Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 1.07.2024 o 13:04, soundchaser napisał:

Ja już po wycieczce wzdłuż Bałtyku trasą R10. W 3 dni 170 km - od Świnoujścia do Kołobrzegu. Było trochę zwiedzania po drodze i innych przystanków, dlatego dalej nie dałem rady...a chciałem dojechać do Ustki, by stamtąd do Słupska i wsiąść do pociągu do Łodzi...niestety czasu nie wystarczyło. 
W sumie to wszędzie jest tak samo - tłumy ludzi, te kurorty rozbudowały się tak bardzo, że nie ma tam kawałka niezagospodarowanej przestrzeni.
Najbardziej podobał mi się odcinek między Niechorzem, a Mrzeżynem...jedzie się spory odcinek leśną drogą gdzie nie ma żywej duszy. W niektórych miejscach jest ścieżka prowadząca do morza, a tam piękne wydmy z wysokim zejściem na całkowicie pustą plażę. Mało jest jeszcze takich dzikich miejsc nad naszym morzem.

Jednak planuję kolejny podobny wypad z Kołobrzegu -> dalej na wschód.

Jak tam z noclegami po drodze? Trzeba rezerwować wcześniej na całej trasie czy da się na żywioł po dotarciu na miejsce? 

Z innej beczki. Zdarzyło mi się spędzić kilka dni we Wrocławiu. Miasto ładne , piękna Starówka , ale przyjeżdżając tam ze stosunkowo w porównaniu niewielkiego miasteczka i używając samochodu, trzeba było mieć oczy naprawdę szeroko otwarte z powodu ścieżek rowerowych i zachowania rowerzystów, a prędkość zredukować do 25-30km/h. Te ścieżki to czerwone pasy na asfalcie , w zasadzie niewidoczne dla kierowcy z pozycji za kierownicą . O ile w przypadku przejść dla pieszych ci właśnie wchodzą na przejście przekraczając pasy ruchu stosunkowo wolno, a cykliści znienacka  wpadają z pełną prędkością  Przepis przepisem ale w wypadku kolizji z samochodem , przepis rowerzysty nie ochroni, skończy się przynajmniej kalectwem i wypadałoby się rozejrzeć przed przekroczeniem jezdni gdzie nie ma świateł. Może nie jestem przyzwyczajony, a może przesadzam, ale te kolizyjne łączniki ścieżek rowerowych z jezdnią trzeba z mojego punktu widzenia wyraźnie oznaczyć . O wariatach na hulajnogach na drodze nie wspomnę. Skoki na bungee obarczone są mniejszym ryzykiem

29 minut temu, Tyrion.L napisał:

Jak tam z noclegami po drodze? Trzeba rezerwować wcześniej na całej trasie czy da się na żywioł po dotarciu na miejsce? 

Nigdy nie rezerwuję i zawsze coś znajduję. Albo spontanicznie gdy jestem na miejscu, albo wcześniej dzwonię, znajdując oferty w internecie.
Teraz udało mi się znaleźć pokoje z łazienką i TV z Polsatem Sport (Liga Narodów siatkarzy ;-)) za 50-60 PLN.

33 minuty temu, Tyrion.L napisał:

a cykliści znienacka  wpadają z pełną prędkością

To bezmózgowcy bez instynktu samozachowawczego. Ja zawsze zwalniam i uważam na samochody, mimo że mam pierwszeństwo, a często je po prostu przepuszczam dając odpowiedni znak. Przecież zasada ograniczonego zaufania obowiązuje zawsze i wszędzie.

