coś jak u Ciebie.Banany są najlepsze - sprawdziłem.

Jeśli głód dopadnie trzeba go opanować [baton energetyczny co najwyżej] bo jazda z najedzonym żołądkiem to masakra.

  • Moderatorzy

Brawo, piękny wynik.Mój wyczyn to 187 km w ciągu 7 godzin z przerwami na sikanie i picie.W czasie jazdy jem tylko BANANY.

to super tempo,

moje 204 trwały cały dzień tzn 8 rano wyjazd , droga z przerwami (nie pamiętam już co i jak) relax nad jeziorem i powrót koło 21 czyli 2 wycieczki po 100.

moje śniadanie to jajecznica, po drodze też banan,snikers, ale i kanapki z kiełbachą, napoje miałem dwa równolegle: woda z jakimiś vit/minerałami żeby nie przelatywała przez organizm i 2 woda z miodem ta pita małymi łykami jako paliwo.

ciekawa rzecz to że w trakcie powrotu po jakiś 150 w kopytach wpadliśmy w taki rytm, że tempo mieliśmy znacznie ostrzejsze niż w początkowym etapie.

przygoda odbyła się latem w ciepły słoneczny dzień typu 25 stopni ,ale nie w upał.

następnego dnia zero zakwasów bólów czy jakiś stękań ale na rower nie wsiadłem bo nie miałem ochoty na pokonywanie przestrzeni:)

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

woda z jakimiś vit/minerałami żeby nie przelatywała przez organizm i 2 woda z miodem ta pita małymi łykami jako paliwo.

Wody z miodem nie próbowałem ale rozpuszczam w wodzie minerały z żeń-szeniem i po tym dobrze się czuję.

Wody z miodem nie próbowałem ale rozpuszczam w wodzie minerały z żeń-szeniem i po tym dobrze się czuję.

Wodę z miodem z wieczora:2 łyżki miodu:szklanka wody przegotowanej:na czczo po wstaniu:rewelacja.Teraz latamy ekipą na górakach,w teren xc:średnio do 80-90 km w wolnych chwilach.Polecam Nove Mesto,popularny single track pod Smrkiem. W jakieś wolne czaimy na Rychlewskie ścieżki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sylwek36

Wodę z miodem z wieczora:2 łyżki miodu:szklanka wody przegotowanej:na czczo po wstaniu:rewelacja

Owszem taką wodę z miodem piję z dodatkiem 1/2 cytryny w sezonie zimowym na co dzień.Na rower tylko wodę z zeń-szeniem

i minerałami.

Ja pierdziu. To jesteś już zawodowym kolarzem? Pamiętam jak pierwszy raz wsiadłem na rower i po 15 kilometrach nie byłem w stanie z niego zsiąść, tak mnie dupa bolała.

Moich rekordów nie podam, bo i tak nie uwierzycie ;) Kiedyś miałem epizod w kolarstwie.

A obecnie po tych 15km to chyba bym umarł…

No, ale na ten sezon szykuję już sprzęt. Wkrótce pierwsze próby…

  • Moderatorzy

Moich rekordów nie podam, bo i tak nie uwierzycie ;) Kiedyś miałem epizod w kolarstwie.

 

podaj, podaj.

 

koleżanka z ekipą brali udział w 24 godzinnym maratonie coś im wyszło koło 350 nie wiem czy nie 370, ale jazda w grupie i ciągłe zmiany prowadzącego

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

E tam. Przechwałki.

Wytrenowani Paczka byłą w stanie w kilka dni objechać Polskę dookoła... z bagażem...

 

Teraz jak widzę co się na drogach dzieje, miałbym stracha.

Od dłuższego czasu jeżdżę z Rodziną i Przyjaciółmi jedynie po lasach, łąkach... tudzież ścieżkach rowerowych ;).

  • 9 miesięcy później...

Jaki rower? W minionym roku w końcu natrafiłem na sprzęt adekwatny do naszych wszechpolskich domowych ciasnych komórek - składany Dahon, model VYBE -->

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chyba najtańszy model w ofercie, może "wtopię" ku przyszłości w droższe, jak się dorobię jako ultraprawicowy złomiarz.

 

Rower będący moją własnością wzbudza zainteresowanie spotykanych ludzi (nie tylko Ramo Sapiens) - to się ktoś spyta o niego pod moją klatką schodową, a to koło sklepu, gdy złożonego go wożę w wózku sklepowym, a to pod komisem, gdzie zawożę do sprzedaży używane rzeczy (a "skupiarz" skubany już by chciał kupić rowerek za bezcen).

 

A tak poza tym, trochę filozoficznej ale prostej geometrii:

 

2012_09_13_jaki_rower_01a-000001.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez suluben
  • Moderatorzy

Jaki rower? W minionym roku w końcu natrafiłem na sprzęt adekwatny do naszych wszechpolskich domowych ciasnych komórek - składany Dahon, model VYBE -->

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chyba najtańszy model w ofercie, może "wtopię" ku przyszłości w droższe, jak się dorobię jako ultraprawicowy złomiarz.

 

dobrze, że napisałeś, że to do składania, bo do tego ten cudak służy - do jazdy takie coś to raczej bardzo kiepsko

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Do jazdy po wertepach się nie nadaje, ale po mieście w sam raz! Jak na rozmiary jest szybki a jakość wykonania - dla kogoś, kto wcześniej używał jeno marketowych, tanich wynalazków - wysoka.

Coś jak małe głośniki, z których wydobywa się niespodziewanie "duży dźwięk" - mówiąc audiofilsko.

Edytowane przez suluben

zaleta -można łaczyć jazdę komunikacją miejską i rowerem.

Dłuższe dystanse KM dojazd na dwóch kołach

Jest w rodzinie takie vozidlo ,i rowerzysta sobie bardzo chwali. Proste w składaniu , wydajne w jeździe przez przerzutki.

Edytowane przez ricon

Jezdzilem na takim skladaku do pracy przez kilka miesiecy i jest to jednak kiepski pomysl. Bije go na glowe prosty rower jednobiegowy z kolami 700c.

To naprawdę nie zastepuje roweru, ale moze zastapic chodzenie czyli pokonywanie krotkich dystansow z niewielka predkoscia. Jazda na czyms takim z predkoscia ~25km/h to juz nielada wyczyn, wymaga sporej energii.

A co powiecie o takim składaku, zauważcie, że główna "rura" jest monolitem:

"... Mój pogląd na islam jest taki, że NIE jest to tak naprawdę religia. Według mnie jest to totalitarna ideologia polityczna z elementami religii..." ---- WWW.EUROISLAM.PL

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.