Jak tam z noclegami po drodze? Trzeba rezerwować wcześniej na całej trasie czy da się na żywioł po dotarciu na miejsce? 
Z innej beczki. Zdarzyło mi się spędzić kilka dni we Wrocławiu. Miasto ładne , piękna Starówka , ale przyjeżdżając tam ze stosunkowo w porównaniu niewielkiego miasteczka i używając samochodu, trzeba było mieć oczy naprawdę szeroko otwarte z powodu ścieżek rowerowych i zachowania rowerzystów, a prędkość zredukować do 25-30km/h. Te ścieżki to czerwone pasy na asfalcie , w zasadzie niewidoczne dla kierowcy z pozycji za kierownicą . O ile w przypadku przejść dla pieszych ci właśnie wchodzą na przejście przekraczając pasy ruchu stosunkowo wolno, a cykliści znienacka  wpadają z pełną prędkością  Przepis przepisem ale w wypadku kolizji z samochodem , przepis rowerzysty nie ochroni, skończy się przynajmniej kalectwem i wypadałoby się rozejrzeć przed przekroczeniem jezdni gdzie nie ma świateł. Może nie jestem przyzwyczajony, a może przesadzam, ale te kolizyjne łączniki ścieżek rowerowych z jezdnią trzeba z mojego punktu widzenia wyraźnie oznaczyć . O wariatach na hulajnogach na drodze nie wspomnę. Skoki na bungee obarczone są mniejszym ryzykiem
No to Cię postraszyłem moim rowerem na ścieżkach mojego miasta.

Ja we Wrocławiu autem poruszam się sporadycznie.

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz

2 godziny temu, GB napisał:

No to Cię postraszyłem moim rowerem na ścieżkach mojego miasta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja we Wrocławiu autem poruszam się sporadycznie.

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz
 

😁 Nikt na fullu nie wpadł mi w oko 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja mam tylko dwa - zimowy i na pozostałą część sezonu. 😉
Ten drugi ma już 21 lat i przejeżdżone 75.000 km na oryginalnych piastach, przerzutkach i manetkach, korbach.
Zmieniam tylko kasety, łańcuchy, klocki hamulcowe, niektóre link, opony i jak na razie jedną obręcz musiałem zmienić.
Reszta oryginalna od 21 lat, a osprzęt to full Deore LX.

Nie zamieniłbym tego roweru na współczesny.

14 minut temu, soundchaser napisał:

Ja mam tylko dwa - zimowy i na pozostałą część sezonu. 😉
Ten drugi ma już 21 lat i przejeżdżone 75.000 km na oryginalnych piastach, przerzutkach i manetkach, korbach.
Zmieniam tylko kasety, łańcuchy, klocki hamulcowe, niektóre link, opony i jak na razie jedną obręcz musiałem zmienić.
Reszta oryginalna od 21 lat, a osprzęt to full Deore LX.

Nie zamieniłbym tego roweru na współczesny.

Wszystko Made inJapan

Godzinę temu, soundchaser napisał:

Ja mam tylko dwa - zimowy i na pozostałą część sezonu. 😉
Ten drugi ma już 21 lat i przejeżdżone 75.000 km na oryginalnych piastach, przerzutkach i manetkach, korbach.
Zmieniam tylko kasety, łańcuchy, klocki hamulcowe, niektóre link, opony i jak na razie jedną obręcz musiałem zmienić.
Reszta oryginalna od 21 lat, a osprzęt to full Deore LX.

Nie zamieniłbym tego roweru na współczesny.

U  mnie piasta to  maks 2.5 roku.  Choć  zdarzało się wymiana po roku.  Kiedyś robiono rzeczy nie patrząc  na wagę i nie dyktowane tym by jak najbardziej okraść konsumenta

Dokładnie. Dlatego kiedyś nawet dokupiłem w hurcie sporo części za małe pieniądze na zapas od gościa, który wyprzedawał tę grupę Deore LX - praktycznie wszystko. Jak mi się coś zużyje czy popsuje to sobie wymienię.
Ten rower jest niezawodny przez 21 lat (czeski Superior...chyba kiedyś tu zdjęcie wstawiałem). Nic się nie psuje, tylko zużywają części, które muszą się zużywać. Aż niewiarygodne, że te piasty jeszcze pracują. Kilka razy regulowałem tylko jak się małe luzy pojawiły.

Gazelle mi nie płaci. To nie reklama.

50 tkę już minąłem. Do roboty mam 35km w dwie strony. Na zwykłym dawałem radę, ale na robotę już siły nie miałem.

75Nm. Im silniejszy wiatr w twarz, im więcej podjazdów, wzniesień, tym lepiej. 

Sztywna rama, pewne hamulce, enviolo/biegi, grube opony. 
 

Zachęcam do conajmniej testowej jazdy. A w weekendy, wakacje i po odsłuchach wsiadaj na kolarkę czy górala. 


 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

IMG_5782.jpeg

IMG_5785.jpeg

IMG_5783.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
13 godzin temu, TubeAudioMusic napisał:

Sztywna rama, pewne hamulce, enviolo/biegi, grube opony. 

Gratulacje! Świetny rower i ładny lakier. Szkoda że nie full suspension.

Szerokości!

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

2 minuty temu, Stream napisał:

Tylko po co? Jak nie jeździsz w terenie, to zwykły przerost formy nad treścią.

Mi się na krawężnikach w mieście przydaje. Polecam ten styl życia. 😄

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

2 minuty temu, il Dottore napisał:

Mi się na krawężnikach w mieście przydaje. Polecam ten styl życia.

Leniwy się zrobiłeś. Na krawężniku wystarczy podnieść 4 litery z siodełka🙂

1 minutę temu, Stream napisał:

Leniwy się zrobiłeś.

Nieprawda. Zawsze byłem! 😄

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Każda kropla "indyjskiego" czy "kazachskiego" paliwa, której nie kupisz, to grosik mniej dla Putlera na wojnę.

putin1.jpg

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • 2 tygodnie później...

A ja we wtorek trafiłem 6 w totka. Czytaj: NIE PADAŁO! I 32 km udało się zrobić i nie zmoknąć. 🙂 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

wt1.jpg

wt2.jpg

wt3.jpg

I humor rowerowy! 🙂 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ciężka trasa nie dość że było 35 stopni w cieniu to trasa biegła głównie dróżkami między polami czyli w otwartej przestrzeni a założenie koszulki bez rękawów okazał się wielkim błędem, spaliło mi ręce i szyje. A na koniec złapała mnie burza. Urlop kurła

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Screenshot_2024-07-21-10-55-16-46_affade91b559f96039602d19bf8a02d9.jpg

Screenshot_2024-07-21-10-58-05-93_affade91b559f96039602d19bf8a02d9.jpg

Screenshot_2024-07-21-10-57-40-96_affade91b559f96039602d19bf8a02d9.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Fajny dystans.

A poniżej szorcik z wczorajszego wypadu w góry.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wczoraj było jeżdżony. Wypad około 55 km. Sucho, gorąco i męcząco. 
 

jezioro Chechelskie 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy

Panowie jakie macie doświadczenia z różnymi kolagenami na stawy i skórę?

Patrząc po zawartości to 4Flex saszetka 10 g przy 95% czystości ma 9,5 g , a galaretka przy 75g i załóżmy 70% czystości 53 g. Dodatkowej vit c jako stymulatora wchłaniania nie liczę.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Na szybko. Dziś pojechałem szosę i naczytawszy się o treningu na czczo lub niskokalorycznym porwalem się na 68 km wg. planu nie zabierając jedzenia i bazując na posiłku i 2 bidonach wody z miodem. Nigdy więcej. Początek był dobry , ale na 43 kilometrze kompletnie mnie odcięło. Miękkie nogi i mroczki przed oczami. Do tego momentu była ładna średnia 31km/h i puls 142. Fakt było upalnie i wiek już nie młodzieńczy. Odpoczałem chwilę i wróciłem spokojnym tempem. Jadąc myślałem o 2 dorodnych bananach. W domu 25 dkg domowy burger wołowy przywrócił mnie do życia i popieścił kubki smakowe. Poznałem możliwości organizmu. Jaki morał z tego płynie? Regularnie się dożywiać w trakcie W sumie w tym roku już blisko 3 tys km. Co do 4 flex. Bardziej ekonomiczne i pewnie wartościowe byłaby galareta z nóżek idealna teraz na upały. Poważnie. Mniejsze pieniądze duża ilość. To przecież wchłaniane rozchodzi się po całym ciele 

  • Moderatorzy

Jak Tata był to były świńskie galaretki. Ale już nie ma....

Czyli wychodzi, że na szybko to napitek z galaretki.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.